Pit Opublikowano 17 Maja 2015 Opublikowano 17 Maja 2015 Wiatr czy bezwiatrznie jakie to ma znaczenie?? Jak koledzy mają warunki lotniksowe 360st. to generalnie luzik. Ale są tacy co mają pas 0-18 i też latają. Do wszystkiego można przywyknąć.
Viper Opublikowano 17 Maja 2015 Opublikowano 17 Maja 2015 To prawda, czasem wśród mniejszych są modele, które o dziwo świetnie radzą sobie z wiatrem. Przez długi czas modelami od których zaczynałem i rozgrzewałem ręce i jedynymi którymi latałem przy naprawdę silnym wietrze były esiaki, dogfighter multiplexu, może niezbyt duży, ale ciężkawy też wiatru się nie bał i latał nawet na silnym wietrze bardzo przewidywalnie.
Pioterek Opublikowano 18 Maja 2015 Autor Opublikowano 18 Maja 2015 Wiatr czy bezwiatrznie jakie to ma znaczenie?? Jak koledzy mają warunki lotniksowe 360st. to generalnie luzik. Ale są tacy co mają pas 0-18 i też latają. Do wszystkiego można przywyknąć. Wiesz - nie każdy jest taki dobry w lataniu jak Ty. Ja tam raczej do wiatru podchodzę z rozwagą.
jetfan Opublikowano 18 Maja 2015 Opublikowano 18 Maja 2015 Oczywiście lata się najprzyjemniej gdy wiatru nie ma. (...) Pozwolę sobie nie zgodzić się z Kolegą. To zależy od modelu. Ciężkie modele zdecydowanie lepiej latają gdy jest wiatr. I wcale nie musi być słaby. Np. mój treningowy model SONIX (silnik 0,25 OS czyli dość mały), który kupiłem zupełnie przypadkiem lata najlepiej przy naprawdę silnym wietrze. Jak wiatru nie ma to jest masakra po prostu. Tak samo jest z moim P-11G. A np. TwinStar z Multipleksa czyli dwusilnikowy elektryk woli bezwietrzną pogodę. Oczywiście chodzi o obciążenie powierzchni skrzydła czyli po prostu o prędkość. Fizyki nie można oszukać. W ostatnią sobotę byłem świadkiem skasowania b. ładnej dwu metrowej makiety AT-6 Texan - brak wiatru, próba lądowania na b. małej prędkości (bo pas krótki) i dzwon. W moim przypadku wolę gdy wiatr jest. Amen.
Pit Opublikowano 18 Maja 2015 Opublikowano 18 Maja 2015 Wiesz - nie każdy jest taki dobry w lataniu jak Ty. Ja tam do wiatru podchodzę z rozwagą. Podarowałbyś sobie tą złośliwość.
Bartek Piękoś Opublikowano 18 Maja 2015 Opublikowano 18 Maja 2015 Zbyszku, Ciężkie modele zdecydowanie lepiej latają gdy jest wiatr. I wcale nie musi być słaby. Przecież wiatr nie wieje ciągle pod skrzydła, jak zawracasz to masz wiatr w plecy, do kolejnego nawrotu. Wtedy też Ci się tak dobrze lata? Robiąc nawrót i wychodząc na kierunek "z wiatrem" wykonujemy bardzo niebezpieczny manewr (spadek siły nośnej przez zwiększone obciążenie skrzydła w zakręcie i zmianę prędkości strug względem płata, bo zmieniamy kierunek z "pod wiatr" na "z wiatrem"), często skutkujący przepadnięciem. Lecąc z wiatrem trzeba dodać mocy. Już nie mówię o figurach nawet najprostszej akrobacji. Latać w wietrzną pogodę trzeba umieć, niezależnie od modelu. Ląduje się lepiej, jeśli model jest ciężki, a wiatr stabilny i mamy możliwość lądować pod wiatr. I dla mnie to w zasadzie wyczerpuje listę zalet wietrznej pogody. 1
Pioterek Opublikowano 18 Maja 2015 Autor Opublikowano 18 Maja 2015 Pozwolę sobie nie zgodzić się z Kolegą. To zależy od modelu. Ciężkie modele zdecydowanie lepiej latają gdy jest wiatr. I wcale nie musi być słaby. Np. mój treningowy model SONIX (silnik 0,25 OS czyli dość mały), który kupiłem zupełnie przypadkiem lata najlepiej przy naprawdę silnym wietrze. Jak wiatru nie ma to jest masakra po prostu. Tak samo jest z moim P-11G. A np. TwinStar z Multipleksa czyli dwusilnikowy elektryk woli bezwietrzną pogodę. Oczywiście chodzi o obciążenie powierzchni skrzydła czyli po prostu o prędkość. Fizyki nie można oszukać. W ostatnią sobotę byłem świadkiem skasowania b. ładnej dwu metrowej makiety AT-6 Texan - brak wiatru, próba lądowania na b. małej prędkości (bo pas krótki) i dzwon. W moim przypadku wolę gdy wiatr jest. Amen. No to mamy różne odczucia. Dla mnie latanie przedwieczorną porą, gdy wiatr ucicha jest najprzyjemniejsze a szczególnie "esiakiem". Wleczemy się wtedy na niebie i podziwiając siebie na wzajem a jak robi się nudno to robimy parę beczek czy innych takich cudaków Skasowany Texan to według mnie nie wina braku wiatru a raczej brak doświadczenia lub nerwy pilota. Texan ma bardzo wydajne klapy, którymi można model skutecznie wyhamować jeszcze długo przed lądowaniem. A jeżeli nie dotkniemy przy krótkim lotnisku kołami zaraz na jego początku to rura w górę i na powtórkę. A tak wo-gule dobrze przed startem upewnić się czy będziemy zdolni wylądować . Przerabiałem to ostatnio w Lubartowie obchodząc dokładnie nowe dla mnie lotnisko przed startem modelu. Zbyszku, Przecież wiatr nie wieje ciągle pod skrzydła, jak zawracasz to masz wiatr w plecy, do kolejnego nawrotu. Wtedy też Ci się tak dobrze lata? Robiąc nawrót i wychodząc na kierunek "z wiatrem" wykonujemy bardzo niebezpieczny manewr (spadek siły nośnej przez zwiększone obciążenie skrzydła w zakręcie i zmianę prędkości strug względem płata, bo zmieniamy kierunek z "pod wiatr" na "z wiatrem"), często skutkujący przepadnięciem. Lecąc z wiatrem trzeba dodać mocy. Już nie mówię o figurach nawet najprostszej akrobacji. Latać w wietrzną pogodę trzeba umieć, niezależnie od modelu. Ląduje się lepiej, jeśli model jest ciężki, a wiatr stabilny i mamy możliwość lądować pod wiatr. I dla mnie to w zasadzie wyczerpuje listę zalet wietrznej pogody. Jak masz wiatr w plecy to popytasz z podwójną szybkością wiatr+silnik. Pisałem wcześniej, że figury robi się wtedy z wyjściem pod wiatr - zupełnie bezpiecznie. A tu mały "pogromca wiatru" Mustang 1,4 m Ripmax z mocnym silnikiem i pewnym podwoziem. Ale lata również świetnie i w bez wietrzny czas.
Irek M Opublikowano 18 Maja 2015 Opublikowano 18 Maja 2015 Ładny Mustang ale 3 lata bez apelacji powinien dostać ten kto takie podwozie mu zainstalował !!! 1
Pioterek Opublikowano 18 Maja 2015 Autor Opublikowano 18 Maja 2015 Ładny Mustang ale 3 lata bez apelacji powinien dostać ten kto takie podwozie mu zainstalował !!! Oryginał modelu nie miał podwozia był wypuszczany z ręki a lądował na brzuchu. Ja mu zrobiłem podwozie do trawy, bo się uczyłem latać szybkim modelem. Ale dwie śruby i podwozia nima
Irek M Opublikowano 18 Maja 2015 Opublikowano 18 Maja 2015 Ja to żartobliwie napisałem . Ale do nauki też bym pewnie coś łatwego w montażu zrobił.
Bartek Piękoś Opublikowano 18 Maja 2015 Opublikowano 18 Maja 2015 Jak masz wiatr w plecy to popytasz z podwójną szybkością wiatr+silnik. Z podwójną szybkością względem czego? Powiedz, że żartowałeś.
Irek M Opublikowano 18 Maja 2015 Opublikowano 18 Maja 2015 Pewnie chodziło o sumę prędkości :modelu plus wiatru.
Bartek Piękoś Opublikowano 18 Maja 2015 Opublikowano 18 Maja 2015 A to można to sumować, jak wieje w tyłek? Czy raczej należy odjąć?
cebulator Opublikowano 18 Maja 2015 Opublikowano 18 Maja 2015 No raczej. Jak mocniej wieje to przy tej samej poz. przepustnicy w jedną stronę leci się wolniej a w drugą szybciej (oczywiście względem ziemi.
Pioterek Opublikowano 18 Maja 2015 Autor Opublikowano 18 Maja 2015 To był skrót myślowy - oczywiście chodzi o zsumowanie prędkość względem ziemi. Względem ruchu powietrza model porusza się z taką prędkością aby zapewnić nośnośc skrzydeł.
Bartek Piękoś Opublikowano 18 Maja 2015 Opublikowano 18 Maja 2015 Panowie, ale zgadzamy się, że liczy się tylko prędkość względem strugi powietrza i tu prędkości (modelu względem ziemi i wiatru "w plecy") należy ODJĄĆ? Więc podniecanie się prędkością modelu lecącego "z wiatrem" może się źle skończyć. To na wypadek, gdyby czytali początkujący .
robertus Opublikowano 19 Maja 2015 Opublikowano 19 Maja 2015 Najlepiej nie ruszać manetki gazu przy zmianie lotu z wiatrem i pod wiatr.
Pioterek Opublikowano 19 Maja 2015 Autor Opublikowano 19 Maja 2015 Najlepiej nie ruszać manetki gazu przy zmianie lotu z wiatrem i pod wiatr. Myślę że nie. W przed i w zakręcie dodajesz gazu a po wyjściu z niego gazu ujmujesz.
robertus Opublikowano 19 Maja 2015 Opublikowano 19 Maja 2015 Jak nie latam na krawędzi przeciągnięcia to nie muszę tykać gazu.
Bartek Piękoś Opublikowano 19 Maja 2015 Opublikowano 19 Maja 2015 Piotrze racja, jednak jak po nawrocie do lotu z wiatrem ujęcie gazu może mieć przykre konsekwencje. Najlepiej nie ruszać manetki gazu przy zmianie lotu z wiatrem i pod wiatr. Robert, wszystko zależy od modelu i siły wiatru. Jak jest mocniejszy wiatr, to gazem operujesz jak najbardziej, zwłaszcza przy zmianach kierunku, bo drastycznie zmienia się wartość siły nośnej i model opada z wiatrem a pod wiatr zaczyna się wznosić.
Rekomendowane odpowiedzi