Skocz do zawartości

FunCub MULTIPLEX - kolejna relacja


TeBe
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Bartek Piękoś napisał

Serwa dobrze kleić na klej na gorąco.

 

 

Zastanawiałem się na takim klejem, ale obawiałem się że serwo może się odkleić w warunkach wysokich i niskich temperatur.

Jeszcze nie wkleiłem serw do skrzydeł, W Funcubie w skrzydłach jest też taki problem, ze odległość od dna wnęki od wierzchołka profilu jest niewielka, więc,  czy posmarowanie dna wnęki serwa klejem na gorąco nie spowoduje spustoszenia  w skrzydle ?


Bartek dobrze podpowiada - HS 81 to dość słabe serwa, nie tylko siłowo... Nie tolerują zwiększonych oporów na cięgłach Bowdena, raczej zadbaj o zmniejszenie oporów tam niż luzuj cokolwiek.

Jeżeli nie możesz zmienić HS81 na SW na inne, najlepiej cyfrowe serwo podobnej wielkości ale z zasady lepiej radzące sobie z wymaganym zdecydowanym pozycjonowaniem dla małych wychyleń (czyli zwykle wszędzie tam, gdzie są Bowdeny), to zastosuj cięgła, w których stal współpracuje z tworzywem, nie tworzywo z tworzywem. Najlepiej z poliamidu, z nim stal ma niski współczynnik tarcia statycznego - a to ono właśnie jest pierwotnym żródłem Twoich kłopotów.

Jeżeli nie bardzo kumasz o co biega, to napisz - wyjaśnię bardziej szczegółowo tę drżączkę serwa i skąd się ona bierze. 

Czy posmarowanie popychaczy jakimś smarem (jakim) nie rozwiązało by problemu?

Czy mógłbyś polecić jakieś alternatywne cięgna. ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja w swoim FC mam jakieś super budżetowe serwa ( około 10 zielonych za 5 szt z Aliexpres) i latają już w drugi modelu. Delikatnie drżą tylko w pewnym ustawieniu klap , ale to wina mojego lenistwa.

Przychodzi mi do głowy jedna myśl. Czy przypadkiem nie przykleiłeś bowdenów na całej długości tak jak  są przetłoczenia na kadłubie. Jeśli tak to błąd . W FC bowdeny tak od strony serw jak i od ogona muszą mieć lekki luz  czyli mają być na końcach nie przyklejone ok. 3-4 centymetrów.

Na koniec mała prywata . We wtorek zachciało mi się polatać koło domu a nie na lotnisku i kabinka od FC   odfruneła -nie wiem kiedy- więc i nie wiem gdzie . Ma może ktoś jakąś starą i zbędną czy muszę skrobać nową?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Czy posmarowanie popychaczy jakimś smarem (jakim) nie rozwiązało by problemu?

Czy mógłbyś polecić jakieś alternatywne cięgna. ?

Pomoże trochę, smarem o małej lub bardzo małej lepkości (weż trochę takiego pomiędzy jakieś dwie gładkie płaszczyzny, blaszki albo cuś, przesuwaj dociśnięte lekko do siebie - stawiany smarem opór da Ci wstępne wyobrażenie o jego lepkości), ale to powoduje szybkie gromadzenie przyklejających się zanieczyszczeń, wciąganych sukcesywnie do wnętrza cięgła. Lepiej i mniej kłopotliwie na dłuższą metę na sucho.

Są w handlu cięgła, w których drut stalowy (specjalnie strukturyzowany, aby był giętki) ślizga się w grubościennej rurce z tworzywa. Luz w tej rurce ma znikomy, poniżej 0,1 mm - to ważne dla precyzji sterowania. Szukaj do FC takiego z drutem średnicy 0,9...1,1 mm. Potem go wygłaskaj wzdłuż papierkiem 1500 - 2000 i umyj w ekstrakcyjnej po tym zabiegu. Okucia mosiężne lub aluminiowe klej na Loctite 638, minimum 10 mm długości połączenia. Gdybyś nie znalazł takich okuć akurat, to napisz - mam jeszcze zapas.

Też miałem kiedyś ten problem z drganiem, rozwiązałem go. Sprawa żródłowo jest zdziebko zawiła...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Andrzeju szanuję twoje rady od dawna . Ale to jest FC a nie rakieta na Marsa  . Tu musi wszystko działać od razu i z wyposażeniem jaki dał producent. Gdzieś jest błąd i należy go znależć a nie wyważać otwarte drzwi.

Pozdrawiam

No i tu się z Tobą nie bardzo zgodzę - bo niby musi działać, ale nie działa. Ciekawe, że u mnie mało który RTF czy ARTF także nie działał jak należy, mimo braku błędów z mojej strony co wyszło na jaw póżniej. Pod tym względem Multiplex i tak jest bodajże najbliższy poprawności. Lista różnych "niedociągnięć" producentów nie jest krótka. Tak właśnie u wielu użytkowników z czysto konsumpcyjnym podejściem do tematu wyrobiła się postawa i poglądy akceptujące niedbalstwo techniczne jako normę. To woda na młyn tych, których karmimy własnym konsumpcjonizmem - zrobić dużo, tanio i nietrwałe, kupią nowe. Góry śmieci rosną, nasze portfele chudną i świat się kręci jakoś.

Nie raz przekonałem się już, że najtaniej i najlepiej ( i najbezpieczniej !) zrobić raz i porządnie, czyli możliwie poprawnie technicznie. Że to jest "tylko" piankolot to nie znaczy, że ma być byle jaki oby był. To trzeba aż wymagań jak dla pojazdu kosmicznego, żeby prozaiczne Bowdeny chodziły jako-tako płynnie ?

Gdyby Kolegi @woj66 nie zdrażniły te serwa, to by pewnie nic nie pisał. Dobrze rokuje początkującemu zwracanie uwagi na takie "drobiazgi".  

 

Poczekajmy, niech Kolega pokaże te cięgła...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze nie wkleiłem serw do skrzydeł, W Funcubie w skrzydłach jest też taki problem, ze odległość od dna wnęki od wierzchołka profilu jest niewielka, więc,  czy posmarowanie dna wnęki serwa klejem na gorąco nie spowoduje spustoszenia  w skrzydle ?

Czy posmarowanie popychaczy jakimś smarem (jakim) nie rozwiązało by problemu?

Czy mógłbyś polecić jakieś alternatywne cięgna. ?

Powinno się obyć bez spustoszeń ;

Jak napisał Andrzej - nie idź w smarowanie. Zadaniem jest znalezienie przyczyny. Powinno chodzić bez smarowania.

Nie ma sensu szukać alternatyw. Bowdeny to rozwiązanie wypróbowane. Ma działać.

 

Sprawdź czy serwa ogonowe są w kadłubie dobrze zainstalowane (bez przekoszeń w stosunku do płaszczyzny pracy Bowdenów). Sprawdź, czy same Bowdeny są proste i chodzą lekko - opór powinien być praktycznie niewyczuwalny, a czasem minimalne punktowe zagięcie powoduje opory i zacięcia. Najmniej prawdopodobne są te opornie ruszające się stery, ale może Multiplex wypuścił partię modeli, gdzie stery prężą bardziej. Ja pamiętam, że na początku też któreś ze sterów próbowałem "rozruszać", ale czy to było niezbędne, to już nie powiem. Unikałbym nacinania sterów, raczej bym nagniótł czymś tępym. Elapor to dobry materiał, szkoda go ciąć.

 

Foty! :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odetnij ten ster kierunku i zrób zawiasy np z kawałka butelki plastikowej PET albo lepiej z krążka dyskietki.

Dawno temu składałem koledze FC i zrobiłem tak jak pisze Robert. Czyli SW i SK na zawiasach.

A tak na marginesie rozumiem że nakrętka na mocowaniu bowden_a jest na tyle dokręcona, aby uchwyt mógł się swobodnie obracać.

Serwa które zastosowałem to HS82.

Co do oryginalnego zawiasu w SW/SK to trzeba było sporo popracować nad zmniejszeniem jego sztywności, w końcu tak 

jak pisałem wstawiłem zawiasy i po problemie. Jeśli chodzi o bowden to do kadłuba przykleiłem jedynie zewnętrzna rurkę, 

natomiast środkowa oraz sam pręt pracowały swobodnie względem siebie.

Na moje oko środkową rurkę bym skrócił aby pręt miał więcej swobody, powiedzmy 1,5 - 2cm 

Tak jak jest teraz w skrajnych położeniach mogą występować spore naprężenia.

Co prawda to nie FC tylko Cularis ale zasada działania ta sama.

 

post-14986-0-16217100-1550937947_thumb.jpg

 

post-14986-0-18165400-1550937957_thumb.jpg

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na moje oko środkową rurkę bym skrócił aby pręt miał więcej swobody, powiedzmy 1,5 - 2cm 

Tak jak jest teraz w skrajnych położeniach mogą występować spore naprężenia.

 

W żadnym napędzie tak nie mam. Dlaczego akurat rurka ma się zacinać a drut w środku nie?

Z moich obserwacji wynika, że te plastiki mają świetny poślizg względem siebie

 

Wojtek, nic na tych zdjęciach nie budzi mojego niepokoju, ale może inni coś wyłapią. Potwierdź jeszcze, że Bowdeny chodzą bez oporu (zwłaszcza rurka w rurce).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No nie ma się do czego przyczepić jak napisał Bartek. Ale Wszystkie bowdeny mam w piankolotach tak zrobione jak pokazał  Bogusław ,sam nie wiem dlaczego. Znowu prywata ,Bogusław na czym - na jakim przełączniku masz w Cularisie BF ?


Andrzej uderzyłeś w tony bardzo moralizatorsko -dydaktyczne. Trochę za bardzo według mnie . Z jednej strony trudno się z Tobą nie zgodzić. ale zawsze jest ta druga strona . Jak dotąd miałem pięć modeli MPX-a i każdy był dopracowany w szczegółach. Stan na dziś 3 sztuki w różnym stanie fizycznym ale wszystkie latające . Tak że nie podejrzewam błędu w produkcji  pianki. Jeszcze jej w chinach nie  robią !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bartek Piękoś napisał:

Potwierdź jeszcze, że Bowdeny chodzą bez oporu (zwłaszcza rurka w rurce).

 

 

Tak bowdeny chodzą bez oporu.

Zastanawiałem się czy nie przykleić tego drutu do środkowej rurki, choćby na końcach,  bo tak mi podpowiada logika. Bo jedyny cel dodania tej środkowej rurki widzę taki, że ma być poślizg plastik o plastik.

Na razie nie przykleiłem, bo na filmie: 

https://youtu.be/2-knw8KGoN0?t=54s  widać że zaprezentowany model nie ma przyklejonej i środkowa rurka względem drutu przesuwa się swobodnie.

Jeżeli odłączę ster kierunku to serwo swobodnie przesuwa popychaczem. Zatrzymuję go i w żadnym położeniu nie występuję brzęczenie.

Wystarczy tylko przytrzymać drugi koniec popychacza i próbować obrócić serwem od razu pojawiają się brzęczenia serwa i to już przy niewielkiej sile, na pewno mniejszej niż ta która jest potrzebna do wychylenia i utrzymania steru w innej pozycji niż neutralna.

Teraz zastanawiam się nad skróceniem tej rurki jak proponował  Bogusław , ale czy  to nie pogorszy sytuacji, bo środkowa rurka będzie wędrować w jedna i drugą stronę i czy nie będzie powodować dodatkowych zacięć, a już przy niewielkim oporze brzęczenia się pojawiają.

 

Więc chyba będę na razie musiał się przyzwyczaić do efektów dźwiękowych.

Ciekawe jak to wpłynie na zużycie energii i czas lotu.

W przyszłości może zdecyduje się na wklejenie zawiasów, ale słabo to na razie  widzę bez zdemontowania tego mechanizmu napędu steru kierunku i koła ogonowego.

Słabe są te serwa , choć podobno są polecane przez producenta modelu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zostaw SK jak jest . Obetnij te kilka cm wewnętrznego bowdena jak pokazał Bogusław a ja potwierdzam też tak mam . A jak nie pomożę to zainstaluj inne serwo np Turnigy  9 gram , tanie i sprawdzone. mam kilkanaście i żadne mnie nie zawiodło ( W piankach oczywiście - w spalinach to już raczej wolę te droższe! )I ostatnia opcja  -podjedź na lotnisko modelarskie w okolicy ,zapewne znajdziesz kogoś kto ma-miał FC i poproś o pomoc. U Nas na Kobylnicy znajdziesz minium 3 takich , no ale to nie Małopolska !!!


Jeszcze jedno pytanie ? Czy oprócz śpiewogry serwomechanizmów  reszta - czyli latanie modelem jest prawidłowe ? Tak tylko pytam !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie kombinuj przy Bowdenie. Nabiguj (nagnieć) elaporowe zawiasy sterów, żeby były nieco cieńsze i bardziej elastyczne.

To są całkiem niezłe Bowdeny MPX-a, ułożone też poprawnie, zostaw je na razie w spokoju.

 

Przeprowadż prostą próbę, która powinna wyjaśnić wiele. Odłącz cięgło od steru i postaraj się, żeby nie przeszkadzało. Ustaw ster ręką w pozycji środkowej (neutralnej) i dmuchnij ustami nań z boku dość silnie, z odległości 20...25 cm. Powinien się wychylić przynajmniej o 3 - 4 mm. Jeżeli dalsze wychylenia nie stawiają jakiegoś drastycznie większego oporu, to zawieszenie steru jest OK. pod tym względem.

Upewnij się teraz, czy nakrętka M2 baryłki chwytu cięgła nie jest zbyt mocno dokręcona (jak już pisał wcześniej Kolega @sbogdan1) i czy baryłka swobodnie obraca się w otworze rożka. W tym celu włóż w jej otwór zamiast odłączonego cięgna jakiś pręcik (duża igła krawiecka albo coś podobnego) i lekko dokręć śrubkę dociskową. Teraz trzymając ręką ten pręcik symuluj pracę cięgna w całym zakresie wychylenia steru, zwracając uwagę na opory i ich równomierność. Baryłka ma przy tym wykonywać ruchy obrotowe w rożku tak, jak jest to przewidziane konstrukcją. Jeżeli i tu nic szczególnego się nie ujawni, to ostatni test : opuszkiem palca na szczycie rożka wychyl kilka razy ster o kilka milimetrów i postaraj się zapamiętać z grubsza siłę do tego potrzebną. Potem z nieco większą siłą (różnica długości ramion rożka i serwa) spróbuj wytrącić włączone pod sygnał z odbiornika nieruchome serwo. Jeżeli się odezwie burczeniem 50 Hz jak z cięgłem - sprawa jest jasna, trafiłeś na szczególnie rachityczne serwa i albo lataj na burczących, albo je zmień na jakieś niedrogie cyfrowe lub silniejsze od HS81 analogowe. W tym wymiarze to chyba tylko coś z Coron podpasuje sensownego lub Tower pro MG92S (cyfrowe na metalowej przekładni, niedrogie i bardzo dobre jak za te cenę), może i HXT900 dałoby tu radę.

Te HS81 Hiteca mają jeszcze taką przypadłość, że chętnie wyłamują sobie zęby przekładni na ostatnim stopniu przy byle błędzie sygnału sterującego, powodującym dojście do końca skoku. A bez tego błędu też czasem, delikatne są i tyle.

Aha, ta tulejka z tworzywa, w której siedzi drut-zawieszenie kółka to tylko do steru jest przyklejona ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W żadnym napędzie tak nie mam. Dlaczego akurat rurka ma się zacinać a drut w środku nie?

Z moich obserwacji wynika, że te plastiki mają świetny poślizg względem siebie

 

Wojtek, nic na tych zdjęciach nie budzi mojego niepokoju, ale może inni coś wyłapią. Potwierdź jeszcze, że Bowdeny chodzą bez oporu (zwłaszcza rurka w rurce).

A gdzie napisałem że się cokolwiek zacina ? 

Pozdrawiam ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej...
Włodek  BF uruchamiam w zależności jak sobie ustawię w aparaturze i jakie mam widzimisię. Miałem ustawione na drążku gazu i równie dobrze zamiast tego na sliderze. Oczywiście jest to kwestia wyboru. Jedno i drugie sprawuje się dobrze. Ustawienie i przetestowanie nic nie kosztuje więc warto sobie wypróbować i wybrać co będzie lepsze dla Ciebie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Boguś ma dużo racji z ucinaniem rurki bezpośrednio okalającej drut. Rurki względem siebie i druta mają dobry poślizg ale, jeżeli końcówka bowdena jest oprowadzona po małym łuku to suma ich nazwijmy umownie sztywności sumuje się dając duże naprężenia. Obcinając plastikową rurkę zmniejszamy naprężenie, ponieważ koniec drutu łatwiej się wygnie nie będąc otulony rurką.

Wiem, ponieważ to sam sprawdzałem i przed klejeniem bowdena do kadłuba zawsze dobierałem długość rurki zewnętrznej i wewnętrznej tak, aby drut mógł bez zbyt dużych naprężeń wygiąć się i być zamocowanym do orczyka serwa. Co do beczułki na dźwigience wklejonej w ster statecznika to też nie powinna być ciasno przykręcona. Powinna mieć możliwość ruchu. Standardowo śrubkę zabezpiecza się drobinką lakieru, ponieważ lubi się odkręcać. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.