grafvader Opublikowano 30 Grudnia 2014 Udostępnij Opublikowano 30 Grudnia 2014 Święta, nowy rok i odrobinę czasu. Odrazu uprzedzam stwierdzenia ze to silnik na sprężone powietrze i wiem o tym http://www.modelenginenews.org/pachasa/index.html No wiec zastanawiam się czy taki silnik z kotłem parowym uciagnalby jakiś futurystyczny pojazd w stylu airboat. Chodzi mi po glowie od pewnego czasu zbudowanie silnika parowego i napędzane nim jakiegoś ciekawego pojazdu rodem z fantasy. Co o tym myślicie? Oczywiście pojazd musi być zdalnie sterowany i żeby dodać pikanterii całości fajnie jakby się udało aby silnik parowy kręcił śmigłem lotniczym. Zwariowane ale koncepcja strasznie mi się podoba. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Shock Opublikowano 30 Grudnia 2014 Udostępnij Opublikowano 30 Grudnia 2014 Marzenia są po to by je realizować... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
TeBe Opublikowano 30 Grudnia 2014 Udostępnij Opublikowano 30 Grudnia 2014 Samolotu to raczej nie bardzo, chyba, że zrobiłbyś turbinę parową z przekładnią, wtedy teoretycznie można by próbować Zacznij od jeżdżących, w stylu "steampunk" : Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
AndyCopter Opublikowano 30 Grudnia 2014 Udostępnij Opublikowano 30 Grudnia 2014 Pomysł z gatunku na tyle nieprawdopodobnych, że może się udać Henri Jules Giffard, już od 1852 roku eksperymentował z napędem parowym sterowca... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
arkozi Opublikowano 30 Grudnia 2014 Udostępnij Opublikowano 30 Grudnia 2014 Krzyśku proponuję zbudować makietę pojazdu z któregoś z kultowych filmów typu "Mad Max" itp. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
AndyCopter Opublikowano 30 Grudnia 2014 Udostępnij Opublikowano 30 Grudnia 2014 Coś w tym stylu ? https://www.youtube.com/watch?v=mR-Qa8wHL9g Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Paweł Prauss Opublikowano 30 Grudnia 2014 Udostępnij Opublikowano 30 Grudnia 2014 Są napędzane parą modele łódeczek, samochodzików i pociągów samolotu jeszcze nie widziałem, ale może warto spróbować. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Vesla Opublikowano 30 Grudnia 2014 Udostępnij Opublikowano 30 Grudnia 2014 W dużym lotnictwie było kilka takich maszyn. Zaczęło się od 1845 i "Aerial Steam Carriage" - podobno nawet oderwał się od ziemi. Tu macie kartonowy model: http://www.fiddlersgreen.net/models/aircraft/Henson-Flyingmachine.html 1890 we Francji powstaje "EOLE" (budowane przez C. Adera). Wykonuje lot na dystansie 50m. Obecni przedstawiciele armii francuskiej zamawiają ulepszoną wersję. 1891 Samuel Langley buduje "Aerodrome". I uwaga to jest model z napędem parowym. Tak model. Mało tego model przeleciał 3/4 mili nim skończyło się paliwo. Dzięki temu pan Langley zainkasował od rządu USA okrągłe 50000$ na rozwój projektu :-) 1897 Monsieu Ader rozwija swój projekt "EOLE" i buduje AVION II następnie napędzany dwoma silnikami AVION III. Podobno przeleciał 450m. Przez kolejne lata idea samolotu z silnikiem parowym odchodziła w zapomnienie wypierana co i raz lepszymi silnikami spalinowymi. Jakkolwiek w roku 1933 bracia Besler modyfikują samolot Travel Air 2000 i zmieniają mu napęd na parowy. Samolot napędzany 150 KM silnikiem parowym. i film z tego lotu: https://www.youtube.com/watch?v=nw6NFmcnW-8 Temat ciekawy, model musi być duży żeby pomieścić całą armaturę. Ale jak pokazuje przykład pana Langleya, nie jest to niemożliwe. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MASK Opublikowano 31 Grudnia 2014 Udostępnij Opublikowano 31 Grudnia 2014 Hola hola panowie, kolega chce robić "airboat", a to nie jest samolot! 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
AndyCopter Opublikowano 31 Grudnia 2014 Udostępnij Opublikowano 31 Grudnia 2014 Hola hola panowie, kolega chce robić "airboat", a to nie jest samolot! (...) Wypowiedź Autora odczytałem nieco inaczej, ale cóż... "polska język trudna być" (...) Chodzi mi po glowie od pewnego czasu zbudowanie silnika parowego i napędzane nim jakiegoś ciekawego pojazdu rodem z fantasy. Co o tym myślicie? (...) Bardziej ciekawi mnie mechanika owego silnika. Może grafvader się wypowie ? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
robertus Opublikowano 31 Grudnia 2014 Udostępnij Opublikowano 31 Grudnia 2014 Tak czy siak na smigło to musi byc wysoko obrotowy silnik, albo z przekładnią. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
AndyCopter Opublikowano 31 Grudnia 2014 Udostępnij Opublikowano 31 Grudnia 2014 Prawda, wysokoobrotowy, ale i kocioł będzie spory a ogrzewany jakoś będzie musiał być. I do tego mechanika przekładni. Temat ciekawy, choćby z inżynieryjnego punktu widzenia. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
grafvader Opublikowano 31 Grudnia 2014 Autor Udostępnij Opublikowano 31 Grudnia 2014 Powiem tak, samolot parowy to by było coś, ale czuje że to może przerastać moje umiejętności i to znacznie. Dlatego pomyślałem o czymś co ma mniejsze wymagania więc o airboat. Obejrzałem plany i filmik na youtube które kolega wkleił. Obejrzałem i mnie zatkało. Krótko mówiąc chciałbym zrobić makietę takiej maszyny i to zdalnie sterowanej. Skoro taki samolot w pełnym wymiarze latał niemal 100 lat temu to dlaczego by nie spróbować dzisiaj zrobić modelu takiego samolotu. Wyzwanie duże ale jak starczy mi wytrwałości to może z Waszą pomocą się uda. Warsztacik mam uzbrojony kilka podstawowych narzędzi typu wiertarka stołowa, chinkska tokarka. Brak maszyn CNC Pewnie nie będzie łatwo ale kto wie Planuje zrobić najpierw prototyp silnika tak jak na zdjęciach w układzie V. Prototyp nie będzie latał co najwyżej napędzi coś w stylu pojazdu fantasy. Posłuży zdobyciu doświadczenia w budowaniu docelowej konstrukcji. Żeby podnieść jego sprawność uzbroję go w rozrząd klasyczny da mi to możliwość wykonania pracy przez tłok w każdym suwie. Będzie lepiej nawet niż w spalinowym dwusuwie. Taka V powinna w teorii odpowiadać dwusuwowemu silnikowi z czterema cylindrami. No i do tego nie wiem czy nie najtrudniejsza rzecz czyli kocioł który zasili w parę takie smoka na ciśnienie. Po pierwsze duża wydajność tworzenia pary pod dużym ciśnieniem zapewne rzędu 20Atm. Najbardziej niepokoji mnie ten kocioł bo to on jest w dużej mierze kluczem do suckesu. Ale skoro 100 lat temu udało się to zbudować... Na razie zbieram informacje o budowie modelarskich silników parowych i kotłach: http://www.floridaame.org/GalleryPages/galleryEx.htm http://www.mt.com.pl/archiwum/83-Nw-02-Maszyny_parowe_1.pdf http://www.mlodytechnik.pl/archiwum/83-Nw-04-Maszyna_parowa_2.pdf http://www.mt.com.pl/archiwum/83-Nw-05-Maszyny_parowe_3.pdf http://www.mt.com.pl/archiwum/83-Nw-06-Maszyny_parowe_4.pdf http://www.elektroda.pl/rtvforum/topic626199-1050.html Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
TeBe Opublikowano 31 Grudnia 2014 Udostępnij Opublikowano 31 Grudnia 2014 Zasiadam na widowni. Liczę na relację, bo model latający byłby sensacją Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bart07 Opublikowano 31 Grudnia 2014 Udostępnij Opublikowano 31 Grudnia 2014 Proponuję rozbić temat na 2 etapy i ich na początek nie łączyć. 1 - silnik, 2 - kocioł. Silnik bez problemu zasilisz z butli. Czeskie pracowały na CO2 z naboju wielkości syfonowego. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jpd Opublikowano 31 Grudnia 2014 Udostępnij Opublikowano 31 Grudnia 2014 Zgadzam się z Bartoszem z jednym zastrzeżeniem : z buli będzie podawany gaz zimy z kotła gorąca para - pytanie jaka - sucha (przegrzana) czy wilgotna ? - to trzeba uwzględnić w projekcie silnika. Moim zdaniem kocioł jest tutaj większym wyzwaniem, jeśli robić to "lege artis" czyli na parę suchą. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Marcin K. Opublikowano 31 Grudnia 2014 Udostępnij Opublikowano 31 Grudnia 2014 Popatrz za konstrukcja kotła do silników samochodowych 1:1. Sprzęt robi przegrzana parę która ma większą energię niż "standardowa" Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Vesla Opublikowano 31 Grudnia 2014 Udostępnij Opublikowano 31 Grudnia 2014 Zasiadam na widowni i obserwuję. Właściwym jest zadanie sobie pytania: do czego będzie służyć samolot. Krótki przelot w linii prostej (lub po kręgu) czy dłuższe latanie. Takie maszyny będą różnić się silnikami. W kolejnictwie znane są parowozy bezogniowe, używane w miejscach gdzie istniało niebezpieczeństwo wybuchu gazu (np. kopalnia). Były to zbiorniki na parę sprężoną, ładowane parą z kotłowni na bocznicy. Jest to nadal parowóz tylko bez kotła, silnik i inne elementy są typowe dla parowozu. Model tego typu, będzie przypomniał wspomniany wcześniej czeski samolot na CO2 (miałem taki). Produkowany w Polsce TKB/B 14813 (1U) 998 201-8 Meiningen 0-6-0F EX HBL no 104V Z mojej strony mogę zasugerować ustalenie czasu pracy maszyny. Krótki czas pracy np. 1-5 min, pozwoli zbudować małe zbiorniki do zasilania silnika. Tak ja to widzę. Ale mogę się mylić. Drugi wariant jest oczywiście bardziej skomplikowany. Wymaga paleniska (grzałki przepływowej) i zbiornika wodą. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Paweł Prauss Opublikowano 31 Grudnia 2014 Udostępnij Opublikowano 31 Grudnia 2014 Pamiętaj Krzysztofie przede wszystkim o bezpieczeństwie swoim i innych, mam kilku kolegów, którzy pływają modelami z napędem parowym i z tego co od nich wiem kotły się kupuje, a nie robi samemu, ze względu na bezpieczeństwo właśnie - wymagają certyfikacji. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
grafvader Opublikowano 31 Grudnia 2014 Autor Udostępnij Opublikowano 31 Grudnia 2014 Pamiętaj Krzysztofie przede wszystkim o bezpieczeństwie swoim i innych, mam kilku kolegów, którzy pływają modelami z napędem parowym i z tego co od nich wiem kotły się kupuje, a nie robi samemu, ze względu na bezpieczeństwo właśnie - wymagają certyfikacji. Zdaje sobie sprawę z niebezpieczeństwa związanego z użytkowaniem kotła własnej konstrukcji. Jak juz dojdzie co do czego to będziemy razem ustalać sposób przetestowania go Przypuszczam niestety ze parametry ktore będę oczekiwał od kotła będą nieosiągalne w normalnej sprzedaży. Ale to dopiero sie zobaczy. Zanim dojedzie do budowy kotła zmierze się z samym silnikiem. Co do samych założeń to chciałbym żeby silnik był zasilany właśnie z kotła a nie ze zbiornika na sprężone powietrze. O szczegółach mysle ze będziemy dyskutować. Jak chociażby z jakiego materiału wykonać silnik. Ze względu na łatwość obróbki prototyp planuje zrobić z miedzi i mosiądzu. Co o tym sadzicie? Co do czasu lotu to założenia na razie jak najprostsze żeby chociaż oderwał kółka od matki ziemi PS Silnki parowe z założenia są nisko obrotowe a śmigłem jednak trzeba kręcić żwawo. Z pewnością będzie potrzebna duża ilość pary o dużym ciśnieniu. W najgorszym wypadku jak nie uda się zrobic latającego parowca to wyjdzie silnik do napędu jakiegoś nielota Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi