Skocz do zawartości

PZL P.11c skala 1/5 - spalinowy model w dużym uproszczeniu


Gość horn3t

Rekomendowane odpowiedzi

trochę skomplikowany kształt do wyklepania z jednego kawałka blaszki, przynajmniej dla mnie  :(  zastanawiam się czy nie wyrobić tego z balsy.

Arek racja tyle, że myślałem własnie zrobić najpierw kopyto i na nim giąć :) 

post-3269-0-81826800-1450813706_thumb.jpg

post-3269-0-71218900-1450813713_thumb.jpg

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Możliwości jest wiele laminat też brałem pod uwagę i to zrobiony na bazie EzyKote :D

 

Ps. Oglądając, inne relacje na forum cały czas kusi mnie Spitfire w wersji MkI

 

Mój model z przed 15 lat TAMIYA 1/48

 

post-3269-0-10981800-1450873184.jpg

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Trochę uciekam od tematu , z różnych względów  mam przerwę w pracach przy p.11 jednak nie leniuchuję i pod wyposażenie, które mam oraz z pozostałości materiałów  po p.11 (balsa sklejka itp.) wymyśliłem sobie mały modelik do latania jak to mówią przy nodze. Rozpiętość. 116cm masa do lotu koło 1200 g,  profil NACA 2415 silnik 250 

Tutaj więcej o modelu : http://pfmrc.eu/index.php?/topic/59501-oldpit/

 

post-3269-0-19169300-1453129631_thumb.jpg

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Przy okazji skończyłem całe pokrycie i polakierowanie EzyKote P.11, teraz zostało szlifowanie szpachlowanie i robienie dekoracji w postaci kluczowych linii podziałowych i paneli na kadłubie i skrzydłach.

Patrząc na model Henryka mój będzie daleki od takiego pięknego wzorca. :unsure:

 

 

post-3269-0-10404900-1454159301_thumb.jpg

post-3269-0-02015200-1454159308_thumb.jpg

post-3269-0-23480300-1454159315_thumb.jpg

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Krzysiek zauważyłem, że wstawiłeś wcześniej dobrej jakości zdjęcia tablicy przyrządów i kabiny, W sumie do oblotu miałem nic więcej nie robić ale trochę mi się już nudzi. Udostępnisz na priva?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Krzysiu - ta szpachlówka w tubce na zdjęciu  daje twardą powłokę - nie kruszy się na krawędzi?Ja jakoś nie mogę trafić na złoty środek ,albo zbyt twarde albo się sypią - piszę o szpachlówkach pod kątem  robienia imitacji połączeń blach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szpachlówkę testuje, nie jest idealna ale jakość daje radę dobrze się obrabia nie kruszy na krawędziach.

Część blach P.11 miała na zakładkę więc robię jak Henryk a reszta pójdzie tradycyjnie wąska taśma i szpachla w sprayu.

Piotr nie do końca rozumiem twoje pytanie ? zasadniczo to strach jest ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piotrze masz taką książkę Gordona Whiteheada, którą się w swoich postach czasami podpierałeś, w biblioteczce mojego syna też ta książka gości, na stronie 47 zaczyna się rozdział na temat projektowania struktury kadłuba. (książka bardzo fajna lubię do niej zaglądać). :)

Poniżej zamieszczam fragment tego tekstu, z który opisuje to czego staram się trzymać w swoich modelach.

Dodam, że jeszcze nie skończyłem mojego modelu i całego usterzenia dojdzie kilka elementów, które będą stanowić spójną całość konstrukcyjną.

Ale zasadniczo to strach jest .  :o

post-3269-0-17945500-1455448930_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znam ten fragment doskonale i w pełni się z nim zgadzam. Według mnie przesłanie jego jest takie, że nie ma sensu wzmacniać całego modelu bo obok wzmocnionego węzła pojawi się następny kolejny do wzmocnienia i tak bez końca. Ale jest kilka punktów w modelu na które według mnie warto spojrzeć konstrukcyjnie. To podwozie  i właśnie wzmocnienie antykapotażowe - one biorą udział nie w locie tylko w kontakcie z ziemią. Twarde lądowanie i kapotaż niestety się zdarza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Twarde lądowanie i kapotaż niestety się zdarza.

I nie tylko to dlatego zasadniczo strach jest. :D

 

Piotrze bardzo kładziesz duży nacisk na bezpieczeństwo i eliminowanie potencjalnego ryzyka, co się chwali bo bezpieczeństwo ponad wszystko :D  jak ten model będzie miał kapotaż i mu odpadnie  statecznik lub urwie się cięgno podwozia lub złamie mu się skrzydło lub przytrafi inna katastrofa stwierdzona przez bezstronnych świadków jako błąd budowniczego to dowiesz się o tym  pierwszy i opisze to na forum. :D

 

Ps. Model ten zaprojektował Pan Suchocki ja dałem malutkie porwaki wewnątrz płatowca celem wzmocnienia węzłów podwozia oraz pokrycia całości balsą, model - konstrukcje złożyłem zgodnie z załączonymi rysunkami oraz dokumentacją fotograficzną. :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój PZL P.24 miał jeden kapotaż - i dzięki konstrukcji SK żadnych uszkodzeń, więc chyba warto to przemyśleć. Dokumentacja Suchockiego nie określa dokładnie konstrukcji tego miejsca.




Również i SE 5a zaliczył mocno taką sytuację - mimo sporego uderzenia w SK powstała tylko potrzeba wymiany ściętych zawiasów kołkowych we wzmocnionym specjalnie SK.


 

I jeszcze jeden przykład moja Prząśniczka J1M, przy lądowaniu przeciągnąłem model więc gruchnął o ziemię. Operator kamery tylko jęknął, ja zakląłem a model....  no cóż po otrzepaniu z trawy wystartował i latał dalej. Prząśniczkę wykonałem konstrukcyjnie dość solidnie  i chyba warto było :) .

 

http://www.youtube.com/watch?v=iW5oVpfeejc

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.