Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

W ostatnim filmie końcówka wygląda, jakbyś walczył z elektroniką. Autopilot był? Po wydobyciu się z tego nagłego lewego przechylenia, straszliwe zmiany wysokości, sinusoida jak na maksymalnych wychyleniach steru wysokości i walka. Ten samolot dałby radę wylądować bez klap na dwa razy niższej prędkości (zwróćcie uwagę, jak powoli jest wykonany ostatni zakręt, według was powinien się zwinąć w korek bezapelacyjnie, przecież był w konfiguracji bez klap jeszcze w tym momencie!), zobaczcie, jak szybko odzyskał prędkość i siłę nośną po tej pierwszej destabilizacji na lewo. Tylko skąd to szaleństwo góra-dół? Jeszcze raz mówię, nie było żadnego przeciągnięcia. Jakieś miksy lotek z przepustnicą?

Opublikowano

Bartosz, masz rację. Maszyna była w aktywnym autopilocie (to nie problem), ale jednocześnie w maksymalnym wychyleniu klap (moja wina, nie zamknąłem). I tak, to była walka autopilota ze mną. Trzeba było zamknać klapy, wyłączyć autopilota, dać pełny gaz i odejść. Teraz to wiem. 

Opublikowano

Ja tam uważam że za duży kąt klap i za szybkie wytracenie prędkości, powinno się włączyć powoli klapy (nie na takie wychylenie od razu przy takiej dużej prędkości) na włączonym silniku i lekko zmniejszać obroty, myślę że tu było to robione za gwałtownie. Widziałem taką walkę na naszym lotnisku już w carbon cubie i cesnie 172, ale po wyłączeniu klap model powracał do normalnego lotu. A druga sprawa że ciężko ocenić dalsze zachowanie ale wiem też że przy ziemi zasięg jest dużo gorszy. Czy nie było na chwilę zaniku zasięgu?

Opublikowano

Tomku, a to delikatne kołysanie już na podejściu nad drzewami to wiatr, czy Twoje korekty ? Tam już było na klapach i bez gazu ?

 

Podeprę Cię taką myślą, którą pewnie już sam masz : nowy kadłub według własnego projektu. Może nawet z płytek węglowych ? Warto, bo Gruba Ceśka fajnie lata... ć będzie  ;)

To pakiet narobił takiej kaszanki ? U mnie narozrabiał niewąsko...

Opublikowano

Powiem Ci że tylko raz miałem taką sytuację takiego zachowania w modelu.To był Lancair.Lądowanie awaryjne w poprzek pasa po zgaśnięciu silnika.Byłem już ok 1.5 nad pasem i zacząłem wyrównywać a model obrócił się w momencie i przeszorował po betonowym pasie na plecach.Poza rysami na masce,kabinie i sterze kierunku nic się nie stało.

Opublikowano

Koledzy. Ja szczerze pokazuję jak było. Dupa nie pilot, stablizator 3D sprawdzający się w normalnym locie, ale nie w walce o życie, pełne klapy niezamknięte z paniki :-) Pokazuję , bo zawsze to jakaś nauka.

  • Lubię to 1
Opublikowano

 Trzeba było zamknać klapy, wyłączyć autopilota, dać pełny gaz i odejść. Teraz to wiem. 

Trzeba było... Tak, tak... Niewykonalne w realu, zważywszy czas, zaskoczenie i adrenalinę. I tak dzielnie walczyłeś, pierwsza reakcja najlepsza z możliwych. Nie jest tak żle z tym Czynnikiem...

Najlepszy byłby autopilot z funkcją "czas stop". Ceśka wisiałaby sobie tak przechylona, a tu trwałaby spoko dyskusja... Po wnioskach "czas start" i z głowy... Krety ? Jakie krety ?  ;)

Opublikowano

Podaj nazwę takiego urządzenia! Jutro kupuję bez względu na cenę! :P

Noo, tego... Wiesz, na razie obmyślam... Może jakaś wycieczka do Area 51 w Stanach, tam coś zdaje się już wiedzą  B) ...

Tylko, że "No risk - no fun"... 

Popatrzeć tylko, jakie ożywienie w temacie nastąpiło  ;) ...

Opublikowano

A bo rzadko kto detalicznie pokazuje, jak dał ciała i model rozsmarował :-) 

To robią tylko najlepsi  :D.

Nie każdego stać.  

Opublikowano

Nie najlepsi, nie przesadzaj. Ja jestem cienkim pilotem. Głównie jestem konstruktorem. Lubie budować, z lataniem jest gorzej. 

Opublikowano

Nie najlepsi, nie przesadzaj. Ja jestem cienkim pilotem. Głównie jestem konstruktorem. Lubie budować, z lataniem jest gorzej. 

Nie mówię, że najlepsi piloci...

 

A że lubisz budować, to do dzieła :) ! Ze sklejki, szkła czy z węgla teraz Ceśka będzie miała kadłub ? 

Opublikowano

Tomek współczuję z powodu kreta widziałem chwilkę jak fajnie lata twoja cessna przejeżdżając koło lotniska i nie będę się wymądrzał co było nie tak ale w tym miejscu na naszym lotnisku jest chyba jakiś mały trójkąt Bermudzki często latając sam zauważyłem jak machnie dziwnie modelem, ale Tomasz bierz się za odbudowę Powodzenia .

Pozdrawiam !!!

Opublikowano

Na zdjęciach widać , że są plany . Z odbudową nie będzie więc problemu . W locie model wygląda super , jeszcze raz zachęcam do odbudowy .

Pierwsze koty zapłoty .

Opublikowano

Pozwolicie Koledzy że zgłoszę zdanie odrębne.

 

Widziałem ten model na ziemi i w locie. Jest to szybki współczesny samolot wymagający opanowania w locie i nie wybaczający błędów. Charakter zbliżony do myśliwca - do lotu potrzebuje cały czas konkretnego ciągu oraz odpowiedniego miejsca (przestrzeni) do latania. Nie sygnalizuje zamiaru przeciągnięcia tylko od razu daje nura. Na pewno nie jest to model do łatwego i przyjemnego latania. Jest za to ładny i nie typowy - to fakt.

Po odbudowie będzie jeszcze cięższy i ja bym sobie nim głowy nie zawracał, tylko poszukał czegoś przyjemniejszego do latania, tym bardziej że elektronika ocalała i jest do odzysku dla innego modelu.   Ponadto ten model potrzebuje jeszcze dofinansowania o co najmniej jeden pakiet bo na pojedynczym pakiecie (komplecie) kiepsko się lata.

 

Ale jest to tylko moja opinia.

Opublikowano

Model ciekawy i dla odważnych. Jak widać po lotach i opinii to trzeba mieć jaja:D TeBe czy jak być porzucił chęć odbudowy to moglibyśmy się ogadac o to o zostało z modelu? Oczywiście bez elektroniki

Opublikowano

Tomasz a czy wyważałeś model?

Pytam , bo każdy wyważa wzdłużnie ,ale już nie każdy poprzecznie.

Mogło by się wydawać , że skoro to zestaw fabryczny to wszystko jest idealnie takie same.

Niestety nie jest.

W moim B-25 maska silnika jedna 70g, druga 92g, gondola 320 i 380g. Ster wysokości 2 połówki połączone drutem, jedna połówka odchudzona i nieoklejona folią jest cięższa niż druga oryginalna ofoliowana.

Mojej własnej roboty skrzydła to 22 g różnicy.

Jeśli akurat wszystko ułoży się na jednej stronie to wychodzi spora różnica .

U mnie na końcówce skrzydła trzeba było dołożyć 65g.

Skoro masz silniki przeciwbieżne to nie wpływają na układ, a skoro model przy starcie i klapach wali się w jedną stronę to może to też być wina niewyważenia poprzecznego.

Opublikowano

Andrzeju, na lotnisku były operacje dużego lotnictwa, musiałem się zmieścić w przeznaczonej dla nas strefie, zatem nie kombinowałem, tylko robiłem kółka w lewo.

 

A dalej było tak :-)

 

 

Pilot spanikował. Pełne wychylenie klap - zapewne niezbalansowanych, pilot spanikowany zapomniał o ich wyłączeniu - zrobiło swoje, model nie dał rady się rozpędzić. Dupa, nie pilot :-)

Tak samo niestety mialem ze spitem za mała prędkość i mimo iż od razu dodałem maxa obroty model nie złapał już wiatru pod skrzydła i takim samy lotem jak twój przyciągnęła go ziemia

 

Wysłane z mojego PLK-L01 przy użyciu Tapatalka

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.