Skocz do zawartości

PZL-H (PZL.12)


Rekomendowane odpowiedzi

  • 2 tygodnie później...
  • 2 tygodnie później...

Po wykonaniu kilku lotów, można już coś powiedzieć na temat właściwości lotnych. Jak już wcześniej napisałem, model poleciał bez trymowania. Odpowiednio wyważony i równo złożony z zachowaniem wszystkich kątów lata całkiem dobrze. Są jednak pewne mankamenty. Start ze względu na szeroko rozstawione podwozie jest problematyczny, bo model "myszkuje" i trudno zachować kierunek startu. Dodatkowo wysoko umieszczony silnik powoduje opuszczenie nosa w czasie rozbiegu i można całkiem niespodziewanie skapotować przy starcie. Model być może nie wygląda groźnie, ale wymaga ciągłej uwagi w pilotażu. W artykule Tadeusza Sołtyka pt. "Samoloty, które zabijają" jest wyjaśnienie takiego stanu rzeczy. PZL-12 (H) jest samolotem, który ma stateczność poprzeczną ujemną. Oznacza to ciągłą walkę o utrzymanie modelu w locie poziomym. Dodatkowo spory opór czołowy wymaga wysokich obrotów silnika aby lecieć bez opadania. W zakrętach trzeba uważać, bo wyjątkowo chętnie model sam pogłębia przechył. Przy podejściu do lądowania trzeba trzymać jednak sporą prędkość, ze względu na tendencję do nagłego przepadania na skrzydło, co grozi korkociągiem na małej wysokości. Pamiętając jednak o tych wszystkich niedomaganiach, można latać w miarę bezpiecznie i cieszyć oko nietuzinkową konstrukcją. :)

post-2918-0-42131600-1525681048_thumb.jpg

post-2918-0-59391100-1525681075_thumb.jpg

post-2918-0-12446900-1525681091_thumb.jpg

post-2918-0-95868700-1525681111_thumb.jpg

post-2918-0-97614800-1525681122_thumb.jpg

post-2918-0-75571300-1525681178_thumb.jpg

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czekałem właśnie na obiecaną wcześniej opinię dotyczącą latania taką konstrukcją.

Gratuluje udanych lotów i bardzo się cieszę, że tak racjonalnie zawarłeś w niej wszystkie aspekty bo model wygląda przepięknie ale spodziewałem się, że nie będzie łatwy do utrzymania w powietrzu.

Problem generuje wysoko uniesiony zespół napędowy czyli wysoko umieszczony środek masy, który prawdopodobnie znajduje się nad skrzydłem. To generuje te wszystkie opisane problemy a makietowa budowa nie pozwoliła na zwiększenie wzniosu skrzydła i poprawę stateczności poprzecznej.

Zmagałem się z tym problemem przy modelu Bulinka który dopiero po przebudowie i zwiększeniu wzniosu skrzydła nieco się uspokoił ale i tak wymaga dużej prędkości przy lądowaniu aby uniknąć tendencji do przepadania na skrzydło. Hydroplany tak już chyba mają , na szczęście masz większe doświadczenie w lataniu .... :-)

 

Jeszcze raz gratuluje udanego projektu i dalszych pomyślnych lotów życzę.

 

ms

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

makietowa budowa nie pozwoliła na zwiększenie wzniosu skrzydła i poprawę stateczności poprzecznej.

 

 

Tu właśnie tkwi problem. :)

Mam tylko nadzieję, że wykonam modelem trochę więcej lotów niż oryginał. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.