Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Jeśli chodzi o finały to zacznę od Tomka ale tego M. :) Świetnie poleciał pierwszy lot choć chyba najwyżej, i był obok Wojtka i Michała jedynym pilotem, który dolatał bez problemu te 15min. Niestety Tomkowi słabo poszło lądowanie bo dostał bodaj tylko 40pkt. Wojtek zaczął nisko i wygrał choć jak widać Michał niewiele mu ustępował. Drugi lot finałowy był strasznie dziwny. Chłopaki wylądowali poza 75m i zaliczyli zera za lot. W drugim locie znów pokazał wielką klasę Jarek. Wojtek poleciał jak na niego wysoko bodaj 156m lub ciut więcej, ale to było taktyczne. Wojtek musiał tak na dobrą sprawę wylatać te 15 min i miał pierwsze miejsce. Nie było sensu ryzykować na 100m czy poniżej i nie dolatać czasu. Jarek poleciał niżej od Wojtka, ale w przypadku Jarka dają znać o sobie bardzo rzadkie starty w F5J, o ile w ogóle można mówić o jakichś słabych stronach Jarka, to najsłabszą stroną jest jednak lądowanie. Tu Jarek tracił najwięcej. Był lot gdzie bodaj lądował ostatni i mając wysokość trochę chyba go poniosły emocje i wylądował przed taśmą. To było chyba w pierwszej kolejce. Dla Tomka F. te finały były po prostu pechowe. Ja nie umiem tego wytłumaczy, no po prostu pech i już. 

 

Tomek M. niestety miał pecha w drugim locie finałowym bo by wylatał prawdopodobnie swój czas tylko zaliczył kolizję w locie. Brak doświadczenia w lotach finałowych spowodował, że nie zażądał powtórki tego lotu. Po kolizji trochę spadł ale przede wszystkim wyleciał z komina w którym razem z kolegą krążyli. Potem w zasadzie wpadł w jakieś duszenie i pomimo tego, że natychmiast zaczął wracać do lądowania to wylądował ze 120m od punktu. Strasznie szkoda bo miał realną szansę na zajęcie 3 miejsca. Wystarczyło zdobyć marne 400pkt i byłby trzeci.

 

Po wynikach widać, że warunki były naprawdę bardzo zmienne i loty w okolicach 100m były ryzykowne dla tych najlepszych a całkowicie niemożliwe dla pozostałych.

 

Reasumując: 

Klasą samą w sobie nadal są nasi najlepsi piloci czyli Wojtek i Tomek F. potem niestety długa, albo nawet bardzo długa przerwa i dopiero pozostali. Pewnie Jarek szybko by dołączył do tych dwóch ancymonów, ale to jest jednak zawodnik F3K i startuje w F5J tylko wówczas gdy nie kolidują z zawodami F3K. Trochę szkoda bo byłby ogromnie mocnym punktem reprezentacji na MŚ. Wówczas jako team można byłoby liczyć na naprawdę duży wynik.

Opublikowano

Chyba byłem na jakichś innych zawodach ale... ja z północy... u nas wszystko na odwrót. 

 



Konrad imienia niepomyliłeś,już niemoge się doczekać rywalizacji w Bielsku.

Oczywiście, że pomylił. Bruno powinno być. Gorączka, dreszcze i drgawki... to by trochę tłumaczyło...

 

 

 

 

Zanim ktoś powie,że było świetnie to może jednak procenty.

 

Wojtek 100%

Michał 77.2%

Jarek 64.8%

Tomek RM 44%

dalsi poniżej 20% - Wow.... 

 

Warunki były, jakie były, dość pokojowe. Nie, nie trudne. Pokojowe.

 

 

Moja osobista ocena jest dość mocno inna. To jest początek sezonu. Większość z nas była 3-4 razy na lotnisku po przerwie zimowej. Za  miesiąc, półtora najpewniej będzie mocno inaczej.

 

 

Opublikowano

Noooooo... i deszczowa. Lubisz latać w deszczu, wietrze i wilgotności powietrza 99%. Zapraszam do Szczecina. :-)

No weź nie mów ze wszyscy w Szczecinie mieszkają ;) wiadomo ze nad morzem/na północy było zimniej. To jakby normalne każdego roku. Tam tez bym nie latał. Poniżej 5stopni nie lata się przyjemnie.

Opublikowano

 

Tomek M. niestety miał pecha w drugim locie finałowym bo by wylatał prawdopodobnie swój czas tylko zaliczył kolizję w locie. Brak doświadczenia w lotach finałowych spowodował, że nie zażądał powtórki tego lotu. Po kolizji trochę spadł ale przede wszystkim wyleciał z komina w którym razem z kolegą krążyli. Potem w zasadzie wpadł w jakieś duszenie i pomimo tego, że natychmiast zaczął wracać do lądowania to wylądował ze 120m od punktu. Strasznie szkoda bo miał realną szansę na zajęcie 3 miejsca. Wystarczyło zdobyć marne 400pkt i byłby trzeci.

 

 

Tak Konrad, masz rację, zabrakło zimnej krwi. Kiedy już chwilę po kolizji było wiadomo, że nic z tego nie wyjdzie, mogłem wziąć re-flight. Model nawet nie odczuł kolizji - mała zdrapka lakieru (na szczęście). Kto wie, jak to by się skończyło i kto byłby wylosowany do re-flight'a. 

 

Zawody bardzo ciekawe, warunki też. Widać to bardzo dobrze w szczegółach na rundach. Niski start nie gwarantował dolatania, ale też wysokie rozpoczęcie nie dawało pewności, że będzie dolatany cały czas. U mnie zero punktów za styl w tych zawodach i jeszcze mega motogodzin na lotnisku do wylatania. Jak porównam, na jakich parametrach startowali Wojtek i Tomek i dowozili swoje 10 min to niesamowite, kluczem było czytanie warunku i powietrza i ten ich nalot. To trzeba wylatać, i tyle.

 

O organizacji napisał (prawie)wszystko Konrad. Było kapitalnie. Bardzo fajne lotnisko jest w ZG i co najważniejsze zrozumienie dla modelarzy (lotniko zamknięte) – brak stref – całe dla nas

Opublikowano

Chyba byłem na jakichś innych zawodach ale... ja z północy... u nas wszystko na odwrót. 

 

Oczywiście, że pomylił. Bruno powinno być. Gorączka, dreszcze i drgawki... to by trochę tłumaczyło...

 

 

 

 

Zanim ktoś powie,że było świetnie to może jednak procenty.

 

Wojtek 100%

Michał 77.2%

Jarek 64.8%

Tomek RM 44%

dalsi poniżej 20% - Wow.... 

 

Warunki były, jakie były, dość pokojowe. Nie, nie trudne. Pokojowe.

 

 

Moja osobista ocena jest dość mocno inna. To jest początek sezonu. Większość z nas była 3-4 razy na lotnisku po przerwie zimowej. Za  miesiąc, półtora najpewniej będzie mocno inaczej.

Wiesławie imienia Przemka jak się okazało nie pomyliłem. Uwierz mi Brunona nie idzie pomylić z nikim innym. Rozmawiałem z Przemkiem więc .... ;)

 

Cóż jak widać różnimy się co do oceny, ale ja to relacjonuję tak jak widzę i tak jak słyszę od ludzi z którymi rozmawiałem. 

Co do początku sezonu to tu nie ma żadnej między nami polemiki. Jest początek i większość jak polatała ze 2-3h w tym sezonie to dobrze. Na tą chwilę jest dokładnie tak jak pisze. Będą następne zawody będzie inaczej to opisze to tak jak będzie. 

 

A co do samego lotniska w Zielonej to jest bardzo duże i trochę nietypowe choć fajne, bo leży w niewielkiej niecce otoczone dookoła lasami.

 

PS.

A że było świetnie to nie ulega absolutnie wątpliwości.  :D Polatali, kurde polatali, więc czego. Była kapitalna atmosfera - była, więc czego jeszcze północni ludzie chcecie :D. A wyniki jak wynik jakie były każdy widzi. Co do procentów z finału nie ma co nawet brać pod uwagę. Dla mnie ważniejsze są te z eliminacji.  ;)

Opublikowano

No weź nie mów ze wszyscy w Szczecinie mieszkają ;) wiadomo ze nad morzem/na północy było zimniej. To jakby normalne każdego roku. Tam tez bym nie latał. Poniżej 5stopni nie lata się przyjemnie.

Latam i przy -10°C. Wilgotność (u nas całą zimę powyżej 90%) i wiatr robią "nieprzyjemność". Mam nawet podgrzewacz na aparaturę i ręce (taki z HK ale całkiem dobrze działa) - tyle, że to dalej daje po krzyżu i kościach. W tym roku więcej czasu latałem na zawodach (Szeged i Zielona Góra) niż u siebie. To jest dość jednoznaczne. 

Opublikowano

No wierzę, wierzę.... tylko czemu piszesz o Bronku?  :lol:  :P

Wiesławie chyba Ci umknął jeden akapit. :)

Pisałem o nowych zawodnikach i o ich odczuciach. W tym akapicie pisałem właśnie o Przemku z którym rozmawiałem i który właśnie przyjechał pierwszy raz żeby zobaczyć o co chodzi na takich zawodach. No i o tym, że mu się spodobało.

 

A inny akapit o Bronku był takim moim sentymentalnym, ponieważ bardzo lubię Bronka i przykro mi było jak w zeszłym roku żalił się, że już raczej nie wróci do latania. Pisałem o dwóch różnych osobach.

No umkło Ci :P

Opublikowano

Wiesz co sam nie wiem i też mocno się zdziwiłem. No kurde nic a nic mu nie szło. Przecież to świetny pilot z sukcesami w F3K a tu kicha. Może to co pisze Wiesław jeszcze się nie wybudził ze snu zimowego :D

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.