Skocz do zawartości

TommyTom

Rekomendowane odpowiedzi

Czarek bo było 3 gości z F5J na odprawie  ( co prawda sami pieniacze) i jeszcze jeden od F5 to mamy zdecydowanie więcej kasy niż inne klasy - tym razem starczy na wpisowe i na soczyste sianko ( skoszona trawa lekko podsuszona o średniej zawartości wilgoci) dla zawodników coś zostanie - bo Pan Kierownik z Panem Pomocnikiem z racji funkcji będą jeść w restauracji :)  Ale my tu o takich przyziemnych sprawach jak pieniążki

A ja cały czas czekam na plan treningowy od asystenta klasy dla członków Kadry Narodowej, bo może ja jeżdżę na niewłaściwe zawody, latam jakieś głupoty - ćwiczę niskie krążenie . A może wzorem Jurka powinienem jeździć na F3F żeby lepiej latać F5J? - i na tym F3F koniecznie z takim załącznikiem jak Jurek na F5J

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To Ty zacząłeś o pieniądzach.

 

 

A ja cały czas czekam na plan treningowy od asystenta klasy dla członków Kadry Narodowej

 

Czepiasz się :/ Weź tę wolną energię, która Ci, jak widzę, została i ukierunkuj w jakimś pozytywnym kierunku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie F5J to odreagowanie F3F a zarazem uspokojenie, tak dla Ciebie F3F może być takim sposobem na wyżycie się. Więc też może być pomocne :D

Myślę że najlepszy plan treningowy uzyskasz od Wojtka i Tomka, niż od jakiegokolwiek asystenta B)

 

Z tego co widziałem to tak z 97-98% zawodników miało ten sam problem. Krążyło co najmniej raz za wysoko względem tego co robił Wojtek. Więc plan treningowy już masz :) Jak i reszta kolegów z Polski, Czech, Słowacji itd. Całkiem podobny

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaczął Jurek z tą kasą, ale to dobrze bo ten aspekt też trzeba czasami poruszyć

Co do ukierunkowania energii - robię co mogę a że słabo wychodzi - życie Panie Kierowniku

Powoli z tym planem, co my mamy mieć jakiś szablonowy plan jak cała reszta - a co my gęsi? :( Mamy mieć optymalny, indywidualny i najlepszy plan ( co najmniej o 25% lepszy od innych ekip), weryfikowany i modyfikowany na co najmniej 3 konsultacjach (oczywiście ujętych w planach finansowych  Komisji Modelarskiej ) w zależności od aktualnych postępów i potrzeb - a co  :D  :rolleyes:  :)

Wojtek z Tomkiem i Tomek z Wojtkiem robią co mogę i jeszcze więcej żeby takie niedzielne latacze jak np. ja latały trochę lepiej. I jeszcze Czesław też robi co może - tu w zasadzie jest stały plan - niskie krążenie - ale niestety trafiony  :)

Były relacje z ostatnich zawodów, ja napiszę że spełniłem kolejne swoje marzenie - zrobić beczkę w locie konkursowy na zawodach - udało się i radocha przednia. Nawet Wojtek nie krzyczał, w końcu pozwolił robić co chcę  :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

aa...płatnych konsultacji mu się zachciało :) Nie bądź pazerny tak jak inni. Darmowa kasa nie lata. Za to może degenerować.

Masz najlepsze konsultacje bo darmowe w czasie lotu konkursowego :P Online i just on time. A Wojtek nie krzyczał, znaczy beczka była piękna  :D 


A wracając do zawodów, to gratuluje Tomkowie pięknego lotu. Szkoda że go nie widziałem.

Wojtek to profesor. Krzychu dużo gada, jak nie lata. Więc lepiej niech ciągle lata. Konrad zawsze dostarczy kolegom jakiejś rozrywki :rolleyes: a jego postępy w lataniu są bardzo zauważalne. Jarek to myśliciel, ale w takiej grupie ktoś inteligentny też jest potrzebny :D Bo reszta ewidentnie buja w obłokach  B) No a Tomek to tak się rozdegustował w trunkach, że nie był w stanie ani razu polecieć...Bywa  :) 

 

No a ja...opaliłem się w szelki do aparatury :lol::D:lol: Jeszcze dziś nic na ramionach za bardzo nie mogę nosić.

A tak po prawdzie to ich wszystkich nie lubię, bo nie podobały im się moje piękne ósemeczki... Degeneraci kółeczkowi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W przyszły weekend zawody w Kravi.

Będziemy w najmocniejszym składzie od wielu lat. 8 zawodników wspieranych armią zaciężną z za oceanu powinna dać się poznać w końcu Czechom. :)

Choć lotnisko w Kravi jedno z najtrudniejszych to bardzo lubimy tam latać. Tam jest zawsze specyficzna atmosfera. No i otoczenie czeskich Moraw świetne. 

Są jakby co jeszcze wolne miejsca, więc może ktoś chciałby popróbować. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Polatałem troche Vertigo. Wczoraj 45 min w kropiącym deszczu z balastem dziś rano bez balastu. 

Udaje mi się włożyć na tą chwilę równe 200g więc Vertigo ma do lotu 1750g

Z balastem latało się bez najmniejszych problemów. Maxy nie balastowałem nigdy więc byłem ciekaw czy zmieni się zachowanie modelu. Okazało się że lata tak jak wersja bez balastu.

 

Dziś miałem kilka fajnych lotów. Wychodzi na to, że jednak coś tam umiem tyle, że to na treningach. 

Poniżej dwa dość fajne logi. Najbardziej z tych dwóch jestem zadowolony z tego pierwszego choć w tym drugim locie wysokość była znacznie niższa to mimo wszystko w pierwszym zabrałem się z 8-10m

2.png

 

1.png

 

Te w miare dobre loty to efekt kilku skladowych. Pierwszy to model. Chyba Vertigo mi podpasowało i chyba w końcu dobrze zacząłem rozumieć model. Druga składowa to regulacja modelu. Po dwóch latach w końcu chyba doszedłem mniej więcej do ustawień które mi osobiście pasują. No i trzeci element to pogoda. Dziś fajnie nosiło. Choć o tej 11 zacząłem wyłączać się od 100m ale z lotu na lot coraz niżej. Te 32m to było najniżej z dolatanych lotów. Poszedłem po bandzie i zacząłem się wyłączać z 18m, no ale to była już mocna przesada.  :)

 

Niestety, ale treningi nie przekładają się na zawody. Tu mam bardzo poważny problem. Byłem nawet u specjalisty. Doktor wysłuchał mojego problemu, coś tam dodatkowo popytał i po chwili dał diagnozę. Panie pan masz najnormalniejszą w świecie tremę. Panie doktorze mnie jest bez różnicy jak to się nazywa, ale zrób pan żeby mi ta ręka nie drżała bo nie mogę latać. 

No i gość wbił mnie w podłogę. Mówi do mnie: panie a dlaczego w śród aktorów jest tylu alkoholików - własnie przez tremę. :o  :o  :o  No i tak się rozstaliśmy. :)  ;)

 

Cóż wychodzi na to, że muszę zacząć się alkoholizować żaby mieć wyniki. Jeszcze tego nie uzgodniłem z żoną, ale pewnie będzie zadowolona.  :D

Sprawa jest trudna i wybór niełatwy. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kurde co do wiatru to w Kravi wieje. Prawie zawsze ale nie ciągle. Trzeba się absolutnie liczyć z tym że na pewno będzie wiało. Teraz zapowiadają powyżej 3m/s ciągłego.

Co do prysznica to na lotnisku nie ale w zeszłym roku można było korzystać z toalety w hotelu Kravi-Hora. Tam jest prysznic i wszystkie udogodnienia. Jest też świetna restauracja i można spokojnie zjeść posiłek ze śniadaniem włącznie.

My kupimy pewnie na lotnisku obiady bo to wygodnie choć są jakie są. Coś trzeba wrzucić w bebech żeby mieć siłę na wieczór. :)

 

Edit.

Hotel jest 150m od lotniska. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.