Skocz do zawartości

Historyczny wynik naszych lotników , którzy lataja zimą


Francka

Rekomendowane odpowiedzi

Bo to już nie publiczna tylko TVPis...

Dawid gdyby nie wiatr w plecy przy pierwszym skoku to znowu było by złoto! Szczerze mówiąc to teraz macie trochę przechlapane. Pokazaliscie że możecie sięgnąć po złoto to teraz każdy wymaga:)

Jak byś tak troszkę bardziej kładł się na narty... Ale to tylko moje subiektywne odczucie po godzinach spędzonych przy DSJ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dawid, Ja WAS podziwiam, bo wiem ile pracy trzeba włożyć ,żeby był wynik na poziomie światowym. O finansach nie wspominam , bo Wy nie macie tego problemu... Wam na konto wpływa, a nie wypływa. I bardzo dobrze bo jest chęć do do doskonalenia.

 

Kiedyś wlazłem na skocznię w Harrahovie. Szklarską Porębę stamtąd widać. I jak sobie popatrzyłem w dół, to miałem lęk wysokości. I oni Wam każą z tej wysokości skakać... Ja bym nie skoczył nawet za milion dolarów! I jak jakiś komentator gada ,że skok  był nie taki,  to weżcie go na ławeczkę i pokażcie jak to wygląda z góry :) Chłopina w gacie narobi ze strachu... A Wy skaczecie. SZACUN :)

 

Ale też wiem ,że w tym Waszym sporcie macie z górki. Macie wszystko co Wam się zamarzy. I to też jest w porządku. Ale w innych dziedzinach już tak różowo nie jest.

Jestem ojcem chłopaka , który zdobył kilka tytułów MISTRZA ŚWIATA, o mistrzostwach Europy nawet nie wspominam. W modelarstwie pływającym.... FSR (szybkie łodzie spalinowe). Topowa dziedzina modelarstwa pływającego. I co? i guzik... Jedyną nagrodą jaką otrzymał mój syn z Ministerstwa Sportu, to 1 raz 240 pln... To nawet nie jest koszt przejazdu na zawody w jedną stronę np Hanoweru

Ile mnie kosztowały jego wyniki , to tylko ja wiem , a ile pracy włożonej?

 

Wiem ,że w innych krajach jest inaczej tam doceniają nawet modelarzy. Ale nasze modelarstwo medialne nie jest. I byliśmy związkiem sportowym,  ale już nie jesteśmy. Bo modelarstwo wg decydentów to tylko zabawa... Nawet nie wiedzą jak się mylą.

 

Dowalcie , BO JESTEŚCIE WIELCY!!!!! :) :)

Andrzej z Wrocławia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Dowalcie patafianom,

Andrzej ,sportowa rywalizacja nie uznaje takich stwierdzeń ,szacunek dla innych zawodników to podstawa .

Ogólnie patrząc skoczkowie to miły,sympatyczny,bez skakania sobie do gardeł ,wspierający się "naród" i myślę że takim słowami obrażasz innych zawodników.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może masz rację. Ale wyżalić się musiałem :(

Bo jak nie tu to gdzie?

Tak czy inaczej Naszym ORŁOM GRATULUJĘ BO SĄ WIELCY !!!!!

Sorki za tych patafianów, ale to nasz slang frsrowy. To nie ma nic wspólnego z obrażaniem przeciwników .

FSRowcy wiedzą o co idzie, Już usuwam

A.C.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuje bardzo za wszystkie miłe słowa, gratulacje i trzymanie kciuków:) Dopchanie się do czołowej 10tki trochę mi zajęło czasu, ale że wydarzyło się to w Zakopanym to smakuje to 2 razy lepiej;)

 

O finansach nie wspominam , bo Wy nie macie tego problemu... Wam na konto wpływa, a nie wypływa. I bardzo dobrze bo jest chęć do do doskonalenia.

 

Ale też wiem ,że w tym Waszym sporcie macie z górki. Macie wszystko co Wam się zamarzy. I to też jest w porządku. Ale w innych dziedzinach już tak różowo nie jest.



Dowalcie , BO JESTEŚCIE WIELCY!!!!! :) :)

Andrzej z Wrocławia

 

Jeżeli pozwolicie to do tej wypowiedzi chciałbym dodać swój komentarz, na początku zaznaczę jednak że nie odbieram tego jako ataku;)

 

Zawsze się mówi że sport uprawia się z chęci do rywalizacji i dla własnej satysfakcji i rozwoju. Jednak w pewnym momencie człowiek sobie uświadamia że za coś trzeba żyć. I niedługo po tym spora część sportowców kończy karierę właśnie z powodów finansowych.

Sytuacja w skokach diametralnie się zmieniła po sukcesach Adama, kluby dostały zastrzyk finansowy, pojawiło się więcej sprzętu i możliwości organizowania różnych obozów. Ja jednak zaczynałem skakać jeszcze przed erą Małyszomanii (95r) i wtedy aż tak różowo nie było, skakało się na wysłużonym sprzęcie i w potarganych kombinezonach. Na szczęści w porównaniu do np. hokeja wkład finansowy moich rodziców nie musiał być bardzo duży, ot jakaś tam składka na paliwo dla trenera który mnie na treningi zabierał, okazjonalnie zakup jakiegoś używanego kasku czy kombinezonu.

I przyznaje, że gdyby nie to, że trener był z tego miasta co ja i mógł mnie zabierać na treningi (rodzice pracowali więc nie miałby mnie kto wozić na treningi), to że można było skakać na sprzęcie klubowym i to że klub opłacał treningi na skoczni, to nigdzie bym w tym sporcie nie zaszedł, rodziców nie było na to stać po prostu. Także w tej kwestii miałem sporo szczęścia w życiu:)

 

Zdaję sobie sprawę z tego że w wielu innych dziedzinach sportu finansowanie wygląda dużo gorzej albo całkowicie jest uzależnione od "środków własnych" zawodnika. Tutaj dobijamy do czynnika medialności, im większa oglądalność tym więcej się w daną dyscyplinę inwestuje. I z tego względu różnice w finansowaniu są takie duże między różnymi dyscyplinami, jakąkolwiek modelarską a skokami, tak samo duża różnica jest między skokami a piłką nożną.

 

Jeżeli chodzi o finanse takie już jednostkowe a nie na całą dyscyplinę to "różowo" jest tylko w kadrach, kluby dalej biedne jak mysz kościelna. My jako kadry mamy finansowanie z ministerstwa oraz ze środków własnych związku (czyli za reklamy) i dzięki temu nie mamy praktycznie żadnych kosztów. Obozy, sprzęt i organizacja tego wszystkiego to nie jest nasze zmartwienie, my możemy się skupić na treningach.

Jednak jeżeli chodzi o zarabianie to możliwości są dwie, sprzedaż powierzchni reklamowej sponsorowi i tu będąc w czołówce problem nie jest duży, a ile się na tym zarobi to już kwestia tylko i wyłącznie hojności sponsora ew. umiejętności negocjacyjnych menagera. Druga opcja zarobienia to nagrody finansowe z zawodów, tu już jest w przepisach fis ile i za jakie miejsce, każdy ciekawy może sobie sprawdzić;P

Często się spotykam z opinią że za trenowanie mamy wypłaty ze związku. Niestety nic takiego nie ma, nie jesteśmy w Związku Narciarskim zatrudnieni i jak ktoś nie ma sponsora i nie wygrywa to nie zarobi nic.

Jest jeszcze opcja stypendium z ministerstwa ale tu pod uwagę biorą tylko czołowe miejsca w Mistrzostwach Świata i IO.

 

Trochę mi to wyszło przydługie i nie wiem czy do końca przejrzyste ale mam nadzieję że jakoś tam sprawę naświetliłem. Generalnie chciałem przekazać że nawet w takich skokach przepaść jest duża, jest te 15 osób w kadrach i te grupy nie mogą narzekać. Ale są też zawodnicy dorośli którzy trenują w klubach głównie za własne środki i tam już różowo nie jest.

 

Jeszcze raz wszystkim dziękuję za gratulacje i proszę o dalsze trzymanie kciuków i dmuchanie w telewizor;)

 

Pozdrowionka:)

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dawid Twój komentarz jest wyczerpujący i myślę że kto tego nie wiedział to teraz wie z pierwszej ręki, wie że aż tak różowo to nie jest. Ale ja nie o tym.

Chciałem zauważyć bo może to co po niektórym umknęło że trener po konkursie indywidualnym najbardziej był zadowolony z Dawida. 

Jeszcze raz wielkie gratulacje. Teraz chwila oddechu i chyba kolejny ważny konkurs przed Tobą i chłopakami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuje bardzo za wszystkie miłe słowa, gratulacje i trzymanie kciuków:) Dopchanie się do czołowej 10tki trochę mi zajęło czasu, ale że wydarzyło się to w Zakopanym to smakuje to 2 razy lepiej;)

 

 

Jeżeli pozwolicie to do tej wypowiedzi chciałbym dodać swój komentarz, na początku zaznaczę jednak że nie odbieram tego jako ataku;)

 

Zawsze się mówi że sport uprawia się z chęci do rywalizacji i dla własnej satysfakcji i rozwoju. Jednak w pewnym momencie człowiek sobie uświadamia że za coś trzeba żyć. I niedługo po tym spora część sportowców kończy karierę właśnie z powodów finansowych.

Sytuacja w skokach diametralnie się zmieniła po sukcesach Adama, kluby dostały zastrzyk finansowy, pojawiło się więcej sprzętu i możliwości organizowania różnych obozów. Ja jednak zaczynałem skakać jeszcze przed erą Małyszomanii (95r) i wtedy aż tak różowo nie było, skakało się na wysłużonym sprzęcie i w potarganych kombinezonach. Na szczęści w porównaniu do np. hokeja wkład finansowy moich rodziców nie musiał być bardzo duży, ot jakaś tam składka na paliwo dla trenera który mnie na treningi zabierał, okazjonalnie zakup jakiegoś używanego kasku czy kombinezonu.

I przyznaje, że gdyby nie to, że trener był z tego miasta co ja i mógł mnie zabierać na treningi (rodzice pracowali więc nie miałby mnie kto wozić na treningi), to że można było skakać na sprzęcie klubowym i to że klub opłacał treningi na skoczni, to nigdzie bym w tym sporcie nie zaszedł, rodziców nie było na to stać po prostu. Także w tej kwestii miałem sporo szczęścia w życiu:)

 

Zdaję sobie sprawę z tego że w wielu innych dziedzinach sportu finansowanie wygląda dużo gorzej albo całkowicie jest uzależnione od "środków własnych" zawodnika. Tutaj dobijamy do czynnika medialności, im większa oglądalność tym więcej się w daną dyscyplinę inwestuje. I z tego względu różnice w finansowaniu są takie duże między różnymi dyscyplinami, jakąkolwiek modelarską a skokami, tak samo duża różnica jest między skokami a piłką nożną.

 

Jeżeli chodzi o finanse takie już jednostkowe a nie na całą dyscyplinę to "różowo" jest tylko w kadrach, kluby dalej biedne jak mysz kościelna. My jako kadry mamy finansowanie z ministerstwa oraz ze środków własnych związku (czyli za reklamy) i dzięki temu nie mamy praktycznie żadnych kosztów. Obozy, sprzęt i organizacja tego wszystkiego to nie jest nasze zmartwienie, my możemy się skupić na treningach.

Jednak jeżeli chodzi o zarabianie to możliwości są dwie, sprzedaż powierzchni reklamowej sponsorowi i tu będąc w czołówce problem nie jest duży, a ile się na tym zarobi to już kwestia tylko i wyłącznie hojności sponsora ew. umiejętności negocjacyjnych menagera. Druga opcja zarobienia to nagrody finansowe z zawodów, tu już jest w przepisach fis ile i za jakie miejsce, każdy ciekawy może sobie sprawdzić;P

Często się spotykam z opinią że za trenowanie mamy wypłaty ze związku. Niestety nic takiego nie ma, nie jesteśmy w Związku Narciarskim zatrudnieni i jak ktoś nie ma sponsora i nie wygrywa to nie zarobi nic.

Jest jeszcze opcja stypendium z ministerstwa ale tu pod uwagę biorą tylko czołowe miejsca w Mistrzostwach Świata i IO.

 

Trochę mi to wyszło przydługie i nie wiem czy do końca przejrzyste ale mam nadzieję że jakoś tam sprawę naświetliłem. Generalnie chciałem przekazać że nawet w takich skokach przepaść jest duża, jest te 15 osób w kadrach i te grupy nie mogą narzekać. Ale są też zawodnicy dorośli którzy trenują w klubach głównie za własne środki i tam już różowo nie jest.

 

Jeszcze raz wszystkim dziękuję za gratulacje i proszę o dalsze trzymanie kciuków i dmuchanie w telewizor;)

 

Pozdrowionka:)

Chyba się lekko pomyliłeś, miałeś 4 lata jak zaczynałeś?

Albo ja nie umiem liczyć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardo fajnie to Dawid opisał. 

Bo te 100 tysięcy franciszków w jednym sezonie może wzbudzać u niektórych zawiść, ale jeśli się dobrze policzy i zrozumie, że w zasadzie w wieku 30 lat kończy się karierę, to nie są żadne kokosy i emerytury z tego nie będzie.

Dawid, lataj jak długo dasz radę i jak długo będzie Cię to cieszyć - może jak Kasai? :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuje bardzo za wszystkie miłe słowa, gratulacje i trzymanie kciuków:) Dopchanie się do czołowej 10tki trochę mi zajęło czasu, ale że wydarzyło się to w Zakopanym to smakuje to 2 razy lepiej;)

Spore z Ciebie chłopisko, nogi masz długie, to szybko dołączyłeś tymi "małymi kroczkami" do czołówki.  :D

 

Teraz nie słuchaj co paplają wszyscy reporterzy wokoło o zbliżających się mistrzostwach.

Każde zawody są jednakowe i na każdych trzeba się jednakowo skupić.

Lubisz swoją pracę to chodź do niej z przyjemnością, a nie z presją, a że przy okazji któreś zawody będą "mistrzostwami" i Ty też dobrze na nich wypadniesz to "też dobrze". :D

 

Jesteś zawodowcem. Nie możesz jednego dnia pracować lepiej, drugiego gorzej.

 

Już niebawem następne zawody.

Będziemy tak jak Piszesz "dmuchać w telewizor".

Pod narty. :rolleyes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja Ci Dawid chyba stabilizator kupię. :D

Tak niewiele, a w zasadzie nic Ci nie brakuje żebyś był na stałe wynikami "w trójce" kadrowej.

Skup się chłopie. :blink:

[...]

Każde zawody są jednakowe i na każdych trzeba się jednakowo skupić.

[..]

Jesteś zawodowcem. Nie możesz jednego dnia pracować lepiej, drugiego gorzej.

Dobrze, że tu kobiet nie ma, boby je co niektórzy zaczęli uczyć jak karmić piersią. :)

To z sympatią, Stefan :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Bo te 100 tysięcy franciszków w jednym sezonie może wzbudzać u niektórych zawiść, ale jeśli się dobrze policzy i zrozumie, że w zasadzie w wieku 30 lat kończy się karierę, to nie są żadne kokosy i emerytury z tego nie będzie.

Dawid, lataj jak długo dasz radę i jak długo będzie Cię to cieszyć - może jak Kasai? :-)

Tylko nie za dużo tych franciszków. :D

A tak naprawde to mocno kibcujemy  i po zimowym lataniu zapraszamy na "CYC" - napewno znajdziesz czas latem .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.