Skocz do zawartości

RELACJA MX2 2200mm, budowa pierwszego modelu konstrukcyjnego


Rekomendowane odpowiedzi

Montaż statecznika na kadłubie tylko Ci utrudni sprawę. Postaw go na Twojej betonowej desce, powkładaj żebra pod kontem prostym i sprawa załatwiona.

Po wklejeniu basowych kołków pod zawiasy, obklejeniu balsą i wyszlifowaniu natarcia wklejasz do kadłuba. W kadłubie na górze masz taki mały otwór. Ten otworek pozwoli Ci na ustawienie dolnej części listwy natarcia steru kierunku.

 

I taka praktyczna rada. Jeżeli nie chcesz aby elementy przyklejały się do deski, ścisków itp to spróbuj zastosować taki papier co pewnie żona wykłada garnki do pieczenia ciasta. Nie pamiętam jak się to nazywa. Nie chcę pytać żony bo znowu będzie opierdziel że następna paczka papieru zniknęła :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja używam takiej ni to folii, ni to plastiku, z którego są zrobione opakowania wewnętrzne wyprasek modeli plastikowych, też niespecjalnie przywiera do elementów klejonych żywicą (nie wiem jak z soudalem), ale o papierze do pieczenia nie słyszałem (dziś sprawdzę :) )

Diabolo, dzięki za silnik.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pełne poparcie dla papieru do pieczenia :) Super relacja, brawo! Będę obserwował z ueagą ten wątek :)

 

Co do Dle-55 to faktycznie dobry i tani silnik jednak zgadzam się, że czasami pada łożysko igiełkowe korbowodu - szczególnie kiedy gasi się silnik waląc śmigłem o ziemię :D Takiego czegoś łożysko w końcu nie wytrzyma i zrobi w najlepszym wypadku sznyta na korbie ;) Jeśli z silnika zaczyna dochodzić charakterystyczne dzwonienie to znak, że czas kupić nowe łożysko z korbą i wymienić zanim całkiem się rozpadnie. Silnik całkowicie wystarczy do modelu o takiej wadze i większego nie trzeba

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Relacja chwilowo się zatrzymała, bo dzis chciałem się zrelaksować i polatać, modelem.

Zamiast się zrelaksować to się zdenerwowałem , model trochę poobijałem , zamiast budować nowy model wieczorkiem to sklejałem stary :) .

No ale nic model zasycha po podklejeniu, śmigło i jakaś drobnica co by samo śmigło nie szło , zamówione.

Chwilę mi jednak z naprawą zejdzie, a na sobotę chcę mieć sprawny model, więc do soboty raczej nie podłubię przy mx-sie.

Ale od soboty coś będę walczył dalej.

Piszecie że budowa idzie szybko, ale kiedy bym go nie zbudował to nie mam grosza na wyposażenie, a tu żeby to poleciało to jednak trzeba głębiej sięgnąć do kieszeni, i dlatego to jest model planowany na przyszły sezon, bo dopiero wiosną kupię do niego silnik, resztę wyposażenia myślę że powoli będę kompletował, tak aby wiosną brakowało mi tylko silnika.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgodnie z zaleceniami: zdwajane elementy na żywicę (L285), nakrętki kłowe na UHU PLUS 300 kg (to mój pomysł), to co widać na fotce na żywicę. Wybiegając w przyszłość, łączenia boczków i spodu na żywicę ze wzmocnieniem laminatowym po wewnętrznej, a reszta ma być na soudal 66a. Wszelkie koszulki, rurki itp. to jak rozumiem też na żywicę lub właśnie na UHU. Tak jak zaznaczyłem gdzieś w tekście, polaminowałem cienką tkaniną (25g/m2) przednią wręgę i wręgę i półwręgę do których mocuje się półeczkę podwoziową i tyle :)

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie mam doświadczenia z Soudalem, gdyż do tej pory kleiłem używając w zależności od materiału, albo któregoś UHU, albo CA, albo klejów poliwynylowych (są i takie Soudale typu 62a i 64a, ale na ulotkach tych klejów sam producent zaleca że do naprawdę wymagających prac i jeśli istotna jest niewrażliwość na warunki środowiska, to niby ten 66a jest najlepszy). Ale jego łatwość do wypełniania wszelkich szczelin i otworów jest z jednej strony zaletą, a z drugiej przy nieumiejętnym (nadmiernym ) dawkowaniu może stanowić problem natury estetycznej, gdyż może tworzyć widoczne i wyczuwalne naddatki. Ale jak się nie próbuje nowych technik i rozwiązań, to się nie uczy :)

 

Prace postępują, skleiłem na żywicę dwie części spodu i z jednej strony polaminowałem łączenia cienką tkaniną. Niestety, do czasu aż nie zaopatrzę się w jakąś większą deskę montażową, to sklejanie boczków i góry i laminowanie łączeń będzie trochę trwało, więc kolejny skok, czyli montowanie kadłuba za jakiś czas.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie bardzo rozumiem uparte klejenie żywicą i innymi "cudami" takiej konstrukcji ;) .

Przecież to drewno a najlepsze do drewna są kleje typu dobry wikol np.rakoll .

Łatwo się je nakłada ,szybko wstępnie i zasadniczo łapią,można je używać tak że spoina jest minimalna,elastyczna,wodoodporna.

No ale jak kto lubi tak robi :) .

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie będę polemizował, gdyż tej wielkości modeli jeszcze nie sklejałem, ale Marcin który mi tę wycinankę przygotował ma w domu prawdziwą modelarnię, gdzie rokrocznie powstaje kilka podobnych w rozmiarze i większych modeli, więc skoro używa takich środków i się to sprawdza, to nie widzę powodu aby to negować. Ale z tego co napisałem powyżej, wynika, że jednak ten Soudal 66a jest lepszy. Rakoll to nic innego jak klej poliwynylowy, czyli wide co napisał producent Soudali 62a i 64a czyli również klejów poliwynolowych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak ,co racja to racja :)

Akurat na co dzień pracuję z w/w klejami i pienienie to jest dobre ale na kuflu z piwem a nie przy takiej konstrukcji ;) .

Oczywiście skoro producent zaleca i jest ok, to nic tylko wykorzystać rady i doświadczenie,

zresztą dobrze Wam idzie ,już nie mieszam...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mieszaj, mieszaj, z każdej wymiany pomysłów można coś wyciągnąć. Powiem tak, o tym Soudalu 66a słyszałem, a nigdy nie używałem, mam ochotę sprawdzić, jak nie będzie mi szło to wtedy rzeczywiście wykorzystam klej poliwynylowy (mam z tej firmy która produkuje Eze Kote, bardzo dobry, bo już kleiłem).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z doświadczenia mogę doradzić, że używając tego Soudala 66a najlepiej używać rękawiczek gumowych. Bo jeżeli pobrudzicie palce tym klejem to ręce wyglądają niezbyt estetycznie. Pozostaje dwa rozwiązania. Czekać parę/parenaście dni aż organizm się tego pozbędzie albo można użyć pumeksu.

Jednak używanie pumeksu przez 3 dni powoduje, że zanikają linie papilarne :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Soudala 66A używam do mniej estetycznych napraw głównie pianek. Stąd było moje pytanie jak to będzie wyglądało później przy foliowaniu, bo to co robi Wiesiek nie wygląda zbyt estetycznie (bez urazy, brawo w ogóle za samodzielną robotę i jeszcze podzielenie się fotkami). Myślałem, że Marcinie masz doświadczenie z tym klejem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No ta moja estetyka klejenia szału nie robi, sa miejsca gdzie jest ładnie i odpowiednią ilością kleju klejone, ale więcej jest miejsc gdzie kleju jest za dużo , klej powypływał i wygląda jak wygląda.

Teoretycznie elementy klejone żywicą powinny wyglądać lepiej, ale też nie do końca, bo gdybym naniósł żywice na dobrą stronę elementu było by dobrze , a tu ja do klejenia a okazuje sie że posmarowałem nie tą stronę co trzeba :) .

Po części trochę te kleje oszlifuję , ale miejsca gdzie jest słaby dostęp zostaną tak jak jest, ogólnie klej jest wredny ale i tak lubię nim kleić.

A po za tym uszkodzona extra naprawiona i wracam do mx-a , dzis posklejam statecznik i ster wysokości.

A jeszcze pytanie , jaką grubością balsy pokryć statecznik pionowy i ster kierunku? to znaczy balsą będzie pokryta krawędź środek będzie pusty, ale z tego co pamiętam krawędź spływu ma mieć konkretną grubość.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.