Skocz do zawartości

Drugie podejście do Wicherka 15


TheKuba1414

Rekomendowane odpowiedzi

Witam!

Po porażce pierwszego Wicherka, oficjalnie rozpoczęła się budowa drugiego Wicherka 15. 

Części do Wicherka zostały narysowane i wycięte przez Pana Wojtka, za co bardzo serdecznie dziękuję!

Wczoraj odebrałem pierwszą partię i tym samym na teraz zrobione są już obie kratownice, jutro odbieram resztę i biorę się do roboty.

Założenia:

- Cała elektronika i inne części nie konstrukcyjne z poprzedniego wicherka

- Brak klap

- Skrzydła balsowe z kesonem

- Prosty kadłub  :lol:

Na szczęście Pan Wojtek narysował to tak że nawet ja nie będę w stanie tego spieprzyć  ;)

 

Kratownica obecnie wygląda tak:

post-17671-0-90311500-1498587705_thumb.jpg

 

Postaram się aktualizować relację na bieżąco i myślę że do dwóch tygodni Wicherek poleci.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobrze, że zdecydowałeś się na keson, ja u siebie zrobiłem jeszcze przekładki międzydźwigarowe i takie połączenie bardzo wzmocniło skrzydła na skręcanie, a waga bardzo niewielka. Bez kesonu niestety prawie bez żadnej siły można było je skręcić, teraz jest to niemożliwe, bo prędzej coś pęknie :). Chyba że robiłem coś nie tak, bo przecież kiedyś latali bez - nie wiem :D,  jednak wydaję mi się, że robię wszystko ok.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Keson do dobre rozwiązanie, sam go wprowadziłem w swoim modelu wiele lat temu.

 

Trzeba pamiętać, że model powstał jako "swobodnie latający z materiałów krajowych" dziś stosujemy do budowy balsę a do środka pakujemy, zasilanie, sterowanie, silnik itp.

Dobrze jest wzmocnić skrzydło kesonem albo zastosować podwójne podparcie (dźwigar V) - oba rozwiązania zabezpieczą skrzydło rzed skręcaniem.

 

ms

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobrze, że zdecydowałeś się na keson, ja u siebie zrobiłem jeszcze przekładki międzydźwigarowe i takie połączenie bardzo wzmocniło skrzydła na skręcanie, a waga bardzo niewielka. Bez kesonu niestety prawie bez żadnej siły można było je skręcić, teraz jest to niemożliwe, bo prędzej coś pęknie :). Chyba że robiłem coś nie tak, bo przecież kiedyś latali bez - nie wiem :D,  jednak wydaję mi się, że robię wszystko ok.

Kiedy samoloty latały bez kesonów to miały skrzydła usztywniane linkami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W takim wolno latającym modelu wystarczy że poszycie będzie dobrze przyklejone i to będzie wystarczające usztywnienie .

Fajnie się pisze takie "mądre" zdania.

Nie róbmy dźwigarów, kesonów, zastrzałów ... wystarczy dobrze przyklejone poszycie.

Aha, w takim wolno latającym modelu dla ścisłości.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.