skipper Opublikowano 28 Marca 2018 Autor Opublikowano 28 Marca 2018 Kazimierzu, pewne przybliżenie do kadłuba o takich kształtach stanowią oba Gringo. Może nie są to łodzie podwodne, ale np. linia burt jest okreslana w przechyle. Przechylam kadłub o np. 35o, to już spory przechył wywołujący niezłą nawietrzność i linię burty rysuję kilka milimetrów na linią wodną. Przy Gringo - 1 z racji sporej szerokości linia burty jest wypukła do góry, Gringo -2 ma prostą linię, ale tam kadłub jest znacząco węższy i maksymana szerokość kodłuba jest większa niż szerokość pokładu w tym miejscu. Dokładniejsze obliczenia wymagają oprócz przechyłu określenia zmiany trymu podlużnego, ale w wypadku obu kadłubów jest on niewielki. Na rysunku kadłub G-1 w przechyle 40o z uwzględnieniem zmiany trymu wzdłużnego (około 10 mm - 0,9o). Widać że linia burty stanowi praktycznie wodnicę w środkowej i tylnej części kadłuba (od `30% w stronę rufy) Jarku, nie chcę wywoływać dyskusji na temat wliczania steru, czy nie do powierzchni bocznej. Osobiście nie wliczam, mam silne argumenty, żeby tak czynić. Nie liczę tzw. powierzchni bocznej. Wiąże się to z mocno odmiennym od przyjętych w literaturze sposobem określania wyważenia jachtu. Świadomie nie używam słowa zrównoważenia. Wyważenie to połączenie sił od żagli i od płetw ze środkiem masy na dokładkę uwzględniające przechył (tu przyjmuję wartości przechyłu od 10 do 20o).
sebka34 Opublikowano 29 Marca 2018 Opublikowano 29 Marca 2018 Miecz z obsadzoną bułką 2° przód bulby do góry
sebka34 Opublikowano 31 Marca 2018 Opublikowano 31 Marca 2018 Witam W przyszłym tygodniu model idzie do lakierni. Zastanawiam się nad przeprowadzeniem szota foka oraz grota pod pokład zrobił bym tak samo jak rozwiązał to Joker w Foce na pokładzie lecz myślę by linki dać pod pokład zrobić pod fokiem i grotem małe kominy by przechodziły przez nie szorty a pod pokładem połączone z linką napinającą Zdrowych Świąt Wielkanocnych Radosnych oraz Mokrego Dyngusa
skipper Opublikowano 31 Marca 2018 Autor Opublikowano 31 Marca 2018 Sebastianie, łatwiej będzie to wszystko kontrolowac na pokładzie niż pod pokładem, osobiście zrobiłbym to na górze. Dołączam się do Twoich Życzeń.
sebka34 Opublikowano 31 Marca 2018 Opublikowano 31 Marca 2018 Zapewne łatwiej lecz komin foka wypadł by pomiędzy oknami otworami serwisowymi na dziobie a komin grota wypadł by za głównym otworem rewizyjnym więc co do regulacji był by dostęp całkiem niezły
skipper Opublikowano 31 Marca 2018 Autor Opublikowano 31 Marca 2018 Najważniejsza jest pewność działania i to czy to będzie pod czy nad pokładem nie ma istotnego znaczenia. Ja na razie zaliczyłem wtopę z serwem. Serwo które wybrałem do G-1 ma spory moment, ale tylko dwa położenia. Po prostu nie doczytałem. Muszę kupić następne.
skipper Opublikowano 21 Kwietnia 2018 Autor Opublikowano 21 Kwietnia 2018 Wkleiłem główna część zabudowy wnetrza. Asymetryczne umieszczenie serwa pozwoliło na uzyskanie długości dźwigni około 70 mm. To z kolei skutkuje zaczepem szotów grota na bomie około 140 mm od osi. Wręgi mają zamocowane podwięzie wygięte z pręta mosiężnego 1.0 mm. Podstawowa różnica pomiędzy prowadzeniem szotów w IOM a RG-65 to sam napęd. W IOM są stosowane windy, w RG najczęściej serwa z dźwignią. Inne siły działające na żagle. Gdybym budował IOM-a bardziej skłaniałbym się do pętli pod pokładem. Decydujące znaczenie ma powierzchnia określona przez szot podczas pracy. Przy windzie jest minimalna, przy dźwigni już bardzo wyraźna i dzięki temu mozliwość zahaczenia szotem o coś pod pokładem wzrasta. Jeżeli jest napinacz szota utrzymujący linę cały czas lekko naprężoną, ryzyko zaczepienia maleje praktyczbnie do zera.
skipper Opublikowano 23 Kwietnia 2018 Autor Opublikowano 23 Kwietnia 2018 Na krawędzi burty wkleiłem listwy zwiększające powierzchnię klejenia na styku burta - pokład. Obciąłem kołnierze i kopyto zmieniło swój status. Teraz to jest kadłub. Z zabudową (częściową - to co na zdjęciu) kadłub ma masę 141 g. Dół wymaga tylko niewielkiego retuszu, ślady po rozformowaniu. Pokład będzie z balsy 2.0 pokrytej laminatem epoksydowo-szklanym (tkanina 50g/m2). Na razie z tej masy w tej technologii jestem umiarkowanie zadowolony.
sebka34 Opublikowano 11 Maja 2018 Opublikowano 11 Maja 2018 A więc łódka wróciła z lakierni Czas zacząć składać ją w jedną całość.
sebka34 Opublikowano 13 Maja 2018 Opublikowano 13 Maja 2018 Wczoraj zacząłem montaż elektroniki. Chciałem sprawdzić jak działa winda pozakładały linki do wybierania szotów naciąg gumka recepturka i efekt taki że serwo za słabe nie dało rady naciągnąć gumki po kilku prubach się zagotowała. Muszę kupić silniejsze serwo i będzie dobrze linki do wybierania szotów będę miał pod pokładem .
kaczma2 Opublikowano 13 Maja 2018 Opublikowano 13 Maja 2018 Jaki układ szotów zastosowałeś? Nie powinno być żadnych gumek i w pomieszczeniu byle serwo powinno dać radę.
skipper Opublikowano 13 Maja 2018 Autor Opublikowano 13 Maja 2018 Sebka, gratuluję ładnego kadłuba. Kiedy wodowanie? Jako naciąg szota pomyśl o gumkach w oplocie, jak najcieńszych np. 0.8 mm i stosunkowo długich. Siła naciągu sumuje się z siłą od żagli. W MINI zrobiłem naciąg od rufy do dzibu i poprzez bloczek ponownie do zaczepu na rufie. Ponad metr cienkiej linki gumowej. Serwo tego nie czuje, to kilka, kilkanaście gramów naciągu. Zwodowałem dużego "Kopciuszka", zaliczyłem długoweekendowy rejs po WMJ (dokładnie to nie wychyliłem się poza Bełdany i Śniardwy, ale i tak się napływałem). Poczatek tegorocznego sezony trochę mnie zaskoczył ilością jachtów na wodzie. Pusto. Dawno nie pamiętam, żeby około 1100 przed śluzą w Guziance było "zero" jachtów. Na zdjęciu jeziora Mikołajskiego zrobionego o podobnej porze, dwa jachty (no trzy z moim). W Okartowie pusto, o budowie nowej śluzy w Guziance można chyba w najbliższym czasie zapomnieć. Jak wiosną w ubiegłym roku poleciały drzewa, to jest to cały zakres wykonanych prac. Podczas pływania wpadłem na pomysł przearanżowania zabudowy wnętrza Gringo-1. Pierwotnie miało to wyglądać tak jak na zdjęciu. Niezbyt mi się podobala niewielka odległość pomiędzy dźwignią steru a ramieniem serwa szotowego. Po kilku szkicach zmieniłem trochę położenie elementów: - serwo szotowe przesunięte o około 10 mm w bok (na burtę), to pozwolilo na wydłużenie dźwignie do ok. 80 - 85 mm. Taka długość pozwala na rezygnację z jakiegokolwiek przełożenia. Szot z końcówki dźwigni idzie bezpośrednio do "bloczku zwrotnego" na rufie i tam wychodzi na pokład. - serwo steru umieszczone z prawej strony gniazda płetwy trafia na środek pod dźwignię szotów - zasilanie w porównianiu do tej pozycji na zdjęciu, ląduje przy skrzynce po prawej stronie - odbiornik wędruje z pozycji przed masztem na rufę. Nowe elementy zabudowy już wytrasowałem ołówkiem na sklejce, pozostaje je wyciąć i przymierzyć. Do Gringo-2 i następnych powstała forma do laminowania połówek skrzynki już ze zintegrowaną kieszenią na maszt. Prototyp formy jest drewniany, ale myślę, że przygotuję dwa odlewy z żywicy.
JADAR62 Opublikowano 13 Maja 2018 Opublikowano 13 Maja 2018 A więc łódka wróciła z lakierni Czas zacząć składać ją w jedną całość. To jest coś takiego jak lakiernia dla modeli ???
skipper Opublikowano 13 Maja 2018 Autor Opublikowano 13 Maja 2018 Oczywiście, w moim przypadku jest to np.balkon. Kazimierzu, dlaczego uważasz, że nie powinno być żadnych gumek. Moim zdaniem dobrze dobrany naciąg szotów uniemożliwia splątania i zaczepy, niezaleznie od systemu prowadzenia linek. Nie wyobrażam sobie systemu bez naciagu. Przykład chocby jednej z najlepszych łódek IOM : Kantun S. To jedno z wielu rozwiązań. A co może się dziać gdy linki się zaplączą, można zobaczyć w łódce Łukasza. W przypadku obu MINI naciąg utrzymywal lekko napięty szot od ramienia do wylotu z "bloczka zwrotnego" i nigdy nie miałem problemu pod pokładem. Do GRINGO wyciałem nową zabudowę wnętrza. Przymiarki w kadłubie.
sebka34 Opublikowano 13 Maja 2018 Opublikowano 13 Maja 2018 Andrzej nie zamierzałem bazowaś na gumce recepture ona posłużyła tylko do testów sprawności działania mojego mechanizmu. Ale dzięki za podpowiedź jakiej użyć Co do lakierni dla modeli to na biało malował mi kolega w komorze lakierniczej co prowadzi lakiernie samochodową a rszte to już ja. Teraz muszę zakupić nowe serwo i dokończyć żaglóweczkę a wodowanie przewiduje na czerwiec lipiec jak już zamieszkam tymczasowo w Powidzu.
skipper Opublikowano 14 Maja 2018 Autor Opublikowano 14 Maja 2018 Zestawienie kolorów :bialego z niebieskim zawsze dobrze wygląda. W moim będzie niebieski kadłub i biały pokład. Może jakiś biały pasek nad wodnicą. Jeszcze nad tym nie myślałem. Celuj w serwo o momencie większym niż 50-60 N/cm. To minimum na słabsze wiatry. W moim prototypie GRINGO-1 i GRINGO-2 będzie zastosowane T.Pro MG 955, Dobrze spisuje się w MINI 650.02. Jeżeli nie zamierzasz startować w zawodach możesz pomysleć o lekkich windach (nawijak ) , zdecydowanie dłuższy czas wybierania szota i duzo większa siła wybierania na szocie. Przy moim T.Pro siła liczona na końcówce dźwigni (G-1 r=8 cm) to ok. 16 N. Dla MINI r=13 cm F=10 N.
sebka34 Opublikowano 14 Maja 2018 Opublikowano 14 Maja 2018 Mi właśnie ten T. Pro MG 955 pro się zagotowała przy gumce recepture
Rekomendowane odpowiedzi