Skocz do zawartości

Modelarze, lotnicy, motocykliści!


qba

Rekomendowane odpowiedzi

Ten najmniejszy kręci głownie 2t enduro/cross, tam nie trzeba dużo siły a motocykl i tak odpala od pstryczka, a w razie W ma kopniak. 

 

Gabaryt jest dużo bo w środku jest sporo powietrza :) Ogólnie każdy aku jest zamiennikiem jakiegoś kwasiaka, o tych samych wymiarach, mniejszej pojemności, dużo mniejszej wadze i podobnym prądzie rozruchowym. W sprawnym motocyklu nie ma potrzeby wozić kilku Ah skoro i tak odpala od strzała, jednak kwaśiak musi mieć dużą pojemność by móc dać odpowiedni prąd. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

47 minut temu, qpa napisał:

W sprawnym motocyklu nie ma potrzeby wozić kilku Ah skoro i tak odpala od strzała, jednak kwaśiak musi mieć dużą pojemność by móc dać odpowiedni prąd. 

 

Ale już smartfona se nie podładujesz na postoju z obawy, że nie odpalisz. Przy 3Ah strach. :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie odwrotnie, odpowiednio skonstruowana bateria z lifepo sobie lepiej da radę niż akumulator ołowiowy. Raczej to wynika z lenistwa producentów i dojenia zysków ze starych technologii. 

Jarku, przypomnij mi jakiej pojemności masz akumulator. Nie znam się na HD bo to nie moja religia. Ale już mogę się założyć o paczkę żelków,  że Twoim silnikiem szybciej zakręci mój pakiet lifepo 4s3p niż fabryczny ołowiowy.  Pakietem 4s2p, jak już wcześniej wspominałem dwukrotnie ratował mnie na lotnisku kolega, odpalaliśmy V6 2.5L. 

 

karta katalogowa ogniw A123

http://www.batimex.pl/zdjecia/pdf/anr26650m1b.pdf

cena w detalu konsumenckim 25pln sztuka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam jedno pytanie po co? Też jestem motocyklista, akurat siedzę w motocyklach BMW i również je serwisuje kolegom w mojej okolicy. Nie widzę powodu po co aż tak kombinować.? Bardzo dobrej jakości akumulatory np Yuasy nie są wcale aż tak znowu drogie. Nie za bardzo widzę powodu dla takiej modyfikacji. Chyba że faktycznie ktoś ma w jakimś Indianie czy HD tyle wrzuconych światełek i jakiś innych urządzeń potrzebujących energii szczególnie poza włączonym motocyklem że akumulator dostaje bardzo w palnik ciągle będąc użytkowanym pracując cały czas na granicy sprawności.  Każde włożenie do instalacji motocykla jakiegoś bms i innego typu aku, który musi mieć sterownik aby mógł być ładowany z alternatora to jest ryzyko choćby dla bezawaryjnej pracy takiego układu.

 

Dla mnie sens ma to tylko wtedy jeśli ktoś szykuje motocykl do sportu i liczy wagę, bądź ma motocykl jakiś zbudowany czy modyfikowany i nie ma miejsca na standardowy akumulator, tutaj się zgodzę.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, mar_io napisał:

Ja mam jedno pytanie po co?

 

Bo umiem, bo się znam, bo wiem co robię, bo znam wszystkie za i przeciw, bo rozwiąże to moje kłopoty. Coś jeszcze? 

Nikogo do niczego w tej dyskusji nie zmuszałem. Wolny to kraj, jeszcze... Więc nie rozumiem po co ta krytyka...

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja Cię nie krytykuję, piszesz publicznie o tym co zamierzasz zrobić także nie widzę powodu aby nie zapytać dlaczego wpadł Ci taki pomysł do głowy. Zapytałem, odpowiem Ci -  po co ta jak to nazwałeś krytyka z mojej strony.

 

Po pierwsze z czego pewnie dobrze sobie zdajesz sprawę skoro "wiesz co robisz" to jeśli wymienisz akumulator ołowiowy lub jakiś inny typ akumulatora, który producent pojazdu dopuścił do stosowania na inny, swój "domowej roboty" złożony z jakiegoś tam typu ogniw i układu sterowania tych ogniw przy ładowaniu z alternatora to w przypadku jeśli np w takim motocyklu dojdzie do pożaru nie daj boże w parkingu podziemnym czy w jakiejś galerii bądź obojętnie gdzie i wyjdzie na to że taki Twój układ zasilania jest winny takiemu zdarzeniu i będą szkody to jesteś jako użytkownik ugotowany. Dochodzenie w przypadku szukania przyczyn pożaru przez ubezpieczalnię jeśli będzie rozszczenie z tytułu jakiegoś wypadku czy Twojej szkody masz na sto procent w butach i z tego nie wyjdziesz. Niestety taką modyfikację widać gołym okiem. Zawsze będzie to przeróbka niezgodna z tym co producent przewidział. Tak samo zresztą jest w przypadku jakiś chińskich xenonów co oślepiają kierowców czy co często widzę dodatkowych świateł do motocykli z chin bez atestów dopuszczających je do użytku do terenie UE. Świecących wszędzie. Takich przypadków można podać wiele. 

Nie będę Tutaj Cię pouczać, jeśli odebrałeś moje słowa jako krytykę to bardzo mi przykro. Nie taki był ich cel. Po prostu uważam jako osoba, która dłubie też przy motorach że jest to bez sensu i nic totalnie nic tym nie osiągniesz. Zrozumiałbym jeśli napisałbyś że wymieniasz alternator na mocniejszy, chcesz zamontować jakiś menadżer zasilania do dodatkowych urządzeń bo np jeździsz po europie i potrzebujesz zwiększonego poboru prądu. Chętnie bym Ci doradził bo robiłem takie rzeczy .Ale zrobienie jakiejś hybrydy akumulatora tylko po to żeby pokazać że można jest co najmniej dla mnie dziwne stąd pytanie po co...

Pozdrawiam .

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, mr.jaro napisał:

Nie znam sie na elektronice, wiec skorygujcie, jesli sie myle. Mianowicie ja to widze tak, ze zdolnosc baterii/pakietu do generowania wysokiego pradu przez krotka chwile nie jest lekarstwem na wszystkie bole, bo jesli pojemnosc jest zbyt niska, po jednym czy dwoch takich rozruchach zaczyna brakowac energii na nastepne.

 

Dla tego łączymy ogniwa, oprócz szeregowego zwiększając napięcie, równolegle zwiększając pojemność. Jedno ogniwo lifepo 26650ma ma pojemność 2,5Ah, napięcie 3,3v i nominalny prąd 70A. Nic nie stoi na przeszkodzie zbudować pakiet 4s8p. Będzie miał 20Ah i 560A prądu rozruchowego nominalnego. W tym wypadku będzie łatwiej użyć ogniw o większej pojemnościach w obudowach pryzmatycznych (od A123 czy innych producentów). Tu nie ma żadnej filozofii. Tak się normalnie robi. To, że akumulator ołowiowy w tym wypadku ma 20Ah jest przede wszystkim wynikiem mizernej wydajności prądowej wynoszącej realnie 10C (AGM ciut więcej ale bez szaleństw). Producenci akumulatorów ostatnio zawyżają tę wartość a producenci pojazdów dobierają pojemność na styk przez co żywot w samochodzie powyżej 3 lat można uznać za sukces. Jeśli wytrzymał Tobie tyle lat to świadczy o tym, że pojemność została dobrana z niewielkim zapasem w stosunku do potrzeb. W mojej NTV jest niestety odwrotnie, jest za mały. Duże prądy wyniszczają akumulatory ołowiowe które mają dużą rezystancję wewnętrzną przez co się wewnątrz gotują . Większość użytkowników Revere czy Deauville 650 może to potwierdzić. Natomiast w tym samym czasie Transalp miał większy 12Ah akumulator. A to dokładnie ten sam silnik.

 

1 godzinę temu, mr.jaro napisał:

Swiadomosc tego, ze komu sie udalo pakietem LiFePo odpalic silnik 2.5l nie przedstawia dla mnie zadnej wartosci, bo to jeszcze dlugo nie znaczy, ze rozwiazanie takie nadaje sie do codziennego uzytku.

 

To tylko potwierdza tezę o skuteczności i przewadze lifepo nad pb. I jest dostępne w handlu i w życiu codziennym. Spokojnie kupisz taki zamiennik do samochodu, motocykla. Jedyna wada rozwiązań komercyjnych to cena niewspółmierna do faktycznych kosztów wytworzenia. I nie do końca zadowalające mnie parametry w wypadku akumulatora jaki potrzebuje do mojego motocykla. Już od dawna chciałem sobie taki akumulatorek zbudować sam. Jedyne co mnie zatrzymywało to cena i dostępność ogniw. Choć za te 3 akumulatory które mi padły w ostatnim czasie to spokojnie mogłem zrobić kupując cele A123 normalnie w detalu.

 

1 godzinę temu, mr.jaro napisał:

W moim przypadku dostrzegam wiec jak dotad jedynie wady stosowania ogniw LiPo.

 

Jeszcze raz przypomnę: LiFePo (prawidłowy symbol LiFePO4) akumulator litowo-żelazowo-fosforanowy. Konkretnie ogniwa firmy A123 która jest prekursorem tej chemii. Specjalnie opracowane dla szeroko pojętego automotive. To nie LiJon ani co gorsza LiPo. Charakterystyka napięciowa idealnie wpisuje się w napięcia panujące w instalacji elektrycznej 12V w samochodzie czy motocyklu; nominalne 3,3V, szczytowe ładowania 3,6V, minimalne rozładowania 2V. Szeregowo połączone 4 ogniwa można włączyć bezpośrednio w układ. I nic się nie stanie, nic nie będzie wybuchać, nic się nie pali. Tego nie da się tak łatwo zrobić w wypadku ogniw LiJon i LiPo. Lifepo ma też większą tolerancję na złe traktowanie.

 

Układ BMS jest bezpiecznikiem, zabezpiecza przed zbyt dużymi prądami i balansuje napięcia na poszczególnych celach. Jest też prostszy dla lifepo niż dla LiJon/LiPo. Generalnie BMS jest "niewidoczny" dla instalacji w pojeździe. Komercyjne akumulatory litowe też mają BMS (muszą mieć, wymogi bezpieczeństwa) na pokładzie.

 

W 2008r. już koledzy latali zelektryfikowanymi gigantami z pakietami zbudowanymi samodzielnie z ogniw A123. Był taki fajny biały Raven na lotnisku.  

 

Zdecydowałem, że moja bateria będzie zgrzewana. Rozmawiałem ze znajomym i zrobi mi to na profesjonalnym sprzęcie.

 

Kończę tą dyskusję bo znów muszę udowadniać rzeczy dla mnie oczywiste. Już mnie to nudzi. Jeśli kogoś to naprawdę interesuje to zapraszam na priv.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak. Akumulatory litowe są lepsze od kwasowych. To może podważać tylko idiota. Problemem jest potrzeba montowania tego w konkretnym egzemplarzu sprzętu. Kto bogatemu zabroni podwozić dzieci do szkoły lamborgini. Można, można. Tylko czy jest taka potrzeba i nie wygląda się jakoś tak śmiesznie? Akumulatory litowe ze względu na swoje  skomplikowanie i właściwości są niebezpieczniejsze w użytkowaniu. Tego chyba nikt nie będzie podważał. Porównując to do modelu samolotu. W piance za 100zł od Marka można zastosować regulator od chińczyka za 20 zł ale można też wsadzić jeti za 500zł. Znowu takie same pytanie. Po co? Ale przecież można. Znowu kto bogatemu zabroni. Zawsze też można w motorze pomalować klocki na czerwono, bo jak wiadomo czerwone klocki mają skuteczność hamowania większą o 20% niż czarne. sam pomysł jest dobry i powinien być przedstawiony na forum od początku do końca. Kto będzie chciał to sobie zrobi, inny kupi, jeszcze inny poczyta i przejdzie dalej a niektórzy nawet nie zerkną. Miło było przeczytać wszystkie za i przeciw mówiących o tych akumulatorach. W moim przypadku pozostanę jeszcze przy starej wersji. Może kiedyś. (jak będę bogaty:). 

 

Jedyne o co chciałbym prosić to zdjęcia gotowego akumulatora zrobionego w warunkach domowych z wyliczeniem czasu i użytego sprzętu. A jak zrobić obudowę?

 

EDIT:

Krótka chwila szukania i znalazłem takie coś:

https://allegro.pl/oferta/akumulator-litowy-li-ion-7ah-12v-150a-9504349107?utm_feed=aa34192d-eee2-4419-9a9a-de66b9dfae24

 

cena 89zł za 150 A zwyczajnie zabija. Czy ktoś potrafi wytłumaczyć taką cenę?

 

EDIT2:

A tu jeszcze tańszy 87 zł za 250A i pojemność 8-16AH

https://allegro.pl/oferta/akumulator-litowy-li-ion-8ah-16ah-12v-250a-9196897840

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

28 minut temu, maxiiii napisał:

A jak zrobić obudowę?

 

wydrukować?

 

28 minut temu, maxiiii napisał:

EDIT:

Krótka chwila szukania i znalazłem takie coś:

https://allegro.pl/oferta/akumulator-litowy-li-ion-7ah-12v-150a-9504349107?utm_feed=aa34192d-eee2-4419-9a9a-de66b9dfae24

 

cena 89zł za 150 A zwyczajnie zabija. Czy ktoś potrafi wytłumaczyć taką cenę?

 

EDIT2:

A tu jeszcze tańszy 87 zł za 250A i pojemność 8-16AH

https://allegro.pl/oferta/akumulator-litowy-li-ion-8ah-16ah-12v-250a-9196897840

 

Te akumulatory może i mają chemię lifepo ale na 110% nie są zbudowane z ogniw A123 ani innych zbliżonych parametrami. Producenci z państwa środka różne rzeczy produkują.  

 

Ja sobie uszyję bateryjke na swoją miarę. No bo kto mi zabroni?

 

W moich postach jest zawarte wszystko, po co i dla czego.

 

Z mojej strony EOT. Jak to mawiał mój Ś.P. teść: "Szkoda nafty...".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To że w motocyklach mających te same silniki są różne akumulatory ( o różnej pojemności  względem modelu motocykla) to jest akurat normalne i powszechnie przez producentów stosowane. Nie zawsze  jest to spowodowane jakąś ekonomią tylko tym że nie ma sensu do np ścigacza czy jakiegoś miejskiego sprzętu wkładać mocniejszego akumulatora (a tym samym i alternatora i regulatora napięcia) jeśli ma on służyć tylko do pracy samej jednostki napędowej. Inaczej jest w turystykach i tutaj często modele z tym samym na pozór silnikiem różnią się właśnie tym że mają mocniejsze alternatory i większe akumulatory z wiadomych powodów  (dodatkowe światła, jakieś nawigacje, gniazda ładowania itd...) tak samo zresztą jak np inne przełożenia skrzyń biegów. Tak samo masz w samochodach nawet takie same modele a z różnym wyposażeniem (bogatszym) mają większe akumulatory. Częściej jest niestety tak że producenci idą po taniości i wkładają po prostu najtańszy osprzęt i tutaj jest problem.  Można by o tym doktoraty pisać. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Błażej nie wiem dlaczego się obrażasz. Już wiem dlaczego jest taka cena. Koszt wysyłki i brak elektroniki powoduje tak niską cenę. Po dodaniu tych elementów wychodzi normalna cena. Producent to niemcy nie chiny więc skąd twoja opinia?

Nic prostszego wydrukować obudowę. Wystarczy mieć tylko drukarkę, umieć projektować i przydała by się jeszcze jakaś frezarka do wyfrezowania klem. 

 

Podałem linka do tych akumulatorów bo mogły by być bazą dla własnych wyrobów. Wystarczy dodać elektronikę i może by coś z tego wyszło. Nigdzie nie znalazłem jak taki akumulator wygląda w środku.

 

Możesz podesłać zdjęcia twojego akumulatora? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.