Skocz do zawartości

Jak to jest z serwisem turbin?


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Czy jak kupujecie turbiny to macie jakieś wsparcie producenta, serwisu, kogokolwiek?

Np, jakbym kupił turbinę Lambert T25 Kolibri to co potem?

Gdzie się nauczyć jej obsługi?

Co się robi jak turbina przestała działać, wysyła się do serwisu?

Opublikowano

Andrzej pomysł dobry.
Ja akurat mam test na cierpliwość, tyle że w moim przypadku to turbinka EDF.

Od nowości nie wykazywała chęci współpracy wiec wysłałem tam gdzie była zakupiona.

Mijają dwa tygodnie i jak na razie zero odzewu. :(
W przypadku propozycji Roberta to znacznie poważniejszy kaliber.

Opublikowano

Czy jak kupujecie turbiny to macie jakieś wsparcie producenta, serwisu, kogokolwiek?

Np, jakbym kupił turbinę Lambert T25 Kolibri to co potem?

Gdzie się nauczyć jej obsługi?

Co się robi jak turbina przestała działać, wysyła się do serwisu?

Cześć!

  Zobacz jak to wygląda w tym serwisie :http://www.ukpraezitec.de/

Opublikowano

Do wszystkich turbin dołączona jest instrukcja obsługi. Obsługa jest łatwiejsza niż w przypadku silnika tlokowego. Nie trzeba docierać, regulować itp. rozruch jest automatyczny, odpalasz i latasz.

Opublikowano

Gdzie się uczyliście "z czym to się je"

Coraz poważniej myślę o turbinach. Daleka droga przede mną i zanim coś ulotnię to chciałbym zrobić stanowisko testowe na ziemi i w międzyczasie zbierać wiedzę.

Opublikowano

Przychylam się do słów Solainera. Osobiście jestem posiadaczem turbiny i jak do tej pory nie miałem z nią żadnych problemów. Na początku trzeba ją przypisać do aparatury i w górę.

Opublikowano

Chodzi o to, ze po określonym resursie należy wymienic łożyska i sprawdzić wyważenie. Raczej robi to serwis, nie użytkownik:) przynajmniej ja sie nie podejmuje:)

Opublikowano

Turbinę powinno się wysłać do serwisu po ok 25 godzinach. Przy założeniu że 1 lot będzie trwał ok 5 min daje to ok 300 lotów. Ilość przepracowanego czasu jest zapisana w sterowniku turbiny. Uważam, że najwięcej informacji odnośnie turbin można uzyskać od Tomka z JetPolu. W swoim modelu mam zainstalowanego Wrena i jeżeli nadejdzie czas przeglądu to turbinę wyślę do JetPolu.

Kolega wysłał do niego turbinę i po niecałych 2 tygodniach miał ją naprawioną u siebie.

 

Opublikowano

Czy jak kupujecie turbiny to macie jakieś wsparcie producenta, serwisu, kogokolwiek?

Np, jakbym kupił turbinę Lambert T25 Kolibri to co potem?

Gdzie się nauczyć jej obsługi?

Co się robi jak turbina przestała działać, wysyła się do serwisu?

 

Celujesz w nową czy używaną ?

ciekawa propozycja:  http://www.umfc-kirchschlag.at/marktplatz/marktplatz.php?mp_Aktion=detail&mp_Segment=10&mp_Seite=1&mp_Nummer=20587

tej bym chyba nie kupił: ;)    http://www.umfc-kirchschlag.at/marktplatz/marktplatz.php?mp_Aktion=detail&mp_Segment=10&mp_Seite=1&mp_Nummer=20727

Opublikowano

Jeśli chodzi o późniejszy fabryczny serwis turbin Lamberta to jest on trochę problematyczny, najlepiej załatwiać wszystko telefonicznie (po niemiecku)

Nie namawiam na większą turbinę, ale może warto się zastanowić nad odrobinę większą:   :) : http://www.rc-network.de/forum/showthread.php/762898-Xicoy-X45-Turbine-neu-No-181

Tu kolejny Lambert: http://www.umfc-kirchschlag.at/marktplatz/marktplatz.php?mp_Aktion=detail&mp_Segment=12&mp_Seite=1&mp_Nummer=7208

Opublikowano

 

Robercie do kupna jeszcze daleka droga

Nieee no ja już bym brał... nie ma co czekać bo jeszcze zabraknie. Ty to chłodna głowa jesteś.

 

A tak na poważnie to przemyśl;

- gdzie będziesz latał - latanie z ręki i lądowanie w trawie to częstszy serwis może nawet bardziej kosztowny.

- paliwo - warto się zastanowić nad turbinami zasilanymi dieslem - z małych to Kingtech 45, Xicoy (X-45 jest moim faworytem)

- może być konieczne granie w głowę nowego oprogramowania - zero bałaganiarstwa i żelazne preflight check. Ja mam z tym problem.

- nowe oprogramowanie powinno obejmować również fail safe

- małe modele - nawet z T15 osiągają całkiem duże prędkości. Małe, szybkie - nie każdy to lubi. Ja lubię ale coraz mniej ze względu na wzrok (program 45 plusssss - a kolega mnie uprzedzał) - te 2 m dają chyba większy komfort.

 

I tyle. Ja swoją przygodę zacząłem boleśnie, ale jak mówił klasyk "kto ma statki, ten ma wydatki"

 

Ogólnie rzecz ujmując to turbinki faktycznie dają wielka satysfakcję i radochę. Jak powiedział mój brat po uruchomieniu Wrena 44 - "O kurde, ale zgęstka mocy"

Opublikowano

Też bym nie szedł w te całkiem małe. Małe modele są szybkie i słabo widoczne. Rozsądna wielkość to 2x2m. Taki model już potrafi latać powoli, dobrze go widać i w tej wielkość ta zabawa jest chyba najbardziej cenowo uzasadniona. Turbiny 8-10 kg ciągu są w miarę tanie potem z wielkością w górę i w dół cena rośnie. Przemyśl to dobrze bo zakup silnika to spory wydatek. Jak kupisz silnik o ciągu 10 kg to modeli i planów pod taki silnk jest sporo i napewno można go będzie założyć do więcej niż jednego modelu a jak wiadomo nigdy na jednym modelu się nie kończy. Owszem te małe turbiny fajnie się nadają do adaptacji w piankowych modelach i poza nimi możliwość są dość ograniczone. Ja w sumie żałuję że mam turnie 6 kg ciągu. Mam już ją 3 rok i lata w jednym modelu bo nie mam dla niej następcy przez co od jakiegoś czasu zbieram środki na większą.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.