Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. cZyNo Opublikowano 28 Sierpnia 2023 Autor Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. Opublikowano 28 Sierpnia 2023 No tak. Coś mi sie zapomniało i musze uzupełnić poprzednie wpisy. W poniedziałek tuż przed rozpoczęciem mistrzostw Młody Michał musiał zrobić lot kontrolny swoim modelem (po zmianach Matrina). Pierwszy lot i dystans wyszedł obiecująco. Drugi na prędkość na początku był ok, ale po 3ciej bazie niestety Michał przywalił w ziemię. Na szczęście była tam wysoka trawa, a on zrobił to tak w miarę płasko. Uszkodzenia to poluzowany bagnet statecznika i zgubiony jeden z kołków ustalających statecznika. Uff... bo już sobie myśleliśmy że będzie nieszczęscie. Jedno z ustawień które zostało zmienione, nie powinno być zmienione Następna rzecz to po ucieczce mojego modelu, uszkodziła sie jeszcze kufa. Na szczęści nieznacznie i po zaklejaniu taśmą można było jakoś latać. Bo gdyby nie udało sie jej naprawić, to w następnych lotach były by zera. Żadna część w modelu nie może być wymieniona w czasie trwania rundy (termika, dystans, prędkość). Sędziowie to kontrolowali. No i zapomniałem rozwinąć wątku o prędkości rundy 3. Drugiego dnia zaczęło bardzo mocno wiać, i oprócz Rozbitego modelu Arka i Tima, wiele więcej modeli poległo. Młody duńczyk stracił swój model w czasie lotu i dostał zero, Soren z Danii tuż za ostatnią bazą przywalił w ziemię z hukiem. Cie ciekawe, uzyskał najszybszy czas na prędkość, no ale model był kompletnie rozbity. Obaj będą pauzować potem w lotach na dystans. A na dodatek, przez dwa dni szukali balastów wolframowych w miejscu gdzie rozbiły im sie modele. Strata takiego balastu to kosztowna strata: Model rozbił tez Francuz. Takiego pogromu to jeszcze nie widziałem na żadnych MŚ. A to nie był koniec.. Dzień 3 Ten dzień rozpoczęliśmy brakującym dystansem z poprzedniej 3ciej rundy. Wiatr dalej wiał jak głupi i do tego wzdłuż lotniska. Co oznaczało że zakręty pod wiatr trzeba robić idealnie aby lot był dobry. Tylko jak mieliśmy to robić, skoro tego nigdy nie ćwiczyliśmy w takiem wietrze Pierwszy z nas poleciał Młody Michał. I skubaniec bardzo dobrze sobie poradził. A najważniejsze było to, że nasz zespół po kryzysie dnia poprzedniego zaczął całkiem dobrze funkcjonować. No a potem poleciał Arek. Start był całkiem dobry, ale na kurcie model Arka nie leciał optymalnie. W każdym zakręcie pod wiatr mocno tracił wysokość (Arek bardzo nie chciał sie pozbyć jednego miksa, mimo nacisków), ale co gorsze potem model prawie mu sie zatrzymywał. No t iak Arek sobie leciał aż do ostatnie bazy B, gdzie zrobił zgrabny atak na Holendra: FS6 Arka spadł na ziemię w 2 częściach. I jak tak spadał, to od razu powiedziałem Arkowi że ten model szybko naprawimy. Nie wierzył i jak wrócił z modelem oczy miał bardzo smutne. Zaraz potem leciał Michał i też mu lot całkiem dobrze poszedł, choć zespół zaliczył zdobny błąd, war jedną lub dwie bazy. Ostatni teoretycznie leciałem ja, i kurcze nie za bardzo pamiętam ten lot. Bo był bardzo kiepski Prawdopodobnie przy powtórce urwała mi sie żyłka i start miałem już po czasie. Zamiast latać cztery minuty, latałem 3 No i skopałem drugi dystans od rząd ... to już było niedobrze A tak na prawdę to ostani leciał Arek, bo po kolizji miał prawo do reflightu. No i poleciał swoją starą i nie za bardzo przelataną Fosą. Lot był taki bez rewelacji. Zdecydowanie wygrał Holender, którego zaatakował A wracając do ilości rozbitych modeli... jak sie na koniec okazało, łącznie 16 modeli uległo efektownemu rozbiciu w czasie lotów. Kila lub kilkanaście uległo uszkodzeniem przy lądowaniu czy w innych sytuacjach. Oczywiście część z nich została naprawiona. Jak dla mnie była to sytuacja niesamowita! Tak jak sobie przypominam, na poprzednich 3 MŚ na zboczu na których byłem, łącznie rozbiło sie mniej modeli niż tutaj!!! A na 2 MŚ wiało wtedy ponad 20m/s i było istne wariactwo! Więc rzeczywiście wszyscy byli w szoku! Runda 4 Tak po prawdzie to już nie pamiętam jaka dyscyplina był kolejna, ale zakładam że dystans. Arek po zademonstrowaniu mu mojego warsztatu naprawczego, był już uśmiechnięty, bo też wiedział że jego model naprawimy Ja mówiłem, że na piątek... Oczywiście od razu ruszyliśmy z pracami naprawczymi (w miarę możliwości jak loty pozwalały). Na razie Arek będzie musiał sie pałować z Fosą. Ogólnie było zimno i wilgotno. W nocy temperatury były koło 10 stopni, tak więc przy naprawach trzeba sie było wspierać zewnętrznym źródłem ciepła No to wracając do lotów. Pierwszy na dystans poleciałem Ja. I to był dobry lot. Wszystko działo idealnie i na koncie pojawił sie tysiąc! Czyli w czterech startach dwa loty super, a dwa skopane. Jakaś masakra. Następny leciał Michał - i również poleciał bardzo dobrze. Stracił tylko 1 bazę do zwycięzcy. Potem leciał arek, ale Fosa była kiepska. Ostatni leciał Młody i w czasie lądowania do restartu popełnił szkolny błąd. Chciał blisko wylądować, żeby pomocnik miał nie daleko do modelu i niestety zahaczył o strefę. I dostał 300 punktów kary W czasie lotu był tym podenerwowany a do tego chyba padało i ten lot był taki sobie. W ogóle tego dnia pogoda była w kratkę. To padało, to świeciło słońce. No i wiatr. Kolejnym zadaniem zapewne była termika- przez te opady Pierwszy leciał Arek, no i Fosa jakoś tam dała radę. Rewelacji nie było, ale porażki też nie. Następny leciał Michał niestety jemu znów nie siadło. Nawet lądowanie Następny leciał Młody. Poleciał całkiem poprawnie choć do maksa brakło mu 20 sek. Zarobił solidne 935 pkt. Ostatni leciałem ja. Dobry start, wykręciłem sie w kosmos,choć już tak daleko nie odlatywałem jak ostatnio i byłem najwyżej że wszystkich zawodników. Pod koniec lotu przyszedł deszcz i Młody rozpostarł nade mną parasol. Jedynym problemem było to że tak go trzymał, że woda leciała mi na radio. No i lądowanie miałem przy akompaniamencie nerwowo pikającego nadajnika. Troche mie to zdeprymowało i lądowanie nie poszło idealnie. Poza tym to był fany i solidny lot Po dwóch zadaniach miałem całkiem fajne punkty. Wyglądało na to że troszkę uda sie odrobić. Kolejnym zadaniem miała być termika i dystans z rundy 5! Czyli prędkość przechodziła na dzień kolejny! Jako że nowa runda, można było brać nowe modele. A Arek... po nocnych i porannych bojach: Miał naprawiony model! Szybciej niż sie spodziewałem! Wiatr troche zelżał i termiki termiki były coraz fajniejsze. Już wszyscy zaczynali "kręcić" w kominach. Nawet Ci co wcześniej tylko wisieli (jak nasz Młody) ze względu na siłę wiatru. Pierwszy poleciał Arek. No i jego naprawiony FS6 spisał sie bardzo dobrze! Potem leciał Młody. I był bardzo niepocieszony po tym locie. Ponieważ model mu źle zabierał sie do krążenia - bo po prostu wcześniej za mocno wiało i nie było jak tego poustawiać. Na koniec dnia oczywiście zabraliśmy sie za to. Troche mu poklikałem z róznicowościami klap i lotek, i pilot był już zadowolony. Kolejny leciałem ja. Lot bardzo dobry, czas idealny, tylko przy lądowaniu trochę mi drgnęła ręka Ostatni z nas leciał Michał i w końcu termika wyszła pu poprawnie! No i następny był dystans. Tu była troche zadyma bo lecieliśmy jeden po drugim Pierwszy byłem ja. Pierwszy start był nieidealny, ale gdy mieliśmy wystartować drugi raz, nad naszymi głowami zderzył sie swajcar i japończyk, który z hukiem rozbił sie koło naszych holi. Po przydługawej kłótni z sędziami, dostałem reflight. Potem leciał Michał ale lot poszedł mu (nam) nie najlepiej. Kolejny leciał Arek...ale FS6 dalej latał na dystans jak siedem nieszczęść. I wynik był bardzo słaby. Ostani leciał Młody, ale dostał reflight (albo go dolosowali do reflightu - nie pamiętam). No i przyszła pora na reflighty. Pierwszy leciałem ja. Ale bardzo źle wybralismy miejsce lotu gdzie było dszenie, no i do tego model nie leciał dobrze. Chyba za bardzo przekombinowałm w przerwie ze zmianami snap-flapa i był za mały. Model nie trzymał sie w zakręcie. No i kolejny raz dystans mi nie wyszedł. Na koniec, po ostatniej bazie gdy model z niską prędkością leciał w moją stronę (pod wiatr), pojawił sie zawodnik z modelem, który bezsensownie poszedł po model zanim wszyscy wylądowali. I aby go nie trafić, zawróciłem i wylądowałem z wiatrem. Niestety w wysokiej trawie. Jak sie później okazało, model zrobił cyrkla i złamał mi sie LDS i co gorsze wyrwalo mi dzwignię ze statecznika. A przy braku możliwości latania i ustawienia na nowo modelu, wyglądało to niedobrze. Żeby nie mieć zera, musiałem tym modelem jeszcze raz polecieć prędkość. No ale wracając do zawodów, to ostatni z nas poleciał Młody. I poleciał cudowanie. Trafił na super powietrze a zespół działał perfekcyjnie. Michał bardzo mocno "dokopał" innym zawodnikom i po tym locie wielu zawodników czy sędziów mówiło "amazing"! Michał miał banana na twarzy! Wieczorem...a wieczorem była piękna impreza z Czechami, Francuzami i Niemcami, która sie skończyła po 1 w nocy tercetem spiewającym z Petrem i PAwłem z Czech. Po tym miłym akcencie kulturalnym, chwiejnym krokiem sie udałem do namiotu technicznego, gdzie kontynuowałem naprawę uszkodzonego statecznika do namiotu dotarłem koło drugiej 8 1
Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. cZyNo Opublikowano 29 Sierpnia 2023 Autor Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. Opublikowano 29 Sierpnia 2023 Dziś jest bardzo smutny dzień dla polskich zboczowców ? Niestety życie biegnie dalej nie oglądając sie za siebie a tym bardziej na nas... Dokładnie miesiąc temu wyjechaliśmy z Danii. No i musze sie jak najbardziej skupić, aby coś napisać zanim wszystko zapomnę. Pozostałości pocovidowe jakieś pustki w głowie robią Dzień 4 Pogody nie pamiętam. Ale chyba w końcu wiatr troche zelżał i zaczęło sie robić ciepło. Mi sie udało naprawić statecznik, ale wymagał dość mocnej korekty ustawień. Po wstępnym ustawieniu, zanim zaczęły sie zawody (a właściwie w czasie brifingu) starałem sie choć trochę wytrymować model. No coś tam leciał. Wydawało sie że całkiem prosto Ale co można powiedzieć po dwóch czy trzech startach Że leci... Już nie pamiętam czym ten dzień sie zaczął, ale możemy założyć że zaległą prędkością z rundy 4. Pierwszy z nas leciał Arek. A że to była kontynuacja rundy 4. Czyli Arek musiał lecieć starą Fosą. No i poleciał jak na Fose przystało. Majestatyczni i powoli Kolejny poleciał Michał. Ale mógłby to zrobić troche szybciej. Coś poklikał w modeli i wyglądało to tak że model leci zaciągnięty. Potem leciał Młody. I kurcze znów poleciał bardzo dobrze choć troche wolniej niż poprzednio. Niestety całkowicie nie mieliśmy czasu aby ustawić mu faze do startu. Jak wiało to nie było aż takiego problemu, ale jak wiatr zrobił sie słabszy to od razu starty miał znacząco niższe. No a potem leciałem ja. No i nie był bym sobą,abym nie trafił w jakąś baze. A że to była baza 2, to wynik lotu był tragiczny No i ... Młody znów był najlepszy z nas na prędkość. I na dystans też Czesi po nocy chyba byli lekko zmęczeni. Pavel startował tyle razy że w końcu zabrakło mu czasu na skończenie zadania. Petr też nie poleciał tak jak umie Kolejnym zadaniem, była zapewne brakująca prędkość rundy 5. I tą kolejkę również zaczynał Arek. Od razu było widać że jego FS6 leci lepiej niż Fosa. Troche lepiej. Kolejny leciałem ja i był to lot poprawny choć nie za szybki. Potem leciał Młody, znów wolniej i zaliczył pierwszą osiemnastkę w czasie Mistrzostw. Nie był zadowolony. No i na koniec poleciał Michał, i niestety musiał sie ratować przed wleceniem w strefę, co dodatkowo poskutkowało ominięciem bazy i słabym czasem Ach te nasze prędkości Ale nas nic nie zrażało.. Zespół bawił sie w najlepsze, budując bardzo dobrą atmosferę i relaksując sie przed kolejnymi lotami Wideo WhatsApp 2023-07-30 o 10.31.44.mp4 pogoda na tych MŚ bywała mocno w kratkę Jak już załatwiliśmy tą prędkość z rundy 5, to można było sie zabrać za kolejną rundę. A tą rundą była runda 6. Co oznaczało że była duża szansa na wykasowanie najsłabszych wyników i z mozołem zbieranych zer No to zaczęliśmy spotkanie z tą rundą od latania na dystans Zgodnie z ostatnią tradycją, pierwszy z nas poleciał Arek. I w końcu usunął wkurzający mnie miks z aparatury. I nagle model zaczął latać! Model szedł bardzo fajnie i liczyliśmy na dobry wynik. Jednak okazało sie ze Austriak leciał w innym miejscu i miał troche lepsze powietrze i wyprzedził Arka o 4 bazy. Ale w końcu to był dobry lot. Potem leciał Młody - i to był znów wspaniały lot. Niestety zespół popełnił drobny błąd i brakło jednej bazy do wygranej. Mimo to Michał był w miare zadowolony. Potem leciałem ja. Powietrze troche sie popsuło, mi troche start nie wyszedł, ale pomimo tego straciłem tylko jedną bazę do wygrywającego. Ostatni z nas leciał Michał. Powietrze nie było rewelacyjne, i popełniliśmy drobne błędy. Michał stracił 2 bazy - do bardo dobrych zawodników. i to nie był zły lot! Potem już sobie siedzieliśmy i gadaliśmy, aż sie okazało że dokooptowali mnie w losowaniu do grupy powtórkowej. Co oznaczyło że mogę poprawić wynik - bo do punktacji bierze sie ten lepszy. Szybkie przygotowanie modelu i marsz na start Powietrze było poprawne, start nie najlepszy, ale model leciał bardzo fajnie. Popełniliśmy jeden błąd, ale była duża szansa na tysiąca. W ostatnią bazę wleciałem około sekundy przed końcem naszego czasu, podawanego przez Andrzeja. Ale...widać różnił się od czasu oficjalnego, bo mi tej bazy nie uznali. Jakoś już nie chciało mi sie kłócić, bo i tak nie było źle...straciłem niby tylko jedną bazę. I to był pierwszy dzień, kiedy nam sie nie chciało latać po zawodach.... wszyscy byli zdziwieni. A najbardziej organizator No a wieczorem, jak to wieczorem....dalej dobrze sie bawiliśmy a później...a później nie było nic lepszego niż balia z gorącą wodą ? No i tak nam w tej Danii mijał czas.... Pozostał jeden dzień.... 6
cZyNo Opublikowano 30 Sierpnia 2023 Autor Opublikowano 30 Sierpnia 2023 W dniu 28.08.2023 o 13:06, cZyNo napisał: Pierwszy leciałem ja. Ale bardzo źle wybralismy miejsce lotu gdzie było dszenie, no i do tego model nie leciał dobrze. Chyba za bardzo przekombinowałm w przerwie ze zmianami snap-flapa i był za mały. Model nie trzymał sie w zakręcie. No i kolejny raz dystans mi nie wyszedł. Taaa... coś mi sie jeszcze przypominało o tym locie ? Tak więc, jak pisałem wcześniej, noce były zimne. I wilgotne. Dni też nie byly najcieplejsze. A mimo że jakoś strasznie dużo nie latałem, to nie czułem potrzeby że muszę np. naładować akumulator w nadajniku czy w modelu. Nadajnik stały na ziemi (oczywiście w kufrze), modele były rozmontowane i kadłuby tez leżały blisko ziemi. Jak dobrze wiemy, niska temperatura, jakość nie sprzyja akumulatorom. No to wracając do meritum...tego dnia, rano okazało sie że model którym miałem lecieć, jakby sie prawie rozładował. Więc go na szybko przed pierwszym lotem ładowałem. Później też trochę doładowałem aparaturę. Potem starałem sie w miarę możliwości i sklerozy doładowywać aparaturę. Ładuje sie małym prądem i przez to proces bywa powolny. No i zaraz po starcie do tego lotu na dystans, aparatura zaczęła wyć niemiłosiernie że ma niski poziom napięcia. Stwierdziłem że nie będę poprawiał startu, tylko polecę na tym co jest. I to była kolejna, niestety bardzo głupia cegiełka które wpłynęła na ten słaby lot. Zależało mi, aby być w miarę szybko na stosunkowo niskiej wysokości. Aby w krytycznej sytuacji z modelu coś pozostało Żeby nie wkurzać zespołu, mocno wyciszyłem syrenę alarmową nadajnika. No i sobie tak spokojnie polecieliśmy To była taka solidna nauczka. Wcześniej nigdy nie miałem takich problemów, bo nigdy na żadnych zawodach, w takim chłodzie, a do tego tak długo w namiocie nie byłem. Tym bardziej moje modele i aparatura nigdy wcześniej tak nie wymarzły. A przecież kurna to był koniec LIPCA!!!! Świat staje na głowie 1 1
janegab Opublikowano 31 Sierpnia 2023 Opublikowano 31 Sierpnia 2023 W dniu 29.08.2023 o 18:57, cZyNo napisał: Dziś jest bardzo smutny dzień dla polskich zboczowców ? Niestety życie biegnie dalej nie oglądając sie za siebie a tym bardziej na nas... Dokładnie miesiąc temu wyjechaliśmy z Danii. No i musze sie jak najbardziej skupić, aby coś napisać zanim wszystko zapomnę. Pozostałości pocovidowe jakieś pustki w głowie robią Dzień 4 Pogody nie pamiętam. Ale chyba w końcu wiatr troche zelżał i zaczęło sie robić ciepło. Mi sie udało naprawić statecznik, ale wymagał dość mocnej korekty ustawień. Po wstępnym ustawieniu, zanim zaczęły sie zawody (a właściwie w czasie brifingu) starałem sie choć trochę wytrymować model. No coś tam leciał. Wydawało sie że całkiem prosto Ale co można powiedzieć po dwóch czy trzech startach Że leci... Już nie pamiętam czym ten dzień sie zaczął, ale możemy założyć że zaległą prędkością z rundy 4. Pierwszy z nas leciał Arek. A że to była kontynuacja rundy 4. Czyli Arek musiał lecieć starą Fosą. No i poleciał jak na Fose przystało. Majestatyczni i powoli Kolejny poleciał Michał. Ale mógłby to zrobić troche szybciej. Coś poklikał w modeli i wyglądało to tak że model leci zaciągnięty. Potem leciał Młody. I kurcze znów poleciał bardzo dobrze choć troche wolniej niż poprzednio. Niestety całkowicie nie mieliśmy czasu aby ustawić mu faze do startu. Jak wiało to nie było aż takiego problemu, ale jak wiatr zrobił sie słabszy to od razu starty miał znacząco niższe. No a potem leciałem ja. No i nie był bym sobą,abym nie trafił w jakąś baze. A że to była baza 2, to wynik lotu był tragiczny No i ... Młody znów był najlepszy z nas na prędkość. I na dystans też Czesi po nocy chyba byli lekko zmęczeni. Pavel startował tyle razy że w końcu zabrakło mu czasu na skończenie zadania. Petr też nie poleciał tak jak umie Kolejnym zadaniem, była zapewne brakująca prędkość rundy 5. I tą kolejkę również zaczynał Arek. Od razu było widać że jego FS6 leci lepiej niż Fosa. Troche lepiej. Kolejny leciałem ja i był to lot poprawny choć nie za szybki. Potem leciał Młody, znów wolniej i zaliczył pierwszą osiemnastkę w czasie Mistrzostw. Nie był zadowolony. No i na koniec poleciał Michał, i niestety musiał sie ratować przed wleceniem w strefę, co dodatkowo poskutkowało ominięciem bazy i słabym czasem Ach te nasze prędkości Ale nas nic nie zrażało.. Zespół bawił sie w najlepsze, budując bardzo dobrą atmosferę i relaksując sie przed kolejnymi lotami Wideo WhatsApp 2023-07-30 o 10.31.44.mp4 5.69 MB · 2 pobrania pogoda na tych MŚ bywała mocno w kratkę Jak już załatwiliśmy tą prędkość z rundy 5, to można było sie zabrać za kolejną rundę. A tą rundą była runda 6. Co oznaczało że była duża szansa na wykasowanie najsłabszych wyników i z mozołem zbieranych zer No to zaczęliśmy spotkanie z tą rundą od latania na dystans Zgodnie z ostatnią tradycją, pierwszy z nas poleciał Arek. I w końcu usunął wkurzający mnie miks z aparatury. I nagle model zaczął latać! Model szedł bardzo fajnie i liczyliśmy na dobry wynik. Jednak okazało sie ze Austriak leciał w innym miejscu i miał troche lepsze powietrze i wyprzedził Arka o 4 bazy. Ale w końcu to był dobry lot. Potem leciał Młody - i to był znów wspaniały lot. Niestety zespół popełnił drobny błąd i brakło jednej bazy do wygranej. Mimo to Michał był w miare zadowolony. Potem leciałem ja. Powietrze troche sie popsuło, mi troche start nie wyszedł, ale pomimo tego straciłem tylko jedną bazę do wygrywającego. Ostatni z nas leciał Michał. Powietrze nie było rewelacyjne, i popełniliśmy drobne błędy. Michał stracił 2 bazy - do bardo dobrych zawodników. i to nie był zły lot! Potem już sobie siedzieliśmy i gadaliśmy, aż sie okazało że dokooptowali mnie w losowaniu do grupy powtórkowej. Co oznaczyło że mogę poprawić wynik - bo do punktacji bierze sie ten lepszy. Szybkie przygotowanie modelu i marsz na start Powietrze było poprawne, start nie najlepszy, ale model leciał bardzo fajnie. Popełniliśmy jeden błąd, ale była duża szansa na tysiąca. W ostatnią bazę wleciałem około sekundy przed końcem naszego czasu, podawanego przez Andrzeja. Ale...widać różnił się od czasu oficjalnego, bo mi tej bazy nie uznali. Jakoś już nie chciało mi sie kłócić, bo i tak nie było źle...straciłem niby tylko jedną bazę. I to był pierwszy dzień, kiedy nam sie nie chciało latać po zawodach.... wszyscy byli zdziwieni. A najbardziej organizator No a wieczorem, jak to wieczorem....dalej dobrze sie bawiliśmy a później...a później nie było nic lepszego niż balia z gorącą wodą ? No i tak nam w tej Danii mijał czas.... Pozostał jeden dzień....KRÓŁ JEST TYLKO JEDEN.. 1
cZyNo Opublikowano 10 Czerwca Autor Opublikowano 10 Czerwca W dniu 6.06.2024 o 12:02, wojcio69 napisał: Przepraszam, że tutaj taki posta ale... jak nie tu to gdzie? Chciałem wierzyć, że nie będę musiał tego pisać, a okazało się jak zawsze. Było mi niezmiernie miło latać razem z Wami i na zawodach i na piknikach i przy nieoficjalnych spotkaniach. Dziękuję za każde słowo krytyki, wsparcia i za to że byliście (mam nadzieję, że nadal będziecie). Niestety ze względów zdrowotnych muszę bardzo mocno ograniczyć swoją aktywność fizyczną, bo skolioza kręgosłupa, ehh... Nie porzucam modelasrstw i latania, ale zawody są ponad wytrzymałoś moich kręgów, a nie umiem latać w pozycji siedzacej. Jeszcze raz dziękuję za to co było i zobaczymy co i jak będzie Prosiłbym osoby obeznane w temacie o info na PW jak zabrać się do zrobienia uprawnień sędziowskich w F5J. Trzymaj sie Wojtku! To wiele wyjaśnia czemu nie było Cie na liście zawodników na MP. Liczyłem na spotkanko po latach. A wracając do sędziowania - to doskonała decyzja. Na pewno będziesz mógł pomóc kolegom a zarazem dalej będziesz się mógł dobrze bawić. Wiele osób nie może czy nie chce latać w zawodach z tego czy innego powodu, a właśnie w ten sposób może dyskretnie uczestniczyć w zawodach - jako sędzia. I co ciekawe, możliwe że będą pewne ułatwienia w zdobyciu uprawnień sędziowskich w tym roku. Śledź informacje na stroni Komisji Modelarskiej. KM wie że są duże problemy z sędziami i może to generować kłopoty z rozgrywaniem zawodów. Sędziów z uprawnieniami nie ma dużo, a zgłoszonych zawodów jest coraz więcej. Na uproszczenie systemu zdobywania uprawnień sędziowskich może mieć też weekendowa przykrość jaka wydarzyła sie w F3F - jeden z pseudozawodnik zakwestionował uprawnienia sędziego i zawody zostały odwołane. Mimo że był wiatr, sędziowie, puchary, hotele zarezerwowane i wszystko było przygotowane Do zobaczenia wkrótce !!!
a74BACK Opublikowano 10 Czerwca Opublikowano 10 Czerwca 3 godziny temu, cZyNo napisał: Na uproszczenie systemu zdobywania uprawnień sędziowskich może mieć też weekendowa przykrość jaka wydarzyła sie w F3F - jeden z pseudozawodnik zakwestionował uprawnienia sędziego i zawody zostały odwołane. Mimo że był wiatr, sędziowie, puchary, hotele zarezerwowane i wszystko było przygotowane Do zobaczenia wkrótce !!! Awanturowaliście sie na każdych zawodach F3F, zarzucaliście organizatorom nie przestrzeganie regulaminu, poruszaliście różne absurdalne zarzuty wobec mnie, chłopaków z Trójmiasta, czy Bogusia. Wszyscy sobie odpuściliśmy organizowanie zawodów z kategorii PP i MP, żeby nie słuchać Waszych awantur i dyskusji. Teraz gdy sami je organizujecie, zaczynacie narzekać na regulamin który sami tworzyliście i tak ochoczo egzekwowaliście ciągle protestując. Żali nie było końca ?. Teraz zapytam, czy zostały spełnione wszystkie formalnie warunki przez organizatora do zorganizowania zawodów PP, które się nie odbyły? Nie były i WSZYSTKO W TEMACIE. Bądź uczciwy i przedstawiaj sprawy uczciwie, nie matacz! Każdy zawodnik może zaprotestować, a jeżeli protest był uzasadniony, to dlaczego mieć do niego o to pretensje? Została Was garstka w F3F, za chwilę będziecie prosić o to, aby ktoś zrobił Wam frekwencje na zawodach, bo do 6 zawodników kogoś brakuje. Mówiłem już o tym Wam wiele lat temu, ale klapy na oczach niektórych i ogromna nienawiść wobec Kamila nie pozwoliły Wam rozsądnie myśleć.
cZyNo Opublikowano 10 Czerwca Autor Opublikowano 10 Czerwca Przestrzeganie regulaminów sportowych jest obowiązkiem organizatora i sędziów. Organizowanie zawodów dla zawodników, świadczy o tym że organizator szanuje zawodników. Jeśli zawody nie są przeprowadzane zgodnie z regulaminem sportowym, należy to prostować. Rundę czy lot zawsze można powtórzyć. oczywiwcie jeśli jakiś organizator nie zna właściweych regulaminów sportowych to takie zarzuty mogą się wydawać dla niego absurdalne. Jeśli organizator robi zawody za wszelką cenę nie realizując zapisów regulaminu np dotyczących pogody to jest to nie fair wobec zawodników i niezgodne z regulaminem. I też trzeba na to zwracać uwagę na zawodach. Jeśli organizator nie przygotowuje choć w minimalny sposób miejsc do optymalnego latania to należy to piętnować. Ja komuś przeszkadza regulamin sportowy i sportowa rywalizacja to robi piknik modelarski i każdy lata se jak chce. Proste? Kurna proste jak drut. Nawet nie absurdalne Tak pseudopilot miał prawo zaprotestować. Ale zrobił to żeby uwalić zawody. A nie po żeby latać. Jak ktoś tego nie rozumie to pisze ko lub inne glupoty. Bo lubi niezobowiązujące pikniki. Dlatego fajnie jest mieć na zawodach sportowych nawet 6ciu rozsądnych zawodników rozumiejących co to jest rywalizacja sportowa i podchodzący do tego na serio i na Maxa. Bo potem są efekty. Wymierne. jak juz zaczęliście jeździć po mnie, że nie lubię jakiegoś Kamila, to chciałem was poinformować że wasz ulubieniec Kamil kłamał w perfidny sposób Komisji Modelarskiej. Wiedząc że kłamie!!! Czyli właściwie publicznie. Jeśli nie doczytaliście to zapraszam na stronę komisji modelarskiej: https://modelarstwo.aeroklub-polski.pl/wp-content/uploads/2024/04/Uchwala-KM-45_04_2024.pdf jeśli potrzebujecie świadków że wszystko było ok z jakimikolwiek wpisami, to chętnie przekażę info. Bo poprawność wpisów widzieli i piloci z kraju i z zagranicy. Tylko jeden …. Udawał że nie widział. a po co kłamał? Żeby uwalić zawody na które nie chciało mu się jechać. Naprawdę idealna i wzorowa sportowa postawa ? ależ to absurdalnie zagmatwane ?
TommyTom Opublikowano 10 Czerwca Opublikowano 10 Czerwca Trochę nam tu skapnęło z innej dyscypliny. prośba o ciąg dalszy tej pasjonującej dyskusji o F w innym wątku. Dzięki i pozdrowienia od J-otek
a74BACK Opublikowano 10 Czerwca Opublikowano 10 Czerwca 28 minut temu, cZyNo napisał: Przestrzeganie regulaminów sportowych jest obowiązkiem organizatora i sędziów. Organizowanie zawodów dla zawodników, świadczy o tym że organizator szanuje zawodników. Czy odwołane zawody spełniały warunki formalne określone przez Komisję Modelarską do ich zorganizowania? Nie musisz odpowiadać ? Czy wpłynął oficjalny protest dotyczący ww zawodów? Nie musisz odpowiadać ?
Czaro Opublikowano 10 Czerwca Opublikowano 10 Czerwca Panowie, brudy to się pierze we własnej pralce, a nie publicznej. Wyjaśnijcie sobie to na priv'a, albo dajcie sobie spokój na wieki wieków. Szkodzicie wizerunkowo nie tylko swojej ulubionej konkurencji, ale przez Was cierpi cały sport modelarski. Kadrowiczom przypominam, że mają też pewne obowiązki w działaniu popularyzatorskim i dbaniu o wizerunek Aeroklubu, a w szczególności imprez sportowych rozgrywanych pod jego patronatem. 1
ArabaT Opublikowano 10 Czerwca Opublikowano 10 Czerwca Czarku, nie jesteś tu od dziś czy wczoraj dlatego też powinieneś wiedzieć, że użyłeś złego sformułowania "Panowie" Powinno być: Jurku. Co do całokształtu masz 100% racji. Jurek już tak ma, że czasami mu zwieracze nie trzymają i tak nasrywa trochę tu trochę tam.
Czaro Opublikowano 10 Czerwca Opublikowano 10 Czerwca Użyłem właściwego sformułowania. Apeluję do wszystkich ogółem i każdego z osobna. Proszę się opanować. Wziąć jakiś akumulatorek, ładowarkę, ustawić proces rozładowania i popatrzeć na lecące cyferki. To uspokaja. A jeżeli ktoś dalej czuje, że ma coś do powiedzenia, niech pisze na komisja.modelarska@aeroklubpolski.pl 1
cZyNo Opublikowano 10 Czerwca Autor Opublikowano 10 Czerwca 6 godzin temu, a74BACK napisał: Czy odwołane zawody spełniały warunki formalne określone przez Komisję Modelarską do ich zorganizowania? Nie musisz odpowiadać ? Czy wpłynął oficjalny protest dotyczący ww zawodów? Nie musisz odpowiadać ? Bardzo przykre że powoli robisz zaczynasz bardzo dziwnie myśleć Pozostałeś jedną z niewielu osób które po tym co wyczyniał ten pseudolatacz w tym roku usiłują go w nieprzekonujący sposób bronić. Niestety nawet osoby bardzo neutralne przejrzały na oczy i są zbulwersowane. Bo rozumieją że jest tak mało okazji i terminów do latania na zboczu, że każda jest mega ważna aby sobie polatać. A wracając bezpośrednio do Twoich wpisów... Po pierwsze pewnie do ciebie tez dzwonił jak do innych i opowiadał co planuje zrobić - więc bardzo proszę nie rżnij głupa Po drugie - jeśli złożył bezpodstawny protest na poprzednich zawodach do Komisji modelarskiej, to co? Dla ciebie to pewnie oczywiste że teraz, po jednoznacznych informacjach przekazanych osobom odpowiedzialnych za klasę, by tego nie zrobił, nieprawdaż?.... więc jednak bardzo cie proszę nie rżnij głupa. Bo jeszcze sobie pomyśle że dla ciebie to by była normalna sytuacja, że przyjeżdżasz na zawody, wydajesz kase na dojazd, noclegi, wpisowe - a potem okazuje sie że to wszystko było gówno warte, bo wiedziałeś że jedna osoba złoży protest? Niestety albo stety jest wiele zawodów rozgrywanych w różnych klasach gdzie sędzia nie ma wszystkich uprawnień wymaganych przez AP i KOMISJE MODELARSKĄ do ich prowadzenia. Mimo to normalni zawodnicy przymykają na to oko, bo chcą latać!!! I te zawody się odbywają bezproblemowo. Nawet pseudopilot organizował zawody gdzie sędzia nie miał wymaganych uprawnień. I wtedy było dobrze i jemu to nie przeszkadzało ? Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia ? 7 godzin temu, a74BACK napisał: Teraz gdy sami je organizujecie, zaczynacie narzekać na regulamin który sami tworzyliście i tak ochoczo egzekwowaliście ciągle protestując. Żali nie było końca ?. Teraz zapytam, czy zostały spełnione wszystkie formalnie warunki przez organizatora do zorganizowania zawodów PP, które się nie odbyły? Nie były i WSZYSTKO W TEMACIE. Bądź uczciwy i przedstawiaj sprawy uczciwie, nie matacz! I zobacz jak ty mało wiesz o F3F. Dlatego nasze zastrzeżenia uważasz za abstrakcyjne! Jeśli wyrażaliśmy krytyczne opinie sportowe na jakichkolwiek zawodach, to dotyczyły one nieprzestrzegania lub niezgodności z REGULAMINAMI SPORTOWYMI FAI, których kulwa my nie piszemy ?? ?? Jedyny regulamin stworzony przez kolegów powstał po pamiętnym roku 2018 kiedy to grupa zawodników z premedytacją uwaliła zawody Marcina. I to ta grupa lub osoby jej bliskie stworzyły ten niepraktyczny dla mnie regulamin. Prosze nie mieszaj mnie do tego. Bo głównymi osobami które zaproponowały większość wpisów to byli Andrzej P, Bogdan G i ich pomocnicy (wszystko jest w mailach). Najważniejszy wpis wokół którego powstał ten regulamin, to był taki żeby Jurek nie mógł przenosić zawodów w inne miejsce gdzie wieje. Bo można tylko latać tam gdzie zostało wpisane w kalendarzu. Jak nie wieje to sie nie lata tylko siedzi. Mimo że gdzie indziej wieje i można by było latać. Wiesz kto to zaproponował? ? Co zabawne regulamin był przestrzegany tylko przez osoby które do jego stworzenia nie przyłożyły palca ? Twórcom i inspiratorom jakoś on przeszkadzał przy organizacji zawodów i go permanentnie nie przestrzegali A my czasami tylko pokazywaliśmy głupoty jakie zostały zawarte w tym regulaminie. Ale jaja? Nie? A tobie sie wszystko pomieszało ? W kolejnych akapitach wyłazi Twoje niezrozumienie pojęcia "rywalizacja sportowa". Rafała po tym idiotycznym wpisie K.O. to chyba to pojecie wogóle przerasta. Hasło " i WSZYSTKO W TEMACIE" jest boskie, bo przecież formalnie można uwalić wiele zawodów żeby tylko nie latać. Bo to normalnie oczywiste , że najlepszy jest ten co siedzi w domu - taki domowy miszczu bamboszek ? Widzisz Piotrze - całkowicie nie zakumałeś, że dla mnie uwalenie tych zawodów, to była by genialna sytuacja! ???? I zacząłeś pisać dyrdymały. Bez potrzeby pałowania się z kolegami na zawodach, wygrywam po raz SZÓSTY Puchar Polski! Bo przecież prowadzę w klasyfikacji. Tylko po co? Wygrać przy stoliku? To wstyd, obłuda i oszustwo. Dlatego jestem tak wkur... na tą całą sytuację. Zeby sie rozwijać trzeba latać. A ja uwielbiam latać. Jak sędzia nie przeszkadza i pilnuje prawidłowości rozgrywania zawodów, to mi to wcale nie przeszkadza że nie ma jakiś papierów. Jak coś przeszkadza bo jest niezgodne z regulaminem to protestuje. Ale latam. Rywalizuje. i chce rywalizować w regulaminowo równych warunkach. Banał . A nie chowam sie za przepisami bo nie umiem latać. I nie staram się uwalić zawodów i zabraniać kolegom latać z jakiś SWOICH WREDNYCH, EGOISTYCZNYCH pobudek! Niestety jak widać dla niektórych takie pobudki są akceptowalne I jest to bardzo przykre. 5 godzin temu, Czaro napisał: Panowie, brudy to się pierze we własnej pralce, a nie publicznej. Wyjaśnijcie sobie to na priv'a, albo dajcie sobie spokój na wieki wieków. Szkodzicie wizerunkowo nie tylko swojej ulubionej konkurencji, ale przez Was cierpi cały sport modelarski. Kadrowiczom przypominam, że mają też pewne obowiązki w działaniu popularyzatorskim i dbaniu o wizerunek Aeroklubu, a w szczególności imprez sportowych rozgrywanych pod jego patronatem. Czarku, pranie brudów we własnej pralce czasami niestety nie działa w niektórych przypadkach. Mimo że było wiele prób robionych. I wtedy pora na pralnie publiczną I tak po zeszłorocznym praniu brudnych gaci po północnym lataniu, nagle okazało sie że coś drgnęło nw tym regionie w dobrą stronę. Jest to dopiero drgnięcie, ale może w końcu to pójdzie w lepszą stronę. Nie tylko ja na to liczę. Niestety wielokrotne wcześniejsze dyskretne sugestie nie działały. Czy to nas czy zawodników z zagranicy. Propozycja jednego z organizatorów żeby latać plecami do zbocza na jednych z zawodów stała sie już taką legendą w Europie Co do pseudolataczy, to niestety pranie we własnej pralce nie przynosi żadnych efektów. I to od wielu lat. Jest po prostu coraz gorzej. I nastała pora na ostre akcje. I Od teraz już wszystkie egoistyczne wybryki będę publikował czy to tu czy gdzie indziej. Nie będę udawał że wszystko jest w porządku, jeśli ktoś ewidentnie bruździ! Prawda może kole w oczy, ale jest prawdziwa. A poza tym... LATANIE NA ZBOCZU JEST BOSKIE ... każdy zakręt musi być idealnie szybki, konkurencyjne latanie na wysokim poziomie nie pozwala nawet na minimalne błędy. I to jest w tym piękne!! Każdy kto latał chętnie wraca na zbocze. Kto umie latać szybko, ten gdy tylko pojawi sie na zboczu, od razu wyskakuje mu banan ::) Zresztą widać to po zagranicznych zawodnikach - coraz więcej starszych pilotów wraca na zbocze jak i coraz więcej pilotów z innych klas pojawia sie na zboczu. Nawet dla towarzystwa. Niestety F3F powoli robi sie drogim sportem ze względu na dojazdy i kaprysy pogody Ja zawsze jetem chętny na wspólne treningi i jak spotykam kogokolwiek na zboczu to staram się go kusić Jednak muszę wrócić jeszcze do wpisu Piotra, i jego oceny spadku frekwencji to całkowicie sie z nim nie zgadzam. To takie jego wyimaginowane głupotki. Bo ten spadek nie wynika z jakiś kłótni o regulaminy, czy zwracania uwagi organizatorom, że robią coś wbrew zapisom regulaminowym, lub wcześniejszym ustaleniom, tylko z upływu czasu, kosztów,kaprysów pogody no i braku juniorów. Albo seniorów którzy nie potrafią zainteresować i pociągnąć juniorów. Zbocza nam zanikają czy to przez to że zarastają lub np. są przejmowane przez firmy czy osoby prywatne albo glajty. i to dotyczy wszystkich obszarów kraju - od morza po góry Nagle się okazuję że do najbliższego zbocza mamy minimum 50-80km, a do dobrego grubo ponad 150km! A dojazd to koszt i czas. A z tym bywa coraz trudniej. Juniorzy mają problem z dojazdem na zbocze na trening, seniorzy też nie mogą trenować ile by chcieli. Plus do tego dochodzi wiatr który z zasady wieje w tygodniu, a w weekend flauta. No to wracając stricte do ferkfencji to na zawody jeżdżą regularnie koledzy z południa, bo lubią latać. I chcą sie rozwijać. I jeżdżą zarówno na zawody krajowe ale i zagraniczne. Jeśli zawody są w okolicy Stzregomia, to może sie zebrać i kilkanaście osób. Z centrum też od czasu do czasu sie ktoś pojawi. Piotr niestety sie wypiął przez ideologiczne przemyślenia (wg mnie nie trafione), choć szkoda bo dobrze rokował. Na północy niestety od dłuższego czasu panuje marazm, i tu chyba wiek kolegów robi swoje. Niewiele osób już tam aktywnie lata. Od dawna wyjazdy kolegów były bardzo sporadyczne i okazjonalne. Antek - chwilowo zajął sie uciechami młodości i pewnie za co najmniej kila lat powróci. A utalentowani koledzy ze wschodu kraju, których mi bardzo brakuje, jak zapewne wiesz przestali jeździć z kilku powodów -pierwszy to duży dystans do zboczy treningowych i kapryśny wiatr, drugi powód to nie jakieś wymiagowane kłótnie, tylko właśnie problemy organizacyjne jakie sie pojawiły na zeszłorocznych zawodach na północy, bardzo mocno ich zniesmaczyły Do tego dochodzą dzieci i kobiety które się wśród nich pojawiły i ich wbudowana tęsknota do latania w termice. I przez to mamy problem z porywaniem juniora Michała na wspólne treningi. Miał być w weekend ale sprawa sie rypła o kamienie No i mimo tego że latanie na zboczu jak i klasa sama w sobie jest fajna, bardzo mało osób pojawia sie na zboczach. Nawet rekreacyjnie. Łatwiej wybrać się na łączkę czy lotnisko obok domu, i bawić się termiką czy to samolocikiem z silniczkiem niż wozić sie kilkadziesiąt kilometrów samochodem. I poczuć permanentną adrenalinę 1
Dariusz Dudzik Opublikowano 11 Czerwca Opublikowano 11 Czerwca Witam mimo że ostatnio mało latam zawodniczo to nieraz na spotkaniach na zboczu podnosiłem uproszczenie regulaminu tak żeby nie było możliwości manewrów stolikowych ale moje sugestie niestety nie zostały uwzględnione i mamy to co mamy.
a74BACK Opublikowano 11 Czerwca Opublikowano 11 Czerwca Mieszaj Jurek dalej tą chochlą i będzie Was jeszcze mniej. Ty toczysz sie na wózku po równi pochyłej i zamiast go spróbować zahamować to jeszcze przyspieszasz. Nie zdajesz sobie sprawy z tego, że za chwilę dojedziesz do dna tego wąwozu i już z niego nie wyjedziesz. Ja nie ma licencji, przestałem latać w F3F i wielu kolegów zrobiło podobnie. Najogólniej mamy Was w d... Bawcie się w te klocki sami.
cZyNo Opublikowano 11 Czerwca Autor Opublikowano 11 Czerwca Wielu czyli dwóch - powód - bo tak. Kilka osób wiek powoli dopada i już nie cieszą ich długie wycieczki. Niektórzy mają problemy z finansami. F3F F3B to trudne dyscypliny wymagające poświęcenia dużej ilości czasu, znalezienia miejsca do latania, znalezienia sędziów i długich wycieczek - nie zyskują na popularności ostatnio. I u nas i za granicą. Zobczymy jak to dalej będzie. Ludzie stają się leniwi. Dlatego tak nas wkurw..iają osoby które UZNIEMOŻLIWIAJA nam latanie. Ale tobie one nie przeszkadzają, a nawet je popierasz. Bo mamy za ubzduraną "karę". Żałosne.
a74BACK Opublikowano 11 Czerwca Opublikowano 11 Czerwca Zginiesz od własnej broni, nie zdając sobie z tego sprawy ?
cZyNo Opublikowano 11 Czerwca Autor Opublikowano 11 Czerwca Już się tak nie martw o starego człowieka. Poradze sobie Latanie poprawia samopoczucie, więc lataj duzo
a74BACK Opublikowano 11 Czerwca Opublikowano 11 Czerwca Jurek, od kiedy nie latam zawodniczo w F3F humor mi się naprawdę poprawił ??
Rekomendowane odpowiedzi