Skocz do zawartości

Lucky - bo przy odrobienie szczęcia może poleci, czyli relacja z budowy projektu własnego


Rekomendowane odpowiedzi

 

Witam wszystkich bardzo serdecznie.

Około 2 lata temu postanowiłem zaprojektować i zbudować własny projekt akrobata o rozpiętości w okolicach 1200mm, lecz jakoś zabrakło czasu. Cała ta ostatnia epidemia spowodowała, że postanowiłem jednak dokończyć w połowie prac kreślarskich porzucony projekt. Człowiek niby jakieś doświadczenie w projektowaniu ma (wykonałem kilka projektów modeli na zwody SAE w Naukowym Kole Młodych Konstruktorów w Dęblinie), ale jednak popełnił kilka pomyłek przy przelewaniu myśli na papier (w tym przypadku na komputer ?). Miałem ułatwioną możliwość projektowania posiadając oprogramowanie SolidWorks.

 

Główne założenia konstrukcyjne:

- demontowane skrzydła do transportu,

- rozpiętość około 1200mm,

- konstrukcja drewniana (nie lubię robić w piance, w laminatach za mało doświadczenia, co później będzie widać )

- skorzystać z elektroniki, którą posiadam, czyli na warsztat weszły akurat EMAX GT 2820/07, serwa Corona 239mg i Dymond D60

 

Zapewne po zobaczeniu szkiców koncepcyjnych wprawne oko modelarza wypatrzy znajome rysy i powiem Wam, że macie rację ?.  Wzorowałem się trochę (specjalnie podkreślam) na kilku modelach takich jak MXS czy Extra 300.

Ktoś inny zaraz stwierdzi: „co on zrobił na końcach skrzydeł?!”. No i tu jedynym wyjaśnieniem jest wizja „artysty”. Po prostu miałem taki kaprys :D Finalnie jest tam dodane małe zaokrąglenie.

 

Będę stopniowo uzupełniał opis o zdjęcia i komentarz w miarę czasu do pisania  ?

 

zarys1.PNG

zarys2.PNG

zarys3.PNG

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zapomniałem wspomnieć, że model jest już zbudowany i lata, ale stwierdziłem, że relację dodam jak już będzie po oblocie. Trochę głupio by mi było jakby się okazało, że tyle godzin poświęcone na model i dla społeczności, a moje nieumiejętności pilotażowe pogrzebałyby wszystko :D

 

Po zaakceptowaniu wstępnego obrysu zaczęła się misterna praca nad ażurowaniem bryły, aby wszystko miało ręce i nogi oraz było logicznie i funkcjonalnie zrobione. Ogólnie miałem wątpliwości czy serwa na wysokość i kierunek dawać na ogonie, czy bliżej środka ciężkości. Jednakże wziąłem pod uwagę inne tego typu konstrukcje oraz wagę serw Dymond D90 (9 gram) i umieściłem je bliżej stateczników, eliminując ewentualne gięcie się popychaczy.

 

Według założeń konstrukcyjnych model miał być wykonany z drewna, więc zacząłem przemyślenia nad użyciem balsy, sklejki balsa-lipa, listew sosnowych. Znalazłem też kilka prętów węglowych i płaskowników i przemyślałem ich użycie na wzmocnienie oraz nadanie sztywności kadłuba. Rurki węglowe użyłem jako bagnet główny i pomocniczy.

 

Rzeźbienie z bryły ogólnej do bryły szczegółowej zakończyło się po kilkuset „browarogodzinach” :D. W tym czasie przy okazji poznawałem nowe sztuczki Solidworksa oraz dodatku do niego Solidworks Visualize, co można zobaczyć na filmiku (mam nadzieję, że się dodał, jak w razie będę kombinował). Wyszło mi w sumie na konstrukcję jedyne 273 elementy ;)

I znowu może się pojawić pytanie: "po co ażurować kesony?! to przecież zmniejsza sztywność, a nikły zysk masy!". Wiem, jednakowoż przy tej rozpiętości skrzydła i grubości profilu, skrzydło jest wystarczająco sztywne.

izometryczny.PNG

kadlub przekroj.PNG

w srodku kadluba.PNG

z boku.PNG

z gory.PNG

Na pewnym etapie projektowania doszedłem do wniosku, po co projektować drobniejsze szczegóły jak dźwignie czy popychacze, czy to w ogóle ma sens? Uświadomiłem sobie, że nie ma już sensu więcej czasu spędzać przy laptopie nad zastanawianiem się czy coś przesunąć 3mm w prawo czy w lewo.

Nadszedł czas na drukowanie planów i wzięcie się do roboty. Aby trochę przyoszczędzić, wszystkie poszczególne elementy wycinałem ręcznie, a plany drukowałem na kartkach A4.

Osobiście nie lubię kleić kadłubów, więc stwierdziłem, że od tego zacznę swoją przygodę budowania tegoż modelu.

Większość elementów została wykonana z balsy 3mm. Mocowanie skrzydeł do kadłuba, mocowanie serw na ogonie, półka na akumulator została wykonana z balsosklejki. Wręgi postanowiłem zrobić ze sklejenia dwóch desek balsy 1,5mm z włóknami prostopadle, a wręgę, do której przymocowany jest domek z 4 desek.

Do usztywnienia kadłuba użyłem prętów węglowych 2mm, w dolnej części kadłuba przyklejone do ściany dolnej i bocznych, w górnej wklejonych w listwę balsową 5x5mm. Wiertarką stołową i frezem do Dremela pobawiłem się w uproszczone CNC, bardzo mocno uproszczone ;)

Górę kadłuba i owiewkę okleiłem balsą 1mm, a przeźroczystą część owiewki z obkurczonego znalezionego PETa. Generalnie źle mi to kurczenie na formie nie wyszło, ale dobrze też nie :D. W jednym miejscu jest pęknięcie, ale praktycznie niezauważalne ? miała początkowo być na zewnątrz przykręcona na 4 śrubki, ale ze względu na sztywność postanowiłem przykleić do balsy od środka.

Gdzieś w międzyczasie skleiłem stateczniki, ale chyba zapomniałem zdjęć porobić.

IMG_20200402_204524.jpg

IMG_20200403_145048.jpg

IMG_20200405_183324.jpg

IMG_20200405_160224.jpg

IMG_20200405_160951.jpg

IMG_20200405_164548.jpg

IMG_20200408_180041.jpg

IMG_20200405_131202.jpg

IMG_20200423_191029.jpg

 

I najważniejszy filmik bo z dedykacją dla kolegi z modelarni Jareczka :D mocowanie owiewki na bolce z balsy i magnesy neodymowe

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Volkodav napisał:

...

I znowu może się pojawić pytanie: "po co ażurować kesony?! to przecież zmniejsza sztywność, a nikły zysk masy!". Wiem, jednakowoż przy tej rozpiętości skrzydła i grubości profilu, skrzydło jest wystarczająco sztywne.

...

 

 

Pokrycie kesonów ma jeszcze zadanie "trzymania" profilu.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, Volkodav napisał:

I znowu może się pojawić pytanie: "po co ażurować kesony?! to przecież zmniejsza sztywność, a nikły zysk masy!". Wiem, jednakowoż przy tej rozpiętości skrzydła i grubości profilu, skrzydło jest wystarczająco sztywne.

 

Nie wiem jak wywalić ten film

 

Hmm, no cóż, na temat kesonów było już dużo.

Jedno jest pewne - taki keson swojego zadania nie spełnia.

Główne zadania kesonu:

  1. przenosić obciążenia skrętne skrzydła, dlatego są wymagania co do ścianek dźwigara i kierunku słojów (jeśli ze sklejki lub balsy) oraz elementów pokrycia 
  2. to co napisał Stefan, utrzymuje kształt profilu w najważniejszej części skrzydła.

To co pokazałeś nie ma nic wspólnego z kesonem. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, jarek_aviatik napisał:

...

Hmm, no cóż, na temat kesonów było już dużo.

...

 

Dla tego odniosłem się już tylko do pokrycia noska skrzydła.

 

Keson pracuje również na zginanie, ale tu wydaje mi się, na ryzyko budującego, że te dwa dźwigary powinny dać radę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Macie rację Panowie i w pełni się z Wami zgadzam.

Zastosowany profil to chyba Eppler 169 – 15% grubości w 27% cięciwy (nie pamiętam już, a nie mogę nigdzie w swojej dokumentacji znaleźć). Kształt profilu zmienił się oczywiście przez ugięcie folii w ażurach wpływając na jego turbulentność, czyli w sumie opór i siłę nośną.

Co do wytrzymałości dźwigarów to zastosowałem listewki sosnowe 8x2mm i dodatkowo do połowy skrzydła dochodzi rurka węglowa 10mm i problemu ze sztywnością i wytrzymałością nie zauważyłem. Tak samo ze skręcaniem skrzydła, a dodatkowo pamiętajmy, że jeszcze poszycie skrzydła pracuje w pewnym zakresie na jego sztywność.

obraz.png.0587e80aa0c37e5cf19bcd620b6ecc43.png

Ażurowanie zaczerpnąłem z Ultimate od PA. Zdaję sobie sprawę, że oni mają większe doświadczenie i ewentualnie to policzyli a ja nie ?

 

Żeberka, listwy podłużne, kesony i nakładki wykonałem z balsy 1,5mm, przekładki między dźwigarami z balsy 2mm, natarcie z balsy 5mm i krążki na żeberkach jako wzmocnienie na bagnety ze sklejki balsa-lipa.

Przy okazji własnej konstrukcji postanowiłem spróbować kleić skrzydło z żeberkami z nóżkami, ale jak dla mnie średnio wygodny sposób. Osobiście wole dźwigar przymocować na sztywno do stołu i do niego kleić.

 

Końcówka nie była uwzględniana podczas projektowania tylko dopiero po sklejeniu skrzydła też jako fantazja konstruktora. Mocowanie serwa i klapeczka również ?

 

Oczywiście człowiek o wszystkim nie pomyśli zawczasu i musi edytować swoje pomysły albo dodawać w niezbyt przyjaznych ku temu miejscach. Musiałem wykombinować łączenie skrzydeł do kadłuba w sposób umożliwiający sprawne rozłożenie bez używania do tego narzędzi i wydaje mi się, że wymyśliłem całkiem dobry sposób. Element ze skrzydła wchodzi w kadłub i jest blokowany sworzniem z rurki węglowej.

 

 

 

IMG_20200427_175546.jpg

IMG_20200410_154429.jpg

IMG_20200410_180340.jpg

IMG_20200412_191923.jpg

IMG_20200417_171238.jpg

IMG_20200422_192736.jpg

IMG_20200426_190806.jpg

IMG_20200426_190820.jpg

IMG_20200426_193202.jpg

Cała Konstrukcja prezentuje się w ten sposób :)

Waga to około 390 gram.

IMG_20200427_181052.jpg

No i tak jak na początku wspomniałem, z laminatami nie mam za dużo doświadczenia ale postanowiłem wykonać maskę z tkaniny szklanej wzmocnionej rowingiem węglowym. Oczywiście żeby forma ładnie wyszła trzeba było zaszpachlować jak Passata na handel (właściciele tych wspaniałych maszyn nie denerwujcie się, sam jeżdżę B5 FL :D). generalnie wyszło tanio, ale za to średnio :P trochę za mało rozdzielacza użyłem i jak się okazało musiałem rozciąć laminat. Aby było to mniej widoczne po obróbce, rozciąłem na spodzie co jest widoczne na jednym ze zdjęć. Co ciekawe, musiałbym to i tak zrobić bo maska wyszła ciutkę za duża i akurat miałem możliwość zmniejszenia :)

IMG_20200504_183038.jpg

IMG_20200505_181610.jpg

IMG_20200507_171942.jpgIMG_20200507_172001.jpg

W międzyczasie żelazko w dłoń i jazda, mam tu dosyć małe i proste powierzchnie więc nie było większych problemów z oklejeniem, poza srebrnymi końcówkami, ale to wina folii, dziwnie się obkurczała i trzeba było uważać żeby nie przegrzać bo traciła efekt lustra. Folia to Oralight świetlisty chrom, Oracover red fluo i yellow fluo. Dobrze widoczne na niebie przy gorszej pogodzie :)

IMG_20200503_174415.jpg

IMG_20200430_181609.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli piszesz, że nic nie wyliczałeś to nie pisz proszę, że coś projektowałeś.

Ty po prostu wymyślałeś jakieś kształty i rozwiązania.

 

Druga sprawa to keson to nie są te dwa pokrycia noska z balsy (górne i dolne) z tymi podłużnymi otworami.

Keson w Twoim skrzydle to te dwa osłabione pokrycia balsowe i dźwigar z przekładkami.

Keson to konstrukcja zamknięta.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.