Skocz do zawartości

technika lądowania na motylku


dzidek36

Rekomendowane odpowiedzi

Witam

Mam pytanie odnośnie techniki  lądowania szybowcem /motoszybowcem na motylku a dokładnie chodzi mi o sam moment przyziemienia czy wówczas trzeba wyłączać motylka czy lądujemy do zatrzymania się z włączonym motylkiem .Model mam ustawiony tak że idealnie podchodzi do lądowania natomiast jest obawa że można uszkodzić klapy .Jestem ciekaw jak koledzy z większym doświadczeniem radzą sobie z tym problemem . 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Raczej przed samym przyziemieniem wyłączamy motyla, tym bardziej jeśli lądujemy w przygodnym terenie
i nie mamy do dyspozycji idealnego równego lotniska.Tak jak wspomniałeś aby nie uszkodzić klap.
Na pewno dotyczy się to motoszybowców o bardzo małej średnicy kadłuba, czyli smukłe toxy, respecty itp.

W tym przypadku nawet na idealnym lotnisku klapy są wyłączane. 
Przed samym przyziemieniem tuż nad ziemią mając już niewielką prędkość klapy raczej już nie spełniają

jakiejś specjalnej roli.



 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trochę też to zależy od sposobu czy techniki lądowania. Jeśli podchodzisz tak że model zanim się zatrzyma szoruje brzuchem po trawie to trzeba koniecznie wyłączyć bo wyłamiesz zębatki lub nawet całe serwo z ramek. 

Generalnie trzeba tak opanować technikę ;lądowania żeby model zatrzymał się przy nodze z już wyłączonymi klapami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, tytan12 napisał:

Tak przy okazji,jak ustawiacie do motylka ster wysokości?

Normalnie żeby działał.:D

 

To był żatr a teraz poważnie.

Witek tego nikt Ci nie powie ponieważ zależne to jest od kilku czynników.

Ster głębokości powinien kompensować wychylenie klap i lotek i trzeba go oddać, a ile to już tylko i wyłącznie musisz sam w powietrzu dobrać.

Ja ustawiam zawsze na oko bodaj 10% przy pełnym wychyleniu klap (pełnym to mówimy o 75-85 stopniach).

No i teraz jak wychylasz tylko klapy czyli stosujesz je jako hamulce to kompensacja powinna być ciut większa. Jak wychylasz równocześnie lotki w górę to ta kompensacja będzie ciut mniejsza. Ale jaka to tylko w locie będziesz wiedział.

Wyleć na tak z 50m ustaw model pod wiatr i wychyl na maksa klapy. Wówczas zobaczysz czy zadziera czy nurkuje i odpowiednio zmodyfikujesz ster głębokości

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, tytan12 napisał:

Tak przy okazji,jak ustawiacie do motylka ster wysokości?

 

Witek wszystko zależy od warunków wietrznych, nie ma idealnego ustawienia SW aby działał przy wietrznej pogodzie czy w totalnej flaucie bez wiatru tak samo.
Reakcja modelu będzie inna w każdych warunkach. 

Konrad mnie uprzedził :)
 

Edytowane przez sbogdan1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja jeszcze zapomniałem dodać że aby "Motylek" działał prawidłowo i żeby nie było tego problemu o którym pisze Boguś to powinno się go dać na drążek gazu lub któryś suwak -slider.

Wówczas będziesz miał absolutną kontrolę nad Motylkiem. Jak będzie pizgać to będziesz minimalnie go wychylał a jak będzie flauta to na maksa. Pstryczek nawet dwu pozycyjny nie załatwi Ci tej sprawy i za każdym razem będziesz przed lataniem musiał go ustawiać i dopiero tak naprawdę latać.

Upierdliwe zabierające niepotrzebnie czas na lotnisku. Tak ustawiasz go raz i po problemie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mikser głębokości do BF z krzywą ustawioną doświadczalnie. Robię kilka prób podejścia do lądowania z drągiem BF ustawionym na 50% i dobieram mix głębokości na krzywej (50%) tak aby model łagodnie podchodził do lądowania bez dotykania drąga głębokości, następnie kilka podejść lub lądowań z drągiem BF na 100%  i również dobieram punkt na krzywej. Mam dzięki temu krzywą trzypunktową (0%, 50%, 100%) którą dopieszczam podczas kolejnych lądowań dodając punkty 25% i 75%. Można jeszcze użyć funkcji wygładzania krzywej co by nie była za bardzo kanciasta. Zaznaczam że nie latam zawodniczo tylko rekreacyjnie. Zawodowcy mogą to robić inaczej - czytaj lepiej. Ważne aby regulacje robić przy bezwietrznej pogodzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja jeszcze uzupełnię Konrada. Ja mam motyla na prawym sliderze, natomiast na lewym same klapy.
Tak mi wygodniej aczkolwiek miałem też na drągu gazu ale zrezygnowałem. 
Wymyśliłem sobie to tak -  włączam motyla na maksa i jeśli chcę jeszcze bardziej oddać SW

czynię to dodatkowo lewym sliderem od klap, regulacja jest bardzo płynna. :) 
 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ja z grubej rury:

1. Zamykanie motyle przed przyziemieniem obowiązkowo - to powinien być odruch bezwarunkowy

2. To jakaś ściema że motylek wymaga innych regulacji gdy wieje i gdy nie wieje. Latam w każdych warunkach i jedyne co jest potrzebne to więcej hamulca gdy nie wieje i mniej z aktywną regulacją gdy wieje - aktywna regulacja to znaczy dodawania i odejmowanie hamulca w reakcji na zachowanie modelu na podmuchy wiatru. Drobne kompensację wystarczy robić drążkiem wysokości.

3. Motyl w modelu szybowca tylko na drążku. Kto pisze o suwaku to szerzy herezje. W czasie lądowania trzeba obsługiwać wszystkie stery (lotki, kierunek, wysokość) i w sytuacjach krytycznych nie ma czasu sięgać do slidera. Drążek gazu jest ZAWSZE pod ręką i nie trzeba po niego sięgać! A najczęstszą przyczyną rozbicia modelu przy lądowaniu jest niezamknięcie zbyt mocno otworzonego hamulca spowodowane zbyt dużą utratą prędkości modelu. Slider to najgorsza porada jaka może być jeśli chodzi o BF. Uważam że od początku trzeba latać z głową i poprawnie ustawiać model.

4. Motyl oprócz funkcji hamulca może pełnić również funkcję odwrotną czyli wydłużać dolot, poprzez wzrost siły nośnej płata.

5. Przykładowa krzywa jest np tu:

image.png.a49bef9c7a8de2021afc4d1e0fce2e85.png

ja w moich modelach dalsze punty (od połowy) mam bardziej wypłaszczone. Ale to jak koledzy pisali kwestia poeksperymentowania.

 

 

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To trudne pytanie bo można nawet i 100% dać w górę. To zależy jak masz ustawiony model. Czy masz skonfigurowany cały płat żeby przy skręcie wychylały się i lotki i klapy i wspomagał to wszystko jeszcze ster kierunku.

 

Obecnie latam praktycznie na samych klapach. Lotki do góry mam na 5% ale to wynika z obecnego sposobu latania.

Jak pisałem miałem i 100% i 80% i 50% a teraz 5%.

Już kilka razy pisałem, że ilość lotek do klap powinno wynikać z techniki lądowania. Jak masz krótkie lotnisko i jeszcze krawędź jest obrośnięta np. kukurydzą to tych lotek powinno być dużo ile to znów trzeba polatać i ustawić. Jak masz lotnisko długie i w miarę szerokie to tych lotek może być minimalna ilość lub nie muszą być w cale.

 

 

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jurek tak z ciekawości zapytam, czy Twoja recepta jest jedyna, słuszna i bezwarunkowa ?
Nie pomyślałeś o tym że ktoś może mieć swój sposób który jest równie skuteczny a może i lepszy.
To jest tak jakbyś powiedział że w aparaturze tryb mode 2 jest lepszy od mode 1 i na odwrót. 
Nie chce mi się z Tobą wchodzić w jałową dyskusje, ale świata przez to nie zbawisz krytykując

i szerząc swoje mądrości. Może i jesteś mega mistrzem ale niech każdy robi tak jak mu wygodnie

a jeśli przynosi to efekty to tym bardziej.

Każda metoda jest dobra i jestem daleki od tego aby namawiać kogokolwiek i przekonywać

o swojej słuszności jak robisz to swoim wpisem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

29 minut temu, sbogdan1 napisał:

Jurek tak z ciekawości zapytam, czy Twoja recepta jest jedyna, słuszna i bezwarunkowa ?

 

Pytanie do Jurka, ale ja uważam, że tak. Jest to rozwiązanie wypracowane oraz sprawdzone przez lata przez wielu modelarzy i generalnie uznane dość powszechnie za najlepsze. Oczywiście każdy może robić po swojemu, ale to trochę odkrywanie koła na nowo. 

A co do tego co napisałeś wcześniej "jeśli chcę jeszcze bardziej oddać SW czynię to dodatkowo lewym sliderem od klap" to brzmi dla mnie trochę tak jak hamowanie samochodem poprzez wystawienie lewej nogi przez drzwi i tarcie butem o asfalt ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

26 minut temu, sbogdan1 napisał:

Jurek tak z ciekawości zapytam, czy Twoja recepta jest jedyna, słuszna i bezwarunkowa ?

 

Jest słuszna, sprawdzona, precyzyjna i idealna jak na nasze aparatury. I nie jest to moja koncepcja. Ja i tak używam tego po swojemu i całkowicie odwrotnie niż inni bardziej doświadczeni koledzy.

Widziałem dużo rozbitych modeli szybowców z BF (również swoich) które wynikały ze złego (głównie zbyt wolnego) reagowania drążkiem na zmiany warunków. BF to mimo pozorów bardzo skuteczne ale też bardzo zwodnicze narzędzie, które może prowadzić do bardzo nieprzewidywalnych zachowań modelu. Gdzie kulminacją może być całkowita utrata siły nośnej, bez możliwości jakiegokolwiek przeciwdziałania po tym fakcie.

Ja nie latam tylko na płaskim lotnisku gdzie można robić spokojne i długie podejścia, gdzie można drugim sliderem korygować ustawienia pierwszego.

Jedyny sposób na udane lądowanie to łapy na drążkach, a nie gmeranie gdzieś po boku, z dołu czy nie wiadomo gdzie jeszcze.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Motyl na suwaczku to jednak wyjątkowo słaby pomysł. Suwak nie jest ani precyzyjny, ani szybki.

Nie mam pojęcia jak w dobrych warunkach musisz lądować, ze takie podejście się sprawdza, ale jakiekolwiek turbulencje czy rotory i model będziesz z ziemi zbierał.

 

Co zaś do SW to ja preferuję, żeby model na butterfly'u miał tendencję do opuszczania dzioba. Dzięki temu odsuwam się od przeciągnięcia, mam większy zapas prędkości. A zdecydowanie łatwiej lekko podebrać wysokość, niż ratować się po tym ajk wiatr przy podejściu przydechnie, a szybowiec i tak był już przy przeciągnięciu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Motyl i suwak, to nieporozumienie, bo nie daje absolutnie możliwości bardzo szybkiej kontroli (szczególnie na zboczu)

 

Motyl na drągu daje możliwość szybkiej reakcji. Oczywiście każdy ustawia jak chce i lata w mode jakim chce. Ktoś lubi browara popijać podczas lotu to ma mode 2, ktoś lubi męczyć się "slajderem", ma bf na "slajderze". Proste.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak jak pisałem, nie namawiam nikogo, nich każdy robi tak jak mu wygodnie.
Próbowałem na drągu i to mi nie odpowiada, jestem może dziwolągiem ale wolę mniej popularny slider.
Mimo to jednak nie odczuwam zmęczenia ;) no chyba że po piwie :)
I w tej kwestii zostaje przy swoim, a Witek wybierze to co dla niego najlepsze.
Co do lądowań no cóż jakoś tam kaleczę, czasem podczas wiatru czasem bez, póki co  modele jeszcze całe.

Przynajmniej staram się ze wszystkich sił. :) 


 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.