Skocz do zawartości

PZL.38/II Wilk 1:3.8


Rekomendowane odpowiedzi

1.Przyrząd zespolony (licencyjny SPERRY) tzw. kontroler lotu (prędkościomierz+chyłomierz poprzeczny) posiada nieprawidłowy napis na tarczy: zamiast "SZYBKOŚCIOMIERZ" powinno być "SZYBKOŚĆ".

2.Przyjmując, że Wilk posiadał już  wszystkie przyrządy pokładowe produkcji GERLACHA błędem jest rysowanie kolorowych tarcz wskaźników, gdyż były one tylko  czarne natomiast kolorami (żółty, niebieski, czerwony) zaznaczano zakresy tarcz (od wartości do wartości)np.we wskaźniku temperatury, obrotów jako maksymalnie dopuszczalne (pilot w czasie lotu patrzy nie na konkretną wartość parametru lecz na pole przed  wskazówka lub za nią). W czasach Wilka nie było jeszcze substancji radioaktywnych, którymi w czasach późniejszych powlekano cyfry i wskazówki przyrządów aby "świeciły" w czasie lotów nocnych dlatego czarna tarcza plus białe (rzadziej żółte) cyfry były obowiązkowe (przy włączonych lampkach kabinowych wskazania przyrządów pokładowych w nocy były dobrze widoczne).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stasiu, odnośnie pkt 1 masz niewątpliwą rację.

Natomiast pkt 2 to już herezja. 

Wszystkie wskaźniki były typowe dla tego okresu i używane w większości  polskich maszyn. Jeśli posiadasz kolorowe zdjęcie kabiny Wilka na potwierdzenie Twojej tezy, to chętnie wszyscy je zobaczymy na forum.

Poniżej przedstawiam kilka zdjęć wskaźników zegarowych stosowanych w Łosiach, Karasiach, P-11-stkach i innych polskich samolotach tego okresu.

Zwróć uwagę na różnicę kolorów wskazówek, cyfr i nazw wskaźników  a noniuszem (podziałką). Jest to właśnie naniesiona farba fluorescencyjna. Sprawdziłem to organoleptycznie w naszym P-11 w muzeum.

 

 

pzl_23_gerlach_02.jpg.a81d6a4d3fb62109a91a1adab57afb6d.jpg

 

3304.thumb.jpg.9010dd4ec0531a0e4d4d47c74f9a649d.jpg

 

g1_copy1.jpg.038f04e28ee1e5c169a4db69b702349f.jpg

 

01_copy10.thumb.jpg.642c019dbd0025f2c695a25eebbd1646.jpg

 

 

 

 

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmmm...Chyba niezbyt precyzyjnie napisałem. Masz rację przy założeniu, że Wilk był wyposażony w "zbieraninę" polskich przyrządów pokładowych, w większości skonstruowanych w końcu lat dwudziestych o zastosowaniu od samolotów sportowych do myśliwców. Ja jednak wyraźnie napisałem, że mówię o przyrządach firmy Gerlach, która od roku 1937 produkowała bardzo nowoczesne (nowej generacji) przyrządy pokładowe, niektóre na licencji Askania-Werke a więc koncepcyjnie Wilk mógł już je posiadać. Czy tak było na pewno, nie wiem i pewnie nie ma możliwości tego dowieść. Ogólnie można powiedzieć, że wszelkie dywagacje odnośnie prototypów polskich samolotów sprzed IIWW  podlegają regule "jak mogło być" a nie jak "na pewno było". Co się tyczy kolorów tarcz przyrządów to ich zadaniem było zwrócenie uwagi pilota na grupę wskaźników z danej instalacji samolotu w celu szybkiej orientacji. Ten sam efekt uzyskano właśnie w czasach Wilka (i trwa on do dzisiaj) poprzez grupowanie wskaźników na tablicy przyrządów: na wprost - przyrządy pilotażowo-nawigacyjne (wysokosciomierz, prędkościomierz, wariometr, sztuczny horyzont, busola, zakrętomierz), na prawo - przyrządy kontroli pracy silnika (obrotomierz, termometr, manometr), na lewo - wskaźniki instalacji paliwowej i olejowej (termometry, manometry). Warto zauważyć, że nie ma lepszej czytelności skali przyrządu jak czarne tło i białe cyfry, skala  oraz wskazówki. Przedstawiona wizualizacja to potwierdza bo np. kolorowy manometr i termometr smaru na lewej burcie są prawie nieczytelne na ekranie komputera a cóż dopiero w kabinie samolotu przy intensywnym słońcu lub w czasie lotu nocnego. Askania-Werke w 1937 roku wprowadziła do swoich przyrządów "czarno-białych" podświetlenie  przyrządów małymi lampkami kierunkowymi umieszczonymi poza przyrządem na tablicy uzyskując bardzo dobry efekt. (ciekawostka - dokładnie takie rozwiązanie posiadał samolot MiG-21 i wiele innych sowieckich). Moja opinia jest tylko komentarzem w nie krytyką przyjętej koncepcji odtworzenia konstrukcji Wilka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stasiu, nie przyjmuję tego jako krytyki, lecz te obrazy wyglądu kabiny były mocno konsultowane z historykami lotnictwa P. Markiem Roguszem i Kazimierzem Rauchfleischem.

Polecam też książki : "Lotnicze Przyrządy Pokładowe"  Józefa Pawlikowskiego wydane z Zasiłku Zarządu Głównego LOPP, Warszawa 1936

i  http://www.wydawnictwostratus.pl/ksiazki/345

Tam jest wszystko pięknie napisane i wytłumaczone.

 

pzl38-8_small.jpg.4261f83dcd7a791eb2a45d90683a26c9.jpg

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O to znana dobrze wszystkim osprzętowcom książka. Dla chętnych podaję pdf-a lecz mówi ona o produkcji do 1936r. To o czym ja mówiłem można wyczytać w publikacjach prof.inż. Orłosia a także zobaczyć (fotografie ostatnich serii przyrządów pokładowych Gerlacha) w Warszawie w WSK-PZL na ulicy Podskarbińskiej (chyba jeszcze można). Tak czy inaczej - powodzenia!

Lotnicze przyrządy pokładowe 1936.pdf

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  Wojtku to się odzywam...W opisie podaje się w SP z 1938 roku,że "Wilk" ma podwozie chowane elektryczne...więc silnik  napędu + przekładnia nie byłaby zbyt cicha...  Ale silniki w oryginale jak i w modelu na pewno zagłuszą wszystko...Podobny model chowania podwozia  zrobiłem kiedyś do "Wyżła" i dopiero zaczęła się jazda...Ale to już inna historia...Wojtku trzymam kciuki....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   1 użytkownik

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.