Skocz do zawartości

EXTRA 300 KS 2,3m - relacja z budowy


Rekomendowane odpowiedzi

Model już w pełni odbudowany, wyciąłem rusztowanie i obniżyłem położenie powerboxa. Pozwoliło to zastosować gumy do połączenia skrzydeł:

 

20220220_151322.thumb.jpg.755967e8f1dfa8f924c86cc14621ae8c.jpg

Pomalowałem także maskę, tu mam pytanie do lakierników, co robię źle że pojawia się morka. Użyłem lakieru samochodowego, aklyrowego i 15% rozcieńczalnika. Malowałem na 1,5 warstwy, najpierw opruszenie i za 5 minut druga warszawa juz rozlana:

20220220_172509.thumb.jpg.eb1fc65ab52368a7b7b9ea59b104419a.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, extra67 napisał:

Witam.A nie  bylo za chlodno lub za chlodny lakier (nie jestem szpecem od malowania) 

 

Chłodno to dłużej się rozpływa więc powinno być ok ale może trochę za mało rozcieńczalnika i za chłodno więc farba gęsta. Ale ja stawiam na zbyt wysokie ciśnienie na pistolecie. 2,5bara do 3.5 a sprężarka daje 6-10. I zdmuchuje już nałożony lakier. Spokojnie lakiernicy myślą jak zrobić taką samą morę jak na samochodzie a my żeby jej nie było ??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli "morka" oznacza efekt tzw. skórki pomarańczy to ja ćwiczyłem to zjawisko tydzień temu. Gdy złość odeszła zastosowałem prawo Murphy'ego : " Gdy wszystko inne zawiedzie zapoznaj się z instrukcją". Lakier akrylowy w aerozolu, którego używałem miał napisane na opakowaniu, że czasokres między kolejnymi warstwami ma wynosić minimum 36 godz. ze względu na gryzące działanie utwardzacza. Zrobiłem tak i już po drugiej warstwie wyszło lustro.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, koniorc napisał:

Pomalowałem także maskę, tu mam pytanie do lakierników, co robię źle że pojawia się morka. Użyłem lakieru samochodowego, aklyrowego i 15% rozcieńczalnika. Malowałem na 1,5 warstwy, najpierw opruszenie i za 5 minut druga warszawa juz rozlana

Technika malowania to wbrew pozorom skomplikowany proces.

To lata doświadczeń , bo morka , lakier nie wiadomo czemu oczkuje itp. , albo pryskając tym samum lakierem następnego dnia waży się.

W Twoim przypadku chyba zbyt niska temperatura otoczenia , która powinna wynosić min. 20 stopni a nie 15 , źle dobrana gęstość lakieru , zbyt gęsty.

Stosując rzadszy lakier uzyskasz szklista powierzchnię , ale potrzebna jest wprawna rączka by nie narobić zacieków.

W Twoim przypadku radzę zrobić lekką morkę i zastosować papier wodny gradacji 1500 i pastę polerską dla lakierników , po coś ona została stworzona.

 

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Dziwi mnie wasze milczenie w kwestii reklamacji mvvs-a.

Jak pytałem co jest grane, bo ponoć już wiecie, to woda w usta. Nasuwa mi się tylko jeden wniosek w takich sytuacjach... ale może doczekam i ktoś go rozwieje.

 

P.S. Nic mnie nie łączy z mvvs, jedynie chciałbym wiedzieć w co ew. inwestować swoje kupony w przyszłości a na co zwracać większą uwagę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

51 minut temu, Elvis napisał:

Dziwi mnie wasze milczenie w kwestii reklamacji mvvs-a.

Na 14 luty gdy zadałes pytanie, nic nie było wiadomo , faktycznie wpis wyglądał jak by juz było wszystko jasne , ale źle to odebraliśmy , raczej chodziło o to że modelarze którzy obserwują perypetie Konrada opinie sobie wyrobili i będą mvvs omijać.

Ale od strony producenta nic nie było wiadomo , jak wygląda sytuacja obecnie to nie wiem ale jak by coś się wydarzyło to pewnie Konrad dał by znać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziś dostałem nowy silnik od Mvvs, długi czas oczekiwania tłumaczyli problemami z poddostawcami. Generalnie starali się pomóc i wywiązali się z tej reklamacji, chodź trwało to dość długo.

Ja natomiast jestem zadowolony z zamontowanego gp 61  także ten nowy mvvs 58 pro sport nie będzie mi już potrzebny. Jeśli ktoś chciałby odkupić to zapraszam na priv.

20220310_181422.thumb.jpg.f9bc6234979e7ab759aead37d87e6ac3.jpg

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W weekend zrobiłem kilka lotów, mam już kilka spostrzeżeń:

1. W porównaniu z mx2 extra jest bardziej stabilna, figury przestrzenne lata równiej, mniej reaguje na podmuchy.

2.Podobnie jest w zawisie, tu oprucz stabilności extra jest bardziej sterowna, można ją mocno odchylić od pionu a i tak ogon daje tyle sterowności że można ją wyprostować. Nie brakuje także w zawisie lotek. Silnik gp 61 daje wystarczająco mocy aby się ratować z zawisu.

3. W harierze nie buja tak jak w mx2

4.Dziś lądowałem z wiatrem (10-12 km/h) w ogon (mam podejście tylko z jednego kierunku), pas 70 m to tak raczej na styk

5. Silnik mocno trzepie lotkami, teraz mam na lotkach savoxy 1270, ale jak bym robił raz jeszcze to szukał bym mocniejszych serw lub wybrał egzemplarze bez luzu.

6. Mocowanie tylnich kołków pozycjonujących skrzydła także mocno dostaje. Tu moja sugestia aby wprowadzić zmianę i wzmocnienie mocowania tylnego kołka zrobić z twardej sklejki.

Trochę przecieram dla wszystkich szlak, czasem w małych bulach :), czy jestem zadowolony z modelu - bezapelacyjnie!

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja jak poskładałem ten model w całość , to dość mocno zalatuje mi modelem 2,7m, jest duży , ma dużą powierzchnię , on musi dobrze latać.

To żeby zrozumieć jak zwrotny może byc model to trzeba się przelecieć , ja wiem o czym piszesz że ogon jest skuteczny , że lotki sa skuteczne , ale ktoś kto latał np Mx-em i niczym innym był by zaskoczony jak model może być zwrotny a za razem stabilny.

No te wibracje nie wróżą niczego dobrego , przekładnie w serwach na pewno się wyklepią , i zastanawiam sie dlaczego tak jest? Darek mówił że silnik delikatnie bardziej drży niz DLE-55 to nie powinno byc dramatu , DLE-55  niezbyt mocno wibruje.

A tak myślę że może ten laminat którym wzmacniałeś podwójne elementy, usztywnił drewno że  wibracje nie sa tłumione na domku silnika tylko rozchodzą się po całym kadłubie? no nie wiem dla czego tak jest , ale wiem że nie jest to dobre.

No zobaczymy co wyjdzie u mnie .

Pocieszające jest to że Marek dawał ołów na dziobie , ale nie wiem czy się tak cieszyć bo jego silnik jest cięższy od mojego, a dlaczego piszę że jest to pocieszające? a bo dziś zrobiłem kolano wydechowe , ta przylgnia do cylindra z nierdzewki 8mm , w dodatku trochę większa niz potrzeba, rurka 1,5mm ścianka fajnie się spawała ale swoje warzy , do tego z prostej rurki robiłem kolanka nacinając rurkę i nacięcia zgrzewając ponownie, więc trochę drutu na spoiny też poszło i gotowe kolano warzy?.......... a 250g:), i nie jest za piękne bo to z prostej rurki, ale ono nie jest do oglądania i podziwiania:D.

Miałem je trochę odchudzić bo jest z czego, z 50g da się zdjąć z samej części przylegającej do cylindra , ale po wpisie Marka nie wiem czy będę je odchudzał.

Mam zdjęcie ale jest kiepskie bo nie robiłem go aparatem tylko muzealnym telefonem.

spacer.png

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.Fakt silnik jest ciezszy od gp tez bylem zdziwiony.Porozmowie z Konradem troche sie uspokoilem.Mam zamontowane ciezkie serwa na ogonie o 36  gram Moje serwo wazy 74 g jedno a sovax 56g. A mysle ze waga gotowego do loty jest ok.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, diabolo napisał:

jednocylindrówka + prawie 20% większa pojemność to musi drgać

No przyznam ci że GP-61 kupiłem tylko dlatego że był tani , ale jednak w głowie jest gdzieś myśl że nie koniecznie spełni oczekiwania tak w kwestii mocy jak i kultury pracy.

Zobaczymy , ja ten silnik traktuję jak nowe doświadczenie , ten sezon przelatam na nim ale jak mi nie przypadnie do gustu to go jesienią odsprzedam i kupię na jego miejsce silnik dwucylindrowy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój gp 61 już się trochę ułożył,  ustawiłem śrubę L tak że przy szybkim ruchu drążka od zera do maksa silnik czasem się zawaha i teraz równiej chodzi na niskich obrotach. Poprawienie mocowania tylnich kołków skrzydła zmniejszyło jego drgania. Zostają tylko te drgające lotki. Mam zrobione około 30 lotów i puki co serwa ok,  będę obserwował. 

Wzmocnienie domku kompozytem z pewnością go usztywniło i zmniejszyło tłumienie, więc więcej drgań przechodzi do tyłu. Za to nie mam stresu przy twardym lądowaniu, (dobrze się to też sprawdza przy opadaniu z odkręconym skrzydłem w trzciny :) ). Jak zwykle coś za coś.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...
  • 1 miesiąc temu...

Cisza na forum, pewnie wszyscy latają. Mój gp 61 wrócił z serwisu - wymiana łożysk, podobnie jak u Wiesława. W końcu mam urlop więc  nadrobie zaległości w lataniu.

Ostatnie 3 tygodnie w pracy to była harówka, ale szykuje się kolejny oblot :)

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, koniorc napisał:

Cisza na forum, pewnie wszyscy latają. Mój gp 61 wrócił z serwisu - wymiana łożysk, podobnie jak u Wiesława. W końcu mam urlop więc  nadrobie zaległości w lataniu.

No łozyska kosztowały 30-40 zł   , raczej czas oczekiwania na serwis nie jest wart tych kilkudziesięciu złotych.

Ja tam wolę awarie usunąć sam i mieć maszynę sprawną następnego dnia.

Z lataniem to tak średnio stoję , statystycznie latam dwa razy w tygodniu.

Ale Konrad jutro impreza w Radawcu , ja juz spakowany , jutro po szóstej prosto wsiadam w auto i w drogę, a po dziewiątej latam;).

Konrad wrzucaj maszynę z rana do auta i przyjeżdżaj , polatamy :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.