Skocz do zawartości

100% modelarz


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
23 minuty temu, Ares napisał:

ale start , lądowanie , podstawowe manewry

Dokładnie to miałem na myśli , do tego brak sytuacji z utratą orientacji , opanowanie modelu w wietrze, sporo pokory, i to był by niezły przepis na wieloletnią eksploatację jednego modelu który ciągle by dobrze wyglądał.

  • Lubię to 1
Opublikowano
18 godzin temu, enter1978 napisał:

Dokładnie to miałem na myśli , do tego brak sytuacji z utratą orientacji , opanowanie modelu w wietrze, sporo pokory, i to był by niezły przepis na wieloletnią eksploatację jednego modelu który ciągle by dobrze wyglądał.

No przeciez nie myslalem o poczatkujacych pilotach tylko takich co juz cos umieja. Ja latajac duzym modelem spalnowym zawsze mam z tylu glowy sytuacje gdzie model przestaje sie sluchac przez utrate polaczenia. Wole juz zrezygnowac z MX-a niz komus zrobic krzywde lub wyrzadzic straty materialne. Co innego maly lekki model szybowca i chyba w tym kierunku pojde. 

Opublikowano
2 godziny temu, zielony_342 napisał:

maly lekki model szybowca i chyba w tym kierunku pojde. 

Brawo Erwin , jest wiele klas tak więc coś sobie można wybrać. Koszty też nie będą bardzo duże.

  • 4 miesiące temu...
Opublikowano

He , he zawsze ci którzy się najmniej znają najwięcej mają do powiedzenia : Panowie mają doktoraty i skromnie mało się odzywają , natomiast Pan Arnold gawędziasz na wszystkim sie zna...:)

Opublikowano

Modelarstwo, jako miniaturowe lotnictwo, jest mniejszą dziedziną sportu (technicznego). Podlega wiec tym samym zjawiskom, które występują i tam, i tutaj. W sporcie są trzy sfery: GRACZE, DZIAŁACZE i WIDOWNIA.  Gracze, to modelarze budujący swoje modele w modelarniach lub w domu. Działacze organizują szkolenie i praktykę modelarską oraz imprezy i zawody, czy też wyjazdy na nie. Widownia jest raczej mała na zawodach, ale duża w mediach tj. czytelnicy czasopism, widzowie filmów modelarskich w internecie, no i oczywiście fora modelarskie. Każda sfera ma swoje znaczenie dla całości dziedziny. Jeśli jakiejś zabraknie, przedsięwzięcie podupada. Najważniejsze jest, by wszystkie sfery funkcjonowały razem. 

Pan Arnold jest działaczem i w pewnym sensie guru modelarskim. Ma niezwykłą wiedzę i ogromne doświadczenie. I to też jest potrzebne dla młodych adeptów tego sportu i nie tylko młodych. Pasuje do Rady Starszych. Taki twór powinien mieć swoje miejsce, jako ciało doradcze i filozoficzne. I być ponad w/w sferami. Coś jak Rada Nadzorcza w biznesie.

  • Lubię to 3
Opublikowano

Tak ,Pan Arnold jest z pewnością działaczem i chwała mu za to ale na pierwszym filmie najlepiej widać ,że jeśli chodzi o doświadczenie warsztatowe to widać ewidentnie ,że ten Pan po prostu nie zbudował żadnego normalnego modelu.

Wszystko to depronowo piankowe prowizorki ,bardzo niestarannie wykonane  , zresztą ten okropny bałagan i sterty śmieci w jego "modelarni".......troszkę to razi.

Rozumiem ,że czasem brak funduszy determinuje nasze poczynania w modelarstwie ale nie zwalnia to modelarza od starannego wykonania swojego dzieła  i zachowania chociaż względnego porządku w modelarni.

Szczególnie w pierszym filmie widać duże braki w wiedzy modelarskiej  tego pana  a także skłonność do fantazjowania.

Oczywiście w niczym mu to nie umniejsza jako wieloletniemu działaczowi i organizatorowi.

Natomiast na instruktora lub mentora dla młodzieży się absolutnie nie nadaje. A już na pewno nie jest guru modelarskim.

Na taki tytuł zasługują legendy modelarstwa ,że wspomnę tu choćby Pana W.Schiera , P. Zawadę , W. Niestoja , W. Jakubowskiego 

Ludzie którzy autentycznie budowali modele : projektowali i udoskonalali swoje konstrukcje. Od takich ludzi należy się uczyć , ponieważ jest to wiedza pewna.

Współcześnie również mamy doświadczonych kolegów chocby tutaj na forum: zawodników lub konstruktorów którzy autentycznie budują i potrafią cos zrobić. Uczmy się od najlepszych.:)

 

  • Lubię to 4
Opublikowano
W dniu 5.03.2023 o 02:18, Ares napisał:

Tak ,Pan Arnold jest z pewnością działaczem i chwała mu za to ale na pierwszym filmie najlepiej widać ,że jeśli chodzi o doświadczenie warsztatowe to widać ewidentnie ,że ten Pan po prostu nie zbudował żadnego normalnego modelu.

Wszystko to depronowo piankowe prowizorki ,bardzo niestarannie wykonane  , zresztą ten okropny bałagan i sterty śmieci w jego "modelarni".......troszkę to razi.

Rozumiem ,że czasem brak funduszy determinuje nasze poczynania w modelarstwie ale nie zwalnia to modelarza od starannego wykonania swojego dzieła  i zachowania chociaż względnego porządku w modelarni.

Szczególnie w pierszym filmie widać duże braki w wiedzy modelarskiej  tego pana  a także skłonność do fantazjowania.

Oczywiście w niczym mu to nie umniejsza jako wieloletniemu działaczowi i organizatorowi.

Natomiast na instruktora lub mentora dla młodzieży się absolutnie nie nadaje. A już na pewno nie jest guru modelarskim.

Na taki tytuł zasługują legendy modelarstwa ,że wspomnę tu choćby Pana W.Schiera , P. Zawadę , W. Niestoja , W. Jakubowskiego 

Ludzie którzy autentycznie budowali modele : projektowali i udoskonalali swoje konstrukcje. Od takich ludzi należy się uczyć , ponieważ jest to wiedza pewna.

Współcześnie również mamy doświadczonych kolegów chocby tutaj na forum: zawodników lub konstruktorów którzy autentycznie budują i potrafią cos zrobić. Uczmy się od najlepszych.:)

 

Masz rację Arek. W sprawie Arnolda mogę powiedzieć bardzo dużo bo go znam od maleńkiego. Gawędziarz pierwszej ligi ale pamiętam dawne czasy kiedy budował modele podobne do modeli :) czyli normalne. Ostatnie lata jakoś tak "lepi" z czego popadnie i to jest w zasadzie wielka improwizacja ale organizatora lepszego nie znam. Potrafi jakoś ogarnąć, zorganizować i przeprowadzić zawody mobilizując do pracy wszystkich i przekonuje tych co są z zasady nie przekonywalni że można zorganizować cykliczne spotkania o zasięgu krajowym , zdobyć fundusze i się cieszyć imprezą. Arnold ma już swoje lata także oceniając jego występy w filmach trzeba wprowadzić lekki współczynnik. Może faktycznie nazywanie go "guru" to lekka przesada ale jest to na naszym terenie wyjątkowa postać. 

  • Lubię to 2
Opublikowano

Tak , skoro znasz tego pana , to wiesz najlepiej jakie modelarstwo uprawiał i uprawia.

Być może wiek lub choroby spowodowały ,że to co obecnie buduje i pokazano na filmie wygląda jak wygląda. 

Ale abstrahując od budowania, zdolności organizacyjne i zachęcanie do modelarstwa młodzieży również jest ważne i bardzo potrzebne.

Jedno jest pewne : coraz mniej jest modelarzy i to martwi.

 

Opublikowano
12 minut temu, Ares napisał:

coraz mniej jest modelarzy i to martwi

 

Ale są coraz lepszej jakości i to cieszy :)

 

  • Lubię to 2
Opublikowano
50 minut temu, Market napisał:

 

Ale są coraz lepszej jakości i to cieszy :)

 

Mam nadzieję ,że masz racje. Choć w mojej okolicy jakoś tego wzrostu jakości kosztem ilości nie widać:)

Opublikowano
42 minuty temu, Ares napisał:

Choć w mojej okolicy jakoś tego wzrostu jakości kosztem ilości nie widać

 

To popatrz na forum jakie cudeńka ci mniej liczni robią. I popychają modelarstwo technologicznie do przodu, zamiast tłuczenia żeberka+papier na skalę masową. Nic nie mam do tej klasycznej technologii, ale masowe robienie w tej samej technologii od kilkudziesięciu lat wyrabia najwyżej cierpliwość, ale nie daje rozwoju dziedziny.

Opublikowano
31 minut temu, Market napisał:

 

To popatrz na forum jakie cudeńka ci mniej liczni robią. I popychają modelarstwo technologicznie do przodu, zamiast tłuczenia żeberka+papier na skalę masową. Nic nie mam do tej klasycznej technologii, ale masowe robienie w tej samej technologii od kilkudziesięciu lat wyrabia najwyżej cierpliwość, ale nie daje rozwoju dziedziny.

Tak Andrzeju , ale nie chodzi o to jaką technologią są budowane modele ale o to ,że ilość modelarzy spada z każdą dekadą.

To jest fakt . Wiadomo,że technika poszła do przodu i są dostępne nowe technologie ale też nie ma powodu do lekceważenia tych starych, klasycznych.

Te jak to nazwałeś tłuczone masowo żeberka +papier również są fajne.:)Wbrew pozorom stare technologie w połączeniu z nowymi klejami czy foliami pokryciowymi  dają świetne rezultaty.

Oczywiście mnóstwo ludzi nadal buduje ( ja również) modele od podstaw ale miażdżąca większość to użytkownicy modeli nie potrafiący nawet naprawić sobie modelu nie mówiąc o zrobieniu czegokolwiek.

Ci raczej nie popychają modelarstwa technologicznie do przodu a ich jest najwięcej.

 

 

Opublikowano
9 godzin temu, Ares napisał:

Wbrew pozorom stare technologie w połączeniu z nowymi klejami czy foliami pokryciowymi  dają świetne rezultaty.

No stare nie zawsze takie złe. Na przykład stare szybowce drewniane w czasach swojej świetności miały niejednokrotnie większe dopuszczalne obciążenia niż nowe laminatowe.

Opublikowano
10 godzin temu, Ares napisał:

Tak Andrzeju , ale nie chodzi o to jaką technologią są budowane modele ale o to ,że ilość modelarzy spada z każdą dekadą.

To jest fakt . Wiadomo,że technika poszła do przodu i są dostępne nowe technologie ale też nie ma powodu do lekceważenia tych starych, klasycznych.

Te jak to nazwałeś tłuczone masowo żeberka +papier również są fajne.:)Wbrew pozorom stare technologie w połączeniu z nowymi klejami czy foliami pokryciowymi  dają świetne rezultaty.

Oczywiście mnóstwo ludzi nadal buduje ( ja również) modele od podstaw ale miażdżąca większość to użytkownicy modeli nie potrafiący nawet naprawić sobie modelu nie mówiąc o zrobieniu czegokolwiek.

Ci raczej nie popychają modelarstwa technologicznie do przodu a ich jest najwięcej.

 

 

Niestety taka jest prawda. U nas w sekcji jest dużo lataczy ale jak już coś się popsuje lub uszkodzi to naprawdę tylko kilku z nas cos potrafi naprawić lub zbudować od zera. Ale w obecnym czasie i tacy też są potrzebni, w prawdzie nic nie umieją zrobić ale mamy takich co rewelacyjnie latają. Jedyna w mieście modelarnia prowadzona przez Jurka Dzienisa prowadzi zajęcia na starodawnych metodach. Tną żeberka, szlifują ,kleją , oklejają japonem szybowce A1/2, A1 i gumówki a dawniej silnikówki . Sam to robiłem w tej modelarni aż w końcu wyrwałem się z tej tradycjonalności i poszedłem do modelarzy bardziej nowoczesnych. Dzisiaj pomimo znacznego postępu to te podstawy stały się bezcenne i wiele nauczyły. Minęło 41 lat, Jurek Dzienis pomimo podeszłego wieku co roku organizuje zawody ,biega holując szybowce jak młody i ma 15 chłopaków którzy tradycyjnie , po staremu budują modele i startują w zawodach. Ilu tych chłopaków będzie kontynuowało modelarstwo? Nie wiem. zależy to już od zasobności portfela ich rodziców bo nowe , nowoczesne technologie kosztują :D 

  • Lubię to 1
Opublikowano
18 godzin temu, Ares napisał:

nie ma powodu do lekceważenia tych starych, klasycznych.

Te jak to nazwałeś tłuczone masowo żeberka +papier również są fajne.:)

 

Zupełnie nie umniejszam klasycznej technice tylko jej wykorzystaniu do masówkowej popularyzacji modelarstwa.

Kiedyś jak młody człowiek chciał w ogóle dotknąć modelu to musiał obowiązkowo szlifować żeberka. A jeżeli miał talent inny niż rękodzieło to nie miał szansy żeby się przebić - musiał szlifować i się pewnie zniechęcał. Ktoś powie, że to szkoła cierpliwości i skoro nie ma tej cierpliwości to nie jest godzien dotykania modelu. Ale jeżeli miał talent do latania i czuł każdy powiew strugi jak ptak,  a nie miał talentu do budowania to zmuszanie go do szlifowania jest marnotrawstwem talentu. Niech każdy ma szansę robić to do czego ma talent i niech go ma szansę rozwijać od razu. Ci nieliczni, którzy mają talent do budowania niech budują i się doskonalą i właśnie niech będą nieliczni, ale świetni. A ci którzy mają inny talent z rodziny modelarstwa niech mają szansę go doskonalić bez zmuszania do budowania. Modelarstwo to nie tylko ortodoksyjne budowanie.

  • Lubię to 2
Opublikowano
13 godzin temu, Henio napisał:

Arek nikt nie jest idealny ale żeby pisać o Arnoldzie trzeba poznać Go osobiście.Ja Go poznałem

Tak , zgadza się . Znając człowieka osobiście spogląda się na niego z zupełnie innej perspektywy.

Pozdrawiam.

Opublikowano

Nauczyłem paru adeptów latać i umieją. Jeden nawet nie rozumie dlaczego to leci ?, osłabiające, ale lata i nie rozwala. Cieszą mnie ci co rozumieją i wchodzą w temat najbardziej, ale jak lata to mi musi wystarczyć. Jak temu jednemu gadałem o sile nośnej i takie tam to się patrzał na mnie jak na dręczyciela?. Ale ma czucie i lata bo wytłumaczyłem od początku krok po kroku. Tak samo ze szlifowaniem żeberek, jednych to bierze, innych nie.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.