Skocz do zawartości

100% modelarz


merlin71
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

W tej chwili są modelarze oraz/i/ piloci samolotów rc (czy wg niektórych dronów) pewnie wszyscy się nazywają pasjonatami. Dziwię się tylko niektórym komentarzom czytając ten post. Człowiek nawet jeśli robi modele z śmieci jak to niektórzy piszą to jednak robi to z pasją i chce zachęcić do tego ludzi. To że więcej jest w tym filozofii niż hangaru pełnego pięknych modeli to zupełnie inna sprawa. Przecież on za propagowani i mówienie o modelarstwie nie wyciągnie z tego YT ani grosza. Może chłopaki w tle przyciągnął kilku klientów do swojego sklepu ale nic poza tym. Ja tutaj widzę same pozytywy. Ile modelarzy ma czas na dokumentowanie swoich dzieł a tym bardziej robienie relacji o tym na YT?. Bardzo wielu modelarzy, którzy są widoczni na lotnisku i robią modele od dziesięcioleci posiadający potężny warsztat doświadczeń i fach w ręku wcale nie są na żadnych forach ani internecie. Potem się ludzie dziwią że ktoś piękny model zrobił bez informowania o tym całego świata. Powiem Wam więcej osobiście znam kilku, którzy jak jeszcze aktywne było forum alexa zniechęciło się do pisania czy publikowania relacji właśnie ze względu na hejt. Dzisiaj młodzi ludzie nauczyć się robienia modeli czy w ogóle prac warsztatowych jeśli nie nauczy ich ojciec albo ktoś nie zarazi pasją to nigdzie się nie nauczą. Szkoły odchodzą od chęci tworzenia takich kół zainteresowań z bardzo wielu powodów. Znam to z retrospekcji. Zobaczcie jak mało jest już modelarzy robiących modele po nocach i potem latających tymi modelami, a ilu jest pilotów kupujących modele gotowe gdzie po włożeniu odbiornika i pakietu latają, a jak go uszkodzą to wywalają i kupują nowy. Nic w tym złego oczywiście, ale tym bardziej takie osoby jak opisywany człowiek powinien być raczej chwalony w środowisku niż oceniany negatywnie.
Ja bym tutaj nie przesadzał i popatrzył na swoje lotniska klubowe czy inne miejsca gdzie latają modelarze i porównał jak tam propagują ten rodzaj hobby. Mnie osobiście jest wstyd jak widzę niektórych modelarzy na lotnisku, którzy wyciągają modele za kilkanaście tysięcy złotych i oceniają albo gardzą osobami, które przyjeżdżają z modelem za parę stów i uczą się latać gdzieś na szarym końcu pasa. Taka moja refleksja po zobaczeniu tego filmu. 
 

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, mar_io napisał:

Zobaczcie jak mało jest już modelarzy robiących modele po nocach i potem latających tymi modelami, a ilu jest pilotów kupujących modele gotowe gdzie po włożeniu odbiornika i pakietu latają, a jak go uszkodzą to wywalają i kupują nowy. Nic w tym złego oczywiście, ale tym bardziej takie osoby jak opisywany człowiek powinien być raczej chwalony w środowisku niż oceniany negatywnie.
Ja bym tutaj nie przesadzał i popatrzył na swoje lotniska klubowe czy inne miejsca gdzie latają modelarze i porównał jak tam propagują ten rodzaj hobby. Mnie osobiście jest wstyd jak widzę niektórych modelarzy na lotnisku, którzy wyciągają modele za kilkanaście tysięcy złotych i oceniają albo gardzą osobami, które przyjeżdżają z modelem za parę stów i uczą się latać gdzieś na szarym końcu pasa. Taka moja refleksja po zobaczeniu tego filmu. 

Mariusz , napisałeś prawdę ,jednak chodzi o to ,że właśnie ci co nic nie potrafią a stać ich na drogie modele właśnie oczekują podziwu i gardzą tymi słabszymi i mniej zamożnymi.

Co do Pana Arnolda faktycznie aby go oceniać trzeba by poznać jego i jego sytuację. Absolutnie go nie hejtuję ale oglądając szczególnie pierwszy film widać ,że prawidłowej budowy modeli trudno się od niego nauczyć. Być może to tylko moje wrażenie.

Natomiast uważam ,że tzw. "stare modelarstwo" było szkołą życia i piłując mozolnie żeberka każdy z nas zdawał sobie sprawę jak trudno jest zbudować prawidłowo latający model. I z pewnościa nie było wtedy zjawiska o którym piszesz tzn. gardzenia kimś początkującym.

Obecne modelarstwo jest często tylko zabawą. Czy to coś złego? Oczywiście ,że nie ale jak to z zabawą bywa zbyt wiele człowiek się nie nauczy.

Wszyscy jesteśmy pasjonatami i absolutnie nie umniejszam lataczą którzy nie budują,jednak trzeba jasno powiedzieć: jeśli ktoś buduje , reguluje i lata ma większą wiedzę od tego co tylko lata. Czasem trudno nam to przełknać ale taka jest prawda.

A Pan Arnold? Coż , być może brak mu funduszy a i wiek robi swoje .......

Myślę ,że należą mu się słowa uznania za organizację wielu imprez i zawodów , kolega powyżej pisał ,że Ten pan kiedyś budował normalne modele także nie ma powodu aby go krytykować.

Ale obecnie nie jestem pewien czy aby poradziłby sobie z prawidłowym wprowadzeniem kogoś w modelarstwo.....no i ten bałaganik z pierwszego filmu mnie osobiście bardzo razi. Modelarz powinien trzymać porządek.

Ja mam wielki szacunek do naszych starych Mistrzów a największy do Pana W. Schiera gdyż uważam ,że miał ogromną wiedzę teoretyczną i potrafił ją przekazać w przystępny dla zwykłego modelarza sposób. Z Jego książek sie uczyłem i nadal uczę. Oprócz wspaniałego Wicherka jest jeszcze świetne opracowanie o szybowcu Delfin. Polecam każdemu .

 

 

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stanowisko pracy i warunki panujące na nim, to obok planów i materiałów najważniejsza rzecz.

Nie tylko miejsce, mikroklimat, przestrzeń, wyposażenie, komunikacja, ale również porządek.

Japończycy stworzyli nawet system 5S, który samozarządza procesami na stanowisku pracy.

Warto przeczytać i coś z tego zapamiętać: https://pl.wikipedia.org/wiki/5S.

A Koreańczycy, wchodząc do FSO na Żeraniu, pierwsze co kazali zrobić, to umyć okna w halach produkcyjnych, bo nie przepuszczały światła... a światło, to energia. 

Stare czasy nie obfitowały w nadmiar materiałów i narzędzi, stąd nawyki do chomikowania tzw. okazji na zapas. A dzisiaj mamy wyprzedaże, rabaty. Opakowania za darmo. Też okazje.

Gdy tych okazji jest sporo, to można utknąć na dłużej... Ważne, żeby mieć pomieszczenie zamykane i tam chować nadmiary. Magazynek.

I zajmować się tylko jednym od początku do końca. Reszta schowana. W ten sposób skupiamy się na dziele. Nie widzimy innych, nie myślimy o tamtych, a tylko o tym na warsztacie. Nie to, co wczoraj i jutro, tylko to, co dzisiaj.

Tutaj i teraz.

Ale to jest teoria, życie płata różne figle. Jednak dobre zasady zawsze są w cenie.

Dzisiaj możemy realizować się najszybciej w sposób kapitałowy, wszystko jest do zamówienia.

Najprościej jest kupić czy pożyczyć gotowy model, polatać i spoko. Zlecić budowę lub budować samemu, nawet swoje projekty, bo też jest je łatwiej zrobić. Po prostu realizacja marzeń modelarskich jest szybsza. Ale jest w tym pewien haczyk, bo co szybko przychodzi, to i szybko znika. Ważne, żeby była przyjemność i satysfakcja. I jakieś swoje optimum.

Nie jest to łatwe...

  • Lubię to 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, mjs napisał:

I zajmować się tylko jednym od początku do końca. Reszta schowana. W ten sposób skupiamy się na dziele. Nie widzimy innych, nie myślimy o tamtych, a tylko o tym na warsztacie. Nie to, co wczoraj i jutro, tylko to, co dzisiaj.

Mirku poruszyłeś bardzo ważny problem: właśnie powinno się robić tak jak piszesz bo często modelarze ( sam czasem niestety tak mam) próbują robić po kilka rzeczy na raz . Zaczynamy budowę modelu ,za chwilę spodoba nam się coś innego więc przerywamy i zabieramy się znowu za inny projekt.

W konsekwencji takich działań nic jest nie dokończone .......

Niestety współczesne czasy rozpalają w ludziach chciwość bo chodzi o to aby sprzedać jak najwięcej. Trzeba z tym walczyć bo przecież i tak mając 20 modeli wszystkimi nie będzie się latać ! Z reguły wybiera się 2 lub 3 modele które nam najlepiej chodzą za ręką a reszta kurzy się na półce.Czy to ma sens?Chyba lepiej zbudować sobie model i wyposarzyć go w lepsze serwa , regiel itp. niż mieć 5 modeli z najtańszym chińskim wyposażeniem....

Obecnie mamy mnóstwo wszystkiego w sklepach jednak często brak funduszy blokuje bardziej ambitne projekty .

Zarabiając niewiele mamy praktycznie tak jak za poprzednich czasów w kryzysie : różnica jest taka ,że wtety były pieniądze a brakowało towaru a teraz jest dokładnie odwrotnie.

Tak więc cierpiliwość i systematyczność w modelarstwie to podstawa: a jeśli ktoś chce lekko łatwo i przyjemnie bez wysiłku  polatać i tyle? Dlaczego nie? Każdy robi jak uważa i ma do tego prawo.

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koledzy „czepiacie” się szlifowanych żeberek. A ja się pytam – 40…50 lat wcześniej jaką inną technologią można było zrobić żeberka ? Na te czasy to była taka technologia jak dzisiaj laser czy frezarka CNC. Problem pojawia się w tedy kiedy ktoś stwierdzi że do ciecia to …. tylko laser, tylko CNC,… tylko szlifowane. Szlifowanie żeberek dzisiaj dla młodego to męczarnia, dla starego – zapach pyłu , dźwięk…może być powrotem do młodości. A może brak mu kasy na ARF, frezarkę CNC…. Czy po prostu chce zająć czymś  ręce i nie siedzieć z „kochaną”  rodziną w jednym pokoju.

Temat MODELARSTWO ma masę odcieni. Różni się technologiami, materiałami , kosztami, umiejętnościami. W tych aspektach możemy je porównywać. Natomiast mówienie że moje modele są lepsze od innych – to chore. Ile razy TU na tym forum słyszy się że ….prawdziwe modelarstwo to tylko spalina, a pianka to bee… albo odwrotnie. A potem płaczecie że nie ma modelarzy.

Za komuny modelarstwo było wspierane. Nie dlatego żebyśmy się chłopcy dobrze bawili

– miało przygotowywać „kadry”

- miało młodzież wychowywać w duchu rywalizacji „socjalistycznej”

- miało odciągną młodzież od wszystkiego co się „władzy” nie podobało.

Przygotowanie „kadry” szły do pracy w jedynych słusznych zakładach państwowych więc państwo odzyskiwało zainwestowane pieniądze.

Jakim siłom politycznym zależy dzisiaj na mądrej młodzieży ( pomijając własne dzieci wysyłane do prywatnych szkół )? – Żadnej. Nasze wnuki maja  stać przy taśmach i kręcić jednym kluczem za miskę zupy.

Chaotycznie robione reformy szkolnictwa której prawdziwe cele – nieznane.

Dlaczego wszystko idzie w złym kierunku, dlaczego jesteśmy biedni?

Bo na to pozwalamy.

Przepraszam za ten post – Admin może skasować co mu się nie spodoba.

23 godziny temu, mjs napisał:

Ważne, żeby mieć pomieszczenie zamykane i tam chować nadmiary. Magazynek.

 mjs - Dzięki że mi to uświadomiłeś. Pierwsze co zrobię to osobny magazynek żeby tam umieścić wszystkie moje odciągacze ....

 

 

 

 

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, RobRoy napisał:

mjs - Dzięki że mi to uświadomiłeś. Pierwsze co zrobię to osobny magazynek żeby tam umieścić wszystkie moje odciągacze ....

 

 

 

 

 

 

 

 

Prawda , sam tak zrobiłem rok temu poprzenosiłem wszystkie odciągacze do magazynku . 

Ciągle myślałem co tak rozprasza mnie przy modelach więc wpadłem na rozwiązanie ze musi to zniknąć z pola widzenia i tak się stało .

Co powiem , nastąpił spokój ducha .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 6 miesięcy temu...

Wielki i znany jest p. Marian ale mamy w kraju wielu takich Marianów , ludzi zdolnych i ogarniętych którzy pchają te modelarstwo do przodu. Umieszczam film o naszej sekcji który może już oglądaliście ale w tym wątku chodzi o modelarzy. Od 15-tej minuty proszę oglądnijcie opowieść o modelarzu. Tomek Sobieszuk też jest naszym prawdziwym modelarzem. Jest nas kilku takich co to projektują i budują od kartki papieru i oczywiście latają. I to jest fajne że umiemy! 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Udostępnij

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.