Modelarz 2123 Opublikowano 6 Lutego Opublikowano 6 Lutego 2 godziny temu, Fiflet napisał: Myślałem, tylko u mnie rozstaw gwintów na jednej stronie jest inny niż na drugiej. Na razie mam coś takiego: Waga takiego elementu to 35g, dlatego też prostokąt ze sklejki 8 mm jest mniejszy. Coś tutaj jeszcze dołożę i posklejam na żywice. To może lepiej dorób ten element ze sklejki? i będziesz mógł przykręcić bez budowania domku. Wyjdzie dużo lżej wtedy. Masz na wzór ten plastikowy, to tylko dociąć do niego, bez wycinania tego wcięcia. Potem wywiercisz w tym 4 otwory i będzie prościej i lżej. A w ogóle najlepiej to było by to dociąć z płytki laminatowej, ale nie wiem czy masz na stanie? Edit- Wklejam rysunek poglądowy o który element mi chodzi
jarek996 Opublikowano 6 Lutego Opublikowano 6 Lutego W dniu 22.01.2024 o 17:43, Viper napisał: (swoją drogą świetna reklama wytrzymałości) To TY tak myslisz! To byla reklama MLEKA ?
Fiflet Opublikowano 6 Lutego Autor Opublikowano 6 Lutego 2 godziny temu, Modelarz 2123 napisał: To może lepiej dorób ten element ze sklejki? Ten element ma grubość 2 mm. Myślę nad wykonaniem go z blaszki 2 mm, zrobił bym taki kwadrat jak na twoim rysunku i wywiercił otwory. Nie wiem tylko jak z masą takiej blaszki. To mocowanie które mam teraz jest plastikowe (najpewniej z ABS'u) więc myślę że sklejka lub blaszka spokojnie sobie poradzi.
Modelarz 2123 Opublikowano 6 Lutego Opublikowano 6 Lutego Blaszka może być ciężka, a płytka z kompozytu? na pewno będzie lżejsza. Ewentualnie sklejka też będzie moim zdaniem dobra.
Fiflet Opublikowano 6 Lutego Autor Opublikowano 6 Lutego Płytki z kompozytu nie mam, była by lekka i mocna. Mam sklejkę 3 mm lotniczą, jest dużo mocniejsza od takiej zwykłej brzozowej. Spróbuję to zrobić z tej sklejki i zobaczę jak z wytrzymałością. 1
Gość Opublikowano 7 Lutego Opublikowano 7 Lutego 18 godzin temu, Fiflet napisał: żółty prostokąt mieszczący w sobie wszystkie inne zaznaczenia to płytka sklejki która zostanie wklejona. Połączy ona dźwigar i obie sklejki w mocną całość. A, rozumiem. Czyli ta drewniana skrzynka ma byc mocowana jednoczesnie do dzwigara i tej dodatkowej rurki stanowiacej cos w rodzaju dzwigara pomocniczego? Wowczas dzwigar i rurka przejma moment pochodzacy od podwozia i to moze funkcjonowac.
Fiflet Opublikowano 7 Lutego Autor Opublikowano 7 Lutego 5 minut temu, mr.jaro napisał: A, rozumiem. Czyli ta drewniana skrzynka ma byc mocowana jednoczesnie do dzwigara i tej dodatkowej rurki stanowiacej cos w rodzaju dzwigara pomocniczego? Wowczas dzwigar i rurka przejma moment pochodzacy od podwozia i to moze funkcjonowac. Dokładnie tak, według mnie sam dźwigar nie dał by rady. Do tego są jeszcze bloczki z XPS'u więc przy lądowaniu nie powinien wyskoczyć z "butków".
Gość Opublikowano 7 Lutego Opublikowano 7 Lutego Tu nie chodzi jedynie o wytrzymalosc dzwigara na zginanie, lecz przede wszystkim o takie przejecie momentu skrecajacego z podwozia, by uniknac obciazen skrecajacych w dzwigarze, bo dzwigary nie powinny pracowac na skrecanie. A tego raczej nie da sie rozwiazac stosujac wylacznie jeden dzwigar. Dlatego wczesniej pisalem o konstrukcji dwudzwigarowej - w takowej moment pochodzacy od podwozia rozklada sie na dwie, przeciwnie skierowane, lezace w pewnej odleglosci od siebie (odstep dzwigarow) sily zginajace. W Twoim przypadku ta dodatkowa rurka pelni role drugiego dzwigara. Ale mimo wszystko, te Twoja konstrukcje daloby sie wykonac lzej. Tyle, ze to trzeba przemyslec przed rozpoczeciem budowy, bo teraz to juz musztarda po obiedzie.
Fiflet Opublikowano 7 Lutego Autor Opublikowano 7 Lutego Zrobiłem te elementy ze sklejki, same płytki sklejkowe są mocne ale mam pewne wątpliwości co do śrubek. Wygląda to tak: Przedłużyłem te kwadraty o 1 cm na każdą ze stron, będą tam dodatkowe wkręty mocujące. Wyszły też dużo lżejsze od tych skrzynek. To do czego mam wątpliwości to te śrubki mocujące mechanizm do płytki, jest to śrubka M2 o długości gwintu 5 mm. Średnica łba tej śrubki to 3.5/4 mm, wyglądają na takie które przy starcie się wyrwą. Może spróbować z podkładkami? Będzie lepiej ponieważ plastik nie jest tak miękki jak sklejka.
Modelarz 2123 Opublikowano 7 Lutego Opublikowano 7 Lutego Daj podkładkę na pewno będzie lepiej i oceń w ręku jak to mocno trzyma, czy się wygina itd.
Fiflet Opublikowano 7 Lutego Autor Opublikowano 7 Lutego Nie mam u siebie tak małych podkładek, próbowałem z drucikiem - nie wiem czy on coś da bo w rękach nie ugnę nawet bez podkładek. A gdyby nasączyć sklejkę w tych miejscach np. żywicą, CA wydaje się za kruchy i punktowo przykleić mechanizm do sklejki na klej dwuskładnikowy? Te mechanizmy podobno są do modeli o masie do 5 kg. Przyklejenie nie powinno zaszkodzić bo gdyby się zepsuł (oby nie) to i tak gdyby były te skrzynki wymienił bym go z płytką. Skoro producent mocuje je na takie śrubki do plastikowej płytki to powinno wytrzymać.
Jerzy_R Opublikowano 7 Lutego Opublikowano 7 Lutego Odkręć śruby, powstałe pod stożek "gniazda" zalej CA, przykręć i zapomnij.
Gość Opublikowano 7 Lutego Opublikowano 7 Lutego Pod stozkowe glowki srubek nie daje sie zadnych podkladek. Z drutem tez nie kombinuj - to nic nie da. Klejem CA wzmacnia sie balse w miejscu gwintu przy montazu serwomechanizmow. Czy to wystarczy w przypadfku srubek M2 mocujacych podwozie do sklejki - tego nie wiem. Z jednej strony podwozie jest bardziej obciazone anizeli serwomechanizm, z drugiej jednak masz tutaj wiekszy odstep pomiedzy srubkami, wiec sily powstale od momentu beda mniejsze (moment = sila x ramie dzialania). Powiem tak: glowy bym nie dal, ale co stoi na przeszkodzie, by otworki odrobine rozwiercic i zastosowac troche wieksze (na przyklad M3) i dluzsze srubki z normalna glowka i podkladka, a od spodu (tam gdzie sklejka) dac nakretki z klami? Z reszta zwykla nakretka z podkladka wowczas tez poradzi, tylko wowczas trzebaby ja przykleic do wzmocnienia. Na zdjeciu taka nakretka M3:
Fiflet Opublikowano 7 Lutego Autor Opublikowano 7 Lutego Nie chcę majstrować przy gwincie w mechanizmie, gdyby rozwiercić ten istniejący gwint to z tej złotej tulejki w której jest gwint nic by nie zostało. Zrobiłem to tak: miejsca dookoła śrubek nasączyłem CA, dałem mu chwilę poleżeć żeby dobrze wszedł w sklejkę dopiero potem użyłem utwardzacza. Następnie na 6 punktów przykleiłem mechanizm do sklejki na Poxipol. Dalej wkręciłem śrubki mniej więcej do połowy i na każdy z 4 gwintów po sporej kropli CA. Wkręciłem i przed użyciem utwardzacza chwilę poczekałem. Ja w rękach tego nie ugnę, skoro producent to tak mocuje to powinno wytrzymać. Kilka zdjęć: Zdjęcie z przymiarki na skrzydle: 1
Gość Opublikowano 8 Lutego Opublikowano 8 Lutego A, widzisz. Wczesniej nie zauwazylem tych tulejek. Naturalnie, ze nie ma sensu ich przerabiac. Ale w takim wypadku srubki M2 spokojnie wystarcza. Wowczas jak Jerzy napisal, chodzi jedynie o utwardzenie sklejki, zeby srubki sie w nia nie wgniataly, a do tego wystarczy sklejke przy otworze nasaczyc CA. Nawet nie trzeba mechanizmu dodatkowo przyklejac. Ale srubek sie nie wkreca na CA, bo w razie koniecznosci wymiany mechanizmu trudno bedzie je odkrecic. Do tego zadania istnieja specjalne plyny, jak na przyklad Loctite - to zupelnie wystarczy. No i srubek nie nalezy dokrecac "na sile" - trzeba to robic z wyczuciem tak, by pomiedzy laczonymi elementami nie bylo luzu, ale glowka srubki nie wgniotla sie w sklejke. Powierzchnia glowki srubki powinna licowac z powierzchnia dokrecanego materialu, a nie wciskac sie glebiej. Nie sila dokrecenia zabezpieczy srubke przed wykreceniem, lecz takie plyny jak Loctite (nota bene istnieja rozne, zaleznie od producenta).
Fiflet Opublikowano 8 Lutego Autor Opublikowano 8 Lutego Mocowanie podwozia gotowe: Wyszło naprawdę solidnie, spokojnie wytrzyma start i lądowanie. Teraz zabieram się za lotki i klapy.
RAFALR30 Opublikowano 8 Lutego Opublikowano 8 Lutego Może przesadzam, ale w tą pustą przestrzeń (w miejscu zaznaczonym na zdjęciu) włożyłbym sklejkę aby ograniczyć możliwość pracy/uginania się mechanizmu podwozia. A jak planujesz wymianę mechanizmu podwozia w przypadku awarii (czego Tobie nie życzę)? W zależności o jakości startów i lądowań, po pewnym czasie może być konieczność wymiany osi podwozia lub konieczność wymiany w środku płytki, która jest zrobiona z kiepskiej jakości materiału przez co gwint się ściera, otwór powiększa i podwozie jest luźne i się nie domyka lub nie otwiera do końca.
Fiflet Opublikowano 8 Lutego Autor Opublikowano 8 Lutego Jakby coś się zepsuło w mechanizmie (oby działały jak najdłużej) to wymienię cały razem z dorobioną przeze mnie płytką. Jak najbardziej można tam włożyć kawałek sklejki, żeby mechanizmy się nie uginały. Wyznaczyłem lotki i klapy i nie wiem czy nie są za duże. Ten samolot ma wielkie lotki, ale aż tak? Oś jest wyjmowana bez rozbierania mechanizmu.
Gość Opublikowano 8 Lutego Opublikowano 8 Lutego 2 godziny temu, RAFALR30 napisał: Może przesadzam, ale w tą pustą przestrzeń (w miejscu zaznaczonym na zdjęciu) włożyłbym sklejkę aby ograniczyć możliwość pracy/uginania się mechanizmu podwozia. Tam jest tylko silniczek. Nic sie nie stanie. Obciazenia powinny byc przenoszone przez powierzchnie styku ograniczona polozeniem srubek. Unikalbym dodawania nadmiernego ciezaru.
Andrzej Klos Opublikowano 8 Lutego Opublikowano 8 Lutego 9 godzin temu, RAFALR30 napisał: Może przesadzam, ale w tą pustą przestrzeń (w miejscu zaznaczonym na zdjęciu) włożyłbym sklejkę aby ograniczyć możliwość pracy/uginania się mechanizmu podwozia. A jak planujesz wymianę mechanizmu podwozia w przypadku awarii (czego Tobie nie życzę)? W zależności o jakości startów i lądowań, po pewnym czasie może być konieczność wymiany osi podwozia lub konieczność wymiany w środku płytki, która jest zrobiona z kiepskiej jakości materiału przez co gwint się ściera, otwór powiększa i podwozie jest luźne i się nie domyka lub nie otwiera do końca. Tak, Chinska stal! Wlasnie napisalem o tym w temacie o Bearcat. Polecam nasmarowac/naoliwic ta srubke.
Rekomendowane odpowiedzi