Skocz do zawartości

"Śmietnikowa" pracownia ssuchego, organizery warsztatowe i "patenty" narzędziowe.


ssuchy

Rekomendowane odpowiedzi

No moze CUBa w skali 1:3 to tutaj ciezko byloby budowac , ale Twoje mikrusy to ze 4 na raz mozna na stoliku robic  :D

Najwazniejszy jest porzadek , a okazuje sie , ze nie potrzewba 120 m2 . No i fajnie , ze w piwnicy. Ja lubie byc "poza domem" z moim hobby , chocby mialo to oznaczac zejscie do piwnicy w Twoim przypadku , a wyjscie do garazu w moim. Moj garaz NIE bedzie polaczony z domem ( nie dalo sie ) , ale mnie to bardzo pasuje. 

Nie bedzie przynajmniej slychac zadnego : KOPYTKA na stole , ani : juz drugie piwo dzisiaj ?  :D  :D  :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wentylacje widze tak : zdelmujesz lufcik , wybijasz istniejace szyby  :( , kupujesz wentylator z jakims mocowaniem w kwadracie , wstawiasz pionowa belke w lufciku ,szklisz ,a w pozostalym prostokacie  montujesz wentylator ktorym sterujesz wedle potrzeb . Prostokat ( oznaczony na szkicu z strzalka ) robisz z dwoch arkuszy blachy ocynkowanej ze styropianowym rdzeniem . Zapobiegnie to szronieniu blachy przy duzych roznicach temp. Dobrze byloby zrobic rowniez jakas zaslonke , aby nie zawiewalo od zewnatrz , jak nie uzywasz wentylatora. Wiem , ze niektore maja wbudowana taka klapke zwrotna . Popatrzec w marketach budowlanych.

 

Wtedy nawet jak Cie ktos przylapie na wciaganiu butaprenu , to zanim sie do ciebie do srodka dostanie , zdazysz wszystko "wywiac"  i nie bedzie wstydu :D .......

 

https://ventox.pl/Wentylator_lazienkowy_z_klapa_zwrotna_OK_100_bialy

 

https://www.ceneo.pl/40419954


Nie wiem dlaczego lufcik mi w pione wyszedl  :angry:

post-6937-0-91456800-1544022968_thumb.jpg

  • Lubię to 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki panowie za cenne uwagi i porady.

 

... choć wielkość apteczki trochę jak na mój gust przesadzona ...

 

Apteczka duża, bo pracownia mała.  ;) A tak na poważnie to jest ona z odzysku, a jak wiadomo "darowanemu koniowi w zęby się nie zagląda". Wielkość mi nie przeszkadza, bo jak mawiają: "od nadmiaru głowa nie boli" - jak widać na poniższych fotkach dało się to jakoś rozsądnie zagospodarować:

 

post-18069-0-02357600-1544034087_thumb.jpg

 

Idealnie pasuje do niej typowa apteczka samochodowa (dolna półka), co załatwia mi sprawy opatrunkowo / bandażowo / plastrowe. Na środkowej półce woda utleniona, jałowy roztwór fizjologiczny w małych, poręcznych, plastikowych fiolkach do przepłukania oka w razie zaprószenia, Dermatol-puder/zasypka, sprawdzony praktycznie (polecam przy sączących się drobnych ranach, szczególnie na dłoniach i palcach, a o takie w warsztacie nietrudno) - działa odkażająco i hamuje krwawienie. I to jest wg. mnie minimum, jakie postanowiłem mieć w apteczce. Na środkowej półce znalazło się jeszcze miejsce na świeże maseczki przeciwpyłowe, a na górnej: czyste, małe ręczniki do wycierania rąk (brudne idą do wora i do prania).

 


Nie bedzie przynajmniej slychac zadnego : KOPYTKA na stole , ani : juz drugie piwo dzisiaj ?  :D  :D  :D

 

... i o to właśnie najbardziej chodzi! :P

 


 ... Nie wiem dlaczego lufcik mi w pione wyszedl  :angry:

 

... ale ja wiem dlaczego. :D:P

 

Dzięki Jarek za pomysła co do wentylacji. Myślałem podobnie, tylko mniej inwazyjnie. ;) Tłuc teraz szyby i szklić od nowa to trochę za zimno jak na aktualną porę roku. Tak sobie dumałem, czy by się nie dało "metodą złodziejską" wyciąć otwory w obu szybach (okno się rozkręca do mycia - jest dostęp do każdej szyby niezależnie od środka pomieszczenia, bo na zewnątrz założyłem kratę i nie chciałbym jej już ściągać). Wstawić w dwa wycięte otwory plastikowy kanał z mocowaniem pod wentylator. Na wewnętrznej szybie uszczelnić silikonem na stałe, a na zewnętrznej szybie dopasowana do kanału na wcisk uszczelka gumowa, tak żeby okienko po przeróbce nadal dawało się rozkręcać do mycia. Część mocująca wentylator w kanale z tworzywa sztucznego dokręcić do większego kawałka plastikowej płyty, a tą na wkręty do części drewnianej okienka (tak aby wentylator nie wisiał na samych szybach). Nie mam wielkiej praktyki w pracy ze szkłem - dużych otworów nie robiłem. Ceny cyrkli do szkła są mało atrakcyjne, żeby kupować na jeden raz.  :(  Może dałoby się gdzieś pożyczyć? Muszę sobie to jeszcze przemyśleć. :rolleyes:

 

[Edit] Okazuje się, że takie rozwiązania są stosowane. Pierwszy z brzegu znaleziony w necie przykład. Wentylator wisi na samych szybach! :

 

wentylator.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj wrzuciłem sobie pomiarówkę na prawą tablicę przy biurku:

 

post-18069-0-11274500-1544120458_thumb.jpg

 

Z założenia wszystko mam mieć w zasięgu ręki. Nareszcie koniec z szukaniem potrzebnej rzeczy po szafkach, półkach i grzebaniem w szufladach i pudłach!

 

Na wszystkie tablice pod zawieszki w pracowni wykorzystałem darmową, lakierowaną płytę pilśniową, perforowaną (typową "dziurawkę"). Ktoś wyrzucił na śmietnik stare szafy wnękowe, w których te płyty pełniły rolę tylnych ścianek. Płyty przykręciłem krótkimi wkrętami do łat (w tej roli listewki o przekroju 10x20, bo akurat takie miałem i okazały się idealne do tego zadania), a łaty wcześniej mocowane do ścian na dyble: ø5. Żeby nic nie kombinować, jako uniwersalne zawieszki wykorzystałem zwykłe wkręty. Otwory w płytach mają średnicę: ø4 i idealnie do nich pasowały wkręty PH3x4x.. (były akurat w OBI na wyprzedaży długości : 20 i 36). Te krótsze poszły pod płaskie rzeczy (np. kątowniki, jak wyżej na fotce), a pod bardziej obłe narzędzia wkręty dłuższe.

 

Zawieszki pod mini / mikronarzędzia rozwiązałem trochę inaczej. Po obłożeniu narzędziami z bliska wygląda to tak:

 

post-18069-0-95424300-1544123780_thumb.jpg

 

... a gołe zawieszki:

 

post-18069-0-79262200-1544124298_thumb.jpg

 

post-18069-0-03045300-1544124319_thumb.jpg

 

Do zrobienia zawieszek użyłem "przydasia": gotowej, perforowanej taśmy stalowej (ocynkowanej) zwiniętej w rolkę, takiej:

 

post-18069-0-82135200-1544125266_thumb.jpg

 

17 x 0,8 otwory: ø6,5 Taśmę kupiłem kiedyś w supermarkecie (chyba w OBI) - niewykorzystana onegdaj (nawet nie mam pojęcia do czego jest faktycznie używana), teraz okazała się jak w sam raz. Nie trzeba nic wiercić. Całość należy odpowiednio pogiąć (w zależności od własnych potrzeb), dopasowując do otworów w płycie i pociąć, zrobić również z taśmy kątowniki i skręcić wszystko śrubami M5x10 z nakrętkami i podkładkami (również do tablicy), a potem dopiero tablicę przykręcić wkrętami do łat (odwrotnie niż przy poprzednich zawieszkach-wkrętach).

W otwory taśmy w pozycji poziomej świetnie wchodzą precyzyjne wkrętaki (zegarmistrzowskie), pilniki iglaki, a w pionowej pozycji taśmy można na niej zawiesić pęsety i małe narzędzia ręczne typu kombinerki, szczypce, obcinaczki itp. Taśmę dziurawkę wykorzystam jeszcze do zrobienia fajnej zawieszki na "normalne" pilniki, dłuta i długie wiertła, oraz na "prawdziwe" mikronarzędzia  (będzie o tym w następnych odcinkach).

 

Inny pomysł na bardzo prosty, podręczny organizer warsztatowy (nie mój: gdzieś, kiedyś podpatrzony):

 

post-18069-0-05851500-1544128029_thumb.jpg

 

post-18069-0-86313300-1544128097_thumb.jpg

 

post-18069-0-36003000-1544128125_thumb.jpg

 

Szybka robota na parę minut (mnie zajęło 15, bo mam stary, rozklekotany zszywacz, który co rusz się blokuje  :angry: ). Potrzebny kawałek listwy i szeroka (ale nie do przesady) guma z pasmanteryjnego (lub od małżonki z szuflady, tylko cicho sza, żeby się nie wydało ;) ;)  ). Jedziemy po kolei np. od lewej do prawej, naciągając gumę akuratnio nad przedmiotem, który ma być "trzymany" na listwie (nie za lekko, ani za mocno) i wstrzeliwujemy zszywki w listwę, aby zamocować gumę. Ot i wszystko. Można to zrobić na listwie już przykręconej do ściany dyblami. Może mało trwałe, ale jak się guma za jakiś czas rozciągnie, to szybką robotę można powtórzyć. Bardzo wygodny i tani organizer podręczny na lekkie przedmioty, polecam.

  • Lubię to 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W celu uporządkowania w pracowni drobnicy, korzystam z szufladek modułowych, takich:

 

post-18069-0-36047700-1544209414_thumb.jpg

 

post-18069-0-62635000-1544209633_thumb.jpg

 

... dlaczego takich?

 

1/ Miałem ich sporą ilość z odzysku (z daaawnych czasów), zmagazynowanych w piwnicy jako "przydasie" i nie musiałem obecnie nic kupować! :P

 

2/ Szufladki wg. mnie mają rozsądny rozmiar na drobnicę (nie za małe / nie za wielkie), dodatkowo można dzielić przy pomocy dedykowanych do nich przegródek (oddzielnie dokupowanych) na 2, 3, 4, 6 części wg. własnego uznania, zależnie od potrzeb:

 

post-18069-0-27338700-1544210424_thumb.jpg

 

3/ Moduły daje się składać w większe magazynki (łączą się miedzy sobą metodą wsuwania na wpusty). Można z nich budować całe ścianki! W mojej minipracowni elektronicznej mam na ścianie taki magazynek, składający się ze 198 modułów:

 

post-18069-0-96185600-1544212270_thumb.jpg

 

... dało to możliwość uporządkowania wielu elementów elektronicznych (z wygodnym i szybkim dostępem do nich), łącznie z rozmieszczeniem wszystkich wartości R i C wg szeregu 5%:

 

post-18069-0-69511300-1544212962_thumb.jpg

 

post-18069-0-69388700-1544213009.jpg

 

Magazynek można zestawić wg. własnej koncepcji i wkomponować np. w ścianę z oknem, przejściem (jak widać na powyższych fotkach) - bardzo fajna sprawa. Magazynek zmontowany z tych modułów jest na tyle sztywny, że może pełnić dodatkową funkcję ścianki działowej (w serwisie w sklepie z drobnicą), oczywiście po zamocowaniu do kilku wsporników sufit-podłoga. Ja kupowałem te szufladki 20 lat temu  :rolleyes: bezpośrednio od producenta (do sklepu z częściami elektronicznymi). Obecnie widziałem je np. w ofercie TME, tylko nowszy model z przezroczystymi szufladkami (gdyby ktoś był zainteresowany):

 

Magazynek 20sz modułów 4x5 (tak składa producent - min. zakup)  - można rozłożyć moduły i złożyć w innej konfiguracji (jaka nam pasuje), rzecz jasna.

 

Przegródki ( 5 szt. kpl. min zakup)

 

Szufladki luzem (2 szt. min zakup)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sorry Panowie, nikogo nie chciałem wpędzać w depresję ;) , bo i chyba nie ma specjalnie czym, ale na wszelki wypadek uprzedzam, że zaraz dalszy ciąg nastąpi!  :D

 

Blat stołu narzędziowego zrobiłem z kawałka (780x600x28) paździerzowego blatu kuchennego, który ktoś wywalił na śmietnik, widocznie jako niepotrzebny ścinek po remoncie kuchni. Nogi są z balików o przekroju 70x45, które kiedyś leżały zapewne u kogoś na podłodze w piwnicy (a może w pralni?) jako podstawa deskowego podestu. Po odświeżeniu wyszły z nich całkiem solidne nogi stołu warsztatowego. Mocowanie nóg do blatu na klej Wikol, kątowniki metalowe i wkręty. Wysokość nóg dobrałem do mojego wzrostu (ergonomicznie ;)  ) tak aby było mi wygodnie pracować na stojąco. Szczegóły konstrukcji stołu poniżej:

 

post-18069-0-98196400-1544293573_thumb.jpg

 

post-18069-0-72029200-1544293654_thumb.jpg

 

post-18069-0-42537800-1544293785_thumb.jpg

 

post-18069-0-40496900-1544293804_thumb.jpg

 

post-18069-0-84542000-1544293834_thumb.jpg

 

post-18069-0-19284300-1544293878_thumb.jpg

 

post-18069-0-56010600-1544293900_thumb.jpg

 

Biurko wygląda podobnie, jak stół warsztatowy (też na dwóch nogach, tylko metalowych z supermarketu) - jest natomiast bardziej filigranowe (co wcale nie oznacza, że: delikatne). Blat na wysoki połysk wygląda jak nowy - musiał być czymś przykrywany "za życia", czego nie można było powiedzieć o reszcie mebla wywalonego na śmietnik. Więc zabrałem niegdyś blat ze śmietnika (solidny jest i ciężki), przy okazji zgarnąłem mocną szufladę od innego mebla, walającą się nieopodal (kolorystycznie "prawie" pasuje do blatu), dokupiłem potem w supermarkecie budowlanym tylko kątowniki (podobnie jak do stołu warsztatowego), prowadnice pod szufladę i metalowe nogi ze śrubami/podstawkami do regulacji wysokości (żeby później wypoziomować biurko przed dokręceniem kątownikami do ściany), uff, koniec opisu i szczegóły na fotkach:

 

post-18069-0-53289300-1544296359_thumb.jpg

 

post-18069-0-77386200-1544296458_thumb.jpg

 

Na fotkach brakuje jeszcze przy biurku kątowników, mocujących mebel do ściany. Szuflada jest bez uchwytu, bo jej przednia ścianka jest przedłużona w dół jako występ do łapania - mnie to pasuje idealnie, bo nie będę zaczepiał o ten (nieistniejący) detal w ciasnym warsztacie! :)

 

Ideę dwóch nóg i kątowników mocujących do ściany sprawdziłem już wcześniej praktycznie w moim miniwarsztacie elektronicznym, tylko tam zrobiłem nogi składane na zawiasach, bo blat biurka był łamany na pół (jeśli ktoś będzie zainteresowany szczegółami takiego składanego ministanowiska pracy, to mogę wrzucić foty ze zbliżeniami):

 

post-18069-0-49261400-1544306256_thumb.jpg

 

post-18069-0-31474300-1544306289_thumb.jpg

 

post-18069-0-00289800-1544297633.jpg

 

... taka koncepcja z dwiema nogami przez wiele lat zdała egzamin na medal - mebel mimo pozornie delikatnego wyglądu stoi bardzo stabilnie. Dlatego taką samą konstrukcję wykorzystałem również obecnie.

 

PS Po zobaczeniu pracowni mechanicznej Romana (RomanJ4):

 

post-3384-0-05901700-1518769848.jpg

 

... to dopiero można nabawić się prawdziwej depresji!!!  :rolleyes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

.. Dermatol-puder/zasypka, sprawdzony praktycznie (polecam przy sączących się drobnych ranach, szczególnie na dłoniach i palcach, a o takie w warsztacie nietrudno) - działa odkażająco i hamuje krwawienie.

Do małych drobnych ranek proponuję poszukać "sztyftu" po goleniu (wygląda jak twarda szminka dla kobiet) - dezynfekuje i powstrzymuje krwawienie, i co ważniejsze - sprawdzone w działaniu na przestrzeni chyba 30 lat w różnych okolicznościach, i niech się schowają różne plastry czy zasypki:)

 

Ale ilość "szufladek" robi wrażenie, aż poczułem małą nutę zazdrości:D

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sławek, jeśli chodzi o apteczkę, to sprawa jest nadal rozwojowa. Sam myślę jeszcze o jakiejś niewielkiej tubce taniej maści na oparzenia (może uniwersalny Tormentiol bez recepty?), a w warsztaciku mechanicznym (nawet tak małym) będzie się czym poparzyć: spawarka, zgrzewarka, termiczna wycinarka do pianek, opalarka. Wskazany byłby również wszechstronny odkażacz: C2H5OH, chociaż w małej buteleczce. :D:P Na pewno nie warto kupować jakichś drogich (nowoczesnych) leków, bo będą raczej z rzadka używane, a wiadomo, że trzeba je co jakiś czas wymieniać ze względu na termin ważności.  

 

Ponieważ pracownia jest mała, koniecznie musiałem przyjąć zasadę wykorzystania jednego mebla jako stanowiska uniwersalnego (konkretnie chodzi o biurko) - takiego kameleona, który szybko i sprawnie potrafi "zmienić barwę", stosownie do sytuacji:

 

Biurko jako stanowisko podstawowe:

 

post-18069-0-31483700-1544356966_thumb.jpg

 

... do pracy koncepcyjnej, wycinania nożykami na macie detali do modeli z pianek i balsy, składania/klejenia na desce montażowej małych modeli (biurko ma 1100 szerokości, więc od biedy jakiś "średni" model też da się zmontować w razie czego, gdyby mnie dopadł wirus "manii wielkości", którym zarażona jest większość Kolegów na tym forum  ;) ).

 

Podrzucę jeszcze jeden pomysł, jaki mi przyszedł do głowy, kiedy wygrzebałem "z przepastnych czeluści wszechświata" :P  następnego "przydasia" (a jakże, nadal nie mówię, że to już koniec z "przydasiami", z którymi najczęściej jest problem nie w zbieraniu, tylko w ich wykorzystaniu!) :) - moją osobistą, szkolną deskę kreślarską A2, już historyczny model z prowadnicą żyłkową liniału (którą "po walce podjazdowej z małżonką"  :D  ocaliłem w swoim czasie od śmierci na śmietniku):

 

post-18069-0-05410300-1544358010_thumb.jpg

 

post-18069-0-78415600-1544358022_thumb.jpg

 

... uzyskałem dzięki temu dodatkowy blat z regulowanym kątem nachylenia (do wygodnej pracy bez zginania karku)  B)  :

 

post-18069-0-39662700-1544358174_thumb.jpg

 

post-18069-0-77330000-1544358188_thumb.jpg

 

... poza tym, równolegle przesuwający się liniał, prostopadle lub pod kątem do pionu (dzięki prowadnicy żyłkowej), daje możliwość wygodnego i szybkiego wycinania nożykami delikatnych listewek i cienkich, równych ścinków do lamelowania z balsy!

 

Biurko jako stanowisko do pracy przy wyrzynarce włosowej i szlifierce czołowej:

 

post-18069-0-31416000-1544359149_thumb.jpg

 

post-18069-0-19649700-1544359167_thumb.jpg

 

Biurko jako stanowisko do spawania MMA w skali mini:

 

post-18069-0-01430900-1544359361_thumb.jpg

 

post-18069-0-27208100-1544359376_thumb.jpg

 

Osłony na biurko z blachy (ocynk) pochodzą z jakiejś zbędnej już reklamy biznesowej (wymalowanej na drugiej stronie), a grube szyby (po bokach) z regału wywalonego na śmietnik.

 

post-18069-0-08835900-1544359517_thumb.jpg

 

post-18069-0-34527000-1544359598_thumb.jpg

 

Stanowisko zdało już egzamin, a hełm z automatycznym ściemniaczem LCD (akurat ten był tanio kupiony w LIDLU) to CUDOWNY WYNALAZEK dla spawacza, szczególnie amatora (dopiero poznającego arkana fachu) - pospawałem sobie kratę w okienko (jak widać na ostatniej fotce). Również warto zastosować na szybę w oknie matową folię z klejem lub elektrostatyczną (coby nam nikt ciekawski nie zaglądał do środka  :angry: ). Folia po naklejeniu na szybę przepuszcza światło, ale szczegółów przez nią nie widać:

 

post-18069-0-02146000-1544359865_thumb.jpg

 

post-18069-0-48312400-1544359908_thumb.jpg

 

"Kameleon szybko i sprawnie zmienia barwy", bo to co jest potrzebne do zmian mam na półkach nad biurkiem - wszystko w zasięgu ręki. Nie muszę już biegać do piwnicy i grzebać w pudłach w poszukiwaniu czegośtam, przecież już jestem w piwnicy! (ha, ha, ha).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Noo, może miniludzików do walk sumo czy MMA tu nie będzie  ;)  , ale w planach najbliższych mam jeszcze małe, samodzielne stanowisko pod szlifierkę wolnoobrotową z dużym kamieniem do szlifowania na mokro, bo w pracowni technicznej zawsze jest coś do naostrzenia. Mały, wąski stolik tylko pod taką szlifierkę już kombinuję - będzie stał na jednej nodze pod oknem, przykręcony do ściany dwoma kątownikami (w tej pustej przestrzeni, widocznej powyżej na trzecim foto od końca). Są plany na jeszcze dwa stanowiska robocze (w części piwnicy zajętej póki co przez pozostałe "przydasie"), ale o tym nie będę na razie pisał, bo to w dalszej przyszłości i jest za wcześnie "żeby wilka z lasu wywoływać". B):rolleyes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.