Skocz do zawartości

Andrzej Klos

Modelarz
  • Postów

    1 560
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    30

Odpowiedzi opublikowane przez Andrzej Klos

  1. Przemek,

    Tak jak pisalem, moj model jakos nie chce latwo wystartowac z reki bo trudno jest ten kadlub dobrze uchwycic; mam tez 58 latek i nie wszystko tak latwo wychodzi jak mlodziezy  :rolleyes:

     

    Hol trudno bezposrednio przyczepic do modelu bo trzeba jedna reka trzymac model a druga radio.  Linka do modelu jest naprezona no ale pewnie nie 5g i jakis luz tam jest.  Duzo ludzi to robi no i po ostanich modifikacjach (po 30s video) nie jest tak zle.  Uwazam tez, ze katapulta jest "very cool"!  Posluchaj tego dzwieku silinika (a wlasciwie powietrza) podczas startu!  :)    

  2. Robert,

     

    Pusc YouTube na 25% predkosci i zobacz jak w pierwszych startach canard uderza w katapulte.  Miales oczywiscie racje, ze linka byla za krotka i za zbyt duzym katem ale prosze zapomnij o pierwsze 30s, dalem je tylko pogladowo i dla humoru.  W Twoim modelu kat jest duzo wiekszy od mojego po 30s; Ty masz tez naped smiglowy a EDF (i EDF model) musi sie troche rozpedzic. 

     

    Zdjecia:

     

    1. Bez rurki

     

    post-12308-0-84782700-1509916452_thumb.jpg

     

     

    2. Z rurka

     

    post-12308-0-13357400-1509916501_thumb.jpg

     

     

     

    3. Polozenia haka, jest dokladnie w 50%. Poczatek linijki jest dokladnie w SC, sprawadzalem 2 razy, to jest zludzenie (?) fotograficzne 

     

    post-12308-0-85882200-1509916567_thumb.jpg

     

     

    Wszystkie artykuly jakie czytalem pisza aby instalowac hak blizej nosa bo inaczej model zadziera do gory.

     

    post-12308-0-10588400-1509917102_thumb.png

     

    post-12308-0-88465400-1509917147.png

     

     

     

    Ale cos tu nie gra i tez mi sie wydaje, ze hak powienien ustawiony wiecej do tylu.  A moze katapulta jest za krotka? Co o tym myslisz?

  3. Z moich nikłych doświadczeń ze strzelaniem proponuje mocowanie haka bliżej SC. Na RCG wyczytałem, że stosuje się 70% odległości od nosa do SC. 60% trochę za blisko.

    Siła naciągu 4x waga modelu wystarczy.

    Dodatkowo uważam, że linkę masz za krótką. Do gumy powinieneś mieć jeszcze z 5 metrów linki doczepione. Jedna taka linka powinna iść do pedału zwalniającego a druga do modelu.

    Nic dziwnego, że guma Ci ściąga model do gleby, ta do modelu jest zdecydowanie za krótka.

     

    Robert,

    W tej chwili hak jest w 50% pomiedzy SC a dziobem.

    W pierwszych lotach rzeczywiscie dalem linke za krotka bo taka byla w zestawie i posluchalem ich instrukcji (jak glupi  :rolleyes: ).  Od 30s filmu jest nowy system, dluzsza guma, dluzsze linki.  Dodatowym problemem w ukladzie kaczi jest to, ze trzeba trzymac nos do gory na katapulcie.  We wszystkich video po 30s przed hakiem jest luzno polozona rurka weglowa, ktora odpada po starcie.  Po tej zmianie jest duzo lepiej.

     

    We wszystkich artykulach, ktore ja czytalem pisza, zeby raczej SC byl blizej nosa, max okolo 50%.  Ja zrobilem 50% bo inaczej bylby przyklejony w okolicy kabiny; balem sie ze bedzie za slaby styropian. 

     

    No a poza tym trzeba dodac gazu jak jest jeszcze na katapulcie  :rolleyes: .

     

    A

  4. Moj Viggen jakos nie chcial startowac po nonszalanckim wyrzucie tak jak to jest pokazane na video FliteTest.  Oni mieli silnik Hacker a ja HK..

     

    Kupilem wiec katapulte z HK i oto sa wyniki:

     

     

    https://youtu.be/hDoXYiefLKE

     

     

    Wnioski??:

    - Dluzsza guma (ta, ktora jest dolaczona nie nadaje sie wyrzucania modeli papierowych)

    - Dluzsze linki

    - Sila w gumie 5-7x waga modelu i.e 5-7g

    - Praca nad refleksem dla 58-latka

  5. Krawedz natarcia według profilu ma być płaska. Skrzydło od samego początku było budowane według oryginalnego profilu, który poniekąd świetnie się sprawdził w kilku obszermych relacjach z tego forum. Ale jest to opcja do zmiany, zaokrąglenie natarcia moge wykonać w razie co.

     

    Milosz,

    Nie ma "czegos takiego" jak plaska krawedz natarcia.  Ten profil powstal w latach 50-60tych kiedy wielu ludziom wydawalo sie, ze wystarczy po prostu narysowac dwie krzywe i bedzie profil; niektorym nadal sie tak wydaje. :).  Ostra krawedz natarcia moze spowodowac nieprzewidywalne oderwanie sie przeplywu.  Ale latac bedzie podobnie jak moj EDF Viggen, ktory lata na plaskiej plytce (zaokraglilem jednak wszystkie krawedzie natarcia). Poprawny profil typy Clark Y czy ostatnio wspominany S7055 to duzo lepszy wybor.  Sa programy do drukowania zeberek np Profili, ktore zrobia robote w kilka secund.

     

    A  

  6. Wyglada na to, ze byl 'typo" na Niemieckiej stronie.  Mam ksiazke "Summary of Low Speed Airfoil Data" Volume 1 i jest S7055.

    Nie wiem do jakiego modelu to potrzebujesz ale osiagi to mnie wiecej Clark-Y z chyba jeszcze bardziej lagodnym przeciagnieciem.

     

  7. Witam, mam w tym rozmiarze Juniora i lata bardzo fajnie. Skala jest też podyktowana możliwością transportu modelu na lotnisko lub polatanie na pobliskiej łące jak nie mam za dużo czasu na wyjazd na lotnisko modelarskie. Model 3 metry i do 3,5 kg wagi da się jeszcze wyrzucić z reki do startu, większe jednostki to już wózek. Jak będzie latał Jantar okaże się po zbudowaniu i oblocie ale uważam, że będzie ok.

     

    Tak trzymac Wojtek: Polska konstrukcja!

  8. Mark Sołonin "Na uśpionych lotniskach"

     

     

    Bardzo ciekawe (i mocno krytyczne miejscami) są wspomnienia Pokryszkina:

    https://tezeusz.pl/pokryszkin-a-niebo-wojny-1106884

     

    Po angielsku ogólnym opracowaniem jest "

    The Defeat of the Luftwaffe: The Eastern Front 1941-45, A Strategy for Disaster"

     

    https://www.amazon.com/Defeat-Luftwaffe-Eastern-Strategy-Disaster/dp/1445651866

     

    Ale dla mnie rewelacją są rosyjskie książki z serii "Я дрался на Пе-2", i także Il-2. 

    https://www.e-reading.club/bookreader.php/1003634/Drabkin_Artem_-_Ya_dralsya_na_Pe-2__Hroniki_pikiruyuschih_bombardirovschikov.html

    http://iknigi.net/avtor-artem-drabkin/42139-ya-dralsya-na-il-2-artem-drabkin.html

     

     

    Z niemieckich, oczywiście wspomnienia Rudela:

    https://www.amazon.com/Stuka-Pilot-Hans-Ulrich-Rudel/dp/1908476877

     

     

     

    Najlepsza wg mnie jest książka "Na uśpionych lotniskach" ale trzeba koniecznie przeczytać " 23 czerwca Dzeń M", "22 czerwca 1941", "Pranie mózgu" oraz odwiedzić stronę  www.solonin.org

     

    Jednak przestrzegam Kolegów przed wszechobecną propagandą rosyjską we wszystkim co się drukuje dzisiaj. Najlepiej więc mieć możliwość konfrontacji np. różnych danych źródłowych i wyciąganie własnych wniosków. Pamiętniki np. Pokryszkina i Kożedubowa publikowane w Rosji są obarczone również wieloma aspektami propagandy rosyjskiej.

     

     

    Dziekjuje wszystkim poczytam, strona Solonin jest tez w wersji angielskiej  :) .

  9. Mark Sołonin "Na uśpionych lotniskach"

     

     

    Czytając Sołonina, wszystko powyższe się potwierdza.

    Dodam jeszcze, że niemieckie "asy" miały wyjątkowo paskudną filozofię i odzwierciedlającą ja taktykę walki służącą gromadzeniu zestrzeleń. Asy zazwyczaj specjalizowały się w polowaniach na maszyny uszkodzone, pojedyncze, samotnie powracające z misji lub odstające od formacji po czym często przerywały atak. ....

     

     

    Podobnie robil von Richtofen w 1 WS. Anglicy w 2 WS tez stracali Niemieckie latajace lodzie ratunkowe (z czerwonym krzyzem) wylawiajace pilotow-rozbitkow.  No ale wojna to straszna rzecz i pewnie takich przykladow jest bez konca.

     

    Wkurza mnie tylko jak Niemcy mowia ze "oni tylko bronili ojczyzny".  Dobrze skomentowal to Douglas Bader, ktory niechetnie pojechal tuz po wojnie do Niemiec na zjazd pilotow z obu stron wojny.  Byla duza sala i kilkuset bylych pilotow Niemieckich.  Bader powiedzial cos w rodzaju " Nie wiedzialem, ze az tylu Was zostalo, myslalem, ze wystrzelalismy wiecej".  Czytalem gdzies, ze przez Kanal gonili Niemcow tylko Polacy i Douglas Bader.

  10. Z powyższych zgodzę się tylko z fatalną organizacją (z dużym zastrzeżeniem), a przestarzałość techniczna i niewyszkolenie to kolejne mity, rozpowszechniane przez historiografię radziecką, w które mieli wierzyć sami Rosjanie. Warto poczytać Sołonina, Naprawdę otwierają się klapy.

    W kontrze do Pokryszkina, polecam wypowiedzi pewnego asa radzieckiego o Hurricanie i jego porównanie z "przestarzałym" I-16.

     

    Bardzo ciekawy wątek, ale zaśmiecamy temat :)

     

    Czy koledzy moga mi podac tytuly ksiazek (najchetniej autorow Radzieckich) o walkach lotniczych na froncie wschodnim, chetnie poczytam, po Polsku lub Angielsku.

     

    Czytalem ostatnio kilka ksiazek Niemickich pilotow, w sumie nie wiem czemu kupilem.  Zaczynalem i skonczylem czytac z tymi samymi samymi uczyciami - obawa i nieprzyjemny dreszcz.

    Np Galland pisze, ze oni nic zlego nie robili, tylko bronili swojej ojczyzny itd, itp. Pisza tez, ze kampania Polska to byl "spacer w parku", mala opozycja i przestarzale samoloty.    

     

    Jesli chodzi o zwyciestwa na froncie wschodnim to twierdza, ze tak duze ilosci zestrzelen na poczatku wojny byly spowodowane brakiem taktyki i umiejetnosci latania lotnikow Radzieckich.  Np jak latali w ochronie bombowcow (top cover) to dokladnie tak to wygladalo; lecieli w jednej plaszczyznie i nie przyjmowali walki i jesli jeden zostal zestrzelony to nastepny zajmowal jego miejsce w formacji.

    Dodaja jednak, ze z czasem zmienilo sie na gorzej (dla Niemcow) kiedy Rosjanie dostali nowe Jaki i La ktore nie ustepowaly samolotom Niemieckim.

     

    A  

  11. Ja się nie znam. Ale jeśli Spitfire i Hurricane miał jako konstrukcja brytyjska manetkę w odwrotną stronę, to Tiger Moth na którym ćwiczyli wcześniej pewnie też. A latanie "traktorem" już mieli przerobione, co wynika z dialogów, więc ten argument można odrzucić. 

     

    Czy to będzie gniot? Może. Czy można wyrokować o tym juz teraz? Moim zdaniem za wcześniej. Czy będzie to fajny film o miłości, przyjaźni, bohaterstwie i grupie kolesi z drążkiem między nogami? Zapewne. Czy to będzie film zapewniający rozrywkę z jakimś akcentem edukacyjnym? Czas pokaże. 

     

    NIe jestem w żaden sposób związany z tą produkcją, ale z ciekawością czekam na kolejne materiały. Jak będą to udostępnię. Natomiast niezmiernie bawią mnie opinie ekspertów, którzy wypowiadają się na temat obyczajów, mundurów czy latania Spitfirem. Ilu z nas miało tę przyjemność? Znajdzie się choć jedna osoba? 

     

    O tym, jak klub dżentelmenów za jakich uważano pilotów myśliwców w RAF podchodził do dyscypliny i salutowania można zobaczyć na filmie Bitwa o Anglię. Tam też trudno zauważyć jakiś przesady szacunek dla wyższych stopniem pilotów. 

     

     

    Nie chce dzielic wlosa na cztery ale z jednym moge sie zgodzic:  Czas pokaze.

  12. Nie mialem na mysli komputerowych scen walki, wiadomo, po prostu pokazuja jak to sie robi.

    Raczej chodzi mi o kilka scen i gre actorow:

     

    -          W pierwszej scenie przyjezdzaja dowodcy ale; nikt nie salutuje ani nawet nie wstaje z foteli a dowodcy w nonszlancki sposob kaza pilotowi ot tak przeleciec sie po raz pierwszy Hurricane i dzielny pilot przy okazji straca Messerschmitt’a.  Mam nadzieje, ze to tylko zart i zacheta dla investorow.

     

    -          Scena calowania i pozegnania WAAF-ki przed lotem bojowym Tadeusza przypomina mi sceny z pierwszych filmow niemych.

     

    -          Pielegniarka Nina przynosi lekarstwa i umiera 1 Wrzesnia z takim samym wyrazem na twarzy.

     

    Nie zebym marudzil, ot tak po prostu dziwnie to wyglada; mam nadzieje, ze jeszcze nad tym pracuja..  ;)     

    • Lubię to 1
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.