



-
Postów
1 030 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
71
Treść opublikowana przez solainer
-
To moja druga połówka narazie nie jest przeszkodą. Śmiem twierdzić, że jest dumna jak latam jednym z ciekawszych modeli na naszym lotnisku. Co do samego modelu to wylatałem już ponad 1,5 godziny i ciągle usuwam usterki wieku dziecięcego. Miałem już raz problemy z instalacją paliwową, Wymieniłem wszystkie złączki i przewody bo turbina miała problemy z pływającymi obrotami. Na jakiś czas się uspokoiło ale w ostatnim locie silnik zgasł. Całe szczęście, w takim momencie, że udało mi się bezproblemowo wrócić na ziemię. Jak się okazało zbiornik wyrównawczy był pusty, a zawiesił się ssak w zbiorniku głównym i zamiast paliwa podawał powietrze. Ostatni raz takie coś przydarzyło mi się z 10 lat temu. Kolejną bolączką było przednie podwozie. Sztywna goleń z bardzo małą amortyzacją wyginała mi się praktycznie po każdym lądowaniu. Irytowało mnie to na tyle, że zrobiłem nową takim samym sposobem jak podwozie główne. Mam nadzieję że będzie lepiej i jak pogoda się poprawi to je wypróbuję. A tak wygląda moje dzieło
-
Witam ponownie. Tym razem będzie to relacja ze składania dość dużego modelu a mianowicie F-86 od Tomahawk Design. Model został zakupiony na zeszłorocznym Jet Power Messe. Jako że firma ma dość wolne tępo budowy kit dotarł do nas po ponad pół roku oczekiwań. Zdjęcia niżej prezentują to co wyjęliśmy z ogromnego pudełka. Zakupiony przez nas zestaw zawiera: Kit płatowca Podwozie z kołami Rurę wylotową Oświetlenie Makietowy kokpit z pilotem Oszklenie kabiny Zbiornik paliwa Kilka makietowych dodatków (drzwi podwoziowe, pod skrzydłowe zbiorniki paliwa, karabiny, itp) Dane modelu: Rozpiętość 3,1 m. Długość 3 m. Masa około 20 kg. Do napędu został kupiony Jet Cat p 180 RXB. Pierwsze wrażenie po otwarciu przesyłki to "o kur.. ale on duży". Jakoś na lotnisku na Jet Power nie wydawał się tak wielki. Nawet nie chce wyobrażać siebie jak wielki będzie stres związany z ulotnieniem tego modelu. Jeśli chodzi i jakość wykonania to laminaty są lekkie, wyglądają na solidne ale jakość wykonania niższa niż modeli z CARF. Mogło by być lepiej. Na chwilę obecną ciężko powiedzieć coś więcej, myślę że w trakcie budowy będę mógł powiedzieć więcej. Teraz muszę wybrać 11 jakiś dobrych serw i powoli rozpocznę składanie i systematycznie pojawić się tu będą kolejne wpisy. Raczej proszę uzbroić się w cierpliwość bo budowa może trochę potrwać.
-
Po dymku można sądzić że to df.
-
Nie przesadzajmy z tą konserwacją. Ja silniki konserwuje tylko na zimę i służą po kilkanaście lat. Kuba kup sobie osmaxa. To są silniki "bezobslugowe". Jak nic nie skopiesz to będą pracować bez zarzutu a docierania nie wymagają długiego. Regulacja też jest prostrza, nie ma iglicy wolnych obrotow. Trzeba tylko wziąć pod uwagę niską moc silników serii La. silnik La 15 bedzie kręcić śmigłem 8x4 z ciagiem około 900 gram i o wiekszym zapominj. Jeśli wicherek będzie miał ponad 1,5 kg to lepeij zainwestować w model wyżej. Os maxy są też lżejsze od konkurencji także balast na dziobie będzie większy ale docenisz ich łatwość obsługi. Z tego co pamiętam to na 3 zbiorniku po odpaleniu można już latać.
-
No właśnie a liczyłem że się jeszcze ktoś ujawni.
-
Tak samo wysyła plany Ziroli ze Stanów tylko cena wysylki to 23 dolary. Goła koperta i plany poskladane w kostkę ale szczerze mówiąc jakoś bardzo negatywnie tego nie przyjąłem.
- 74 odpowiedzi
-
- Corsair
- Brian Taylor
- (i 4 więcej)
-
aha no to nieźle pojechałem, ale mimo wszystko przygasa. Może powiesz coś wiecej o nim. Rzeczywiście jest za cieżki do tego napędu?
-
Silnik zaraz po wyżucie przygasa. Słychać to wyraźnie. Wedle mnie jest źle wyregulowany przez co nie ma mocy. Nie wiem kto Ci pomagał na lotnisku ale wyglada na to że sie slabo przylożył. Niestety nie masz żadnego doświadczenia i bez prawdziwej pomocy nie poradzisz sobie z tym modelem.
-
Ciężko nazwać cegłą model z obciążeniem platów mniejszym niż 50g/dm2. Napisz w jaki sposób go ubiłeś.
-
O wlasnie na zaciągnietą wysokość nie zwrócilem uwagi
-
Obciażenie mamy w granicach 45g/dm2 a stosunek ciągu do masy mamy 0.57 o ile ten napęd daje zakładane przeze mnie 0.8 kg. Powinien latać i to całkiem dobrze. Trzeba szukać co jest nie tak. napewno jest probelm z szybkością rozbiegu.
-
Ile on waży. Potrzeba trochę danych aby ocenić prędkość minimalną. Jeśli chodzi o śmigło 7X4 może być lepiej ale nie musi. Większy skok smigla 7x5 przy tej samej średnicy powinien nam poskutkować wiekszą prędkością strumienia zaśmiglowego o ile silnik da radę to ukręcić.
-
Tu skrzydła nie mają nic do rzeczy. Model rozwija prędkość traktora podczas orki.
-
Model na filmie wogóle nie ma prędkości. Może masz odwrotnie śmigło założone? Proszę się nie śmiać ale z takim przypadkiem już się spotkałem. Zrób może zdjęcie przdu modelu z założonym śmigłem. Nie chce mi się wierzyć że taki model z ciągiem około 0.8kg nie chce się odwrwać od ziemi.
-
Rób jak uważasz, ja już Ci napisałem wcześniej jakie śmigło jest optymalne. Skoro masz problem ze startem to trzeba by napęd był najbardziej efektywny a nie zdławiony za dużym śmigłem. ładność nie ma tu nic do rzeczy.
-
Te malutkie silniki mają moc dzięki wysokim obrotom. Jeśli zdławisz je dużą średnica śmigła nic z tego nie będzie. Dla 2 cm 7x5 to optymalny rozmiar i na nim bedziesz miał najwiekszą sprawność tego silnika. 8x4 to optymalne śmigło do os max 15 la. O wiekszych rozmiarach nawet nie wspominam. Zakładanie większych śmigieł jest dobre jak masz nadmiar mocy co w tym przypadku nie wchodzi w grę. Musisz mieć też dobrze wyregulowany silnik obroty musi mieć wysokie.
-
Ja mam plany od ziroli i zrobilem z nich ten model. http://pfmrc.eu/index.php?/topic/59715-pt-17-z-planów-nicka-ziroli/# daj znać na priw to się dogadamy co do szczegółów
-
Model naprawiony i nawet lata. Dodaje film z całego lotu z niespecjalnie udanym lądowaniem. Trochę uciekł mi dziób i zaryłem ale jako tako z tego wybrnąłem. Pewnie przez wspomnienie ze zbyt wolnym poprzednim podejściem teraz podszedłem do lądowania zbyt szybko. Zastosowałem się do rad i pełne klapy otwieram po wyjściu na ostatnią prostą. Klapy są na tyle skuteczne, że po wypuszczeniu ma się wrażenie jakby się zaciągnęło ręczny hamulec. Kolejne lądowanie było już idealne i powoli nabieram wrażenia, że coraz lepiej czuję model. Jeszcze kilka lotów i pokuszę się o to żeby sprawdzić co potrafi. Na chwilę obecną latam asekuracyjnie na 1/2 do 3/4 gazu i bez żadnych ewolucji. Jak się do niego przyzwyczaję to dodam kolejny film bo coś czuję, że będzie można nawet troszkę poszaleć.
-
Zdjęcia nie mam ale załączam film. Pierwszy mój lot w życiu modelem z napędem turbinowym. Co prawda model nie mój ale jako że pilotowałam to uważam że mogę dodać. Model to Hot-spot. Myślę, że na większym lotnisku wrócił by na ziemię w jednym kawałku, a tak to po tym locie wymagał remontu. Obecnie od tamtego lotu stoi nie używany i czeka na lepsze czasy. Na chwilę obecną uważam, że jestem na niego za cienki. Kolejny model, który poskładałem i ulotniłem, również nie mój. Być może to jedyny model w Polsce z napędem Turbośmigłowym. Tucano z CARF. Napędza go JetCat SPT5. Wedle moich osobistych odczuć najlepszy w pilotażu model jakim latałem. Obecnie po kliku lotach, montuję w nim oświetlenie i pewnie jeszcze parę razy nim polatam w tym sezonie.
-
Myślałem o shock jet zanim zacząłem budowę turbinatora. Ciężko jest o ładnego trenera większość ma mało atrakcyjną sylwetkę. Ładny trener to było by coś nowego w tej materii.
-
Myślałem, że już dobrze latam a zrobiłem fatalny błąd i model wbił się pół metra w ziemię. Podchodziłem do lądowania, na pełnych klapach zwolniłem do mniej więcej 1/3 gazu i w połowie łuku prowadzącego na pas model spadł jak kamień. Źle oceniłem szybkość i wyszło na to, że leciałem za wolno. Zerwało mi strugi i model tak szybko stracił sterowność że w pierwszej chwili myślałem, że mam jakaś usterkę w radiu ale logger nie zapisał ani jednej straconej ramki. Całe szczęście, że spadłem na zaorane pole mocno nawodnione przez ostatnie deszcze. Miękka ziemia wspaniale zaabsorbowała upadek i w sumie nic się nie stało. Mam trochę podrapany dziób, kilka drobnych pęknięć wykrzywiony pin w przedniej goleni i uszkodzoną krawędź natarcia w okolicy wlotu powietrza. Nawet nie wiecie w jakie było moje zdumienie gdy zobaczyłem że w sumie nic się nie stało. Muszę kupić 2 śruby m8 i metr folii na wymianę tej podartej z dzioba i nie będzie śladu po wypadku. Na przyszły weekend znowu będzie gotowy do lotu.
-
O to Musze się do Robera uśmiechnać może udostepni? Swoją drogą ciekaw jestem ile w Polsce mamy jetów. Może zrobimy osobny wątek z prezentacją naszych modeli?, no chyba że nie chcecie się ujawniać
-
No satysfakcja z budowy jest nieporównywalna z tą po złożeniu gotowca. Ja też wole robić modele od zera ale z planów i niestety nie umiem laminować i w moim przypadku w grę wchodzi tylko drewno a tu jeśli chodzi o jety to pole manewru jest dość ograniczone. Nie ma nawet zbyt wielu planów takich drewnianych odrzutowców. Owszem są kity choćby takie jak na Czeskie http://www.therccustomjets.cz/en/ ale to kit a wolałbym plany. Marzy mi się drewniany f-16 ale nie wiem czy to wykonalne.
-
Jeśli to ten Hawk z filmu z lotu w zimie na tej wąskiej drodze to powiem że jestem pod wrażeniem umiejętności. Takie trafianie w wąski pas nie należy do łatwych. Gratuluje fajnego modleu.
-
Henryk, podgoń trochę, zatrudnij krasnale na nocna zmianę i pojedziemy razem na testy na Niegowoniczki. Super model uwielbiam dwupłaty.