



-
Postów
1 374 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
25
Treść opublikowana przez poharatek
-
Ile by nie było - jak wieść się rozniesie, że chinina jest pomaga w leczeniu, wezmą i wykupią (jakkolwiek by to głupie nie było) To już lepiej z dżinem toto wymieszać i spożyć, żeby dystansu nabrać...
-
B-25J Mitchell
poharatek odpowiedział(a) na poharatek temat w Modele wielosilnikowe i łodzie latające
Dzięki Piotrek za profil, ale nie skorzystam (mimo, że też używam S3D). Się już dawno naumiałem, że do ustawień trzeba dojść samemu - robiąc testy No i np. ustawienia retrakcji dla PET zajęło mi sporo czasu (i filamentu na piramidki testowe). Ten "problem" z PETem to w sumie żaden problem - bo się objawia przy specyficznych wydrukach, w specyficznych warunkach, no i udało mi się dojść jak temu zaradzić. A wynika on z tego, że PET ma niską lepkość, po retrakcji mam go wycofanego o 3,6mm, ale przy dłuższych jałowych przebiegach po prostu ścieka w dół pod pływem grawitacji, ciśnienie w dyszy spada i na początku ścieżki powstają "piękne" niedolewki. Ty, bez bowdena masz pewnie retrakcje około 1mm - więc to raczej u Ciebie nie wystąpi. Natomiast co do "procedury testów zniszczeniowych", to ja wydrukowałem i pastwiłem się nad statecznikiem poziomym. Mechanizm zniszczenia był taki, że przy wyginaniu najpierw było czuć, że najpierw wygina się, a potem ulega zniszczeniu wewnętrzna struktura wzmacniająca (mostki ), a następnie wygięcie jest na tyle duże, że puszcza spojenie pomiędzy warstwami poszycia - i jest po ptokach... Naprawdę mnie to zaskoczyło, jak niewiele siły musiałem w to włożyć. -
B-25J Mitchell
poharatek odpowiedział(a) na poharatek temat w Modele wielosilnikowe i łodzie latające
Zasadniczo drukuję PETem w temperaturze 230-235oC. Do próbnych wydruków użyłem srebrnego PETG Spectrum. Ale w przypadku tych specyficznych, cienkościennych wydruków musiałem zjechać z temperaturą do 225oC (i prędkością do 40mm/s), bo miałem spore "underextrusion" na początkach ścieżek po długich przejazdach jałowych, a nie mogłem zwiększać wartości "extra restart distance" przy retrakcji bo w innych miejscach lało by mi zbyt dużo filamentu. Z tym, że to może być kwestia związana z bowdenem, u Ciebie na ekstruderze direct pewnie wygląda to inaczej. Natomiast fakt, że próbne wydruki z PETa miały kiepską wytrzymałość wynika ze zmian w projekcie, jakie wprowadził 3DlabPrint. Pokazywałem wcześniej zdjęcie wnętrza skrzydła B-25, tak wygląda to w Fw Ta 152: Czyli znowu mostków w cholerę: z PETa, bez chłodzenia i przy sensownej prędkości się tego nie wydrukuje poprawnie. A wydrukowane niepoprawnie - nie ma żadnej wytrzymałości... Do wydruków z PLA użyłem srebrnego Zadar, granatowego Fiberology i czerwonego Colorfilla. Przy okazji ciekawostka z szarego Colorfilla PLA nie da się drukować w temp. powyżej 220oC, po 3-4 godzinach drukowania się taki zator w głowicy robi, że "cold pull" nie pomaga... -
Wskaż mi, gdzie się niby powoływałem na jakąkolwiek recenzję? Ogólnie - trzeba mieć spory dystans do recenzji robionych przez "gwiazdy jutube", do których sprzęt wysyłają producenci (i jeśli recenzja będzie negatywna - to przestaną przesyłać ) . Natomiast konkretnie, co do Petrzaka: to widzisz, gdy przymierzałem do zakupu drukarki, to szukałem wiedzy na ten temat, zarejestrowałem sie m.in. na forum reprapy.pl. A tam - każda recenzja robiona przez tego gościa to źródło (nieco złośliwej) rozrywki...
-
No akurat powoływanie się na recenzje Petrzaka, to kiepski pomysł....
-
No niestety nie. Ja jadę w Fusion360, a ostatnio coraz więcej w Solidworks. Jeśli nie wyświetla Ci się okno z opcjami przy samym eksporcie, to obczaj, czy nie jest to zaszyte gdzieś w file/ options.
- 139 odpowiedzi
-
- czolg
- gasienicowy
- (i 9 więcej)
-
No i "figurantów" brak...
-
Przy eksporcie do stl wystarczy dać, żeby zrobił to z wyższą jakością (mesh będzie miał wtedy więcej trójkątów i całość się zaokrągli). Ale w tym konkretnym, wypadku wygląda to fajnie
- 139 odpowiedzi
-
- 1
-
-
- czolg
- gasienicowy
- (i 9 więcej)
-
Na przykładzie Endera 3: Drukarka to koszt około 800 zł. Tu natomiast jest szczegółowo opisane czym się trzeba przy nim zająć: https://przyrostowo.pl/4671-10-rzeczy-ktore-musisz-zrobic-ze-swoim-ender-3/ Większość modyfikacji, to są rzeczy, które się po prostu drukuje na modyfikowanej drukarce (zgodnie z filozofią reprap;)). Zasadniczo koszt nie jest wielki - kilkadziesiąt zł maksimum (o ile np. nie zdecydujemy się na wymianę całej elektroniki, czy nie porwiemy się na szaleństwo w rodzaju kupno oryginalnego ekstrudera BMG, czy oryginalnej głowicy E3D). Z tym, że trzeba sobie zdawać sprawę z tego, że po zakupie trzeba czymś "nakarmić bestię". O ile ja na samą drukarkę wydałem około 600 zł (ach ta inflacja ;)), to na filamenty lekko poszło około 2000 zł przez te 1,5 roku.
-
I drukujesz na tym Szafirku z główną prędkością 200 mm/s, (czy nawet 150 mm/s, albo 100 mm/s), żeby to miało tak duże znaczenie jak piszesz, że ma?
-
Rzecz w tym, że sporo czytałem przymierzając się do budowy HEVO, no i nie ma czegoś takiego jak "najlepsza" kinematyka.. Każda z nich (kartezjańska, corexy, delta itd.) ma swoje wady i zalety. Podstawową zaletą corexy jest to, że da się drukować z dużymi prędkościami, ale całość zarówno od strony mechanicznej , jak i głowicy i ekstrudera - musi być "dopieszczona" (czytaj - droga ;)). "Piętą" jest natomiast jakość druku, bo na poprawnie wyregulowanej drukarce w układzie kartezjańskim wydruki będą po prostu ładniejsze, niż na corexy. Tak, że budując/kupując drukarkę, trzeba kierować się tym, co konkretnie będzie drukowane i jakie cechy nam są potrzebne.
-
A tak z czystej ciekawości, dlaczego kinematyka corexy jest najlepsza?
-
Ani latającego dywanu, kufra, czy zajączka... Że o smokach nie wspomnę... Dyskryminacja - ot co!
-
Inna rzecz, że najwyraźniej czytający nie wykazał się umiejętnością czytania ze zrozumieniem - sorry... ? Natomiast, jeśli Ci się tak to rozwiązanie podoba, to na thingi jest od groma tego typu projektów, np. to: https://www.thingiverse.com/thing:2047554 , czy to:https://www.thingiverse.com/thing:2165694 Ale też nie jest bez wad: np. ma sens, jeśli się jedzie z filamentu jednego producenta (bo szpule różnią się nie tylko średnicą, ale i szerokością).
- 139 odpowiedzi
-
- czolg
- gasienicowy
- (i 9 więcej)
-
Podchodź bardzo ostrożnie, do takich recenzji jutubowych. 99% z nich jest nic nie warte: sprzęt został wysłany do recenzji przez producenta, a w przypadku negatywnej taki "recenzent" nie dostanie więcej nic Przez to co pewien czas pojawiają się "Ender 3 killer", czy "Prusa killer", a dopiero w praniu wychodzi, że to tak nie do końca prawda, rzekomo rewelacyjne właściwości - albo nie są tak rewelacyjne, albo niewiele znaczą wobec jakichś oczywistych wpadek w konstrukcji. Ogólnie trzeba sobie zdawać sprawę, że w takim przedziale cenowym cudów nie będzie, a każda z takich drukarek będzie miała większe, lub mniejsze wtopy i wpadki, którymi trzeba się będzie zająć zanim zacznie ładnie drukować. Natomiast co do kanałów youtube odnośnie druku 3D, to ze swej strony polecam: Maker's Muse - https://www.youtube.com/user/TheMakersMuse CNC Kitchen - https://www.youtube.com/results?search_query=cnc+kitchen Fajne kanały, z rzetelną i przydatną wiedzą.
- 139 odpowiedzi
-
- czolg
- gasienicowy
- (i 9 więcej)
-
Nie rób łożyskowanej rolki filamentu. Jak założysz jakiś sztywniejszy filament (Colorfill, F3D), to na łożyskowanej rolce zrobi on "brzdęk" i będziesz miał jeden wielki kłąb. Szpula powinna się obracać z lekkim, ale wyczuwalnym oporem. Żeby nie było - sam tak na początku zrobiłem, ale po tym, jak kilka razy mi się filament splątał - wywaliłem łożyska.
- 139 odpowiedzi
-
- czolg
- gasienicowy
- (i 9 więcej)
-
B-25J Mitchell
poharatek odpowiedział(a) na poharatek temat w Modele wielosilnikowe i łodzie latające
No nawet jakbym chciał, to na tym etapie jest już "po ptokach", bo do otwieranej komory bombowej trzeba wydrukować inaczej dwa segmenty kadłuba. Przyglądałem się temu, ale dałem sobie spokój, bo wbrew pozorom 16 kanałów to wcale nie jest tak dużo dla tego modelu (i np. wątpię, czy będę robił obracaną wieżyczkę) a zamiast wodotrysku wolę mieć serwa na osobnych kanałach, no i mechanicznie mi się to nie podobało - ciężko będzie wszystko ustawić tak, żeby przy zamkniętych drzwiach komory serwa nie były pod obciążeniem. -
B-25J Mitchell
poharatek odpowiedział(a) na poharatek temat w Modele wielosilnikowe i łodzie latające
Dziękuję w imieniu własnym i Endera Trzeciego -
Tydzień temu pokazałem kilka pudeł z mnóstwem drukowanych części, teraz przyszedł czas, żeby pokazać, jak one wyglądają po zlepieniu do kupy. A wyszło coś takiego: Całkiem spory kawał plastiku; ten Mitchell ma 1,72m rozpiętości. 1,36 m długości, a to co na zdjęciu widać waży około 2120g. Co jest niezły wynikiem, bo wedle instrukcji części drukowane powinny ważyć 1980g, a tu jeszcze dochodzi: dźwigar (rura węglowa12/8mm o długości 750mm), wkręty które trzymają toto w kupie, a na sklejenie poszła butelka średniego CA Pierwotnie miałem drukować tą B-25 z PETG, ale po próbnych wydrukach zrezygnowałem z tego pomysłu. W 3DLabPrint zmodyfikowali nieco sposób projektowana wzmocnień. W poprzednich modelach wzmocnienie to była belka z okrągłymi (lub owalnymi) otworami ulżeniowymi. Tak to wyglądało w P-38: Teraz - ulżenia mają kształt prostokątów. Tak wygląda wnętrze centropłata B-25: Czyli: mosty, mostki, mosteczki... Nie da rady tego poprawnie wydrukować z PETa bez chłodzenia. Bo owszem za 3 - 4 przebiegiem głowicy w końcu się ten mostek wydrukuje, ale połączenie między górną , a dolną częścią belki będzie miało od 2/3 do 1/2 przewidzianej w projekcie grubości, a w konsekwencji cały element będzie "słabosilny"... Wydrukowałem próbnie kilka elementów z PLA i z PETG (konkretnie statecznik poziomy), a następnie zacząłem się nad nimi pastwić. I o ile, żeby zniszczyć część wydrukowaną z PLA trzeba było solidnie się namęczyć, to części wydrukowane z PETG dało się wygiąć, a następnie przełamać praktycznie bez wysiłku. Ogólnie ten Mitchell, to chyba maximum rozmiarów, jakie może mieć model wykonany w tej technologii. Zwłaszcza mam na myśli kadłub, ogon - wiadomo, trzeba pilnować wagi, więc segmenty ogonowe mają postać rury o grubości 0,42mm, średnicy kilkunastu cm z symbolicznymi wzmocnieniami (widać to nawet na zdjęciach). Cholernie toto wiotkie było, dopasowanie i sklejenie tych elementów nie było ani proste, ani przyjemne (zwłaszcza, że przy klejeniu CA, nawet średnim, ma się w zasadzie jedno podejście). Ale - gotowy kadłub jako całość jest sztywny i mocny, a usterzenie ani drgnie, więc może jest to tylko takie zrzędzenie marudy Z drugiej strony ta nowa technika łączenia elementów "na wpust", gdzie jeden element wchodzi w drugi na około 2mm, naprawdę usprawnia i ułatwia klejenie. Sklejenie B-25 zajęło mi jedno popołudnie, i było znacznie mniej nerwowo, niż przy składaniu P-38. Dodatkowo zaszalałem i kupiłem sobie do Mitchella atrapy silników. Tak wyglądają elementy jednego "silnika" po wydrukowaniu: A tak po pomalowaniu i sklejeniu: Przewody zapłonowe zrobione są z TPU pomalowanego na kolor mosiądzu. A tak wypada przymiarka do owiewki silnika: Z ich ostatecznym montażem wstrzymam się, aż będę miał napęd do modelu. Nie wiem też, jak to z wagą będzie, może się okazać, że te 60g (tyle ważą te dwie makiety) będzie robiło różnicę. I to na razie tyle. Teraz trzeba dziada pomalować i nanieść oznaczenia. Ale o tym - w następnym odcinku
-
Szybkiś Wygląda na to, że pasują? (No i faktycznie, niepotrzebnie te imitacje przeszyć robiłem...)
-
No i "będziesz Pan zadowolony" A co do silnika, to jeśli nie znajdziesz niczego lepszej jakości, czy mocniejszego, to i ten "żółtek", o którym już pisałem da radę.
-
Poradnik - lądowanie myśliwcem z chowanym podwoziem i klapami
poharatek odpowiedział(a) na AKocjan temat w Od czego zacząć??
@AKocjan Naprawdę, dałbyś już sobie spokój, bo brniesz w tę dyskusję, nie mając właściwie żadnych argumentów. Już to zostało napisane, powtórzę: niezależnie od posiadanej wiedzy teoretycznej, nie posiadasz umiejętności, które pozwoliłyby na skuteczne użycie jej w praktyce. Wszystko wskazuje na to, że należysz do tej grupy osób, dla których wiedza stanowi impuls do budowy bardzo rozbuchanych konstruktów teoretycznych opartych na bardzo nikłych przesłankach. Ale: logika, metodyka, wiedza jak formułować hipotezy, jak je weryfikować i jak przedstawiać wnioski - leży i kwiczy.... Zasadniczo tok rozumowania, jaki stoi za tym "poradnikiem" da się zobrazować przykładem: "Mam niesprawną nogę, więc będę zalecał wszystkim utykanie, jako właściwy i bezpieczny sposób chodzenia". Jeśli chcesz - mogę szczegółowo wykazać to wszystko, podając przykłady z Twoich wypowiedzi w tych wątkach. Z tym, że zajmie mi to nieco czasu. No i ni cholery nie będzie to dla Ciebie przyjemne.... -
Wolne oprogramowanie w modelarstwie i nie tylko
poharatek odpowiedział(a) na jarek_aviatik temat w Hyde Park
Widzisz Robert moją pierwszą aparaturą (po "nadajniku" Rplanes dodawanym do zestawu RTF Pioneera ;)) było Turnigy z wgranym Er9X. No i nie powiem, pierwszy kontakt przypominał zderzenie ze ścianą, bo "learning curve" ma on strome Ale - na sieci było mnóstwo poradników, FAQ itd. więc stopniowo rozgryzłem co i jak, a po pewnym czasie programowanie nawet skomplikowanych miksów nie stanowiło dla mnie problemu. Więc gdy rozglądałem się za następnym nadajnikiem, to Taranis był po prostu najrozsądniejszym wyborem. Absolutnie nie wykorzystuję możliwości OpenTx w 100% (np. nie używam w ogóle LUA ). Ale tak jak piszesz, miło mieć świadomość, że cokolwiek mi do łba strzeli - mogę to prosto zaimplementować w konkretnym modelu. Natomiast co do "propsowania", to nie śledzę mód bieżących -
Wolne oprogramowanie w modelarstwie i nie tylko
poharatek odpowiedział(a) na jarek_aviatik temat w Hyde Park
Jeśli się ma zamiar używać otwartego oprogramowania, to po prostu powinno się się mieć świadomość w co się ładuje i przyjąć wszystkie wady i zalety z "dobrodziejstwem inwentarza". Czasem wybór jest (np. czy się będzie używać Open Office'a, czy Worda, czy się kupi Taranisa, czy np. Spectrum), czasem go nie ma - np. 90% drukarek 3d ma firmware oparte na open source'owym Marlinie. Akurat w przypadku OpenTx zalety przeważają moim zdaniem. "Jak to w społeczności. Takie rzeczy powinny być jasne i klarowne a ścieżka postępowania przy zgłaszaniu problemu dobrze opisana." @robertus Korzystałeś kiedyś z Githuba? ( Nie mogę przy edycji zacytować "normalnie", więc w ten sposób to robię, przepraszam) -
To też nie tak. Ogólnie, jest całkiem sporo "otwartego" oprogramowania RC, zarówno jeśli chodzi o firmware nadajników, jak i open source protokoły transmisji (np. openLRS), ile tego jest, można zobaczyć tu: https://openrcforums.com/forum/index.php. Historycznie, pierwszym otwartym firmware nadajników było Er9X do nadajników Turnigy i FlySky. OpenTx jest "forkiem" (odgałęzieniem) tego firmware, głównie dla nadajników od FrSky i odziedziczyło po nim większość rozwiązań. Fakt, jego powstanie i szybki rozwój wynikało ze ścisłej współpracy między firmą FrSky a społecznością, ale bynajmniej nie można napisać, że jest ono "dzieckiem" FrSky (to określenie jest prawdziwe tylko w stosunku do FrOS). Faktem jest również, że ostatnio ta współpraca nieco się popsuła a FrSky zaczęło wykonywać jakieś dziwne kroki, którymi solidnie wkurzyło społeczność zgromadzoną wokół OpenTx. Ale nawet gdyby FrSky zdecydowało się na potężny "strzał w stopę" i "zamknęło" całkowicie oprogramowanie dla swoich nadajników, dla społeczności niewiele to zmienia, a inni producenci (Jumper np.) już przebierają nogami, żeby ją przygarnąć