




bubu2
Modelarz-
Postów
1 714 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
5
Treść opublikowana przez bubu2
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 35
-
Ten dyfer z Lexusa tez znaleziony na Allegro affordable?
- 16 odpowiedzi
-
- e-auto
- samochód elektryczny
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Przeczytaj uważnie co wyzej napisałeś i sie zastanów. W przypadku Jurka, pytałem o te rozbiegane elektrony. Kończyłem fizykę ale z jego niektórymi wypowiedziami trudno się zgodzić. Podobnie pisał o aerodynamice.
-
Mógłbyś rozwinąć to, o pojemności akumulatora, co napisałeś? I nie odpowiedziałeś na proste pytanie o rozbieganie elektronów.
-
Oj, oj. Możesz uszczegółowić to rozbieganie w instalacji elektronów. I na czym polega ta nasza niewiedza w tym zakresie?
-
Bo, wg. specyjikacji, ten nadajnik pobiera aż do 1,2 A prądu. Do kilkugodzinnej pracy taka pojemność to wcale nie tak dużo.
-
Nie bardzo rozumiem, czemu tak się zaparleś na wiercenie tokarką, skoro tak źle Ci to idzie. Nie można wiertarką z kolumny I rozstaw miałbyś odpowiedni i odpowiednią głębokość wiercenia. W tokarce są duze masy obracające się, więc nic dziwnego, ze takie małe wiertła Ci się łamią.
-
Wygląda jak mój pierwszy spalinowiec, ale ma mniej żeberek. Chyba PK-1
-
Bardzo ładnie klei klej UHU https://allegro.pl/oferta/pro-klej-uhu-hart-do-plastiku-przezroczysty-30g-12827863553?utm_feed=aa34192d-eee2-4419-9a9a-de66b9dfae24&utm_source=google&utm_medium=cpc&utm_campaign=_krk_kis_rekodzielo_pla_pmax&ev_campaign_id=17998709659&gclid=CjwKCAjw5dqgBhBNEiwA7PryaHe-Xs4ae13P5yC1YSuKCh3KTl2tyqE6IAvthXmJP8Bweu62iuFC4hoCZe0QAvD_BwE
-
Obiecane fotki. Śmigła robię z klocków bukowych (ludzie koło śmietnika wystawiają często stare meble), drewno z nóg stołowych jest pięknie wysuszoną buczyną. Na zdjęciach widać kilka starszych śmigiel, w które do części środkowej (tam gdzie mocowanie), dla wzmocnienia, wklejałem kawałek sklejki. Bałem się, czy w czasie pracy śmigło się nie rozerwie. Obawy były płonne. Nigdy nie miałem śladu, że coś się może uszkodzić. Teraz, od kilku lat nic nie wzmacniam. Nie zdarzyła się ani razu awaria. Nawet przy nieciekawych lądowaniach (czasem się zdarzają, ale tylko bardzo czasem?). Zrobiłem juz kilkanaście śmigieł. Spostrzeżenia: -są dużo lżejsze od fabrycznych węglowych (np. jedna łopatka AeroNaut 10x6- 43g, a taka sama drewniana 2,3g, -samemu poprawiam trochę kształt i profil łopatek (fabryczne nie są optymalne), -są mocniejsze, odporniejsze na złamania, -dają lepszy ciąg niż fabryczne takiego samego kształtu w obrysie, dużo lepszy, -w większych motoszybowcach, w silnikach z przekładnią, przy duzych średnicach robię łopatki wklęsłe. Radzę sprawdzić jak działeją.! Drewniane łopatki sprawdzałem, czy przy bardzo dużych obrotach, naprawdę dużych, śmigła mogą się rozerwać. Nic z tego-są mocniejsze i pewniejsze od węglowych, np. Graupnera (które są jednak dużo cięższe. Zazwyczaj na moich łopatkach robię więcej wyciągów niż na fabrycznych (mniejszy pobór prądu, bo mniejsze straty na śmigle). Na zdjęciach widać szablony, jakich używam do pracy. Z cienkiej tekturki. Do odrysowania na klocku, do wielokrotnego uzycia. Do wycięcia klocków uzywam piły taśmowej Proxxona, z ząbkami do metalu. Kiedyś, gdy piłowałem klocki ręcznie, jedną parę łopatek robiłem ok dwóch do trzech godzin. Dzisiaj zrobiłem nową parę. Widoczna na fotce, z czerwonym kadłubem. Od momentu narysowania do zakaponowania minęło 47 minut. Tak ułatwia pracę piła taśmowa. Sam robię śmigła od czasu szkoły podstawowej, gdy chodziłem do modelarni. Instruktor mnie nauczył, zresztą śmigieł praktycznie nie można było kupić, A dużo latałem modelami na uwięzi (wtedy było to mocno modne). Pierwsze, poważne śmigło (składane łopatki) robiłem na zawody, do gumówki (rozpiętość ponad 30cm, z lipy, wykańczane kwałkami szkła z butelek-śmigła musiały być wklęsłe, i praktycznie przezroczyste- pod światło było przez nie widać palce. Lubię robić śmigła sam, kołpaki i części metalowe kołpaków również. Są lżejsze, dokładnie dopasowane do kadłuba, z otworami chłodzącymi silnik (widać na jednym ze zdjęć. Pamiętam mojego instruktora z modelarni. To on mnie nauczył robić śmigła. Był niesamowitym specem. Starałem się robić jak on. W klasie sinikówek (silnik Enya) został kiedyś mistrzem świata (bodajże w Argentynie. W tej klasie bardzo dużo zależało od silnika i właśnie śmigieł. Nazywał się Jerzy Krzemiński. Do piłowania śmigieł używam dosyć drobnych raszpli do drewna, płasko wypukłych, nie za dużych, pilników też płaskowypukłych i papieru ściernego do drewna P150. Polecam robienie samemu łopatek. Naprawdę warto. Używam ich również w modelach samolotów akrobacyjnych, sylwetkowych, lądujących na brzuchu. Nigdy nie złamiecie smigła.
- 9 odpowiedzi
-
- 16
-
-
-
Ciekaw jestem, czy ktoś robi sobie sam drewniane śmigła składane do motoszybowców (nie tylko). Ja je wykonuję i używam od wielu lat. Są wg. mnie dużo lepsze od fabrycznych z tworzyw lu węgla. Są lzejsze, dają, przy tym samym prądzie, lepszy ciąg. I chyba są trwalsze-nigdy misię nie złamały. Gdyby ktoś się tym zainteresował, zamieszczę fotki.
-
Warto zobaczyć, jaki pobór prądu ma to radio. Nic dziwnego, że bateria ma 9000 maH. Niemal jak w samochodach elektrycznych. Widać nowa zielona szkoła.
-
[****]
-
Mam Wszystkie trzy wyżej wymienione. Najlepiej mi się sprawuje HOTA. ISDT też fajna, bardziej bajerancka , ToolkitRC trochę niedopracowana, optycznie też. Zasilacz mam impulsowy, regulowany, ustawiony na 26V. Przy ładowaniach nie musisz używać balansera. Hota pyta, czy chcesz bez niego.
-
A takie masz?Blue_Angel_Stunt_56in_oz4831.pdfBlue_Angel_Stunt_56in_oz4831.pdf Blue_Angel_Stunt_56in_oz4831_article.pdf
-
Pokazane na początku połączenia są jak najbardziej poprawne. Są to dwa łancuchy takich samych ogniw (zapewne nie selekcjonowanych) połączonych szeregowo i grupy połączone równolegle. Prawo Ohma nie ma w tym przypadku nic do rzeczy. Pojedyńczych ogniw, w takich połączenia się nie balansuje.
-
Przecież pisałem, ze te maty są dwustronne (folia + sklejona z nią szmata) Jedna mata ma wymiary ok. 2m x 1,5-2m. I kosztuje ok. 30, 40zł. Z jednej maty wychodzą 2 lub trzy pokrowce, jak na fotografii. Koszt jednego pokrowca, to nawet nie 10zł.
-
OK. Koszt tego pokrowca wyniósł mnie ok. 15zł, łącznie z kosztem nitki, bo szyłem sam.
-
Przykładowa torba do modelu motoszybowca 2,4m oraz dwie maty- srebrna i czarna. Czarna po stronie kolorowej ma pokrycie polarowe, srebrna-grubo tkany,miękki materiaj jak kocyk.
-
Maty występują jako cienka tkanina z wzorkami (poliestrowa) z jednej strony (mniej przydatna dla nas), a z drugiej , kocopodobna) czarna folia lub błyszcząca srebrna, oraz grubsze, z jednej strony dość grubo tkane, kocopodobne, tkaniya we wzorki lub polar, a zdrugiej srebrne, błyszczące, lub czarna. Mistrzostwo świata. Na zdjeciach (w allegro) trudno je rozróznić (najlepiej po wielkości pakunku, zwiniętej). Ja szyję z nich pokrowce-podłużne torby, do przenoszenia, z przegródkami- w dwóch kawałki skrzydeł, (rozdzielonych) w drugiej stateczniki, a w trzeciej kadłub. Modeł po złozeniu zajmuje mało miejsca, można nawet przewozić rowerem, na plecach. Gdyby ktoś chciał zobaczyć jak to wygląda, mogę zamieścić fotki.
-
Wg. mnie, najlepsze do budowy pokrowców do modeli są maty piknikowe. Z jednej strony miękki materiał a z drugiej albo aluminiowa folia (srebrna, błyszcząca) albo folia czarna. Mocne to, lekkie, lepsze od tych rwących się paneli (wiem, bo też uzywałem je kiedyś). Na Allegro, takie maty (o wym. 180x150) chodzą po trzy dychy, Wszystkie pokrowce do mych modeli mam z nich zrobione, i uważam, ze nic lepszego nie ma. np. tu: https://www.olx.pl/d/oferty/q-mata-piknikowa/?search[order]=created_at:desc lub tu https://allegro.pl/listing?string=mata piknikowa
-
Józefie. Takie posty jak Twój więcej ludzi zniechęcą do zabawy w modelarstwo, niż im pomogą. Pomyśl czasem, bo to co piszesz, to są wierutne bzdury (nie odnosi się to do Twego opisu, tylko do podejścia do modelarstwa).
-
Jak się naczytałem, tu na forum, wszystkiego o olejach do spalin, wróciłem do elektryków.
-
Polecam zobaczyć to https://www.youtube.com/@RochaKRG
-
W LiFe A123 od wiertarki DeWalt, powierzchnie bardzo dobrze się lutują po wyskrobaniu powierzchni do polysku i uzywając zwykłej pasty lutowniczej. Ale koniecznie trzeba oskrobać powierzchnię metalu. Ruski płyn jest doskonały do lutowania, ale aluminium, W czasie lutowania nie moze mieć kontaktu z kalafonią!!!. Wówczas nie lapie. Lutując aluminium, po nabraniu cyny z tinolu na powierzchnię grota (używam do tego lutownicy pistoletowej) pocieram roztopioną cynę o flanelową szmatkę. Pięknie oczyszcza roztopioną cynę z kalafonii (odsącza ją). Aluminium też musi być oskrobane do połysku.
-
Dzisiaj odnalazłem w pracowni (nie mogłem ich znaleźć) stare akumulatory A123 3300 (z pakietu do wiertarki DeWalt). Naładowane były (o ile dobrze pamiętam) ok. czterech lat temu. Napięcie na każdym ogniwie, po tylu latach od naładowania, 3,2V. Podłączyłem żarówkę samochodową do trzech ogniw i świeci już od pół godziny.
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 35