![](https://rchubiq.eu/images/banery/pfmrc/pfmrc_rchubiq.gif)
![](https://pfmrc.eu/output2.gif)
![](https://modele24.pl/pfmrc/baner.gif)
![](https://modele.sklep.pl/images/banery/PFM1.gif)
![](https://pfmrc.eu/kawa.png)
![](https://pfmrc.eu/uploads/set_resources_1/84c1e40ea0e759e3f1505eb1788ddf3c_pattern.png)
Cybuch
-
Postów
943 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
8
Odpowiedzi opublikowane przez Cybuch
-
-
21 minut temu, kszczech napisał:
Chyba coś źle zrozumiałem. Gdzie można kupić gotowy model 2,2 m za 1300 zł?
Za te pieniądze zapomnij.
Możesz kupić wcinankę do samodzielnego sklejania.
-
19 minut temu, extra67 napisał:
Kolego Irku ja mam duza przyjemnosc z latania a jeszcze wieksza z budowania . Pozdrawiam.
19 minut temu, extra67 napisał:Kolego Irku ja mam duza przyjemnosc z latania a jeszcze wieksza z budowania . Pozdrawiam.
Oczywiście jak ja , doceniam to.
Pozdrawiam.
-
3 minuty temu, extra67 napisał:
Witam.Wiesiu chyba wyjdzie troche wiecej.Mysle ze model wyjdzie okolo 2000zl.Jest to kwota bez zbednego oszczedzania.Na model czailem sie okolo roku i
zapadla decyzja zakupu.Po dwoch tygodniach od zakupu mysle ze podiolem dobra decyzje.Model sklda sie bardzo przyjemnie wycinanka wycieta bardzo dokladnie.Czy warto mysle ze warto jak lubi sie dlubac a .nie tylko latac.Pozdrawiam
Popieram , Modelarstwo, prawdziwe modelarstwo na tym polega.
-
31 minut temu, enter1978 napisał:
Jak się nie mylę to gotowy model przekracza 1200zł ale zamyka się poniżej 1300zł , tyle że jak kupowałem materiały to balsa była po 5zł a nie po 7 jak teraz za rurę w skrzydło płaciłem 100zł teraz podobno kosztuje 160zł , i tak dalej i tak dalej wszystko podrożało to obstawiam że teraz gotowy model przekroczy 1300zł a przy dobrych wiatrach nie przekroczy 1400zł.
Oczywiście w cenę wliczona jest folia z HK do oklejenia modelu (która jest bardzo dobra ) , bo oklejenie modelu oracover to jeszcze z 200-250zł trzeba dorzucić a czy oracover jest lepszy? raczej nie no chyba że oracower scale ta jest fajna ale w porównaniu z oracover standard to do scale jeszcze z 100zł trzeba dołożyć.
Ja jednak bym się nie zamienił za gotowca , Mx lata bardzo dobrze ale nawet jak by gotowiec latał lepiej to nie da tego komfortu jeśli chodzi o bezstresowe latanie , a dla kogoś kto się uczy to bardzo ważne.
Rozwaliłem model? nic się nie stało nawet mi mina nie zrzedła jak bym chciał to już by był naprawiony.
Nawet gdy Marcin przysłał nowy zestaw a ja w tym czasie podliczyłem koszty i czas jaki odbudowa zabierze , to pamiętam że powiedziałem że tak to można co dwa tygodnie walić tym modelem o ziemię , ale wtedy Marcin coś zaniemówił
.
A trzeba brać pod uwagę że nie musiałem robić całego nowego kadłuba , mogłem wymienić tylko przednią uszkodzoną część kadłuba co zredukowało by koszty i czas o 80%, dla mnie dostępność każdej części konstrukcji to wielka zaleta, gotowce takich udogodnień nie oferują
.
Muszę wspomnieć o moim nowym modelu , zostało przymocować odbiornik i wywiercić otwory w łączniku stateczników , założyć maskę i śmigło i tyle
.
Stoi już zatankowany , odpowietrzony i czeka na sobotę , w sobotę mam zamiar go uruchomić bo mnie ciekawość zżera jak ten nowy tłumik będzie chodził.
Latał nie będzie ale odpalić to go pod blokiem odpalę
Każdy robi jak uważa , skoro takie jest Twoje zdanie , proszę bardzo . Jesteś ambitny i to się chwali . Tak trzymaj , twórz swoje konstrukcje . Na tym prawdziwe modelarstwo polega. Powodzenia. Musisz być przygotowany na najgorsze . Wystarczyło 15 min.
-
9 godzin temu, Graffi_25 napisał:
Witam
Wiesław/ Panowie budowniczy, ostatnio mam sporo pytań o koszt zbudowania całego modelu jak i materiały użyte do składania, i stąd moja prośba do Was abyście oszacowali swoje wydatki tak aby mniej więcej wszyscy wiedzieli ... Z góry dziękuję za odpowiedzi na ten temat.
Pozdrawiam
Marcin Goławski
Na przykładzie mojego modelu Sbach 342 , 2,2m.
Zbudowany według swojego projekty , 2 sezony.
Lata ładnie , ale koszty materiałowe to bardzo mała różnica od gotowca, ale satysfakcja jest. Zaoszczędziłem 500 zł.Ale dwa lata budowy. Doszedłem do wniosku , że to nie jest opłacalne. Fakt model zrobiony z porządnych materiałów nie to co te gotowce. Jak walnie to i tak wszystko się kruszy. Polecam gotowca , no chyba , że masz większe ambicje.
Pozdrawiam.
-
1
-
-
1 godzinę temu, piotr28 napisał:
Bardzo ładnie?Widać że dobrze "trzyma" się powietrza.Chyba tak dobrze, że ciężko go do lądowania zmusić??
Pięknie się prowadzi. Pierwszy dwupłat , nie sądziłem , że rak morze latać.W locie tego nie widać , ale waga do lotu to 11 kg.
Dzięki Piotruś.
-
1
-
-
Poprawiony link do filmu z oblotu modelu Christen.
-
1
-
-
Godzinę temu, enter1978 napisał:
Czyli skoro ty robisz tak samo to wychodzi na to że za bardzo się guzdram.
A martwić to się nie martwię ani trochę , jutro skończę nowy kadłub , zostanie do zrobienia garb i kabina, niby w starym kadłubie i garb i kabina są nietknięte ale to nic do nowego kadłuba pójdzie wszystko nowe włącznie z oszkleniem (będzie węglowa kabina).
No napracowałeś się , a jak jeszcze nie było do modelu planów tylko trzeba było odbudować z wyobraźni to już całkiem masakra.
Jak są chęci i troszkę optymizmu , wiary w siebie można wszystko. Możesz mi wierzyć.
Godzinę temu, Cybuch napisał:Jak są chęci i troszkę optymizmu , wiary w siebie można wszystko. Możesz mi wierzyć.
Tak patrze na mocowanie silnika. Panowie bez amortyzatorów ? Nie macie sumienia nad konstrukcją, serwami itp.?
W dniu 8.09.2020 o 14:35, enter1978 napisał:Dobra kolanko wydechowe skończone, pasuje jak ulał , pod maską mieści się ze sporym zapasem luzu, więc zostało kupić łącznik teflonowy i temat zamknięty.
Teraz zabiorę się za ssanie , gaz i układ paliwowy , jak to zrobię to zostanie kupić plastikowy oplot na przewody elektryczne poupinać kable w kadłubie i tyle model skończony (do wiosny zostanie tylko zakup serw lotek) i w górę , niech tam lata
.
Powinienem się uwinąć w tydzień i to tak na luzie.
No i trzeba zaatakować rozbity model
.
A taki komin odwaliłem nowemu modelowi , zapomniałem tylko przelecieć szczotką spawy aby się błyszczały
Moja uwaga odnośnie mocowania tłumika . Może się mylę , ale jest zbyt blisko silnika.Ja stosuję mocowanie jak możliwie najdalej.Niech pracuje z silnikiem. Najlepiej podparcie w 50 procentach długości tłumika.
-
3 godziny temu, enter1978 napisał:
Zadam wam durne pytanie i no nie ma co w idealnym momencie , bo skleiłem trzy kadłuby ale dopiero teraz pytam o technikę klejenia.
Kurcze nowy kadłub skleiłem w 80% nie mam jednego boku i góry , bo klej mi się skończył a nie mam gdzie kupić kleju o godzinie 20.00 więc skończę jutro.
Ale nie o to chodzi.
Po sklejeniu domku silnika reszta kadłuba jest bardzo łatwa w zbudowaniu , ale za to jest mnóstwo powierzchni do sklejenia i nie wiem czy ja jakiś powolny jestem czy coś źle robię.
Klejem smaruję wszystkie powierzchnie które się łączą , tylko że jeden bok , wszystkie wręgi i dół kadłuba zajmuje mi 2,5 godziny , po takim czasie klej już mocno tężeje , ja się jeszcze bardziej spieszę i np przez pośpiech pękła mi ostatnia najmniejsza wręga , nic się nie dzieje to drobnostka , ale wydaje mi się że są lepsze techniki klejenia.
Czy np wypusty i otwory na wypusty powinny bić smarowane klejem od środka? ja smaruję wszystko ale takie zakamarki jak otwory pod wypusty sporo czasu zabierają.
Pytam tak na przyszłość bo ten kadłub już skończę tym sposobem jakim kleiłem do tej pory.
Ja pokrywam klejem jedno i drugie, a to co wypłynie zbieram palcem. Powstaje fajna równa półkolista spoina.Jest czyste i pewne klejenie.
W dniu 22.08.2020 o 22:19, enter1978 napisał:Ta Dam , rozbiłem model
.
Latałem dziś z modelarzami , fajnie było w grupie, i...... ukatrupiłem dwa modele.
Pierwszy to duży motoszybowiec modelarza któremu zadzwonił telefon i aby porozmawiać oddał mi radio abym latał na czas rozmowy , grom wiedział że to takie liche , nic nie zrobiłem , na wysokości z 80m rozpędziłem model i "ja tylko pociągnął" a model złożył sie w powietrzu a na ziemię spadały tylko strzępy modelu.
No a drugi w kolejności został ubity mój Mx, szalałem ostro i była i zabawa i był szał , wszystko szło pełnym ogniem , żadnego pyrkania , ale niestety podczas takiego latania model wychlał cały zbiornik paliwa w 9min , a ja zawsze ląduję po 10 min więc podczas ćwiczenia zawisu brzuchem do siebie (bo ta pozycja słabo mi idzie) 10 może 15 metrów nad ziemią model zgasł , dałem radę go obrócić dziobem w dół i próbowałem nabrać prędkości , niestety podczas obracania straciłem połowę wysokości i nie za wiele mi zostało do wyrównania , model prawie przeszedł do lotu poziomego ale to prawie to było takie że miał za nisko opuszczony dziób i zahaczył cylindrem o ziemię i ..... już
.
Straty, złamane śmigło, wyłamany domek silnika, nadłamane podwozie i na pierwszy rzut oka tyle , maska cała, silnik wygląda na OK , kołpak cały , nawet wręga do której jest przykręcone podwozie jest cała.
Niby tylko domek silnika i pierwsza wręga oberwały , ale wymiana tych elementów to udręka i 2 miesiące roboty.
Sztukował nic nie będę do tego co jest bo to sztachetę w płocie można na kupę połatać a nie model.
Marcin już obiecał nowy kadłub wyciąć , ja kadłuby uwielbiam budować, więc 3 wieczory i mam nowy kadłub , problemem będzie tylko folia , w tym odcieniu niebieskiego na pewno już nie kupię.
A tak wygląda mój model po krecie.
A tu zbiornik w modelu w pozycji zawisu , no jak nie patrzeć to brakuje z 2cm aby smok sięgnął resztek paliwa.
Nie rozpaczaj jest do zrobienia. Zobacz mojego - odbudowany.
W dniu 8.09.2020 o 14:35, enter1978 napisał:Dobra kolanko wydechowe skończone, pasuje jak ulał , pod maską mieści się ze sporym zapasem luzu, więc zostało kupić łącznik teflonowy i temat zamknięty.
Teraz zabiorę się za ssanie , gaz i układ paliwowy , jak to zrobię to zostanie kupić plastikowy oplot na przewody elektryczne poupinać kable w kadłubie i tyle model skończony (do wiosny zostanie tylko zakup serw lotek) i w górę , niech tam lata
.
Powinienem się uwinąć w tydzień i to tak na luzie.
No i trzeba zaatakować rozbity model
.
A taki komin odwaliłem nowemu modelowi , zapomniałem tylko przelecieć szczotką spawy aby się błyszczały
To lubi pękać , stawia duże opory i nie wytrzymuje drgań . Polecam taki patent. Koszt to 60 zł.
-
Godzinę temu, kszczech napisał:
Ano ten powyżej.
Dzięki.
-
3 minuty temu, kszczech napisał:
Pomyliły mi się tematy. Moja odpowiedź dotyczyła innego wątku. Przepraszam.
Krzysiu , ale mnie wystraszyłeś.
16 minut temu, kszczech napisał:Pomyliły mi się tematy. Moja odpowiedź dotyczyła innego wątku. Przepraszam.
Jaki to wątek ?. Chętnie przejże.
-
3 godziny temu, kszczech napisał:
Tak. Na wiosnę. Bo trzeba go przetestować i usunąć ewentualne błędy. Ale na silnik już zbieraj?
Może coś więcej o tym silniku. Jestem ciekaw.
-
W dniu 14.09.2020 o 20:08, piotr28 napisał:
Irku,
jak wrażenia z oblotu tego pięknego dwupłatowca?Model prezentuje się na zdjęciach świetnie,mam nadzieję że tak samo lata?
W dniu 14.09.2020 o 20:08, piotr28 napisał:Irku,
jak wrażenia z oblotu tego pięknego dwupłatowca?Model prezentuje się na zdjęciach świetnie,mam nadzieję że tak samo lata?
Jestem w szoku. Spodziewałem się problemów , ale to samo lata jak jest dobrze ustawiony. Nie myślałem , że uda się to zrobić z dwupłatem za pierwszym razem.
-
1
-
-
Prace nad modelem Extry troszkę stanęły , ale został ukończony i dzisiaj oblatany Christen Eagle.
Kilka fotek i link do filmu . https://photos.app.goo.gl/ieHfo6Rk7w3yNFLP6
-
1
-
1
-
-
14 godzin temu, Fuzzy napisał:
Pytam, ponieważ miałem podobny problem w mojej wildze (RCGF26). Nie trzymała prawidłowo IDLEDOWN do lądowania, oraz problem był też po stronie wolnych obrotów.
Problemem okazał się gaźnik - a raczej jego dźwignia.. Była za krótka, przez co serwo miało małą rozdzielczość. Silnik robił co chciał, objaw był bardzo podobne do twoich.
Na ziemi wolne obroty skakały, podczas lotu "ciężko" było latać na średnich.
Patryk , napisz proszę jakie ustawiasz wolne obroty do lotu , a jakie do lądowania?.
Pozdrawiam.
-
6 godzin temu, Fuzzy napisał:
Wrzuć foto połączenia: Serwo > popychacz > gaźnik.
Patryku , dzięki za zainteresowanie moim problemem.
Wyślę fotki w przyszłym tygodniu. W chwili obecnej latam tym modelem , jakoś w miarę sie sprawuje.Nie chcę rozkalibrować gwintów częstym wykręcaniem śrub mocujących śmigło. Krótki opis dzwigni serwo gaźnik. Jest na lince. W pierwszej chwili myślałem , że to jest powodem problemu , źle się układa itp..
Ale , nie. Po wypięciu linki i ręcznym sterowaniu problem pozostał bez zmian.
Pozdrawiam.
-
W dniu 25.08.2020 o 14:40, rabbitlkr napisał:
Zdecydowanie odradzam traktowanie materiałów Mazbiego jako dydaktyczne. Nie tylko tych dotyczących gaźników. Proponuje włożyć je raczej gdzieś między ciekawostki o wyważaniu otwartych drzwi.
Mam inne zdanie. Pięknie wytłumaczył działanie gaźników . Czego się czepiasz?. Taki jesteś dobry ?. Napisz co wiesz o czym my nie wiemy.
Pozdrawiam.
-
1
-
-
6 godzin temu, Graffi_25 napisał:
Cybuch mam takie samo zdanie jak Rabbit co do tego filmu, ale żeby nie być niesprawiedliwym jest tam też parę mądrych tematów.
Jak masz problem z brudnym paliwem to zmień stację paliw albo zainstaluj w bańce filtr paliwa i tankuj do modelu czyste, nie będzie paprochów w gaźniku.
Co do wolnych obrotów to może silnik masz nowy i się układa więc będzie na wolnych obrotach pływał zanim się ułoży.
Właśnie podpowiada i wydaje mi się że całkiem rozsądnie.
Uczenie bzdur "młodszych" raczej nie przyniesie nikomu pożytku.
HYH... tu to po bandzie bo z wiedzy którą ja posiadam to Rabbit jest mechanikiem samochodowym i raczej ma spore pojęcie na ten temat.
Co do latania paralotnią :):):)
jak wylądujesz w rzepaku jak Rabbit bo Ci silnik obetnie to wtedy będziecie mogli podyskutować na temat rozwiązań w napędach paralotniowych :):):):P
Miłego dnia Panie jeśli jakieś są i Panowie, niech każdy robi po swojemu i za swoje błędy płaci i odpowiada.
Fajnie , że odpisałeś. Na tych komarkach też troszkę się znam. Problem nie dotyczy falowania obrotów, problem tkwi gdzie indziej.
Np. stawiam obroty na biegu jałowym na 1800 RPM i silnik sobie mniej więcej je utrzymuje. Po dodaniu gazu na maksa i ponownym powrocie do biegu jałowego obroty spadają do nap. do3500 RPM. i tak trzymają ok. 30 sek.. Po ponownym dodaniu gazu i raptownym zejściu na małe obroty spadają do 1400 RPM. Tu twi problem. Nie problem falowania.Z kapryszeniem silników podam przykład z wczorajszych lotów. Wszystkim silniki obcinały.
Była potrzeba poluźnić igłę L. I co Ty na to ?.
Pan Mazbi ma dużo racji. Tak z praktyki i moich doświadczeń uważam. Z całym szacunkiem dla kolegi mechanika , ale dwu suwy pomimo swojej prostocie działania kryją wiele tajemnic o , których kolega morze nie wiedzieć i są upierdliwe . Chyba , że masz motor z wyższej pułki. W klasie FSR trzeba było coś kumać.
Co do lądowań to lądowałem bardziej ekstremalnie , bo w lesie.
Tak na dokładkę z tymi brudnym paliwem , nie przeginaj.
Popatrz w baniak jak jest prawie pusty.
Zawsze na dnie coś znajdziesz mimo filtrów. Bez przesady.
-
W dniu 25.08.2020 o 23:24, rabbitlkr napisał:
Sugerowanie, ze bezpiecznym jest zbudowanie w napędzie paralotniowym skomplikowanej instalacji paliwowej, zawierającej mnóstwo wadliwych elementow w celu zyskania wyimaginowanych zalet gaźnika pływakowego nad prostym i bezawaryjnym gaźnikiem membranowym jest niedorzeczne. Podobnie jak teorie o kapryszeniu gaźnikow membranowych i potrzebie regulacji przy każdym locie. A na deser sugerowanie, ze gaźnik jest odpowiedzialny za "bum w silniku". Nie można poważnie traktować takiego filmu.
No nie wiem , morze jestem pechowcem , ale często mam problemy z gaźnikiem.
Dzisiaj pięknie odpala , a w następnym dniu nie gada.
Dla czego ?.
Bo jakiś paproch wpadł w membrany i pozamiatane.Parszywy patent jak w starych samozapłonach, Jenach .
Membrany to delikatny temat. Od trzech tygodni walczę s silnikiem i nie mogę ustawić wolnych obrotów , nie jest to wina gaźnika.
Może coś podpowiesz. Odnośnie filmiku , jakąś wiedze wnosi.
My to znamy , ale są młodsi i morze się im ta podstawowa wiedza przydać.
Poddajesz temat o którym masz mierne pojęcie.
Pozdrawiam.
Ps. Latałeś paralotnią ?
-
Uzasadnij proszę.
-
Fajny materiał o gaźnikach , morze komuś coś podpowie. Potrafią kaprysić.
-
1
-
-
19 godzin temu, Erwin napisał:
Nie wazne kolego gdzie. Pewnie to literowka a ja sie czepiam. Troche mi sie przykro zrobilo z wpisu kolegi McFlyer bo ktos sie mogl poczuc urazony. Nie wiem do kogo ten wpis byl kierowany. Moze warto sprecyzowac?
Mam takie samo odczucie. Poczułem się urażony.
W dniu 9.08.2020 o 01:36, MacFlyer napisał:Panowie gòwno wiecie o budowaniu modeli a tym bardziej o lataniu . I co gorsza nie chcecie słuchać kolegów bardziej doświadczonych którzy chcą wam pomóc.
Pokarz co Ty zbudowałeś.I gdzie ta Twoja pomoc ?.Za przeproszeniem ,nie cwaniakuj, jesteś zbyt dosadny. Nie tędy droga.Ale kilku przyklaskało, masz klakierów ?.Myślałem , że jesteś bardziej przyjazny.
-
17 minut temu, Erwin napisał:
Musze Cie Irek przeprosci za te ortograficzne zlosliwosci. Potraktowalem Cie zbyt surowo. Przepraszam.
Nie ma sprawy , to jest to co mało kto by zrobił.Tak trzymaj.
Pozdrawiam.
Ps. Gdzie popełniłem błąd?.
-
23 godziny temu, MacFlyer napisał:
Panowie gòwno wiecie o budowaniu modeli a tym bardziej o lataniu . I co gorsza nie chcecie słuchać kolegów bardziej doświadczonych którzy chcą wam pomóc.
Maćku, strach się bać. Troszkę boli. Jak gówno to nie ruszaj bo śmierdzi.
RELACJA MX2 2200mm, budowa pierwszego modelu konstrukcyjnego
w Nasze modele (prezentacje i relacje z budowy)
Opublikowano
Coś te Twoje wyliczenia jakieś ?.
Za model 2,2 m trzeba zapłacić min. 2,500 zł.
Ja zaoszczędziłem te 500 zł. bo wszystko robiłem sam , włącznie z podwoziem.
Model mocniejszy , a wagowo cięższy o 0,5 kg. , ale pracy dużo. Jak wcześniej pisaliśmy - lubimy to.
Na zdrowy rozsądek warto kupić gotowca , latać nim a w między czasie budować swoje.
Chrysten będzie odbudowany i będzie lżejszy i ładniejszy.W takim malowaniu.
Pozdrawiam.