Skocz do zawartości

enter1978

Modelarz
  • Postów

    3 919
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    27

Treść opublikowana przez enter1978

  1. To prawda, przy jednym spotkaniu z ziemią umiałem kadłub przełamać w trzech miejscach za jednym razem, ale że to epp to naprawa jest łatwa i błyskawiczna. Ale do stawiania pierwszych kroków bezdyskusyjnie najlepszy jest krzyżak z epp, po prostu jest więcej czasu na korektę własnych błędów bo model jest niezwykle spokojny , za to trochę ciężko przenieść na duży model to czego nauczyło się krzyżakiem , chodzi o to że jest trochę inna dynamika i kompletnie inna bezwładność, ale latanie krzyżakiem jest relaksujące i nie ma stresu i strachu, tym się po prostu lata łatwo. Ale że zapłaciłem za pustego krzyżaka 1,2m coś 600zł to trochę ciężko zrozumieć, ale ktoś tu na forum ma skopiowanego krzyżaka rcfactory jest narysowany w programie gotowy do wycięcia tak na własny użytek aby po kompletnym zniszczeniu orginału nie trzeba było kupować nowego , tylko że zapomniałem kto to ma
  2. Można też wziąć pod uwagę ten model http://www.nastik.pl/vamodels-extra-330sc-1050mm-zolta-p-7698.html Ma ten sam ból co rcfactory czyli nie da się zdemontować skrzydeł do transportu , za to lepiej wygląda. Ogólnie model warty aby się nim zainteresować z tym że największą jego wadą jest to że z lekkim silnikiem naprawdę dobrze latał ale brak mocy bardzo był frustrujący , mocniejszy silnik załatwiał problem mocy ale z większym silnikiem który był troszkę cięższy pojawiał się inny problem bo model przestawał fajnie latać , niby kilkadziesiąt gram różnicy a z fajnego akrobata robiła się cegła. Tyle że ja używałem silników emaxa , może bardziej renomowane silniki miały by i odpowiednio niską masę i odpowiednio wysoką moc.
  3. Ja to się piszę w pierwszej kolejności. W zwolnionym tempie i z sugestią co jest istotne i kluczowe, to takie nagrania są bardzo wartościowe i można się z nich czegoś nauczyć. Ja ogólnie od tego roku przejdę wyłącznie na latanie , budował już nie będę bo nie mam gdzie, to chociaż sobie polatam , a mam zamiar latać intensywnie i czegoś się nauczyć, nawet się już zdążyłem zaopatrzyć w model piankowy do ćwiczenia właśnie takich bezwładnych harców. Zaopatrzyłem się również w duży monitor do symulatora , pora również uruchomić nowy symulator RealFlight bo mam go od dwóch lat i nawet razu się na nim nie przeleciałem , więc pora wypróbować co to jest , jak się przyłożę to może wreszcie nauczę się latać tak jak bym chciał bo mam dużo do życzenia
  4. Dzięki za odzew. Ja używam symulatora AeroFly Profesional Deluxe a latam również w mode 2. Chcę się trochę podszkolić i opanować coś nowego , figury nie wydają się trudne ale... tak jak napisałeś że potrzebna jest koordynacja to z tym u mnie słabo , wydaje mi się że innym nauka i opanowanie sztuki takiego pilotażu przychodzi o wiele łatwiej. Na opanowanie beczek potrzebowałem 80 godzin na symulatorze i sporo w realu a i tak skręcać podczas kręcenia beczek umiem tylko w prawo, nauka była długa i bez efektów właśnie przez brak koordynacji podczas podpierania modelu wysokością i kierunkiem. Podczas nauki crankshaft rozbiłem model przez braki z mojej strony w innej figurze , model wieszam na śmigle z łatwością pod warunkiem że jest do mnie skierowany kabiną, jak mi się odwróci podwoziem do mnie to kompletnie tracę orientację. I tak załatwiłem edga elektrycznego, crankshaft nie najgorzej wychodził ale za którymś razem za długo przytrzymałem model w rotacji że stracił pęd i zatrzymał się dziobem w dół i podwoziem do mnie , ja nie ogarniałem modelu podwoziem do mnie , zbaraniałem i na tyle pogorszyłem sytuację że model przywalił dziobem centralnie w ziemię. Obecnie jestem na etapie ćwiczenia orientacji modelu skierowanego podwoziem do mnie a jakie będą efekty zobaczymy wiosną w realu , na symulatorze problemy już nie występują. Za to coś mnie ostatnio naszło na takie bezwładne zamiatanie ogonem czy całym modelem, i chciał bym to opanować. Ale mam jeszcze jedno pytanie o figurę której nazwy nie znam ale wygląda to tak że model leci w locie poziomym , gwałtownie przechodzi do wznoszenia pionowo ale wznosi się tak jak by kręcił korkociąg nabierając wysokości , kurcze nie umiem za bardzo tego wytłumaczyć ale dobrze by było to opanować.
  5. Co prawda nie latam programu a zwyczajnie staram się wykonywać figury które mi się podobają , przez co moje latanie po części jest bez ładu i składu , za to ja się przy tym zawsze dobrze bawię. Jedna z figur to chyba crankshaft i jest wykonywana w 2:10 , może nie tyle jest to trudne co wydaje mi się że do tego trzeba mieć odpowiednio ustawiony model , na żywo próbowałem tego kilka razy a ostatnia próba kiepsko się skończyła dla modelu elektrycznego, natomiast w symulatorze aby to wykonać trzeba mieć olbrzymie wychylenia sterów, a jak naprawdę figura się nazywa i jak ją prawidłowo wykonać ? to prosił bym o pomoc w tej sprawie. Druga figura to taki bezwładny zwrot nawrót? jak zwał tak zwał , ja nie wiem jak to się nazywa ale chciał bym wiedzieć jak się za to zabrać i co jest ważne i co trzeba robić aby wykonać taki zwrot, a na filmie jest to wykonywane w 1:40 i 4:55. W linku film
  6. Dzięki Sławek. Wybór napędu nie jest jeszcze przesądzony , ja wolał bym benzynę ale jak nie będę miał miejsca na model i będzie musiał gdzieś wisieć w mieszkaniu to jedyną opcją jest napęd elektryczny a i to nie rozwiązuje w całości problemu bo model był by skończony i latający ale mieszkam na 4 piętrze i ani trochę mi się nie uśmiecha bujanie z modelem po schodach aby sobie polatać, wszystko zależy od tego jak zorganizuję sobie piwnicę. Ale dobrze jest się zorientować jak wygląda kwestia napędu elektrycznego w dużych modelach , bo modele +/- 1,5kg do lotu to znam i tutaj to tylko napęd elektryczny biorę pod uwagę. Ale większe modele z napędem elektrycznym to dla mnie wielka tajemnica, i na dodatek tak jak patrzę to różowo nie jest , wagowo słabo to wychodzi przynajmniej w tej rozpiętości jaka mnie interesuje , napęd benzynowy nie przekroczy 1,5kg , napęd elektryczny zbliży się do 2kg. Cenowo wyjdzie podobnie i w żadnym przypadku tanio nie jest ale czas lotu to tutaj to nie jest kwestia tego czy napędy są z podobnej ligi , jeśli chodzi o czas lotu to nie są nawet z tej samej planety, tyle że elektryka jest zawsze czysta i pachnąca a benzyna śmierdzi i nikt mnie z tym do mieszkania nie wpuści. Ale to nic, mam dużo czasu na decyzję i nim go skończę to do tego czasu będę wiedział gdzie model będzie przechowywany i za razem jaki zastosuję napęd.
  7. Na forum z braku czasu bywam sporadycznie , do zabawy w modelarstwo wrócę za jakieś dwa tygodnie ale już wiem że na ten sezon nie zdążę skończyć modelu, bo mam jeszcze do przejrzenia dużą benzynę , a i fundnąłem sobie extrę multiplexa i trzeba to będzie poskładać do kupy bo nawet z pudełka nie wyjmowana leży w piwnicy, a gdy będzie ciepło to w wolnym czasie wolę latać niż budować. Ale mam mały dylemat nad napędem, miała być benzyna , ale.... Piwnicę mam małą i stoi w niej duży model benzynowy i dwa elektryki po 1,2m każdy , latem wjedzie jeszcze jeden duży model benzynowy bo już dawno go zbudowałem ale nie latany bo skrzydła nie są oklejone folią. I wygląda na to że na ultimate nie mam miejsca, mogę go sobie gdzieś w pokoju ulokować z czym nie będzie problemu ale model nie może śmierdzieć benzyną , przez co rozważam napęd elektryczny. Nie jest to kłopot wielki bo model nie miał być intensywnie używany , miał być jedynie własnoręcznie wykonany i dobrze wyglądać. Tyle że nie mam żadnego doświadczenia jeśli chodzi o silniki elektryczne w takim kalibrze jaki jest potrzebny do napędu tego modelu. Model będzie warzył około 5kg , potrzebował bym z 7,5kg ciągu na śmigle 16-17cali , czy jest to osiągalne na 6 celach ? i w ogóle jaki jest potrzebny silnik elektryczny i z jakim zasilaniem aby wyciągnął te 7,5kg ciągu?
  8. No mi ten model przypadł do gustu mimo że miałem z nim bardzo krótki kontakt, taki ładny narwany nerwus ale lata bardzo dobrze , jest stabilny i przewidywalny , niczym nie zaskakuje a że jest przy tym dynamiczny to co kto lubi . Za to jest bardzo łatwy w transporcie. Ale mam pytanie, jak dobrze pamiętam silnik się montuje do takiej plastikowej podstawki która ma ustalony wykłon i skłon silnika, ja nie sprawdzając jak model lata z góry założyłem że ze skłonem model 3D nie będzie prosto latał i zeszlifowałem plastik likwidując skłon , pozostawiłem tylko wykłon taki jak był ustalony przez producenta. I faktycznie model latał prosto jak po sznurku i byłem na tyle zadowolony z tego jak lata że pamiętam jak nawet pomyślałem że jak bym zostawił ten fabryczny skłon to model na plecach pewnie by zadzierał szczególnie podczas dynamicznych przelotów , a tak leci prosto tak jak trzeba. Ale jak jest w rzeczywistości? czy model bez modyfikacji i z ustalonym fabrycznie skłonem lata prosto w każdej pozycji ? czy ma jakieś skłonności do zadzierania?
  9. Ja ostatnim czasem bardzo rzadko jestem na forum , modelarstwo zawiesiłem tymczasowo przez nawał pracy i kompletny brak czasu na cokolwiek. Ale w dwa do trzech tygodni skończę remont mieszkania i wracam do zabawy. Niestety nie dam rady skończyć nowego modelu który miał być na ten sezon , a chciał bym mieć coś nowego więc pozostawał zakup gotowca. Padło na tą extrę multiplexa , miałem już den model kupiony jako używany , wykonałem nim dosłownie kilka lotów i dałem się podpuścić i namówić na sprzedaż , a model mi się podobał , nie był powolny jak krzyżak ale jak na małą piankę to latał bardzo dobrze. Na tyle żałowałem decyzji o sprzedaży że postanowiłem zamówić sobie taki model tylko nowy ze sklepu i z kompletnym wyposażeniem , jak się okazało wersja RR jest nie osiągalna w żadnym sklepie , zestawy kit są dostępne ale ceny to raczej mają zaporowe. W arthobby znalazłem zestaw za 450zł więc się skusiłem i go kupiłem , ale zastanawia mnie różnica w cenie z innych sklepów bo dałem 450zł za ten model a w innych sklepach kosztuje ponad 700zł i nie za bardzo wiem skąd tak duża różnica w cenie , może te droższe zestawy mają serwa na wyposażeniu? Wczoraj paczka dotarła, zmontuję to gdzieś pod koniec marca
  10. Co prawda inny kaliber rurki , ale kiedyś robiąc ogrzewanie podłogowe do wygięcia rurek wkładałem w rurkę spiralę? , sprężynę? metalową , jak zwał tak zwał, doskonale sie rurka wyginała. Co do wyginania aluminium niedawno przekonałem sie jak ważna jest temperatura robiąc golenie podwozia. Aluminium podgrzewa się do momentu aż zapałka czy wykałaczka zaczyna pisać po aluminium na czarno jak flamaster , jak zaczyna pisać to jest koniec podgrzewania i należy aluminium gwałtownie wystudzić, i wtedy aluminium stanie sie plastyczne na jakiś czas, podobno 3 godziny i łatwo sie formuje. Pierwszy raz jak nagrzewałem goleń to jak wykałaczka zaczęła pisać to ja postanowiłem jeszcze trochę podgrzać co było głupim pomysłem , bo po gwałtownym wystudzeniu zamiast wygiąć goleń złamałem ja gołymi rękami jak by była za szkła a nie aluminium. Ale do tak małego otworu to chyba Andrzeja patent z żyłką jest najlepszy.
  11. Maska faktycznie zesztywniała, a ja w między czasie zabrałem się za górne skrzydło. Dziś go pewnie oszlifuję bo nie wiele mi juz zostało i teoretycznie mozna by zaczynać go oklejać. Ale nie za bardzo wiem jak jest robione mocowanie centropłata do podpórki , a przed oklejaniem muszę to ogarnąć. Miałem zamiar przez centropłat przeprowadzić śrubkę która to śrubka mocowała by do centropłata jakieś aluminiowe widełki , a w widełki wchodziła by rozpórka mocująca skrzydło do kadłuba. Ale czy to dobre rozwiązanie? tego nie wiem bo nigdy nie budowałem dwupłata , podpowie ktoś coś jak zrobić jakieś uchwyty mocujące w górnym skrzydle? Skrzydło musi się błyskawicznie montować i demontować z modelu i z tego powodu od razu przekreśliłem nakrętki kłowe w centropłacie , bo wibracje benzyny szybko poodkręcają śrubki , trzeba by je wkręcać na klej na którego przeschnięcie nie będe czekał, stąd pomysł z widełkami i śrubką i nakrętką samokontrującą. Ale może jest lepszy patent na takie mocowanie? A tak wygląda centropłat , widać gdzie są miejsca mocowania ze sklejki ale nie za bardzo mam pomysł jak to dalej rozwinąć aby przykręcać skrzydło
  12. Przemek a gdzież tam bym wyrzucił kopyto, definitywnie przesiadłem się na modele budowane a nie kupowane. Powód jest prosty raz na jakiś czas zdarzy się uszkodzić model , naprawa ubitego modelu to trudne zadanie , dziesięć razy łatwiej jest zbudować jakąś część modelu od nowa , bez znaczenia czy to kadłub czy to skrzydło czy coś innego niż naprawiać zwłoki. Ale nim do tego doszedłem musiało minąć trochę czasu , do obrania takiego kierunku przyczyniło się w znacznym stopniu rozbicie sklepowego modelu a później jego odbudowa. Mniej stresująco lata się modelami których uszkodzenie nie jest wielkim problemem. Znam tylko dwóch projektantów modeli za to robią projekty z wysokiej półki , skorzystałem ze sposobności i zaopatrzyłem się po jednym modelu od każdego . Więc drewniana konstrukcja to nie problem mając gdzie wykonać każdą część modelu, ale może być i tak że potrzebna będzie nowa maska wtedy dobrze jest mieć kopyto. Na chwilę obecną kopyto nie jest mi potrzebne , natomiast jeden z modelarzy kontaktował się w sprawie tego kopyta bo ma model ultimate bez maski, co prawda jego model jest trochę większy ale dzięki temu że maska przy kadłubie jest wyższa od wręgi i pomiędzy dołem wręgi a maską jest spora szpara wentylacyjna podobno projekt Przemka do mojego modelu będzie również pasował do większego modelu jednego z forumowiczów. Paczka będzie dość ciężka bo to kawał plastiku i jest do zwrotu , ale jak kolega pokryje wysyłki to bez problemu ją wyślę. Co do modelu to może jeszcze zdążę oszlifować górne skrzydło i będzie spora przerwa , muszę zrobić remont mieszkania to pewnie z dwa miesiące mi zejdzie i wtedy za ultimate będę się zabierał tylko przy niedzieli w ramach relaksu. Mimo wszystko niewiele zostało do zrobienia , silnik DLE 35RA podobno dostanę na urodziny , do tego czasu powinienem ogarnąć model więc jest jakaś opcja że model latem będzie gotowy, a jak będzie ? pożyjemy zobaczymy.
  13. Mi się maska podoba , ma fajny kształt i fajnie wygląda ale tak widzę że kołpak jeszcze zrobi pozytywną robotę. Nie wiem tylko czy 3 warstwy tkaniny to dobra grubość, maska nie jest wiotka ale bardzo sztywna też nie jest , wydaje sie w sam raz ale minimalnie mogła by byc sztywniejsza, tyle że żywica jeszcze pewnie trochę się utwardzi , po za tym mam ją zamiar czymś pomalować innym niz farbą. Jak ja teraz bym oszlifował i pomalował farbą to pewnie będzie sie odbijać struktura tkaniny, i nie wiem czy po przeszlifowaniu pomalować ją cienko żywicą? czy jak to się robi? w każdym razie ja nie mam o tym bladego pojęcia a chciał bym mieć ładną błyszczącą maskę
  14. Zabrałem się za maskę, zadanie trudne bo robiłem to pierwszy raz a na dodatek maska ma skomplikowane kształty , to nie to co kabinka. Maskę zrobiłem z 3 warstw tkaniny 100g, zajęło mi to 3 godziny i nie jest to coś co mnie kręci. Kopyto wysmarowałem pastą do podłogi i o ile maska nie przykleiła sie do kopyta o tyle cztery części kopyta posklejały się ze sobą właśnie na ową pastę przez co miałem problem z wyjęciem pierwszej części kopyta . Niby takie sklejenie na pastę do podłogi nie jest żadnym sklejeniem , ale jak się cała maska podczas schnięcia zacisnęła na kopycie to miałem problem z wysunięciem pierwszej cześci, jak wyjąłem jeden kawałek reszta wyszła bez problemu. Maska bardzo dobrze pasuje do modelu i to jest najważniejsze , nie jest nic a nic oszlifowana jedynie wyciąłem otwór na piastę silnika i dwa otwory wentylacyjne. Może nie jest doskonała i może nawet po oszlifowaniu pozostaną jakieś niedoskonałości ale na tyle trudno w powietrzu bez worka próżniowego wykonać taką część że nawet jak by coś wyszło podczas szlifowania to wolę poprawić tą maskę niż robić nową. Tak to wyszło i tak wygląda w surowym stanie, nawet pstryknąłem zdjęcie maski na modelu, nawet jest jeszcze upaćkana od środka pastą do podłogi , można powiedzieć że jest prosto zdjęta z kopyta.
  15. To ja się jeszcze pochwalę bo szarpnąłem się i kupiłem jeszcze dwa nowe serwa, w zeszłym roku wymieniłem wszystkie serwa na te savoxy ale pozostawiłem stare turnigy na lotkach bo nie kwalifikują się do wymiany. Ale skoro już doinwestowuje model i praktycznie całe wyposażenie modelu jest nowe to i wymienię te serwa na lotkach. Teraz w modelu będe miał już wszystkie serwa savox , sporo na wyrost bo ciągną 35kg , ale są też bardzo szybkie więc może wreszcie pozbędę się awarii modelu na dłuższy czas bo model jest po poważnym serwisie więc myślę że wydana kasiora zaowocuje.
  16. Z kopytem mam mały poślizg bo nie chciałem aby mi drukarka bzyczała nad uchem przy niedzieli więc wydruk ostatniej części odłożyłem na wtorek. Za to mam oklejone drugie skrzydło , teraz zostało okleić górne skrzydło , wykonać dźwignie i okleić lotki , na koniec wklejenie zawiasów i mam model gotowy do montażu wyposażenia. Niestety w najbliższym czasie budowa mocno zwolni choć i tak nie jest za szybka, za 10 dni kupuję mieszkanie i po zakupie czeka mnie poważny remont a że remont będe robił sam budowa modelu zostanie mocno spowolniona. Chciał bym do zakupu mieszkania zrobić tą maskę i oszlifować i okleić górne skrzydło ale czy dam radę? trochę wątpię , ale mam wolny przyszły weekend jak nic nie wypadnie to dam radę. Zrobiłem zdjęcia prawie wydrukowanego kopyta maski i modelu z dwoma oklejonymi skrzydłami.
  17. Przy drugim skrzydle bardziej się postaram a to juz zostanie jak jest , jutro zabiorę się za oszlifowanie drugiego skrzydła tak że do końca tygodnia będzie gotowe, szczególnym ułatwieniem będzie to że mam juz powycinane te krągłości na drugie skrzydło , przy wycinaniu wspomagałem się pokrywkami baniakami itp, i robiłem od razu na dwa skrzydła bo jak bym odwlókł w czasie wycięcie foli na drugie skrzydło to zapomniał bym od czego co wycinałem i nie koniecznie druga strona była by taka sama jak pierwsza. Ogólnie trochę żałuję że zdecydowałem sie na ten wzór , bo ten fioletowy który gdzieś wcześniej w temacie pokazywałem był by chyba łatwiejszy w wykonaniu , ale zdecydowałem się na ten żółty bo też mi się wizualnie podobał a na dodatek miałem na niego większość folii która i tak mi zalegała. Z dolnymi skrzydłami nie ma takiego kłopotu bo raczej górne skrzydło będzie je przysłaniało , najważniejsze jest aby górne skrzydło było jak najlepiej oklejone bo ono będzie bardzo wyeksponowane , a jak wyjdzie to zobaczymy. Natomiast z maską jestem w połowie drogi z drukowaniem , według planu w niedzielę powinienem mieć całe kopyto maski. Kurcze fajna ta maska mimo że to tylko połowa kopyta, ale wydruk trwa bardzo długo środkowa dolna część szła 15 godzin z prędkością 150%, tak mniej więcej w przybliżeniu liczę że wydruk całego kopyta zajmie około 90 godzin i to z prędkością 150%. Ale mniejsza o to będę miał formę której ręczne zrobienie dla mnie jest niewykonalne, a gdzież ja bym wystrugał taki majstersztyk ze styroduru, a tutaj Przemek wykonał projekt na którym much nie siada.
  18. Mam gotowe jedno skrzydło z którego nie jestem zbyt zadowolony. Nie ukrywam że ani nie umiem ani nie przepadam za oklejaniem , jeszcze proste linie jakoś daję radę , ale zaokrąglenia to tylko mi na nerwach grają , nie wspominając ile mi te zaokrąglenia czasu zajmują. Żółta folia oracover słabo kryje samą balsę, o czarnej folii nawet nie wspominam , ogólnie mocno sie przebija na szczęście jest na skrzydle niezbyt duże miejsce z taką przebijającą się czarną folią z pod żółtej , ale nic z tym nie bedę robił , szybciej coś nakleję w tym miejscu niż spruję skrzydło aby to poprawić. Żółta folia z HK była o wiele lepsza , przy folii z HK nie rzuciło mi się w oczy aby coś się z pod niej przebijało. Szachownicy na razie nie naklejam ani na skrzydła ani na stateczniki poziome bo nakleję to dopiero jak powklejam zawiasy. Bardzo powolna to budowa jak i relacja , ale ciągle coś robię i budowa nie ma przestojów.
  19. Dokładnie jak Marek napisał, po skończeniu drukowania wyłączyłem drukarkę z sieci i po ponownym włączeniu normalnie się uruchomiła i wyświetlacz działa?. Czyli jutro z rana jadę dalej z wydrukiem.
  20. Mam problem z drukarką anet a6. Problem polega na tym że zdechł wyświetlacz, drukarka jest w trakcie drukowania i drukuje normalnie tyle że nic nie widać na wyświetlaczu. Wyglądało to tak że w pewnym momencie na wyświetlaczu wyświetlały się wszystkie linie i wszystkie możliwe znaki tak że i tak nic z tego nie dało się odczytać. Pomyślałem że może wtyczka nie łączy i zacząłem poruszać wtyczkami z tyłu wyświetlacza , ale tak to niezgrabnie zrobiłem że jedna wtyczka się wypięła i wtedy wyświetlacz zgasł, po wciśnięciu jej na miejsce wyświetlacz się zaświecił ale wszystkie rozświetlone znaki znikły , wyświetlacz jedynie się podświetla na niebiesko i tyle nic na nim nie ma, tak to wygląda. Za około 1,5 godziny powinna skończyć drukowanie i chciał bym sie zainteresować problemem Wie ktoś co sie stało? Gdzie szukać przyczyny problemu? Kurcze dobrze by było jak by drukarka z rana rozpoczęła nowy wydruk ale z takim wyświetlaczem to raczej nie realne☹️
  21. Przemek w rzeczywistości wygląda jeszcze lepiej , uwierz na słowo ?. Ciężko dostrzec warstwy , kształty sa obłe i wszystko ładnie zaokrąglone. Ogólnie to się zastanawiam od kiedy to najtańsza drukarka drukuje z taką dokładnością, to wygląda jak odlew a nie jak druk .
  22. Mam pierwszą część kopyta maski , drukarka się spisuje i nieźle idzie ale mimo że drukuję z prędkością 150% to trochę to długo trwa , zostało mi do wydrukowania 6 części z ośmiu?.
  23. Podwozie jest z dwóch części bo nie miałem materiału na jeden element jako jedna całość , mogłem je zrobić albo w dwóch częściach albo wcale. Skoro jedna śruba na środku nie jest pewnym rozwiązaniem to zespawam te golenie i po kłopocie , prosta robota bo golenie się schodzą i pasują do siebie jak ulał. Teraz zabrałem sie za maskę , właśnie trwa wydruk drugiego elementu kopyta, a ja w planie na dziś ogarnę tylne podwozie i być może okleję jedno dolne skrzydło.
  24. Podwozie jest trochę fikuśne , ale Sławek takie zaprojektował to ja takie wykonałem , wyglada fajnie ciekawe tylko czy z takimi goleniami skierowanymi do tyłu model nie bedzie miał skłonności do kapotażu , niby koła wypadają przed środkiem ciężkości ale wszystko wyjdzie w praniu. Nie mam jedynie pojęcia jak takie podwozie powinno wyć szerokie , rozstaw kół to 425mm i wydaje się w sam raz. A tak to wygląda, podwozie skończone może je jedynie prysnę na czarno jakąś farbą , tylko to amelino i może być tak że tego nie pomaluję?. Jedynie śruby którymi jest przykręcone to nie sa docelowe śruby . Co do połączenia goleni na środku , może i faktycznie podkładka na śrubie może wystarczyć.
  25. Tomek dzięki , pomocna instrukcja. Kurcze nie ma to jak coś robić pierwszy raz, prócz instrukcji dobrze jest mieć jeszcze praktykę ?. Do nagrzania użyłem palnika acetylenowego , kłopot w tym że w instrukcji pisało że optymalna temperatura jest w tedy gdy zapałka zaczyna pisać po metalu , ale oczywiście jak zaczęła pisać to ja zamiast gwałtownie wystudzić to postanowiłem jeszcze troszkę podgrzać , a palnik którego używałem to ma moc , finał był taki że chyba przegrzałem materiał bo po wystudzeniu goleń złamałem gołymi rękami, i nim zgiąłem goleń to wiedziałem że coś jest nie tak bo materiał wyglądał jak powierzchniowo popękany. Po tej lekcji juz wiedziałem jak się wygina duraluminium tyle że nie miałem juz materiału na podwozie. Mogłem jedynie zrobić dzielone podwozie , i tak też zrobiłem , mam już wykonane golenie tylko trzeba by je chyba na środku wręgi zespawać bo wrega na środku ma jedną śrubę mocującą i obawiam się że nawet jak dam na śrubę większą podkładkę która na środku wręgi przymocuje obie golenie to może to być niewystarczające, ale to się zobaczy później , w razie potrzeby zgrzanie tych dwóch goleni nie będzie problemem.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.