Skocz do zawartości

enter1978

Modelarz
  • Postów

    3 831
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    24

Treść opublikowana przez enter1978

  1. Erwin to nie jest brak talentu tylko ta figura jest piekielnie trudna do nauczenia ale gdy już się zaskoczy o co chodzi i poświęci się sporo czasu na ćwiczenie to jest to na tyle łatwe że modelem się obraca bez myślenia , tak odruchowo. Czy umiem to wykonać? raczej nie , bo np Maciek przewraca tym modelem nisko nad ziemią aż miło popatrzeć , u mnie mało kiedy model leci pod określonym kątem , czasami leci zbyt płasko czasami jak niechcący depnę gaz to zadrze mordę i przejdzie do zawisu , a czasami się uda jako tako polecieć, ogólnie powiedział bym że umiem obracać modelem i utrzymywać go mniej więcej na jednej wysokości , no i umiem podczas obracania skręcać tylko w prawo a to za mało aby to moje rolowanie nazwać Rolling Harrierem, ja bym to nazwał koślawymi beczkami, ale i tak jestem zadowolony z tego co się nauczyłem biorąc pod uwagę to jak było ciężko to opanować. Zajęło mi to około 80 godzin na symulatorze , po 30 godzinnych ćwiczeniach nie było widać żadnych efektów , nawet się żaliłem Darkowi na pikniku w Sawinie że po 30 godzinach ćwiczenia kompletnie nie panuję nad modelem nawet w symulatorze , to mi odpowiedział abym poćwiczył jeszcze 40 godzin. W końcu kupiłem extrę va-models aby ćwiczyć na żywo , na początku podpierałem model tylko wysokością aż zaczęło mi to nawet wychodzić, więc zacząłem podpierać model samym kierunkiem i po jakimś czasie zaczęło wychodzić ale jak się przyszło połączyć oba stery to dalej byłem w ciemnej d..... i wróciłem do symulatora z myślą że to obracanie jest po za moim zasięgiem , ale jeszcze kilka godzin i udało się jakoś połączyć te stery. Po prostu nie dość że niesamowicie ważna jest synchronizacja sterów wysokości i kierunku które są w osobnych drążkach to jeszcze bardzo ważnym sterem jest gaz , i w moim przypadku precyzyjne zapanowanie nad taką ilością sterów w jednym czasie było ponad siły, aż się dziwię że to jakoś rozgryzłem. Obecnie chciał bym obracać modelem w drugą stronę , i oczywiście nauka od nowa , jestem na etapie że model się ładnie obraca w drugą stronę ale podpieram tylko wysokością do dołączenia kierunku jeszcze daleka droga. Ale pamiętam że jak już zaczynałem naukę łączenia steru wysokości z kierunkiem na symulatorze to nie dawałem rady każdego steru wychylać osobno więc wychylałem oba stery jednocześnie , jak model leżał na lewym skrzydle to podpierałem go kierunkiem w prawo ale wychylałem też oddaną wysokość , było o wiele łatwiej zapanować nad ruchami drążków i model się obracał gorzej czy lepiej ale się obracał a ja wydaje mi się że w tym czasie podświadomie uczyłem się pozycji modelu, aż wreszcie udało się nauczyć używać każdego steru z osobna , no może prócz operowania gazem gaz to u mnie kuleje
  2. Praktycznie model skończyłem , jest posklejany , naklejki naklejone , został montaż wyposażenia ale to szybki zabieg więc można powiedzieć że model skończony. Serw nie kupowałem nowych , zastosuję serwa corony z odzysku z innego modelu który już chyba latał nie będzie, mają dwa lata ale są sprawne i mają odpowiedni wymiar i mają większy uciąg niż zaleca producent. Nie wiem co z silnikiem , zamontowałem swojego emaxa tak na próbę i na śmigle tower pro 14x7 ciągnie 2100g na trzech celach, dedykowany permax ciągnie 2200g na tym samym śmigle na 3S. Dla 100g chyba szkoda pieniędzy i zachodu bo ten permax tani nie jest i chyba zostawię tego emaxa , najwyżej kupię jakieś renomowane śmigło może dzięki temu zyskam kilka gram , tyle że permax bardzo oszczędnie się obchodził z energią, jeśli emax okaże się za łakomy to wtedy rozejrzę się za silnikiem. A tak po za tym zamówiłem dwa nowe akumulatory SLS 2600mah 3S 40/80C ale nie są to akumulatory qantum bo jakoś się zraziłem , jeden to X-CUBE a drugi to XTRON , wszyscy chwalą producenta to dam im szansę i jeszcze przetestuję te dwa.
  3. Maciek dzięki za filmik z twoją wesoła twórczością , niby to łatwe ale ja opornym uczniem jestem więc skopiowanie tego zajęło mi 3 piętnastominutowe podejścia do symulatora i udało się zaskoczyć o co chodzi, bo widzieć wychylenia drążków to za mało trzeba wiedzieć co w jakim momencie wychylić i do tego czuć model a to ciężko zobaczyć, ale udało się i zamiatam ogonem. Zacząłem czytać dział szkoła 3D i znalazłem tu sporo ciekawego materiału , na dodatek znalazłem tu lekarstwo na mój problem. O ile nie mam problemu z zawisem kabiną do siebie o tyle podwoziem do siebie traciłem orientację , i bez znaczenia czy w realu czy na symulatorze , walczyłem z tym z 1,5 roku i bez efektów, ciągle się potykałem. Pewnego razu przeczytałem wpis radek872 aby za punkt odniesienia brać opadające skrzydło i wychylić drążek w stronę opadającego skrzydła , i to był klucz do mojego problemu niesamowicie szybko to przyswoiłem i brak orientacji już nie występuje , przynajmniej na symulatorze , a w realu się okaże jak rozpocznę sezon, ale jestem prawie pewny że już nie będę musiał uciekać modelem jak mi się model obróci podwoziem do mnie
  4. Znam odpowiedź na pytanie co do skłonu silnika, nowy model nie ma ustalonego skłonu i ma inną plastikową wręgę niż ten stary model który miałem , więc skoro zlikwidowali ten skłon to chyba był nie potrzebny . A w arthobby podnieśli cenę modelu i już kosztuje prawie 600zł. Ja natomiast w ramach relaksu wieczorem czasami poświęcę z 30 min modelowi , i tak kilka razy i już mam cały kadłub sklejony i cały ogon, zostało posklejać skrzydła i lotki i nakleić naklejki
  5. enter1978

    Ubezpieczenia 2020

    Kłopot w tym że takich zdarzeń praktycznie nie ma i ciężko znaleźć nawet jeden przypadek gdzie model coś uszkodzi i ubezpieczyciel pokryje lub nie pokryje koszty . Ten temat znalazłem przypadkiem nie tak dawno temu szukając zupełnie innej polisy , bo żona się uparła na ubezpieczenie od różnych nieszczęść losowych , ja jestem zdania że nie będę utrzymywał żadnych darmozjadów i lepiej wyjdę na lokacie w banku gdzie np po 10 latach płacenia po 140zł miesięcznie wyjmę z konta większe lub mniejsze ale realne pieniądze. Niestety miałem mało przekonujące argumenty i polisa została wykupiona , a ja dalej uważam że są to pieniądze gorzej niż wyrzucone w błoto bo gdyby je tylko wyrzucić to ubywa kilka złotych z budżetu i tyle, a płacąc te pieniądze za polisę wspomagam jakiegoś pasożyta czy innego cwaniaka. I mam dylemat bo chcę kupić polisę która działa a nie taką za którą tylko zapłacę a w rzeczywistość okazuje się że taka polisa nie nadaje się nawet to wytarcia dupy bo twarde to i śliskie , papier toaletowy jest i lepszy i nieporównywalnie tańszy.
  6. enter1978

    Ubezpieczenia 2020

    Mi niedawno przyszedł SMS z finansowej chaty że skończyło mi się ubezpieczenie , ale po przeczytaniu bredni jakimi się podpiera ubezpieczyciel w linku poniżej zacząłem się rozglądać za jakąś polisą która działa. Ale ciężka sprawa z tym, ofert jest mało i wydaje się że służą do przytulania składek przez firmę ubezpieczeniową a nie ubezpieczania czegokolwiek. Na dodatek jest bardzo mało zdarzeń żeby coś poczytać czy któraś polisa działa czy nie , ale jeśli się coś wydarzy to okazuje się że polisa nie działa i aby cokolwiek wskórać trzeba się po sądach włóczyć. I tym sposobem moje ubezpieczenie wygasło a nowego nie zawarłem bo nie wiem gdzie, finansowa chata się wypina bo ona jest tylko pośrednikiem a PZU jak to na czołowe dziadostwo przystało pokazuje ubezpieczonemu środkowy palec bo jak wywnioskowałem nie wywiązał się z umowy i przeżył wypadek . Czy tak ma wyglądać ubezpieczenie? https://lotnie.pl/nowa/forum/O-lataniu-na-lotniach/2015024-ubezpeczenia-na-2019
  7. Dzięki Marek , może i 2:53 jest łatwe ale jak się nie wie jak się to nazywa i przez to nie można się podeprzeć jakimś filmikiem instruktarzem czy coś w tym rodzaju to wtedy jest to takie wyważanie otwartych drzwi a to nie zawsze jest łatwe. To prawda że symulator nie nauczy latania , ale jest pomocny , i w moim przypadku nie zacznę nauki czegokolwiek do puki nie zacznie cokolwiek wychodzić na symulatorze , jak na symulatorze coś wychodzi nawet koślawo ale wychodzi to przenoszę to na krzyżaka, ale krzyżak też nie wszystko wykona , szczególnie takie bezwładne harce kiepsko się robi krzyżakiem , w sumie to już lepiej się nadaje do tego symulator. I dopiero jak w realu "czymkolwiek " ale w realu coś wychodzi to zaczynam ćwiczyć dużą benzyną. Teraz jeszcze na ten sezon zaopatrzyłem się w piankowy model 3D multiplexa który lubi takie bezwładne figle , i myślę że dzięki niemu coś podgonię z pilotażem. Bo z krzyżaka na dużą benzynę nie za wiele da się przenieść , a duża benzyna wymaga sporo czasu na budowę i trochę drenuje kieszeń więc latanie tym jest fajne ale nauka słabo idzie bo przeszkadza bariera psychologiczna. Ja obecnie nie mam czasu na nic nawet na symulator ale już nie długo, miałem wiele zainteresowań i wszystko poszło w odstawkę z różnych powodów , pozostało modelarstwo i z tym nie planuję się rozstawać , z braku warunków jedynie nie mam jak budować za to więcej będę latał i to o wiele wiele więcej.
  8. No więc zamiatanie ogonem mi nie wychodzi , model robi co chce tylko nie to co ja bym chciał. Bez filmu Maćka w zwolnionym tempie chyba będzie ciężko to przyswoić , kłopot w tym że ruchy drążków to nie wszystko ważne jest co kiedy itp. Na filmie poniżej chłopaczek w 1:49 zamiata ogonem aż miło popatrzeć . Ale w tym filmie jest też figura o którą pytałem wcześniej , wspominałem o figurze podobnej do korkociągu tylko że model nabiera wysokości podczas wykonywania tego, chłopaczek robi to w 2:53 tyle że nie nabiera wysokości tylko się kręci , ale widziałem jak niektórzy nabierają wysokości podczas tego kręcenia.
  9. Postanowiłem się dziś zrelaksować i podłubać przy modelu , więc wypakowałem karton i zacząłem sklejanie , nie mogę sobie pozwolić na przesiadywanie przy modelu , ale przy niedzieli czemu nie?. Poświęciłem modelowi z godzinkę a bawiłem się przy tym doskonale , wszystko do siebie pasuje montaż zestawów multiplexa jest świetną zabawą, jest to drugi model tego producenta w mojej karierze , przed tą extrą sklejałem fun cuba kilka lat temu , a tą extrę 330sc którą miałem krótki czas to kupiłem używaną i była już posklejana gdy do mnie dotarła. Stąd mam pytanie , chodzi o zawiasy z zestawu , są to plastikowe zawiasy bez sztyftu i czy te zawiasy to dobry produkt? to się nie połamie? używa ktoś tego modelu intensywnie z tymi zawiasami i przez długi czas? A poza tym Piotr chciałem zapytać gdzie kupowałeś akumulator Gens Ace , bo planuję zakup dwóch akumulatorów i właśnie wolał bym kupić takiego gensa bo miałem ich wiele i wszystkie spełniały oczekiwania a kupiłem jeden SLS i jestem zawiedziony. Przy okazji zapytam może czyta temat jakiś znawca tematu akumulatorów, kupiłem SLS QANTUM spuchł po kilku cyklach że jest szerszy jak dłuższy a napędza leciutkiego krzyżaka gdyby go zaprzęgnąć do ciężkiej roboty już dawno zdarł by kopyta. Ale SLS ma inne rodzaje akumulatorów pod różnymi nazwami i ludzie chwalą markę , i chętnie bym się dowiedział które są dobre a które nie są warte uwagi.
  10. To prawda, przy jednym spotkaniu z ziemią umiałem kadłub przełamać w trzech miejscach za jednym razem, ale że to epp to naprawa jest łatwa i błyskawiczna. Ale do stawiania pierwszych kroków bezdyskusyjnie najlepszy jest krzyżak z epp, po prostu jest więcej czasu na korektę własnych błędów bo model jest niezwykle spokojny , za to trochę ciężko przenieść na duży model to czego nauczyło się krzyżakiem , chodzi o to że jest trochę inna dynamika i kompletnie inna bezwładność, ale latanie krzyżakiem jest relaksujące i nie ma stresu i strachu, tym się po prostu lata łatwo. Ale że zapłaciłem za pustego krzyżaka 1,2m coś 600zł to trochę ciężko zrozumieć, ale ktoś tu na forum ma skopiowanego krzyżaka rcfactory jest narysowany w programie gotowy do wycięcia tak na własny użytek aby po kompletnym zniszczeniu orginału nie trzeba było kupować nowego , tylko że zapomniałem kto to ma
  11. Można też wziąć pod uwagę ten model http://www.nastik.pl/vamodels-extra-330sc-1050mm-zolta-p-7698.html Ma ten sam ból co rcfactory czyli nie da się zdemontować skrzydeł do transportu , za to lepiej wygląda. Ogólnie model warty aby się nim zainteresować z tym że największą jego wadą jest to że z lekkim silnikiem naprawdę dobrze latał ale brak mocy bardzo był frustrujący , mocniejszy silnik załatwiał problem mocy ale z większym silnikiem który był troszkę cięższy pojawiał się inny problem bo model przestawał fajnie latać , niby kilkadziesiąt gram różnicy a z fajnego akrobata robiła się cegła. Tyle że ja używałem silników emaxa , może bardziej renomowane silniki miały by i odpowiednio niską masę i odpowiednio wysoką moc.
  12. Ja to się piszę w pierwszej kolejności. W zwolnionym tempie i z sugestią co jest istotne i kluczowe, to takie nagrania są bardzo wartościowe i można się z nich czegoś nauczyć. Ja ogólnie od tego roku przejdę wyłącznie na latanie , budował już nie będę bo nie mam gdzie, to chociaż sobie polatam , a mam zamiar latać intensywnie i czegoś się nauczyć, nawet się już zdążyłem zaopatrzyć w model piankowy do ćwiczenia właśnie takich bezwładnych harców. Zaopatrzyłem się również w duży monitor do symulatora , pora również uruchomić nowy symulator RealFlight bo mam go od dwóch lat i nawet razu się na nim nie przeleciałem , więc pora wypróbować co to jest , jak się przyłożę to może wreszcie nauczę się latać tak jak bym chciał bo mam dużo do życzenia
  13. Dzięki za odzew. Ja używam symulatora AeroFly Profesional Deluxe a latam również w mode 2. Chcę się trochę podszkolić i opanować coś nowego , figury nie wydają się trudne ale... tak jak napisałeś że potrzebna jest koordynacja to z tym u mnie słabo , wydaje mi się że innym nauka i opanowanie sztuki takiego pilotażu przychodzi o wiele łatwiej. Na opanowanie beczek potrzebowałem 80 godzin na symulatorze i sporo w realu a i tak skręcać podczas kręcenia beczek umiem tylko w prawo, nauka była długa i bez efektów właśnie przez brak koordynacji podczas podpierania modelu wysokością i kierunkiem. Podczas nauki crankshaft rozbiłem model przez braki z mojej strony w innej figurze , model wieszam na śmigle z łatwością pod warunkiem że jest do mnie skierowany kabiną, jak mi się odwróci podwoziem do mnie to kompletnie tracę orientację. I tak załatwiłem edga elektrycznego, crankshaft nie najgorzej wychodził ale za którymś razem za długo przytrzymałem model w rotacji że stracił pęd i zatrzymał się dziobem w dół i podwoziem do mnie , ja nie ogarniałem modelu podwoziem do mnie , zbaraniałem i na tyle pogorszyłem sytuację że model przywalił dziobem centralnie w ziemię. Obecnie jestem na etapie ćwiczenia orientacji modelu skierowanego podwoziem do mnie a jakie będą efekty zobaczymy wiosną w realu , na symulatorze problemy już nie występują. Za to coś mnie ostatnio naszło na takie bezwładne zamiatanie ogonem czy całym modelem, i chciał bym to opanować. Ale mam jeszcze jedno pytanie o figurę której nazwy nie znam ale wygląda to tak że model leci w locie poziomym , gwałtownie przechodzi do wznoszenia pionowo ale wznosi się tak jak by kręcił korkociąg nabierając wysokości , kurcze nie umiem za bardzo tego wytłumaczyć ale dobrze by było to opanować.
  14. Co prawda nie latam programu a zwyczajnie staram się wykonywać figury które mi się podobają , przez co moje latanie po części jest bez ładu i składu , za to ja się przy tym zawsze dobrze bawię. Jedna z figur to chyba crankshaft i jest wykonywana w 2:10 , może nie tyle jest to trudne co wydaje mi się że do tego trzeba mieć odpowiednio ustawiony model , na żywo próbowałem tego kilka razy a ostatnia próba kiepsko się skończyła dla modelu elektrycznego, natomiast w symulatorze aby to wykonać trzeba mieć olbrzymie wychylenia sterów, a jak naprawdę figura się nazywa i jak ją prawidłowo wykonać ? to prosił bym o pomoc w tej sprawie. Druga figura to taki bezwładny zwrot nawrót? jak zwał tak zwał , ja nie wiem jak to się nazywa ale chciał bym wiedzieć jak się za to zabrać i co jest ważne i co trzeba robić aby wykonać taki zwrot, a na filmie jest to wykonywane w 1:40 i 4:55. W linku film
  15. Dzięki Sławek. Wybór napędu nie jest jeszcze przesądzony , ja wolał bym benzynę ale jak nie będę miał miejsca na model i będzie musiał gdzieś wisieć w mieszkaniu to jedyną opcją jest napęd elektryczny a i to nie rozwiązuje w całości problemu bo model był by skończony i latający ale mieszkam na 4 piętrze i ani trochę mi się nie uśmiecha bujanie z modelem po schodach aby sobie polatać, wszystko zależy od tego jak zorganizuję sobie piwnicę. Ale dobrze jest się zorientować jak wygląda kwestia napędu elektrycznego w dużych modelach , bo modele +/- 1,5kg do lotu to znam i tutaj to tylko napęd elektryczny biorę pod uwagę. Ale większe modele z napędem elektrycznym to dla mnie wielka tajemnica, i na dodatek tak jak patrzę to różowo nie jest , wagowo słabo to wychodzi przynajmniej w tej rozpiętości jaka mnie interesuje , napęd benzynowy nie przekroczy 1,5kg , napęd elektryczny zbliży się do 2kg. Cenowo wyjdzie podobnie i w żadnym przypadku tanio nie jest ale czas lotu to tutaj to nie jest kwestia tego czy napędy są z podobnej ligi , jeśli chodzi o czas lotu to nie są nawet z tej samej planety, tyle że elektryka jest zawsze czysta i pachnąca a benzyna śmierdzi i nikt mnie z tym do mieszkania nie wpuści. Ale to nic, mam dużo czasu na decyzję i nim go skończę to do tego czasu będę wiedział gdzie model będzie przechowywany i za razem jaki zastosuję napęd.
  16. Na forum z braku czasu bywam sporadycznie , do zabawy w modelarstwo wrócę za jakieś dwa tygodnie ale już wiem że na ten sezon nie zdążę skończyć modelu, bo mam jeszcze do przejrzenia dużą benzynę , a i fundnąłem sobie extrę multiplexa i trzeba to będzie poskładać do kupy bo nawet z pudełka nie wyjmowana leży w piwnicy, a gdy będzie ciepło to w wolnym czasie wolę latać niż budować. Ale mam mały dylemat nad napędem, miała być benzyna , ale.... Piwnicę mam małą i stoi w niej duży model benzynowy i dwa elektryki po 1,2m każdy , latem wjedzie jeszcze jeden duży model benzynowy bo już dawno go zbudowałem ale nie latany bo skrzydła nie są oklejone folią. I wygląda na to że na ultimate nie mam miejsca, mogę go sobie gdzieś w pokoju ulokować z czym nie będzie problemu ale model nie może śmierdzieć benzyną , przez co rozważam napęd elektryczny. Nie jest to kłopot wielki bo model nie miał być intensywnie używany , miał być jedynie własnoręcznie wykonany i dobrze wyglądać. Tyle że nie mam żadnego doświadczenia jeśli chodzi o silniki elektryczne w takim kalibrze jaki jest potrzebny do napędu tego modelu. Model będzie warzył około 5kg , potrzebował bym z 7,5kg ciągu na śmigle 16-17cali , czy jest to osiągalne na 6 celach ? i w ogóle jaki jest potrzebny silnik elektryczny i z jakim zasilaniem aby wyciągnął te 7,5kg ciągu?
  17. No mi ten model przypadł do gustu mimo że miałem z nim bardzo krótki kontakt, taki ładny narwany nerwus ale lata bardzo dobrze , jest stabilny i przewidywalny , niczym nie zaskakuje a że jest przy tym dynamiczny to co kto lubi . Za to jest bardzo łatwy w transporcie. Ale mam pytanie, jak dobrze pamiętam silnik się montuje do takiej plastikowej podstawki która ma ustalony wykłon i skłon silnika, ja nie sprawdzając jak model lata z góry założyłem że ze skłonem model 3D nie będzie prosto latał i zeszlifowałem plastik likwidując skłon , pozostawiłem tylko wykłon taki jak był ustalony przez producenta. I faktycznie model latał prosto jak po sznurku i byłem na tyle zadowolony z tego jak lata że pamiętam jak nawet pomyślałem że jak bym zostawił ten fabryczny skłon to model na plecach pewnie by zadzierał szczególnie podczas dynamicznych przelotów , a tak leci prosto tak jak trzeba. Ale jak jest w rzeczywistości? czy model bez modyfikacji i z ustalonym fabrycznie skłonem lata prosto w każdej pozycji ? czy ma jakieś skłonności do zadzierania?
  18. Ja ostatnim czasem bardzo rzadko jestem na forum , modelarstwo zawiesiłem tymczasowo przez nawał pracy i kompletny brak czasu na cokolwiek. Ale w dwa do trzech tygodni skończę remont mieszkania i wracam do zabawy. Niestety nie dam rady skończyć nowego modelu który miał być na ten sezon , a chciał bym mieć coś nowego więc pozostawał zakup gotowca. Padło na tą extrę multiplexa , miałem już den model kupiony jako używany , wykonałem nim dosłownie kilka lotów i dałem się podpuścić i namówić na sprzedaż , a model mi się podobał , nie był powolny jak krzyżak ale jak na małą piankę to latał bardzo dobrze. Na tyle żałowałem decyzji o sprzedaży że postanowiłem zamówić sobie taki model tylko nowy ze sklepu i z kompletnym wyposażeniem , jak się okazało wersja RR jest nie osiągalna w żadnym sklepie , zestawy kit są dostępne ale ceny to raczej mają zaporowe. W arthobby znalazłem zestaw za 450zł więc się skusiłem i go kupiłem , ale zastanawia mnie różnica w cenie z innych sklepów bo dałem 450zł za ten model a w innych sklepach kosztuje ponad 700zł i nie za bardzo wiem skąd tak duża różnica w cenie , może te droższe zestawy mają serwa na wyposażeniu? Wczoraj paczka dotarła, zmontuję to gdzieś pod koniec marca
  19. Co prawda inny kaliber rurki , ale kiedyś robiąc ogrzewanie podłogowe do wygięcia rurek wkładałem w rurkę spiralę? , sprężynę? metalową , jak zwał tak zwał, doskonale sie rurka wyginała. Co do wyginania aluminium niedawno przekonałem sie jak ważna jest temperatura robiąc golenie podwozia. Aluminium podgrzewa się do momentu aż zapałka czy wykałaczka zaczyna pisać po aluminium na czarno jak flamaster , jak zaczyna pisać to jest koniec podgrzewania i należy aluminium gwałtownie wystudzić, i wtedy aluminium stanie sie plastyczne na jakiś czas, podobno 3 godziny i łatwo sie formuje. Pierwszy raz jak nagrzewałem goleń to jak wykałaczka zaczęła pisać to ja postanowiłem jeszcze trochę podgrzać co było głupim pomysłem , bo po gwałtownym wystudzeniu zamiast wygiąć goleń złamałem ja gołymi rękami jak by była za szkła a nie aluminium. Ale do tak małego otworu to chyba Andrzeja patent z żyłką jest najlepszy.
  20. Maska faktycznie zesztywniała, a ja w między czasie zabrałem się za górne skrzydło. Dziś go pewnie oszlifuję bo nie wiele mi juz zostało i teoretycznie mozna by zaczynać go oklejać. Ale nie za bardzo wiem jak jest robione mocowanie centropłata do podpórki , a przed oklejaniem muszę to ogarnąć. Miałem zamiar przez centropłat przeprowadzić śrubkę która to śrubka mocowała by do centropłata jakieś aluminiowe widełki , a w widełki wchodziła by rozpórka mocująca skrzydło do kadłuba. Ale czy to dobre rozwiązanie? tego nie wiem bo nigdy nie budowałem dwupłata , podpowie ktoś coś jak zrobić jakieś uchwyty mocujące w górnym skrzydle? Skrzydło musi się błyskawicznie montować i demontować z modelu i z tego powodu od razu przekreśliłem nakrętki kłowe w centropłacie , bo wibracje benzyny szybko poodkręcają śrubki , trzeba by je wkręcać na klej na którego przeschnięcie nie będe czekał, stąd pomysł z widełkami i śrubką i nakrętką samokontrującą. Ale może jest lepszy patent na takie mocowanie? A tak wygląda centropłat , widać gdzie są miejsca mocowania ze sklejki ale nie za bardzo mam pomysł jak to dalej rozwinąć aby przykręcać skrzydło
  21. Przemek a gdzież tam bym wyrzucił kopyto, definitywnie przesiadłem się na modele budowane a nie kupowane. Powód jest prosty raz na jakiś czas zdarzy się uszkodzić model , naprawa ubitego modelu to trudne zadanie , dziesięć razy łatwiej jest zbudować jakąś część modelu od nowa , bez znaczenia czy to kadłub czy to skrzydło czy coś innego niż naprawiać zwłoki. Ale nim do tego doszedłem musiało minąć trochę czasu , do obrania takiego kierunku przyczyniło się w znacznym stopniu rozbicie sklepowego modelu a później jego odbudowa. Mniej stresująco lata się modelami których uszkodzenie nie jest wielkim problemem. Znam tylko dwóch projektantów modeli za to robią projekty z wysokiej półki , skorzystałem ze sposobności i zaopatrzyłem się po jednym modelu od każdego . Więc drewniana konstrukcja to nie problem mając gdzie wykonać każdą część modelu, ale może być i tak że potrzebna będzie nowa maska wtedy dobrze jest mieć kopyto. Na chwilę obecną kopyto nie jest mi potrzebne , natomiast jeden z modelarzy kontaktował się w sprawie tego kopyta bo ma model ultimate bez maski, co prawda jego model jest trochę większy ale dzięki temu że maska przy kadłubie jest wyższa od wręgi i pomiędzy dołem wręgi a maską jest spora szpara wentylacyjna podobno projekt Przemka do mojego modelu będzie również pasował do większego modelu jednego z forumowiczów. Paczka będzie dość ciężka bo to kawał plastiku i jest do zwrotu , ale jak kolega pokryje wysyłki to bez problemu ją wyślę. Co do modelu to może jeszcze zdążę oszlifować górne skrzydło i będzie spora przerwa , muszę zrobić remont mieszkania to pewnie z dwa miesiące mi zejdzie i wtedy za ultimate będę się zabierał tylko przy niedzieli w ramach relaksu. Mimo wszystko niewiele zostało do zrobienia , silnik DLE 35RA podobno dostanę na urodziny , do tego czasu powinienem ogarnąć model więc jest jakaś opcja że model latem będzie gotowy, a jak będzie ? pożyjemy zobaczymy.
  22. Mi się maska podoba , ma fajny kształt i fajnie wygląda ale tak widzę że kołpak jeszcze zrobi pozytywną robotę. Nie wiem tylko czy 3 warstwy tkaniny to dobra grubość, maska nie jest wiotka ale bardzo sztywna też nie jest , wydaje sie w sam raz ale minimalnie mogła by byc sztywniejsza, tyle że żywica jeszcze pewnie trochę się utwardzi , po za tym mam ją zamiar czymś pomalować innym niz farbą. Jak ja teraz bym oszlifował i pomalował farbą to pewnie będzie sie odbijać struktura tkaniny, i nie wiem czy po przeszlifowaniu pomalować ją cienko żywicą? czy jak to się robi? w każdym razie ja nie mam o tym bladego pojęcia a chciał bym mieć ładną błyszczącą maskę
  23. Zabrałem się za maskę, zadanie trudne bo robiłem to pierwszy raz a na dodatek maska ma skomplikowane kształty , to nie to co kabinka. Maskę zrobiłem z 3 warstw tkaniny 100g, zajęło mi to 3 godziny i nie jest to coś co mnie kręci. Kopyto wysmarowałem pastą do podłogi i o ile maska nie przykleiła sie do kopyta o tyle cztery części kopyta posklejały się ze sobą właśnie na ową pastę przez co miałem problem z wyjęciem pierwszej części kopyta . Niby takie sklejenie na pastę do podłogi nie jest żadnym sklejeniem , ale jak się cała maska podczas schnięcia zacisnęła na kopycie to miałem problem z wysunięciem pierwszej cześci, jak wyjąłem jeden kawałek reszta wyszła bez problemu. Maska bardzo dobrze pasuje do modelu i to jest najważniejsze , nie jest nic a nic oszlifowana jedynie wyciąłem otwór na piastę silnika i dwa otwory wentylacyjne. Może nie jest doskonała i może nawet po oszlifowaniu pozostaną jakieś niedoskonałości ale na tyle trudno w powietrzu bez worka próżniowego wykonać taką część że nawet jak by coś wyszło podczas szlifowania to wolę poprawić tą maskę niż robić nową. Tak to wyszło i tak wygląda w surowym stanie, nawet pstryknąłem zdjęcie maski na modelu, nawet jest jeszcze upaćkana od środka pastą do podłogi , można powiedzieć że jest prosto zdjęta z kopyta.
  24. To ja się jeszcze pochwalę bo szarpnąłem się i kupiłem jeszcze dwa nowe serwa, w zeszłym roku wymieniłem wszystkie serwa na te savoxy ale pozostawiłem stare turnigy na lotkach bo nie kwalifikują się do wymiany. Ale skoro już doinwestowuje model i praktycznie całe wyposażenie modelu jest nowe to i wymienię te serwa na lotkach. Teraz w modelu będe miał już wszystkie serwa savox , sporo na wyrost bo ciągną 35kg , ale są też bardzo szybkie więc może wreszcie pozbędę się awarii modelu na dłuższy czas bo model jest po poważnym serwisie więc myślę że wydana kasiora zaowocuje.
  25. Z kopytem mam mały poślizg bo nie chciałem aby mi drukarka bzyczała nad uchem przy niedzieli więc wydruk ostatniej części odłożyłem na wtorek. Za to mam oklejone drugie skrzydło , teraz zostało okleić górne skrzydło , wykonać dźwignie i okleić lotki , na koniec wklejenie zawiasów i mam model gotowy do montażu wyposażenia. Niestety w najbliższym czasie budowa mocno zwolni choć i tak nie jest za szybka, za 10 dni kupuję mieszkanie i po zakupie czeka mnie poważny remont a że remont będe robił sam budowa modelu zostanie mocno spowolniona. Chciał bym do zakupu mieszkania zrobić tą maskę i oszlifować i okleić górne skrzydło ale czy dam radę? trochę wątpię , ale mam wolny przyszły weekend jak nic nie wypadnie to dam radę. Zrobiłem zdjęcia prawie wydrukowanego kopyta maski i modelu z dwoma oklejonymi skrzydłami.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.