Skocz do zawartości

enter1978

Modelarz
  • Postów

    3 912
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    27

Treść opublikowana przez enter1978

  1. Irek już mogę potwierdzić przypuszczenia , folia Scale kryje bardzo dobrze. Ja coś tam sobie dłubię w piwnicy ale tempo pracy mam bardzo bardzo wolne , raczej idę posiedzieć w ciszy i spokoju więc nim okleiłem jedno skrzydło to minęło 3 wieczory . W skrzydłach przez to że kupiłem kiepskie deski na poszycie musiałem gotowe skończone skrzydła pruć i wykonać nowe poszycia , naprawdę się przyłożyłem do tej operacji ale mimo to wiele miejsc wymagało szpachlowania. Za szpachlowanie wziąłem się nie fachowo bo jako szpachli użyłem kleju distal , może ten klej to nie jest najtańsza szpachlówka ale fajnie się i nakładał i szlifował więc skrzydła wyszły naprawdę dobrze. Ale szpachlowane miejsca przez zwykłą folię się przebijały , na białej folii pozostawały jakieś znaczniki zrobione markerem , ani miejsca szpachlowane ani znaczone markerem nie były problemem dla tej folii oracover scale , pokryła wszystko jak trzeba i nic się nie przebija, ani pod światło ani ze światłem , po prostu nic się przez nią nie prześwituje. Kurcze szkoda że mogą się pojawiać problemy z zasięgiem , gdyby nie to to można ten produkt polecić z czystym sumieniem.
  2. Ale tak ogólnie to temat nie jest najgorszy , a początkujący pilot żeby nawet poradnik był rzetelny do granic możliwości to i tak wyniesie z niego może z 1% a w realu nie wdroży do lotu nawet tego wyniesionego jednego procenta. Mówię o sobie , kozakiem nigdy nie byłem i nie będę , naukę pilotażu zacząłem od dupy strony bo pierwsze uczyłem się na żywo modelem a jak się już nauczyłem jako tako utrzymać w powietrzu to dowiedziałem sie o istnieniu symulatora. Ale pamiętam jak budowałem model ultimate , miałem już jakiś nalot za sobą więc model nie był ponad siły ale nigdy wcześniej nie latałem dwupłatem. Po zbudowaniu modelu tuż przed oblotem jeden z forumowiczów powiedział że fajny model fajnie lata ale "UWAŻAJ BO TEN MODEL NIE SKRĘCA PO WYCHYLENIU LOTEK" Więc miałem jakąś wprawę w lataniu i wskazówkę od forumowicza na co mam uważać i to była jedna rzecz którą miałem mieć na uwadze. A co zrobił początkujący? a no poleciał tylko że model mi uciekł, skręcałem lotkami a model jedynie się przekręcał na skrzydło i leciał dalej prosto aż mi w końcu zwiał. O sugestiach kolegi z forum przypomniałem sobie dopiero jak szedłem szukać modelu. Tak że poradniki dla początkujących trzeba tak trochę traktować z przymrużeniem oka bo początkujący i tak nie wiele z tego wdroży do lotu , po prostu dla początkującego za wiele się dzieje i ogarnięcie wielu sterów jest niezwykle trudne i nie ma mowy o przypominaniu sobie co tam kto gdzieś tam napisał.
  3. A o tym to nie pomyślałem , akurat u mnie nie jest to problemem bo odbiornik będzie w kadłubie który jest oklejony zwykłą folią. Czerwona folia Scale która przyszła będzie tylko na krawędziach natarcia skrzydeł więc myślę że taka ilość tej folii i miejsce w którym będzie naklejona nie powinno przeszkadzać , ale dobrze wiedzieć na przyszłość.
  4. Zabrałem się dziś za oklejanie skrzydła bo miałem ciężki tydzień i musiałem się wyciszyć i zrelaksować. Ale zamówiłem folię standard niestety wysyłka się wydłużała , wydaje mi się że sklep nie miał na stanie czerwonej folii standard i wysłali mi coś innego , kolor jest OK ale folia która przyszła to zupełnie inny produkt. Biała przyszła normalna ale czerwona to wydaje mi się że nie mieli folii standard i przysłali mi folię Scale, od strony z klejem wygląda jak by była aluminiowa i powiem wam że naprawdę prześwitywanie raczej nie wchodzi w grę , fajna folia tylko ta cena prawie cztery dychy za metr .
  5. Jak widzisz nic się nie pomyliłem , no skądś to znam , przed tobą jeszcze wiele atrakcji i emocji włącznie z poszukiwaniem modelu który zwiał , choć dziś mi trudno sobie wyobrazić jak to się mogło stać. qnii głowa do góry najważniejsze abyś się nie zniechęcał potknięciami , jak się wprawisz to będziesz miał masę radości z tego hobby. Z akumulatora niestety nic nie będzie
  6. Łooo panie, no nie spodziewałem się takiego syfu. Ogólnie filtr paliwa mam, jest na wężyku pomiędzy zbiornikiem a gaźnikiem filtr rozbieralny a w środku filtra sitka podobne do tych ze zdjęcia Maćka. Kłopot w tym że nie spodziewałem się takiego syfu i przyznam że nigdy do tego filtra nie zaglądałem. Do tankowania zamiast kupić pompkę to używam butelki po napoju w której w korek mam wkręcony króciec a pod korkiem czyli od środka butelki mam zamontowany filtr filcowy. Latam wydaje mi się że nie za wiele ale za to systematycznie zawsze w weekend robię od 6 do ośmiu lotów i tak na szybko wyliczyłem że w sezonie wykonam od 160 do 220 lotów , więc można szybką kalkulację wyśrodkować i mniej więcej realnie model wykonuje około 190 lotów. Kurcze 3 lata układ paliwowy funkcjonuje i nikt tam nie zaglądał a kiedyś latałem nie raz na tydzień a codziennie. To zdjęcie to dobra motywacja aby się zainteresować moim układem paliwowym
  7. Ja gdy kupiłem swój pierwszy model benzynowy nie mogłem zaakceptować tego wężyka przelewowego zwiniętego w spiralę , nie jestem jak wiadomo estetą ale nawet minimalne ilości paliwa wylewające się czy to na model z wierzchu czy do środka z mojego punktu widzenia dyskwalifikowały to rozwiązanie a jak widziałem to paliwo się leje z tej rurki strumieniami , kolega stanął do zdjęcia model postawił na kołpaku śmigła a tu się benzyna lała i lała to nie mogłem tego zaakceptować bo mi przeszkadza nawet przypocony wężyk na króćcu a co mówić żeby mi coś pociekło. Więc zamontowałem sobie odpowietrznik i po kłopocie. Model zawsze suchy i nie śmierdzi benzyną , w Mx-sie też mam zamontowany odpowietrznik i lata już kilka lat i nigdy się nie uroniła nawet kropla benzyny bez względu w jakiej pozycji model się znajduje. Odpowietrznik kupiłem renomowanego producenta Stihl koszt to kilkanaście złotych i działa wyśmienicie i z tego co wiem to kilka osób też stosuje ten patent bo i bywało że ktoś dzwonił z pytaniem jak rozwiązałem to wylewające paliwo.
  8. Czy taki sam to nie wiem , na allegro jest ich sporo , ale tego w czerwonej tubce to nie ma ani jednego. Ja go kiedyś kupiłem przypadkowo pomylił mi się z UHU POR ale tak mi przypadł do gustu że zostałem z nim do dziś . Klej po wyschnięciu jest elastyczny , kleiłem nim i drzewo , i przyklejałem dość ciężki akumulator do deseczki sklejkowej która to deseczka była z pakietem przykręcana w modelu , a za jakiś czas jak model przywalił o ziemię to cele wyskoczyły z termokurczki ale termokurczka od deseczki się nie odkleiła , wklejałem zawiasy , w modelu gdzie lotki nie mają zawiasów tylko wygina się pianka po dwóch latach pianka się zmęczyła i lotka w sporej części się odkroiła , przykleiłem lotkę na ten klej i pracuje dalej. No i mam w obu mxach na ten klej przyklejone kabiny , jedna jest plastikowa a druga węglowa. Pewnie są lepsze kleje ale ten na pewno jest wart te 20zł które kosztuje, niestety pali depron i pali elapor multiplexa co jest dziwne bo cyjak nie pali elaporu, natomiast EPP ładnie klei i lotka z epp przyklejona tym klejem całkiem fajnie się wygina a w tym modelu mam naprawdę zacne wychylenia i klej daje radę pracować . Ten klej jest taki uniwersalny do różnych zastosowań , a może spróbuj kabinkę przykleić na taki klej dedykowany do kabinek jakiego używa Krzysztof
  9. Chyba tutaj mają 5szt na stanie http://mmhobby.pl/klej-uhu-power-contact-50-ml-drewno-okleina-skora-guma-szklo-porcelana-metal-korek-twarde-pvc-miekk-p-1996.html
  10. Ja się chyba zdecyduję na ten standard , zawsze to będzie taniej bo raz że sama w sobie jest tańsza a dwa że na jedno skrzydło mam standard jak pokryję drugie SCALE to pewnie się będą różniły i trzeba kupować by było więcej folii na dwa skrzydła aby były takie same. Ja nie robię extry , podoba mi się , pewnie że chciało by się mieć model 2,7m ale jest po za moim zasięgiem finansowym itp bo prócz zbudowania takiego modelu trzeba mieć na uwadze serwis który też kosztuje swoje, no i trzeba mieć czym to przewieźć i gdzie to przechować. Ja kończę drugiego MX-a 2,2m miałem zestaw bo Marcin mi kiedyś wyciął i tak go powoli składałem jak miałem czas i powoli w końcu go złożyłem i skompletowałem , mam cały model i całe wyposażenie do niego , trzeba tylko okleić skrzydła , kupić dwa serwa na lotki i zrobić kolanko wydechowe , czyli roboty jest tyle co nic więc można powiedzieć że jest prawie gotowy. Co do kabinki to Krzysztof klei specjalnym klejem do kabinek , ja swoją przykleiłem klejem montażowym podobno bardzo dobrym , ale model przez źle ustawiony silnik miał takie wibracje że kabinka się odklejała , potraktowałem ją cyjakiem ale cyjak też nie podołał a na dodatek po cyjaku kabinka w miejscu klejenia zrobiła się taka mleczna. W końcu przykleiłem ją UHU POWER i skończyło się odklejanie , fajny klej , silnie trzyma się nawet śliskich powierzchni , używam go od dawna do wielu rzeczy i nigdy nie zawiódł , jedyny kłopot to że nie jest przejrzysty tylko żółty. Dokładnie to takim przykleiłem sobie kabinę, i temu nawet potężne wibracje nie dały rady.
  11. Irek wrzuć coś z aktualnego odnośnie modelu, bo twoja extra to chyba jedyna relacja z budowy . Ja mam na ukończeniu model ale brak czasu daje się we znaki , no i dziś postanowiłem okleić skrzydła bo jedynie to zostało a tu dupa nie mam folii. Białej mam na jedno skrzydło a czerwonej nie mam wcale nie licząc jakiś skrawków. Czy oklejałeś już coś tą folią Oracover Scale ? faktycznie kryje całkowicie? opłaca się? Bo cenę to ma zaporową a coś muszę kupić i nie wiem czy zamówić Standard czy Scale
  12. enter1978

    Nasze Pedałowanie ...

    Tak z roweru jestem zadowolony z jazdy również , nawet mi upały nie przeszkadzają. Faktem jest że 1500zł to górna granica jaką mogłem wydać na rower a to dla tego że rowery zostały zakupione dwa , drugi kupiła małżonka ten sam producent , takie same koła tyle że małżonki ma ramę damską. No i suma za rowery wyszła 3000zł, no więcej bym nie zapłacił. Co do tego to Jarek chyba wykrakał , wczoraj mnie żonka wyciągnęła na spacer na rowerach , przejechaliśmy pomiędzy 15 a 20km (pewnie jak widzicie taki dystans to tarzacie się ze śmiechu) , ale było fajnie i przyjemnie , a na weekend już ja żonkę zaprosiłem na spacer na rowerach, odcinek podobny ale trasa ciekawsza będzie. W sumie to mi kompletnie w niczym nie przeszkadza wolnobieg , nie pokonuję wielkich wzniesień jak i nie pędzę na złamanie karku to tym sposobem nie wykorzystuję przełożeń które są dostępne. No powiem wam że wkręciłem się na tyle że do pracy zamierzam dojeżdżać rowerkiem nawet zimą.
  13. enter1978

    Nasze Pedałowanie ...

    Mozliwe że masz rację , auto stoi pod samą klatką a ja nawet dupą na nie patrzę , wyprowadzam rowerek i pojechał , i to jest wielki sukces w ogóle to jest niebywałe , od 20 lat wożę się tylko autem a jak chciałem pojeździć jednośladem to kupiłem sobie wielki i bardzo wygodny maxiskuter. Na razie z rowerka i jazdy na rowerku jestem bardzo zadowolony , może i są lepsze przekładnie i pewnie można rowerek podrasować ale na obecnym etapie to wątpię abym w rower wpuścił taką kasiorę jak np w model samolotu Ale nigdy nic nie wiadomo i zarzekał się nie będę , rower spełnia wszystkie moje oczekiwania , a ja nawet jak bym chciał to nie mam u kogo sprawdzić co można zyskać mając w rowerze nowszą technologię i nowe rozwiązania. Jak dla mnie to jest najlepszy rower jakim kiedykolwiek jeździłem , od wiosny pomykałem na góralu syna ale to taki toporny rower był raz że nie był na mnie dopasowany rozmiarem a po drugie nie sunął po drodze z taką łatwością i lekkością jak ten , aby gdzieś szybko zajechać to trzeba się było na gibać. A wcześniejszych rowerów jakie gdzieś tam sporadycznie dosiadłem to lepiej nie komentować
  14. enter1978

    Nasze Pedałowanie ...

    Dziękuję za zainteresowanie i odpowiedzi. Rower służy jedynie do dojazdów do pracy i do wypadów do sklepów , wszystko jest blisko więc zawrotnych dystansów robił nie będzie , powiedzmy że będzie jeździł krótko ale często. Wczoraj trochę intensywniej pojeździłem , o mało płuc nie wyplułem , zmachałem się że po 30min odpoczynku nie za bardzo odpocząłem . Tak, przekładnia ma wolnobieg ale nie brakuje mi przełożeń , a na obecnym etapie nawet nie wykorzystuję tego co jest , no chyba że z góry. Rower jak pisałem szyty na miarę , lubię nim pomykać i wszystko jest jak bym sobie tego życzył ale... Manetki od przerzutek tak przednich jak tylnych to jak dla mnie są do ptaszka nie podobne i nie trawię ich , po dwóch dniach jazdy dziś ich jeszcze bardziej nie lubię niż wczoraj. Nie zamontowali manetek z dźwigienkami tylko takie przekręcane razem z rączką kierownicy , no ja osobiście nie lubię tego zawsze kręcę nie w tą stronę i kiedyś tam zmienię to na takie jak syn ma w góralu. Ale skoro piszecie że rower jest dobry i nie posypie się czy zardzewieje najpóźniej w przyszłym roku to chyba dokonałem dobrego wyboru. Najważniejsze że wygodnie mi się na nim jeździ i nic nie wskazuje na to aby mi się zaraz znudziło , wręcz przeciwnie
  15. enter1978

    Nasze Pedałowanie ...

    Ja od wiosny ujeżdżam rower syna , ale wiadomo jak to jest "z czyjegoś konia schodzi się na środku drogi" ale odkryłem że lubię jeździć na rowerze Niestety syn kilkukrotnie zwinął mi rower z pracy , a gdy ja zacząłem narzekać że jadę rowerem do pracy a wracać muszę piechotą, wczoraj syn przyjechał do pracy na hulajnodze zabrał rower i zostawił mi hulajnogę żebym nie musiał pieszo wracać. Postanowiłem dziś kupić sobie rower i kupiłem , dosiadłem kilku rowerów ale tylko jeden był szyty na miarę i bardzo mi odpowiadał , wygoda . jazda , pozycja , rower ma fajne malowanie ale nie ma takiego w sieci w sieci są tylko czarne i niebieskie a mój jest czarno ciemnopomarańczowy dzięki temu malowaniu podobał mi się również wizualnie. Ale czy to dobre będzie? Chciał bym aby mi trochę posłużył , ale co to za producent? co to za rower? dobre to? ja wiem tylko że fajnie się na nim jedzie. To takie pędzidło sobie dziś kupiłem https://gilickibike.pl/trekkingowe/3107-ROWER-KELLYS-ALPINA-ECO-T10-M-GREY-16829.html
  16. Nie wiem jaką masz wprawę w pilotowaniu ale jeśli to pierwszy model to będzie się tyle działo że możesz nie mieć czasu na ster kierunku i nawet jak by był to i tak pewnie nie byłby używany. Co do baterii to po złożeniu modelu zobacz jaki balast jest potrzebny do wyważenia i wtedy kup baterię 3S o takiej masie jaka jest potrzebna do wyważenia.
  17. Trudno się nie zgodzić , ale komfort i wygoda bierze górę. Natomiast najwygodniejszą opcją będzie moja stara miejscówka w starym miejscu zamieszkania , piękna sprawa model zawsze złożony i gotowy do lotu stoi i czeka , jedyna robota to wlanie paliwa , przestrzeń do latania nieograniczona , może ktoś pomyśleć że po co się męczę i kombinuję z boiskiem jak mam wypas w starym domu, a no dla tego że miałem dużo pracy związanej z remontem mieszkania i myślałem że nie będę miał kiedy latać w tym roku więc pozwoliłem na posadzenie kartofli na małej części trawnika , ale zostało to zrobione w najgorszym miejscu z możliwych i teraz lądowanie było by zbyt ryzykowne. Jajca to jeszcze będą z maską , Matejko się pojawił (nie znam człowieka) zabrał maskę i słuch zaginął i po masce i po Matejku
  18. Jak zaplanowałem tak uczyniłem , mam tłumik JMB . Kolanka jeszcze nie posiadam ale to już się zrobi. Kłopot w tym że nowy model szykowałem na pobliskie boisko , ale tak widzę że tam naprawdę się ciężko będzie dostać , masa młodzieży zawsze kopie piłkę i zaczynam mieć wątpliwości czy to dobra miejscówka bo z moich obserwacji wynika że boisko puste jest tylko w niedzielę . A jeden dzień w tygodniu na latanie to zdecydowanie za mało , przynajmniej jak dla mnie , obecnie latam raz na tydzień tak z 2 godziny i widzę że zaczynam się cofać, nie czuję modelu , zaczynam się go bać bo nie czuję się pewnie, kiedyś tak nie było. Na szczęście mając dwa modele jeden mogę wywieźć na wieś i jak pojadę trawę kosić to zawsze mogę polatać , a kosić jeżdżę często. Zobaczymy jak to będzie chodzić jak będzie efekt zadowalający to oba modele wyposażę w takie kominy.
  19. Kurcze nic się nie wydarzyło w sprawie tłumika , w ciemno nie chcę kupować wolał bym aby pasował jak ulał do modelu , jutro się umówiłem ze sprzedawcą w sklepie że mi pomierzy tłumik bo w opisie nie ma wszystkich interesujących mnie wymiarów. Pogoda mało lotna i tylko mnie wnerwia , mam wolne świeci słońce wrzucam model do auta jadę na lotnisko odpalam model nadciąga chmura i już leje więc wracam do domu , i tak w koło . Jeden weekend był ostatnimi czasy bez opadów za to wiało jak diabli pilot samolotu który wylądował na lotnisku powiedział że wieje 42 węzły to chyba z 90 na godzinę będzie , ale w takich warunkach model żarł benzynę jak świnia zbiornik nie wystarczał na 10 min latania. Więc ostatnio zamiast często latać to latam rzadko a więcej buduję, no i nowy model ma już skończone i oszlifowane skrzydła , niedługo będą oklejane. Znalazł się również jakiś Matejko który mi obiecał aerografem pomalować maskę , obiecał pozbyć się moich bohomazów i namalować swoje zębiska i ślepia, a co z tego wyjdzie zobaczymy. Natomiast tegoroczna aura na tyle mi działa na nerwy że stary model chyba też dostanie tłumik i zamiast na emeryturę zostanie wywieziony na wieś , tam mam to swoje lotnisko dopilnowane i strzyżone , dwa razy w tygodniu tam jestem i nie straszne mi burze , jest pogoda to polatam , najdzie burza model wjeżdża do warsztatu i po kłopocie nawet nie muszę go demontować ,a na czas burzy usmażę jakąś kiełbasę na grilu, i to jest dobra opcja i chyba najlepszy pomysł na stary model.
  20. Również dołączam się do gratulacji. Obecnie mam na ukończeniu model projektu Sławka , nie wiadomo kiedy zostanie wyposażony i poleci , raczej nie prędko ale kiedyś tam poleci, ale gdyby coś poszło nie tak podczas oblotu to właśnie pewnie skuszę się na zbudowanie takiej extry pod wyposażenie które zostanie z ewentualnego nieudanego oblotu. Wiecie co? jak włączyłem film Zbyszka z oblotu to myślałem że ma zamontowany silnik benzynowy w tej extrze , bardzo podobnie pracuje
  21. enter1978

    Serwo na gaz.

    Tak czy inaczej serwo na gazie wbrew pozorom ma ciężko mimo że porusza dźwignię która chodzi bardzo lekko. Poniżej film na którym gaz jest na sztywnym popychaczu ale byłem tak wspaniałomyślny że zamontowałem metalowe snapy , gwint w metalowym snapie jak i na metalowym popychaczu bardzo szybko się rozklepał , popychacz w snapa był wkręcony ponad 5mm i kurcze wydaje się że to długi gwint nie do urwania , wibracje go jednak załatwiły , tak strzelam że model latał 3-4godziny i popychacz został wyrwany z snapa , oczywiście nie mógł się urwać wysoko tylko musiał się urwać nisko nad ziemią na dodatek podczas lotu na silniku.
  22. enter1978

    Serwo na gaz.

    Sam nie za bardzo wiem. Ale wydaje mi się że szkodzą serwu skrajne położenia przepustnicy , tak jak pisałem np wolne obroty są ograniczone śrubką regulacyjną , jeśli serwo jest nie precyzyjne i zacznie się siłować z dźwignią podpartą śrubką to już ma ciężko a jak jeszcze wibracje zaczną bić w popychacz to przekładnia się rozklepuje, to samo jest na maksymalnie wychylonej przepustnicy , ale to są tylko moje domysły i mogę nie mieć racji. Ale w zeszłym roku padło mi serwo na gazie kupione w HK , nie miałem nic na wymianę prócz serw 11kg tower pro , serwa były dwuletnie wymontowane z lotek modelu benzynowego i były w pełni sprawne. Po zamontowaniu w modelu na gazie wylatałem jeden cały zbiornik paliwa i drugiego połowę i było po serwie , nie siadła przekładnia bo nie było kiedy ale siadła elektronika , serwo precyzyjne nie było zaczęło się siłować z dźwignią podpartą śrubką i raptem 20 min i gaz przestał działać ,serwo kaput. Ale tutaj jest potrzebny ktoś z sporym doświadczeniem w tej materii , jeśli ktoś taki napisze w temacie to dowiemy się o co chodzi z tymi serwami na gazie. No ja na pewno taką osobą nie jestem.
  23. enter1978

    Serwo na gaz.

    To nie jest zły pomysł , ale nie zawsze się to sprawdzi. W silniku z HK miałem jakiś gaźnik którego nazwa nie wiele mówi , ale był świetny i miał mocną sprężynę na dźwigni. Dzięki temu linka chodziła jak trzeba , ale w nowym silniku mam gaźnik walbro i tu jest jakaś licha sprężynka i nie za bardzo radzi sobie z cofaniem linki w efekcie silnik na wolnych obrotach chodzi jak chce , raz wolno tak jak trzeba a raz tak zapiernicza że nie da się modelu posadzić na ziemi. Zmieniłem linkę na sztywny popychacz i niby jest po problemie , ale sztywny popychacz też nie jest taki idealny bo mimo że gaz chodzi perfekcyjnie to serwo dostaje po du...... Wydaje mi się że problemem sztywnego popychacza jest śrubka ustalająca wolne obroty , serwo się z nią siłuje ale i tak jest na straconej pozycji bo śrubki nie pokona , aby zgrać sztywny popychacz z tą śrubką to trzeba naprawdę to perfekcyjnie wyregulować a i tak jakakolwiek odchyłka serwa od ustalonej pozycji spowoduje siłowanie się serwa z śrubką. Chyba najlepiej zastosować serwo na sztywnym popychaczu ale pozbyć się śrubki ustalającej wolne obroty , ale wtedy jest potrzebne bardzo precyzyjne serwo. Ostatnio pasło mi serwo savoxa na gazie , chodziło jeden sezon , nie jest to powalający wyniki pozostawia wiele do życzenia ale serwo było bardzo szybkie , kosztowało około 100zł i było bardzo precyzyjne , po roku przekładnia nie miała najmniejszych luzów ale padł chyba silnik serwa , tak gdzieś czytałem że te ich tanie serwa mają byle jakie szczotki. Nie pamiętam symbolu serwa ale później mogę podać model tego serwa.
  24. Piotr będziesz zadowolony , używam silnika DLE55 i naprawdę nie da się mu nic zarzucić , a ma jeszcze taką zaletę że wszystkie części zamienne są dostępne od ręki. No jedynie mój nowy silnik nie był wyregulowany nawet z grubsza , uruchomić dał się łatwo ale po pierwszym uruchomieniu nie nadawał się ani do latania ani do pracy na postoju , po szybkiej korekcie składu do dziś nic nie było poprawiane chodzi jak zegarek . Natomiast inny forumowicz wyjął nowy silnik z pudełka i pisał że nie wymagał żadnych regulacji i też pewnie lata do dzisiaj , więc z ustawieniami to chyba jak się komuś uda.
  25. enter1978

    MODELARZ 3 / 2020

    Mi się wydaje że gazeta zyskała by wiele na atrakcyjności gdyby dorzucili coś w stylu deagostini , tylko że ci są nastawieni tylko i wyłącznie na zysk z co najmniej 500% marżą i wątpliwym produktem finalnym a mimo to kupują to ludzie. Kilka wręg czy żeberek to koszt kilku złotych więc pewnie jeśli pismo było by droższe o kilka złotych ale była by dzięki temu możliwość zbudowania jakiegoś wspaniałego modelu i mógł by to zrobić ktoś kto nie ma doświadczenia a jedynie chęci to myślę że pismo by było kupowane systematycznie przez osoby które nie kupiły nigdy nawet jednego numeru. A tak to szkoda bo to chwilowe wstrzymanie raczej wskazuje na to że z miesięcznikiem nie jest wesoło.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.