Skocz do zawartości

enter1978

Modelarz
  • Postów

    3 831
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    24

Treść opublikowana przez enter1978

  1. Sławek a czy udało ci się znaleźć wyliczony środek ciężkości tego modelu?
  2. Miał być oklejany tydzień temu a wyszło z poślizgiem , no ale mam kadłub gotowy do oklejania i przygotowałem sobie ster kierunku juz pod folię , a reszta sterów, skrzydła itp są niby gotowe ale trzeba jeszcze oszlifować natarcia i spływy. Pewnie podniosę ciśnienie Sławkowi bo wprowadziłem swoje modyfikacje. Chodzi o mocowanie górnego płata do kadłuba , np w pierwszych otworach od maski jest 7mm balsy od wierzchu poszycia w głąb do wspornika z twardej sklejki w którym sa nakrętki kłowe. W miejscu tylnych otworów jest cieńsza warstwa balsy ale z 4-5mm też będzie , pomyślałem że jak tak na balse postawię mocowanie i przykręcę je śrubą, to balsa się zgniecie , więc trzeba będzie śruby docisnąć, po dociśnięciu znowu się zgniecie i zmieni sie zaklinowanie skrzydła. Wyfrezowałem otwór przez balsę az do twardej sklejki , wyciąłem na miarę dystanse z twardej modelarskiej sklejki i wkleiłem te dystanse na distal, po wyschnięciu oszlifowałem i teraz jak przykręcę mocowanie to nie powinno się to miejsce zgnieść.
  3. Ja nie jestem zbyt wybredny jak widać po moim starym silniku , jego praca była poniżej krytyki , ale najważniejsze ze wszystkiego było to aby silnik nie gasł , dość często latałem po jakichś krzakach i nie brałem pod uwagę nawet takiej możliwości że mi silnik zgaśnie i co do niezawodnej pracy to można było na nim polegać, mimo że był kulawy i koślawy a jak strzelał w co się dało to i czasami było wstyd . Ale gdy pewnego dnia umówiłem się z Adrianem na polatanie byłem zauroczony jego silnikiem , Adrian latał dwoma modelami w jednym miał stary silnik DLE a w drugim nowiutki i oba pracowały wyśmienicie a ja byłem tak zauroczony pracą jego silników że postanowiłem się zainteresować swoim. Po regulacjach zapłonu mój silnik zaczął bardzo ładnie chodzić po czym bardzo szybko zdarł kopyta . Gaźnik w nowym silniku to Walbro , z regulacją nie powinno być problemów , coś tam sie podeprę instrukcją i powinno być dobrze , najbardziej chodzi mi o to aby silnik dał się pierwszy raz łatwo uruchomić , jak juz będzie pracował to go doreguluję, i właśnie mi o to chodzi czy gaźnik jest wstępnie jako tako ustawiony że silnik ruszy , ale wywnioskowałem że chyba tak skoro Henryk na takim samym silniku z takim samym gaźnikiem lata i nic nie korygował.
  4. Dzięki, czyli uruchomić się powinien , a po uruchomieniu korekty według instrukcji. Kurcze 4 litry oleju jak by mi silnik przepracował to by było coś, mój były z HK wypalił litr z niewielkim haczkiem.
  5. Mam pytanie , ponieważ nowy silnik juz jest w starym modelu przykręcony na stałe , ssanie , gaz itp juz zrobione , ogólnie model trzeba wyważyć bo nowy silnik jest 100g cięższy od starego , no i jeszcze doszedł kołpak , ale ogólnie model jest gotowy do uruchomienia , co prawda nastąpi to wiosną ale... Czy silnik DLE 55 jest wyregulowany? dziwne to może pytanie ale gdy miałem rcgf (ten prawdziwy) to ten silnik był wyregulowany na tip top , tutaj nic sie nie dało poprawić a jedynie mozna coś było pogorszyć , ale tutaj producent się chwali tym że silniki sprzedaje wyregulowane. Chiński rcgf z HK potrzebował lekkiej korekty gaźnika ,ale i tak taki prosto wyjęty z pudełka chodził nieźle i łatwo się uruchomił. A DLE nigdy nie miałem , wiem że wolne obroty nie były ustawione w żaden sposób przepustnica się całkowicie zamykała a śrubce ustalajacej położenie wolnych obrotów bardzo dużo brakowało nim cokolwiek zaczęła by podpierać. A jak jest z składem to nie wiem , da sie ten silnik uruchomić tak z marszu czy trzeba coś ustawiać?
  6. Miał być w niedziele oklejany a przynajmniej miało być oklejanie rozpoczęte , dzis poniedziałek a nawet kadłub nie skończony. Ale juz prawie koniec, troche mi schodzi z wykonaniem dolnego poszycia , ale spód gotowy i jeden bok zrobiony , została na jurto krawędź z drugiej strony , wklejenie kawałka sklejki pod tylne podwozie i oszlifowanie całości. Ale czy tak ma ten spód kadłuba wyglądać? kurcze docięcie tego poszycia na krawędzi kadłuba troszkę trwało , kadłub ma fajny kształt ,ale narysowanie tego aby wszystko do siebie pasowało to chyba nie było łatwe zadanie. Tak to ma mniej więcej być zrobione?
  7. Popychacz ze szprychy nie wyjdzie bo potrzeba około 650mm długości. Jakis czas temu robiłem popychacze z gwoździ , i nawet jeszcze na lotkach w drugim modelu jeszcze służą, przynajmniej łatwo się gwoździe gwintuje. Ale jak była potrzebna większa długość to zacząłem sie rozglądać za czymś innym, i właśnie wpadłem na pomysł z drutem spawalniczym , i to jest dobry materiał jest sztywny ale jeszcze na tyle miękki że narzynka go bierze i jedną narzynką da się nagwintować popychacze na cały model. Za to nowością jest rozhartowanie końca tego twardego pręta , na pewno wypróbuję patent bo niestety drut spawalniczy w pobliskich sklepach to na stanie jest tylko 3mm , a ja wczoraj zamówiłem nową narzynkę a juz przetestowałem że bez rozhartowania odcinka pod gwint to nowa narzynka można by powiedzieć że porysuje pręt a nie natnie gwint I po kłopocie
  8. Faktycznie z opisu jeśli ktoś czyta to może wywnioskować że jest problem , ale problemu nie ma , ja po pierwszej przymiarce od razu widziałem(jeszcze przed napisaniem posta) co i gdzie przeszkadza i jak to rozwiązać , a że napisałem o tym w temacie to inna historia być może niepotrzebnie to pokazałem ale może ktoś kiedyś będzie ten model budował to będzie pokazane na co uważać. Drut jest twardy , dziś z niego chciałem zrobić popychacz gazu do drugiego modelu i trzeba go było nagwintować pod snapy , niestety narzynka siadła a na drucie gwintu brak .
  9. No całkiem blisko , jest to drugi model , a że pierwszy miał inne rozwiązania to z tym drugim nie zawsze sobie radzę. Problem polega na tym ze nie wiem jakie siły działają na ten popychacz w tej wielkości modelu. Tak jak jest teraz popychacz sie nie ugnie , jeśli wytnę prowadnice z pierwszej wręgi wtedy drut od drugiej wręgi do serwa będzie miał odcinek około 20cm , a na takim odcinku to już jest wiotki. Więc boję się że popychacz sie ugnie , na razie w planie jest ucięcie prowadnicy przy pierwszej wrędze i stopniowe jej skracanie do momentu aż drut swobodnie będzie się odkształcał do dźwigni serwa, a z pierwszej wręgi to też nie mam zamiaru go całkowicie uwalniać a jedynie poszerzyć otwór aby mógł w nim swobodnie pracować.
  10. No właśnie problem z drutem polega na tym że np na pierwszym zdjęciu gdzie na balsie dźwigni jest narysowana kreska i drut prawie się pokrywa z tą kreską ale jak sie przyjrzeć to nie do końca sie pokrywa, no więc mogę ten drut ugiąć że pokryje się z kreską a z 1mm po za kreskę to już z użyciem sporej siły. Dlatego na drugim zdjęciu gdy serwo jest wychylone, to aby drut się pokrył z kreską to trzeba aby się ugiął kilka milimetrów , kłopot w tym że w takim położeniu drut się jeszcze skraca i nie drgnie nawet 1mm , ściągnięcie go do dźwigni siłą to czuję że skończyło by sie uszkodzeniem wręgi. Drut jest bardzo twardy, ale wygląda jak by od drugiej wręgi chciał swobodnie pracować, dlatego mam chęć go uwolnić z pierwszej wręgi.
  11. To nie jest wielki kłopot , gdyby drut był mniej sztywny to pewnie by pracował ,więc wydaje się że drut jest za twardy , ale z drugiej strony przy sterze wysokości pomiędzy miejscem skąd drut wychodzi z kadłuba a dźwignią steru jest spora odległość na odcinku której ten drut nigdzie nie jest podparty, i tutaj ten drut ma właściwą sztywność. Po prostu aby to dobrze działało z tym drutem który mam to muszę uwolnić prowadnicę drutu z pierwszej wręgi i po kłopocie.
  12. No nie za bardzo. Zrobiłem prowizorkę , na tą licha dźwignię nakleiłem pasek balsy z odznaczonym wymiarem 27mm. I ten wymiar by pasował bo zaznaczona odległość prawie się pokrywa z drutem a to co brakuje to drut sie podda więc jest OK Kłopot sie robi jak wychylę serwo, bo drut się skraca i na takiej długości drutu jaka pozostaje po wychyleniu serwa to drut jest nie do wygięcia. Obawiam się że gdybym chciał ugiąć ten drut tak aby się pokrył ze znakiem na dźwigni serwa trzeba by było użyć takiej siły że wydaje mi się że poddała by się pierwsza wręga z prowadnicą. Nie jestem specjalistą ale wydaje mi się że najlepszym rozwiązaniem było by usunięcie prowadnicy z pierwszej wręgi , jeśli drut mógł by się ruszyć w tej wrędze to myślę że wszystko by chodziło tak jak trzeba, ale poczekam na sugestię jak to ugryźć.
  13. Mam mały problem techniczny, po zamontowaniu popychacza nie za bardzo drut chce pracować z serwem. Wychylająca się dźwignia serwa trochę się skraca, a drut ani mysli się poddawać.
  14. Ludzie którzy rysują takie cuda to mają niezwykły dar, talent i umiejętności. Natomiast modele z pojemnością 30-35ccm są w miarę ekonomiczne , serwis tez da się w miarę bezboleśnie strawić, ale np nie da się kupić takiego modelu ultimate w tym rozmiarze pod silnik 35ccm, nim podjąłem się budowy szukałem ofert gotowca ze sklepu, niestety takich modeli nie ma. Model Sławka w rozmiarze 1500mm to jedyna oferta, i całe szczęście że to jedyna opcja i nie dało się kupić gotowca. Jak nie patrzeć model można uszkodzić tak czasami się zdarza , model od Sławka w razie czego można odbudować , pliki pod laser są , jest dokumentacja i jest instrukcja w formie pliku z szczegółowym obrazem 3D a ten plik 3D jest lepszy od standardowej instrukcji i relacji razem wziętych , a i tak łatwo nie jest. Gdybym miał taki model gotowy ze sklepu i gdybym go uszkodził i miał świadomość tak jak teraz jaka to skomplikowana konstrukcja to daję słowo że wolał bym go podpalić na lotnisku niż go naprawiać w domu. Zbudowanie jest trudne i czasochłonne a czym więcej elementów jest do odbudowania tym gorzej , ale gotowe puzzle się fajnie składa i można się nawet zrelaksować, natomiast odbudowanie gotowca ze sklepu nawet połowę mniej skomplikowanego modelu ale bez plików szablonów czy planów to udręka. A producent gotowca ze sklepu nie udostępni nawet małej części plików, wiem bo pisałem do jednego w tej sprawie, i zostałem olany .
  15. Robert to bardzo ładny model , dziwie sie że go sprzedałeś , choc nie wiem jak lata ale wizualnie jest dla mnie tak atrakcyjny że jakiś czas temu porwałem się na zbudowanie takiego modelu. Nie za wielkie mam doświadczenie z dwupłatami bo miałem tylko ultimate nac z podkładów , pitts tython z styroduru 1200mm , a w tym roku krótko ale miałem dynam devil , wszystkie latały fajnie a dynam devil to miał 1m rozpiętości i warzył 1,5kg wydaje się że ciężki a w rzeczywistości ani trochę nie czuć było masy i latał jak całkiem fajny model. Tyle że był ponad przeciętnie upierdliwy w demontażu i jego silnik ciągnął tyle co model warzył , nie chciałem w niego inwestować więc go odsprzedałem koledze. Więc mały ale jakiś tam kontakt z dwupłatami miałem , i na tyle byłem zadowolony z tego typu modeli że postanowiłem sobie zbudować taki model konstrukcyjny. Ale budowa takiego modelu jest trudna , fajnie że model jest na ukończeniu , choć przyznam że wątpię abym się jeszcze kiedyś porwał na zbudowanie dwupłata
  16. Niestety nie pamiętam symbolu serwa , było to serwo Hobby King i jakiś symbol ale teraz to juz chyba symbol nie do zdobycia bo serwo wyrzuciłem wiosną. Natomiast w modelu dziś zrobiłem krawedzie spływu stateczników i krawędzie natarć sterów , zostało stery i stateczniki oszlifować i można oklejać. W kadłubie natomiast zrobiłem poszycie przedniej części kadłuba, zostało mi zrobienie powierzchni w dolnych rogach kadłuba bo inaczej folia się nie ułoży , ale to drobiazg dwa paski balsy przykleić i tyle, no i nie ma nakrętek kłowych ani do przedniego podwozia ani do tylnego. Mam wolny weekend a jutro to szczególnie siedzę sam w domu jak pustelnik , to skończe ten kadłub , zamontuję nakrętki i go oszlifuję i może pomaluję kabinkę. A w niedziele to nie wiem czy tak gdzieś przed telewizorem , czy by go nie okleić?. model będzie biało żółty , a tak się składa że mam dwa metry żółtej folii i cztery metry białej , więc mam dość folii i na kadłub, i jeszcze na dolne skrzydła przy dobrych wiatrach by wystarczyło. Prawie skończony kadłub. Oczywiście nawet niech mnie nikt nie podejrzewa że ja wymyślę jakis wzór , ani nie mam do tego talentu ani tego nie lubię , po prostu zerżnę czyjś pomysł. A ten mi się podoba i wydaje mi się że nie będzie trudny w wykonaniu.
  17. Serwo z filmu juz nie istnieje , zużyło się i kaput wbrew pozorom serwo na gazie nie ma lekko , dwa lata chodziło o poszło do śmieci. Serwa które mam zamiar zamontować widać w modelu na filmie poniżej , tak do 10 sekundy filmu widać stery wysokości jak podrygują , druga sprawa że silnik był gożej niż źle wyregulowany i generował niemiłosierne wibracje, ale też widac jak model odjeżdża z zaciągniętą wysokością i juz po ruszeniu sterem serwa nie drżą. No nic to trochę wymiękłem , postraszyliście i chyba trzeba będzie zakupić nowe serwa, na szczęście jest czas bo nawet nie wiadomo kiedy będzie to święto że ten model będzie skończony i będzie jakaś próba oblotu. Ja go traktuję jako dobrą zabawę i relaks , ale płakał nie będę jak już był by skończony i latający , przydał by się taki maluch którego wrzucam do auta bez robienia w aucie rewolucji , a na dodatek powinien miec takie gabaryty że nawet nie trzeba go z auta zabierać bo nie specjalnie będzie przeszkadzał. Według moich obliczeń powinien mi sie zmieścić po przewróceniu jednego mniejszego oparcia tylnej kanapy auta. Film gdzie widać stery z serwami które planowałem zamontować, do 10 sekundy coś tam widać. https://www.youtube.com/watch?v=P-OqfOleexA
  18. Zbyszek dobrze rozumiesz. Ale to nie takie proste jak się wydaje, stery drgały przy pewnych obrotach silnika a własciwie to na niskich obrotach, nie znam się ale wydaje mi się że to chodzi o czułość serwa , do tego doszedł minimalny luz i serwa drgały , ale to tylko w jednej neutralnej pozycji wystarczyło ruszyć milimetr drążek i już nie drgały. Ale zauważyłem że długa dźwignia na serwie negatywnie wpływa na działanie serwa, i stąd pomysł że z krótkimi dźwigniami serwa mogą pracować jak by nigdy nic się nie działo. Podam przykład na filmie poniżej , serwo nowiutkie nigdy nie używane prosto wyjęte z pudełka , serwo jest bardzo silne bo to 30kg i bardzo szybkie ale z długą dźwignią to nie nadaje się do użytku bo napiernicza sterem czy jest wychylone czy nie wychylone a silnik nie pracuje jeszcze, jak by dołożyć wibracje od silnika to już całkiem był by dramat , choć i bez wibracji jest nie do przyjęcia. Co dziwne po zamontowaniu standardowej krótkiej dźwigni z kompletu od serwa nic się nie działo , serwo chodziło tak jak powinno działać , w ostateczności wylądowało z krótką dźwignią na gazie i tak przelatało 2 lata i z krótką dźwignią nie szarpało i nie było problemów. https://www.youtube.com/watch?v=k_-VVvU7cNM
  19. Kurcze myślałem o jakiś serwach z HK ale jak widzę to tam nic ciekawego nie ma , kiedyś serw turnigy było zatrzęsienie i było w czym wybierać teraz nie ma nic. Mam trzy serwa turnigy bardzo szybkie i z tytanowymi przekładniami , w dużym modelu już trzęsły sterami ale tam na serwach były bardzo długie dźwignie , a tutaj dźwignie będą połowe krótsze , i mam chęć sprawdzić jak te serwa by się zachowywały bo być może dzięki krótkim dźwigniom i małym lekkim sterom serwa by nie drgały, a te serwa są naprawdę fajne i solidne , mimo drgania sterów latałem na nich duzym modelem , w tym ultimate to nawet nie będa miały co robić. Mam chęć je kiedyś zamontować i zobaczyć jak będą działały.
  20. Wszystko jasne . A jakie serwa są optymalne do takiego modelu? Nie mam doświadczenia w tej materii , bo ja z małych piankowych modeli od razu przesiadłem się na dużą benzynę akrobacyjną , co niektórzy pukali się w głowę ale to była dobra decyzja. Ale o takich pośrednich gabarytach to nie wiem nic, małe pianki latały na serwach 9g tower pro i była zabawa i było tanio. Duży model niedawno dostał serwa 35kg i tez będzie zabawa tylko że tu nic a nic nie jest tanio a nawet ostatnio z powodu tej taniości dużego modelu to mi się oberwało. A co z takim modelem bardziej małym niz dużym? ja jedynie wiem tyle że w dużym modelu przez dwa lata miałem serwa 14kg i świetnie to latało i nic się złego nie działo dawały radę , az w końcu zaczęły drżeć bo pojawiły się luzy na przekładni , ale tam to takie serwo 14kg poruszało sterem który jest większy niż ster razem ze statecznikiem w ultimate. Więc nie mam pojęcia jaka siła serw jest potrzebna do tego modelu , mi się wydaje że 10kg uciągu to będzie z zapasem , ale może mi sie źle wydawać i wolał bym otrzymać jakąś sugestię, model jest bardzo wymagający jesli chodzi o budowę więc nieźle by było jak by się nic nie zepsuło i model jak najdłużej był w jednym kawałku .
  21. Mam kolejne pytanie. Jutro wkleję w kadłub prowadnice popychaczy , ale pytanie dotyczy samych popychaczy. Popychacze to drut 2,5mm ale nie wiem jak go połączyć z np dźwignią steru, najłatwiej i najlepiej było by zastosować snap kulowy ale wtedy musiał bym nagwintować ten drut 2,5mm a po potraktowaniu go narzynką to przy snapie juz nie będzie miał 2,5mm tylko będzie miał 2mm a może i mniej , bo nie wiem jak głęboko się taka mała narzynka wgryza w metal. Czy ten drut nie złamie sie przy snapie na gwincie? ciągnąć da radę ale jak będę zaciągał wysokość to ten drut będzie pchał dźwignie steru , nie złamie się taki popychacz z drutu 2,5mm który jest nagwintowany?. A i jeszcze mam pytanie odnośnie serw , jaką siłę muszą mieć serwa do tego modelu? W extrze 1,8m 32cc miałem serwa tower pro 11kg , dwa lata śmigały i nie miałem powodów do narzekań, no może jedynie nie były zbyt szybkie. Tutaj jedna lotka szału nie robi , ale po każdej stronie jest dwie lotki , a dwie lotki złożone do kupy to już mają sporą powierzchnię , o wiele większą niż miała moja stara extra , więc pomyślałem że może i serwo powinno być silne. Serwa będą zamontowane raczej turnigy , w dużym akrobacie dawały radę to i tutaj sobie poradzą , ale jaka siła jest potrzebna?
  22. OK, to klapkę odpuszczę bo faktycznie w niczym nie pomaga. A z akumulatorami to będzie tak zorganizowane że pakiety w modelu będą na stałe. Co do odciągów to myslę że obędzie się bez nich, ogon w tym ultimacie mam identycznie rozwiązany jak w moim o wiele większym modelu gdzie stateczniki i stery sa dużo większe od tych z ultimate , i tam nic nie faluje więc tutaj tym bardziej powinno być dobrze.
  23. Mam pytanie. Niby z modelem jestem na ostatniej prostej , zostały do zrobienia drobnostki ale ciągle pojawiają się jakieś niewiadome. Na zdjęciu poniżej jest model na którym mój model był wzorowany , więc mój powinien być taki sam nie licząc maski bo moja na pewno nie wyjdzie taka ładna. Ale model na zdjęciu ma takie odciągi od statecznika pionowego do stateczników poziomych , czy mój też takie musi mieć? I kolejna niewiadoma to jakaś klapka widoczna w miejscu gdzie jest na kadłubie miejsce mocowania górnego skrzydła. Ja miałem zamiar w tym miejscu zrobić pełne poszycie z balsy , ale jak tam ma byc jakieś otwieranie to takie otwieranie tej części kadłuba sporo zmienia, więc wolę zapytać nim na modelu wyląduje folia.
  24. Robert to chyba najlepsze i najprostsze rozwiązanie, zrobię wręgę z jednej strony grubszą tak aby mi ustaliła wykłon, i przykręcę ją do tulei dystansowych silnika za pomocą śrub z stożkowym łbem aby mi się śruba schowała w dorabianej wrędze bo widzę że wypadnie akurat na boku kadłuba. W dorabianej wrędze obok przeszkadzającego boku domku wkomponuję nakrętki kłowe które mi przymocują dorabianą wręgę do obecnej wręgi, a po przeciwnej stronie nic nie trzeba robić przewiercam otwory przez dwie wręgi wkręcam śruby w tuleje dystansowe silnika i powinno być po kłopocie. Kurcze wyniosłem model na jakiś czas i tak naprawdę zapomniałem ile mam zrobione , a tak widzę że nie wiele już trzeba robić , za co się chcę zabrać to okazuje się że jest już zrobione . Dziś przykleje poszycia dwóch górnych lotek bo już są wstawione wzmocnienia pod dźwignię i tyle, temat skrzydeł i lotek zamknięty. Kadłub zrobiony tylko trzeba wykonać poszycie z balsy przedniej części kadłuba. Niestety trzeba całość oszlifować i to jest słabe bo nie za bardzo jest gdzie, będę go musiał zabrać do pracy i po pracy wybrać się na warsztaty , jest hala jest prąd i jest ciepło , jeden wieczór i go oszlifuję. No i zostanie dorobienie podwozi , tylne mam węglowe tylko trzeba je poskładać do kupy , a przednie golenie będą duralowe. Na przednie golenie będzie w sam raz płaskownik 3,5mm kłopot w tym że nie mam takiego mam 4mm . No i trzeba model okleić folią i wykonać maskę, ta maska to jak dla mnie to będzie największe wyzwanie , ale tkaniny szklanej mam pod dostatkiem to będe się bawił .
  25. Dźwignie znalazłem w temacie Sławka, więc je skopiuję tylko w odpowiedniej skali. Ale mam jeszcze jeden techniczny dylemat z modelem, chodzi o mocowanie silnika. Domek był projektowany chyba pod silnik saito 125 czy coś takiego, ja zamontuję silnik benzynowy ale o ile domek na wysokość jest z zapasem czyli w sam raz o tyle na szerokość nie za bardzo . Niby zmieścił by się na wrędze jesli chodzi o szerokość, ale to tak na styk , kłopot w tym że domek nie ma wykłonu i aby zrobić wykłon trzeba będzie przesunąć troszkę silnik w bok aby po uwzględnieniu wykłonu piasta śmigła była na środku maski. A jak ruszę silnik w bok to śruby montażowe wyjdą zbyt blisko boku domku silnika co uniemożliwi jego przykręcenie. Ma ktoś pomysł jak rozwiązać ten problem?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.