



-
Postów
3 919 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
27
Treść opublikowana przez enter1978
-
Nowości o dronowych przepisach
enter1978 odpowiedział(a) na pawel4090 temat w Przepisy dla modelarstwa RC
Ja również rozumiem to tak że jak sam sobie zbuduję model poniżej 25Kg to jedynie naklejam naklejkę i latam jak latałem do tej pory. -
Całość została zalaminowana że zostały widoczne tylko światełka . Tak na wypadek jak by wibracje silnika chciały uszkodzić jakieś połączenie.
-
O to chodzi właśnie że urządzenie musi być proste jak drut i niezawodne tak samo jak drut . Za to martwi mnie te 20A które pociągną wszystkie serwa na raz , na płytce jest dwa włączniki , ja bym dorzucił jeszcze jeden i jeszcze dorzucić po jednej diodzie na akumulator i jest 30A do dyspozycji , może na wyrost ale za to jaki komfort , nie trzeba wypatrywać w czasie latania po jakiś korkociągach czy już się z modelu dymi czy jeszcze nie . Szczególnie że jak wspominałem u mnie przez jeden obwód idzie więcej prądu a przez drugi mniej, np po lataniu w jeden pakiet wchodzi 600mah a w drugi 900mah. Na zdjęciach płytka którą mi robił Andrzej AMC, działa bardzo dobrze i nie mam jej nic do zarzucenia prócz tego że ma 20A a dobrze by było jak by było ponad 20A, no i nie ma włącznika i nie ma gdzie wpiąć serw . Więc do tej płytki zasilającej z dwóch pakietów dołożyłem włączniki od Damiana i płytkę od TeBe, dzięki czemu mam plątaninę kabli .
-
Najgorsze jest to że nie wiem ile amper pociągną 5 serw, 35kg ciągu każde gdy będą wszystkie jednocześnie wychylone. Obecnie mam menager który wytrzymuje 10A na jeden akumulator , czyli jest dwa, to ma wytrzymać 20A , ale nie wiem czy całość nie pracuje na granicy wytrzymałości bo nie wiem ile amper te serwa pobierają. Jak 20 amper łącznie to mało to można by dorzucić po jednej diodzie na stronę i wtedy było by do dyspozycji 30A. Mi tam zasilanie odbiornika z pakietu pasuje , ale ci którzy mają odbiorniki zasilane max6,6v woleli by mieć po stronie dla odbiornika stabilizowane napięcie 6V, albo mieć wybór czy 6V czy 8,4V.
-
Nowości o dronowych przepisach
enter1978 odpowiedział(a) na pawel4090 temat w Przepisy dla modelarstwa RC
Czytam ten ciekawy temat , widzę że wiele osób trzęsie portkami , ale nikt jeszcze nie napisał tego co przynajmniej mnie osobiście najbardziej interesuje. Ktoś zwąchał interes i ostrzy sobie pazury na moje pieniądze , tylko że ja nie jestem skory do dzielenia się pieniędzmi i tu pojawia się problem. Nie planuję żadnych rejestracji , lubię ten sport , lubię swoje modele i lubię taką formę spędzania wolnego czasu. Tylko nie wiem jak będzie wyglądała sytuacja gdy ustawa już wejdzie , i co wtedy? Wszystko zależy od tego czy będą jakiś kary? jeśli tak to jakie ? Bo jeśli mi ktoś pogrozi palcem to już teraz cierpnę ze strachu , ale jeśli przewidziana jest jakaś kara pieniężna że mi w pięty pójdzie i w żaden sposób nie będzie opłacalne nierejestrowanie modelu , no to wtedy nie będzie wyjścia i trzeba będzie się dostosować. Tylko coś ja czuję że szanse aby mnie ktoś gdzieś odnalazł w szczerym polu sa niewielkie , ale jeśli by tak się zdarzyło że akurat mnie przypadkiem ktoś sprawdzi to czy ktoś wie jakie będą konsekwencje latania nierejestrowanym modelem? -
Ja mam tylko dwa modele rozpoczęte , oba na ukończeniu , ale tylko Mx będzie miał do wiosny kompletne wyposażenie i następny sezon będzie latał. Natomiast postaram się uniknąć błędów które popełniłem w pierwszym modelu, i model powinien być lepszy pod każdym względem. Niby to tylko drobiazgi i w lataniu nie robią różnicy , ale np fatalna instalacja elektryczna niby jest pewna i niezawodna ale porządek w kadłubie to mam taki że sam nie wiem co z czym i do czego. Pomalowałem domek silnika jakimś vidaronem , a jak sie okazuje vidaronem to można sobie pomalować płot a nie domek , lakier poodchodził tam gdzie sklejka miała kontakt z paliwem , po czym sklejka nasiąkła paliwem z olejem. Później silnik sie odkręcił a jak skakał odkręcony pod maską to połamał domek, naprawa niby prosta była ale nie tak łatwo skleić pęknięte drewno z którego można wyciskać olej którym nasiąkło. Mycie i namaczanie w acetonie załatwiło problem i odtłuściło sklejkę. Teraz domek będzie pomalowany żywicą . I tak ze wszystkim , co było niedociągnięciem w pierwszym modelu w tym to nie będzie miało miejsca. Kurcze nie wiem tylko dla czego zawiasy do tego modelu są takie drogie, 80zł za zawiasy to tak bardziej drogo niż tanio , no ale co zrobić potrzebne to już zamówiłem
-
Marcin to ja coś tam będę dokumentował , wstawiał zdjęcia itp i tak cię będę motywował . A dużo ci zostało do zrobienia? Ja jak się przeprowadzałem do mieszkania w bloku to myślałem że w bloku nie bedzie miejsca na modele , szczególnie że jeden już miałem, więc wystawiłem model w dziale giełda , ale był tylko jeden zainteresowany i to na model oblatany bo mówił ze taki nie latany może być krzywy, ja nie miałem w głowie go kończyć i tak mi pozostał. Jak się okazuje mam miejsce na 3 duże benzynowe modele , więc zacząłem się nim interesować , jeden z forumowiczów chciał go kilka dni temu odkupić ale nie dogadaliśmy się. Więc zapadła ostateczna decyzja że zamawiam potrzebne rzeczy i kończę model. Mam nowiutki silnik jeszcze w pudełku , mam nowiutkie serwa po dosłownie kilku lotach , a jak już sięgnąłem do kieszeni i wydałem trochę grosza na nowe wyposażenie , to pomyślałem że dlaczego by do nowego wyposażenia nie zafundować sobie nowego modelu? Do wiosny czasu jest mnóstwo , a roboty może na dwa tygodnie , tyle że nie planuję intensywnego składania więc to się wyciągnie w czasie , ale do maja to czasu mam bardzo bardzo dużo
-
No więc "Orzeł wylądował" Mam go juz w domu, zapomniałem jedynie rury duralowej , następnym razem ją przywiozę. Trzeba wkleić mocowania maski i zamontować nakrętki kłowe , szybka robota, trochę go przeszlifuję i można oklejać , zacznę od kabinki. Później zajmę się statecznikami i sterami , tu nie ma praktycznie nic do roboty bo sa praktycznie oszlifowane , w stateczniki trzeba zamontować jedynie nakrętki kłowe. Ze skrzydłami też będzie łatwo bo trzeba jedynie oszlifować krawędzie natarcia , tu nic nie było robione więc krawędzie natarcia sa jeszcze kwadratowe. Kurcze gdzieś dziś podczas pakowania chyba uszkodziłem w jednym skrzydle keson , w środku długości i w środku głębokości jest jakiś uszczerbek , nie jest wielki może zrobiłem to paznokciem , mam zamiar wyszczerbienie uzupełnić klejem , tylko nie za bardzo wiem jakim , chyba raczej nie cyjakiem, może wikolem? może żywicą?. Podwozie zamówione powinno byc za miesiąc , coś ala menadżer zasilania zamówione , nie wiem kiedy będzie zrobiony ale z tym sie nie spieszy. W pomalowanie maski spróbuję wkręcić koleżankę żony , ja nie lubię malować. W zasadzie nie jest to żadne wyzwanie bo model jest raczej zbudowany, ale dzięki temu że go kiedyś sobie zrobiłem od przyszłej wiosny będę śmigał nowiutkim modelem . I ciągle jestem przekonany że skończony na tip top będzie warzył 6600g, tylko nie do końca jestem przekonany czy tak lekki model tych gabarytów będzie fajnie latał .
-
Umknął mi gdzies temat i nic nie odpisywałem. Ta substancja to nie jest silikon, sylikonu nawet nie brałem pod uwagę , sylikon to smarki a nie uszczelnienie, jest wszędzie tam gdzie nie powinien być i jeszcze na dodatek kiepsko sie trzyma powierzchni którą ma uszczelniać. Po reanimacji silnika teraz silnik ponownie został rozebrany i ta czarna uszczelka czy tam masa uszczelniająca nieźle się prezentuje , karter był złożony bez uszczelki a masy nic nie wypłukało , dobrze się trzyma powierzchni i jest sztywniejsze od sylikonu , więc uszczelka z tego jest sztywna ale i miękka. Kurcze szkoda że ci ten silnik kaprysi, jak poskładałem swojego to chodził jak nigdy dotąd jedynie zrobiłem minimalną korektę wolnych obrotów, tyle że ja chyba od nowości miałem wydmuchaną uszczelkę pod cylindrem , jedna ze śrub nie była dokręcona fabrycznie i w tym miejscu wydmuchało trochę uszczelkę , więc pewnie dlatego po rozbiórce tak sie poprawiło silnikowi bo przedmuch został zlikwidowany.
-
Też mam jazdę z silnikiem RCGF 55 , części miały pasować z dle 55 a nie pasują , według tego co pomierzyliśmy telefonicznie z kolegą Marcinem DLA 56 i DLE55 maja takie same wały a przynajmniej przeciwwagi. Rcgf ma około 2mm mniejszą przeciwwagę i wał z dle/dla nie wejdzie w karter rcgf 55 , za to pewnie z RCGF55 do DLE by podszedł miał by milimetr większa szczelinę pomiędzy przeciwwagą a karterem , gołym okiem pewnie nawet by tego nie wyłapał. I mam zamiar sobie stworzyć jakiegoś mutanta , z mojego rcgf nic nie będzie ale jeden z forumowiczów przysłał mi silnik DLA56 z uszkodzonym karterem , a Marcin ma mi wysłać karter z DLE55 więc teoretycznie bebechy z DLA56 wrzucę w obudowę z DLE55 i mam silnik. Ale mógł bym wskrzesić również swój silnik RCGF 55 właśnie wymieniając trzpień z łożyskiem i korbowodem , i mam taki wał na dawcę potrzebnych części ale słyszałem że bardzo trudno wycisnąć ten trzpień z łożyskiem z przeciwwagi. A tobie Piotr łatwo sie ten trzpień wycisnął?
-
Ostatnim razem Marcin mi kupił w HK trzy rolki po 5m w każdej, czyli miałem 15m a że miałem dużo foli to nie oszczędzałem i spore kawałki lądowały w koszu a później z całej rolki wycinałem małe elementy które równie dobrze mogłem wyciąć z ścinek które lądowały w koszu , ale to było moje pierwsze oklejanie więc byłem usprawiedliwiony. Ogólnie oklejając model dwoma kolorami 10m wystarczy a nawet jeszcze zostanie, mi pierwszym razem ledwie 15m wystarczyło a nawet jak sobie przypominam to białej jeszcze mi Marcin dwa metry dosyłał z swoich zapasów. Tyle że folia z HK jest tania ,za 3,5m oracover wychodziło 15 metrów w hobby king. Kurcze właśnie pomierzyłem folię jaką mam i nie jest źle, mam z HK w jednej rolce 4 metry czerwonej folii, mam w jednej rolce 4 metry białej folii, mam jeszcze w jednej rolce czerwonej folii z 1,5m ale jest to oracover i ma minimalnie ciemniejszy odcień ale prawie jest taka sama, no i mam 1metr oracover ciemno niebieski kiedyś z niej wycinałem paski jak naprawiałem extrę , to i na tego jakies akcenty można z niej będzie zrobić. Kurcze okazuje się że mam folii na cały model , no może troszkę białej zabraknąć ale to mało, jak braknie to z 1 metr.
-
Dobrze mi nawet idzie kompletowanie modelu. Folii mam tak po 3 metry czerwonej i z 3-4 metry białej , co zabraknie to możliwe że wyżebrze z modelarni . Zasilanie kolega Damian obiecał zaprojektować, w obecnym modelu instalacja woła o pomstę do nieba, to jest istny armagedon i mimo że sam to robiłem to nie koniecznie wiem co i do czego idzie . Damian zaprojektuje i wykona płytkę w której będzie wszystko co mi niezbędne jest, będzie w jednym elemencie zasilanie z dwóch pakietów , coś takiego jak robił TeBe aby odciążyć odbiornik i serwa były zasilane prosto z akumulatorów , i elektroniczny wyłącznik instalacji. Damian robił takie wyłączniki i mam to w starym Mx-sie i są bardzo fajne. I tym sposobem załatwię plątaninę kabli i będzie porządek.
-
No kolega chętny na odkupienie modelu jednak się nie zdecydował więc model będzie latał u mnie. Model do mnie przyjedzie w sobotę a ja juz rozpoczynam kompletowanie potrzebnych rzeczy choć niewiele mi potrzeba. Myślę że sprawnie się z nim uwinę , dziś zamówiłem podwozia u Andrzeja będą zrobione za miesiąc. Ale potrzebuję płytkę zasilającą serwa od TeBe , ma ktoś taką na zbyciu? chętnie odkupię. A może ktoś ma zbędną rolkę czerwonej folii z HK , chętnie odkupię i białej rolkę też bym kupił.
-
Tak chciałem włożyć wał od DLA56 do RCGF55, i najprawdopodobniej się nie zmieści. Ale to nic, dzwonił Marcin i okazuje się że ma niepotrzebny tył karteru od DLA i ma całe uchwyty mocujące. Jak pomierzymy przez telefon tylne części karterów i okaże się że sa takie same to Marcin wysle mi tył karteru i mam sprawny silnik DLA56.
-
Erwin jeszcze nie do końca szkoda bo mam wizję , ale to sie okaże jak wyjmę swój wał , a wyjmę go jak kupię długi klucz aby odkręcić ten długi trzpień w piaście śmigła. Ale przeciwwaga nie jest mi do niczego potrzebna , mi potrzebny jest nowy sworzeń , łożysko i korbowód, a te w niekompletnym silniku który mi przysłał Włodek są w doskonałym stanie. Jeśli sworznie mają taką samą średnicę to wycisne swój stary sworzeń i wprasuję sworzeń z korbowodem z niekompletnego silnika od Włodka. A całego silnika nie będę na razie demontował bo on zostanie całością, wygląda na zdrowy a uszy się przyspawa i w razie draki będzie jak znalazł , w tym roku przez ten silnik nie pojechałem na piknik do Radzynia , gdybym miał taki silnik na podmiankę nie było by najmniejszych problemów.
-
No i już chyba po ptokach , nie jestem pewny ale chyba jednak będe miał ten jeden silnik DLE55. Nie jestem jeszcze pewny bo mój silnik juz rozebrany ale wał jeszcze nie wyjęty , ale na 95% części nie są zamienne. Naczytałem się że silnik DLA I DLE są identyczne, dalej czytałem tez że części z RCGF55 i DLE55 są takie same, więc byłem pewny że części z DLA do RCGF będą pasowały. Niestety wał DLA ma większą przeciwwagę i nie zmieści się w karter RCGF ,znając życie pewnie się też okaże że o ten 1mm czy coś koło tego będzie inny skok tłoka. Zobaczymy czy jest tak jak myślę jak rozbiore całkowicie swój silnik , ale raczej przeszczep się nie uda. Kolega wysłał mi też cały silnik tyle ze ma ułamane jedno ucho mocujące a drugie jest pęknięte , może gdzieś model kapotował czy coś w tym rodzaju , ale ten silnik aby uruchomić potrzebny jest ktoś kto przyspawa uchwyt i będzie to tak mocne jak fabryczny odlew. No chyba że okaże się że w całym silniku jest inny wał np taki jak w moim RCGF. Kurcze i właśnie dla tego nie chciałem kupować części w ciemno i na przeczucie do mojego silnika aby ustrzec się takiej sytuacji, wolałem dołożyć i kupić nowy silnik. W ostateczności podeślę gdzieś karter DLA do naprawy wrzucę swój gaźnik i zapłon i kiedyś silnik będzie jeszcze sprawny , ale to nie będzie tak hop siup jak się wydawało.
-
Najnowszy model jest już w 90% zbudowany za to potrzebuje jeszcze ponad 2 tyś zł których nie mam , ale to jest inna relacja i inny temat. Gdybym się zabrał za nowego MX-a nie potrzebuję prawie funduszy bo wszystko mam, potrzebna jest jedynie własna praca i poświęcony czas. Gdybym miał nowy model to stary pewnie by i tak nie latał więc jeśli trochę części dostał by używanych to nic złego by się nie stało , zależy mi aby był w 100% sprawny , a po wymianie wału na taki który pracował 3 godziny to pewnie jeszcze model by intensywnie cały sezon przelatał i nic by mu nie dolegało. Nowy model może i nie jest mi potrzebny ale skoro jest juz zbudowany to trochę też szkoda aby leżał bezużytecznie , szczególnie że nowy będzie dużo lżejszy to może i będzie inaczej latał? Choć co do latania to to co mam jest w sam raz , gdyby był bardziej zwrotny to pewnie bym go juz ubił , jak by był mniej zwrotny to było by jedno wielkie narzekanie a tak jest jak dla mnie szyty na miarę. Z starym MX-em jedynym problemem jest kolorystyka po naklejeniu żółtych naklejek na skrzydłach w słoneczny dzień lata się fajnie i nie mam już problemów z orientacją, ale wieczorem model dalej robi się czarny i nie zawsze wiadomo w którą stronę leci i w jakiej pozycji, mi najlepiej podchodzi model czerwono biały. Zobaczymy co z tej naprawy silnika wyjdzie , jak części będą zamienne to przy następnej wizycie w starym domu zabiorę nowego MX-a i go tutaj sobie skończę, tak aby wiosną poleciał.
-
Trochę mi się pozmieniały plany. Dziś przyszła do mnie paczka od forumowicza Włodek , żona zadzwoniła że cos do mnie przyszło , kazałem otworzyć więc otworzyła i powiedziała że ktoś mi wysłał jakiś młynek chyba . Jak wróciłem do domu okazało sie że kolega wysłał mi silnik DLA56 a właściwie to półtora silnika bo jeden cały a ta druga połowa to karter z wałem. Jeśli wał będzie pasował to mam naprawiony swój stary silnik , jak nie to mam cały DLA 56 tylko bez gaźnika. Więc jeśli części będą zamienne to zreanimuję model używanymi częściami wał ma około 3 godziny pracy a cały silnik około 8 godzin, to jeszcze posłuży i to długo. No ale ja w akcie desperacji kupiłem silnik DLE55 , więc jesli by się dało naprawić model to zakupiony silnik nie jest potrzebny. Nie do końca , jak ktoś obserwuje temat to wie że ja zbudowałem dwa takie Mx-y, jednym latam a drugi leży w poprzednim domu trzeba wyciąć otwory pod dźwignie i oszlifować krawędzie natarcia skrzydeł , i tyle , jest cały model. Więc jeśli będzie tak jak myślę i uda się naprawic stary model podarowanymi częściami to go naprawię. A nowy model chyba wrzucę do relacji , jest z nim nie wiele roboty i mam prawie wszystko co jest potrzebne , , nie mam podwozia , zbiornika, folii na poszycie i instalacji tak elektrycznej jak i paliwowej. To co trzeba dokupić to nie wielki wydatek , a mogę mieć model lżejszy i ładniejszy no i nowiutki , z węglową kabiną itp , wszystko leży kupione i gotowe do montażu. Chyba się skuszę i zabiorę się za nowy model , zima długa wieczory długie można dłubać, niby mam jeden model na ukończeniu ale co z tego jak na uruchomienie nie ma widoków , a takiego mx-a mam już sfinansowanego a trzeba go jedynie poskładać do kupy. A na dodatek mam do niego sentyment .
-
Chciałem BARDZO podziękować Włodkowi nick wdanilowicz za zaproponowanie pomocy i bezinteresowne oddanie i wysłanie całego silnika benzynowego jak i jeszcze połowy drugiego silnika , a dzięki samemu karterowi z wałem mój stary silnik powinien wrócić do formy i jeszcze długo służyć , a w paczce znajdował się jeszcze cały kompletny silnik. Dla mnie to wielki gest i wielka pomoc za którą bardzo Dziękuję. Pozdrawiam
-
RELACJA ULTIMATE 1500mm, 30cc
enter1978 odpowiedział(a) na enter1978 temat w Nasze modele (prezentacje i relacje z budowy)
Kabinka opanowana, pasuje jak ulał, przykleiłem ją na UHU Power , ostatnio jak przyklejałem kabinkę na jakiś klej montażowy to średnio byłem zadowolony, zobaczymy jak ten UHU będzie trzymał ale używałem go wiele razy i zawsze trzymał jak diabli. Kadłubowi już niewiele brak , zostało zrobić poszycia z balsy , ale balsy 3mm nie mam ale zamówiłem i na wtorek pewnie do mnie dotrze więc pewnie do końca tygodnia kadłub skończę. Po skończeniu kadłuba spróbuję zrobić maskę , jak by jakimś cudem się udało zrobić maskę to zostanie zrobić dźwignie sterów i skończyć dwie lotki. Kurcze nie widzę widoków aby model w niedalekiej przyszłości poleciał bo cały model ogarnę ale silnik do niego bedzie kosztował prawie 1400zł i z tym będzie mały kłopot który pewnie się odwlecze w czasie. Natomiast bardzo mnie ciekawi jak model będzie latał , najbardziej się boje tego żeby się nie przewracał na skrzydło przy niskich prędkościach z zadartym dziobem, nie wiem od czego takie zachowanie zależy ale to jest nie do przyjęcia. Tak czy inaczej jestem dobrej myśli. Nie za wiele już brakuje i model będzie oklejany , tyle ze ja nie mam do tego drygu więc wizualnie na kolana nie bedzie powalał , kolor będzie raczej czerwony bo miałem kiedyś model czerwono biały i nie było problemów z orientacją , więc raczej pójdę w kierunku sprawdzonej kolorystyki. -
RELACJA ULTIMATE 1500mm, 30cc
enter1978 odpowiedział(a) na enter1978 temat w Nasze modele (prezentacje i relacje z budowy)
Chyba mam maskę , może szału nie ma ale tragedia też nie wyszła. Jest jeszcze od środka wybrudzona pastą do podłogi i trzeba to jakoś umyć , no i trzeba przeszlifować kabinkę i pomalować. Warzy 80g ale jeszcze trzeba ją poprzycinać na miarę więc pewnie po dopasowaniu będzie ważyć około 70g, natomiast grubość jest w sam raz, wyszła nie za miękka i nie za twarda. Zostało mi przyklejenie tej kabinki do do konstrukcji drewnianej, zamontowanie nakrętek kłowych do przykręcania górnego skrzydła , wklejenie rurek laminatowych pod popychacze sterów i uzupełnienie poszycia balsą i tyle koniec kadłuba. Ale nie mam ani rurek laminatowych ani balsy więc jeszcze jakieś drobne zakupy muszę zrobić nim uporam sie z kadłubem. A reszta to już drobnostka , zostały do dokończenia lotki górnego skrzydła , zrobić maskę (co nie jest drobnostką ) zrobić lub kupic podwozie , wykonać mocowanie górnego skrzydła do kadłuba, no i na koniec oszlifować wszystko przed oklejaniem. Kurcze sporo czasu zajął mi ten model , tylko tyle że ja to mam naloty jak mam zapał to buduję i model powstaje , ale czasami mam lenia i wszystko leży tygodniami i nic się nie dzieje. -
RELACJA ULTIMATE 1500mm, 30cc
enter1978 odpowiedział(a) na enter1978 temat w Nasze modele (prezentacje i relacje z budowy)
Zbyszek dzięki za odpowiedź. Kabina z 3 warstw tkaniny 80g juz schnie , innej tkaniny nie miałem a teraz to nawet nie mam juz 80g , akurat mi poszło na kabinę to co miałem. Laminaty Kesto to nie moja liga , ta kabina to pierwszy laminat jaki robię więc nie mam doświadczenia. Kabina zależy mi aby była na akceptowalnym poziomie pomaluję ją na czarno i już , nie zależy mi na super blasku bo i tak nie za bardzo ją będzie z pod skrzydła widać. Gorzej z maską , maskę będzie dobrze widać i kabinę traktuję jako trening przed wykonaniem maski . Teraz ponownie się zabiorę za kończenie kadłuba itp , bardzo mało mam do zrobienia ale takie drobnostki sporo czasu zabierają , i coś tam robię dłubię i nic nie widać aby było coś zrobione . A podwozie jednak wykonam z duralu , węglowego o takich wymiarach jakie są potrzebne nie znalazłem. -
RELACJA ULTIMATE 1500mm, 30cc
enter1978 odpowiedział(a) na enter1978 temat w Nasze modele (prezentacje i relacje z budowy)
Mam pytanie. Zrobiłem pierwszą kabinkę , jako rozdzielacza użyłem pasty do podłogi i kabinka wyszła nie najgorsza i pięknie odeszła od kopyta. Ale mam inną niewiadomą, kabinkę zrobiłem z dwóch warstw tkaniny 24g i kabinka jest beznadziejna, jest za cienka i za wiotka. Zrobię drugą kabinkę, mam tkaninę 80g ale nie wiem ile warstw tkaniny szklanej dać aby kabinka była nie za twarda i nie za miękka i aby nie była za ciężka. -
Ja mam przymałe auto , mam pierwszego Leona , a że ja się przywiązuję do rzeczy i nie lubię zmian więc auto jeszcze długo będzie mi służyło. Ogólnie wozi tylko moje cztery litery więc jest w sam raz , ale jesli chodzi o przewóz modeli to szału nie ma, model 2,2m wchodzi po złożeniu tylnego siedzenia i rozłożeniu przedniego fotela , nawet jak by z 10cm model był dłuższy to też by się zmieścił . Dla pasażera niby zostaje mniejsza połowa tylnego siedzenia ale jak by chcieć coś zabrać prócz modelu 2,2m to raczej juz nie ma na to miejsca.