Skocz do zawartości

skippi66

Blue sky
  • Postów

    599
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    5

Treść opublikowana przez skippi66

  1. A nie mówiłem! Masz zwichrowane prawe skrzydło.
  2. Gdybyś był tak miły. W zamian zrobię dla Ciebie wszystko, np. pożyczę Ci na bilet na tramwaj i inne takie.
  3. W założeniach ma być przewiewny. Chyba że przewiewność w jakiś drastyczny sposób będzie psuła właściwości lotne, wtedy zaślepię. Nie wiesz przypadkiem co ze śmigłem?
  4. Model w zasadzie ukończony.Pozostały jakieś drobne prace malarskie, coby samolot nie świecił gołą sklejką bo nie uchodzi, wsadzić resztę elektroniki, wyważyć pakietem i w górę. Pakiet nawet mam, jakiś Gens Ace 1800 tylko nie wiem czy nie za lekki. Leciutko spuchnięty, dar od kolegi modelarza. Ale ja nie o tym chciałem: otóż silnik to Emax GT 2210/11, 1470 kV, o ciągu 800 gr i mocy 192 W. Taki miałem i z takim model będzie latał. A że waży bez pakietu +/- 900 gr, myślę że mocy wystarczy choć demonem wznoszenia nie będzie. Ale i nie ma być. Do tego silnika producent przewidział śmigło 9 x 4,7 do 2S, ale jako że w sklepie akurat takiego nie było, kupiłem 9 x 6. Stąd pytanie: czy zakręci tym śmigłem w sensie czy się nic nie stanie? Bo zamawiać przez net jedno śmigiełko za kilka złotych.... Na koniec ogólne zestawienie: rozpiętość - 174cm długość - nie mierzyłem pow, skrzydeł - 35, 6 dm2 obciążenie - w okolicach 30 gr waga -w okolicach 1050 gr serwa: kierunek i wysokość - Sanwa SRM 102, lotki - mini Robbe na metalu o sporym uciągu, symbolu nie pamiętam a nie będę teraz rozkręcał skrzydeł pakiet - jeszcze nie wiem regulator - ZTW 20 amp.
  5. Kąt zaklinowania sprawdź koniecznie, bo to podstawa. Tyle że to nie tłumaczy ucieczek na prawo. Jeżeli kąty na statecznikach masz prawidłowe, stawiam na zwichrowany płat. Być może prawy.
  6. Skrzydło pokryte i pomalowane ( na razie tylko od góry ). Pokrycie nie wyszło jakoś elegancko a malowanie to już tragedia. Chyba rozstanę się z Koverallem za to przeproszę z dobrymi farbami w sprayach. Na razie " maluję " już drugie latadło zwykłymi akrylami za pomocą gąbeczki. Wychodzi w miarę brzydko ( choć na niebie i tak mało widać ) ale ma jedną zaletę: farba w dotyku jest lekko chropowata, co działa jak turbulator i samolot aż się wyrywa do lotu. Za to tanio i szybko. Akryle to pozostałość po etapie produkcji woblerów ( drewniane przynęty wędkarskie ) więc nie mogę patrzeć jak leżą się marnują. Skrzydło w centropłacie dostało balsowe wzmocnienie pod gumę. Znowu z jakichś resztek... co widać. Ale już mi się spieszy żeby model ulotnić. Po namyśle zrezygnowałem z podwozia i przykleiłem płozę. Na rzadko koszoną trawę znacznie lepsze rozwiązanie. Płozę wylamelowałem z trzech pasków sklejki 0.8 mm na żywicę. Wyszło mocno i posiada pewną sprężystość. To co na zdjęciach plus 4 serwa, waży +/-750 gr. Wagę mam mało dokładną, taką z poziomicą, ale pewne pojęcie daje. Więc w kilogramie powinienem się zmieścić. Zostaje jeszcze duuuży margines na ew. balast.
  7. No jakże, widziałem. Jakoś tak dzień albo dwa po tym jak wyciąłem boczki kadłuba i zacząłem dumać nad lekkim ogonem, trafiłem na ten wątek. Z początku nawet było mi głupio że popełniam plagiat, ale po chwili zastanowienia stwierdziłem że samoloty produkowane na świecie, w różnych krajach i przez różne nacje, są w zasadzie identyczne. Podobnie jak samochody, lodówki czy sokowirówki. W końcu wszyscy wpadamy na jedynie słuszne rozwiązania konstrukcyjne.
  8. Gdzie on tam podobny, hej! Dużo ładniejszy od mojego, staranniej wykonany, bardziej przemyślany, taki, rzekłbym, nowocześniejszy. Ale morda faktycznie jak u pekińczyka albo shih - tzu.
  9. Przyczepiłem skrzydło jakąś parchatą gumą ( muszę kupić nową ) i samolocik na pusto wyważył się mniej więcej 1/3 od krawędzi spływu. Czyli jest dobrze. Co prawda gdzieś w okolice spływu powędruje 55 gramów silnika + śmigło ale za to na przód pójdą serwa standard, pakiet, regiel i odbiornik. Na ogon pójdą jeszcze węglowe popychacze sterów i kilka kawałków rurki ( czerwonej, od bowdenów ) jako prowadnice i dwa małe, plastikowe snapy, ale to wszystko razem waży tyle co nic, więc powinno być dobrze. Mimo krótkiej mordki. Która zresztą wygląda lepiej niż długi ryj.
  10. Sztywność jest zadowalająca do spokojnego latania. Pewnie zawodowcy by psioczyli ale dla mnie jest ok. Rurki pod statecznikiem są połączone taką półeczką z dwóch sklejek z przekładką z balsy, co znakomicie usztywnia ogon. Za to rozwiązanie jest lekkie, co powinno umożliwić wyważenie. Mordka tak na oko krótka ( tak mi się wycięło ) ale z dużym pakietem będzie wporzo. Najwyżej wsadzę trochę ołowiu. Na razie i tak jest dość lekko, więc odrobina balastu nie zaszkodzi. W razie czego. Otóż w miejsce silnika przyczepiłem skoczem 50 gr ołowiu i wtedy w dziób musiałem wsadzić 120 gramów innego ołowiu. Tak mniej więcej. Powinno działać.
  11. Dzisiaj siedzę w domu. Zatem popracowałem trochę przy modelu. Tak od siódmej rano. Najpierw dokleiłem surowe końcówki skrzydeł, wypiłem kawę a potem szlifowanie, szlifowanie, szlifowanie... aż do teraz. Potem był odkurzacz. Pierwszy raz od roboty boli mnie łapa. Skrzydło prawie gotowe do oklejania Koverollem. Można jeszcze gdzieniegdzie trochę przeciągnąć papierem ale już tak z lekka. Drobne niedokładności i tak znikną pod tkaniną. Lotki dostały zawiaski i nawet pasują na swoich miejscach. Jako tako, bywało gorzej. Paczki z tkaniną na poszycie wciąż nie ma. Nuuuda.
  12. Te Kmf - y wcale nie są takie antyaerodynamiczne jak się wydaje. Czytałem ostatnio u nas na forum artykuł pewnego młodego Kolegi, wykształconego aerodynamika, na temat profili lotniczych czyli jak to działa. Okazuje się że w Kmfie nie ma prawie ni kawałka opływu laminarnego tylko same turbulencje. Co powoduje że jest mało wrażliwy na wszelkie zmiany opływu i dlatego dobrze sprawdza się w małym lotnictwie. Tak przynajmniej zrozumiałem sens wypowiedzi owego Kolegi. Choć oczy me kaprawe nieodmiennie razi wygląd skrzydła zrobionego na Kmfie i sam chyba nigdy podobnego paskudztwa nie popełnię. W każdym razie ten mój " tylnopych " to ostatni taki prosty modelik i już się przymierzam, aby jesienno - zimową porą popełnić coś bardziej makietowego. Koniecznie polskie i koniecznie retro. Tutaj rozwiązanie narzuca się właściwie samo - RWD - 5 bis czyli słynny SP - AJU Skarżyńskiego. O ile model dość nudny bo wykonany w setkach albo i tysiącach egzemplarzy, o tyle w miarę prosty konstrukcyjnie, ładniutki no i wiadomo... RWD.
  13. Chwilę nic nie pisałem, co nie znaczy że w temacie nic się nie działo. Samolocik dostał skrzydło, usterzenie zostało pokryte, pomalowane i zajęło swoje stałe miejsce. Można powiedzieć że model ukończony w 70%. Pozostało dorobić końcówki skrzydeł, pokryć ( paczka z Koverallem i kilkoma innymi drobiazgami w drodze ), wsadzić wyposażenie czyli serwa i napęd sterów, serwa lotek, dorobić płozę pod kadłubem ( latam na trawie ) i zabrać się za wyważanie. Po ustaleniu ciężarów, kupię silnik, pakiet i regulator. Mimo dość krótkiej mordki, mam nadzieję że ołowiu będę woził nieznaczną ilość. Skrzydło będzie miało, wraz z końcówkami które dopiero " się robią ", 176 cm rozpiętości i pow. około 34 dm2. To co na zdjęciu waży 480 gr a więc dość lekko. Mam nadzieję że waga 1- 1,2 kg jest jak najbardziej realna. Tak więc obciążenie nie powinno przekroczyć 35 gr/dm2. Pozwoli to na spokojne, powolne przeloty a kto wie, może nawet na łapanie termiki. Choć ani konstrukcja, ani przeznaczenie ani profil ( Clark Y ) nie predestynują tego samolociku do miana szybowca termicznego.
  14. skippi66

    Piper 250cm

    http://www.modelemax.pl/index.php?cPath=1_71_571 Masz link do sklepu z Koverallem. Fakturą przypomina płótno. W sklepie mają trzy grubości/gramatury. Ja na razie używam tego najcieńszego i wydaje się wystarczający nawet do większych modeli. Choć przy rozpiętości 2,5 m użył bym raczej tego grubszego. Mała uwaga: przed pokrywaniem należy dokładnie przeszlifować i wyrównać nierówności, bo nawet pół milimetra różnicy źle wygląda pod tkaniną.
  15. skippi66

    Piper 250cm

    Daj sobie spokój z japonką, nie te czasy, są lepsze materiały. Pokryj Koverallem. Przyjemny w kryciu, mocny a pracuje się z nim podobnie jak z japonką. Przyklejasz na cellon, capon albo na AK - 20. Potem naciągasz opalarką, smarujesz kilka razy cellonem i po robocie. Daje się szlifować.
  16. Nie myśmy rozpieprzyli tylko komunizm. Oraz niestety naród przemieniony w chłoporobotników. Polak przedwojenny to był zupełnie inny człowiek i nic nie rozpieprzał.
  17. Albo niteczkę naklejać. A jeśli niteczka psuje wygląd, stosować przy natarciu nieco bardziej szorstkie pokrycie czy nawet lakierowanie. Takie nie psujące wyglądu i wyczuwalne pod paluchami jedynie. Dodatkowo na końcówce skrzydła stosować profile dwuwypukłe albo symetryczne, jako mniej wrażliwe na niekorzystne zjawiska związane z oderwaniem strug. Plus skręcenie, jeśli dalej konieczne. Wtedy staruszek Osborne przestaje się w grobie przewracać i mamrotać: A nie mówiłem, pacany jedne modelarskie...
  18. Witajcie! Zapewne myśleliście że temat zarzuciłem i nie będziecie musieli odpowiadać na moje głupie pytania, hehe? Otóż nic z tego. Ruszyłem z budową i powoli zmierzam do celu. Prawie cały ( dość paskudny ) kadłub zrobiony oraz stateczniki. Boki kadłuba to przekładka: sklejka 1,2 - balsa 2 - sklejka 1. Całość sklejona Pattexem zaś wręgi wklejone na żywicę. Wręgi wycięte ze sklejki 1,2 i podklejone twardą balsą 2 mm. Ogon to dwie rurki węglowe 5mm, przykręcone do boków kadłuba na plastikowe mocowania do podwozia. Strasznie długo ustawiałem te dwa pręty, żeby sterczały mniej więcej równolegle. Półmilimetrowy ruch przy kadłubie, daje 1 cm na końcu. Ale w końcu jakoś się udało. W każdym razie po osadzeniu usterzenia i ustawieniu odpowiednich kątów, rurki zamierzam przykleić/przylaminować do kadłuba. Stery to typowa balsowa konstrukcja z lekkiej balsy 2 mm i kesonów z balsy 1mm oraz adekwatnych nakładek na rozpórki / stężenia. Wyszły dość lekko i mocno. Pokryte Koverallem uzyskają dużą sztywność. Tak więc stery klasyczne. Miał być Rudlicki ale to może następnom razom . Całość na razie waży 272 gramy. Celuję w 1,1 - 1,2 kg co chyba jest realne. Przy powierzchni skrzydeł 32 -32,5 dm2 da obciążenie rzędu 37 - 39 gr/dm2. Wartość przyzwoita. Model będzie powolny ale nie jak gazeta na wietrze. Hope so... Przede mną budowa skrzydeł. Tutaj pytanie do Was: jaki profil? Wstępnie myślałem o klasyku czyli Clarku Y. Profil sprawdzony, oblatany w milionach samolotów i modeli, wybaczający błędy i prosty w konstrukcji. Położony na płasko, daje naturalny kąt zaklinowania rzędu 1.8 - 2 stopnie. Same zalety. Ale... są profile nowsze i lepsze. Tyle że ja nie potrafię nic sensownego wybrać. Więc może coś podpowiecie zagubionemu, początkującemu modelarzowi? Poniżej kilka nieudolnych zdjęć mojego autorstwa. ps. sklejka na kadłubie strasznie usmotruchana ale taką miałem na stanie; przecie nie wyrzucę...
  19. Spoko jak mawia młodzież. Tutaj same stare chłopy i nikt tak łatwo się nie obraża. Pierwsza myśl to był Junkers, bowiem Wespe to był tylko incydent w lotnictwie.
  20. Jeszcze raz potwierdza się stara zasada, że zanim coś napiszesz na tym forum, najpierw sprawdź a jak już się upewnisz, sprawdź jeszcze raz. , W równym stopniu dotyczy to wszystkich uczestników - interlokutorów. Stefan dzięki za wsparcie.
  21. Zaiste, koszmarny koszmar. Otóż poczytałem. W ogóle sporo czytam od dziecka. Moje źródła twierdzą że mam rację. Być może Twoje są lepsze, mniej koszmarne. Na marginesie: po co od razu taki ton? Nie lepiej wytłumaczyć, jeśli wiesz lepiej? pozdrawiam - Michał.
  22. Masz na myśli Ju - 88? Jeżeli tak, to zważ że Junkers był konstrukcją wcześniejszą ( z tego co pamiętam ), tak więc to raczej konstruktorzy Moskita zżynali z Niemców.
  23. Fajny samolocik z króciutkimi skrzydełkami. Podoba mi się.
  24. Czyli się nie myliłem. Tak czułem że dymasz po schodach w te i we wte. Ale to dla zdrowia.
  25. Dzięki wielkie TeBe i przepraszam że Cię naraziłem na wysiłek.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.