Skocz do zawartości

mirolek

Modelarz
  • Postów

    3 988
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    25

Treść opublikowana przez mirolek

  1. żeberka, listewki i folia to lekka ale żmudna i niestety droga technologia. Skrzydło na rdzeniu styropianowym jest tanie i znacznie mocniejsze, wykonuje się go szybciej niż żeberkowe a skrzydło styrodur + folia powstaje jeszcze szybciej. Na takich skrzydłach oklejonych taśmą klejącą jak do pakowania przesyłek, latał w Bitwie o Wawel Gienadij Gusiew - jego model miał kilka kolizji ale tylko raz złamał skrzydło najczęściej padał jego przeciwnik a jego model ze skrzywionym skrzydłem latał dalej. Oklejanie taśmą pakową to już moim zdaniem przesadne uproszczenie bo dostępne kolory sa mocno ograniczone choć taśma pakowa jest cienka i łatwo klei się do styroduru. My poszliśmy inną drogą, sprawdziliśmy różne materiały aby zapewnić właściwe klejenie kolorowej folii z Castoramy do rdzenia ze styroduru a jej właściwość kurczenia się pod wpływem temperatury dodatkowo spaja rdzeń. ms
  2. Moje skrzydło ma 9 dziur a skrzydło kolegi ma ich 14 i było już przelatane - sprawdziło się doskonale ? Folia mocno spaja i w powietrzu jest OK, trzeba tylko uważać w transporcie bo łatwo folię przebić serwem gdy składa się kilka skrzydeł w jedną paczkę. Fornir stosujemy 0,6mm i cieńszego już nie udało się znaleźć a balsa 1mm jest oczywiście lżejsza ale jakieś 6 x droższa a założenie podstawowe tego projektu to niskie koszty budowy. Powstaje już czwarta wersja skrzydła z lżejszym klejem pieniącym, może uda się zgubić jeszcze kilka gramów ale wcześniej test styroduru oklejonego folią. Takie skrzydła jak na ostatnim zdjęciu na gotowo ważą (z serwami, zawiasami i popychaczami) około 260g. Jeżeli sprawdzą się w locie to może to być technologia wiodąca na przyszłość. Tak lekkiego skrzydła jeszcze nie udało mi się wcześniej zbudować ale obawiam się o skręcanie. Sztywność na zginanie jest OK ale nie ma czym zlikwidować efektu skręcania końcówek - wyższy profil jest potrzebny. ms
  3. Ograniczenia możliwości latania pozwalają więcej czasu poświęcić budowie modeli .... ale nie po to by na nie miło patrzeć ? W Aircombacie do oglądania jest akcja w powietrzu a nie detale wykonanych modeli które wcześniej czy później i tak polegną w walce. Dlatego mając uziemiony hangar, pracujemy nad rozwojem projektu a dokładnie nad zmniejszeniem finalnej wagi konstrukcji. Z mocy jaką oddają silniki można przecież lepiej skorzystać bo mniejsza masa, to większa prędkość, lesze wznoszenie i bardziej ciasne manewry dlatego ten prosty model próbujemy jeszcze uprościć i nieco udoskonalić. 1. Powstała druga wersje kadłuba z płyty 4mm która jest sztywniejsza i choć cięższa to jednak kadłub nie wymaga wzmocnień i finalnie waga kadłuba spadła około 8%. 2. Powstały też dwie kolejne wersje skrzydła a) konstrukcja tradycyjna czyli rdzeń styr + fornir + dziury jak w żółtym serze ? skrzydło nie straciło sztywności a redukcja wagi od 20g do 30g w zależności od ilości dziur co daje redukcję masy około 5-8% względem pierwotnego rozwiązania b) skrzydło styrodurowe wzmocnione listwami sosnowymi i balsowym natarciem Takie rozwiązanie pozwoliło na obniżenie wagi o ponad 20% ? Bardzo duża oszczędność masy nie jest jednak za darmo, takie skrzydło jest nieco mniej sztywne - weryfikacja tej konstrukcji w locie już wkrótce. Skrzydło w tej technologii jest nieco lżejsze od skrzydła laminowanego tradycyjnie czyli tkanina+żywica+rdzeń ale czas budowy jest znacznie krótszy a koszt spada o połowę. Grubszy profil byłby w tej technologii bardziej wskazany ale znów byłoby coś za coś, grubszy czyli sztywniejszy profil to mniejsza prędkość .... "gonienie króliczka" jest tu najlepszą zabawą ? Finalnie nasze modele C3603 do lotu ważą już mniej niż 1200g co przy silnikach 4cm3 jest bardzo dobrym wynikiem . ms
  4. Zapraszam do pracowni modelarskiej Stowarzyszenia Aircombat Kraków ? kontakt na priv-a ale przez moją stronę www. C3603 ma już trzy różne wersja skrzydła i drugi odchudzony kadłub a każda wersja jest coraz lżejsza .... tylko sprawdzić w locie będzie można dopiero w poniedziałek. ms
  5. Trafiają się ogłoszenia sprzedaży rozpoczętej budowy, można też trafić całą kolekcję od kogoś kogo przerosło samo zamierzenie zbudowania takiego modelu. Szukaj na OLX albo analogicznych portalach ogłoszeń "różnych" bo zamawiali gazetki często nie związani z modelarstwem hobbyści, którzy na specjalistycznych forach się nie pojawiają. ms
  6. w klasie 15 ... czyli 2,5cm3 ? oczywiście masz rację , takie wychodzą czasem bzdury jak się chce w skrócie a zarazem dużo w jednym zdaniu upakować informacji. ms
  7. Budując z dostarczonych przez DeA elementów też zbudujesz fajny model, trzeba tylko wybierać lżejszą balsę niż ten beton co się trafia w gazetkach a kilka dzielonych elementów można zastąpić jednym dłuższym redukując ilość kleju i zbędnych połączeń. Jak ulżysz ogon to mniej potem balastu z przodu, zysk cztero-pięciokrotny na każdym gramie zdjętym z ogona. Model pod względem cyfrowym jest dobrze rozpracowany, gdyby samemu wycinać z tych planów to taniej i lżej wyjdzie o połowę ? ms
  8. Pięknie wykonany model - gratuluję. Znam temat tego modelu, omawiałem z Markiem możliwość wprowadzenia go do dużego kombatu gdzie jeszcze nigdy nie zafunkcjonował a ma wszystkie cechy jakie powinien mieć szybki i dobrze trzymający się powietrza model w klasie silnika 25. Bardzo jestem ciekaw jak się sprawdzi w ESA - smukły kadłub i szerokie skrzydło to zalety jakie cechowały wcześniejsze udane projekty Ił-2 czy Hurricane. Model ma moim zdaniem też podobne proporcje do Tempesta Mk1 a ten w zeszłym sezonie też pokazał się z dobrej strony . To może być czarny koń sezonu 2020 .... jeżeli wreszcie zostanie nam dane wyjść na łączkę ze swoimi modelami. Jeszcze raz gratuluję - model wspaniale się prezentuje i czekam na filmik z oblotu, życzę aby w ESA okazał się lepszy od me-109 z którym przegrał w dorosłym życiu ? ms
  9. Miałem w rękach chyba 4 różne modele na różnych etapach budowy jakie powstawały z tego zestawu a dwa modele miałem okazję oblatać. Podstawowy problem to ostateczna waga. Zestaw części jest adresowany do "każdego" i tu jest zasadniczy problem bo powstają modele o wadze do lotu ponad 4kg ale można też zbudować model na poziomie 3kg. Te co miałam okazję oblatać ważyły ok. 3,5 kg z silnikiem klasy 52 oraz 3,2 kg z silnikiem klasy 46. Oba latały poprawnie, muszę tu zdecydowanie potwierdzić, że te modele wbrew złym opiniom latają i radzą sobie całkiem dobrze. Model lżejszy miał wyraźnie krótszy rozbieg i dało sie wyczuć jego lepsze parametry w powietrzu oraz "spokój" przy podejściu, ten cięższy wymagał pełnej mocy w skrętach i nieco większego skupienia przy podejściu ale też było ok. Przy wadze ponad 4 kg podejrzewam że może już nie być tak przyjemnie. Każdemu kto buduje lub zamierza budować ten model, polecam kontrolę wagi na każdym etapie budowy, stosowanie minimalnych ilości kleju oraz miejscową wymianę elementów balsowych na lepsze gatunkowo i lżejsze zwłaszcza w części ogonowej. ms
  10. Gratuluje oblotu ? Efekt lekkiego zadzierania ze wzrostem obrotów też u mnie występuje, to dość typowe dla pchaczy i można się do tego przyzwyczaić. Tak jak napisałeś, model trzyma się powietrza a ja trzymam za kolejne udane loty. Do robienia zdjęć polecam prosty stabilizator lotu, wtedy zdjęcia ostre jak żyleta. ms
  11. SC ustawiłem tak jak w instrukcji i było ok ale z czasem jak polatałem modelem a zwłaszcza jak zmieniłem pakiet ze złożenia 2x2700 3 na pojedynczy 5000 3S to lekko odciążyłem nosek i model lepiej reagował na SW i szybciej nabierał wysokości. Trzeba naleźć miejsce wygodne dla siebie ale do oblotu ustawienia z instrukcji są OK. Nie stosowałem kamery w dół choć ten duży otwór kusił aby kilka zdjęć "geodezyjnych" zrobić ? Z czasem troszkę zaczęło mnie denerowować mocowanie kabiny, pianka traci swoją sztywność i kabina z każdym rokiem eksploatacji bardziej drżała a z nią umocowana na szczycie kamera co pogarszało jakość filowania. Obraz fpv był OK ale kamera na kabinie zawsze miała falujący obraz. Teraz latam bez tego charakterystycznego "klosza" bo zrezygnowałem ze obrotowej kamery FPV pod kopułą na rzecz sztywnego zamocowania. Mniejsze opory i lepsza sprawność modelu w powietrzu. Latałem tym modelem także na kablu uczeń -trener jako drugi po Easy-Cub-ie. Większy i cięższy dobrze się sprawdził w roli modelu edukacyjnego przy trenowaniu podejść do lądowania. Ma szerokie i nośne skrzydło, sam się przekonasz, że ciężko go przeciągnąć i całkiem dobrze się nim lata. ms
  12. Nie wiedziałem, że pingwiny sa dostępne w takim ciemnym wydaniu ? Mam pingwina od kilku lat i moim zdaniem, świetnie lata, jest spokojny i stabilny w locie. Zabieram go systematycznie na wakacje bo zawsze cos fajnego można z góry zobaczyć. Mam pakiet 5000 3s ale mój model waży troche mniej. Do wizji kamera płytkowa a do nagrywania używałem mobiusa. Jedyne ale ... bo zawsze jest jakieś ale to czasem siało na wizji gdy nadajnik fpv miałem zamontowany na dedykowanym miejscu za kabiną. W locie na wprost od siebie antena jest w cieniu śmigła a może raczej w polu magnetycznym silnika i miałem zakłócenia. Przełożyłem nadajnik niżej i wypuściłem antenę bokiem pod model i problemy ustały. Mirek
  13. trzeba szukać odpowiednika spalinowego silnika 3,5 - 4cm3, propozycja Kamila moim zdaniem jest bardzo OK. ms
  14. kolejny filmik z lotów, tym razem dwóch analogicznych modeli ms
  15. .....zgodnie z regulaminem silnik musi być seryjny, nie modyfikowany i tylko z oryginalnym tłumikiem. Nie ma co mieszać ESA i ACES bo to inne modelarstwo, inne materiały i inne koszty budowy. W ESA modele szerokokadłubowe czyli EPA to modele bardziej upodobnione do oryginału. Grubsze wcale nie są trudniejsze do wykonania ani dużo droższe. Różnica w cenie kształtek z epp to moze 10% całości zestawu, czyli cena samego materiału na grubszy kadłub ale w zamian model można zrobić prosto lub makietowo. Jak ktoś lubi detal to powstaje taki model jak przywołany wcześniej B-25 czy inne modele konkursowe ale równocześnie z tych samych kształtek można w ciągu 7-8 godzin przygotować regulaminowy model na zawody. ESA jest prosta, jest "simple" i moim zdaniem bardziej "simple" to już sie nie da. Alternatywą są halówki z epp z nadrukowanym kamuflażem, które nie wymagają malowania. Mają takie same wyposażenie i te same problemy z jego rozlokowaniem a czas budowy skraca się jedynie o czas dekoracji. Czyli można taniej i szybciej ale takimi lekkimi modelami nie bardzo da sie latać na zewnątrz czyli to właściwie inny rodzaj modeli ... choć zabawa w kombat jest podobna. ms
  16. Na tym polega aircombat ... na rywalizacji i walce jeden na jeden, na emocjach jakie generuje taka potyczka dwóch maszyn przy prędkościach rzędu 150-200km/h, na adrenalinie związanej z pościgiem za przeciwnikiem i mijaniem się modeli na przysłowiowe centymetry, na zmienności zdarzeń i straconych lub wykorzystanych ułamkach sekund gdy jednym ruchem drążka uzyskujesz cięcie taśmy albo tracisz model ... masz banana na twarzy albo zbierasz szczątki modelu i myślisz kolejnym. Tak Panowie --- aircombat to ryczące na obrotach silniki, zapach nitrometanu, smugi dymu i spadające z nieba maszyny to jest sport który jak raz się pozna, raczej nie pozwala już na zajęcie się czymś innym. Model ma być lekki, szybki, zwrotny i odpowiadać oryginałowi na zasadach opisanych w regulaminie. Nie musi być makietą czy piękną zabawką do postawienia na telewizorze. W toczącej się walce detal nie jest widoczny ale parametry lotne modelu i jego mocny silnik mają istotne znaczenie, dlatego "detaliści" albo "kolekcjonerzy rzeczy ładnych"... raczej do aircombatu nie pasują ? Pisząc o tandecie nie wiem co dokładnie kolega ma na myśli "klasa bez klasy" (?) gdy jednocześnie czytam, że pięknie wykonany B-25 do ESA nie powinien być użyty w zawodach bo jest zbyt ładny a zbędne (czytaj makietowe) dodatki pogorszą jego właściwości w walce. Oczywiście, ładnego modelu szkoda do walki, dlatego właśnie powstają modele "mniej ładne". Jeżeli ten model nie jest w klasie ACES to proszę o konkretną uwagę co "nie jest w klasie" lub co go z tej klasy wyklucza. Mirek
  17. Oczywiście będzie maska i to zgodnie z duchem całego projektu ..... czyli po taniości, doskonale pasuje część butelki z płynu do spryskiwacza ? ms
  18. model pięknie się prezentuje i zadziwiająco mało waży z pakietem 2200mAh - BRAWO, gratuluję budowy i czekam na filmik z oblotu. ms
  19. Model na sezon 2020 miał spełnić dwa kryteria - maił być łatwy i tani w budowie. W X Bitwie o Wawel poległy dwa moje modele tj. Ił-2 oraz Su-4 dlatego poszukiwałem pomysłu na szybką i tanią budowę modelu aby na kolejny sezon odnowić stan posiadania i mieć z czym jechać na kolejne zawody. Model C3603 powstał z poliwęglanu. Taki model zbudował już wcześniej kolega z Eskadry Kraków i model sprawdził się doskonale - jest w zasadzie jednorazowy ale jego budowa nie pochłania zbyt wiele czasu. Do posiadanych planów modelu wprowadziłem kilka drobnych zmian mających na celu przyspieszenie budowy i wzmocnienie przedziału silnikowego a technikę budowy można zobaczyć na kilku zdjęciach. Prosta wycinanka i klejenie na gorąco pozwala uzyskać kształt kadłuba w ciągu dwóch godzin dwa sklejkowe wzmocnienia pod skrzydła ze sklejki owocówki oraz wręga silnika i wręga przy zbiorniku paliwa to cały stelaż konstrukcyjny. Wzmocnienia są łączone z poliwęglnem za pomocą kleju polimerowego wspomaganego klejem na gorąco który szybko łapie - minimalny koszt oraz niesamowita łatwość budowy. W kwadratowy przekrój kadłuba łatwo tez dopasować elementy do montażu wyposażenia np. z epp Poliwęglan komorowy jest stosunkowo łatwy do cięcia wzdłuż komory ale gdy trzeba ciąć ukoście pojawiają się problemy a dokładniej duże nierówności. Na szczęście wyszczerbione krawędzie daje się szlifować i ostateczny efekt połączeń po sklejeniu jest akceptowalny. Do oklejania kadłuba zastosowana została zwykła kolorowa folia z Castoramy za kilka złotych. Skrzydło powstało w tradycyjnej technologii tj. rdzeń styropianowy oklejony fornirem ale zamiast malowania zastosowana została również folia samoprzylepna. folia samoprzylepna jest oczywiście cięższa niż folia modelarska ale łatwość oklejania i cena przekonały mnie do takiej formy wykończenia. Ostateczny efekt jest moim zdaniem akceptowalny a model waży ok.1,3 kg do lotu. W ciągu dwóch miesięcy powstały w Krakowie 4 takie same modele ? a dwa zostały już nawet oblatane - na kolejnych zawodach zaroi się zatem od szwajcarskich znaków rodem z małopolski. Kwadraciak i może niezbyt ładny ale prosty i tani w budowie a co najważniejsze ....całkiem nieźle lata ? W dobie drukowanek 3D ten model wydaje się archaiczny ale powstając tradycyjnie na desce z rysowanych odręcznych szablonów, bez udziału komputera i drukarek ma wciąż w sobie modelarskiego ducha - tak mi się wydaje, dlatego prezentuje model i jestem ciekaw Waszej opinii. Ostatecznie taki model ACES powstaje w cenie modelu ESA i może kogoś przekona do zmiany kategorii i startu w zawodach ACES .... a skoro i tak połowa spalinowych modeli ma już napędy elektryczne, pewnie kolejna wersja tego projektu powstanie własnie jako ECO-Elektro ? Mirek
  20. Nie kombinuj ze śmigłami, model esa lata tak samo dobrze z prawym i lewym śmigłem jak i z jednakowymi .... a mając jednakowe nie pomylisz się na zawodach ? ms
  21. Model piankowy czyli to chyba ESA, sporo tego przykleiłeś i mam nadzieję nikt nie zakwestionuje, że usztywniłeś krawędź natarcia. Co do ogona to regulamin nie zabrania i takie rozwiązania też się stosuje. ms
  22. to po co je wszyscy robimy skoro będziemy tym modelem latać spokojnie jak oryginalnym Wicherkiem, który ich nie miał ? ... sam odpowiedz na pytanie co właściwie budujesz i w jakim celu. Wicherek powstał w czasach gdy jednokanałowa aparatura RC była rarytasem dlatego został zaprojektowany jako swobodnie latający. Stąd ten olbrzymi wznios skrzydeł i zastrzały na gumkę. Model z "materiałów krajowych" był prosty w budowie i był kolejnym po jaskółce obowiązkowym projektem w każdej modelarni. Dziś już nie ma potrzeby tak unosić skrzydła, korzystając w wielokanałowego sterowania większość modelarzy wykonuje lotki, często poprawia profil na bardziej lotny, usztywnia skrzydła kesonem i przerabia projekt na różne sposoby wciąż nazywając efekt końcowy z sentymentu .... "Wicherkiem" Dlatego budując ten model jako "pierwszy w życiu" lub jeden z pierwszych bo takie było zamierzenie autora planów, polecam z czystej życzliwości, trzymać się tych planów, spokojnie go oblatać i cieszyć się tym, że dobrze lata a dokładniej, lata tam gdzie chcesz i ląduje tam gdzie oczekujesz. Wicherek nigdy nie był fun-fly i nie będzie .. choć sporo fun w tym fly jest i bardzo cieszy niesłabnące zainteresowanie tym projektem. ms
  23. Jeżeli buduje się model z planów to należy się ich trzymać. Wicherek jest do spokojnego latania i pojedynczy krótki zastrzał w zupełności mu wystarcza ms
  24. mirolek

    poszukuje serwisu

    Kolega ma problem z regulatorem Traxxas 3355R VXL3s wykorzystywanym w samochodzie. Cena nowego poraża, dlatego mam pytanie czy znajdzie się na forum ktoś kto podjąłby się naprawy takiego regla? Mirek
  25. Comet miał chyba podwozie otwierane do przodu, zatem jego otwarcie minimalnie przesuwa położenie środka ciężkości na nos a to zwykle działa na model ustateczniająco. Otwarte podwozie obniża też środek masy modelu co też działa raczej na plus a zatem nic groźnego nie powinno się zdarzyć gdy zachowana będzie właściwa prędkość podejścia do lądowania. Comet miał wąskie skrzydła i bardzo wąskie końcówki skrzydeł, miał latać szybko i lądować też musi na większej prędkości .... inaczej dosłownie "przepadnie" ? ms
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.