Skocz do zawartości

mirolek

Modelarz
  • Postów

    4 139
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    31

Treść opublikowana przez mirolek

  1. Nie wiem czemu freemeteo pokazywało lepszą prognozę pogodę w sobotę a opady śniegu w niedzielę gdy w rzeczywistości było na odwrót. Ale skoro już byliśmy na lotnisku w sobotę rano to żal było nie polecieć .... ił-2 ESA z dodatkowym podwoziem latał sobie całkiem sprawnie ale mój Rafik elektro zaliczył małą katastrofę. Postawiona do pionu podmuchem wiatru narta dała tak duży opór, że model zwalił się na skrzydło ? Zimowe latanie ma jednak swój urok i pewnie wkrótce znów się spotkamy na Czyżynach ..... czy jeszcze ktoś lata? ms EDIT: uzupełniam o filmik z lotu
  2. to prawda, nawet w wersji ESA ten model to prawdziwy wariat a jako znacznie większy moim zdaniem wymagać może stabilizatora. Tan na filmie lata poprawnie tylko na dużej prędkości a przy mniejszej macha skrzydłami i widać, że ma problem ze statecznością poprzeczną. Bardzo jestem ciekaw oblotu tej wersji drukowanej ... wymiarowo to jak moja ESA ale ja radziłem sobie ze statecznością zwiększeniem wzniosu skrzydła. ms
  3. Pełna zgoda, wspomniałem o pomiarze ciągu statycznego jedynie dla sprawdzenia wartość jaką uzyskam i odniesienia jej ostatecznie do wagi modelu i własnych preferencji. Dobór wielkości a raczej mocy silnika do modelu jest przedmiotem wielu dyskusji wśród modelarzy i jak to często bywa każdy ma swoje zdanie ? Często gawędzimy co zrobimy i czym napędzimy i wtedy pojawiają się różne preferencje. Są tacy którzy preferują 1:1 a często więcej ciągu niż masy jeżeli tylko zmieści się łoże albo silnik zmieści się pod maskę, bo będzie pewnie, będzie bezpiecznie i zawsze będzie czym model wyciągnąć. Ja tego stanowiska nie podzielam i staram się podchodzić to tematu bardziej pragmatycznie. Jeżeli modele nie wiszą na śmigle to nie trzeba im zapewnić ciągu większego niż masa modelu. Do spokojnego latania w każdych warunkach pogodowych wystarcza wsp. 0,8 ciągu do masy, modele o małym obciążeniu powierzchni nośnej latają poprawnie przy wsp. 0,6 a górnopłaty radzą sobie jeszcze lepiej i dają radę przy 0,5 - dla mnie to już taki warunek brzegowy. Samoloty z rodziny RWD miały doskonałe własności lotne i z modelami jest podobnie ale na pewno nie zdecydowałbym się na lot gdybym nie miał zapewnionego tego absolutnego minimum jakim jest 0,5 ciągu do masy - to moje założenie, nie poparte wiedzą teoretyczną lub obliczeniami. Tak z literatury, zapoznając się z różnymi konstrukcjami lotniczymi zauważyłem prawidłowość, że właściwie każdy prototyp latał lepiej po zamontowaniu silnika mocniejszego niż pierwotnie zakładano a w kolejnych wersjach rozwojowych przyrost mocy był podstawą ewolucji projektu. W mikro skali wszystko zależy do czego model ma służyć, jeśli do zabawy to można zapakować każdy silnik jaki tylko pozwoli model potem poprawnie wyważyć ? w aircombacie kładę nacisk na obniżenie wagi modelu oraz wyciśnięcie z silnika maksymalnej mocy ale jeśli ma to być pół_makieta to założenia mam zupełnie inne - silnik nie powinien modelu szpecić a wręcz przeciwnie ma podkreślić jego wyjątkowy charakter. Trzeba silnik ukryć lub tak pokazać aby wyglądał jak prawdziwy a przy tym tak dobrać aby model latał pewnie, nie bał się wiatru i aby miał ten nadmiar mocy gdy będzie wyjątkowa konieczność jej pozyskania. Mirek
  4. To może zbuduj ten model i oblataj go na takim silniku ? Mam wiekowego MK12, to oczywiście nie to samo co MVVS ale wciąż kręci. Dostaniesz go w prezencie do tego celu tylko w hołdzie tradycji zbuduj ten model i pokaż jak lata na silniku 2,5cm ? Na tą chwilę uważam, że przy rozpiętości 1,7m i spodziewanej wadze ok. 3,5kg silnik 4T klasy 52 jest dobrany z małym zapasem mocy, czyli prawidłowo. Sprawdzę ciąg statyczny na planowanym śmigle 12x6 i wrócimy do tego tematu. ms
  5. Nie wiem czemu tak Ci się wydaje, może to zdjęcie wykonane z bliska tak to obrazuje bo silnik 4T o pojemności 8,5cm ma podobne parametry jak 2t o pojemności ok.5cm. Moc na poziomie 0,95KM i podobny zakres stosowanych śmigieł. Silnik 4T jest nieco większy i cięższy ale tą samą moc uzyskuje przy około 9 tys obrotów co 2T przy 14 tyś obrotów. Nie wiem jaki silnik przewidywał do swojego projektu W.Schier ale to były czasy silników samozapłonowych które kręciły chyba większe obroty niż obecne żarówki i niemiłosiernie bzyczały ..... a brzmienia tłumika silnika 4T do silnika 2T juz nie da się porównać :-))
  6. Silnik klasy 52 raczej nie jest za duży, mieści się pod maskę ze sporym zapasem a że to 4T to będzie sobie spokojnie kręcił dużym śmigłem 12x6. Wojtek na początku wątku sugerował mniejszy silnik ale akurat taki mam obecnie bez przydziału a jeżeli mocy będzie ciut więcej niż potrzeba to chyba "od przybytku głowa nie boli" ? Jeśli chodzi o konstrukcję modelu to skrzynkowy kadłub nie budzi żadnych obaw a skrzydła nieco wzmocniłem. Mają większe przekroje dźwigarów i pełne wypełnienie międzydźwigarowe - nie przewiduje problemów ze sztywnością konstrukcji. Jeżeli czegoś mam się obawiać to jedynie drgań na wolnych obrotach przy stosunkowo krótkim łożu silnika. ms
  7. bardzo lubię ten moment w budowie modelu .... przymiarka silnika ? ms
  8. Papier do pieczenia to chyba nie jest najlepsze rozwiązanie, to papier natłuszczony albo silikonowany i może być problem z trwałym klejeniem. Oklejenie taśmą klejącą lub folią PVC nawet taką najtańszą z Casto to lepszy wariant co proponował wcześniej Wiesław. Oklejanie folią modelarską to wariant najlżejszy i chyba najlepszy ale trzeba pilnować temperatury. Model świetnie się prezentuje i szkoda byłoby go okleić papierem do pieczenia który jak rozgrzeje się na słońcu, to zacznie się odklejać. ms
  9. Tak, bardzo często latamy na Czyżynach, od strony ul.Cieślewskiego Trzymam kciuki za powodzenie projektu, na filmiku który był podstawą Twojej decyzji o budowie modelu jest faktycznie sporo informacji ale moim zdaniem to doświadczenie jego autora sprawia, że wszystko jest tak proste ? - powodzenia ms
  10. Wykonałem stery wysokości .... na szablonie z projektu i kawałku płyty GK Lamelowanie z trzech pasków balsy analogicznie jak przy sterze kierunku a tak prezentuje się cały element ms
  11. Twarda balsa 4mm daje radę bez laminowania, zobaczymy co wyjdzie z testów ... "gonienie króliczka" i poszukiwanie najlepszego rozwiązania jest najbardziej ciekawe ?. Czesi od dawna nie stosują już balsy na ogony i moim zdaniem taka decyzja była czysto praktyczna. Na dziś nie bardzo wiem jak łączyć druk z poliwęglanem czy coroplastem .... nasza drukarka też robi brrrrrrrrr ? -klej polimerowy? ms
  12. materiałowo to chyba dość podobnie wychodzi ale jak doliczysz laminatowe wzmocnienie balsy i zawiasy to poliwęglan wychodzi lepiej. Po zmianie statecznika pionowego w Tempeście z balsy na poliwęglan zyskałem na ogonie 9g a to na nosie dało ok 40g .... rata jest krótka to pewnie współczynnik będzie mniej korzystny ale i tak warto o gramy powalczyć. ms
  13. Super wygląda - niektórzy w Lotka wygrywają kasę a Ty chyba wygrałeś czas i talent do budowy modeli ESA ? Gratuluję !! Pamiętając swoje próby z ulotnieniem Shinden-a bardzo jestem ciekawy pierwszego lotu, wyważenie jest kluczowe - trzymam kciuki za sukces. mss
  14. WOW !! Super wygląda, nie jest to mój ulubiony myśliwiec ale lubię nim latać w aircombacie - gratuluje projektu i testowego wydruku ? Bardzo lekko to na tą chwilę wychodzi, może zamiast balsy na ogon zastosować poliwęglan. ms
  15. Może zamiast edycji długiej listy pytań wyważania otwartych drzwi, lepiej poszukać modelarni lub grupy modelarzy z którymi można o budowie modeli porozmawiać i którzy podpowiedzą od czego zacząć ? Zaglądnij do naszego klubu "Aircombat Kraków". Prowadzimy modelarnię, taką nie tylko dla dzieci ale otwartą dla wszystkich zainteresowanych którzy "mają chęci" i jeżeli chcesz zbudować własny model i chcesz nauczyć się im latać to zapraszamy. - kontakt wrzucam na Priv-a. Mirek
  16. NIEEE....., nie tak to miało być .... zbuduj model i wtedy sam ocenisz, takie modele są nie tylko ciekawe konstrukcyjnie ale mają też specyficzne właściwości. Trudne wyważenie czy też zdwojona uwaga przy starcie nie powinny zniechęcać bo w zamian otrzymujesz szybki i bardzo zwrotny model który w przypadku Shinden-a ... ma jeszcze niesamowity wygląd w powietrzu i wygląda jakby leciał do tyłu ? Latające skrzydła są super a Me-163 (z silnikiem z przodu) był kiedyś w ESA bardzo popularny. Pisałem, że względy praktyczne często biorą górę nad ponadprzeciętnymi właściwościami poszczególnych modeli a szeroko rzecz ujmując "bezogonowce" potrafią też czasem nieprzyjemnie zaskoczyć przy silnym wietrze. W Eskadrze Kraków chyba Tadek i Rafał latali takim konstrukcjami ale skończyły sie eksperymenty po niezbyt udanym Hortenie oraz po tym jak Tadek stracił podium zaliczając strefę przy ponownym starcie w finałowej walce z efektownym cyrklem za siebie. ms
  17. Tak właśnie rozmieściłem zawiasy aby trzeci zamontować na samym dole SK, tuż nad dźwignią sterującą tylnym kółkiem. ms
  18. Przygotowany element dopasowałem do kadłuba ms
  19. Lechu - pokombinuj coś z wykończeniem aby był podobny do budowanego właśnie w dziale ESA XP-56 albo Me-163 czy jakieś innego latającego skrzydła z okresu wwII i wracaj do aircombatu ? Odmroziłeś temat i oglądnąłem sobie filmik z początku - wow!! To pomyka jak rasowy kombat i już mi sie model podoba ..... a jakby jeszcze miał tasiemkę ? ms
  20. Wystrugałem z balsy statecznik pionowy .... a lamelując 4 balsowe paski wykonałem jego zakończenie analogicznie powstaje ster kierunku
  21. XP-55 podobnie jak J7W shinden już latały w ESA i myślę, że oba modele choć były szybkie nie zagościły na dłużej z uwagi na względy praktyczne. Start modelu ze śmigłem pchającym często kończy sie uszkodzeniami palców a zaczepiona tasiemka wkręca się w śmigło. Na treningu tasiemka odprowadzona na drucie za obrys śmigła pięknie się holuje a model wyrzucany za skrzydło startuje bez problemu ... gorzej jak trzeba te operacje powtórzyć szybko na starcie z linii na zawodach. Odrobina wiatru w plecy i tasiemka jest pocięta przez własny motorek a spiesząc się do startu z nową tasiemką najczęściej zapominamy jak go dobrze chwycić i masakrujemy sobie dłonie śmigłem. Jeżeli do tego dołożymy odrobinę problemów z wyważeniem modelu przy zmianie różnych wagowo pakietów to okazuje się, że bezpieczna tradycja bierze górę na innowacyjną awangardą :-)) Model jest ciekawy i na pewno będzie świetnie wyglądał w Twoim wykonaniu. Oblot i ustawienie modelu do lotu a zwłaszcza precyzyjne wyważenie bez którego nie poleci wcale sprawią, że to nie będzie Twój ulubiony model. Powodzenia w budowie i jak zawsze czekam na filmik .... bez filmu się nie liczy ? ms
  22. Jeżeli chcesz zachować takie samo wyważenie modelu przy znikającym ze zbiornika paliwie, musisz cofnąć nieco zbiornik paliwa do tyłu. ms
  23. Po rozwiązaniu tematu zespolenia i zamocowania skrzydeł wróciłem do dalszej budowy. Wykonałem kieszenie na serwa lotek, osadziłem serwa i wyprowadziłem bowdeny. ms
  24. Dobrze, że wyniki zostaną uzupełnione ale chyba jedynie dla rysu historycznego i ciągłości zdarzeń w roku 2020. Mizerna ilość wylatanych rund sprawia, że klasyfikacja zawodników nie będzie możliwa. Może jak wystartuje sezon 2021 to te nieliczne wyniki z sezonu 2020 zostaną doliczone do kolejnego roku? ms
  25. 116g/dm2 (!)... tak na oko szacowałem, że na pewno ponad 100g/dm2 będzie. Takie modele też latają ale trzeba solidne silniki dobrać i spory kawałek pasa startowego znaleźć aby to się od ziemi oderwało Rdzenie już chyba wycięte więc raczej pozamiatane, ale jeśli jeszcze jest możliwość korekty to poszerzyłbym obrys płata aby uzyskać wskaźnik obciążenia powierzchni nośnej poniżej 90g/dm2. Sergio ... na jakim profilu masz przygotowane rdzenie? ms
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.