Skocz do zawartości

mirolek

Modelarz
  • Postów

    3 988
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    25

Treść opublikowana przez mirolek

  1. może użyłeś zanieczyszczonego rozcieńczalnika ... z Casto albo Leroy? ms
  2. Świetna propozycja na pierwszy model RC Mam nadzieję zachęci młodych adeptów modelarstwa do budowy a zwolenników aircombatu może również do uczestnictwa z zawodach. Nie wiem tylko dlaczego na wstępie napisałeś "kombat jest trudny" ? Nic bardziej prostego jak budowa modeli ESA chyba w modelarstwie się już nie zdarzy Zbudowanie esiaka jest porównywalne z budową rzutka do halowych zawodów F1N a materiał bardziej odporny i na początek przygody z RC chyba jedyny. Powodzenia i "niech MOC będzie z Tobą" a projekt się rozwija ms
  3. retro na całej linii :-) Tez mam podobny samozapłon tj,wiekowego MK12 i nawet odpala ..... ale dla przyjemności wyjścia na lotnisko i polatania, go nie używam. Sporo energii wymagało odpalenie tego silnika a brak gaźnika RC moim zdaniem całkowicie go dyskwalifikuje. Klimat minionych lat to jedno ale frajda z latania i sterowania to zupełnie co innego. Wicherek został zaprojektowany do lotu swobodnego, można zrezygnować też z RC ...... tylko po co ms
  4. Super, w takiej konfiguracji model nadal lata doskonale a lepiej wygląda - trzymam kciuki za realizacje projektu ms
  5. kolejny wicherek :-) Bardzo mnie cieszą takie relacje i kolejne budowane modele ze starych planów. Jak zawsze doradzam tylko zmniejszenie wzniosu skrzydeł bo dziś sterowanie proporcjonalne i wielokanałowe a nie jedyna słuszna bo jedynie osiągalna aparatura PILOT-2 jaką stosowałem w swoim modelu 30 lat temu ms
  6. mirolek

    P47

    Tez mi się podoba i gratuluję kolejnego projektu P-47 rzadko się pojawia na zawodach bo to kawał dużego i zwykle ciężkiego modelu. W technologii druku to może być zupełnie inny model i bardzo chciałbym go zobaczyć "w akcji" ms
  7. Czy ktoś lata ??? Nic w naszym wątku o całorocznym lataniu nie przybywa a przecież śniegu w okolicy sporo i można z nartami albo na brzuszku jak kombaty ESA :-) Łapki troche marzną ale esiaki w niedzielę zaliczyły na śmietniku pierwszy trening przed zbliżającym się sezonem zawodów. Były trzy walki i każdy z trzech zawodników coś przyciął ale forma chyba spadła bo zaliczyliśmy tylko po dwa cięcia czyli kwalifikacji do finału by raczej nie było :-( Na przełomie roku oblatałem też nowego spalinowego kombata do walk ACES ... szybki i wściekły był ms
  8. mirolek

    TopRc P-51 Mustang

    Bardzo ładny model - co będziesz kończył? To przecież gotowiec z pudełka, będziesz chyba jedynie montował wyposażenie rc i silnik. ms
  9. Może nie z nadmiarem mocy a raczej nadmiarem prędkości. Problem z modelem Cataliny to blisko siebie umieszczone gondole silnika i konieczne do zastosowania małe śmigła co wymusza większy skok i finalnie nienaturalnie dużą prędkość modelu. ms
  10. mirolek

    Tempest MK1

    Tempest bez brody .....sam się w duchu śmiałem jak dogadywałem Straty niewielkie, mam silnik, serwa, zbiornik, odbiornik - wystarczy zrobić nowy model i będzie OK . Oglądałem filmik już kilka razy i skłaniam się do tezy, że zawiodło serwo wysokości. Widać już wcześniej w czasie lotu dwa takie wahnięcia modelu w pionie. Przy dużej prędkości pewnie te "kichnięcia" serwa były szybko niwelowane dużym parciem na statecznik a jak model zwolnił i był już nisko na podejściu to mogło się wychylić nawet do skrajnej pozycji. W tym co zebrałem elektronika nadal działa i serwo SW pracuje ale wcale mnie nie przekonuje, że działa prawidłowo. ms
  11. mirolek

    Tempest MK1

    Pomysł na budowę nietypowej wersji Tempesta narodził się dość dawno a jego autorem jest Tadek (Ted850). Wyszukał tą ciekawą konstrukcje i zaproponował Markowi Rokowskiemu aby przygotował projekt Tempesta MK1. Potem było wiele dyskusji w ramach Eskadry Kraków jak podejść do budowy kolejnego kombata aby na kolejny sezon powstał lekki i szybki model. W tak zwanym "międzyczasie" narodził się Tempest ESA zbudowany przez Konrada a przy okazji tej budowy, przetoczyły sie na forum różne argumenty za i przeciw .... bo jak może powstać Tempest bez charakterystycznej chłodnicy. Sam nieco ironicznie komentowałem temat w wątku ESA gdy na stole w pracowni leżały już kształtki przygotowane przez Marka w skali 1:12 - czyli pod model zgodny z regulaminem ACES. Z czasem Konrad pokazał tak piękny model, że postanowiłem nie pokazywać na forum tego co rzeźbię z laminatu gdyż w żadnym calu nie jestem w stanie zbliżyć sie do jego poziomu wykonania. Teraz gdy model już powstał, został pozytywnie oblatany, spełnił pokładane w nim nadzieje oraz ....o tym może na koniec tematu a teraz kilka zdjęć z budowy: Zestaw kształtek przygotował Marek Rokowski a założenie było takie, kadłub laminatowy powstanie na rdzeniu traconym a skrzydło będzie również laminatowe wykonane w specjalnie przygotowanej formie. Pozytywne doświadczenia ze skrzydłem laminowanym na styrodurze postanowiłem wykorzystać w tym projekcie. Chciałem jednocześnie przyspieszyć budowy takiego skrzydła i pokryć tkaniną skrzydło dwustronnie w jednym procesie laminowania. Model z założenia miał być testerem technologii, dlatego otrzymałem do Marka dwa kadłuby i trzy skrzydła przy czym dwa styrodurowe pod laminat a trzecie styropianowe do tradycyjnego pokrycia balsą i sprawdzenia który komplet będzie lżejszy, bardziej trwały, łatwiejszy w budowie itp. Pierwsza przymiarka części i zabrałem się do pracy Z pozostałości formy po wycięciu rdzeni, przygotowałem formę skrzydła na desce i pokryłem ją laminatem Po wykonaniu balsowych końcówek skrzydła oraz tunelu na kable nałożyłem pas laminatu o szerokości około 10cm stanowiący dodatkowe wzmocnienie skrzydła Następnie natłuściłem formę, pokryłem tkaniną 110g/m2 całe skrzydło i umieściłem je w formie. Ile mogłem wygładzałem i naciągałem tkaninę a gdyż zaczęło sie wiązanie skrzydło docisnąłem do formy i tak odczekało do wyschnięcia. Dolna warstwa nie całkiem spełniła moje oczekiwania i konieczne były drobne poprawki laminatu ale całe skrzydło powstało w 1.5 godziny i zgodnie z przewidywaniem było bardzo lekkie. Przy rozpiętości 105cm to moim zdaniem doskonały wynik. Dodatkowe pół godziny zajmuje potem odcięcie resztek tkaniny i przeszlifowanie ale to moim zdaniem i tak rekordowo krótki czas na budowę gotowego do uzbrojenia w elektronikę płata. Kolejna wersja powstanie na tej samej formie ale z wykorzystaniem worka próżniowego - mam nadzieję na większą gładkość finalnej powierzchni i lespszą jakość laminatu od spodu po zdjęciu z formy. Kadłub ze styropianu po przeszlifowaniu wyposażyłem w balsowy ogon. Statecznik pionowy to twarda balas 3mm a statecznik poziomy to sklejka balsy 2,5mm tkaniny 50g/m2 i balsy 1mm Na rdzeniu osadziłem też wręgę silnika z dwóch warstwy sklejki 2,5mm oraz paski sklejki w miejscu przeznaczonym na serwomechanizmy a następnie kadłub został zalaminowany Owiewka silnika również powstała na formie traconej a kadłub po wydrążeniu i wypłukaniu resztek styropianu za pomocą rozcieńczalnika nitro stanowi całkiem zwartą konstrukcje gotową do uzbrojenia w silnik i elektronikę Silnik to sprawdzony we wcześniejszym modelu Ju78 , Os-Max FX 25. Te silnik jest lżejszy od AX-a i doskonale kręci śmigłem 9,5 na poziomie 14500-15000 obrotów . Moim zdaniem powinien zapewnić dobre parametry lotu dla lekkiego modelu a w przypadku konieczności doważenia nosa, jest możliwość zamiany na mocniejszą jednostkę stosunkowo długa osłona silnika wymagała długiego łoża do montażu silnika ale w zamian otrzymujemy doskonały dostep serwisowy do wężyków paliwa i elementów regulacji silnika - po założeniu osłony wszystko jest nadal dostępne a model nabiera charakterystycznego wyglądu Przygotowane wcześniej w skrzydle tuneliki pozwoliły na szybki montaż serw podobnie jak umiejscowiona w kadłubie półka na serwa, zapewniła wygodny dostęp i pewne mocowanie serwomechanizmów. Model został został pomalowany lakierem podkładowym i jako prototyp bez finalnego malowania zadebiutował na lotnisku na koniec roku. Ze śmigłem, kołpakiem, zasilaniem 2s Lipo 1300+Bec czyli kompletnie uzbrojony do lotu waży 1320g. Na śmigle 10x4 przy około 12'500 obrotów model został pozytywnie oblatany i okazał się bardzo poprawny w locie. Szybki w skręcie ale zarazem nośny na mniejszej prędkości, niewielkie trymowanie i można było sie nacieszyć udanym lataniem i zakończeniem projektu. Mała waga to też bardzo łatwy start, model praktycznie startuje jak ESA. Trzy pierwsze loty nie zostały niestety zarejestrowane Testowany na śmigle 9/5 model znacznie przyspieszył, mimo przenikliwego zimna silnik wkręcił się na około 14'300 obrotów i modelem można było poszaleć . Tak zakończył się rok 2018 a w Nowy Rok model znów zaprezentował się na lotnisku i można teraz zobaczyć na filmie jak wyglądał w locie :D ms
  12. mirolek

    me 109 z 3d lab

    .... kto kupuje gotowe modele jest jedynie posiadaczem a kto je buduje jest modelarzem. Nie zamierzam jednak toczyc akademickiej dyskusji o wyższości świąt WN nad BN bo to ciekawy wątek o drukowaniu modelu i szkoda go zaśmiecać. Nowych technologii nie da się zatrzymać i wcale nie uważam, że prawdziwy model to taki który zostanie wycięty z drewna przy założeniu, że wcześniej własnoręcznie wykonamy piłę Model do walk powietrznych powinien być jak najprostszy i taki właśnie jest model drukowany - drukuje się tydzień ale potem w kilka godzin jest uzbrojony do lotu. Szybko to jedno kryterium ale chyba bardziej istotne, że bardzo powtarzalnie co ma ogromne znaczenie dla modelarza - zawodnika. Do walk powietrznych wg. ACES zostały dopuszczone modele elektryczne i to już była olbrzymia rewolucja bo napęd lżejszy i bardzo skuteczny a lekka drukowana skorupa to kolejny krok w tej ewolucji. Za kilka lat pojawi się pewnie jeszcze inna technologia a model będzie jeszcze lżejszy i jeszcze szybszy co czyni tą zabawę jeszcze bardziej atrakcyjną. Powodzenia w budowie i do zobaczenia na zawodach gdzie sprawdzę "trwałość" tej konstrukcji :P ms
  13. mirolek

    RWD 25

    Z racji "skrzywienia" do konstrukcji RWD ... trzymam kciuki, zasiadam na widowni i podglądam budowę Jakaś dziwna skala mi wyszła 5,67 czy tak było zamierzone czy raczej skala nie była istotna przy rozrysowaniu modelu? ms
  14. mirolek

    me 109 z 3d lab

    ..... "bo będzie na mnie, że źle wypuściłem" ..... urocze są takie komentarze z drugiego planu Takie modele już startowały w zawodach, dobrze latają i zawsze są bardzo szybkie bo są lekkie. Niestety chyba taka jest właśnie przyszłość aircombatu Z modelarstwem ma to coraz mniej wspólnego ale nikt przecież nie powiedział, że startować może tylko taki upaprany klejem czy żywicą .... ech, ta nowoczesność. Gratuluję projektu i chetnie zobaczę kolejne wersje drukowanego modelu, w oczekiwaniu, idę do piwnicy zalaminować kolejną warstwę tkaniny na styropianie ms
  15. Temat prawo i lewo skrętnych momentów odśmigłowych oraz ich wzajemnego znoszenia się pojawia się prawie zawsze przy budowie modeli dwusilnikowych. Testowałem różne konfiguracje śmigieł w różnych modelach dwusilnikowych i nie zauważyłem istotnej różnicy w locie modelu na silnikach przeciwbieżnych do siebie i od siebie, nie ma też wielkiej różnicy przy silnikach o obrotach zgodnych i przeciwnych - pod warunkiem, że pracują równo. Cały problem podwójnych napędów to równomierny wzrost obrotów obu silników. W ich regulacji bardzo pomaga możliwość ustawienia w nadajniku krzywej gazu, jeżeli silniki pracują na dwóch różnych kanałach ale i tak pilot zawsze musi być czujny i kontrować ogonem. W modelach elektrycznych połączonych na kablu Y obroty wzrastają najczęściej nierównomiernie i stabilizują się dopiero przy maksymalnym wychyleniu drążka gazu. Start takim modelem to mordęga, gdy silniki kręcą równo model leci prawidłowo ale przy każdej redukcji obrotów natychmiast da się wyczuć który silnik kręci mocniej lub słabiej bo ogon ucieka i trzeba kontrować. powodzenia - najlepiej od razu kup sobie dwa startery abyś się nie pomylił, który silnik czym rozkręcasz :-) Przy awarii jednego silnika model natychmiast wchodzi w płaski korkociąg i jeżeli jest zapas wysokości można sie próbować ratować po wyłączeniu napędu ale jak model niżej ... to nie ma szans na wyprowadzenie. ms
  16. Napisałem info do Roberta O. i Pavla D. - zobaczymy czy się ktoś wybierze. To ostatnie zawody sezonu i bardzo się cieszę, że pojawiło się ogłoszenie bo jakiś "niedolot" czuje w tym sezonie Modele poklejone ale wciąż sprawne, pasowałoby nieco miejsca zrobić w pracowni aby w zimie było miejsce na struganie czegoś nowego. Trzymam kciuki za pogode i zbieramy skład na wyjazd, zanim ESA zapadnie w sen zimowy ms
  17. Ujawnił się drugi czarny koń sezonu 2019 nowy model i znów będzie co podziwiać Osobiście uważam tą konstrukcję za mało przydatną do aircombatu, cienkie belki kadłuba generują spore problemy nie tylko z zachowaniem geometrii w trakcie budowy, i usztywnieniem konstrukcji na czas lotu ale prawdziwy jej problem to małe tryknięcie w ogon co się często zdarza ...... a przy większym tryknięciu, będzie jeszcze gorzej. Model zacny w historii lotnictwa ale nie sprawdził się w ACES i moim zdaniem nie sprawdzi się w ESA. Kibicuje w budowie, na pewno model będzie świetnie wyglądał na pierwszych zawodach :P ms
  18. Brody nie brakuje tylko Tempest MK I jest inny i nie wygląda jak Tempest MKV którego wszyscy znają Tadek drążył temat i znalazł też ciekawą wersję Tempesta z chłodnicą pierścieniową - wygląda trochę jak MKIII z silnikiem gwiazdowym ale przód znacznie dłuższy .... ot taki dziwoląg który nie przebił się sławą i uznaniem tak jak wersja MKV. Dobrze, że powstają takie nietypowe konstrukcje bo zmusza to czasem by sięgnąć do literatury albo internetu, pogrzebać i się czegoś nowego doczytać ....ale i tak wiadomo, że jak Tempest to olbrzymia chłodnica powinna być ms
  19. rewelacja , przyzwyczaiłeś już wszystkich do makietowego wykończenia esiaków i tylko czekałem kiedy szczęka mi opadnie.... ech, nie umiem tak malować ms
  20. jak po malowaniu ? ms
  21. Proponuję przemyśleć rozwiązanie nie pod kątem wygody transportu czy przeciskania kabli a pod kątem szczelności połączenia kadłub/skrzydło. Moim zdaniem pozostawienie kadłuba z wieżą silnika i centropłatem a oddzielenie skrzydeł za centropłatem jest najlepszym rozwiązaniem. Połączenie skrzydła na bagnety czy na jedną rure nie jest zbyt trudne a pozwoli zachować prawidłową geometrię układu - silnik-skrzydło-ogon i zagwarantuje brak wody w kadłubie. Sprawdzałem różne rozwiązania (można zobaczyć na mojej stronie www) Na pływakach model stoi wysoko i raczej problemu z wodą wewnątrz modelu nie ma ale łodzie latające mają z tym problem. Model Bulinka z nisko osadzonym skrzydłem nad wodą i demontowalnym całym płatem wraz z wieżą silnika składa się do lotu szybko i wygodnie ale już dwa razy wymieniałem zamoczone w środku kadłuba serwa SW i SK. Stosuje tam uszczelnienie z epdm i uszczelkę piankową do okien a jednak woda się przeciska :-( Catalina gdzie pozostawiłem na kadłubie centropłat z silnikami a demontowane są oba skrzydła ma zawsze suche wnętrze, choć złożenie do lotu jest trudniejsze i wymaga skręcania zastrzałów. W modelu Kingfisher skrzydło z wieżą silnika demontowane jest analogicznie jak w Bulince ale kadłub jest na tyle wysoko nad wodą, że połączenie daje się uszczelnić piankową uszczelką do okien. Problem wody w kadłubie jest w modelach hydroplanów poważny a nie zawsze prawidłowo rozwiązany na etapie projektu czy wykonawstwa. Wnętrze kadłuba musi być wylakierowane a serwa należy umieścić jak najwyżej nad dnem kadłuba, podobnie jak odbiornik który dodatkowo należy zabezpieczyć folią, taśmą i wszystkim czym sie tylko da aby nie uległ zawilgoceniu. Woda nawet jak się przedostanie do wnętrza nie powinna mieć kontaktu z elektroniką i zawsze trzeba ją usunąć zaraz po lataniu. Dobrze jest też zawsze przed lotem zostawić w kadłubie chusteczkę papierową aby zebrała to co może się przedostać. Niewielkie ilości wody zawsze odparują ale dość szybko pojawia się w modelu problem korozji popychaczy, śrubek i złączek elektrycznych - trzeba mieć do tego dostęp i systematycznie wymieniać. ms
  22. mirolek

    Corsair F4U

    Mam podobne doświadczenia z serwami MG16R Tower Pro - juz kilka razy zawiodły i przestałem je stosować. Usterka zawsze polegała na wychyleniu i zablokowaniu się serwa w skrajnym położeniu :-) W większych modelach stosowałem je na lotki a spalinowych kombatach na SW. Nie zadałem sobie jednak trudu sprawdzenia co powodowało awarię. Opis skutku pozwala przypuszczać, że mogło być bardzo podobnie. Mam ich kilka odłożonych na części - sprawdzę czy problemem był oderwany od drgań cienki jak włosek przewód..... Kabel oklejony klejem na gorąco i połączony z obudową nie powinien przenosić drgań i może uda się reaktywacja :-) ms
  23. Spory kawał skrzydła, będzie dobrze latał .... tylko to nie Tempest jest a "cuś innego" ms
  24. uuuuu....obciach, Tempest bez chodnicy jest jak ..... jak Eskadra Jastrzębi bez miejsca na podium :-) to sie nie zdarza ms
  25. małe filmowe podsumowanie zawodów ms
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.