



-
Postów
4 052 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
29
Treść opublikowana przez mirolek
-
Pływaki kupne czy sam robiłeś? To że model akrobacyjny nie znaczy, że będzie źle latał z wody. Będzie na pewno ciężki na sterach i nie będzie tak ochoczo kręcił beczek ale powinien dawać sporo frajdy z hydrolatania. Zobacz na mojej stronie www model Rafik, klasyczny Fun-fly a startuje z wody bardzo poprawnie i potrzebuje do wyjścia na redan max 20mb. Ustawienie redan/SC książkowo dla modeli swobodnie latających wg. Schiera ale to nie jest dobre ustawienie dla Twojego modelu. Na swojej stronie www pokazuję inny sposób wyliczenia tej relacji i moim zdaniem lepiej się sprawdza pokazane tam ustawienie. Przesuń redan do tyłu o 2cm i sprawdź ponownie, moim zdaniem model znacznie szybciej wejdzie w fazę ślizgu. ms
-
TO-MASZ -polska odpowiedź na Magnuma :)
mirolek odpowiedział(a) na marek rokowski temat w Parkflyer, slowflyer,shockflyer
Jakiś czas temu szukałem modelu dla uczniów gimnazjum którzy mają zajęcia z modelarstwa lotniczego w ramach eksperymentalnej klasy o profilu lotniczym. Zbudowali już szybowce F1N, Jaskółki, depronowy model z napędem gumowym a niektórzy depronowy model RC. Kolejny projekt miał być prosty w budowie, niskobudżetowy ale musiał już lepiej wyglądać niż modele z paneli podłogowych. Zależało mi na epp aby modele przetrwały początki edukacji RC i wtedy Marek zaproponował swój projekt , model TO-Masz. Zakupiłem dwa modele i właśnie dziś został ulotniony pierwszy z nich - drugi jest malowany i pewnie poleci w najbliższą sobotę. Oba modele całkowicie własnoręcznie wykonali uczniowie, w dekorowaniu już trochę pomogłem. Do sterowania wystarcza najbardziej podstawowy nadajnik w tym przypadku dziesięcioletnie radio od Sky-lady a model lata bardzo przyjemnie i nad wyraz wdzięcznie prezentuje się w powietrzu. Jeszcze nie wyschły robione w klasie dekoracje gdy został ulotniony i wzbudził sporo emocji wsród uczniów. W czasie budowy model nie budził pozytywnych opinii ....takie dziwne szerokie skrzydło, wklęsło-wypukły profil i te olbrzymie uszy ale dziś stała się rzecz dziwna - trzy loty i model tak się spodobał, że na sobotę mam już kolejkę chętnych do nauki latania. Trenujemy na kablu uczeń-trener modelem Easy-Cub ale wstawanie na 8 rano w sobotę motywowało tylko najbardziej zaangażowanych adeptów modelarstwa. Dziś na loty zapisali się Ci uczniowie którzy do tej pory woleli w sobotę wyspać się dłużej Marku - szacun za ten projekt! Taki model powinien być obowiązkowy dla każdego początkującego modelarza - prosty w budowie, prosty w obsłudze, kretoodporny, ładnie się prezentuje i lata jak po sznurku. ms -
szacun ms
-
męczący start Moim zdaniem model strasznie siedzi tyłem w wodzie bo ma zbyt do przodu wysunięte pływaki, dlatego nie chciał wyjść na redan. Wyrwałeś go z wody dość daleko i trudno ocenić w jakiej był pozycji ale miałem wrażenie, że niewiele brakło do przeciągnięcia, miał małą prędkość przy odejściu z wody. Miejsce do latania klimatyczne, gratuluje udanego lotu. ms
-
Brawo Jacku !!! Wreszcie poleciałeś prawdziwym modelem 4 kg to nie piankolot z mocą silnika przewyższającą wagę. W górze to nawet jest podobnie ale przy podejściu do lądowania trzeba pilnować prędkości i opadania a jak dołożysz do pieca to niestety nie wyrwiesz tej masy tak szybko jak by się chciało Nie pokazałeś lądowania .... jak poszło? GRATULUJE - model wygląda pięknie na ziemi i bajecznie w tych niskich przelotach, jak zrobisz film w sepii i podłożysz ragtime to nikt nie pozna, że to współczesność w skali mikro. ms
-
Czy możesz pokazać jak wygląda model z boku wraz z pływakami? Z góry mam wrażenie, że pływaki są wysunięte bardzo do przodu i chciałby zobaczyć gdzie masz lokowany redan względem SC. ms
-
Fokker Eindecker w wersji FunFly
mirolek odpowiedział(a) na Lech Mirkiewicz temat w Modele spalinowe
Brawo Lechu :-) Wytrzymałeś nas w niepewności i już podejrzewałem, że coś poszło nie tak Na szczęście to tylko opóźnienie a model świetnie trzyma się powietrza i pięknie prezentuje się w locie Dobrze radzi sobie na małych prędkościach, beczki kręci szybkie i ma potencjał do tego do czego został stworzony - czekam na pokazanie jego możliwości w 3D. gratuluje udanego oblotu ms -
Anderson Kingfisher - hydroplan w skali 1:6
mirolek odpowiedział(a) na mirolek temat w Modele wielosilnikowe i łodzie latające
Konstrukcja modelu zasadniczo skończona dlatego przyszedł czas aby zająć się kolejnymi elementami modelu: pływaki, podwozie, mocowanie serw lotek. Jak wcześniej pisałem, założyłem sobie wykonanie pływaków laminatowych na formie negatywowej. Jeszcze takich elementów nie wykonywałem ale ponieważ zależy mi lekkich pływakach i przy okazji na poznaniu nowej techniki postanowiłem wdrożyć plan w życie i przygotowałem formę. Prosty w kształcie pływak idealnie nadaj się na pierwsze próby. Pierwotnie planowałem odciski w gipsie ale zamówiłem kilka żywicowych komponentów i spróbuję wykonać formę przy pomocy żelkotu i maty. Nie jest dla mnie jasne jak potem połączę dwa odciski w jedną szczelną całość ale na forum na pewno znajdę odpowiedź na swoje wątpliwości ms -
Na pewno Saito bardziej pasuje i wtedy lepsza byłaby skala 1:6. Obojętnie co wybierzesz, podglądam budowę i czekam na efekty. ms
-
Gratuluję udanego oblotu :-) Czemu pilot taki spięty, przecież zestaw musi latać. Model był już w powietrzu po 15 metrach rozbiegu i świetnie trzyma się powietrza. Pięknie wygląda model o takich wymiarach, silnik brzmi świetnie aż się odechciewa latać czymś mniejszym czekam na podsumowanie pilota... jak się czuje na sterach takiego klocka. ms
-
nie odpuszczaj, pytaj i buduj. ms
-
Anderson Kingfisher - hydroplan w skali 1:6
mirolek odpowiedział(a) na mirolek temat w Modele wielosilnikowe i łodzie latające
Aby zamocować płat wkleiłem w kadłub sklejkowe narożniki ale wcześniej aby dało się go prawidłowo ustawić, musiałem przygotować sobie solidną podstawę i zarazem skrzynkę transportową. Oprofilowanie w kadłubie natarcia skrzydła, wyznaczyło obrys kabiny i powoli przemierzam się do lokowania w niej pilota. Pilot będzie wyjątkowy :-) Miesiąc temu Marek Rokowski zeskanował w odpowiedniej pozycji pewnego wysokiego gościa o ksywie mirolek, który po wyskalowaniu do wymiaru 1:6 został wydrukowany w technice 3D w wymiarze odpowiednim do kabiny modelu. Oczywiście pilot wymaga jeszcze dopracowania kilku szczegółów ale moim zdaniem podobieństwo jest uderzające Kingfisher ma kabinę dwumiejscową i pilot Mirolek ma jeszcze obiecane towarzystwo a ponieważ widziałem już cyfrowy model, mogę zdradzić, że dalece bardziej atrakcyjne niż pilot :lol: ms -
Bulinka czyli hydroplan własnego pomysłu
mirolek odpowiedział(a) na mirolek temat w Modele wielosilnikowe i łodzie latające
Model po przebudowie doczekał się wodowania Niestety wiatr był dość silny i spychał model do brzegu. Bulinka nie ma steru kierunku i nie mogłem utrzymać kursu. Jak model pływa można zobaczyć na krótkim filmie. https://youtu.be/tTj1M5fpR60 ms -
Sezon hydro_latania rozpoczęty i dziś rano wodowane były kolejne modele. Przy ostrym wietrze wystartował niezawodny Drake II i po udanym locie szczęśliwie powrócił do brzegu .... Zwodowana została także Bulinka, która po małej przebudowie w zimie, dostała nieco dłuższy kadłub o większej wyporności Model nie startował, to był pierwszy test pływania ..... który potwierdził konieczność wykonania steru wodnego. Model przy mocnym wietrze nie chciał się ustawić prawidłowo do startu ale na wodzie prezentował się całkiem dobrze i nie topił nosa co dokuczało w zeszłym sezonie ms
-
Z tym małym zwichrzeniem poradzisz sobie korygując delikatnie prawą lotkę a mnie jeszcze intryguje popychacz sw. Zwichrzenie choć widoczne nie powinno aż tak wpływać na model zaraz po starcie. Problem jak rozumiem, nie dotyczy modelu już w fazie lotu a samej fazy startu. Popychacz jest zapewne długi i rozdzielony na końcu i tu mam wątpliwość czy na pewno nie ulega wygięciu (wyboczeniu) gdy zaciągasz SW ? Dlaczego drążę ten temat ? W swoich modelach aircombat mam takie samo rozwiązanie, popychacz stalowy rozdzielony na końcu i jeden z modeli a dokładnie Ił-2 zawsze mi uciekał w pętli gdy gwałtownie zaciągałem sw. kombaty startują z ręki i tu efekt skręcenia nie występował ale w pętli zawsze model szedł w prawo. Po wielu próbach rozwiązałem problem montując tulejki w miejscu gdzie rozwidlony popychacz przebijał kadłub. Uchwycenie popychacza w połowie długości skraca długość wyboczeniową i rozwiązuje problem ale w wielu modelach nie ma dostępu i nie ma jak go usztywnić a to może być problem w Twoim przypadku. ms
-
Dobrze, że nie bierzesz sobie do serca rad kolegów którzy twierdzą, że model przekręca się po starcie w prawo z uwagi na moment odśmigłowy. Czytam od dwóch dni te posty i faktycznie temat jest ciekawy i chyba nikt do tej pory nie rozwiązał problemu. Wklejony fabrycznie SW nie oznacza, że jest wklejony prawidłowo. Zakładam, że taka oczywistość jak pochylenie płaszczyzny SW została sprawdzona bo nie kąt zaklinowania SW względem skrzydła toczy się tu dyskusja a o równoległość płaszczyzny. Napisz czy masz podwójne cięgna na SW. 1. jeżeli cięgno jest pojedyncze, czy przypadkiem nie jest mocowane po prawej stronie? Jeżeli cięgno jest pojedyncze może dochodzić do skrzywienia SW z uwagi na zbyt małe usztywnienie łącznika obu części steru 2. jeżeli cięgno jest podwójne, sprawdź czy obie części steru mają ten sam kąt graniczny wychylenia. Może być tak, że gwałtownie zaciągając SW prawa część w skrajnym położeniu wychyli się nieco więcej. 3. Jak silne masz ustawione EXPO na lotkach - czy na pewno jednakowo na obie lotki? 4. czy SW nie wpada we flater od strumienia zaśmigłowego? Problem na pewno da się rozwiązać, jak mawiają hydraulicy "nie ma takiej rury na świecie której się nie da odetkać" ms
-
W ostatnich dniach rozpoczęty został sezon wodnego latania na zalewie w Zesławicach. Wojtek sprawdził czy juz po zimie obudził się Osprey .... a ja oblatałem elektrycznego Rafika w wersji na pływakach Zmontowałem też krótki filmik z oblotu modelu: https://youtu.be/medBWzL9NAM ms
-
II Bitwa o Inwałd - 7 maj 2016 - zaproszenie
mirolek odpowiedział(a) na marek rokowski temat w Zawody i imprezy
Co góry to góry, słońce mnie opaliło ale wiatr przewiał do szpiku kości. To były niepowtarzalne zawody bo nawet jeśli kiedyś faktycznie dobijemy 50-tki zawodników na starcie to raczej nie przebijemy siły wiatru i statystycznej ilości stref na rundę :-) SUPER IMPREZA !!!!! Mam takie zdjęcie obrazujące atmosferę na zawodach i staro_żółnierską prawdę ......skąd nadlatuje przeciwnik ........ otóż z Nienacka Takich zaskoczeń w powietrzu było znacznie więcej, znacznie więcej niż na ostatniej bitwie o Wawel, bo samoloty nadlatywały z Nienacka, ze strefy, z boku strefy a czasami startowały od razu w strefę aby potem z zaskoczenia wyłonić się gdzieś z za starej warowni :-) Nie wiem dlaczego mój model wwI z wiatrem na wyłączonym silniku leciał trzy razy szybciej niż z włączonym silnikiem pod wiatr .... pewnie miałem jakieś słabe pakiety :D Mam wrażenie, że jak teraz trafi się bezwietrzna pogoda na zawodach to będzie strasznie nudno. Mirek -
Nie przesadzajmy z tą grubością balsy i jej magicznym wpływem na wagę całości modelu. Trzeba przeszukać dostępne deski w sklepie i ważyć deski przed zakupem. Już wielokrotnie się przekonałem, że balsowa deska 1,5 mm waży mniej niż 1mm. Balsa 1mm potrafi ważyć 26g ale potrafi ważyć też 11-12g zatem nie problem w grubości tylko wadze użytego materiału oraz wadze kleju jaki zostaje pomiędzy rdzeniem a balsą. Oczywiście im model lżejszy tym lepszy ale nie można przesadzać, bo zbyt lekki tzn. wycieniony i zbyt odchudzony, oznacza często także mniej trwały. ms
-
Anderson Kingfisher - hydroplan w skali 1:6
mirolek odpowiedział(a) na mirolek temat w Modele wielosilnikowe i łodzie latające
Nad wykonywaniem kierownic troszkę się głowiłem bo projekt przewidywał sklejkę. Mój mniejszy model wymagał jednak czegoś cieńszego i łatwiejszego w obróbce gdyż do wykonania miałem cienki długi pasek który wklejony jest w kadłub w łuk. Zdecydowałem się na stary modelarskie rozwiązanie ..... czyli blachę z konserwy :-) Miałem odłożoną puszkę z której boczna część idealnie pasowała na długość, grubość okazała się wystarczająca a do wycinania wystarczyły dobre nożyczki. Wykonałem dodatkowe zaczepy które zagięte do środka trzymają listwę sosnową a do wklejenia w modelu użyłem żywicy, gdyż próba kleju poliuretanowego do klejenia blachy wypadła niezadowalająco. Do wykończenia dna w przedniej części użyłem sklejki 0,8mm którą kleiłem jednocześnie do blachy na żywicy a do wręg i stępki za pomocą wypieniającego kleju poliuretanowego. zamknięty kadłub czyli skończony kolejny etap budowy modelu, pozwolił na małą przymiarkę :-) ms -
Gratuluję wyboru - to doskonały kombat ESA Wysoko ustawiona kabina i charakterystyczny nisko osadzony pierścień silnika nadają tej maszynie indywidualnego wyglądu. Niech zwiedzie Cię stosunkowo mały SW, jest w wersji coro bardzo wydajny. Życzę powodzenia w budowie i bardzo mnie ciekawi jak go pomalujesz - brązowe łatki są super ale to chyba tydzień malowania ms
-
brawo, nareszcie model skończony :-) Skrzydła faktycznie coś dużo ważą bo moje zwykle wychodzą 320-350g ale 380 to też dobry wynik. Decyduje głównie gramatura deski balsowej i ilość użytego kleju. Klej wypieniający lekki nie jest, moim zdaniem lżej wychodzą skrzydła na kleju polimerowym. Nie ma co marudzić na temat wagi bo Twój silnik kręci jak szalony i kilka gramów przy 16 tyś obrotów nie zrobi różnicy Kiedy oblot? ms
-
Anderson Kingfisher - hydroplan w skali 1:6
mirolek odpowiedział(a) na mirolek temat w Modele wielosilnikowe i łodzie latające
Tylna część kadłuba została zamknięta sklejką 0,6mm. Wykonałem najpierw kartonowy szablon pokrycia a następnie kilkanaście razy pasowałem oba sklejkowe elementy, co pozwoliło na jednoczesne klejenie obu połówek pokrycia. Finalnie uzupełniłem brakujący z długości kawałek na ogonie i kadłub wygląda teraz tak: Oklejanie przedniej części planuję w dwóch etapach ale muszę wcześniej rozwiązać problem montażu kierownic strug. Osadziłem półkę do montażu pakietu i odbiornika. Analogicznie jak w modelu Bulinka, półeczka jest wsuwana w łoże na przedniej wrędze modelu i przykręcana w środku kadłuba co pozwala umieścić głęboko w nosie modelu wyposażenie, celem łatwiejszego wyważenia. ms -
a ja wprost przeciwnie ... obiecuję, że nie będę go unikał w walce. Jest tak nienaturalnie piękny, że kilka klejeń CA mu nie zaszkodzi a raczej doda chwały udziału w boju ms
-
https://youtu.be/o2GEGxa_fhY Dziś polataliśmy w Przegorzałach, testując spalinowe kombaty przed zbliżającymi sie zawodami. ms