-
Postów
3 988 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
25
Treść opublikowana przez mirolek
-
Anderson Kingfisher - hydroplan w skali 1:6
mirolek odpowiedział(a) na mirolek temat w Modele wielosilnikowe i łodzie latające
drugi pływak bez problemu wyskoczył z formy Po obcięciu nadmiaru tkaniny, wklejeniu paska łączącego obie części oraz połączeniu w jeden element, postawiłem pływak na wagę. Tym razem klocki wkleiłem w trakcie laminowania i potwierdziło się, że udało mi się wykonać drugi pływak nieco lżej niż pierwszy, który po sklejeniu waży 59g a sklejony drugi pływak waży 52g. Po zaszpachlowaniu połączeń na bokach i położeniu lakieru podkładowego, pływaki nabrały docelowego wyglądu i moim zdaniem całkiem dobrze się prezentują. ms -
Fiodor Połynin - bardzo k..wa polskie imię i nazwisko !! ms
-
Anderson Kingfisher - hydroplan w skali 1:6
mirolek odpowiedział(a) na mirolek temat w Modele wielosilnikowe i łodzie latające
wymiary to: 21 cm długość około 5cm szerokość i prawie 6 cm wysokość. Powierzchnia jest gładka od zewnątrz ale światło prześwietla laminat i widać nierówności żywicy jakie są wewnątrz pływaka. Zwłaszcza ta część w której wkleiłem klocki balsowe i pokryłem je dodatkową warstwą tkaniny jest bardzo nierówna od środka. Jak skleję pływaki, wygładzę połączenie i prysnę lakier to będzie widoczna gładka powierzchnia jak na Twoim zdjęciu. Oczywiście mogłem wykonać pływaki z balsy bo projekt przewidywał właśnie takie rozwiązanie. Na rysunkach nawet są pokazane szablony zewnętrznych powierzchni ale uznałem, że to dobry moment na sprawdzenie nowej technologii i wykonanie bardziej odpornych na uszkodzenia pływaków laminatowych. ms -
Anderson Kingfisher - hydroplan w skali 1:6
mirolek odpowiedział(a) na mirolek temat w Modele wielosilnikowe i łodzie latające
"Pierwsze koty za płoty" ..... czyli pierwszy pływak wykonany w negatywie wyjąłem z formy i sprawdziłem na wadze co dostałem Nieco więcej niż się spodziewałem, bo liczyłem na wagę całego pływaka około 50g a dojdzie jeszcze żywica na połączenie elementów i pewnie nieco szpachlówki na zagładzenie szwu. Laminowanie w formie nieco mnie zaskoczyło, gdyż do napastowanej formy ciężko docisnąć tkaninę i wciąż mi się podnosiła. Zastosowałem trzy warstwy tkaniny 80g. Po utwardzeniu obciąłem brzegi a następnie dokleiłem pasek łączący co powinno pozwolić szczelnie skleić oba elementy. Na sucho łączenie dobrze pasuje i jest mało widoczne. W poście 77 wątku o RWD22 nie bardzo się zorientowałem jak były klejone elementy pływaka. To inna skala i zupełnie inny warsztat o takim stopniu doskonałości, że braknie mi życia aby dorównać. Cały wątek śledziłem i nie ukrywam, że był inspiracją do próby wykonania elementów na formie negatywowej. Mój mały pływaczek nie jest idealnie wykonany i wymaga szpachlowania. Mam wątpliwości czy uda mi się go odtłuścić na tyle aby złapała szpachlówka - czym najlepiej usunąć ślady pasty do butów? Próbowałem ścierać rozpuszczalnikiem ale tylko kolor nieco się rozjaśnił i w niczym nie przypomina słomkowego koloru żywicy. ms -
Anderson Kingfisher - hydroplan w skali 1:6
mirolek odpowiedział(a) na mirolek temat w Modele wielosilnikowe i łodzie latające
Czyli albo łącze dwie już utwardzone wcześniej połówki albo muszę zapakować do środka balon. Przy większej dziurce na pewno da się go ze środka wyjąc a dziurkę załatać. Mam do wykonania dwa pływaki zatem mogę spróbować dwóch technologii i porównać efekt końcowy. ms -
Anderson Kingfisher - hydroplan w skali 1:6
mirolek odpowiedział(a) na mirolek temat w Modele wielosilnikowe i łodzie latające
Czas otwarcia żywicy epoksydowej to około 30minut. W jednym czasie robię laminat w obu połówkach i zostawiam w jednej formie wystające brzegi około 15mm, składam formy z jeszcze miękką tkaniną i teraz pytanie, jak zapewnić przyleganie warstw tkaniny w obu połówkach na połączeniu? Czy jeżeli wprowadzę przez górną część formy igłę (jak do pompowania piłki do kosza) uszczelnię kroplą CA to czy samym tłoczonym powietrzem rozepcham w środku tkaninę na połączeniu? ms -
Anderson Kingfisher - hydroplan w skali 1:6
mirolek odpowiedział(a) na mirolek temat w Modele wielosilnikowe i łodzie latające
łączenie na zakład oczywiście brałem pod uwagę ale to strasznie zwolni wykonanie elementu bo w obu częściach wykonane laminaty będę musiał utwardzić aby obciąć "na zero" przy formie, potem dokleić od środka łącznik a dopiero w trzecim etapie łączyć obie połówki. Szukam pomysłu na wykonanie pływaka w "jednej sesji" rozmieszanej żywicy. ms -
Bulinka czyli hydroplan własnego pomysłu
mirolek odpowiedział(a) na mirolek temat w Modele wielosilnikowe i łodzie latające
Porażki wzmacniają a dojście do przyczyn pozwala eliminować błędy w przyszłości. To nie był łatwy projekt ale wiele się przy nim nauczyłem. Miałem chwile satysfakcji gdy model latał "na sucho" ale jednak na wodzie zaskoczył mnie problemami z którymi sobie nie poradziłem. Mam nadzieję, że budowany obecnie Kingfisher lepiej się sprawdzi w roli hydroplanu ms -
Anderson Kingfisher - hydroplan w skali 1:6
mirolek odpowiedział(a) na mirolek temat w Modele wielosilnikowe i łodzie latające
Znów pastowanie, żelkot, słoma, żywica i druga strona pływaka została oblepiona. Intrygowało mnie oczywiście czy uda się rozłączyć obie formy i tu miłe zaskoczenie, bez problemu rozłączyłem elementy. Pasta do butów sprawdza się zatem idealnie w roli rozdzielacza. Teraz stoję przed wyzwaniem jakim jest wykonanie szczelnego laminowanego pływaka w połączonej formie. Nie bardzo wiem jak połączyć laminaty bo w każdej formie wykonam oddzielny element z tkaniny i żywicy epoksydowej, w górnej części pływaka osadzę klocki do montażu wsporników ale jak połączyć oba elementy aby otrzymać gładką powierzchnię? Czytałem o baloniku pompowanym w środku formy ale to się sprawdza w kadłubach w których część pod skrzydło zostaje otwarta. W tym przypadku musi powstać szczelne połączenie i ten balonik do mnie nie przemawia gdyż nie będzie możliwości jego wyjęcia. Czy ktoś ma inny pomysł? ms -
Bulinka czyli hydroplan własnego pomysłu
mirolek odpowiedział(a) na mirolek temat w Modele wielosilnikowe i łodzie latające
Wczoraj udało się wreszcie "ulotnić" Bulinkę i można to zobaczyć na krótkim filmie. https://youtu.be/boz_ZA112mQ Cudzysłów jest jak najbardziej uzasadniony gdyż tak krótkie loty dawno już nie były moim udziałem, dłużej latają szybowce F1N rzucone na sali gimnastycznej Można zatem śmiało stwierdzić, że model nie lata i jest raczej konstrukcją nieudaną. Powiększone pływaki aż pod skrzydło ułatwiły pływanie ale znacznie wzrósł opór czołowy i model nie nabiera koniecznej prędkości, dlatego okazał się bardzo podatny na przeciągnięcie. Pierwszy start był łatwiejszy ale model był przeważony na tył prawdopodobnie przez dołożony ster wodny a pod doważeniu nosa wchodził w ślizg ale nie nabierał koniecznej prędkości. Po gwałtownym wyrwaniu z wody pomachał mi tylko skrzydłami .... na pożegnanie. Model mimo efektownego nurkowania nie uległ uszkodzeniu i po wysuszeniu nadaje się do podwieszenia pod sufitem. Nadal dobrze wygląda i będzie pewnie inspirował do dalszych prób z hydroplanami, ale temat "Bulinka" uważam za zamknięty. ms -
Jacku to nie kwestia tłumika. Silniki evolution tak niestety mają, albo ustawisz niskie wolne obroty a potem silnik dławi się w przejściu albo masz płynne przejście i nieco wyższe wolne obroty. Ja wybrałem ten drugi wariant i u Ciebie jest podobnie. Oczywiście zrób próbę po zmianie tłumika bo ja mam żarówkę a benzyna może uda się ustawić inaczej choć wątpię czy uzyskasz wyczuwalną zmianę. ms
-
Anderson Kingfisher - hydroplan w skali 1:6
mirolek odpowiedział(a) na mirolek temat w Modele wielosilnikowe i łodzie latające
Kupiłem żelkot, żywice poliestrową i słomę .... czyli matę szklaną, taki szkolny zestaw startowy "mały formownik" Nie posiadam jednak wosku w spray-u i do natłuszczenia pozytywu zastosowałem pastę do butów która sprawdziła mi się w laminatach na formie traconej. Rano nie miałem problemów z odspojeniem płyty pilśniowej na której umieściłem pozytyw. Żywica epoksydowa to jednak perfumy przy zapachu żywicy poliestrowej ms -
Poleci nawet rzucony kamień ale pytanie jak długo będzie leciał ? Nie bardzo rozumiem wybór kategorii modelu. Groovy podobnie jak Suchoj to typowe akrobaty na symetrycznym czyli raczej nie nośnym profilu a Spacewalker ma duże kwadratowe skrzydło na nośnym klasycznym płaskowypukłym profilu i poleci na znacznie mniejszym silniku niż dwaj poprzednicy. Musisz się określić do czego potrzebujesz modelu, sądząc po dwóch typach raczej do akrobacji a tu niestety podstawą jest mocny silnik. Model nie musi wisieć - ok, ale aby nie stresować się długim rozbiegiem i nie trząść nogami przed przeciągnięciem w skrętach, dobrze jest mieć dobrany ciąg statyczny silnika na poziomie 80% masy modelu. Spacewalker poleci na pewno przy zapewnieniu ciągu na poziomie 65%-70% masy modelu bo ma na czym lecieć choć trzeba go będzie trzymać na skrzydle i raczej makietowo traktować kąty ale na pewno na takiej proporcji ciąg statyczny/masa nie bardzo poleci Suchoj. Dlatego zgadzam się z kolegą Zbigniewem, albo mniejszy model albo większy silnik jeżeli upierasz się na krótkie, zbieżne i mało_nośne skrzydła modeli akrobacyjnych. Zwróć też uwagę, ze model akro będzie szybszy w locie i szybszy przy podejściu do lądowania - sprawdź stosunek masy modelu do powierzchni nośnej, na pewno korzystniejszy wskaźnik dostaniesz w modelu spacewalker choć moim zdaniem i tak czeka Cię latanie na przysłowiowych "rzęsach" przy proponowanym silniku. ms
-
Pływaki kupne czy sam robiłeś? To że model akrobacyjny nie znaczy, że będzie źle latał z wody. Będzie na pewno ciężki na sterach i nie będzie tak ochoczo kręcił beczek ale powinien dawać sporo frajdy z hydrolatania. Zobacz na mojej stronie www model Rafik, klasyczny Fun-fly a startuje z wody bardzo poprawnie i potrzebuje do wyjścia na redan max 20mb. Ustawienie redan/SC książkowo dla modeli swobodnie latających wg. Schiera ale to nie jest dobre ustawienie dla Twojego modelu. Na swojej stronie www pokazuję inny sposób wyliczenia tej relacji i moim zdaniem lepiej się sprawdza pokazane tam ustawienie. Przesuń redan do tyłu o 2cm i sprawdź ponownie, moim zdaniem model znacznie szybciej wejdzie w fazę ślizgu. ms
-
TO-MASZ -polska odpowiedź na Magnuma :)
mirolek odpowiedział(a) na marek rokowski temat w Parkflyer, slowflyer,shockflyer
Jakiś czas temu szukałem modelu dla uczniów gimnazjum którzy mają zajęcia z modelarstwa lotniczego w ramach eksperymentalnej klasy o profilu lotniczym. Zbudowali już szybowce F1N, Jaskółki, depronowy model z napędem gumowym a niektórzy depronowy model RC. Kolejny projekt miał być prosty w budowie, niskobudżetowy ale musiał już lepiej wyglądać niż modele z paneli podłogowych. Zależało mi na epp aby modele przetrwały początki edukacji RC i wtedy Marek zaproponował swój projekt , model TO-Masz. Zakupiłem dwa modele i właśnie dziś został ulotniony pierwszy z nich - drugi jest malowany i pewnie poleci w najbliższą sobotę. Oba modele całkowicie własnoręcznie wykonali uczniowie, w dekorowaniu już trochę pomogłem. Do sterowania wystarcza najbardziej podstawowy nadajnik w tym przypadku dziesięcioletnie radio od Sky-lady a model lata bardzo przyjemnie i nad wyraz wdzięcznie prezentuje się w powietrzu. Jeszcze nie wyschły robione w klasie dekoracje gdy został ulotniony i wzbudził sporo emocji wsród uczniów. W czasie budowy model nie budził pozytywnych opinii ....takie dziwne szerokie skrzydło, wklęsło-wypukły profil i te olbrzymie uszy ale dziś stała się rzecz dziwna - trzy loty i model tak się spodobał, że na sobotę mam już kolejkę chętnych do nauki latania. Trenujemy na kablu uczeń-trener modelem Easy-Cub ale wstawanie na 8 rano w sobotę motywowało tylko najbardziej zaangażowanych adeptów modelarstwa. Dziś na loty zapisali się Ci uczniowie którzy do tej pory woleli w sobotę wyspać się dłużej Marku - szacun za ten projekt! Taki model powinien być obowiązkowy dla każdego początkującego modelarza - prosty w budowie, prosty w obsłudze, kretoodporny, ładnie się prezentuje i lata jak po sznurku. ms -
szacun ms
-
męczący start Moim zdaniem model strasznie siedzi tyłem w wodzie bo ma zbyt do przodu wysunięte pływaki, dlatego nie chciał wyjść na redan. Wyrwałeś go z wody dość daleko i trudno ocenić w jakiej był pozycji ale miałem wrażenie, że niewiele brakło do przeciągnięcia, miał małą prędkość przy odejściu z wody. Miejsce do latania klimatyczne, gratuluje udanego lotu. ms
-
Brawo Jacku !!! Wreszcie poleciałeś prawdziwym modelem 4 kg to nie piankolot z mocą silnika przewyższającą wagę. W górze to nawet jest podobnie ale przy podejściu do lądowania trzeba pilnować prędkości i opadania a jak dołożysz do pieca to niestety nie wyrwiesz tej masy tak szybko jak by się chciało Nie pokazałeś lądowania .... jak poszło? GRATULUJE - model wygląda pięknie na ziemi i bajecznie w tych niskich przelotach, jak zrobisz film w sepii i podłożysz ragtime to nikt nie pozna, że to współczesność w skali mikro. ms
-
Czy możesz pokazać jak wygląda model z boku wraz z pływakami? Z góry mam wrażenie, że pływaki są wysunięte bardzo do przodu i chciałby zobaczyć gdzie masz lokowany redan względem SC. ms
-
Fokker Eindecker w wersji FunFly
mirolek odpowiedział(a) na Lech Mirkiewicz temat w Modele spalinowe
Brawo Lechu :-) Wytrzymałeś nas w niepewności i już podejrzewałem, że coś poszło nie tak Na szczęście to tylko opóźnienie a model świetnie trzyma się powietrza i pięknie prezentuje się w locie Dobrze radzi sobie na małych prędkościach, beczki kręci szybkie i ma potencjał do tego do czego został stworzony - czekam na pokazanie jego możliwości w 3D. gratuluje udanego oblotu ms -
Anderson Kingfisher - hydroplan w skali 1:6
mirolek odpowiedział(a) na mirolek temat w Modele wielosilnikowe i łodzie latające
Konstrukcja modelu zasadniczo skończona dlatego przyszedł czas aby zająć się kolejnymi elementami modelu: pływaki, podwozie, mocowanie serw lotek. Jak wcześniej pisałem, założyłem sobie wykonanie pływaków laminatowych na formie negatywowej. Jeszcze takich elementów nie wykonywałem ale ponieważ zależy mi lekkich pływakach i przy okazji na poznaniu nowej techniki postanowiłem wdrożyć plan w życie i przygotowałem formę. Prosty w kształcie pływak idealnie nadaj się na pierwsze próby. Pierwotnie planowałem odciski w gipsie ale zamówiłem kilka żywicowych komponentów i spróbuję wykonać formę przy pomocy żelkotu i maty. Nie jest dla mnie jasne jak potem połączę dwa odciski w jedną szczelną całość ale na forum na pewno znajdę odpowiedź na swoje wątpliwości ms -
Na pewno Saito bardziej pasuje i wtedy lepsza byłaby skala 1:6. Obojętnie co wybierzesz, podglądam budowę i czekam na efekty. ms
-
Gratuluję udanego oblotu :-) Czemu pilot taki spięty, przecież zestaw musi latać. Model był już w powietrzu po 15 metrach rozbiegu i świetnie trzyma się powietrza. Pięknie wygląda model o takich wymiarach, silnik brzmi świetnie aż się odechciewa latać czymś mniejszym czekam na podsumowanie pilota... jak się czuje na sterach takiego klocka. ms
-
nie odpuszczaj, pytaj i buduj. ms
-
Anderson Kingfisher - hydroplan w skali 1:6
mirolek odpowiedział(a) na mirolek temat w Modele wielosilnikowe i łodzie latające
Aby zamocować płat wkleiłem w kadłub sklejkowe narożniki ale wcześniej aby dało się go prawidłowo ustawić, musiałem przygotować sobie solidną podstawę i zarazem skrzynkę transportową. Oprofilowanie w kadłubie natarcia skrzydła, wyznaczyło obrys kabiny i powoli przemierzam się do lokowania w niej pilota. Pilot będzie wyjątkowy :-) Miesiąc temu Marek Rokowski zeskanował w odpowiedniej pozycji pewnego wysokiego gościa o ksywie mirolek, który po wyskalowaniu do wymiaru 1:6 został wydrukowany w technice 3D w wymiarze odpowiednim do kabiny modelu. Oczywiście pilot wymaga jeszcze dopracowania kilku szczegółów ale moim zdaniem podobieństwo jest uderzające Kingfisher ma kabinę dwumiejscową i pilot Mirolek ma jeszcze obiecane towarzystwo a ponieważ widziałem już cyfrowy model, mogę zdradzić, że dalece bardziej atrakcyjne niż pilot :lol: ms