



-
Postów
4 052 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
29
Treść opublikowana przez mirolek
-
Brawo - oblot zaliczony i to z przytupem tj. mam na myśli z pięknym lądowaniem Przy mniejszym wietrze dobrze byłoby zobaczyć jak to szybko lata ale niezależnie od bojowych możliwości Karasia, pięknie wygląda w powietrzu - gratuluję!!! ms
-
Świetne wykończenie - gratuluję i czekam na filmik z oblotu. Oblot bez filmu się nie liczy Mam zgoła odmienne doświadczenie. Regulator w środku modelu esa ZAWSZE wytapiał piankę epp. Regiel się grzeje nawet jak nie latasz a jak założysz ostre śmigło i ciągniesz z pakietu więcej amperów niż "norma nakazuje" .... możesz być pewny, że miejsce mocowania regulatora po jednym locie zrobi się zdecydowanie za luźne W pogoni za prędkością puchną już nawet pakiety 40C a regle 20A stosują tylko początkujący zawodnicy. Jak model ma służyć do relaksu to regiel w środku nie będzie problemem ale jak chcesz nawiązać walkę z tymi szybszymi na zawodach ESA, to jednak montuj regulatory na zewnątrz epp. ms
-
Umieściłeś regulator od spodu modelu .... moim zdaniem w najgorszym możliwym miejscu. Uważaj na rosę na trawie, bo już pierwsze lądowanie może spowodować zawarcie i uszkodzenie regulatora. Najlepiej zaklej taśmą klejącą albo klejem na gorąco miejsca wyprowadzenia kabli z regulatora. Eksperymentowałem z różną lokalizacją regli i nie miej mi za złe krytycznej opinii. Takie rozwiązanie zastosowałem w drugiej wersji Me-110 i choć były osłonięte epp i miałem tylko wloty powietrza pod gondolami silników to niestety dwa razy wymieniałem regulator po próbnym locie przed zawodami :-( Wystarczy trochę wilgoci na trawie, jedno nieszczęśliwe lądowanie i uszkodzenie pewne. Dlatego tym modelem latam teraz tylko w pogodne dni .... po 11-ej ms
-
Nie ma problemu, wrzucę info i będzie miło się spotkać. Przywiozę na początek Rafika elektro, taka mała zabawka na pływakach ale dobrze sie pakuje do samochodu W moim wynajmowanym pokoju robi się coraz ciaśniej bo przywiozłem już modele ESA a ostatnio Pingwina do latania FPV. ms
-
Możesz zamiast ołowiu dołożyć amunicji do karabinu ms
-
Dzięki za informację, po świętach przywiozę hydroplan i sprawdzę jak się lata. Nad zalew wyskoczyłem na mały rekonesans i już mam upatrzone miejsce do latania ale wtedy było raczej pusto - zobaczymy jak będzie gdy ciepłe dni zagoszczą na dłużej. ms
-
polecam filmy DIY o budowie ESA jakie sa podpięte na poczatku tematu - na wiele z Twoich pytań znajdziesz tam odpowiedź. ms
-
zmontowałem swoje nagrywki z telefonu
-
nie namawiam do stosowania coroplastu ale zobacz na zdjęcie - to rozwiązanie z jakimś przejrzystym tworzywem zamiast słupków to chyba podstawa tak dużej trwałości czeskich modeli. Tworzywo jest praktycznie niewidoczne ale klejenie tak dużej powierzchni daje mocne połączenie z epp. jak się dobrze przyglądnąć to na końcach skrzydeł pomiędzy węglami słupków jest chyba też wklejony ten materiał. ms
-
Bombę na zawleczce cofanej serwem to już testował w Eskadrze Kraków Tadek, kilka lat temu Wypełniony mąką pocisk zrzucany z IŁ-a dawał na betonie dość realistyczne wrażenie. Model Karasia prezentuje się doskonale, faktycznie trochę go żal na zawody ms
-
Multiplex twinstar hydro
mirolek odpowiedział(a) na majula7 temat w Modele wielosilnikowe i łodzie latające
..... ale może kręcą się w tą samą stronę taki mały żarcik aby weselej było dokonać kolejnej wodnej próby. ms -
Do walk ESA ten model wprowadził chyba Sergiusz i to była mocna konstrukcja choć latała ze zmiennym szczęściem Czeskie DH2 są pancerne bo ich skrzydła mocowane sa do kadłuba nie na słupkach a na pełnych płaszczyznach z coroplastu lub innego tworzywa. Takie mocowanie nie jest zgodne z oryginałem ale w ESA tego się nie wymaga. Mam wątpliwości czy takie rozwiązanie jest prawidłowe ale okazało się skuteczne i modele były nie do zabicia. Skoro nikt nie protestuje to może warto ten pomysł "sztywnej klatki skrzydło/kadłub" wykorzystać. Ja zamierzam sprawdzić takie mocowanie górnego płata w kolejnym projekcie. Coro się odkształca i dużo energii zderzenia przyjmuje bez trwałego uszkodzenia co zabezpiecza przed wyrwaniem skrzydła z kadłuba. Węgle choćby najlepszej jakości to tylko punkty mocowania a przeniesienie obciążeń na płaszczyznę (czyli zmiana z obciążeń punktowych na liniowe) pozwoli znacznie zmniejszyć siły rozrywające eppe ... moim zdaniem kilkunastokrotnie. ms
-
Multiplex twinstar hydro
mirolek odpowiedział(a) na majula7 temat w Modele wielosilnikowe i łodzie latające
Moim zdaniem to nie problem wagi a momentu odśmigłowego. Patrząc na zdjęcia, to masz chyba jednakowe śmigła a nie prawe i lewe. Wielkość pływaków też od początku budziła moje wątpliwości i czekałem z komentarzem do prób na wodzie a te zdają się potwierdzać, że jednak pływaki są zbyt małe. Podobny błąd popełniłem w modelu Bulinka, szacują wyporność pływaków jedynie na ciężar skrzydła ze wsp. 3 Niestety o wyporności pływaków decyduje moment odśmigłowy a ten dobrze zmierzyć na sucho opierając model lewym pływakiem na wagę i dołożyć jeszcze drugie tyle co wyjdzie Jeżeli zdecydujesz się na śmigła przeciwbieżne to problem momentu odśmigłowego zniknie i pływaki mogą być znacznie mniejsze - zobacz na moją stronę www. gdzie prezentuje model Cataliny. Ccenisz wielkość pływaków a na filmie z pływania i startów z wody zobaczysz, że nie ma problemów z topieniem skrzydła mimo małej wyporności pływaków. ms -
Stałe podwozie zwalnia model w locie, trzeba go też dobrze umocować aby nie ulegało uszkodzeniu przy lądowaniu w krótkiej trawie a to wraz z drutem goleni, dodatkowy ciężar. Nie pomaga w rozwijaniu prędkości też potężna osłona silnika gwiazdowego zatem ta konstrukcja ma więcej minusów niż plusów w ESA i pewnie dlatego tak rzadko Karaś jest budowany. Plusem jest niewątpliwy urok tej konstrukcji i jego historia. Bardzo się cieszę, że pojawił się w budowie ten model i mam nadzieję, zobaczyć go na zawodach. trzymam kciuki - powodzenia ms
-
Anderson Kingfisher - hydroplan w skali 1:6
mirolek odpowiedział(a) na mirolek temat w Modele wielosilnikowe i łodzie latające
Świetny pomysł ! Nie wpadłem na to aby kolorem bazowym uszczelnić taśmę a to powinno działać. Zapewne wzorek się pogrubi ale nie powinno podciekać. Wypróbuję za rok lub dwa .... jak zbuduję kolejny model ms -
Anderson Kingfisher - hydroplan w skali 1:6
mirolek odpowiedział(a) na mirolek temat w Modele wielosilnikowe i łodzie latające
Dziękuję za dobre słowo Nie oceniam swojego malowania aż tak dobrze ale kolor udało się dobrać poprawnie a model z pewnej odległości przypomina oryginał. Taki miałem zamiar, czyli zbliżyć wygląd modelu do oryginału choć nie mam w sobie dość zacięcia, aby budować makiety i dbać o detale. Wiem, że to właśnie detale wyróżniają model z całej masy innych konstrukcji, dlatego tym razem poświęciłem więcej uwagi pilotowi częściowo zgodnemu z oryginałem ... i jego krągłej koleżance Model nie ma zbyt wyrafinowanego malowania to może chociaż wyróżni go parka w kabinie ... mam nadzieję, że "sprawdzą się" przy oblocie :D ms -
Dobry pomysł - sprawdzę co wyjdzie :-) ms
-
Nie programowałem regulatorów wcale. Połączone są kablem Y bez odłączenia żyły "+". Tak mam w Me-110 oraz Me-262 i nie mam problemów, analogicznie mam podłączone dwa silniki w konstrukcyjnym modelu Cataliny i też problem nie występuje a w każdym z powyższych przypadków stosowałem inne regulatory. Moim zdaniem problem jest w lewym silniku - wymienię oba silniki i zobaczymy co będzie. Jak problem nie zniknie to zajmę się regulatorami. ms
-
Anderson Kingfisher - hydroplan w skali 1:6
mirolek odpowiedział(a) na mirolek temat w Modele wielosilnikowe i łodzie latające
Z przyczyn zawodowych, prace przy modelu moge wykonywać tylko w weekend. Przy wielokrotnym malowaniu poprawek to strasznie spowolniło prace ale wreszcie proces malowania oznaczeń i dekoracji zakończyłem. Szablon oznaczeń przygotowałem na drukarce a następnie nakleiłem na taśmę dwustronnie klejącą. Po wycięciu obrysu liter całość nakleiłem na ogon. Niestety podciekło tu i ówdzie a poprawki małym pędzelkiem do malowania modeli plastikowych były irytujące bo jasne kryło ciemne na dwa razy. Czas wykonać zastrzały, zamontować silnik i przygotować model do lotu. Pływaki nie będą montowane gdyż oblot planuję z podwozia. ms -
W sobotę padało a w niedzielę okropnie wiało Ponieważ do zawodów zostało kilka dni, wieczorem postanowiłem postawić na jedną kartę i wypuściłem model. Wprowadzone zmiany bardzo poprawiły lot modelu. Nie miał tendencji do skręcania w lewo, nie trzepał się ogon i właściwie latał jak po sznurku ..... o ile z uwagi na silny wiatr, można tak określić lot modelu. Bez problemu panowałem nad modelem i dwa razy lądowałem pod nogi. Całkiem mi się to podobało bo fajnie wygląda i ładnie brzmią dwa silniki Po wyłączeniu silników nie bardzo chciał schodzić w dół, ustawiony pod wiatr właściwie stał w miejscu i nabierał wysokości małe doważenie nosa powinno rozwiązać problem. Niestety z lewym silnikiem mam problem i czeka mnie wymiana. Zawsze wyłącza się szybciej mimo sporej porcji energii w pakiecie. Na szczęście daje się to usłyszeć, że zaczyna słabnąc i można przygotować lądowanie zanim go odetnie. To raczej nie próg odcięcia na regulatorze to jakiś problem silnika , gdyż testując napęd na ziemi w pewnym momencie słychać, że zaczyna kręcić wolniej i po kolejnych 20 sekundach staje a drugi kręci dalej ms
-
Dzięki za dużą dawkę doświadczeń i cenne uwagi. Obniżenie silników to mój plan B, gdy wykonane już zastrzały SW nie zlikwidują problemu. Podniesienie silników w górę moim zdaniem odpada bo podniesie się również środek masy i wzrosną siły zginające na ogonie. Powiększyłem też powierzchnię ustateczniającą w pionie. Niezgodnie z oryginałem zostawiłem na stałe zamocowany statecznik i wykonałem ruchomy ster co powinno poprawić zachowanie modelu w locie. Wiotki statecznik i krótkie mocowanie dołem do kadłuba podejrzewałem o dziwne zachowanie modelu przy wychodzeniu z zakrętu ... miałem wrażenie, że podparcia skrętu ogonem wcale nie było. ms
-
Pomysł doskonały a efekt jeszcze lepszy - gratuluję. ms
-
Zdjęcia przekłamują, paczka może nie była wielka ale nie zmieściła się na tylną półkę w samochodzie. Model szczęśliwie dojechał jednak do Krakowa i został oblatany. Na filmiku można zobaczyć jak to wyglądało i czym się skończyło. Model z pakietem 1800 mAh i 15g balastem na nosie model ważył przed startem 780g. To chyba niewiele bo mój Spad 1m po kilku/wielu naprawach waży prawie tyle samo a ma mniejszy pakiet i jeden silnik. Niestety to co jest zaletą modelu (niska waga) okazało się również jego największą wadą a dokładnie mam na myśli brak sztywności kadłuba. Wylatałem niewiele ponad 6minut i szykowałem się do lądowania gdy wyłączył się silnik i model zabił efektownego kreta. Drobne uszkodzenia już naprawione ale jeszcze na lotnisku zrobiłem test. Szukając przyczyny kiepskiej sterowności modelu mierzyłem obroty każdego silnika i okazało sie, że bardzo od siebie się nie różnią. Przy śmigłach 8x4 wahały się w przedziale 10'800 - 11'200. Przy okazji zauważyłem jak wielki flater występuje na ogonie, statecznik poziomy miał na końcówkach pionową amplitudę około 5cm(!) Mimo usztywnienia węglem drży cały statecznik a właściwie drży cały kadłub w części ogonowej. W zależności od obrotów amplituda drgań rosła i malała przy maksymalnych obrotach. Podejrzewam, że przy śmigłach 9x5 drgania ogona były jeszcze większe. Zastosowałem po naprawie podwójne zastrzały SW i powiększyłem nieco SK. Mam nadzieję, że kolejny test wykaże skuteczność tych zabiegów a w ostateczności sprawdzę rozwiązanie zastosowane przez Grzegorza w jego "lokomotywie" tj. mix silników i SK. To świetny pomysł. ms
-
PD200 Observer - relacja z budowy dwumetrowego bezogonowca
mirolek odpowiedział(a) na Callab temat w Skrzydełka, kaczki i "odrzutowce"
Dla mnie to niepojęte, że tak wielkie skrzydło obraca się do pionu po wyjściu z wózka w "ułamku sekundy". Delty i skrzydła startują podobnie, czyli w pierwszej fazie lotu mają tendencję do obrotu ale w tym przypadku efekt był zaskakująco duży. ms -
wybieram się na Czyżyny ok.8.30-9.00, rano ma być mały wiatr. ms