Skocz do zawartości

Patryk Sokol

Modelarz
  • Postów

    3 200
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    77

Odpowiedzi opublikowane przez Patryk Sokol

  1. 6 godzin temu, Ryszard_I napisał:

    Brałeś po uwagę Prusa MINI+ ?

    Nie brałem, ale wygląda sensownie i rozmiarem, i cenowo :)

     

    5 godzin temu, wojcio69 napisał:

    Nie wiem jakim dysponujesz budżetem, ale... korzystam z tej drukarki i powiem szczerze, że wkładam pendrive'a z "pociętym" plikiem, klikam drukuj i zapominam o niej.

    Prawdopodobnie ma wiele funkcji z których Twój tato nie skorzysta, ale Ty owszem.

    Niestety cena jest jaka jest, ale jest jej warta.

    https://flashforge-polska.pl/drukarki-3d/flashforge-adventurer-4/

    Nie, to nie ma być drukarka dla mnie, bo jakbym potrzebował, to bym już miał :)

    Za poważna jest i za droga

    1 godzinę temu, japim napisał:

    Jaka skala jest tych radiowozów.

    Te wymagania spełnia drukarka żywiczna. Małe pole, super dokładna, materiał raczej średnio wytrzymały.

    W FDM jak cos sie zwali to bedzie trzeba dłubać. A jak dłubać to lepiej w otwartej architekturze a nie np zamkniętym Flashforge. Zatkana dysza, nieklejenie się do stołu - nie jest kwestią czy, tylko kiedy. 

    Polecisz coś? Nie researchowałem w ogóle żywicznych.

    1 godzinę temu, japim napisał:

    Software drukarki to w 90% przypadków - włoż plik i drukuj. Nic więcej się obecnie nie dotyka.

    cały problem to nauka obsługi slicera - ale nie ważne jaką drukarkę nie wybierzesz to i tak będziesz musiał się tego nauczyć.

    Ja to nawet umiem :D

     

     

    38 minut temu, pjk11 napisał:

    Offtop

    Radiowozów? Dlaczego radiowozów?

     

    Pozdrawiam

     

     

    A pytaj mojego ojca, choć myślę, że ma to związek z tym, że pracuje jako policjant :)

    Jest w trakcie robienia wszystkich radiowozów jakie były w służbie w Polsce i po jednym z każdego kraju świata :)

     

  2. Hej

     

    Mam taką sprawę

    Potrzebuję znaleźć drukarkę 3D, która będzie nadawała się do użytku przez mojego ojca.

    Wymagania są następujące:

    -Male pole robocze, będzie używana głównie do drukowania elementów, do redukcyjnych modeli radiowozów (czyli nie zależy mi na wytrzymałych materiałach, ani na dużym polu roboczym)

    -Po uruchomieniu, musi być stosunkowo nieproblematyczna. Tzn. Nie ma problemów z regulacją mechaniki, dokręceniem czegoś etc. Ale potrzebowałbym, żeby softowo było to jak najmniej problematyczne. 

     

    Polecicie coś?

    Bo jak ja wybiorę po swojemu, to będzie drukowała pięknie, przy założeniu, że ciągle się przy tym dłubie, a nie o to tu chodzi.

  3. 1 godzinę temu, Swift napisał:

    Z racji braku doświadczenia bazuję jedynie na tym artykule: https://www.hurt.com.pl/blog/jak-dlugo-ladowae na tyle słabec-akumulatorki-i-inne-zasady-uzytkowania-akumulatorkow-ni-mh-14

    Według autora, przy prądach ładowania rzędu 0,1 C - występowanie efektu DP może być w praktyce na tyle słabe, że ładowarki mogą nie reagować. Ciekaw jestem, jak to wygląda w praktycaktyce ? Przy jakich prądach ładowania warto za tym używać trybu DP ?

    Z moich zabaw Ni-Mhami - tylko powyżej 0,5C można na tej metodzie wykrycia końca polegać.

    W przypadku naprawdę złych akumulatorów (jakieś konsumenckie AA) to nawet 1C może być potrzebne.

    A czasem, jak aku jest naprawdę nędzne, to wykrywa deltę co 3min i nic się nie poradzi...

     

     

    Kiedyś jeszcze była metoda wykrycia spadku temperatury akumulatora, podobno była czulsza od wykrycia spadku napięcia. Ale nie wiem, czy wyszła kiedyś poza egzotyczne, drogie ładowarki...

  4. Jest jeszcze jeden fajny patent z rurką mosiężną.

     

    Wkłada się w nią śrubę, z łbem stożkowym i tłucze w łeb młotkiem. Wtedy rurka się rozszerza pod łbem i wychodzi rurka mosiężna ze stożkowym pogłębieniem.

    Wklejasz rurkę i masz mocowanie śruby stożkowej, które znosi wyrzuty DLG :) 

    • Lubię to 1
  5. 6 minut temu, Irek M napisał:

    Wczoraj, układ księżyców Jowisza był już inny albo jeden uciekł ?

    IMG_1206.JPG

    Oczywiście, że się zmienił :)

    To dosyć dynamiczny temat.

    Przez teleskop można nawet zobaczyć, czasem, jak cień jednego z księżyców przesuwa się po powierzchni planety :)

    • Lubię to 2
  6. 4 godziny temu, Irek M napisał:

    Wczoraj/dziś sfotografowałem taki widoczek gdzieś ok 2:30 rano/w nocy ? Zwykła cyfrówka przybliżenie x60. Fotka z ręki bez statywu więc chyba jak na takie warunki wyszło ekstra.

    IMG_1204.JPG

     

    Powinieneś złapać 4 księżyce Jowisza, a tu są 5 :D

     

    Ale rozwiązałem zagadkę:

    image.png.83cb65e760adcfd1eb2ca7738aae8cf1.png

     

    To jest symulacja ze Stellarium na 20.08.2023, godzina 02:30.

     

    I widać, że między Księżyce, przypałętała się gwiazdka sigma Aries, czyli jedna z jaśniejszych gwiazdek w gwiazdozbiorze Barana.

     

    Ale - jeśli już atakujesz Jowisza, to masz obok dwa ciekawe cele:
    image.png.e0b0c569ed7865d46464a9d4240aeb51.png

    Na czerwono masz Urana.

    Raczej będziesz w stanie go złapać swoją cyfrówką (jest jaśniejszy od Księżyców Jowisza).

    Imponujące nie będzie, ale będziesz mógł stwierdzić "I've found Uranus tonight", a to daje satysfakcje :)

     

    A jeszcze trochę obok (na niebiesko) masz Plejady. One mogą wyjść całkiem sympatycznie, to dosyć jasny i duży obiekt.

     

    A na zachętę:
    721177803_Amerykapolnocna.thumb.jpg.05c36b3dd6b307913e75413359739271.jpg

    Mi ostatnio coś takiego wyszło :)

    Czyli mgławica Ameryka Północna (NGC 7000), materiał zbierany z mojego balkonu w Pruszkowie
     

    • Lubię to 2
  7. Ogólna zasada praktyczna, już abstrahując od wykresów.

     

    Latające skrzydła zawsze lepiej oblatywać na przednim ŚC i lotkach wychylonych w górę.

    Przy zbyt przednim jedyne co nam grozi, to mułowaty model, z gorszymi osiągami (bo mamy wtedy skrzydło od którego chcemy wysokich kątów natarcia, a wychylamy mu klapę do góry)

    Przy zbyt tylnym grozi nam gleba.

     

    Więc jeśli się robi inne skrzydło niż klasyczne Zagi (czyli wielkie lotki, podniesione do góry itp.) zawsze zaczynajmy od przedniego ŚC, później można cofać.

    Jest jeszcze jedna ciekawa zależność, która na wykresach nie jest łatwo ujrzeć.

     

    W paru moich skrzydełkach, nawet ze stabilizacją dynamiczną (np. Tigra z Arthobby, która ma autopilota i cyfrowe serwa, żeby zapewnić szybką reakcję), to bardzo tylne ŚC nie działają dobrze. Tzn. stabilizacja zapewnia stateczność podłużną i osiągi są naprawdę fajne (bo faktycznie można schować lotki całkowicie w obrys profilu), ale używanie lotek powoduje straszne odchylanie nosa w stronę przeciwną do zakrętu. I nawet nie udaje mi się tego ograć za pomocą różnicowego wychylenia, ta tendencja pozostaje niezwyciężona.

    A gdy dam ŚC lekko do przodu - problem znika jakby nigdy nie było.

     

     

     

    • Lubię to 1
    • Dzięki 1
  8. Kwestia czego wymagasz od modelu.

     

    Soliusem nisko zakrążyć (tak na kilku metrach) to nie przejdzie i tyle.

    A, żeby mieć coś na potwierdzenie - oba, które oblatywałem początkującym, zostały rozbite na podejściu do lądowania, waląc się przez skrzydło.

    Niestety - ma to tendencję do asymetrycznego przeciągnięcia i tyle. Do EG pod tym względem nie ma podejścia, który skrzydła nie po prostu opuszczać nie chce. 

     

    Cularisa zaś używałem jak wszystkie swoje szybowce, poległ na uciekaniu z termiki. 

    Kwestia czego od modelu wymagasz.

  9. Godzinę temu, micro napisał:

    Przy zbyt małej prędkości.

    Dokładnie tak - przeciągnięcie niegodne współczesnego szybowca. W termice potrafić bardzo brzydko zaskoczyć

     

     

    A Cularis zbyt miękki był, flatter na skrzydła zobaczyłem zbyt wiele razy, aż w końcu żywot przez niego skończył. Flatterował zawsze obszar skrzydła w okolicy lotek (przednia część skrzydła, nie lotki). 

    Dla porównania Easyglidera goniłem nawet na dynamic soaringu i jedynie powyżej pewnej prędkości, to spada mu skuteczność SW.

     

  10. 9 godzin temu, Ares napisał:

    Ale wszystko jak dotąd robisz dobrze więc się nie przejmuj:).Jedyna moja drobna sugestia to właśnie dotyczy tego co już sam zauważyłeś tzn. aplikuj mniej kleju. Jeśli stosujesz polimerowy "puchnący " to w ogóle stosuj minimalne ilości: on puchnąc wnika w pory depronu i doskonale trzyma.

    Klej puchnący to klej poliuretanowy.

     

    Polimerowy, to taki UHU Por, ale za to utwardzający się do końca (UHU POR zostaje lepki na wieki)

    13 godzin temu, Filip2010 napisał:

     

    Zastanawiam się czy wzmacniać dodatkowo kadłub profilem węglowym, mam dwa profile kwadratowe 3x3. Jak tak to gdzie je umieścić? 

     

    Profilem węglowym depronu tak nie wzmocnisz. Będzie nieco sztywniej (czego ten model nie potrzebuje), a przy glebie węgiel się wypruje z kadłuba i tyle.

    • Lubię to 1
  11. 1 godzinę temu, Marek_Spy napisał:

    Pól wieku temu nie było takiej informatyki i akumulatorów i materiałów , jedyna przeszkodą jest zasilanie a reszta jest mozliwa

     

    Nie mówiłem, że jest niemożliwa (sam latam quadem), chodzi o to, że jest nieopłacalna.

     

    I żadna ilość prądu na pokładzie nie sprawi, że po mieście będzie latać transport indywidualny oparty o śmigła.

    A jak uważasz inaczej - z pewnością znajdziesz firmy które przygarną Twoje pieniądze.

    • Lubię to 1
  12. 41 minut temu, Marek_Spy napisał:

    Skąd wiesz ?

    Bo wszystkie zaprezentowane w filmie rzeczy były testowane dobrze ponad pół wieku i nigdy nie udało się z tego nic mądrego wyciągnąć.

     

    Fizyka się nie zmienia, jest bardzo konkretny powód dla którego samoloty są praktycznie takie same od 100 lat, a zmiany są powolne i ewolucyjne, a nierewolucyjne.

    Jak zawsze - wyciąganie kasy od inwestorów, to się nie zmienia od dziesiątek lat i jest jedyną stałą postępu technicznego.

     

    A jeśli liczycie na rewolucje, to nie nadejdzie ona ze strony implementowania rozwiązań znanych dłużej, niż ja żyje.

    • Haha 1
  13. 17 minut temu, dariuszj napisał:

     

    Arek napisał, że większe obciążenie powierzchni nośnej to większa doskonałość co samo w sobie nie jest prawdą. W przypadku modeli to będzie prawdą, ale w połączeniu z szybszym lotem. A przecież dobalastowany model nie musi wcale latać szybciej. Można latać z tą samą prędkością zarówno modelem z balastem jak i bez a tym samym z tą samą liczbą Reynoldsa (oczywiście poza zakresem o jaki zmieniła się prędkość minimalna). To tak dla uściślenia.

    OK, zróbmy z tego większą maksymalną doskonałość...

     

    I maksymalna doskonałość wzrośnie ze zwiększaniem obciążenia powierzchni.

    Wzrośnie również doskonałość dla każdego kąta natarcia (każdego współczynnika siły nośnej)

     

    Tyle, ze to dodanie zdaje się trochę redundantne, bo to jednak żadne odkrycie, że doskonałość jest zależna od kąta natarcia.

  14. 10 godzin temu, dariuszj napisał:

     

    Zmiana obciążenia powierzchni nośnej nie zmienia doskonałości.

    Trochę tak, trochę nie. 

     

    W warunkach perfekcyjnych by nie zmieniało. Ale modele są małe, więc wpływ liczby Re jest duży. Kiedy balastujesz model, to lata on szybciej. A szybszy lot to większą liczbą Re, więc doskonałość się podnosi. 

    Nie jest to dużo, ale zawsze coś tam jest. :)

     

    A jeśli chodzi o masę w skrzydle, to polecam wozić balast w kadłubie. W skrzydle zwiększa to moment bezwładności i model gorzej pokazuje termikę. 

    Poza tym, to ogólnie polecam eksperymenty z balastem, większość moich szybowcóww jest odciążona. Szczególnie te na starszych profilach. 

    • Lubię to 2
    • Dzięki 1
  15. Ujmę tak - rób, to będzie oczywiście działać.

    W końcu klasyczne Allegro Marka Dreli, to przecież RES.

     

    Ale ja się już kompozytami w życiu nabawiłem i mi się już nie chce :)

     

  16. 2 godziny temu, mRqS napisał:

     

    Nie, nie.. to nie tak, że mi sie deska. nie podoba (bardzo mi się podoba).

    Chodzi o widoczność. Niestety, zaczynam mieć problemy z oczami i wszystko co może większyć widoczność się przyda

     

     

    Uff.. dobrze, że mnie ostrzegłeś. Czyli co? Nie ma innej opcji tutaj (folią tego lepić nie chcę)?

    Zostaw w spokoju i tyle :)

    Wyżyj się na skrzydłach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.