Skocz do zawartości

Patryk Sokol

Modelarz
  • Postów

    3 200
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    77

Odpowiedzi opublikowane przez Patryk Sokol

  1. Słuchajcie nie przesadzajmy :D

     

    Nie będzie to mój pierwszy model, dajcie mi mieć trochę frajdy z budowy.

    Z pilotażem też się jakoś nie boję, nie wierzę, żeby to było znacząco inne niż RC (moje dotychczasowe doświadczenia tego również nie potwierdzają)

    Poza tym robienie sylwetkowych modeli nauczyło mnie, że wcale nie jest ani dużo mniej roboty przy budowie, ani naprawie niż przy prostej skrzynce.

     

    Nie wspominając o tym, że balsę 3mm na skrzynkę sobie wytnę w 30min laserem, a taka balsa 12mm, oklejona sklejką 3mm (jak na CAPie 20) to raz, że w ciul drogo (szczególnie, że balsy mam sporo, ale nic grubszego od 6mm), a dwa, że musiałbym się z tymi materiałami ręcznie szarpać

     

    1 godzinę temu, sylkub napisał:

     

    Cześć Krzysztof, właśnie o tobie wspominałem.  Patryk a przez ten czas rozglądaj się za elektroniką do elektryka ( SPIN 66 i timer aktywny)

     

    Nie ma potrzeby się rozglądać za czymkolwiek :D

    Najpewniej ogram to dowolnym reglem z szuflady i dowolnym Arduino z szuflady. A jak będę leniwy to starym FCekiem z quada i dowolnym reglem.

    Poza tym tym, że chyba bym zmarł, jakbym miał wyłożyć taką kasę na Spina od Jeti. Obrzydliwie to drogie, a nie oferującego nic szczególnego (regle na BLHeli są dużo tańsze, a dużo lepsze)

     

     

     

     

    57 minut temu, Grzesiek napisał:

    Witam Sylwek widzialem te wasze piękne modele na pikniku w Domanicach.Modele cudo wumiejętnosci wasze też pierwszoligowe,ale napęde na bateryjke jakoś do mnie nie przemawia.Czemu nie latacie na spalinie?

     

    Możemy nie robić tej dyskusji w tym wątku?

    • Lubię to 1
  2. Hej

     

    Trafiłem na ten wątek:

    I przypomniałem sobie, że na uwięzi nie latałem od 20 lat (dawno, dawno temu, latałem uwięzią z mojej modelarni i to cały jeden raz), ale zapamiętałem, że mi się podobało :)

     

    Stąd poszukuje czegoś na początek latania akrobacji.

    Co przez to rozumiem - chciałbym, żeby nadawał się do wylatania całego programu F2B, ale nie był tak skomplikowany jak Elipsa.

    Bo choć projekt jest piękny (poważnie - jeden z najbardziej imponujących projektów w balsie jakie widziałem, przywiązanie do szczegółu robi olbrzymie wrażenie), to rozbicie tego by nadmiernie bolało :D

     

    Stąd szukam czegoś prostszego w budowie (nie pogardziłbym prostokątnym skrzydłem, chyba że to aż taka olbrzymia tragedia w osiągach w akro na uwięzi, to dorzucę pracy).

    Całość chcę gonić silnikiem elektrycznym (mniejsza jakim, coś tam znajdę pasującego do wymagań).

     

    A i wiem, że na Outerzone planów milion. Tyle, że uwięź to nie RC, nie znam się na tym, więc nie wiem co wybrać i co jest dobre :D

    Preferowane plany, ale jakby był jakiś fajny zestaw, to to też może być opcja.

     

  3. 4 godziny temu, paulusr napisał:

    Może brzydkie i ciężkie ale latają wspaniale. Pamiętam jakie wrażenie zrobił ten model na kolegach. Właściwie nie model a jego lot. Super zabawa. Z Megą to był wypas wtedy.

    Patryk, gdzie go znalazłeś? Został jakiś jeszcze? 2004? Matko jedyna...który mamy teraz?

     

    17917286_155623334966229_3705312402049277770_o.thumb.jpg.14ae4a4f3d5473594c240560fea32a6e.jpg

     

    Na Bitwy Warszawskiej

     

    Myślałem, ze zgarnąłem ostatni model z tej serii, ale mam wrażenie, że jeszcze jedno pudło mi tam wygląda podejrzanie.

    Na wprost od wejścia, na samej górzy leży brązowe pudło, podpisane nazwą jakiegoś jeta (ale którego to niepomnę)

     

    A który mamy?

    Bodaj 2013, spokojnie, jeszcze 10 lat nie minęło :) 

     

     

  4. A i co do pneumatyki:

    https://allegro.pl/oferta/zlaczka-prosta-wtykowa-4mm-pneumatyczna-puc04-12669319799?utm_feed=aa34192d-eee2-4419-9a9a-de66b9dfae24&utm_source=google&utm_medium=cpc&utm_campaign=_mtrzcj_czesci_czesci-samochodowe_pla_pmax_sc&ev_campaign_id=18003445430&gad_source=1&gclid=CjwKCAiAs6-sBhBmEiwA1Nl8s9I-mzBVEa7xs1hl6aSnjJCntykNz8IRdUnjLGwfM-SYUXBHv99NXxoCEUUQAvD_BwE

     

    Nie wiem jaki masz rozmiar węża, ale jeśli masz możliwość użycia jakoś 4mm (choćby tylko na odcinku gdzie odpinasz skrzydła), to polecam te złączki. 

    Lekkie, dobrze trzymają, łatwo rozpiąć. 

    No i u mnie w robocie znoszą więcej cykli, niż przez całe życie modelu zrobią :)

     

  5. Godzinę temu, Vesla napisał:

    Faktycznie, brzydki do grippena nie podobny. Ale te 30min lotu to super! 

    Gratulacje.

    Co do kolorów obawiałbym się utraty perspektywy na tle drzew w zakręcie. Jasne kolory nadal widoczne a ciemne zaczynają się zlewać. Ale może ty masz lepsze oczy. Ja wolę przy moim słabszym wzroku, kontrasowe jasne u góry w jednym lub dwóch kolorach i kontrastowe ciemniejsze u dołu. Ulubiony schemat biel i czerwień. Fajnie kontrastują z daleka. Tylko biel się szybko brudzi. 

    Zero problemów, nawet na tle czarnych drzew w padającym śniegu.

    Jedyny problem, to jak jest całkowicie frontem do pilota, bo wtedy mało widać. Ale tutaj żadne malowanie by nie pomogło.

     

    Jeśli zaś chodzi o czas lotu - sekretem są Li-Iony.

    https://allegro.pl/oferta/ogniwo-sony-us18650vtc5a-2600mah-li-ion-3-7v-14929260499

     

    3 takie aku to zaledwie 150g wagi. Dla porównania Li-Pol 3s 2400 to już 190g.

    Czyli aku o 25% lżejsze, ponad 2x tańsze i znacznie, znacznie bardziej żywotne (niektóre moje Li-Iony piłuję już od 6 lat, a nawet ich nie balansuje).

    Niemniej - ta oszczędność w masie pozwala kręcić solidne czasy lotu.

    Jedyna wada to niskie prądy rozładowania i niskie napięcie (i pod obciążeniem i odcięcia)

    Ale jeśli mi samolot ma latać ponad 10min, to zawsze ładuję Li-Iony  (ale ekstremalny przykład to mój Twinstar. Ma pakiet 3s4p, czyli 11,1V 14 000mAh. Czas lotu do 2,5h) :)

    • Lubię to 1
    • Dzięki 1
  6. Napisałem jasno:

    16 godzin temu, Patryk Sokol napisał:

     

    I teraz tu się pojawia problem - Grippen jest militarny, a ja modeli militarnych nie robię.

    Zdecydowałem się więc go zdemilitaryzować cywilnym malowaniem:
     

     

    Moje malowanie wynika z tego, że nie robię militarnych modeli. 

    Czemu? Bo nie chcę odzoroywawać narzędzi, których jedynym celem istnienia jest strzelanie do ludzi (i nie, nie mam zamiaru nikomu zabierać prawa do obrony, zdaję sobie sprawę, że czasem trzeba. Ale mam pełne prawo się z tego wypisać i nie gloryfikować narzędzi przemocy) . Maksymalnie co mógłbym odwzorować w modelu, to samoloty szkoleniowe przejściowe (jak de facto mój RWD-10)

     

    Zrobiłem więc najmniej militarne malowanie, jak to tylko było możliwe. 

    Czy zrobiłem to też po to, żeby kilku(nastu) moich znajomych mogło się uśmiechnąć pod nosem (bo tak mam znajomych których ta flaga reprezentuje)? 

    Oczywiście, to dodatkowy bonus. 

     

    Ale teraz zastanów się nad tym, że ja na widok militariów nie wypisuję postów, które nazywają ludzi idiotami. 

    Powiem więcej - nawet tym co robią rosyjskie, czy nazistowskie konstrukcje nie próbuje przypisywać jakichkolwiek cech światopoglądowych, innych niż to że ten samolot im się po prostu podoba. 

    Ba nawet regularnie czytam relację i podziwiam rzemiosło. 

     

    Więc jeśli 6 kolorów wywołuję u Ciebie taką reakcję, a symbole rzeczy jednoznacznie złych nie - to może przemyśl trochę co robisz. 

     

    I tak - nie jestem szczęśliwy, że takie tematy mi weszły do wątku o nastalgicznym piankowcu. Jakby to był Messerschmit ze wszystkimi znakami, to jakoś podejrzewam, że byłaby cisza.

    • Dzięki 1
  7. 12 godzin temu, Kamilos napisał:

     

    Na ten moment to tyle, w styczniu prace trochę pewnie zwolnią bo jako że ja to ja, już zaplanowałem mały remont ZOśki a pisząc mały remont mam na myśli budowę swojej frezarki :D po prostu przerzucę graty z ZOśki na swoją ramę, sorry Patryk ;).  

     

    Przeżyję, ale za to będę przerabiał (już nie) Twoje Logo 600 :D

     

    A tak poważnie - jak coś zaprojektujesz to się pochwal, nie ma potrzeby żebyś powielał moje błędy :)

  8. Hej

     

    Większość właścicieli sklepów modelarskich w Warszawie, doskonale wie, że lubię przebierać w starych zapomnianych rzeczach.

    Dzięki temu czasem uda mi się wyrwać zakurzone pływaki do Minimaga, czasem jakiś czeski zestaw, którego obecność na półce osiągnie pełnoletność itp.

     

    I tak było tym razem, trafiłem na stary czeski zestaw Gripena z EPP.

    Modele z tej serii opisywał kiedyś @paulusr jeszcze na forum Alexa:
    https://www.alexrc.pl/viewtopic.php?f=25&t=1768

     

    I na tyle post zapadł mi w pamięć, że zestaw sobie kupiłem :)

    Wykonany starą, czeską szkołą EPP, czyli ciężko i brzydko :)

     

    Niemniej, wyposażyłem to tak:
    2xSG-90

    Brotherhobby R6 2207 2600kV, ze śmigłem 7x6

    3s Li-Ion 2600mAh (VTC5a, konkretnie)

     

    I teraz tu się pojawia problem - Gripen jest militarny, a ja modeli militarnych nie robię.

    Zdecydowałem się więc go zdemilitaryzować cywilnym malowaniem:
    IMG_20231224_115619.thumb.jpg.c900088f786f69d1c4fb2a3a6e3908d5.jpg

    IMG_20231224_115614.thumb.jpg.5e17aa61d54f05f68d9b8b3c96320b52.jpg

     

     

    Całość do lotu wyszła 650g. Czas lotu od 10 do 30min (zależnie na ile piłuję przepustnicę).

    Oblatałem model dziś, mimo wiatru (który mu mało przeszkadza).

     

    A lata się super :) Taki trochę Funracer, który na pełnym zaciągnięciu drążka leci liściem i pozwala wylądować do ręki :)

    Ogólnie - dawajcie starym zestawom trochę czułości, na współczesnym sprzęcie wciąż potrafią dawać masę frajdy :)

     

    • Lubię to 4
  9. 3 godziny temu, pyton napisał:

    Malowałem wypolerowany mylar, a potem już tradycyjnie: żywica, tkanina, rdzeń xps-a i do wora zgubił mnie czas schnięcia farby, dodam że spód skrzydła wyszedł niemal idealny?, choć to średnie pocieszenie?

     

    Właśnie jakbym wypędzelkował te bruzdy a potem przeszlifował całość i może raz jeszcze lekko przemalował, ale to już na skrzydle?, co sądzisz będzie to jako tako wygladało?

    Zostaw w spokoju, będziesz żałował jeśli to rozgrzebiesz :D 

     

    Zgadnij skąd wiem :D 

    • Haha 2
  10. 6 godzin temu, Fiflet napisał:

    Wiem że tak jak teraz nie jest do końca poprawnie. U mnie nie ma narazie pogody na latanie, więc spróbuję to poprawić.

    Przede wszystkim - drut musi być prosty. Obecnie masz na nim gięcie - to znacząco zmniejsza wytrzymałość na wyboczenie

    Druga rzecz - dźwignia powinna być równoległa do drutu (tak, aby oś obrotu drutu w dźwigni była prostopadle do drutu). Tak jak jest teraz, to serwo bardziej próbuje wyrwać dźwignię, niż wychylić lotkę.

    • Lubię to 1
  11. 2 minuty temu, japim napisał:

     

    Da rade spalac - ale tak jak bylo wspomniane powstawanie tlenkow azotu jest problematyczne:

    https://www.ge.com/gas-power/future-of-energy/hydrogen-fueled-gas-turbines

     

    https://www.ge.com/content/dam/gepower-new/global/en_US/downloads/gas-new-site/future-of-energy/hydrogen-overview.pdf

     

    I podstawowy problem - jak wyprodukować i dostarczyć taką ilość wodoru do elektrowni...

    Oczywiście, że się da.

     

    Chodziło mi o to, że nie widziałem nic (do tej pory, teraz widziałem Toyotę), który w ten sposób ma zamiar implementować wodór.

  12. 11 godzin temu, latacz napisał:

     to co się przemilcza  -czy ten wodór spalany jest w czystym tlenie ?

                        bo jesli nie to jako spaliny nie powstaje czysta woda -tylko masaaa tlenków azotu ( więcej niż przy spalaniu ropy czy benzyny) i zamiast wody do atmosfery silnik emituja kwas azotowy, azotawy ...

    silnik wodorowy "czysty" jest tylko na papierze i tylko przy spalaniu wodoru w tlenie

    Nie jest spalany w "klasycznym" sensie.

    W tym samolocie jest ogniwo wodorowe, więc wodór łączy sięz tlenem wprocesie katalitycznym, produkując prąd (co ładnie potwierdza ten byczy silnik BLDC na wieżyczce). Nikt azotu w to nie miesza.

     

    Ogólnie, to nie kojarzę od ręki żadnej konstrukcji, gdzie wodór byłby spalany w silniku tłokowym, czy innej turbinie, wszystkie obecne rozwiązania to ogniwa wodorowe.

     

    Sam wodór to ciekawy temat, ale nie należy go traktować, moim zdaniem, nie jako źródła energii, a jako akumulator. Jeśli mamy do dyspozycji nadmiar energii elektrycznej, to jest to jakaś opcja magazynowania tego nadmiaru. 

    Stąd wniosek ten sam co zwykle - przede wszystkim dekarbonizacja energetyki. Ech, gdyby tylko istniało czyste, niskoemisyjne i bezpieczne źródło energii, ktore mamy opanowane od prawie wieku, a które robi bardzo dużo prądu i które dobrze paruje się z ze źródłami odnawialnymi...

     

    Niemniej - akurat co do zastosowania wodoru w lotnictwie, to jestem sceptyczny. Bo o ile gęstośc energii na kilogram, to wodór ma na wypasie (143MJ/kg ma wodór, w porównaniu do 46Mj/kg benzyny), to licząc do objętości już nie jest tak fajnie. Tzn. ciekły wodór (którego raczej nikt nie planuje używać w pojazdach, bo to wredna rzecz w utrzymaniu) ma gęstość 70,8kg/m3. Benzyna ma gęstość 720-775kg/m3. Czyli żeby mieć tyle samo energii w wodorze, co w benzynie, to będziemy mieli wodór prawie 4x lżejszy, ale o 2,5x większej objętości. 

    A to powtórzę - dla ciekłego wodoru (czyli de facto - kriogenicznego paliwa rakietowego, który nie ma ochoty się tak utrzymywać w temperaturze pokojowej). Dla gazowego będzie jeszcze gorzej.

     

    Podsumowując - polecam dojazdy do pracy rowerem. I zdrowiej, i ekologiczniej.

  13. 5 minut temu, Ares napisał:

    Tak, płat wykonałem jako bezdźwigarowy także po zalaminowaniu nie będzie problemu z wyłażącym dźwigarem.

    Generalnie panele są sztywne i możnaby po prostu calość pokryć folią ale skoro mam pompę to grzech by było nie skorzystać?.Zresztą tkanina utwardzi powierzchnię i zabezpieczy pokrycie przed wilgocią lepiej niż folia.

    Myślę,że zrobię tak jak radzisz a patent z pomalowaniem natarcia dobry :rzeczywiście po wyjęciu z worka trudno potem to ładnie zrobić.

    Napisz proszę jaką wartość podciśnienia zalecasz do takiej operacji?

    Jakby nie patrzeć to nie styrodur i wolałbym nie przesadzić.

    Pozdrawiam.

    Używałem -0,3atm na skrzydłach od Blejzyka wiele razy

     

    Ale - kiedy to robiłem, to miałem wakuometr starszy ode mnie, więc nie wiem czy bym mu wierzył :D

     

  14. Jeśli dobrze widzę  - w skrzydle nie masz dźwigara.

     

    W tej sytuacji śmiało możesz zalaminować skrzydła w worku, jak dobrze przygotujesz drewno (ja używałem lakieru akrylowego wymieszanego z wypełniaczem mikrocelulozowym z Havla), to spokojnie dodasz 40g/m2, od razu uzyskując kolor.

    Zaryzykuję, że wyjdzie to lżej, niż po prostu malowanie skrzydła na kolor :)

     

    Ale jeśli byś miał dźwigar to temat robi się śliski - potrafi wyleźć na skrzydle po wyjęciu z worka.

    A i polecam polakierować krawędź natarcia na żądany kolor przed laminowaniem w worku. Łatwiej później uzyskać ładne natarcie, niż gdy drewno nam prześwieca.

     

    Ogólnie - ładna robota. Marzy mi się cośtakiego w miejsce mojego Twinstara FPV (też jako platform FPV). Tylko, że Twinstar nie chce się popsuć :(

    • Lubię to 1
  15. 59 minut temu, Fiflet napisał:

    Przy pierwszym locie reakcja na lotki była ok. Nie mam tu innej możliwości umieszczenia serwa. Gdybym je umieścił perfekcyjnie w linii zawiasu to serwo było by na skrzydle, takie wystające serwo na pewno trochę zmniejsza powierzchnię skrzydła ponieważ nie jest opływowe. A te skrzydła są malutkie względem masy modelu. Gdybym szukał tak błędów w budowie to trzeba by było pozmieniać wiele rzeczy

     

    E nie, spokojnie.

    W takim modelu, to czy serwo będzie na kadłubie, na skrzydle, na ogonie, czy gdziekolwiek to efekt taki sam od strony aerodynamiki.

    Tylko do tunelu bym go nie ładował :D

     

    A ogólnie błędy są i będą, po prostu następnym razem zrób to lepiej. Ale mimo wszystko - rozważ wywalenie serw lotek na skrzydłach, duży problem z głowy sobie zdejmiesz.

     

  16. Jeśli masz problem z reakcją na lotki to problemów szukaj tutaj:
    image.thumb.png.b153f9452a9c296b5d4f386f9f0fb929.png

    Po pierwsze - popychacze są krzywe, nikt nie zagwarantuje, ze nie będą się odkształcać w locie (a prawie na pewno się odkształcają).

    Druga sprawa to kąt pod jakim popychacze są prowadzone. Perfekcyjnie - popychacz powinien być pod kątem prostym do linii zawiasu.

    Nie musi być perfekcyjnie, ale pod tym kątem co masz tutaj, to są bardzo duże siły na drucie (który już jest krzywy,a przez to podatny na wyboczenie).

    Jak tego nie ogarniesz - to nie ma co dłubać w aparaturze, mechanika to podstawa.

     

     

    10 minut temu, Atomizer napisał:

    Wklejam zdjęcie moich F-16 gdzie widać wyraźnie wielkość lotek i są ustawione na 70%.

    70% to nie jest prawidłowy sposób podania wychyleń w modelu, jedynie podaje jaki zakres ruchu serwa wykorzystujesz

    Wychylenia podawaj w stopniach, inaczej nic nie mówią.

  17. 5 godzin temu, WerTo napisał:

    Serdecznie dziękuję za komentarz. Chętnie skorzystam z rekomendacji. Dla mnie wygodniej jest zmierzyć wychylenie w mm niż w stopniach

    Każdemu jest wygodniej :)

     

    Po prostu jak coś liczę, to wszystko wprowadza się w stopniach, więc wartości w stopniach pamiętam :)

    Ale jak mam ustawiać, to sam przeliczam na mm.

  18. Nie wiem ile w stopniach robią milimetry tutaj :)

    Ja ustawiam SW do dołu tyle ile belka ogonowa pozwala, do góry 45st. Ster kierunku zaś na +/-40st.

    Ten model nie chce przeciągać, więc takie wychylenia przydają się w bardzo wolnym krążeniu. 

    Poza tym w tym modelu - duże wychylenia to fun :)

     

     

  19. Ogólna zaada jest taka - wszystkie serwa padają...

     

    Paradoksalnie - najwięcej padło mi wypasionych szybkich serw, na silnikach szczotkowych (KST DS215MG np.).

    Jeśli chodzi o tanie złomy pokroju MG90S, SG-50, SG-90 etc. Przychodzą, jakie przychodzą, ale jak działają na początku, to bezawaryjnie mi działają długie lata.

    Ogólnie - lubię tę taniznę, szczególnie jak mogę w sklepie pod serwo tester podpiąć.

    Gorzej jak to są podróbki, wtedy to jest to tragedia

     

    Mój największy zawód to analogowe Hiteci. Kiedyś - bardzo dobre serwa w średniej klasie (dla przykładu - mój Funcub ma serwa HS-55, które mają nalepkę gwarancyjną z 2003r i latają nieprzerwanie u mnie w różnych modelach). 

    Współczesne HS-55 to najgorszy śmieć i w każdej sytuacji wezmę SG-50. 

    HS-81, HS-82 również mi brzydko popadały (szczotki na silnikach).

    • Lubię to 2
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.