Skocz do zawartości

Patryk Sokol

Modelarz
  • Postów

    3 200
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    77

Odpowiedzi opublikowane przez Patryk Sokol

  1. W dniu 26.02.2023 o 14:55, Iqibiza napisał:

    Wracając do tematu, czy owe anteny mogły mieć wpływ na zanik łączności? 

    Jeśli nie latasz dosłownie pod samym talerzem, to nie mogą.

    I to nie tyczy się tylko 2,4GHz, telefonia komórkowa nie żre się nawet z 868Mhz (czyli wszelkiego rodzaju Crossfire'y, R9tki ELRSy itp)

     

    Doświadczenie mnie nauczyło, że praktycznie wszystkie przypadki "zakłóceń" można prześledzić do błędów w użytkowaniu sprzętu.

    Najczęściej - problemy z zasilaniem, skorodowane wtyczki, zmęczone życiem anteny, czasem niestykające kondensatory.

     

    I mówię to jako posiadacz FRSky'a - nie bawię się żadnymi high endowymi radiami (acz Multiplexowe 2,4GHz też było absolutnie bezproblemowe).

     

    To co z kolei realnie jest w stanie żreć się z modułami RC, to analogowe video (1,2GHz i 2,4GHz, problemów z 5,8GHz jeszcze nie widziałem) . Ale to też nie na zasadzie, że przyjeżdża quadziarz na pole, komuś model spada i składacie quadziarza w ofierze Ikarowi.

    To są problemy, które dzieją się w obrębie jednego modelu (np. nadajnik video zmienia mocno czułość odbiornika, kiedy są zbyt blisko)

     

     

    • Lubię to 2
  2. Mój test na sensowność technicznych wyrzutów do prasy:

    1. Czy jest render 3D?

    Odp: Jest

    2. Czy jest pytanie w tytule?

    Odp: Jest

    3. Czy MOŻE trafić do produkcji? (i dodatkowe pół punktu za "wkrótce")

    Odp. Może

     

    Jeśli wszystkie 3 punkty są spełnione - idę dalej i nie poświęcam temu ani sekundy więcej czasu.

    • Lubię to 2
  3. W dniu 14.02.2023 o 21:43, bjacek napisał:

    Dziękuję za plany. Przyznam się, że już pobrałem je z aerofred i outerzone. Te skrajne żeberka przeskalowałem i narysowałem, a nawet jakoś ekstrapolowałem przejście z "małego" do "dużego". Ale liczyłem na jakiś oryginalny plan, bo przecież musiały one być gdzieś publikowane w formie do samodzielnego montażu, a nie tylko być dodatkiem do zestawu. No chyba, że był oryginalny model, a później tylko zestawy.

    Nie musiały być rysowane żadne poza skrajnymi. 

    Klasycznie takie żebra robi się po prostu w zbieżnym bloczku i tyle. 

    Żeby były mniej skośne to można pomiędzy kawałki balsy wstawić depron. 

  4. 6 godzin temu, Kamilos napisał:

    Ja używam tego:

     

    https://www.castorama.pl/lekka-szpachla-naprawcza-toupret-1-kg-id-1089475.html?exactc=7b548adcd9a73a19fecbfd33750c36b8&keyword=pla_smart_performancemax_wykonczenie_pm&gclid=CjwKCAiA0JKfBhBIEiwAPhZXDwwVZ65Vdrhr7Zi0dfyMGgXnjar1KYgVHYk7SStzIMYbXP38VkegghoCSHsQAvD_BwE

     

    jest bardzo lekka i szybko zasycha ale ma dwie główne wady, pierwsza to jest dość kijowa, a druga to nie jest odporna na wodę itd. Ja ją szlifuję na tyle by powierzchnia była dobra(więcej raczej ciężko uzyskać) a potem lakieruje i szlifuje pod wodą. Trzeba uważać żeby przy szlifowaniu nie zniknęła cała warstwa lakieru bo wtedy szpachla zacznie odpływać jeśli szybko jej nie osuszysz ręcznikiem/ścierą(może nie będzie uciekać bardzo szybko ale łatwo żeby pojawiło się wyczuwalne wgłębienie).

     

    Powiem Ci - nie sprzedałeś mi tej szpachli.

    Już wolałbym to szpachlować Caponem z talkiem po tym opisie

    39 minut temu, RobertK napisał:

    Poliuretanowa EASYMAX firmy Axson(Sika)

    A chyba mam skąd sobie pożyczyć

    Tam gdzie pracuje to szpachlują tym formy do termoformowania.

  5. Mam już pierwszy egzemplarz osłon podwozia.

     

    I wyszło to bardzo średnio, głównie dlatego, że i forma była bardzo średnia.

    Czy ktoś z Was poleciłby jakąś stosunkowo lekką, łatwo szlifującą się szpachlówkę?

    Szukam czegoś co podobnie by się obrabiało jak żywica z mikrobalonem, ale szybciej by się utwardzało

  6. Teraz, kesto napisał:

    Właśnie miałem napisać, że rozwiązaniem problemu jest polakierowanie formy gipsowej, aby zatkać pory, potem wosk i PVA. Pamiętaj tylko, że lakier nie może być na bazie wody, bo rozpuści gips. Użyj caponu.

    No i git, wiem co robić

     

    Dzięki wielkie

    • Lubię to 2
  7. Teraz, kesto napisał:

    Bardzo upierdliwy, ale biorąc pod uwagę, że taka gipsowa forma jest relatywnie tania, to może być jednorazowa.

    Problemem z gipsowymi formami jest ich kruchość i niebywała trudność nasycenia woskiem, aby produkt wyszedł bez problemu.

    A jakbym się zniżył do użycia polialkoholu winylowego?

    Najpierw lakier na gips, później wosk, a na to PVA.

    Raczej nie powinno to wsiąknąć, a tak długo jak PVA jest na formie, to nie ma mowy żeby się to przykleiło (główna wada PVA, to psucie powierzchni wyrobu, ale co mnie to obchodzi jak nie lakieruje w formie)

  8. Teraz, kesto napisał:

    Ja używam żywicy epoksydowej, bo jest twardsza i też nie żre styroduru. Ważne, aby lakier dobrze przyjmował wosk.

    Oczywiście forma powinna być dzielona, ale to chyba już oczywiste.:)

    W sumie to czemu powinna być dzielona? 

    Ta maska bez problemu wyszłaby z jednoczęsciowej formy przy kompozycie, zaś podzielić tego nie ma jak (bo atrapa silnika jest głębiej niż front).

    Gips jest jakoś bardziej upierdliwy pod tym względem?

  9. 43 minuty temu, kesto napisał:

    Przede wszystkim kopyto musi być pomalowane farbą bo szpachla jako ostatnia warstwa to nie najlepszy pomysł. Potem duuuużo wosku i już niekoniecznie polerowanego jak przy laminatach.

    Zakładam, że akrylowy lakier do drewna też się nada? 

    Zawsze go używam do takich kopyt, bo gładką powierzchnię zapewnia, a nie żre styroduru

  10. I pojawia się pytanie.

    Jak ogłosić, że projekt Gee Bee, po 5 latach, wciąż żyje?

     

    To chyba jedyna opcja:

     

     

    Ale do rzeczy - jak to teraz wygląda:

    1.thumb.jpg.b9103fc8bc5b4d44aca4135b6d5153c6.jpg

    2.thumb.jpg.900d5ddb8747d2ad4b9bb0b80dd83ea6.jpg

    3.thumb.jpg.7a6cc26a06986895b9ccd8b10c4eebb2.jpg

    Kadry są jakie są - mam za małe mieszkanie na porządne fotki :)

     

     

    Oklejony Oracoverem, czarny kontur dorobiony Oratrimem.

    Wyklejanie tego konturu to była żadna frajda, ale z efektu jestem zadowolony.

     

    Na tę chwilę skończyła się ta przyjemna robota, a zostało to co najmniej lubię, czyli formy.

    Do zrobienia mam:
    4.thumb.jpg.bac9bdeacb93016f818ba32fbdb5ead3.jpg

    Czyli osłony podwozia. Tutaj chyba nie będę nadto kombinował - zalakieruję MDF i odleję formę z sylikonu. Będzie znacznie mniej roboty niż klasyczna forma na żelkocie i tkaninie szklanej.

     

    5.thumb.jpg.ef56732cee8cf052f25bee74dfdf8896.jpg,

    Forma do termoformowania kabinki, zrobiona z Labu, jest prawie gotowa. Tyle co ją oszlifować i można tłoczyć.

    Jeszcze nie wiem, czy termoformować będę z użyciem piekarnika i odkurzacza, czy zrobię to w robocie na legitnej termoformierce.

    Preferowana opcja to piekarnik i odkurzacz - dla samego szacunu na dzielni

     

    6.thumb.jpg.48859c78d2cf62817cfa4e02153e98f0.jpg

    Z kolei to nie jest tort. To jest kilka krążków styroduru i warstwa szpachli akrylowej. Z początku planowałem również w sylikonie tę formę zrobić, ale jej rozmiar przytłacza (280mm średnicy i 155mm wysokości).

    Trochę nie uśmiecha mi się ładowanie kilogramów sylikonu na to, chyba spróbuję pobawić się gipsem formierskim. Nigdy tego nie robiłem, ale na wszystko jest pierwszy raz, prawda?

    I tak dla zobrazowania rozmiaru tej maski:
    7.thumb.jpg.3db7341d0e5c96f175a21bec378f6190.jpg

     

    To jest naprawdę kawał sylwetki tego samolotu.

    Swoją drogą - mam hipotezę - bez maski z przedmuchem na wylot, ten samolot nie lata.

     

    W obecnym stanie - waży to 1596g.

    Dorzucając z 200g na laminatowe elementy, popychacze, etc. to wychodzi 1800g pustaka.

    Do tego:

    -Silnik - 320g

    - Regler - 60g

    -Serwa - 100g

    -Pakiet - 6s 3300mAh - 570g

     

    I do lotu wyjdzie jakieś 2700g.

    Co tu gdybać - kawał samolotu, nawet jak w rozpiętości tego nie widać.

     

     

    A do Was pytanko - jak zabezpiecza się rzeczy przed przywieraniem gipsu?

    • Lubię to 3
  11. 51 minut temu, sbogdan1 napisał:


    Celowałbym w Easy Glider - i nie schodził poniżej tego rozmiaru, w pilotażu przyjemny spokojny moto szybowiec,

    co prawda to nie 2m tylko 1,8m ale radocha na początek murowana. Jakość wykonania bardzo dobra.
    Są też inne modele tego pokroju ale to już kwestia wyboru.

     

    Jestem absolutnie za Easy Gliderem.

    Ma wszystko co trzeba do nauki, a później i tak zapewnia sporo frajdy.

     

    Żadnych stabilizacji, żyroskopów i innych wynalazków nie trzeba.

  12. W dniu 19.12.2022 o 05:50, CrazyTomas napisał:

    Witam Kolegę z drugiego końca świata. Pewnie tam zawinę kiedyś, choć pewnie nie postawię stopy na Kontynencie a jak inne przelotne ptaki wybiorę Diabelską Wyspę i port na literkę H. Ale do adremu, dlaczego ciągle pojęcie determalizator kojarzy się z lontem przepalającym nitkę lub gumkę. A mnie się rozchodzi o to, żeby w szybowcach o dużej doskonałości i małym obciążeniu mieć taki backup i  cały statecznik podnosi się do kąta 45 a szybowiec, któremu w tym momencie dosłownie podcięto skrzydła wraca na Ziemię płaskim korkociągiem.

    Nie wraca. 

    Tzn. Zwykły korkociąg w lekkim szybowcu to może z 4-5m/s opadania. A zdarzają się noszenia mocniejsze niż to. 

    Dodatkowo - płaski, od determalizatora, to będzie jeszcze mniejsze opadanie

    Poza tym korek można śmiało robić za pomocą SW i SK, bez takich wynalazków. 

     

    W dniu 19.12.2022 o 03:16, Andrzej Klos napisał:

    Determalizator w modelu RC?

    Zreszta przy profilu Aquila wystarczy troche oddac drazka i bedzie latal jak spadochron ?.

    Dobrze, że ja tego nie musiałem pisać :D

     

    Ogólnie to na Aquilli doskonałości nie będzie, a tym bardziej prędkości przelotowej. 

    Mnie doświadczenie, nad wyraz brutalnie, nauczyło że lekkie szybowce muszą być szybkie, bo wylot z obszaru noszenia to najlepsza opcja (no i powroty pod wiatr są ważne) 

     

    No i hamulce są super. Najlepiej taki, że można bez obaw nurkować na pełnym hamulcu. 

    • Lubię to 2
  13. Czyli powierzchnia skrzydeł na 12dm^2, wyrzucany z ręki i lata tylko po prostej?

     

    Powiedziałbym, że potrzeby cokolwiek nietypowe.

     

    Opisz więcej na czym to przedsięwzięcia ma polegać, bo tak to nikt nie będzie w stanie pomóc (bo gdyby to był typowy HLG, to porada byłaby prosta, a tak to nie wiem czy np. robisz wolnolotkę, czy jednak RC, który można ręcznie wypoziomować po rzucie)

     

  14. 29 minut temu, adamvcr napisał:

    Zamierzam zbudować szybowiec HLG. Poprzedni szybowiec osiągał dystanse ok. 40m. Teraz chciałbym to zwiększyć jeszcze bardziej.

    Pozdrawiam Adam.

    W sensie, że chcesz szybowiec rzucany z ręki, który ma latać na dystans? 

     

    Czy jednak potrzebujesz, żeby mógł zakręcać? 

  15. 1 godzinę temu, adamvcr napisał:

    Dzień Dobry. Przymierzam się do projektowania swojego drugiego szybowca. Konstrukcję zamierzam oprzeć o rurkę węglową, a powierzchnia skrzydeł ma wynosić okolice 12 dm2. W poprzednim modelu postawiłem na profil Clark-Y. Ale teraz zastanawiam się czy nie istnieje profil o lepszych właściwościach. Dodam że chciałbym zmaksymalizować stateczność względem sterowności oraz zależy mi na maksymalnym przebytym dystansie.

    Od razu dziękuję za uzyskaną pomoc.

    Pozdrawiam Adam.

    Powiedz lepiej jaki chcesz ten HLG/DLG i dobierze się jakieś gotowe plany.

    Po tak postawionym pytaniu widać, że na projektowanie samemu to grubo za wcześnie.

  16.   

    9 godzin temu, Janekm napisał:

    Patryk,

    Napisz proszę gdzie i kiedy robiłeś oblot, dwupłat lata pięknie, gratulacje, ale w tle jest coś co budzi żywsze bicie mojego serca -  zachmurzenie falowe,  stąd pytanie o lokalizację :)

     

     

    Jeśli masz na myśli faktyczny oblot, to w Pruszkowie, ale tam zachmurzenie to jednolita szarówa.

    Jeśli masz zaś na myśli fotki na nartach, to są to okolice Głuchołaz. Czyli Sudety, miejsce dosyć znane wśród miłośników bujania się na fali.

     

    Masz też fotkę z większej odległości (to już Nysa)

    IMG_20221223_111621.thumb.jpg.5f8f637d3a708c55335d264db4da7a7b.jpg

    • Lubię to 2
  17. 43 minuty temu, RobRoy napisał:

     

     

    Jeszcze jedno pytanie - czy dwupłat normalnie szybuje i czy można wyciągnąć wnioski z tego lotu co do wyważenia modelu ,...ŚC ?

    Spokojnie, dwupłat lata jak każdy inny samolot. Szybuje też jak samolot :)

     

    Różnice wychodzą dopiero przy akrobacji, ale to też dziwnym nie jest, w końcu górnopłat też inaczej robi beczki niż dolnopłat. 

     

    Jeśli zaś chodzi o regulację, to poza regulacją zaklinowania płatów względem siebie, to reguluje się go tak samo jak jednopłata. 

     

    Zasada zaś co do regulacji kątów między płatami jest stosunkowo prosta:

    1. Płat wysunięty do przodu ma mniejszy kąt zaklinowania niż ten wysunięty do tyłu- dwupłat przy przeciągnięciu pogłębia ruch (czyli np. Dociąga sam beczkę autorotacyjną) 

    2. Płaty są na równo - lata jak jednopłat

    3. Płat z przodu ma wyższy kąt zaklinowania - przy przeciągnięciu wraca do kierunku lotu. 

     

    W przypadku Oldiego (i większości dwupłatów) górne skrzydło jest z przodu, więc to górne skrzydło powinno mieć większy kąt zaklinowania, jeśli chcesz mieć bezpieczny model. 

    Oczywiście - jeśli chcesz latać akrobację precyzyjną to płaty równolegle, a do 3D to i przedni na minus nie zaszkodzi. 

    Ale jakbyś chciał, to nie robiłbyś Oldiego, więc górny płat na plus :)

     

    A i jakie źródło jest tej reguły:

    Jeśli weźmiecie dwupłata i popatrzycie gdzie ma środek ciężkości, to widać że gdyby pozbawić przedniego skrzydła, to dla tylnego środek ciężkości byłby bardzo z przodu, a jakby pozbawić tylnego, to dla przedniego środek ciężkości byłby bardzo z tyłu. 

     

    A to nam robi przeciągnięcie - pozbawia siły nośnej i momentu od jednego ze skrzydeł.

    Wiadomo, że przeciągnie najpierw skrzydło zaklinowane na wyższym kącie, więc to nam będzie determinować zachowanie w przeciągnięciu. 

    Dalej już jak wszędzie - tylny ŚC to w końcu narowisty model. 

     

    Aczkolwiek - teorii napisałem dużo, może jest trochę straszna, ale nie masz się co przejmować, nawet mój Oldie, pozbawiony wzniosu i z agresywniejszym profilem, nadałby się do nauki latania :)

     

     

     

     

    • Lubię to 1
  18. 6 minut temu, RobRoy napisał:

    Teoretycznie jest jak mówisz, ale praktycznie- jeżeli zastosuje profil z rysunku - łatwiej jest zmierzyć kąt pomiędzy płaskim spodem skrzydła i statecznika. Do pomiaru "na cięciwie" muszę mieć specjalny uchwyt a i to może być obarczone większym błędem niż pomiar po dolnej powierzchni profilu.

    Zgadza się :)

    Dlatego ja do pomiarów wyznaczam w CADzie kąt między cięciwą, a dolną powierzchnią i mierzę od dolnej powierzchni.

     

    Swoją drogą - kąty ostatnio mierze tym programem:

    https://play.google.com/store/apps/details?id=org.nixgame.bubblelevel&hl=pl

    Właśnie do dolnej powierzchni płata

     

    6 minut temu, RobRoy napisał:

    Profil z rysunku ma grubość 13% , Kąt cięciwa -spód to ok 1,5 st. Clark Y 13% - kąt cięciwa - spód profilu - 2 st. Czy stosując Clarka  trzeba będzie skorygować  tę różnicę przy budowie ?

    Wypadałoby, bo Clark Y na 2st na dolnym płacie i 3 st na górnym to za dużo siły nośnej :)

  19. Godzinę temu, RobRoy napisał:

    Na planie wychodzi mi - poziomy 0 ., dolne skrzydło 0 , górne skrzydlo +1 st zaklinowania...

    Dziękuje za info...

    Mała uwaga - 0st względem statecznika to nie kąt zaklinowania, a kąt między dolną powierzchnią płata, a statecznikiem.

    Kąt zaklinowania mierzymy względem cięciwy skrzydła. A cięciwa to linia wyznaczona od środka krawędzi spływu, do najdalszego punktu na krawędzi natarcia.

    Czyli fabrycznie w Oldim będzie to pewnie z 1,5st dla dolnego płata i 2,5st dla górnego.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.