Skocz do zawartości

Patryk Sokol

Modelarz
  • Postów

    3 200
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    77

Odpowiedzi opublikowane przez Patryk Sokol

  1. Takie profile Ci zmontowałem :)

     

    Powinny być bardzo wybaczające w pilotażu, a z naprawdę fajnymi osiągami

    1 montujesz przy nasadzie, 2kę na końcówce.

    Jeśli jesteś w stanie podołać z tym wykonawczo to skręć końcówkę z 1st do dołu. Ale jeśli nie to spokojnie też będzie dobrze.

    Na ogon wrzuć HT 14 na pionowy i HT 13 przechodzący na HT 12 na statecznik poziomy (HT 13 u nasady). Lata ją po internecie, ale żebyś nie szukał to dorzucam do postu.

     

    Wrzuć jeszcze wymiary w ten arkusz:
    http://www.tailwindgliders.com/files/Sailplane Calc Cruciform Tail May 2016.zip

     

    I pokaż co wychodzi. Zobaczymy czy nie trzeba stateczników powiększyć :)

     

    PS-52-2 (Ogar).dat PS-52-1 (Ogar).dat ht13.dat HT 12.dat ht14.dat

    • Lubię to 2
  2. W dniu 12.05.2023 o 12:50, marnod2 napisał:

    xflr.6.jpg

    xflr.7.jpg

     

    Nie modeluj kadłuba, kadłub jedynie masakruje wyniki.

    Jeśli chcesz się bawić w kadłuby, to niestety musisz użyć Flow5.

     

    W dniu 13.05.2023 o 00:35, marnod2 napisał:

    Witam.

    "Bawię" się programem XFLR5 i właściwie bez sensu jest robić analizy "czystej formy" profili bo to zrobili już inni i to w "super" warunkach.

    Celowa jest modyfikacja profilu i szukanie optymalnego kształtu na potrzeby konkretnego modelu,skrzydła,prędkości itd.

    No to jest grube założenie :D

    Ogólnie - jak nie robisz szybowców to nie warto, spokojnie ograsz to profilem z biblioteki

    W dniu 13.05.2023 o 00:35, marnod2 napisał:

    Jarek w swojej książce napisał o wpływie zmian geometrii profilu (strzałka ugięcia, zmiana położenia itd.).

    Przypomniałem sobie, że mam Profili 2 w wersji 1.1 i tam jest " Proces Selected Airfoil" i w tej wersji działa.

    To "coś" do zmiany geometrii profilu (w wersii XT tego nie ma).

    Kilka przykładów:

    Przechwytywanie1.PNG

    Przechwytywanie2.PNG

    Przechwytywanie3.PNG

    Przechwytywanie4.PNG

    Zmiana dotyczy góry, dół wyrównywałem do oryginału, stąd te "Lower 25,30,35-%).

    Łatwy proces adaptacji do xflr. Profil powiększam (jeśli jest możliwość to w danym programie), wyświetlam na ekranie ,robię zrzut (xflr czyta PNG),wczytuję do Direct Foil Design, Export-uję i mam plik .txt i zabawa się znowu zaczyna.

    Pozdrawiam.

    I tu też robisz naokoło :)

    Raz, że XFLR5 ma masę narzędzi do modyfikacji profilu, dwa że w ten sposób trudno osiągnąć coś sensownego w ten sposób.

    Jeśli koniecznie bawić się chcesz w modyfikację profili to zainteresuj się Invers Designem.

    Przykład znajdziesz tutaj:

    I teraz dlaczego tak.

    Bo jak modyfikujesz profil z gatunku - "tam pogrub, tam pocień" to zasadniczo nie wiadomo co robisz.

    Z kolei krzywa rozkładu ciśnienia przekłada się 1:1 na osiągi profilu później. To znaczy jak wiesz już co robisz, to będziesz wiedział, że przesunięcie krzywej w jednym miejscu, zmienia tą konkretną rzecz w zachowaniu profilu.

     

    Tak jak robisz, to nie masz pojęcia co Ci wyjdzie i jak się zachowa.

    7 godzin temu, marnod2 napisał:

    Co o tym sądzicie?

    Założona waga max. 2900 g.

    Mój profil (przeróbka Clarka Y).

    Model leci poziomo, prędkość 10 m/s.

    Kąt natarcia, 0, 2, 3 (przy 1 wychodzi dziwny wykres).

    xflr_27.thumb.PNG.021fc63e7212c81771850b501ad3e92f.PNG

    A dlaczego dla przepływu nielepkiego (inviscid)?

    Jeśli interesuje Cię kwestia stateczności, to przy tak małej liczbie Re bałbym się wpływu efektów nieliniowych (czyli lepkości właśnie).

    Jeśli chcesz przewidywać osiągi to już w ogóle wyniki będą od czapy.

     

  3.  

    Godzinę temu, RobRoy napisał:

    Latałem Volantexem w tym układzie i nie mogę powiedzieć że był mułowaty

    I to jest clue. 

    To znaczy - tak ten układ jest jaki jest, śmigło wchodzi małe,pochyla nos, etc. 

    Ale - obecnie ładujemy tak potężne silniki, że nie widzę powodu, żeby się tym przejmować. 

    Ja bym był spokojny :)

     

    A co do profili - prawie gotowe były, ale wpadła mi szybka robota. W weekend wrzucę (publicznie, każdy kto będzie chcjał to pobierze) 

  4. 23 minuty temu, Marcin83 napisał:

    A samą cyną z topnikiem? Czy tak jak mówisz?

    No i zrobiłem test.  Podczepiłem to do wagi takiej jak bagaże się waży i tak z 10 razy ciągnięcia do 25 kilogramów. Myślę że test zdało.

    Będzie zdawać, aż nie zda :D

    Zdecydowanie - tylko bielenei na kwas, a później lutowanie. Wtedy czołgiem nie rozwalisz

  5. 3 godziny temu, Grzesiek napisał:

    I prawidłowo.Widząc co roweżyści odstawiaja jak jade samochodem to dramat.

    Z perspektywy kogoś kto po drogach łazi pieszo (poza terenem zabudowanym), dojeżdża regularnie rowerem do roboty i w trasie oraz regularnie jeździ samochodem - wszyscy są siebie warci i beznadziejni.

     

    Jako rowerzysta - wiele razy mi ktoś wymusił, przejechał na grubość lakieru, raz puknął od tyłu, tak że wpadłem do rowu i pojechał.

    Jako pieszy - wielokrotnie musiałem uciekać z drogi do rowu (idąc z lewej)

    Jako kierowca - wielokrotnie mi ktoś wymusił, wlazł pod koła itp.

     

    Podsumowując - nie ma co jechać rowerzystów, trzeba zająć się swoim zachowaniem na drodze i tyle. Doświadczenie uczy, że zawsze najgorsi są ci którzy nie są nami, a to zawsze brzmi podejrzanie.

     

    Ale dobra - nie o tym chciałem.

    Przejechałem Bałtyk 600 :)

     

    Start był ze Szczecina:
    IMG_20230429_115641.thumb.jpg.870414bed3a199c38ed16fd0a92eb17b.jpg

     

    A tak wyglądał mój rower przed startem:
    IMG_20230429_113408.thumb.jpg.40553a5e29f67c383114e9bc2d08f74e.jpg

     

    Mój to ten niebieski.

     

    Samo  morze zaś wygląda tak:
    IMG_20230502_094016.thumb.jpg.73e55ec320df762603aa7cc230ad7b29.jpg

    IMG_20230429_202328.thumb.jpg.1667b2940e651cdd5f0dd07fabbe3213.jpg

    IMG_20230429_195542.thumb.jpg.5c9ea981e77ee6fd2f27e0e217dc4394.jpg

     

    I parę przemyśleń, bo to był mój pierwszy start w jakiejkolwiek zorganizowanej imprezie rowerowej:

    1. Pierwszy błąd jaki popełniłem, to była jazda pociągiem, przez 8h w nocy, tak że byłem na miejscu 3h przed startem. Całkowicie nie potrafię spać w pociągu i po takiej nocy miałem ochotę od razu wrócić do domu i na żaden rower nie siadać.

    2. Zmieniłem sztyce na ten maraton (normalnie jeżdżę na regulowanej, a tutaj przez to, że miałem bagażnik to musiałem założyć zwykłą). I tu wydarzyły się dwie rzeczy - po pierwsze nie wziąłem ze sobą pasty montażowej do kompozytu (takie coś jakby wymieszać wazelinę z piaskiem, ma zwiększać tarcie między elementami), a drugie to nie oznaczyłem prawidłowego wysuwu tej sztycy. W efekcie po pierwszych nastu kilometrach sztyca zaczęła mi się powoli chować w ramę. To jest o tyle dziwne, że trudno to jednoznacznie zauważyć, więc po prostu nagle człowiek nie ma siły w nogach, zaczynają boleć kolana i pojawiają się wątpliwości co się tu w ogóle robi, jak się zdycha na 50km :D

    3. Pojechałem przygotowany na nocleg w lesie - w tych temperaturach było to mało wykonalne (znaczy da się, ale trudno wtedy zadbać o jakąkolwiek sensowną jazdę). W efekcie - zbędny bagaż.

    4. Zgubiłem w trasie Multitoola :(

    5. Od drugiego dnia zaczęło mi to w końcu normalnie jechać (odespałem pociąg, ogarnąłem sztycę) i zająłem się nadrabianiem dystansu. Niestety - kolegę z którym jechałem zaczęły boleć różne stawy i w efekcie zamiast jazdy ze zmianami, to musiałem go holować na tylnym kole. To też spowodowało, że noclegi zaczęły zajmować za dużo czasu, bo wolał poleżeć dłużej, żeby dojechać

    6. Sprzęt - uważam, że dobór perfekcyjny. Na szosie nie odstawałem od ludzi na gravelach, a jak zaczynał się jakikolwiek szuter (nie wspominając o piasku), to mogli tylko patrzeć smutno, jak się przedzieram po prostej przez najgorszy syf :D

    Ogumienie też dobrane perfekcyjnie - tzn. na asfalcie te opony mają naprawdę mały opór (nie mówię z tyłka: https://www.bicyclerollingresistance.com/mtb-reviews ), a duża szerokość zapewnia komfort. A to ma znaczenie - naprawdę duże.

    Szczególnie, że asfaltu było tyle co kot napłakał, zdecydowanie więcej dziurawych betonowych płyt, tłucznia itp. No i na ostatniej partii, gdzie było naprawdę sporo solidnych podjazdów, to wyprzedziłem naście osób - zdecydowanie odezwało mi się tam sudeckie pochodzenie :D

    Gdybym założył jakiegoś semislicka, to za bardzo niewielki zysk na asfalcie (niewielki, bo typowa moja przelotowa po asfalcie to między 27, a 28km/h jak nie wieje) kosztem dużo większego zmęczenia (na dziurawych płytach) i dyskomfortu (na luźnej nawierzchni). No i podkreślę po raz kolejny - szeroka opona ma MNIEJSZY opór toczny od takiej samej węższej. Cienkie opony mają tylko mniejszy opór aero.

    Główna wada - jestem absolutnie nieprzyzwyczajony do konfiguracji gdzie mam taką samą przednią oponę, jak tylną. Standardowo z przodu wożę coś znacznie bardziej przyczepnego (ostatnio Vittorię Barzo, więc na szutrowych zjazdach musiałem troszkę bardziej uważać, bo rower ma tendencję do podsterowności.

    Jedyna zmiana w sprzęcie na ewentualny kolejny raz - dodałbym Lemondkę. Brakowało tego przy frontowym wietrze.

     

    I słowem podsumowania - jadąc to jeszcze raz, w obecnej formie i nie musząc czekać na demontującego się kolega - obróciłbym to na dwa noclegi, a nie trzy.

    Czy planuję to robić? Nie jestem pewny. Z jednej strony przejechałem sporą część polskiego wybrzeża, ale z drugiej nie miałem praktycznie w ogóle czasu żeby się zatrzymać w ciekawszych miejscach, wejść na latarnię morską itp.

    Przeżycie niewątpliwie ciekawe, ale chyba zostanę przy swojej "ambitnej turystyce górskiej", gdzie wysiłek podobny z samej trudności szlaków, ale jedyne co mnie czasowo ogranicza to cykle dzienny :D

    Tak czy inaczej - było warto :)

     

    • Lubię to 2
    • Dzięki 1
  6. Teraz, FockeWulf napisał:

    Patryk, w niemieckim FMT był artykuł o modelu tego samolotu. Facet kilkukrotnie próbował ulotnić samolot różnych producentów i zawsze coś było nie tak. Później zakupił zestaw, testował i nawet poprawił. Model latał później poprawnie. Z tego co pamiętam przesuwał oś statecznika piinowego. Jak chcesz mogę znaleźć artykuł i Ci zeskanować oraz OCR. Jak nie znasz języka niemieckiego to sobie przetłumaczysz.

     

    Podeślij, więcej informacji nigdy nie zaszkodzi :) 

    Aczkolwiek - akurat te plany z którymi pracuję ( Oz : Gee Bee R2 plan - free download (outerzone.co.uk) ) mają naprawdę dobre opinii u ludzi którzy go zbudowali (U nas np. @MASK ) 

     

    Jest też sporo filmów na YT, a mój ulubiony jest ten:

     

     

    Lubię jak długo pilot szukał guza zanim go znalazł :D 

    Przy tak wolnej żyletce to i Funracer potrafił się wywinąć, a co dopiero ten wynalazek.

     

    Sam też przepuściłem przez różne programy do aerodynamiki i wychodzi, że projekt jest kompetentny :) 

    Acz - nie znaczy, że mnie oblot nie stresuje :D

    Wolałbym oblatywać cokolwiek innego, nieważne jak drogiego :D 

     

     

     

  7. Godzinę temu, jarek996 napisał:

    Bierzesz to na raz , czy na dwa dni ? 

    Widze ze czesc trasy to tez chyba asfalty. Polecam opony WTB BYWAY. Objechalem na nich CYPR ( tez trasa mieszana) i spisuja sie SWIETNIE na asfaltach i bardzo dobrze na szutrach. 

    Biore co najmniej na 4.

    Z racji tego, że nie byłem nad Bałtykiem od 25 lat (bo wolę jeździć w góry), to chcę się tym trochę pocieszyć. 

     

    Opony zaś mam wybrae - Vittorie Mezcal TLR, oczywiście bez dętek

    Na zjezdach odjeżdżam szosówkom (nawet na asfaltach), a duża objętość opon zapewnia komfort. Nie ma co zmieniać sprawdzonych rozwiązań :)

     

  8. A co mi tam, też się pochwalę:

    IMG_20220814_084937.thumb.jpg.60c8d34305c926f4a493953ec226115d.jpg

    Dorobiłem się nowego rowerka (po 10 latach i 40 000 km na poprzednim) :)

    Jest to Rockrider 740 z Decathlonu, w którym zmieniłem widelec na Suntoura Axona (oryginalny Rockshox był nędzny, braku tłumienia wolnej kompresji nie akceptuję), dodałem opuszczaną sztycę (do zjazdów w górach) oraz zmieniłem hamulce na Shimano Saint (bo załadowany na nocleg w górach rower potrzebuje porządnego hamowania, a nie przegrzewających się crosiarskich hamulców). 

    Od czerwca zrobiłem na nim 5500km i obecnie jest dopiero na drugim łańcuchu (co mnie cieszy, bo bałem się kosztów eksploatacji 12tkowego napędu). 

     

    A tymczasem w majówkę jadę Bałtyk 600:

    https://www.polishbiketour.pl/wydarzenia/baltyk-600-iii-edycja-szczecin-gdansk-29-04-2023

     

    Acz nie ukrywam, nie jestem zadowolony z przygotowań, bo znowu Covid mi się przyplątał, a wcześniej kontuzja. 

    Ale przejechać to przejadę na pewno, pytanie ile czasu będzie na turystykę :) 

     

    • Lubię to 3
  9. Drugie podejście do osłon podwozia (z drugiej formy):

    IMG_20230401_112919.thumb.jpg.3cc4b993e2c00a5b1a28d1ff1041a2d3.jpg

    (ten żółty kolor w środku, to taśma izolacyjna trzymająca połówki do zdjęcia) 

    Nie ma perfekcji - minimalnie poszpachlować trzeba łączenie. 

    Ale duma do kieszeni, nie robię DLG z formy produkcyjnej, a jednostkowe elementy z formy gipsowej.

    W niedzielę laminuję drugą odbitkę, w poniedziałek kleje połówki.

     

    Niestety - wielkanocny oblot odpada, nie wyrobię się z tymi osłonami. 

    Ale kwiecień wciąż stoi :)

     

     

  10. 2 godziny temu, Market napisał:

     

    Tu nawet nie chodzi o bajdoły pisane przez media tylko o gigantyczną kasę wydawaną na promocję tego "przełomowego" pomysłu we wszystkich możliwych portalach.

    A to inny problem...

    I to sporo większy niż ta bzdura z tematu, toć nawet słynny Hyperloop to bzdura całkowita, a zbierająca grube pieniądze.

  11. Też mam IFO:

     

     

    Ale powtórzę coś co już pisałem:

    Mój test na sensowność technicznych wyrzutów do prasy:

    1. Czy jest render 3D?

    Odp: Jest

    2. Czy jest pytanie w tytule?

    Odp: Jest

    3. Czy MOŻE trafić do produkcji? (i dodatkowe pół punktu za "wkrótce")

    Odp. Może

     

    Jeśli wszystkie 3 punkty są spełnione - idę dalej i nie poświęcam temu ani sekundy więcej czasu.

    • Lubię to 2
  12. Teraz, jarek996 napisał:

    Meh, jest za darmo:
    Oz : Douglas DC-3 plan - free download (outerzone.co.uk)

     

    Ale też nie o to chodzi - chce zestaw, żeby nie musieć się bawić w przeprojektowywanie tego. 

    Robienie bez kita nie jest tutaj celem, bo wolę wtedy się tym swoim projektem zająć.

  13. Hej

     

    Sprawa wygląda tak - marzy mi się model czegoś pasażerskiego w solidnej rozpiętości.

    I to wszystko OK, zaprojektuję sobie i zrobię, będzie git.

     

    Ale stwierdziłem, że dobrze by było mieć coś na "przetarcie" :) 

    Kojarzycie jakieś zestawy kit czegoś pasażerskiego i z turbinami?

    Może być i coś w stylu Learjeta, może być i Boeing 737.

    Aczkolwiek Dakotą też bym nie pogardził :) 

  14. 4 godziny temu, cZyNo napisał:

     

    Ze sie niby wszystko niby da zaprogramować, to i ja wiem. Szczególnie gdy niby są mozliwości. Już starym Graupnerze mam funkcje których producent w ogóle nie przewidział. 

    Jednak... właśnie chodzi o to "niespecjalnie przyjemne". Dla osoby latającej sportowo (choć nie tylko), szczególnie gdy zachodzi potrzeba dużego i częstego grzebania w radiu, każde ustawienie związane z lotem ma musi możliwość zmiany w nadajniku, w jasny, szybki i czytelny sposób. Nie ma opcji, że musisz mieć przy sobie kompa, czy że przypadkowym nerwowym kliknięciem narozrabiasz coś w programie. Wygoda i przejrzystość, to też są możliwości. 

    Miksery - nie dość że jak sie ich nadziubdzia , to można sie z tym gąszczu pogubić (nawet w companionie). Tak na dzień dobry, do zrobienia w miare uniwersalenego modelu szybowca wykorzystywanego sporadycznie na zawodach (bez silnika ?), potrzeba z 55-60 mikserów. A co potem? A jak dodamy silnik? A jak chcemy dodać skrzydło z 6-cioma serwami? Zauważ że większość zasobów mikserów jest zużywana na zrobienie czegoś, co w innych radiach jest zaszyte "w standardzie". W radiach jak Graupner czy Jeti, dopiero do funkcji mocno zaawansowanych są wykorzystywane wolne miksery.

    Fazy, ilość mikserów, łatwość programowania itp itd. - możliwości Gr (nie wspominając o Jeti) są w tym zakresie większe niż OTX. Czy i jak zostaną lub nie wykorzystane, to już zależy od potrzeb i umiejętności użytkownika.

    Cóż nie jest tajemnicą, że OpenTxa robili programiści-onaniści, więc jest to wszystko skażone ich sposobem myślenia (a ten jest... logiczny, ale niewygodny).

     

    Aczkolwiek - 55-60 mikserów świadczy, że raczej nie czujesz logiki działania tego systemu (bo takie mam doświadczenia, z robienia różnych modeli różnym ludziom - wszystko w OpenTxie robią na miksach).

    Podejrzewam też, że gdybym wsiadł na Graupnera ze swoimi wynalazkami (czyli jakieś dziwne wynalazki, ze sterowaniem przepustnicą w pętli zamkniętej), to bym zatęsknił bardzo szybko za możliwościami OpenTxa.

     

    Gdybym ja miał projektować nadajnik, to miałby tryb podstawowy z Multiplexowego Cockpita SX i tryb zaawansowany wprost z OpenTxa, pożeniony z wymiennymi modułami w stylu JR, obsługą skryptów LUA równie dobrze jak Horusy, MultiModułem z Radiomastera i wejściem SBUS niezależnym od gniazda modułów.

    Na nieszczęście - czegoś takiego to mi i dziecko Futaby z Graupnerem nie zapewni, a najbliżej są niestety radia na OpenTx (bo wciąż tęsknię za ergonomią mojego poczciwe Cockpita SX).

     

     

  15. 17 minut temu, cZyNo napisał:

    Możliwości tego radia są olbrzymie, znacząco wykraczające poza możliwości OpenTX.

    W sumie to jak?

     

    Pierwszy powiem, że programowanie OpenTXa jest niespecjalnie przyjemne, ale ciężko mi sobie wyobrazić funkcję RC, której nie da się zaprogramować w OpenTXie.

    Rzuć jakimś przykładem, bo zaintrygowałeś mnie (i żeby była jasność, nie czepiam się Graupnera,po prostu jestem ciekaw na co on pozwala, na co OpenTX nie)

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.