![](https://rchubiq.eu/images/banery/pfmrc/pfmrc_rchubiq.gif)
![](https://pfmrc.eu/output2.gif)
![](https://modele24.pl/pfmrc/baner.gif)
![](https://modele.sklep.pl/images/banery/PFM1.gif)
![](https://pfmrc.eu/kawa.png)
-
Postów
3 200 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
77
Odpowiedzi opublikowane przez Patryk Sokol
-
-
Takie profile Ci zmontowałem
Powinny być bardzo wybaczające w pilotażu, a z naprawdę fajnymi osiągami
1 montujesz przy nasadzie, 2kę na końcówce.
Jeśli jesteś w stanie podołać z tym wykonawczo to skręć końcówkę z 1st do dołu. Ale jeśli nie to spokojnie też będzie dobrze.
Na ogon wrzuć HT 14 na pionowy i HT 13 przechodzący na HT 12 na statecznik poziomy (HT 13 u nasady). Lata ją po internecie, ale żebyś nie szukał to dorzucam do postu.
Wrzuć jeszcze wymiary w ten arkusz:
http://www.tailwindgliders.com/files/Sailplane Calc Cruciform Tail May 2016.zipI pokaż co wychodzi. Zobaczymy czy nie trzeba stateczników powiększyć
PS-52-2 (Ogar).dat PS-52-1 (Ogar).dat ht13.dat HT 12.dat ht14.dat
-
2
-
-
W dniu 12.05.2023 o 12:50, marnod2 napisał:
Nie modeluj kadłuba, kadłub jedynie masakruje wyniki.
Jeśli chcesz się bawić w kadłuby, to niestety musisz użyć Flow5.
W dniu 13.05.2023 o 00:35, marnod2 napisał:Witam.
"Bawię" się programem XFLR5 i właściwie bez sensu jest robić analizy "czystej formy" profili bo to zrobili już inni i to w "super" warunkach.
Celowa jest modyfikacja profilu i szukanie optymalnego kształtu na potrzeby konkretnego modelu,skrzydła,prędkości itd.
No to jest grube założenie
Ogólnie - jak nie robisz szybowców to nie warto, spokojnie ograsz to profilem z biblioteki
W dniu 13.05.2023 o 00:35, marnod2 napisał:Jarek w swojej książce napisał o wpływie zmian geometrii profilu (strzałka ugięcia, zmiana położenia itd.).
Przypomniałem sobie, że mam Profili 2 w wersji 1.1 i tam jest " Proces Selected Airfoil" i w tej wersji działa.
To "coś" do zmiany geometrii profilu (w wersii XT tego nie ma).
Kilka przykładów:
Zmiana dotyczy góry, dół wyrównywałem do oryginału, stąd te "Lower 25,30,35-%).
Łatwy proces adaptacji do xflr. Profil powiększam (jeśli jest możliwość to w danym programie), wyświetlam na ekranie ,robię zrzut (xflr czyta PNG),wczytuję do Direct Foil Design, Export-uję i mam plik .txt i zabawa się znowu zaczyna.
Pozdrawiam.
I tu też robisz naokoło
Raz, że XFLR5 ma masę narzędzi do modyfikacji profilu, dwa że w ten sposób trudno osiągnąć coś sensownego w ten sposób.
Jeśli koniecznie bawić się chcesz w modyfikację profili to zainteresuj się Invers Designem.
Przykład znajdziesz tutaj:
I teraz dlaczego tak.
Bo jak modyfikujesz profil z gatunku - "tam pogrub, tam pocień" to zasadniczo nie wiadomo co robisz.
Z kolei krzywa rozkładu ciśnienia przekłada się 1:1 na osiągi profilu później. To znaczy jak wiesz już co robisz, to będziesz wiedział, że przesunięcie krzywej w jednym miejscu, zmienia tą konkretną rzecz w zachowaniu profilu.
Tak jak robisz, to nie masz pojęcia co Ci wyjdzie i jak się zachowa.
7 godzin temu, marnod2 napisał:A dlaczego dla przepływu nielepkiego (inviscid)?
Jeśli interesuje Cię kwestia stateczności, to przy tak małej liczbie Re bałbym się wpływu efektów nieliniowych (czyli lepkości właśnie).
Jeśli chcesz przewidywać osiągi to już w ogóle wyniki będą od czapy.
-
Godzinę temu, RobRoy napisał:
Latałem Volantexem w tym układzie i nie mogę powiedzieć że był mułowaty
I to jest clue.
To znaczy - tak ten układ jest jaki jest, śmigło wchodzi małe,pochyla nos, etc.
Ale - obecnie ładujemy tak potężne silniki, że nie widzę powodu, żeby się tym przejmować.
Ja bym był spokojny
A co do profili - prawie gotowe były, ale wpadła mi szybka robota. W weekend wrzucę (publicznie, każdy kto będzie chcjał to pobierze)
-
23 minuty temu, Marcin83 napisał:
A samą cyną z topnikiem? Czy tak jak mówisz?
No i zrobiłem test. Podczepiłem to do wagi takiej jak bagaże się waży i tak z 10 razy ciągnięcia do 25 kilogramów. Myślę że test zdało.
Będzie zdawać, aż nie zda
Zdecydowanie - tylko bielenei na kwas, a później lutowanie. Wtedy czołgiem nie rozwalisz
-
3 godziny temu, Grzesiek napisał:
I prawidłowo.Widząc co roweżyści odstawiaja jak jade samochodem to dramat.
Z perspektywy kogoś kto po drogach łazi pieszo (poza terenem zabudowanym), dojeżdża regularnie rowerem do roboty i w trasie oraz regularnie jeździ samochodem - wszyscy są siebie warci i beznadziejni.
Jako rowerzysta - wiele razy mi ktoś wymusił, przejechał na grubość lakieru, raz puknął od tyłu, tak że wpadłem do rowu i pojechał.
Jako pieszy - wielokrotnie musiałem uciekać z drogi do rowu (idąc z lewej)
Jako kierowca - wielokrotnie mi ktoś wymusił, wlazł pod koła itp.
Podsumowując - nie ma co jechać rowerzystów, trzeba zająć się swoim zachowaniem na drodze i tyle. Doświadczenie uczy, że zawsze najgorsi są ci którzy nie są nami, a to zawsze brzmi podejrzanie.
Ale dobra - nie o tym chciałem.
Przejechałem Bałtyk 600
A tak wyglądał mój rower przed startem:
Mój to ten niebieski.
I parę przemyśleń, bo to był mój pierwszy start w jakiejkolwiek zorganizowanej imprezie rowerowej:
1. Pierwszy błąd jaki popełniłem, to była jazda pociągiem, przez 8h w nocy, tak że byłem na miejscu 3h przed startem. Całkowicie nie potrafię spać w pociągu i po takiej nocy miałem ochotę od razu wrócić do domu i na żaden rower nie siadać.
2. Zmieniłem sztyce na ten maraton (normalnie jeżdżę na regulowanej, a tutaj przez to, że miałem bagażnik to musiałem założyć zwykłą). I tu wydarzyły się dwie rzeczy - po pierwsze nie wziąłem ze sobą pasty montażowej do kompozytu (takie coś jakby wymieszać wazelinę z piaskiem, ma zwiększać tarcie między elementami), a drugie to nie oznaczyłem prawidłowego wysuwu tej sztycy. W efekcie po pierwszych nastu kilometrach sztyca zaczęła mi się powoli chować w ramę. To jest o tyle dziwne, że trudno to jednoznacznie zauważyć, więc po prostu nagle człowiek nie ma siły w nogach, zaczynają boleć kolana i pojawiają się wątpliwości co się tu w ogóle robi, jak się zdycha na 50km
3. Pojechałem przygotowany na nocleg w lesie - w tych temperaturach było to mało wykonalne (znaczy da się, ale trudno wtedy zadbać o jakąkolwiek sensowną jazdę). W efekcie - zbędny bagaż.
4. Zgubiłem w trasie Multitoola
5. Od drugiego dnia zaczęło mi to w końcu normalnie jechać (odespałem pociąg, ogarnąłem sztycę) i zająłem się nadrabianiem dystansu. Niestety - kolegę z którym jechałem zaczęły boleć różne stawy i w efekcie zamiast jazdy ze zmianami, to musiałem go holować na tylnym kole. To też spowodowało, że noclegi zaczęły zajmować za dużo czasu, bo wolał poleżeć dłużej, żeby dojechać
6. Sprzęt - uważam, że dobór perfekcyjny. Na szosie nie odstawałem od ludzi na gravelach, a jak zaczynał się jakikolwiek szuter (nie wspominając o piasku), to mogli tylko patrzeć smutno, jak się przedzieram po prostej przez najgorszy syf
Ogumienie też dobrane perfekcyjnie - tzn. na asfalcie te opony mają naprawdę mały opór (nie mówię z tyłka: https://www.bicyclerollingresistance.com/mtb-reviews ), a duża szerokość zapewnia komfort. A to ma znaczenie - naprawdę duże.
Szczególnie, że asfaltu było tyle co kot napłakał, zdecydowanie więcej dziurawych betonowych płyt, tłucznia itp. No i na ostatniej partii, gdzie było naprawdę sporo solidnych podjazdów, to wyprzedziłem naście osób - zdecydowanie odezwało mi się tam sudeckie pochodzenie
Gdybym założył jakiegoś semislicka, to za bardzo niewielki zysk na asfalcie (niewielki, bo typowa moja przelotowa po asfalcie to między 27, a 28km/h jak nie wieje) kosztem dużo większego zmęczenia (na dziurawych płytach) i dyskomfortu (na luźnej nawierzchni). No i podkreślę po raz kolejny - szeroka opona ma MNIEJSZY opór toczny od takiej samej węższej. Cienkie opony mają tylko mniejszy opór aero.
Główna wada - jestem absolutnie nieprzyzwyczajony do konfiguracji gdzie mam taką samą przednią oponę, jak tylną. Standardowo z przodu wożę coś znacznie bardziej przyczepnego (ostatnio Vittorię Barzo, więc na szutrowych zjazdach musiałem troszkę bardziej uważać, bo rower ma tendencję do podsterowności.
Jedyna zmiana w sprzęcie na ewentualny kolejny raz - dodałbym Lemondkę. Brakowało tego przy frontowym wietrze.
I słowem podsumowania - jadąc to jeszcze raz, w obecnej formie i nie musząc czekać na demontującego się kolega - obróciłbym to na dwa noclegi, a nie trzy.
Czy planuję to robić? Nie jestem pewny. Z jednej strony przejechałem sporą część polskiego wybrzeża, ale z drugiej nie miałem praktycznie w ogóle czasu żeby się zatrzymać w ciekawszych miejscach, wejść na latarnię morską itp.
Przeżycie niewątpliwie ciekawe, ale chyba zostanę przy swojej "ambitnej turystyce górskiej", gdzie wysiłek podobny z samej trudności szlaków, ale jedyne co mnie czasowo ogranicza to cykle dzienny
Tak czy inaczej - było warto
-
2
-
1
-
-
Hej
Potrzebuję pożyczyć (może być nawet na lotnisku, jak ktoś z Warszawy) kartę programującą do Hobbywingów Platinum V4.
Jak komuś bardzo zależy to jestem gotów kupić
Ale wolę pożyczyć
-
Panowie, a wystarczy do producenta napisać
A, że nie napisaliście, to trzeba to na około robić i podawać pliki przeze mnie
PDFki w załączniku
-
1
-
-
- Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem.
- Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem.
3 minuty temu, Leszek J. napisał:Zgadzam się , że czym większy model , tym lepsze cechy lotne ( choć czasem nie zawsze ?) Co do profilu , to jest on dla mnie chyba dobry , bo nie zbyt " wyczynowy" a po takiej długiej przerwie jestem raczej kiepskim lotnikiem.? Jednak jeśli macie ciekawy profil i nie zbyt wyczynowy , to proszę o sugestię. , ?
Generalnie - obecne modele "wyczynowe" projektowane są, aby były jak najprostsze w pilotażu, więc to nie jest tak, że "wyczynowe" profile zrobią Ci jakiś problem, raczej przeciwnie, bo model będzie miał znacznie lepsze osiągi, łagodniej przeciągał itp.
To co Cię interesuje, to żeby profil był łatwy w odwzorowaniu w drewnie.
Ale - mam Ogara na swojej liście modeli które bym chciał, więc zróbmy tak:
Zdecyduj się na rozmiar, a ja zaprojektuję Ci do tego porządną aerodynamikę
-
5
-
Teraz, FockeWulf napisał:
Patryk, w niemieckim FMT był artykuł o modelu tego samolotu. Facet kilkukrotnie próbował ulotnić samolot różnych producentów i zawsze coś było nie tak. Później zakupił zestaw, testował i nawet poprawił. Model latał później poprawnie. Z tego co pamiętam przesuwał oś statecznika piinowego. Jak chcesz mogę znaleźć artykuł i Ci zeskanować oraz OCR. Jak nie znasz języka niemieckiego to sobie przetłumaczysz.
Podeślij, więcej informacji nigdy nie zaszkodzi
Aczkolwiek - akurat te plany z którymi pracuję ( Oz : Gee Bee R2 plan - free download (outerzone.co.uk) ) mają naprawdę dobre opinii u ludzi którzy go zbudowali (U nas np. @MASK )
Jest też sporo filmów na YT, a mój ulubiony jest ten:
Lubię jak długo pilot szukał guza zanim go znalazł
Przy tak wolnej żyletce to i Funracer potrafił się wywinąć, a co dopiero ten wynalazek.
Sam też przepuściłem przez różne programy do aerodynamiki i wychodzi, że projekt jest kompetentny
Acz - nie znaczy, że mnie oblot nie stresuje
Wolałbym oblatywać cokolwiek innego, nieważne jak drogiego
-
- Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem.
- Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem.
-
Godzinę temu, jarek996 napisał:
Bierzesz to na raz , czy na dwa dni ?
Widze ze czesc trasy to tez chyba asfalty. Polecam opony WTB BYWAY. Objechalem na nich CYPR ( tez trasa mieszana) i spisuja sie SWIETNIE na asfaltach i bardzo dobrze na szutrach.
Biore co najmniej na 4.
Z racji tego, że nie byłem nad Bałtykiem od 25 lat (bo wolę jeździć w góry), to chcę się tym trochę pocieszyć.
Opony zaś mam wybrae - Vittorie Mezcal TLR, oczywiście bez dętek
Na zjezdach odjeżdżam szosówkom (nawet na asfaltach), a duża objętość opon zapewnia komfort. Nie ma co zmieniać sprawdzonych rozwiązań
-
A co mi tam, też się pochwalę:
Dorobiłem się nowego rowerka (po 10 latach i 40 000 km na poprzednim)
Jest to Rockrider 740 z Decathlonu, w którym zmieniłem widelec na Suntoura Axona (oryginalny Rockshox był nędzny, braku tłumienia wolnej kompresji nie akceptuję), dodałem opuszczaną sztycę (do zjazdów w górach) oraz zmieniłem hamulce na Shimano Saint (bo załadowany na nocleg w górach rower potrzebuje porządnego hamowania, a nie przegrzewających się crosiarskich hamulców).
Od czerwca zrobiłem na nim 5500km i obecnie jest dopiero na drugim łańcuchu (co mnie cieszy, bo bałem się kosztów eksploatacji 12tkowego napędu).
A tymczasem w majówkę jadę Bałtyk 600:
https://www.polishbiketour.pl/wydarzenia/baltyk-600-iii-edycja-szczecin-gdansk-29-04-2023
Acz nie ukrywam, nie jestem zadowolony z przygotowań, bo znowu Covid mi się przyplątał, a wcześniej kontuzja.
Ale przejechać to przejadę na pewno, pytanie ile czasu będzie na turystykę
-
3
-
-
Drugie podejście do osłon podwozia (z drugiej formy):
(ten żółty kolor w środku, to taśma izolacyjna trzymająca połówki do zdjęcia)
Nie ma perfekcji - minimalnie poszpachlować trzeba łączenie.
Ale duma do kieszeni, nie robię DLG z formy produkcyjnej, a jednostkowe elementy z formy gipsowej.
W niedzielę laminuję drugą odbitkę, w poniedziałek kleje połówki.
Niestety - wielkanocny oblot odpada, nie wyrobię się z tymi osłonami.
Ale kwiecień wciąż stoi
-
2 godziny temu, Market napisał:
Tu nawet nie chodzi o bajdoły pisane przez media tylko o gigantyczną kasę wydawaną na promocję tego "przełomowego" pomysłu we wszystkich możliwych portalach.
A to inny problem...
I to sporo większy niż ta bzdura z tematu, toć nawet słynny Hyperloop to bzdura całkowita, a zbierająca grube pieniądze.
-
Też mam IFO:
Ale powtórzę coś co już pisałem:
Mój test na sensowność technicznych wyrzutów do prasy:
1. Czy jest render 3D?
Odp: Jest
2. Czy jest pytanie w tytule?
Odp: Jest
3. Czy MOŻE trafić do produkcji? (i dodatkowe pół punktu za "wkrótce")
Odp. Może
Jeśli wszystkie 3 punkty są spełnione - idę dalej i nie poświęcam temu ani sekundy więcej czasu.
-
2
-
-
- Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem.
- Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem.
200g kompozytu wyszło.
Samo rozformowanie, wbrew obawom, całkowicie bez problemu. Gips polakierowałem żywicą, nawoskowałem pastą do nagrobków i położyłem warstwę PVA - zero problemów z rozformowaniem i nawet forma nieuszkodzona.
Może posadzę w niej jakieś drzewko...
Sama odbitka wyszła jak najbardziej OK - nie ma nawet za bardzo co szpachlować (dwa drobne ubytki w atrapie silnika). Powierzchnia też jest przyjemnie gładka. Całość ma warstwę żywicy z mikrobalonem, więc jest co matowić.
Teraz zaszpachlować te dwa ubytki, zmatowić, podkład i lakier i gotowe.
No i wymyślić jakiś dostęp pod maską (aku chce podpinać pod maską, bo pod skrzydłami, to za dużo roboty, a kabinka jest zbyt z tyłu)
-
11
-
1
-
Teraz, jarek996 napisał:
Meh, jest za darmo:
Oz : Douglas DC-3 plan - free download (outerzone.co.uk)Ale też nie o to chodzi - chce zestaw, żeby nie musieć się bawić w przeprojektowywanie tego.
Robienie bez kita nie jest tutaj celem, bo wolę wtedy się tym swoim projektem zająć.
-
Freewingi znam, ale to nie dość, że nie kit, to jeszcze pianka
Interesują mnie kity w klasycznej konstrukcji.
-
Hej
Sprawa wygląda tak - marzy mi się model czegoś pasażerskiego w solidnej rozpiętości.
I to wszystko OK, zaprojektuję sobie i zrobię, będzie git.
Ale stwierdziłem, że dobrze by było mieć coś na "przetarcie"
Kojarzycie jakieś zestawy kit czegoś pasażerskiego i z turbinami?
Może być i coś w stylu Learjeta, może być i Boeing 737.
Aczkolwiek Dakotą też bym nie pogardził
-
4 godziny temu, cZyNo napisał:
Ze sie niby wszystko niby da zaprogramować, to i ja wiem. Szczególnie gdy niby są mozliwości. Już starym Graupnerze mam funkcje których producent w ogóle nie przewidział.
Jednak... właśnie chodzi o to "niespecjalnie przyjemne". Dla osoby latającej sportowo (choć nie tylko), szczególnie gdy zachodzi potrzeba dużego i częstego grzebania w radiu, każde ustawienie związane z lotem ma musi możliwość zmiany w nadajniku, w jasny, szybki i czytelny sposób. Nie ma opcji, że musisz mieć przy sobie kompa, czy że przypadkowym nerwowym kliknięciem narozrabiasz coś w programie. Wygoda i przejrzystość, to też są możliwości.
Miksery - nie dość że jak sie ich nadziubdzia , to można sie z tym gąszczu pogubić (nawet w companionie). Tak na dzień dobry, do zrobienia w miare uniwersalenego modelu szybowca wykorzystywanego sporadycznie na zawodach (bez silnika ?), potrzeba z 55-60 mikserów. A co potem? A jak dodamy silnik? A jak chcemy dodać skrzydło z 6-cioma serwami? Zauważ że większość zasobów mikserów jest zużywana na zrobienie czegoś, co w innych radiach jest zaszyte "w standardzie". W radiach jak Graupner czy Jeti, dopiero do funkcji mocno zaawansowanych są wykorzystywane wolne miksery.
Fazy, ilość mikserów, łatwość programowania itp itd. - możliwości Gr (nie wspominając o Jeti) są w tym zakresie większe niż OTX. Czy i jak zostaną lub nie wykorzystane, to już zależy od potrzeb i umiejętności użytkownika.
Cóż nie jest tajemnicą, że OpenTxa robili programiści-onaniści, więc jest to wszystko skażone ich sposobem myślenia (a ten jest... logiczny, ale niewygodny).
Aczkolwiek - 55-60 mikserów świadczy, że raczej nie czujesz logiki działania tego systemu (bo takie mam doświadczenia, z robienia różnych modeli różnym ludziom - wszystko w OpenTxie robią na miksach).
Podejrzewam też, że gdybym wsiadł na Graupnera ze swoimi wynalazkami (czyli jakieś dziwne wynalazki, ze sterowaniem przepustnicą w pętli zamkniętej), to bym zatęsknił bardzo szybko za możliwościami OpenTxa.
Gdybym ja miał projektować nadajnik, to miałby tryb podstawowy z Multiplexowego Cockpita SX i tryb zaawansowany wprost z OpenTxa, pożeniony z wymiennymi modułami w stylu JR, obsługą skryptów LUA równie dobrze jak Horusy, MultiModułem z Radiomastera i wejściem SBUS niezależnym od gniazda modułów.
Na nieszczęście - czegoś takiego to mi i dziecko Futaby z Graupnerem nie zapewni, a najbliżej są niestety radia na OpenTx (bo wciąż tęsknię za ergonomią mojego poczciwe Cockpita SX).
-
- Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem.
- Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem.
I żeby nie było, że projekt nie rozwija się
Zrobiłem kabinkę
Obramowanie to poczciwy Oracover
Oraz mam komplet form na osłony aero:
Tu jeszcze przed naprawą ubytków po odlewaniu.
A ta z kolei jest gotowa i pomalowana żywicą.
Oprócz tego pomontowałem serwa i napędy sterów/lotek.
Również silnik jest już na swoim miejscu
Ale bez maski wygląda trochę bidnie
Wybrałem silnik Emax GT4030/06, że śmigłem 16x10.
Do tego będzie pakiet 6s, pewnie 3200-4000mAh.
Napęd jest po mocniejszej stronie, ale raz że tego krótkoryjca trzeba wyważyć, a dwa że dzięki temu mam duże śmigło.
Aczkolwiek - żeby śmigło było w skali to wciąż brakuje 2". To jest pierwszy raz u mnie, gdy w modelu mam śmigło mniejsze niż wynikałoby że skali
Wszystko zmierza do o lotu w święta wielkanocne i szczerze mówiąc - stresuje się jak nigdy. Ale na myślenie o tym przyjdzie czas.
-
7
-
5 minut temu, Ares napisał:
Modele tego typu to tylko do nauki techniki rzucania .
Jeśli po rzucie taki model leci w trzy strony na raz to znaczy, że umiesz rzucać
-
6
-
-
17 minut temu, cZyNo napisał:
Możliwości tego radia są olbrzymie, znacząco wykraczające poza możliwości OpenTX.
W sumie to jak?
Pierwszy powiem, że programowanie OpenTXa jest niespecjalnie przyjemne, ale ciężko mi sobie wyobrazić funkcję RC, której nie da się zaprogramować w OpenTXie.
Rzuć jakimś przykładem, bo zaintrygowałeś mnie (i żeby była jasność, nie czepiam się Graupnera,po prostu jestem ciekaw na co on pozwala, na co OpenTX nie)
-
Skróć oś.
Same zalety - mniej bije i trudniej pogiąć
Motoszybowiec Ogar elektryk 2000mm.
w Motoszybowce
Opublikowano
To się otwiera w notatniku, bo to współrzędne są
Ale w czym to ludzie otwierają to nie wiem, ja używam do tego CADa.
Jutro Ci mogę z tego PDFy zrobić, to już je sobie wydrukujesz