![](https://rchubiq.eu/images/banery/pfmrc/pfmrc_rchubiq.gif)
![](https://pfmrc.eu/output2.gif)
![](https://modele24.pl/pfmrc/baner.gif)
![](https://modele.sklep.pl/images/banery/PFM1.gif)
![](https://pfmrc.eu/kawa.png)
-
Postów
3 200 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
77
Odpowiedzi opublikowane przez Patryk Sokol
-
-
W dniu 26.07.2021 o 12:56, pol6994 napisał:
Patryk, jak zawsze kawał dobrej roboty, super się to czyta!
Nasuwa mi się jedno pytanie dot. obrysu skrzydła:
Skrzydło ma na tyle cienkie końcówki, że już dla bazowego profilu uzyskałeś dość zbliżony do eliptycznego rozkład Cl. I generalnie skrzydła w f5j na oko mają tak właśnie wyglądające obrysy. Czy nie opłacałoby się dać większą cięciwę na końcówkach (tak o ok 20-30%) i skompensować to np mocniejszym wypłaszczeniem szkieletowych profili i/lub zwichrzeniem geometrycznym tak po np.(-) 0,5 ; 0,3 ; 0,1st na 3 ostatnich profilach?
Teoretycznie wydawałoby się że takie rozwiązanie miałoby same zalety:
Większe liczby Re
Ciaśniejsze krążenie
Mniejsze straty energii przy użyciu lotek (większy moment siły)
Jeśli chodzi o wady to z tego co przychodzi mi do głowy to możliwe że mocniej wypłaszczone profile gorzej reagowałyby na klapę w dół niż profile centropłata i dla latania na wyższych Cl może by te końcówki nie działały tak jak trzeba.. Ale wsm wyższe Re więc powinno być ok.. może można by też np dać większą lotkę na końcówce. tak np 35% cięciwy. U ptaków to chyba działa w ten sposób.
Z drugiej str poziom optymalizacji w tych modelach jest tak wysoki, że jakby faktycznie tak było jak piszę, to pewnie by się tak robiło..
Jakie są wady takiego rozwiązania o których nie pomyślałem?
Pozdrawiam! Maciek
Większa lotka na końcówce to nie jest dobry pomysł. Pamiętaj, że to musi być odporne na przeciągnięcia, a tak duża lotka to proszenie się o zerwanie strugi.
To jest też powód dla którego nie można szczególnie radośnie schodzić z ugięcia szkieletowej na końcówce, bo końcówka nie będzie zbyt chętnie produkować siły nośnej, a to skutkuje brzydką charakterystyką przeciągnięcia.
No i ostatni ważny powód dla cienkiej końcówki to moment bezwładności. Pomaga to lokalizować noszenia (bardziej szarpie modelem jak się przyhaczy o noszenie) i łatwiej wrzuca się model w krążenie.
Niemniej - to podejście co proponujesz nie jest od czapy, zobacz np. ten model:
szersze końcówki - mniej nośny profil.
A co do samego tekstu o Jantarze - Jantar ciągle żyje i ma się dobrze.
To co się nie ma dobrze to mój wolny czas - niestety ostatni rok nie jest szczególnie łaskawy dla moich możliwości ciągnięcia tak złożonego tematu.
Aczkolwiek chciałbym w te wakacje w końcu to opracować.
-
- Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem.
- Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem.
Hej
O tym, że ten powstaje wspominałem już jakiś czas temu, ale sprawa rozwijała się powoli (głównie z powodu mojego terminarza, pojechać ze mną na lotnisko jest niestety bardzo trudno ostatnio)
Na szczęście w końcu model jest w produkcji (acz jeszcze nie na stronie, ale to już poza mną), a ja w końcu mogę nim latać
No i do obejrzenia w sklepie:
http://www.arthobby.pl/szybowce/product/f5j-scalar-4m-0100/
Czyli jest to model wpasowujący się w realia kategorii F5J
Parę rzeczy, w stosunku do poprzednich modeli AH, jest tu jednak nowych.
Przede wszystkim:
-Belka ogonowa z laminowanym pylonem statecznika poziomego od razu w formie, wraz z gwintami na do przykręcenia statecznika-Oba stateczniki są w pełni węglowe, z pełnym profilem (nawet dwoma!) i wykonywane w formach negatywowych.
-Statecznik poziomy ma wpust na pylon i gotowe otwory na wkręty
-Statecznik pionowy ma rurkę (z jednej formy ze statecznikiem), która nachodzi na belkę ogonową
-Przednia część kadłuba opada ku dołowi, żeby trawa go szybciej łapała przy lądowaniu (poza tym - ja bardzo lubię tą linię)
-Całość ma dźwigienki przystosowane do linki ze sprężynką i drugi zestaw do bowdenów. Sam latam na systemie z linką, bo bardzo lubię zerowy luz na sterach.
Mój prototyp lata na:
-4xHS-125MG w skrzydle
-2xHS70MG w kadłubie
-Jakimś reglu ze śmieci
-ART-1300 w nosie z kołpakiem od AH (ech, ładne to kołpaki mają, co tu kryć...)
-3s 1300mAh Tattu FunFly
Spokojnie można zastosować również klasycznego XPowera F5J, ale wiadomo to nie od ArtHobby
Nawet z tak lekkim silnikiem jak ART-1300 (zaledwie 71g, Xpower to zaś 83g) i małego pakietu, to muszę wozić 10g balastu - na ogonie
Mój egzemplarz (praktycznie seryjny, pomijając odpadową belkę ogonową) - wyszedł 1600g do lotu, z zapasem na zejście jeszcze jakichś gramów (na pewno na serwach, lżejszym reglu itp). Do tego obecne stateczniki i kadłub są lżejsze, więc lądujemy w 1550g z rysunku, bez większego wysiłku.
Tyle, że chyba nie warto - większość masy jest w skrzydle, siłą rzeczy to nie węgie
Teraz o samym projekcie.
Siłą rzeczy, ten model nie jest klonem Jantara, ale z drewnianymi skrzydłami
Tak bardzo, jakbym tego chciał, tak niestety musiałem zaakceptować, że na skrzydłach tego typu profil musi być grubszy (szczególnie na końcówkach, bo Jantar ma obscenicznie cienkie końcówki płata).
Stąd wyszedłem z większej powierzchni nośnej i celowałem w nieco niższe współczynniki siły nośnej niż w Jantarze. Nie dużo - Jantar lata na 80dm^2, Scalar na 82,7dm^2, ale jednak więcej.
Scalar ma też większą powierzchnie stateczników - głównie w ramach walki z momentem bezwładności. Trochę na czuja w to poszedłem, ale jest pełen sukces.
Siłą rzeczy jest też inna dystrybucja powierzchni nośnej, głównie po to żeby skrzydło było wciąż wykonalne
Stateczniki itp. Tu nie było kompromisów - są tak samo jak w wysokowyczynowych Jotkach
Tak się model prezentuje w naturze:
Tak się prezentuje leżakując z droższym bratem:
A teraz jak się tym lata?
No dobrze się lata
Przede wszystkim - prawidłowo przechodzi tzw. test Byrskiego - tj. po ciepnięciu z ręki w warunkach atermicznych można śmiało wykonać trzy pełne kółka i wrócić do ręki.
Nie ma też problemu z wykręcaniem termiki bez użycia silnika (tzn. jak duże HLG).
Siłą rzeczy prowadzi się bardzo podobnie do Jantara, nie odstając jakoś bardzo osiągami. Główna różnica na minus to jednak moment bezwładności skrzydła - końcówki Jantara są praktycznie nieważkie w porównaniu do końcówek Scalara. Ale to ma znaczenie tylko jeśli mamy nawyk zmiany kierunku krążenia w termice. A to zły nawyk
Poza tym - super.
No i ma podstawową przewagę nad Jantarem - będąc styro-fornirem jest wyjątkowo debilo odporny. To powoduje, że Scalara nie wyciągam z samochodu i wozi się podwieszony pod dachem. Jantara biorę tylko bezpośrednio na wyjazdy.
Teraz postaram się nakręcić jakiś fajny filmik z łapaniem termiki z ręki jeśli kamerzysta na lotnisku dopisze
-
12
-
W dniu 31.07.2021 o 14:14, pawel4090 napisał:
To ja tak skromnie, moim teleskopem, to tylko w sumie tyle i aż tyle
Zapomniałem dodać, że teleskop-sky-watcher-909az3, okular gso 15mm wide view, zdjęcia wykonuje smartfonem
Zawsze podziwiam jak ktoś jest w stanie wykonać zdjęcia tą technika
Mnie za szybko nerwy biorą, jak nic nie łapie ostrości, obiekt ucieka z pola widzenia, a jak już się klepnie ten ekran to księżyc zawsze się przesunie
A tymczasem ja wróciłem z urlopu, gdzie testowałem nową kamerę monochromatyczną i zestaw filtrów:
I efekty z sudeckiego nieba prezentują się tak:
-
4
-
-
Osobiście jestem wielkim fanem tego arkusza kalkulacyjnego:
http://www.tailwindgliders.com/files/Sailplane Calc Cruciform Tail May 2016.zipZałatwia temat nie tylko powierzchni stateczników
-
1
-
-
Jakoś tak ostatnio wychodzi, że najwięcej czasu latam Agilem (ciężko jednak przebić to ile znosi styro-fornir. Z jantarem czy Quantumem, muszę się obchodzić jak z jajkiem, a tego po prostu wrzucam do bagażnika), to mam dla Was ze dwie fotki:
Filmik z maltretowania na obu stronach zbocza:
I wiadomość, że model w końcu można zamówić
-
2
-
-
Odpinasz czerwony, podpinasz BECa i niczym się nie przejmujesz
-
-
18 godzin temu, ret1911 napisał:
No tak ale jak sam pisałeś w tym temacie wcześniej porzuciłeś swojego GSO 10 i kupiłeś coś na montażu z napędem aby śledzić dsy i focic bo sam dobson się do tego nie nadawał.
E nie, ze swoim GSO 10" spędzam wciąż wiele upojnych nocy, to że mam inne, nie znaczy że tego porzuciłem
GSO 10" nie jest po prostu dobrym teleskopem do astrofotografii (znaczy... można go użyć, ale wymaga byczego montażu, korekty komy i paru innych rzeczy, wcześniej opisywałem adaptowanie jednego Newtona do astrofotografii).
GSO 10" służym i po prostu do gapienia się własnoocznie, a wszystkie inne do fotografowania
Ale... Newtona na Dobsonie dosyć regularnie używam do fotografii Księżyca i planet. Do tego nadaje się bardzo dobrze, przy odrobinie wprawy.
-
W dniu 20.06.2021 o 13:43, ret1911 napisał:
Tak sobie pomyslalem, ze w miejscu gdzie mieszkam jest za duza poswiata od miasta. Niebo ponadto jest czesciej zakryte chmurami niz ciemne. Ciemne niebo to ja widzialem daleko od domu jaies 40km od Kielc. W zyciu u mnie w Lublinie takiego ciemnego nieba nie bylo nigdy. Wychodzi na to, ze mam slabe warunki obserwacyjne.
Eee, zrzędzisz.
Większość moich zdjęć powstała w Pruszkowie, albo w Warszawie.
Dodatkowo często uprawiam astronomię wizualną z balkonu.
Czy miasto przeszkadza? No przeszkadza, ale rzeczy widać.
-
5 godzin temu, ret1911 napisał:
Nie niee nie... astrofoto to nie na moja kieszen. Ja chce tylko obserwowac w wolnym czasie. Mysle ze 12 calowe lustro spelni moje oczekiwania docelowo bo wieksze to juz duza kasa i ciezar. Moze masz racje co do waskiego pola widzenia no ale od czego jest lunetka celownicza? To jezeli nie system Newtona to co mozesz polecic na poczatek? Moze jakies konkretne przyklady z dobrym stosunkiem cena/jakosc. Jestem otwarty na sugestie.
Zdecydowanie Newton na początek.
Świetny w DSach, dobry na planetach.
No i 12" to max 'normalny' Newton, powyżej to dziwadła na kratownicach.
-
Godzinę temu, Wiesiek1952 napisał:
Tak ogólnie to Newton na Dobsonie raczej do zdjęć się słabo nadaje. Można księżyc, może planety ale żadnego DSO już się nie da. Żeby zdjęcia z Newtona były dobre to trzeba doinwestować wcale niemało w korektor komy i wypłaszaczacz pola a to może być droższe od samego teleskopu. Do DSO to montaż jest kluczowym elementem całego zestawu i tu znowu cena jest najczęściej adekwatna do jakości. HEQ-5 albo najnowsze EQ6 czyli montaże z silnikami na obu osiach. Nie śmiem radzić ale, jeśli zaczynasz, to kup coś o szerszym kącie. Trafienie ogniskową rzędu 2 metry w takie M101 bez całej otoczki typu platesolving z montażem GoTo może być mocno pracochłonne i trzeba sporo umieć.
Myślę, że kolega to o visual pyta.
Bo do astrofoto ten Newton sie madaje jak seubokret do wbijania gwoździ.
-
14 minut temu, ret1911 napisał:
Czemu nie Synta? Co powiesz o optyce Pyrex? Celuje w Synte 8 ale podrozala to juz lepiej dolozyc drugie tyle i kupic 12.
GSO ma dużo lepsze fokusery, niż to co ładują do Synty. Dodatkowo lepiej rozwiązane ma śruby kolimacyjne (są beznarzędziowe).
Pyrex zaś to nie jest typ optyki, to typ szkła z którego wykonuje się lustra. I to taki trochę bajer marketingowy, bo ma służyć to do tego, żeby szkło się mniej odkształcało od temperatury. Tyle, że odkształcenie psuje bardzo niewiele w porównaniu do konwekcji znad ciepłego lustra.
A GSO ma taki fajny wiatraczek na tyłku do chłodzenia lustra, teleskop robi się operacyjny po 15min, a nie po godzinie dzięki niemu.
Ogólnie - zawsze bierz największy teleskop jaki będzie Ci się chciało nosić i na jaki Cię stać. To nie model, że się rozbija, optyka jest na lata.
-
E nie, to solidny kawał mebla, a nie cokolwiek delikatnego
Jego ciężko przenosić, bo waży 30kg. Tyle, że mi to wsio ryba, akurat. Wrzucam na ramie jak kłodę i mogę z nim iść.
Jedyne czego żałuję to, że nie wziąłem 12". Do mojego ówczesnego samochodu 12tka się nie mieściła o parę centymetrów, więc zostałem przy 10"
Ale ogólnie wszystko super, to co poleca to zaopatrzyć w enkodery, dokupić okular 16mm (najjaśniejsze pole daje) i zmienić 9mm okular z zestawu na lepszą 9mm.
Ale ten 32mm z zestawu jest zaś bardzo spoko.
-
-
Po pierwsze nukleozydy nie są organizmami.
Po drugie to GMO z ulotki to nie wirus, to linia komórkowa użyta do hodowli, której dodatkowo w samej szczepionce nie ma!
Taka sama jak w pierdyliardzie innych szczepień!
-
Ech... Znów nie czytasz co linkujesz.
CytatUstawa określa zasady:
1)zamkniętego użycia mikroorganizmów genetycznie zmodyfikowanych;2)zamkniętego użycia organizmów genetycznie zmodyfikowanych;3)zamierzonego uwalniania organizmów genetycznie zmodyfikowanych do środowiska;4)wprowadzania do obrotu produktów genetycznie zmodyfikowanych;5)prowadzenia upraw roślin genetycznie zmodyfikowanych.
Tutaj szczepienie łapie się pod punkt 4...
Ta ustawa nie definiuje czym jest GMO, ani nie przypisuje zawartości szczepionki jako GMO...
Od biedy przypisuje jako GMM, a i to raczej tylko, żeby nie tworzyć osobnej kategorii, bo sam kwas nukleinowym organizmem nie jest.
Po to masz definicje w ustawie, żeby było wiadomo o czym ustawa mówi.
Definicja w ustawie nie służy określaniu co czym jest, a czego tyczy ustawa.
Apoza tym co mają studia na kierunku ścisłym/technicznym do analizy aktów prawnych?
Miałem o tym jednego odchama i już lepiej wiem do czego to służy w ustawie.
-
7 minut temu, Kropka napisał:
Główny składnik wpisuje się w definicję GMO. Stąd też wymagane były zmiany w prawodawstwie. Zainteresowane osoby mogą sobie poszperać, używając ulubioną wyszukiwarkę, a punktem wyjścia może być umieszczony przeze mnie kilkanaście minut temu zrzut ekranowy. Osoby niezainteresowane niech nie robią kwerendy : ) Dziś niewiedza nie wynika z braku dostępu do informacji lecz z braku dociekliwości.
Kropcia, nie nie wpisuje się.
GMO wymaga organizmu (Genetically Modified ORGANISM).
Choćby tam było tyle RNA, że jego helisa by sie orzez igłę przecisnąć nie mogła to nie ma tam żadnego organizmu.
Tak samo nawet jakby wektorowe były zmontowane z samych wirusów to WIRUS NIE JEST ORGANIZMEM.
Ogólnie Kropcia to Ty się sama doedukuj, zanim innym każesz edukować, bo nawet nie czytasz tego co linkujesz.
W końcu sama podlinkowałaś dokument stwierdzający, że szczepionki mRNA to szczepionki, do tego bezpieczne i niegrożące modyfikacją genomu.
-
5 minut temu, Kropka napisał:
zastrzyki zawierające zmodyfikowane genetycznie organizmy
Co zawierające?
-
1 minutę temu, Market napisał:
W połowie wątku myślałem, że jesteśmy coraz bliżej prawdy. A teraz widzę, że tę prawdę to już przegoniliśmy ?
I tą optymistyczną konkluzją zgłaszam wątek do zamknięcia i zajęcia się wykorzystaniem ładnej pogody do latania, jeżdżenia i pływania.
A czytales tego bloga o kochanym zdrowiu jakoś więcej?
Bo ja szczerze polecam, jazda jak po LSD, albo psylocybinie
-
Teraz, robertus napisał:
Coś widzę, że nie czaisz zakaz/nakaz/dobrowolne.
No, ale proszę odpowiedz mi na pytanie.
1 minutę temu, samolocik napisał:Czy chodzi o te zdania? Tekst jest dość długi i ma trochę odnośników i różnych założeń do przeanalizowania jeżeli ktoś chce zgłębić metodykę badań.
..."Results: Vaccination reduced the overall attack rate to 4.6% "...
..."Attack rate
Vaccination with 10% pre-existing immunity, even with a 10–50% reduction of vaccine efficacy in elderly and comorbid individuals, substantially mitigated the attack rate across all age groups (Figure 2A), with a mean overall attack rate of 4.6% (95% CrI: 4.3% – 5.0%) on day 300 (Figure 3). Achieving approximately 50% reduction compared to the no vaccination scenario, the vaccination program would avert 435 (95% CrI: 371 – 494) infections per 10,000 people over 300 days from the start of vaccine distribution. The attack rate was most substantially reduced among individuals aged 65+, by 54–62% (Figure 2). Although no children under 18 years of age were vaccinated in this model, the attack rate among those under 20 years of age was reduced by at least 36%, largely driven by indirect protection and reduced incidence among adults."...
Dżiżas, przepraszam Cię to nie ten link, miałem skopiować z innej karty.
Ta jest zdecydowanie nie o tym co chciałem...
Tu jest ta praca którą chciałem wrzucić
-
2 minuty temu, robertus napisał:
Prawo jazdy można mieć można nie mieć, ale nie dostajesz zniżki na koncert bo masz prawo jazdy prawda?
I nikt Cię nie zmusza do robienia prawa jazdy bo inaczej nie polecisz samolotem na karaiby, albo nie przenocujesz w hotelu tylko dla zaszczepionych.
Wy tego nie widzicie, bo nie chcecie widzieć ale sto lat temu to tez nie zadziało się z dnia na dzień tylko tak kroczek po kroczku, niby normalnie, nawet z sensem, a potem ludzie wylądowali w gettach.
OK, a czy uważasz, że zakaz palenia śmieciami, to też odbieranie wolności?
-
1 minutę temu, samolocik napisał:
Że zapytam skąd ta pewność? Przecież zaszczepieni też mogą przenosić wirusa, ba dodatkowo wielu z nich przestało nosić maseczki w pomieszczeniach zamkniętych i zachowywać dystans w zatłoczonych miejscach. Po tym, co obserwuję a nie siedzę tylko w domu to bezpieczniej nie jest ani dla niezaszczepionych ani dla zaszczepionych oczywiście poza faktem, że większość zaszczepionych powinna przejść wirusa łagodnie. Większość, bo wciąż jakiś niewielki procent zostaje tych, którym zaszczepienie nie pomoże. Także niezależnie od zaszczepienia rozsądek trzeba zachować.
No nie...
Obecnie już wiemy, że szczepienie znacząco zmniejsza jak daleko wirusa zaniesiesz:
https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC7709178/ -
Yay, padł Hitler, wg. prawa Godwina możemy kończyć ten wątek
A tak poważniej - odniesienie do Hitlera jest mało poważne, dlatego że zaszczepienie, bądź nie zaszczepienie nie jest cechą wrodzoną, ani niezależną od osoby (jak pochodzenie, orientacja, kolor skóry itp)...
To jak prawo jazdy - posiadanie prawa jazdy nie dzieli ludzi, po prostu nie masz prawka to nie prowadzisz.
I jak wprowadzano prawo jazdy to też narzekano, że to odbieranie wolności, bo nagle 14 letnie dzieci nie mogły być taksówkarzami w Nowym Jorku.
Świat się zmienia, są inne wymagania i tyle. Kiedyś śmieci nie segregowaliśmy, teraz wiemy, że to konieczność. Tu jest to samo, świat się zmienił i musimy w nim żyć.
-
1
-
1
-
-
6 minut temu, Marek_Spy napisał:
Coraz fajniej a zwłaszcza Patryk ze swoimi linkami głównej linki poprawności politycznej
fajnie kibicować tym fanatykom religijnym którym teraz jest nauka
Wysłane z mojego CPH2021 przy użyciu Tapatalka
A jak zdefiniujesz poprawność polityczną?
Bo ja nie mam pojęcia jak link do wyszukiwarki prac naukowych ma być poprawny politycznie.
Scalar F5J od ArtHobby
w Motoszybowce
Opublikowano
Jak zadzwonisz to już kupisz
Jest miejsce na popychacze węglowe, mogą być bowdeny, ale ja stosuje linki ze sprężynką
To te skrzydła, ale przed posadzeniem na drzewie.
Kadłub z kolei inny
Więc masz trochę rację
Ogólnie to jak klepniesz statecznik w kierunku napinającym linkę, to linka jest równie brutalna dla serwa jak bowden.
Jak w drugą, to na sprężynce się ugnie.
Tyle, że to trochę problem pierwszego świata. Tj. w Jantarze przez dwa lata już, węglowe popychacze nie wyrządziły żadnej krzywdy mikrym serwom (KST-X08).
Akurat przy dziobaniu serwom krzywda się nie dzieje, nie ma się o co obawiać (szczególnie, że za sterami nie ma masy za bardzo)
Niemniej - linki są git. Proste, lekkie, bezawaryjne i co najważniejsze - bezluzowe
To akurat jest dużo szerszy problem.
Tzn. zdecydowana większość średniej klasy na rynku ma profile, które mogłyby być moim ojcem.
I dla mnie, od lat nastoletnich, było to niepojęte.
Jak można klepać te same profile 30 lat, kiedy AG są darmowe w internecie.
I dlatego też bardzo mnie cieszy, że mogę coś tam porobić dla AH, bo sam niekoniecznie potrzebuje kompozytowych wypasów.
Nie latam w zawodach, nie potrzebuję się szarpać o te ostatnie 5% osiągów, które czuć jedynie ze stoperem w ręku, a które gwarantuje kompozyt nad drewnem.
Ale za to chce mieć modele tańsze, łatwiejsze w eksploatacji, a wciąż bardzo dobre
I taki jest cel tych ćwiczeń - nowoczesna aerodynamika, w zasięgu średnio zaawansowanego latacza.