Skocz do zawartości

Patryk Sokol

Modelarz
  • Postów

    3 366
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    82

Treść opublikowana przez Patryk Sokol

  1. Nie jestem w stanie kliknąć tego linku, wygląda to ja błąd forum Tu jest pewna warstwa abstrakcji, prawda. Ale postaraj sobie wyjaśnić to tak, że efekt Coandy (który jest efektem sił tarcia płynu o powierzchnię i lepkości płynu, zapomniałem o tym wspomnieć) działa jak linka, przy kręceniu ciężarkiem na sznurku. Po prostu jest swoistym 'interfejsem' który łączy masę powietrza z powierzchnią skrzydła (a ta porusza się po łuku, więc ciągnie skrzydło za sobą). Niemniej to ciągnięcie jest swego rodzaju zasysaniem (tylko,że to zasysanie nie ma nic wspólnego z prawem Bernoulliego). No dobrze zrozumiałeś, wyjaśniam fakt,że różnica ciśnień wynikająca z prawa Bernoulliego (a więc z różnicy prędkości) jest tylko ułamkiem siły nośnej, a siłę nośną powoduje odchylanie strumienia powietrza (co tworzy siłę, która jest rozłożona na powierzchni, więc powstaje ciśnienie na skrzydle, w ten sposób to działa).
  2. To smutne Ale będąc całkiem serio - wyjaśnij mi w czym glajt różni się od każdego innego skrzydła, wszystko działa tak samo (chyba, że nie, wyprowadź mnie z błędu wtedy).
  3. Trochę się nazbierało, ugryźmy to po kolei. 1. Niektóre profile, a nie płaska płytka. W przypadku tych co generują na ujemnym kącie mamy do czynienia z tym, że górna powierzchnia płata odchyla strugę powietrza w wyniku działania efektu Coandy 2. Cząsteczki nie odbijają się od skrzydła jak kulka od ścianki, to był tylko przykład obrazujący zasadę zachowania pędu. W przypadku skrzydła mamy do czynienia bardziej z ciągłym zmienianiem kierunku ruchu, tj. struga na natarciu się dokleja do powierzchni i przyklejona porusza się równolegle do powierzchni przekazując pęd w sposób ciągły 3. Odniosłem się w poprzednim poście (przykładu ugiętych profili). W skrócie w wyniku efektu Coandy struga jest doklejona do powierzchni i przyjmuje kierunek do niej równoległy. W trakcie zmiany kierunku dochodzi do zmiany pędu. A odnieść bym się mógł, ale szczerze nie bardzo mam ochotę oglądać wykłady, wolałbym przeczytać (5 lat studiów spowodowało, że mam alergię na wykłady). Weź pod uwagę, że taki model w ciągu sekundy przebywa 13,89m. Wtedy odkryjesz, że dla takich warunków musiałbyś mieć tylko 4.3dm^2 powierzchni Co w sumie nie jest tak mało, jednak odpowiadało by Cz równemu 1,9. Nie jest to niewykonalne (sam robiłem takie profile), ale jednak dosyć dziwne. Błąd jest w założeniu, że dochodzi do całkowitej zamiany pędu w osi pionowej na oś poziomą. W rzeczywistości masz kilka stopni odchylenia kierunku. Jeśli przyjmiemy, że 100% powietrza mającego kontakt ze skrzydłem, zmienia kierunek o 4st, to będziemy mieli masę powietrza dwa razy większą (zamiast 0,1 w tym równaniu przyjmujesz sin(4st), czyli 0,069), wtedy powierzchnia wyjdzie 6,82dm^2, a Cz 1,19 co już jest całkiem uczciwą wartością. Nie ma opcji. Symetryczny profil na zerowym kącie natarcia produkuje dokładnie zero siły nośnej, Trymowanie, akrobatów na zero, to pewien kompromis, w którym godzimy się na zaciąganie wysokości w ocie normalnym, żeby analogicznie oddawać w locie plecowym (wtedy jest nam równo niewygodnie w obu sposobach latania ) W rozważaniach dotyczących tego, czy statecznik poziomy generuje siłę nośna w górę czy w dół, musicie uzupełnić o to, że profile oprócz oporu i siły nośnej generują jeszcze moment pochylający. O tym już pisałem, polecam poczytać: http://pfmrc.eu/index.php?/topic/59050-o-stateczno%C5%9Bci-bezogonowc%C3%B3w-s%C5%82%C3%B3w-kilka/ W skrócie - tak statecznik poziomy przy klasycznym profilu musi ciągnąć nieco do dołu, gdy ten wytwarza dodatnią siłę nośną. Sterowanie wektorem ciągu pozwala jedynie zadać dodatkowy moment, dokładnie jak zaciągnięcie steru wysokości. W przypadku latania harierrem (czyli bardzo wysoki kąt natarcia i pomaganie silnikiem) przerzuca część ciągu w oś pionową, co nieco zmienia samolot w helikopter, stąd gdy pionowej składowej ciągu braknie to model przepada (albo traci wysokość). A i na sam koniec: Pompowanie powietrza pod skrzydło silnikiem nie tworzy siły nośnej. To trochę jakby próbować się podnieść samemu ciągnąc się za włosy, z reguły się nie da
  4. Patryk Sokol

    Nowy Spinacz DLG

    Hej Właśnie coś takiego wyciągnąłem z formy: Wyszło toto ciężko, ale jak na pierwszy raz jestem zadowolony (przyjąłem taktykę, że lepiej zacząć od dobrych skrzydeł, a później przejść na dobre i lekkie ). Więcej opowiem o projekcie jak wrócę do domu.
  5. Na to odpowiem później, trzeba iśc zajęcia na modelarni prowadzić Tak to wygląda. Różnica ciśnień jest na tyle niewielka, że stanowi niewielką część całościowej siły nośnej (naprawdę mikrą). *Różnica ciśnień wynikająca z prawa Bernoulliego, nie doprecyzowałem tego stwierdzenia
  6. Myślę, że żeby to uczynić bardziej intuicyjnym sprowadzimy powietrze do kulki (niech będzie, że kulka to cząsteczka gazu) Nasza kulka posiada pewną prędkość, która posiada swoja wartość i kierunek (równoległy do osi x) oraz posiada masę. Mnożąc te wartości otrzymamy pęd kulki, a rzutując wektor pędu na oś X i oś Y układu otrzymamy pęd wzdłuż osi X (px) i pęd wzdłuż osi Y (py). Nasza kulka zmierza na spotkanie ze ścianką (to może być dolna powierzchnia skrzydła ustawionego pod kątem 45st do opływu): Ścianka przed zderzeniem posiada zerowy pęd, stąd suma pędów w układzie równa jest pędowi kulki (p), na osi X suma pędów równa jest p, a na osi Y równa jest 0. Kulka w końcu dociera do ścianki: Następuje sprężyste odbicie, w czasie którego kulka odbija się od ścianki, pod kątem równym kątowi padania, zmieniając swój kierunek o 90st, nie zmieniając jednak prędkości. Warto zauważyć, że pęd nie zmienił swojej wartości, lecz jego kierunek się zmienił. W efekcie zmieniły się wartości pędów na konkretnych osiach. na osi X kulka ma zerowy pęd, zaś na osi Y kulka ma pęd równy -p (dlatego minus,że porusza się w 'dół' osi). Rozpatrzmy teraz krajobraz po bitwie: Jak wspomniałem wcześniej, kulka zmieniła swój pęd, jednak ze względu na zachowanie pędu zmienił się również pęd płytki (jak widać wyżej - suma pędów w układzie pozostała stała). W efekcie kulka i ścianka oddziaływały na siebie siła, prowadzać do wzajemnej zmiany pędu. Jak to się ma do wzoru: F = dp/dt ? No więc, dla bryły idealnie sztywnej, przyrost czasu równy jest zero (odbicie następuje momentalnie), więc siła jest nieskończona W rzeczywistości, zawsze mamy do czynienia z pewnym odkształceniem sprężystym, które rozkłada oddziaływanie na siebie w czasie (a gdy wrócimy do cząsteczek mamy do czynienia ze sprężystym kontaktem dwóch pól elektrycznych, które są potencjalne, ze sobą co powoduje sprężyste odbicie cząsteczek (a schodząc jeszcze głębiej, dochodzi do deformacji funkcji falowych elektronów, powodując powstanie asymetrii w ich kształcie)), powodując że czas przyjmuje wartość inną od zerowej, a siła wartość inną od nieskończonej. W przypadku siły nośnej ta płytka przyciągała by też do cząsteczki od góry (inaczej powstałaby próżnia, a jej natura nie lubi), więc zmieniała by też kierunek ruchu cząsteczek poruszających się górą (jednak zasada zachowania pędu zawsze obowiązuje tak samo). Teraz jeszcze jest kwestia tego, że kiedy część cząsteczek zacznie poruszać się w innym kierunku, to zmieni się ich zagęszczenie w pewnych obszarach. Jak wiemy z równania gazu doskonałego: p=V/nRT gdzie: p - ciśnienie V - objętość n - liczba moli danego gazu R - stała gazowa T- temperatura Więcej cząsteczek w danym obszarze, a mniej w innym spowoduje faktycznie, że powstanie pewna różnica ciśnień i faktycznie na górze skrzydła ciśnienie będzie mniejsze, a ciśnienie na dole będzie większe. I faktycznie dla opływu nielepkiego (czyli nieskończonej liczby Reynoldsa, więc nieskończonej cięciwy, albo nieskończonej prędkości) różnicę da się opisać prawem Bernoulliego. Problem jednak jest taki, że to są siły nieznacząco małe w stosunku do siły wynikającej ze zmiany kierunku ruchu powietrza. Wychodząc z tego wnioskowania (tj. od różnicy ciśnień będącej efektem prawa Bernoulliego), osiem lat przed pierwszym lotem braci Wright, lord Kelvin stwierdził że maszyny latające cięższe od powietrza nie mogą istnieć. I faktycznie, gdyby założenie były prawdziwe, Flyer braci Wright musiałby latać z prędkością większą niż jeden mach
  7. Po zawodach wrzucę plan naszego modelu. Myślę, że jest całkiem niezłym kompromisem między wagą, a łatwością wykonania
  8. Ok, kolacja jest, jedziemy dalej Kolega przywołał tu istotne (choć błędne stwierdzenie): Otóż zagadnienie kąta natarcia ujęte jest w Cz. Zasadniczo zależność Cz od kąta natarcia jest dla danego profilu wyznaczana eksperymentalnie (tunel aerodynamiczny), bądź numerycznie (XFoil, Fluent). Niemniej z reguły prezentuje się ona tak: Czyli jest zasadniczo (w pewnym zakresie katów) liniowo zależna od kąta natarcia Cz = alpha *m Gdzie: alpha - kąt natarcia m - współczynnik nachylenia prostej zależny od geometrii profilu i (częściowo) liczby Reynoldsa. I tutaj dochodzimy do tego, czemu kształt profilu jest jaki jest. Ale najpierw rozpatrzmy kilka kształtów profilu aerodynamicznego: Najpierw klasyk, czyli znana i lubiana płaska płytka : Zastanówmy się teraz jak zachowuje się struga powietrza napływająca na płaską płytkę pod kątem (tutaj 5st). Powietrze napotykając takie skrzydło rozdzieli się na dwa strumienie. Ten, który porusza się dołem, nie ma wyboru, musi się oprzeć o skrzydło, zmieniając kierunek ruchu na równoległy do powierzchni skrzydła (tu jest nasza zmiana prędkości). Ciekawiej dzieje się na górnej powierzchni. Najpierw struga gwałtownie zmienia kierunek na ostrym nosku, a następnie (ze względu na mały promień noska) siła odśrodkowa odrzuca strumień od skrzydła. W efekcie na górnej powierzchni mamy całkowicie nieprzylegający opływ. Mamy tutaj do czynienia z pewną walką siły odśrodkowej (od zmiany kierunku na nosku) ze wzrostem ciśnienia (odchylona do góry struga musi się gdzieś podziać, więc jest naciskana od góry przez pozostałą masę powietrza ) powstaje w efekcie turbulencja, która jest zjawiskiem bardzo energochłonnym, pełnym chaotycznych ruchów. W efekcie taki profil wytwarza siłę nośną, ale kosztem dużego oporu na wysokich Cz. I to może być zaleta - dlatego shockflyery są tak wygodne w lataniu 3D - nie mają tendencji do rozpędzania się na wysokich kątach, a to, że opór od razu jest wysoki powoduje, że rośnie już liniowo i charakterystyka przeciągnięcia jest bardzo łagodna Kolejny przykład to płytka wygięta: Powietrze wokół niej zachowuje się tak: Na dole nie dzieje się wiele więcej, może poza tym, że zmiana prędkości pionowej jest jeszcze większa. Ciekawiej jest na górze. Ugięcie profilu powoduje, że efektywny promień noska jest większy (tak jakby geometria 'podsuwała' się pod strugę), więc oderwanie strugi jest dużo dalej niż w przypadku płaskiej płytki. Niestety nie ma to samych zalet, gdy kąt natarcia jest niższy: Mamy identyczny efekt jak dla wygiętej płytki, jednak dla dolnej powierzchni przy niskim kącie natarcia. Efekt jest taki, że taki profil jest beznadziejny w szybkim locie. To też powoduje,ze jest tak uwielbiany, przez modelarzy robiących wolnolotki, jest banalnie prosty w wykonaniu, a produkuje zadziwiająco dużo siły nośnej. Przypatrzmy się teraz czemuś bardziej 'uczciwemu': Zaś opływ toto ma taki (dla 5st): I dla 0st: Jak widzimy tutaj nie dzieje się zasadniczo nic ciekawego, ani dla niskich, ani dla wysokich kątów natarcia. Opływ jest przyklejony w obu przypadkach, nie należy się spodziewać dużych oporów ani w jednym, ani w drugim przypadku. I zgodnie z przewidywaniami: AG12 jest wyważony, dla szerokiego zakresu współczynników siły nośnej, wygięta płytka produkuje ogromną siłę nośną, ale do szybkiego lotu produkuje niesamowite opory, a płaska płytka nie ma oporów gdy nie robi siły nośnej, a później gwałtownie rosną. Cały dowcip polega na tym, że właśnie przetestowaliśmy komplet profili, od bardzo nośnych, do bardzo nienośnych, a ŻADEN z nich nie posiada znaczącej różnicy prędkości między dolną, a górną powierzchnią dla przepływu nielepkiego i nieściśliwego (tzn - licząc z prawa Bernoulliego, tylko AG 12 powinien wykazywać ŚLADOWE ilości siły nośnej, reszta wcale). Podsumowując - profile są po to, żeby minimalizować opory skrzydła wynikające z lepkości powietrza, nie po to żeby różnicować prędkości górnego i dolnego strumienia No i jest jeszcze kwestia profili takich jak KFM, czyli po co w sumie są te stopnie - kwestia na następną rozprawkę, obiecuje że w tym tygodniu
  9. Ech, no dobra zacznijmy od podstaw Więc tak, definicja siły: F=ma gdzie: F- siła m - masa na którą siła oddziałuje a - osiągane przyśpieszenie Ten skądinąd banalny wzorek określa nam jak mocno musimy pchać przez 5s szafę, aby osiągnęła prędkość 50m/s (przy założeniu, że nie ma tarcia ). To co jednak nas bardziej interesuje, to inna postać wzoru określająca siłę. F=dp/dt gdzie: dp - przyrost pędu dt - przyrost czasu Teraz załóżmy, że masa tego na co oddziałuje siła jest stała. Założenie to pozwala nam rozwinąć zmianę pędu do następującej postaci: dp = dv * m gdzie: dv - zmiana prędkości m - masa A składając wzory razem otrzymamy: F= (dv*m)/dt To określenie siły pozwala nam zauważyć pewną bardzo ważną rzecz: Siła jest wynikiem zmiany prędkości obiektu posiadającego masę! Stąd aby powstała siła nośna na skrzydle coś musi zmienić swoją prędkość. Dlatego przywołajmy teraz rysunek ze strony NASA: Nie wdając się w podpisy - widać, że rolą skrzydła jest nadać strumieniowi powietrza pewną prędkość pionową. Powoduje to zmianę pędu strumienia powietrza w osi pionowej z zerowej na pewną ujemną wartość (jeśli założymy, że oś w górę to +), co zgodnie z zasadą zachowania pędu powstania, że analogicznie nastąpi zmiana pędu skrzydła, więc będziemy mieli do czynienia z powstaniem siły. I teraz ujmując temat od strony bardziej praktycznej - od razu widzimy,że siła nośna zależna jest od trzech parametrów: prędkości powietrza - im większa tym , tym większa masa powietrza zmieni swój pęd w danym czasie powierzchni skrzydła - bo więcej powietrza zbiera współczynnika siły nośnej - określa jak mocno skrzydło zmienia pęd strugi powietrza w osi pionowej (można to sobie wyobrażać jako zmianę kierunku w coraz bardziej pionowym kierunku) Najfajniejsze jest to, że to praktycznie wszystkie wartości jakie są we wzorze na siłę nośną: Pz = ro*v^2*Cz*S*0,5 Gdzie nowe wartości to: ro - gęstość ośrodka Cz- współczynnik siły nośnej S - powierzchnia skrzydła (mała ciekawostka - ten wzór wyprowadza się analitycznie, jednakże wymaga to całkowania, myślę że mogę to pominąć tutaj). W kolejnym poście pokażę za to dlaczego profile mają kształt jaki mają. Ale najpierw idę zrobić kolację
  10. Mi chodzi o to, że wciąż masz stwierdzenie sugerujące, że mniejsze ciśnienie ma coś dać. Jakbyś przerzucił temat do aerodynamiki, to mógłbym nieco ugryźć temat KFM od strony teoretycznej Wiesz, dopiero napisałem, że dla dowolnego latania prawo Bernoulliego nie ma znaczenia, nie próbuj tego tu wepchać... Jakbyś przerzucił temat do aerodynamiki, to mógłbym nieco ugryźć temat KFM od strony teoretycznej Wiesz, dopiero napisałem, że dla dowolnego latania prawo Bernoulliego nie ma znaczenia, nie próbuj tego tu wepchać...
  11. To było w odpowiedzi na posty kolegi Kaspiana, szczególnie ten fragment: Po prostu rzuca się to w oczy
  12. Zanim odpowiesz w sposób uszczypliwy zapoznaj się porządnie z teorią: https://www.grc.nasa.gov/www/k-12/airplane/wrong1.html tu inny częsty błąd: https://www.grc.nasa.gov/www/k-12/airplane/wrong2.html A tu jak to działa: https://www.grc.nasa.gov/www/k-12/airplane/right2.html Zdaję sobie sprawę, że prawo Bernoulliego wrosło w masową świadomość, równie mocno, jak lemingi rzucające się ze skał (bah, jeden podręcznik akademicki z fizyki, którego nazwy z litości nie pomnę, przedstawia tę teorię jako prawidłową), ale to nie znaczy, że jest ono prawidłowym wyjaśnieniem fenomenu powstawania siły nośnej. Rzeczywistość jest o dziwo prostsza, w końcu zmianę pędu rozpatruję się już w gimnazjum.
  13. Panowie, nie powielajcie tego błędu. Siła nośna nie jest wytwarzana przez różnicę ciśnień wynikającą z prawa Bernoulliego! Różnica ciśnień wynikająca z różnic drogi jest mało istotnym składnikiem siły nośnej. Druga sprawa - w przypadku KFM turbulencja nie tworzy siły nośnej, jednie zapobiega seperacji opływu i powoduje,że profil ma bardzo łagodną charakterystykę przeciągnięcia (kosztem znacznie zwiększonego oporu). Ogólnie przy tych wynalazkach ciężko wnioskować o tym co konkretna zmiana spowoduje- taka turbulencja jest bardzo trudna w symulacji.
  14. Nigdzie Znaczy, może jeden z naszych modelarzy by Ci odsprzedał, jakbyś ładnie poprosił
  15. Wiesz co. Grzeczniej zapytać zanim coś stwierdzisz, szczególnie, że niektórzy mogą mieć więcej chęci do zrobienia czegoś niż Ty. Poza tym, to że modelarnia powstała nie jest efektem niemożności wynajęcia pomieszczeń (wiem, bo sam chciałem je wynająć), jest efektem starań ludzi z AW (szczególnie dyrektora, pana Grzegorza) którzy postanowili zrobić coś dobrego. Nie oceniaj całego świata po sobie, niektórzy mogą działać z wyższych pobudek. Niemniej, Modelarnia żyje i się rozwija. Na razie pracujemy z pierwszą grupą młodych adeptów nad przygotowaniami do zawodów F1N które mają się odbyć w ostatnią niedzielę lutego. Młodzi pracują nad modelami pod moim okiem, a starsi szukają sali gimnastycznej do treningów (bo modele modelami, ale wyrzut i regulacja to 90% sukcesu)
  16. Nie wiem Prawdopodobnie VS1 jest (podobnie jak 90% profili szytych na miarę obecnie) jakimś tam pokłosiem profili AG, więc jeśli ten kto to robił się coś tam znał, to będzie toto lepsze niż MH32 Poza tym lubię mieć modele z nietypowymi profilami, to zawsze spora część zabawy A co do przechodzenia z MH32 na SD70xx to raczej ma to mało sensu, takich kombinacji raczej bym unikał. Prawda
  17. A ja wiem jak? Troszkę mi się nie podoba, że oba modele latają na MH32, to okropna strata potencjału takiego rozmiaru (znaczy, nie zrozumcie mnie źle, MH32 to świetny profil, ale fajnie by było jakby jednak przez rozpiętość się zmieniał). Najbardziej z tak bydlastych modeli mi się Elvira podoba. ale cena urywa głowę przy samych kostkach
  18. O to ten, dzięki wielkie
  19. Hej Myślę, że to będzie krótki temat, ale jakoś mi szukanie nie idzie. Kiedyś widziałem model szybowca o rozpiętości 5m, który nie był makietą, a pełnokompozytowym modelem o kształtach w stylu F3X. Pomoże mi ktoś zlokalizować sklep który toto sprzedaje?
  20. Hej Z racji tego, że jestem zaangażowany (jako instruktor) w projekt to przekazuję komunikat na temat otwarcia nowej modelarni: Ze współpracy Fundacji "Smyki na Start" z Aeroklubem Warszawskim zrodził się projekt reaktywowania i udostępnienia pomieszczeń dawnej modelarni na Gocławiu (ul. Wał Miedzeszyński 646). Ukończyliśmy remont pomieszczeń (doprowadzając do stanu używalności, dalsze prace kosmetyczne w planach) i chcemy rozpocząć zajęcia. Nie mamy jeszcze wyposażenia, np. stoły które pożyczyliśmy na oficjalne otwarcie są składane (nie spełniają kryteriów bezpieczeństwa pracy z dziećmi). Dlatego w najbliższych dniach skupiamy się na doposażeniu pomieszczeń w stoły, krzesła i podstawowe narzędzia. Zrodził się pomysł by jeden dzień w tygodniu, po południu ok. 3h przeznaczyć na zajęcia dla dorosłych modelarzy. Bez opłat do końca roku za to z wkładem własnym - czyli darowizny rzeczowe w postaci narzędzi, materiałów i wyposażenia. Na zasadzie zupełnej dowolności. Zwracamy się z pytaniem do modelarskiej braci: co myślicie o takim pomyśle na wspólne spotkania integracyjne, wymiany doświadczeń, wspólnej pracy i wspólnego budowania (wyposażania) miejsca spotkań i pracy dydaktycznej? Który dzień tygodnia byłby najodpowiedniejszy na popołudniowe zajęcia (sugerowane: czwartek, piątek lub sobota)? Prosimy o odpowiedzi na zasadzie miniankiety osoby które potencjalnie byłyby zainteresowane uczestnictwem w pracy modelarni. Zapraszamy. http://www.smykinastart.pl/imprezy/2015/65-otwarcie-modelarni-gocaw.html pozdrawiam, Robert Naumiuk Oraz drugi komunikat: W ostatnią niedzielę lutego w Warszawie na Bemowie mają się odbyć doroczne halowe zawody modeli swobodnie latających wyrzucanych z ręki - klasa F1N. (planowana jest też kategoria wiekowa dla dorosłych). Podczas ferii zimowych (pierwsze dwa tygodnie lutego) chcemy zorganizować zajęcia dla grupy dzieci, max. 10-12 tak by mogły przygotować swoje modele, potrenować w pobliskiej szkole i wziąć udział w zawodach na Bemowie. Nie przygotowujemy oferty publicznej z uwagi na brak pełnego wyposażenia do prowadzenia takich zajęć. Licząc na wyrozumiałość modelarskiej braci na brak pełnej infrastuktury zapraszamy na zajęcia dzieci wraz z opiekunami od środy 3'go lutego. Minimalny wiek to 8 lat. Planujemy cykl zajęć "środa - piątek - poniedziałek - środa - piątek" od godz. 17:00. W planie budowa własnych modeli na zawody na Bemowie. Docelowo planujemy starty w kategoriach na "F" (F3K, F3J/m itd), ale zaczynamy od podstaw. Koszt uczestnictwa ma zrefundować materiały do budowy modeli i częściowo czas pracy instruktorów - fundacja nie prowadzi działalności gospodarczej i opiera swoją działalność wyłącznie na darowiznach.
  21. Zdecydowanie tego nie rób... Silnik jest sporo za duży, ciężki, taka wieżyczka stawia straszne opory, a w dodatku nie jestem pewien jak ta konstrukcja poradzi sobie z drganiami, Jeśli chcesz motoszybowca to lepiej zainwestować w lekki silnik elektryczny, stosunkowo niewielki pakiet i śmigło składane.
  22. Tej akurat nie znam. Efekt trochę mi wyglądał jak srebny SolarFilm Lite, z tamtą folią to choćby człowiek się pociął to wiele ładniej by nie zrobił (ale tylko ze srebrną inne kolory były ok). IMO lataj na czym jest, folię zawszę można zmienić.
  23. A tak z ciekawości - jakiej folii tu użyłeś?
  24. Źle mnie zrozumiałeś, właśnie podkreślałem dlaczego to co zrobiłeś było sensowne i nie wymagało jakichś wielkich testów
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.