Skocz do zawartości

Konrad_P

Moderatorzy Forum
  • Postów

    6 066
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    37

Treść opublikowana przez Konrad_P

  1. Konrad_P

    F5J zaczynamy

    Paweł ja też nigdy nie zostanę Mistrzem Polski w F5J, ale nie przeszkadza mi to w podnoszeniu swoich umiejętności. Chciałbym bardzo wydostać się z tych 78-79% i wejść na wyższy poziom i uzyskiwać wyniki pod 90% lub wyżej. Nawet przy tych 90% jestem pewien, że będę zajmował ostatnie miejsca. Mnie to nie wstydzi, że jestem ostatni, mnie wstydzi, że nie potrafię latać i dla tego trenuje i jeżdżę na zawody żeby się uczyć i podnosić swoje umiejętności. A jak to poskutkuje lepszymi zajmowanymi miejscami to ja nie będę miał nic na przeciwko. Odwróć trochę swoje rozumowanie. Nie latasz po to żeby zajmować jakieś miejsca, latasz po to żeby się doskonalić i być lepszym. Ja daje sobie jeszcze ze 3 lata na naukę. Niestety u mnie idzie to bardzo wolno, ale idzie. Mam nadzieję, że w tym czasie ogarnę kilka spraw a i sytuacja mi się wyklaruje i będę mógł poświęcać dużo więcej czasu na latanie niż teraz. Nie poddawaj się bez walki
  2. Konrad_P

    F5J zaczynamy

    Dziś trochę polatałem i powoli dochodzę do wniosku, że przynajmniej w moim przypadku, latanie radiem w Mode 2 słabo się sprawdza. Lotki i wysokość na jednym drążku to nie najlepszy pomysł. Nie wiem co bym robił to jak w emocjach wychylam lotki to zahaczam o wysokość i model zadziera. A już masakra wychodzi jak mi zaczyna kciuk drżeć w nerwach, można sobie tylko wyobrazić jak wówczas wygląda lot modelu, góra-dół i tak w kółko. Jak pisałem, dziś polatałem i chyba podjąłem ostateczną decyzję, że odczepiam kierunek od lotek. Po raz pierwszy udało mi się dziś krążyć bez przepadania w zakręcie. Krążenia zaczęły wyglądać zdecydowanie lepiej jak wychylałem kierunek na maksa i kontrowałem lotkami. Ponieważ kierunek mam przycięty do 40% więc te dzisiejsze krążenia były jeszcze troche zbyt rozwlekłe. Muszę trochę zwiększyć zakres kierunku. Na razie dam 50% i będę patrzył jak teraz będzie wyglądało krążenie. Nie mniej widać światełko w tunelu.
  3. Konrad_P

    F5J zaczynamy

    Paweł jestem dokładnie tego samego zdania co Jurek. Nie ma sensu latać Restem a potem Plusem. To są tak bardzo różnie modele, że nawet nie ma co porównywać, no chyba jedynie to, że latają. Jak się nauczysz krążyć Restem to na 100% nie będziesz umiał krążyć przez to Plusem. Ty jeszcze na dobrą sprawę nie wlatałeś się dobrze w Plusa a ćwiczysz na Reście. To nie wyda. Lataj tylko i wyłącznie Plusem nie biorąc do ręki innego modelu i zobaczysz po 3-4 miesiącach jak nagle zacznie Ci wychodzić. Musisz wyćwiczyć swoje palce i odruchy na Plusie, żeby było tak, że jak Plus robi skręt tak a tak to palce same intuicyjnie robią to i to. To ma być automatyzm bez myślenia. A jak Ty chcesz coś takiego uzyskać latając raz jednym raz drugim zupełnie innym modelem. Paweł nie bierz tego przez przypadek za krytykę, tylko radę kolegi któremu zależy żeby w kraju latali najlepsi piloci na świecie.
  4. Przecież to jest model do zabawy więc 100 w tą czy w tamtą nie robi większej różnicy, byle by była fajna zabawa.
  5. A nie lepiej dołożyć większy pakiet zamiast ołowiu? Wygląda fajnie choć to nie moje kolory Robactwo będzie przyciągał okrutnie.
  6. Konrad_P

    F5J zaczynamy

    Wojtek żebyśmy się dobrze zrozumieli. Z tych 20m (40m to dużo i szczegółów nie zobaczysz) nie jest istotne ile kółek zrobisz. Mi czasami też wychodzą tylko 2, te 8-10 to tak na przykład podałem. Specjaliści (Wojtek i Tomek) z ręki rzucając model wykręcą się na te 200-300m Chodzi o to, że robisz tyle krążeń ile dasz radę i w tym czasie patrzysz jak model krąży. Ja osobiście mam dołożony kierunek (ale bardzo mało) do lotek, ale prawidłowo to powinno się zaczynać zakręt od kierunku, dopiero potem dokładamy lotki. Jak model zaczyna zbyt mocno się wychylać to prostujemy model dając lotki w przeciwną stronę do kierunku krążenia i dokładamy ponownie kierunek żeby zacieśniać krążenie. To może dziwić co poniektórych, ale tak trzeba robić żeby model krążył jak najbardziej płasko. Oczywiście jak jest taka termika, że drzwi od stodoły zabiera to nie ma co kombinować tylko trzeba dać zrobić swoje kominowi. Ale jak latamy nisko i korzystamy z bąbelków odrywających się co chwile to niestety czym bardziej płasko krążymy tym mamy lepszy efekt. Co do zawodów to nie wiem czy na Śląsku jakieś w tym roku jeszcze będą. PP w F5J jest jeszcze jeden, ale daleko bo w Szczecinie. Może F3J, ale z tego co wiem to będzie chyba w Poznaniu i gdzieś koło Warszawy. Trenuj w tym roku a w przyszłym wyrób licencję i wybierz się z nami na PP F5J. Tak na dobrą sprawę tylko na tego typu zawodach można się czegokolwiek nauczyć.
  7. Konrad_P

    F5J zaczynamy

    Jurek Ty jesteś inny więc ta zasada nie dotyczy Ciebie. Ale widoki kurde zazdroszczę. Dokłanie jak Wiesław pisze, pokora i nie obrażanie się jak ktoś Ci mówi, że źle latasz. Wszyscy zwłaszcza z naszego grona jak mówimy że źle latasz to nie dla tego żeby Cię zdyskredytować, tylko żeby zwrócić Twoją uwagę, że są jakieś błędy, że można lepiej bo kurcze widzimy to na zawodach i wiemy że można. Na mnie Wszyscy bez wyjątku wrzeszczą i rzucają we mnie krzywymi, że jestem ku..s i zaciągam w termice. Do tego doszło, że musiałem mocno pogmerać w radiu żeby ograniczyć ten bezwarunkowy ruch drążkiem do minimum. I jeszcze jedna sprawa o której zapomniałem napisać w poprzednim wątku. Jak zaczynałem latać to ciągle miałem właśnie problem z termiką. Kurcze nie widzę gdzie ona jest, latałem jak głupi i szukałem po całym lotnisku. Kurna gdzie jest ta cholerna termika, ja jej nie widzę więc dla tego tak szybko spadam i nie wylatuje tych 10mm. Niestety prawda jest zupełnie inna, termika jest prawie wszędzie tylko to, że nie potrafię krążyć i nie potrafię się w niej utrzymać powoduje, że spadam. Owszem bywa tzw. masło lub bardzo silny wiatr gdzie nie sposób złapać termikę. Ale jak się ma technikę to na przykładzie Wojtka z PP w BB można zahaczać skrzydłem o trawę i można się wykręcić na 200m.
  8. Konrad_P

    F5J zaczynamy

    Widzisz Wojtek z tym luźnym lataniem F5J jest tak. Chłopaki, którzy już startują nie przyjadą na takie latanie bo to dla nich mało atrakcyjne, a trening mogą sobie robić u siebie na miejscu. A dla ludzi, którzy patrzą i są niezdecydowani też moim zdaniem nie wyjdzie bo im się nie będzie chciało. Taka prawda. Zobacz po moim PP we Wrocku na przełomie kwietnia i maja. Proponowałem luźne latanie bez licencji na zasadzie lepszego treningu, i co, i kompletnie nikt się nie pojawił. Niestety w naszym kraju, jak wielokrotnie już tu pisałem, jest inaczej niż u naszych sąsiadów. Tam bardzo chętnie chcą rywalizować między sobą a u nas kompletnie odwrotnie. Własna łączka jest najlepsza i już. Niestety nie pozostaje Ci nic innego jak przyjazd na PP. Na tych zawodach jest zawsze luźna atmosfera i można spokojnie porozmawiać na temat latania. Najlepiej właśnie samemu na własne oczy zobaczyć o co chodzi w tym lataniu. Można pogadać o ustawieniach modelu choć to jest absolutnie indywidualna spraw. Ten sam model ta sama waga do lotu a jeden zawodnik ma SG 104mm a drugi 114mm i obaj latają i są bardzo zadowoleni. Nie ma jednego uniwersalnego ustawienia tego samego modelu. To trzeba wylatać i sprawdzać jak model mi się sprawuje na takich lub na takich ustawieniach. Dam Ci przykład. Maxa przy SC 118mm jak wychylałem klapy do termiki na 2mm całkowicie stawała. Traciła prędkość postępową a tym samym przestawała się wznosić w termice. Obecnie SG przesunąłem na 108mm i wychylając klapy o te same 2mm model nadal leci, nie staje i lepiej reaguje na termikę. Może jutro podłącze Altisa i ściągnę loga to pokażę jak Maxa zareagowała na termikę. Czegoś takiego jak latam jeszcze nie miałem i nie widziałem, po prostu jakby wystrzelić ją z gumy po włączeniu termiki. Nie ma sensu na razie na siłę łapania termiki na 20 czy 40m. Pierwsza podstawowa sprawa w F5J to umiejętność bezbłędnego krążenia. Krążenie ma być takie żeby model lecąc pod wiatr leciał w miarę prosto a lecąc z wiatrem nie przepadał i nie tracił wysokości w zakręcie. To jest podstawa podstaw latania F5J. I własnie należy uczyć się krążyć na wysokości 15-20m tuż przy nodze. Wówczas jesteś w stanie zobaczyć jak to twoje krążenie tak naprawdę wygląda. Na 200m i 100m od siebie nic nie będziesz widział, tylko tyle że lata i krąży. A że z tych 20m zrobisz tylko 5-10 kręgów nie stanowi o niczym. Lądujesz i na nowo na 20m i znów krążyć. Jak się złapie termikę to OK jak nie też OK. Trzeba opanować technikę. Jak masz technikę to zawsze znajdzie się jakaś termika, którą będziesz umiał wykorzystać. A model nie ma kompletnie żadnego znaczenia jaki jest. Więcej powiem, czym gorszy na początek tym lepiej . Jak na takim słabym opanujesz podstawy to po przesiadce na coś lepszego efekt będzie od razu widoczny.
  9. Konrad_P

    F5J zaczynamy

    Pewnie będzie można się spodziewać ale jeszcze chwilę trzeba mi dać. Musze najpierw rozliczyć MP i wysłać maila do wszystkich z prośbą o nazwy modeli. Jak dam radę to jeszcze w czerwcu wstawię na stronę f5j.pl. Tu dam znać że już są dane.
  10. Konrad_P

    F5J zaczynamy

    Kravi to zdecydowanie latanie na wydmuch ze zbocza. Tak na dobrą sprawę lotnisko jest otoczone z każdej strony mniejszym lub większym zboczem. Umiejętności z F3F pomagają na tym lotnisku.
  11. Czy możesz powiedzieć o co Ci chodzi. Czy tu ktokolwiek cokolwiek bagatelizował. Mam wrażenie, że to właśnie Ty straszysz nas jakimiś przeszłymi historiami, które przeminęły i które nigdy się już nie powtórzą. Należysz do tej części społeczeństwa, która nie patrzy do przodu i nie widzi jak piękny jest świat, jakie są wspaniałe obecnie możliwości, tylko rozdrapuje stare zabliźnione już rany, które powinniśmy już zostawić w spokoju. Wszyscy wiemy, że wojna była, że była straszna, że była okrutna i nigdy nie powinna się więcej przydarzyć. Więc przestań tu w tym fajnym wątku rozprawiać o martyrologii tylko pokaż jakie budujesz modele i pokaż jak się nimi bawisz. Rozumiem, że ta wypowiedź to tęsknota za poprzednimi czasami PRL -u. Historię zostaw w spokoju. A tak nota bene to powiedz mi czego nas ta historia uczy. PS. Mam nadzieję, że moderator wywali ten wątek historyczny, włącznie z moimi wypocinami, z tego wątku lub założy jakiś nowy obok, choć to nie to forum do takiej dyskusji.
  12. Konrad_P

    F5J zaczynamy

    No właśnie. W treningach wychodzi i u mnie. Krążenie bez większych błędów, wysokość też znacząco mniejsza. W moim wypadku wyłączyłem się na 72m i krążyłem nad głową Krzyśka dobre 10min na wysokości nie większej niż 50m. Przychodzi konkurs i wszystko radykalnie się zmienia. Już tak się śmialiśmy, że żebym zajął jakieś lepsze miejsce w klasyfikacji to muszę poczekać aż się będę łapał na 60+
  13. Konrad_P

    F5J zaczynamy

    Cóż krótk jak zwykle nie będzie. Tak to prawda wyjazd i zawody świetne. Oj działoooo się. No ale po kolei. Większość naszej ekipy zanotowała progres co do %. Największy zanotował chyba Wiesław. Latał naprawdę świetnie i była szansa na wejście do finału. Miał świetnego pomocnika, który pilnował i wrzeszczał na Wieśka żeby się nie wyłączał za wysoko co skutkuje tak dobrym wynikiem. Po pierwszym dniu brakowało Wieśkowi tylko lub aż 100 punktów do 15 miejsca i osobiście po cichu liczyłem, że wejdzie do finału jako trzeci polak. Niestety fortuna kołem się toczy i w niedzielę się nie udało przeskoczyć tych 5 zawodników. Nie mniej nasza z Tomkiem M. teoria (co do Wiesława) sprawdza się na kolejnych zawodach i mam nadzieję, że Wiesław podtrzyma ją w Holic. Tomek F. z Wojtkiem latali genialnie. Wojtek w sobotę latał trochę zachowawczo i wyłączał się zdecydowanie wyżej niż Tomek. Wiem, że to zdecydowanie, to jest pojęcie względne. Jak Tomek wyłączał się na 35m to Wojtek na 40-45m jak Tomek wyłączał się na 55m to Wojtek na 60-62m. Nie mniej Wojtek pokazał wielką klasę w niedzielnych kwalifikacjach. Obaj z Tomkiem mieli po jednym takim locie, gdzie większość z nas, a i kibicujący i obserwujący ich poczynania inni piloci twierdzili, że nic z tego nie będzie i większość z nas już ich widziała, albo na drzewie albo w zbożu. Cóż każdy z nich w tym locie dostał po tysiaku. Po prostu te loty to czysty majstersztyk, się tego nie da opisać, to trzeba zobaczyć na własne gały. W tym roku nie spadło tyle modeli co w zeszłym, ale działo się zarówno przy lądowaniu jak i w powietrzu w czasie krążenie. Tym razem właśnie najwięcej kolizji było podczas krążenia. Były chyba w sumie z tego powodu ze 4 Re-Fly -ty i w eliminacjach i w finale. Niestety naszej ekipie też się przytrafiły kolizje w czasie krążenia. Mam nadzieje, że wszyscy zdążymy naprawić nasze modele do Holic. W tych zawodach okazało się, że sterowanie nie swoim modelem nie należy do rzadkości. Zawodnik z Czech pojęcia nie miał, że jego model wylądował jakieś 500m dalej w winnicy, dopiero koledzy uświadomili go, że już nie musi walczyć tylko musi iść po model. Ponoć konsternacja była duża. Poszedł model w ziemię z ogromną prędkością. Gdyby trafił w dach samochody to wpadł by cały do środka. I jeszcze takie moje spostrzeżenie z niedzieli. Był moment, że zaczęło wiać. Zawodnicy polecieli stosunkowo daleko nad hotel i winnicę i wyłączyli się na nie dużej wysokości. Z tego lotu nie wróciło na lotnisko bodaj 5 modeli. Chyba nie muszę pisać, które modele bez problemu wracały, oczywiście Jantary. To jest kolejny przykład, że Jantar to rewelacyjny model. A co do mnie, to do momentu wylądowania w sadzie śliwkowym realizowałem swoje założenia, czyli żeby dolatywać. Wyniku nie mogę mieć dobrego bo startowałem prawie w każdej kolejce z Tomkiem F. On jak pisałem wyłączał się na 35m a ja na 165m, więc siłą rzeczy szans nie miałem i nie ma o czym dalej pisać. Po nie doleceniu do lotniska zmieniłem model, ale nerwy już dały o sobie ewidentnie znać. Nie mogę sobie wybaczyć tylko jednego, ostatniego lotu. Na własne życzenie go spier.... Miałem już taką wysokość, że gdybym włożył ręce w kieszenie i grał do końca czasu w pingponga to bym bez problemu dolatał. Ale nie, zachciało się kurna kombinować, a bo modelu już nie widzę, a bo już za wysoko a bo za szybko model lata, a bo i a bo i wyszła dupa. Zły jestem jak cholera. Teraz większość z nas ma chwilę na wylizanie ran i przygotowanie się do następnych zawodów, tylko Wojtek jedzie już w środę na następne na Węgry. Miejmy nadzieję że pokażę wszystkim gdzie raki zimują i stanie na pudle czego mu bardzo życzę.
  14. Konrad_P

    F5J zaczynamy

    Jedno lądowanie za 45 a nie za 50 pkt. zadecydowało o drugim miejscu Tomka. Szkoda.
  15. Konrad_P

    F5J zaczynamy

    A praktycznie to pewnie będą jutro. My z Tomkiem właśnie dojechaliśmy. Co do samych zawodów to jutro wieczorem coś napiszę, ogólnie było świetnie sportowo i towarzysko.
  16. Konrad_P

    F5J zaczynamy

    Wieslaw się nie zna to była śliwka. Niestety powrót pod wiatr trzeba umieć zrobić i trzeba umieć ustawić model co by chciał wrócić. Wysłane z mojego SM-N910C przy użyciu Tapatalka
  17. Konrad_P

    F5J zaczynamy

    Zameldowani i po wstępnych treningach. Pogoda dobra i zapowiadają się ciekawe zawody. Obecnie siedzimy na tarasie i degustujeny lokalne specyfiki.[emoji4] Wysłane z mojego SM-N910C przy użyciu Tapatalka
  18. Konrad_P

    F5J zaczynamy

    Właśnie się pakujemy i wyjeżdżamy na zawody do Kravi. Trzymajcie za nas kciuki bo jedziemy pokazać, że w Polsce też potrafią co poniektórzy latać. Man nadzieję, że do finałów wejdzie przynajmniej trzech naszych pilotów a jest na to duża szansa. Ja jadę tylko aby wspierać naszych i dobrze się bawić. Morawy to fajna kraina, fajni ludzie, widoki i jedzenie, a o napojach nie będę wspominał bo już w zeszłym roku dużo o tym pisałem
  19. Konrad_P

    F5J zaczynamy

    Miałem się nie odzywać, ale nie wytrzymałem. Dzięki takim wpisom i w zasadzie Krzyśkowi i jego notorycznym krytykowaniem wszystkiego i wszystkich, czepiania się w zasadzie o wszystko OFICJALNIE ZAWIADAMIAM wszystkich, że zawody we Wrocławiu były zorganizowane prze ze mnie po raz pierwszy i ostatni w życiu. Szukajcie sobie nowego frajera i nowego miejsca. Ja wymiękam. Nie mam już zamiaru wysłuchiwać więcej tego typu uwag i uszczypliwości na swój i moich sędziów temat. Tak jak napisałem Piotrowi i tobie też Krzysiek napiszę, skoro tak bardzo Ci się nie podobało to na cholerę ciężką przyjechałeś i startowałeś w tych zawodach. Miałeś próbkę na PP i wiedziałeś jak to będzie. Skoro przyjechałeś to zaakceptowałeś warunki i zasady, więc teraz się zamknij, trzeba było składać protest a nie teraz się wymądrzać. Ty nie potrafisz pomóc i doradzić żeby impreza była lepsza, ty tylko potrafisz krytykować a ja mam tego już dość.
  20. Konrad_P

    F5J zaczynamy

    Jurek tobie się nie dziwię bo nie bywasz na zagranicznych zawodach F5J ale Krzyśkowi bardzo. Na wszystkich zawodach na jakich byłem są i jestem tego pewien że będą (włącznie z ME) łamane przepisy i sędziowie chronometrażyści oleją sprawę. Tak było w Kravi w zeszłym roku jak ludzie podchodzili (sam też tak robiłem) pod kątem prostym do linii lądowania. Tak też było w Dubnicy i Oberpulendorfie, a i w tym roku w Landskroun. W Lanskroun sam miałem przypadek, że lądowałem praktycznie z przeciwnego kierunku niż był ustalony. Sędziował mnie wówczas sędzie w bardzo podeszłym wieku a ja się zastanawiałem czy dożyje do końca mojej kolejki w tym upale. Jemu było wszystko jedno jak lądowałem, chciał tylko spisać dane i schować się pod parasol. Sędziowie z boku zauważyli, że nieprawidłowo lądowałem i wymieniali ze sobą uwagi ale koniec końców nikt nic mi nie dopisał do tego lotu. Z tego co zrozumiałem to ustalili że chciałem zawrucić i lądować z prawidłowego kierunku tylko się nie udało. W Lanskroun było dość sporo tego typu sytuacji zwłaszcza po zmianie kierunku startu w połowie dnia. Tylko bodaj jeden zawodnik dostał 300 pkt karnych za wlecenie w korytarz. Co do naruszania stref nie dyskutuje ale wszędzie się ich nie przestrzega a wszelkie inne uchybienia to standard. Powodów jest kilka, ale jeden jest podstawowy. Sędziowie chronometrażyści to łapanka ludzi, którzy zgodzili się pomóc. Nie są to osoby, które znają regulamin na pamięć a 15 min przed zawodami nie da się wyuczyć takich sędziów. W kraju nie ma licencjonowanych sędziów chronometrażystów, którzy mogli by podołać w sumie dość obszernemu regulaminowi. Drugi też nie mały problem to to że ostatni zawodnik i sędzia zazwyczaj znajduje się 100-200m od sędziego głównego. Szans nie ma żeby przy lądowaniu sędzia główny zobaczył coś czego nie zauważył sędzia liniowy. A sędziowanie zawodnik zawodnikowi to też nic nie daje bo zazwyczaj robi to kolega koledze i oczywistą oczywistością jest, że przymyka oczy na uchybienia, no chyba że są ewidentne i wszyscy to widzieli. U nas w cale nie jest dużo gorzej niż w Czechach czy Słowacji. Różnica jest tylko jedna, tam do organizacji jest zatrudnionych 5-10 osób a u nas robi to raptem jedna dwie osoby, które to nie są w stanie ogarnąć wszystkiego. Potem jeden z drugim ma pretensje, że dzień dobry oficjalnie nie usłyszał. I teraz mam pytanie. W związku z tym, że nie ma wyuczonych i licencjonowanych sędziów chronometrażystów i zdarzają się mniejsze lub większe uchybienia od regulaminu, mają się nie odbywać w kraju zawody F5J?
  21. Grzegorz gratuluje fajnego modelu. Silenty fajnie latały na MP F5J, będziesz miał pociechę jeśli termika cię pociąga. Kończ model i trenuj latanie w termice i mam nadzieję, że w przyszłym sezonie zasilisz grono zawodników F5J
  22. Konrad_P

    F5J zaczynamy

    Wszystkim dziękuje za dobre słowa. Oficjalne wyniki na stronie f5j.pl
  23. Konrad_P

    F5J zaczynamy

    Piotrze zrób swoje zawody i wówczas zobaczymy. Chętnie przyjadę i zobaczę jak ci pójdzie ta organizacja. Jeśli nie masz nic innego do powiedzenie to się przymknij bo nie masz pojęcie co mówisz. Jest fajnie przyjechać na gotowe i tylko palcami wytykać co się nie podoba. Tak jak napisałem weź i zrób sam to zobaczysz z czym się będziesz musiał zmierzyć. Ale zrób je tylko sam bez pomocy innych. Kolejny raz masz wiele do powiedzenia tylko nie to co trzeba. Skoro tak ci się nie podobało to po co przyjeżdżasz, masz u siebie tyle zawodów świetnie zorganizowanych to sobie tam startuj.
  24. Konrad_P

    F5J zaczynamy

    Co do radiolinii to też mi się wydaje że dyrektor, choć się zastrzega że wie i jest informowany, nie ma całej wiedzy kto co sobie zestawia. Wystarczy, że jakiś provider internetowy będzie chciał przesłać sygnał między kilkoma domami anteną kierunkową i na pewno nie będzie o tym informował lotniska. Ja bym obstawiał jednak na tych samochodziarzy i te ich instalacje, bo ponoć jeden z samochodów miał nagłośnienie około 5000W w środku i ponoć wszystko po wifi. Oczywistą sprawą jest, że czy PP czy MP nie może być rozgrywana w czasie innych imprez nad którymi nie mamy kontroli.
  25. Konrad_P

    F5J zaczynamy

    Gadałem przed chwilą z dyrektorem AW. Na lotnisku nie ma żadnej radiolinii, przez lotnisko również nie przechodzą żadne tego typu sygnału. Lotnisko dysponuje tylko zwykłą łącznością lotniczą, czyli radiami lotniczymi. Co do wilgoci to przed deszczem zrobiło się bardzo parno i wilgotno, ale to nie powinno wpłynąć na zakłócenia. Czy były jakieś różnice między PP a MP? Moim zdaniem nie chyba że..... Może wszystkie zakłócenia zostały spowodowane przez tych oszołomów z nagłośnieniem w samochodach. Może oni używki jakichś dopałek takich 1W które sieją na kilkaset metrów. Gość u mnie na osiedli latał wirnikowcem. Wszystkim otworzyły sie bramy garażowe po jego przelocie.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.