Skocz do zawartości

Konrad_P

Moderatorzy Forum
  • Postów

    6 076
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    37

Treść opublikowana przez Konrad_P

  1. Konrad_P

    F5J zaczynamy

    Sorry kurde ale pomyliłem wysokości między lotami. A co do silnika to ja usłyszałem tylko, że się wyłączył a już nie dopytałem dla czego, bo sobie sam dopowiedziałem, że musiała to być jakaś awaria bo w tych warunkach sam byś tego nie zrobił. Nie mniej lot był genialny i szkoda, że nikt go nie nagrał bo można byłoby go w szkołach pokazywać ja należny latać w takiej termice.
  2. Konrad_P

    F5J zaczynamy

    No i po zawodach w Dubicy nad Vahom. Właśnie wróciliśmy, co poniektórzy tylko, z zawodów w Dubnicy. Jak już pisałem, w zeszłym roku, miejsce świetne. Chyba całej naszej ekipie lata się tu dobrze lub nawet bardzo dobrze. W sobotę pogoda do południa była wyśmienita, termika od rana powoli się rodziła a w południe już była silna i się świetnie latalo. Niestety wszystko co dobre szybko się kończy, no i przyszedł silny wiatr. Cóż, pech chciał, że oczywiście trafiło to na mnie i na dwa moje loty które miałem w dość krótkim odstępie. Normalnie miałem od 8 do 11 kolejek przerwy a tu raptem 3. A ja niestety w silnym wietrze nie potrafię latać, bo nigdy nie latałem, no i sobie w tych dwóch kolejkach nie poradziłem. Do tego momentu zajmowałem bardzo dobre, jak na ten sezon, miejsce bo 40 na ponad 80 zawodników. Niestety ostatnia tego dnia kolejka zepchnęła mnie o 10 pozycji w dół listy. Sobota zakończyła się bardzo dobrym wynikiem Wojtka, ponieważ zajmował po 4 sobotnich kolejkach 2 pozycję. Tomek F. był 16, ponieważ dość słabo poszła mu jedna kolejka, jak na jego oczywiście możliwości. Od tego momentu Tomek był pod dużą presją ponieważ w niedziele musiał wykona dwa loty po 1000 punktów żeby wejść do finałów. Tomek M. latał bardzo fajnie tylko tym razem punkty odbierało mu lądowanie. Niestety Tomek M. jak i zresztą ja bylibyśmy co najmniej o 10 miejsc wyżej gdybyśmy w zawodach nie dostali po dwa zera za lądowanie. Te 100 punktów które straciliśmy to strasznie dużo w tak ciasnej klasyfikacji. Wiesław latał świetnie. Co prawda był na dopingu bo żarł jakieś prochy przez całe zawody, pewnie te co przywiózł z Holandii. Jego telefon co chwilę dzwonił i wrzeszczał weź pigułkę, weź pigułkę. No i Wiesław się stosował i latał naprawdę rewelacyjnie powyżej 90%. Zresztą powoli zaczyna to być już w jego wykonaniu norma. W sobotę znów myślałem, że być może uda się mu w końcu wejść do finału, ale się niestety nie udało. W niedzielę trochę się stresowałem bo wypadło mi latać w pierwszej kolejce. No ale tym razem los się uśmiechnął do mnie dwa razy. Raz, że w tej kolejce była już termika a drugi raz podczas lądowania. Model wylądował, ale niestety dostał nóg i chciał spierniczyć z punktu lądowania. Na szczęście przyszła z pomocą taśma miernicza, która zawinęła się o kadłub i zatrzymała model o 1 cm od punktu zero. Niestety w pierwszej kolejce wyczerpałem na ten dzień swoje szczęście i w drugiej kolejce tego dnia wylądowałem z nów w punkt tyle że sąsiada . Się chłop zdziwił jak mój nos modelu był o 10 cm bliżej punktu zero niż jego. Było i śmiesznie i strasznie. Na szczęście nic się kompletnie nie stało bo lądowałem w 59s a on o 2 wcześniej. Ponieważ Wojtek w sobotę miał tylko jeden bardzo słaby lot 988pkt to w niedzielę przyjął taktykę taką, że musi się przyłożyć do tylko jednego lotu a w drugim może zaryzykować bo i tak go skreślą. Jak powiedział tak zrobił. W pierwszym locie dostał 1000 a w drugim... No właśnie. Zaczęło strasznie wiać, ale to naprawdę tego dnia w tym locie był najsilniejszy wiatr. Wszyscy wystartowali i każdy wali wysokość tak pod 200m, tylko nie Wojtek . Ten zwariował lub świruje jakiegoś pawiana bo wyłączył się na 60 -iu kilku metrach. Wspólnie żeśmy stwierdzili że chłop chce pewnie coś sprawdzić przed finałami i mu nie zależy na punktach bo i tak wszedł do finału. Wojtek jako chyba jedyny poleciał pod wiatr, wszyscy włącznie z Radkiem Malczikiem do tyłu. Stała i patrzyła na model Wojtka cała loża tuzów F5J, ludzi co naprawdę coś znaczą w Contest. Wojtek zrobił pierwsze kółko obok nas słychać jak wszyscy mówią, że za następnym spadnie. Wojtek zrobił następne kółko, a wszyscy, że za następnym na pewno spadnie. Wojtek następne kółko i znów słychać jak mówią, że następnego już nie zrobi. Wojtek znów kółko i nagle żadnego komentarza, cisza (to krążenie wyglądało tak, że jak zakręcił i zaczął lecieć z warem to model leciał jakby go z procy wystrzelić, każde następne kółko było gdzieś z 10m dalej). Wojtek znów zrobił kółko a my z Tomkiem M. słyszymy tylko "krzywa" jak on "krzywa" to "krzywa" zrobił "krzywa". Troche to inaczej leciało bo było po czesku, ale kontekst oddałem bardzo dokładnie. To był majstersztyk. Nie wiem czy ktokolwiek na świecie dałby radę wykręcić się z 60m 32 metrów przy wietrze w porywach około 10-15m/s. (wyedytowałem wysokość) Wojtek wraca i my wszyscy, że Ci chłopie odbiło wyłączać się na 60m 32m. Okazało się, że Wojtek w tej kolejce chciał dużo wyżej, ale model miał inne plany i wyłączył mu silnik na 60m, więc chłop nie miał innego wyjścia tylko znów dostać 1000. Wojtek zakończył eliminacje na 1 miejscu ze wszystkimi 1000. Tomek F. po skreśleniu tego najsłabszego lotu wskoczył bodaj na 4 czy 5 pozycję. Wiesław skończył eliminacje na 26 z wynikiem ponad 90%. Co do mnie to był to mój najlepszy wynik w tym roku bo zająłem chyba 53 miejsce. Już w sumie myślałem, że coś ze mną nie halo bo cały czas zajmowałem ostanie miejsca w sezonie. Prawda okazała się jednak zupełnie inna. Wszystko przez ten badziewny model o nazwie Pike Perfection. Cały sezon mim startowałem i cały czas zajmowałem gów...e miejsca. W Holic go rozwaliłem, chyba na szczęście, i zacząłem znów latać porządnym modelem czyli Maxą. I co i od razu przyszły wyniki. Mało tego, ten badziewny model Pike nie znalazł się w finałach. Wszyscy co nim latali przypierniczyli finały, włącznie z pierwszym w tym roku w rankingu Contest Radkiem Malczikiem (43 miejsce). Do finału zakwalifikowały się Jantary w liczbie 2.5 oraz 2x Infinity, Maxa, Explorery, PLUS (ten dziwoląg którym świetnie latał Włoch) i dwa inne nie znanej marki i oczywiście zwycięzca finałów STORK. Jak zapytałem a dla czego nie ma Pike w finale to wszyscy równo mówili, przecież to nie lata. Na pudle znalazł się STORK, Explorer, Infinity. Niestety Wojtek zajął 4 miejsce a Tomek 5. Do dupy są te finały. Przez dwa dni Wojtek zebrał wszystkie 1000 pkt a w finale przez jeden słaby(nie z jego winy) lot przegrał pudło. Było rewelacyjnie.
  3. Ja montowałem te serwa i było OK. https://hobbyking.com/en_us/d-mg16-digital-metal-gear-2-9kg-0-08sec-18-8g.html Ale możesz też dać któreś z TowerPro np. to https://modelemax.pl/pl/tower-pro/19489-t-pro-serwo-mg-90d-360-stopni-digital--do-robotow.html
  4. Konrad_P

    mocny klej?

    Marku Irkowi chodzi o to żeby otrzymać odpowiedź: Więc żeby ta odpowiedź była prawdziwa to Szpak nie może dziobać Bociana bo ta teza będzie fałszywa. Tak więc musi Bocian dziobać Szpaka a nie Szpaki Bociana.
  5. Czysty, wredny, wstrętny, wręcz chamski szowinizm. Chłopie gdzieś ty się chował przez te ostatnie kilka a nawet naście lat. Marek już Ci napisał a Ty dalej swoje.
  6. Andrzej wiem, że nie do mnie to było, ale kolega chyba miał jakąś pomroczność jasną jak to pisał. Z tego co napisał można wywnioskować, że lata gdzie chce, kiedy chce i jak chce, nie zważając na nic i ma do tego jeszcze pretensje do ludzi, którzy donoszą na policję, że lata tam gdzie nie wolno. Właśnie dla tego napisałem, że ja takich ludzi zwalczałem, zwalczam i będę zwalczał z całą stanowczością. We Wrocku i okolicy jest tyle miejsca, że można sobie znaleźć takie miejsce żeby nikomu i niczemu nie przeszkadzać. Andrzej ja jako dziecko i młodzieniec uczęszczałem do Harcerskiego Ośrodka Wodnego gdzieś w okolicach Niskich Łąk i być może właśnie do tego co podałeś. Niestety minęło już ponad 40 lat i dokładnie nie pamiętam. Swoje marzenia o pływaniu na jachtach zrealizowałem dopiero poprzez syna.
  7. Ależ oczywiście, natychmiast tak zrobię. Mało tego już 2x tak zrobiłem i będę tak robił jak tylko się nadarzy okazja. Mało tego, jestem z tego powodu bardzo dumny i jeszcze więcej powiem, strąciłem onegdaj latający model z czego jestem najbardziej dumny. A co, taki jestem.
  8. Konrad_P

    mocny klej?

    To powinno bez problemu załatwić problem. http://www.henkel-adhesives.pl/wyszukiwanie-produktu-4254.htm?nodeid=8797711073281 lub jeden z tej rodziny http://www.loctite.pl/wyszukaj-produkt-6523.htm?primaryFacet=000000028Z
  9. Dokładnie. Mal latać jak drzwi od stodoły czy jak prawdziwy szybowiec. Przy profilu nośnym siła potrzebna do wyniesienia modelu będzie znacznie mniejsza niż przy profilu rodem z drzwi od stodoły. Ale na drzwiach też się da chwilę polatać. Zrobią co zrobią i wówczas zobaczymy albo i nie.
  10. Stefan trzeba mieć pojęcie. Choćby dobrać odpowiedni profil skrzydła, a przecież skrzydło w szybowcu nie ma jednego profilu tylko kilka lub kilkanaście nawet. Jak bez wiedzy sobie chłopak poradzi z tym. Konstrukcja kratownicowa dla inżyniera to nie problem, jeśli jeszcze studiuje na mechanice ale czy to będzie latało. Być może. Odrobinę może tak, ale jelcze dużo za mało.
  11. Szybowce w odróżnieniu od modeli silnikowych potrzebują tylko się wynieść na odpowiednią wysokość. Potem jak to szybowce radzą sobie świetnie bez silnika. Czy aż te 2 kg paliwa będzie więc potrzebne to nie wiem, może się okazać że będzie potrzeba mniej paliwa. Kuba żeby zaprojektować od początku do końca szybowiec to sorry ale trzeba mieć dużą wiedzę.
  12. Czarek naprawdę świetne relacje. Jestem przekonany że takie opisy na gorąco z emocjami wszystkim sie podobają a tym mniej lub trochę zdecydowanym pomogą się przełamać. Dajcie popalić jeszcze starym wyjadaczom.
  13. Świetna relacja a i zdjęcia też świetne. Mniej nerwów, więcej szczęścia i powinno być dużo lepiej w następnych lotach.
  14. A już myślałem, że się obraziłeś na śmierć po tej fali krytyki i olałaś nasze forum. Zaczynasz - cie powoli rozsądnie myśleć. Wizyta w JETPOL moim zdaniem obowiązkowa, żeby zobaczyć choćby stopień skomplikowania takiego silnika. A co do samego płatowca to poszukajcie w sieci gotowych planów. Jest tego bardzo dużo i skorzystajcie z już przetestowanej konstrukcji zamiast sami projektować zwłaszcza, że chyba nie bardzo jeszcze potraficie. A pilota to powinniście sami sobie wyszkolić. Zainwestujcie w piankę i uczcie się nią latać. Pewnie oblot i tak powinien zrobić doświadczony pilot, ale przecież będziecie chcieli to testować, więc powinniście mieć pilota we własnym gronie KN. EDIT A może po prostu kupcie KIT gotowy do sklejania szybowca o rozpiętości 4-5m który będzie wstanie unieść i silnik i paliwo. Firm oferujących gotowe zestawy do sklejania jest kilka w naszym kraju a ceny za KIT są dość rozsądne. Myślę że to będzie najbardziej rozsądne podejście do tego projektu.
  15. Dokładnie. Kuba i reszta chłopaków. Trzeba mierzyć siły na zamiary. Jesteście jeszcze bardzo młodzi i pełni entuzjazmu. Niestety tym entuzjazmem nie zbudujecie turbiny. Skoro chłopaki są niezadowolone a Tobie jest przykro to ja ma dla Was wszystkich propozycję. Zadzwońcie do Tomasza Kicińskiego z JETPOL i pogadajcie czy Tomek nie zaprosiłby Was do swojej firmy i pokazał jak sie produkuje turbiny i zrobił Wam mały wykład. Tomek kiedyś był na tym forum i pisał świetne posty o turbinach ale jeden z user -ów bardzo na niego naskoczył i Tomek olał forum. To jest fajny facet i jak się przedstawicie jako koło naukowe i pogadacie że chcieli byście zobaczyć to podejżewam, że będziecie mieli taką możliwość. A jeśli okaże się, że nie to może zaprosicie go na uczelnie jako prelegenta. Wy jesteście z Poznania on jest z Poznania, więc dlaczego by nie spróbować. Nie ma co się załamywać tylko trzeba ten zapał wykorzystać ale w bardziej realnym projekcie. Załóż nowy wątek a w nim: 1) Określ budżet nowego projektu. Bez tego może się okazać że każda propozycja powędruje do kosza. 2) Określ obszar zainteresowania. Model konstrukcyjny, z silnikiem, szybowiec, laminat, model spalinowy, skrzydło, deltę etc. To co byś chciał w ramach swojego budżetu. I przy swoich propozycjach czy chęciach budowy mierz się z możliwościami i swoimi i ewentualnie kolegów którzy by chcieli pomóc. Zobaczysz, że zaraz dostaniesz dziesiątki propozycji i podpowiedzi. Tu są naprawdę bardzo życzliwi ludzie a to, że spadła na Ciebie i kolegów taka krytyka to świadczy tylko o tym, że nam zależy żebyście nie ponieśli dotkliwej katastrofy finansowej i się zniechęcili na dobre. Nie ma nic bardziej motywującego jak udany, nawet bardzo skromny, projekt. Tak więc głowa do góry, wysil swoje szare komórki, pogadaj z chłopakami i zakładaj nowy temat.
  16. Kuba. Bardzo Cię proszę stań twarzą do ściany tak pół kroku od niej. Następnie delikatnie się nachyl a potem wal głową w tą ścianę tak długo aż wybijesz sobie ten pomysł z głowy. I żeby była jasność ja na poważnie tą rade podpowiadam, bo widzę że żadne uwagi doświadczonych kolegów nie pomagają. Założenia 20 studentów chętnych budować to coś po 50 zł = 1000zł Tą stronę oczywiście znasz. Zerknij ile kosztują turbiny. To robią zawodowcy, Wy jesteście amatorzy i wasz koszt będzie x2 w najlepszej wersji a ja stawiam na x4 zanim zacznie taka turbina prawidłowo pracować. https://www.jetpol.tech/produkty/silniki-gtm/gtm-85ast---bez-wyposazenia Stać was na budowę takiej turbiny?
  17. Żeby Cie nie dręczyć, bo Patryk zrobił to już w humorystyczny sposób, to zastanów się bardzo poważnie nad tym co napisał na koniec Patryk. Błądzisz chłopie strasznie.
  18. Konrad_P

    F5J zaczynamy

    W Holic byłem pierwszy raz. Lotnisko wielkie teren w okół jeszcze większy, generalnie jest gdzie latać. Zawody zorganizowane wzorowo. Pierwszy raz organizator rewelacyjnie ułożył listy startowe wraz z polami startowymi. W Kravi w jednej kolejce latało 3 naszych przeciwko sobie. Tu w Holic ani razu się nie zdarzyło żeby polak latał z polakiem. Do tego bardzo sprawiedliwie ułożyli pola startowe, bo raz startowaliśmy prawie wszyscy z 8 potem z 13 potem z 2 i znów z 10 i 13. Czyli z początku ze środka i z końca. Było to bardzo sprawiedliwe i naprawdę bardzo nam wszystkim się to podobało. Co do samych zawodów to nawet trudno opisać warunki jakie panowały. Ja osobiście nigdy nie latałem w czymś takim i sobie najnormalniej z nimi nie poradziłem. Z piątku na sobotę przeszła burza. W sobotę się wypogodziło wyszło słońce i ruszył się wiatr w przedziale 3-5m/s. Niby fajne warunki do latania. No właśnie niby. Zdecydowana większość pilotów startujących w zawodach została zapisana do elitarnego klubu "turystów" miasta Holic. Jedni zostali turystami bliższymi a inni dalszymi. Zawody turystyczne wygrał bezapelacyjnie Wojtek w finałach. Model Wojtka wracał na linię startu ponad 30min. O dziwo wylądował bezpiecznie, bez żadnych strat. Leżał myślę, że z 1-1,5km od lotniska. No ale pierwszym turystą w naszej ekipie w pierwszym swoim sobotnim locie został Tomek , tyle że on został bliskim turystą bo raptem 500m szedł po model. Jedynie Krzychu nie zapisał sie do tego elitarnego klubu turystycznego w naszej ekipie. Warunki były takie, że zawodnicy latali w termice i wydawało się że już jest wszystko Ok lecieli razem z kominem centrując go, aż tu nagle jakby ktoś światło w pokoju zgasił, sru i nic, no kompletnie nic a modele 500-800m od punktu lądowania. Do tego termika się odwróciła i zamiast ciągnąć , cisnęło model w dół. Na 13 zawodników były kolejki, że dolatywało 2-3 zawodników do taśmy, a jak już dolatywali to kończyli w 3-4min. To była czysta loteria a dowodem na to był fakt, że w odróżnieniu do poprzednich zawodów gdzie prawie 80% wszystkich zawodników latało w tym samym miejscu, to tu w Holic było tak, że 2 modele latały tu, trzy modele tam, jeden znów tam i tam a kilka znów gdzie indziej. I jak się udało tym dwóm które latały tam to dolatywały te 10 min a reszta albo spadła po 3 min 500 m dalej lub udało się dolecieć do taśmy po 5 min. Termika po tej burzy i przez ten wiatr była strasznie poszarpana, zawodnicy latali po całym niebie nad lotniskiem próbując coś znaleźć i jak znaleźli to się trzymali do puki ktoś im światła nie zgasił a że wiało mocno a porywy były czasami bardzo mocne to szans na powrót nie było. Do tego co 2- kolejkę przestawało wiać warunki sie nagle poprawiały i nagle 13 modeli wylatywało 10 min. i wszystkie lądowały w punktach. Dziś w niedzielę obie kolejki przeszły w dość spokojnych warunkach bez wiatru z delikatną na początku termiką a w drugiej kolejce już silna. I było fajnie. Ale przed finałami ruszył się wiatr. Pierwsza kolejka finałowa i po 5 minutach okazuje się że akces do klubu turystycznego zgłosiło 9 zawodników. Dwóch którzy latali tam wylatało 15 min a dwóch wylatało około 5 min. W drugiej i trzeciej kolejce finałowej już wszyscy byli nauczeni i sie pilnowali. Ogólnie zawody świetne, każdy, no prawie każdy, odebrał niezłą lekcję, a kadrowicze przećwiczyli wiele elementów do ME.
  19. Konrad_P

    F5J zaczynamy

    Dziś festiwal zer.[emoji4] Wysłane z mojego SM-N910C przy użyciu Tapatalka
  20. Konrad_P

    F5J zaczynamy

    Strasznie loteryjne warunki. Co drugą kolejkę coś jest i ci mają szczęście. Wysłane z mojego SM-N910C przy użyciu Tapatalka
  21. Konrad_P

    F5J zaczynamy

    No to zaczynamy kolejna fajna zabawę. Wysłane z mojego SM-N910C przy użyciu Tapatalka
  22. Konrad_P

    F5J zaczynamy

    No nie wiem. Problem Explorera jest z pewnością inny niż np. Pike. Poza tym, tak wielkie klapy po mojemu nie są aż tak potrzebne jeśli chodzi o lądowanie. Trzeba umieć lądować i wówczas na mniejszych klapach idzie to zrobić bez problemu. Przykładów jest mnóstwo. Oni coś piszą o zachowaniu się Explorera na małych prędkościach. Tak jak napisałem być może to jest specyfika tego konkretnego modelu i żeby wyeliminować to niekorzystne zjawisko bez zmiany profilu zaczęli kombinować z klapami i lotkami. Wątpię żeby to się zrobił ogólny trend u wszystkich producentów.
  23. Faktem jest że szukałem do KST. Byłem u trzech różnych specjalistów śrubkologów i każdy z nich orzekł, że jest to gwint calowy. Po zamówieniu śrubek z USA pasowały idealnie. Być może w Hitec są inne i wprowadzam kolegę w błąd.
  24. Tam nie ma metrycznego gwintu i nie ma szans dobrać. Tylko calowe. Wiem bo szukałem i kupowałem takie śrubki. W kraju ich nie mogłem namierzyć więc sprowadziłem z USA poprzez GB bo nie handlowali z EU wschodnią.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.