-
Postów
6 076 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
37
Treść opublikowana przez Konrad_P
-
Czy ktoś jest w stanie powiedzieć który program prawidłowo liczy. To są dwa programy: SORG V4 czeski oraz GliderScore chudy pikuś wie czyj. Konfiguracja obu programów jest identyczna dla klasy F5J Założenia są dla obu programów identyczne: Abacki czas lotu 9.51, lądowanie do 1m, wysokość 200m Babacki czas lotu 9.51, lądowanie =10m, wysokość 150m Cebacki czas lotu 9.51, lądowanie do 5m, wysokość 150m a punktacja jak widać jest z księżyca. Tak na chłopski rozum czeski program liczy lepiej bo za wygranie kolejki Cebacki ma 1000pkt. W tym GliderScore tylko 955pkt.
- 5 088 odpowiedzi
-
- motoszybowce
- f5j
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Piękna modelarska, klasyczna robota. Komentarzy jest mało, ale to tylko dla tego, że wszyscy podziwiają.
-
W Castle w logu masz zapisane takie dane jak sobie chcesz a jest ich chyba z 5 albo i więcej i po locie możesz sobie popatrzeć jakie były chwilowe obciążenia. Jest to fajne bo w moim edge lite 80 motor przy starcie na łopatkach 16x16 brał 120A co było dla mnie sporym zaskoczeniem zwłaszcza, że producent motorka mówił coś o 60A. Nie jest to przyrost x2 jak niby w tym Jeti ale regulator dawał spokojnie radę.
-
Jak kupowałem MAXe to gadałem z Vladimirem odnośnie bagnetów i właśnie kąta bo do tej pory miał tylko 50 a od niedawna stosuje 70 To co mi napisał pokrywa się trochę z wypowiedziami z RC Grup. Czyli do lekkich modeli stosuj 70 wówczas model bezie lepiej latał w termice, ale będzie gorzej nim lądować. Dla ciężkiej MAXy stosuj 50 będzie lepiej latać (cokolwiek by to znaczyło). Tyle że patrząc na ostatnie modele kolegi Piotra i jakie dostał bagnety z Samby to trochę zaprzeczają tej teorii bo do ciężkiego Pike dali bagnet o większym kącie niż do Dynamika.
- 5 088 odpowiedzi
-
- motoszybowce
- f5j
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Poczytaj dokładnie ZE ZROZUMIENIEM regulamin. Moim zdaniem Twoje konto nie powinno zostać aktywowane.
-
Władku mi bardziej chodzi o spotkanie towarzyskie i poznanie się niż rozmowa o organizacji czegokolwiek. Dobrze byłoby siąść przy kawie i chwile pogadać ogólnie. A kiedy to spotkanie to aż tak się nie spieszy ale byłoby fajnie pogadać. Wysłane z mojego SM-N910C przy użyciu Tapatalka
- 5 088 odpowiedzi
-
- motoszybowce
- f5j
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Władysławie to chyba musimy się spotkać i pogadać poważnie. Może faktycznie przymierzymy się do MP 2018 F5J. PS Z Agencjami mam złe doświadczenia ale skoro organizowałeś tak zawody to pewnie wiesz jak z Agencją gadać i z kim konkretnie. Ja jak będzie trzeba mogę zawiesić na szyi krawata i pojechać gadać.
- 5 088 odpowiedzi
-
- motoszybowce
- f5j
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
O w du...e ale miejscówka.
- 5 088 odpowiedzi
-
- motoszybowce
- f5j
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
No powiem, że jestem w małym szoku. Teraz tylko trza się zastanowić czy MP czy PP. Organizacyjnie ogarniemy bez problemu to nie jest żaden problem. Kwestia tylko łąki która będzie miała ze 100-150m szerokości i da się lądować z kilku stron. Koszenie, ToiToje, katering etc to szczegół. Taśmy albo się gdzieś kupi albo zrobi samemu. Kwestia tylko pozwolenia na użycie miejsca, łąki i w zasadzie to wszystko. Skoro Władysław ma uprawnienia sędziowskie to już jest idealnie. Stary Jawor jest na skraju strefy AAA Leszno A, więc z wysokim lataniem nie powinno być problemów.
- 5 088 odpowiedzi
-
- motoszybowce
- f5j
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
No dobra mała burza się już przetoczyła to teraz ja napisze parę słów podsumowania tego rocznego mojego pierwszego sezonu zawodniczego. No i po tegorocznych zawodach w ET F5J. Na koniec sezonu zająłem 143 miejsce na 583 sklasyfikowanych pilotów. Wydaje się, że wynik nawet niezły, ale trzeba oddać, że gdzieś od 250 miejsca zawodnicy mają tylko po jednych rozegranych zawodach. Do końcowego wyniku liczą się wyniki trzech najlepszych zawodów. Nie mniej jak na gościa, który po raz pierwszy w życiu dokładnie rok temu (17.09.2016) poleciał modelem do F5J to ten wynik i tak jest niezły, osobiście jestem z niego zadowolony. Nigdy wcześniej tak po prawdzie nie latałem w termice, bardziej rajcowało mnie szybkie latanie. Nawet Relaxa, który potrafi ładnie latać w termice miałem ustawionego pod szybkie latanie. Maxe oblatałem jak wspomniałem w połowie września zeszłego roku i do końca 2016 wylatałem nią raptem ze 4 godziny. W kwietniu 2017 też trochę polatałem i do Radawca na MP 2017 pojechałem modelem, którym wylatałem raptem z 5-6 godzin, czyli strasznie mało. Na MP nie zająłem ostatniego, o dziwo, miejsca z wynikiem 51 coś tam, więc wróciłem bardzo zadowolony. Pierwsze zagraniczne zawody w Kulmbach to całkowita porażka, w Pike złamane skrzydło a Maxa trochę poturbowana bo nie doleciałem do lotniska. Nie latałem ostatnich dwóch kolejek a dostałem około 61% jak na dwa zera to nie tak tragicznie. Ale lekcję odebrałem, która to procentowała w następnych zawodach. Najlepszy wynik osiągnąłem w następnych zawodach w KravHora bo 67,90%. Jak pisałem lotnisko w Kravi jest bardzo trudne i dla takich nowicjuszy jak my z Tomkiem M. to było ogromne wyzwanie. Niestety nie obyło się bez małych przygód, ale zawody uważam za super udane. Kolejne zawody to Dubnica. Tu trzeba było się zmierzyć z naprawdę najlepszymi zawodnikami na świecie. Wynik trochę gorszy bo raptem 63,89%, ale konkurencja była bardzo silna. Lotnisko świetne, proste, warunki do latania też dobre, atmosfera świetna. No i ostatnie zawody w Oberpulendorf w Austrii. Wynik jaki uzyskałem jest najsłabszy bo zaledwie 58,21%, ale z tych zawodów a właściwie ze swojego latania na tych zawodach jestem najbardziej zadowolony. Widzę ewidentny progres. Na tych zawodach nie było takiej termiki jak w Kravi a mimo to dawałem radę. Inna sprawa, że na zawodach w Austrii był festiwal wysokich wyniesień modeli, ale mimo to poza jednym ewidentnie zepsutym lotem każdy prawie dolatałem do 9,50-9,58. Jestem z tego sezonu bardzo zadowolony bo choć wyniki tego nie oddają, ale ze startu na star widziałem u siebie progres. Plany na przyszły rok. Chciałbym się znaleźć na koniec sezonu 2018 w pierwszej setce zawodników oraz uzyskiwać wyniki w okolicach 80%. W przyszłym roku również nie będę patrzył na wysokość na jakiej wyłączam silnik, tylko będę znów podobnie jak w tym latał pod 200m oraz nie będę podejmował żadnego ryzyka. Tak jak z Tomkiem M. w drodze powrotnej z Austrii rozmawialiśmy, a co w zasadzie zauważył Wiesław, będziemy się skupiać na dolataniu do 9,5x oraz na jak najdokładniejszym lądowaniu bo tu tracimy bardzo dużo. Lądowanie to 50pkt a 10s. niedolotu to raptem 10pkt mniej. Rachunek jest prosty. Dlaczego tak słabe wyniki mieliśmy w tym roku. Powodów jest kilka, ale 3 są podstawowe. Pierwszy to to, że jest to nasz pierwszy rok i pierwsze starty. Po prostu brakowało nam doświadczenia. Dodając do tego stres to myślę, że ten element odebrał mi sporo punktów o które mam zamiar w przyszłm ET powalczyć. Drugi powód to brak umiejętności płaskiego krążenia i w ogóle braki w technice latania oraz jeszcze nie dość dokładne wyregulowanie moich modeli. Tak jak poprzednio pisałem w Maxie przeszedłem przez 6 różnych SG i nadal szukam. To wszystko składa się na trzeci najważniejszym powód, który najbardziej wpływał na nasze wyniki. Powodem tym było nie podejmowanie przez nas kompletnie żadnego ryzyka, ale to kompletnie żadnego. Bardzo często no może poza Oberpulendorf wiedzieliśmy gdzie jest lub może być termika i gdzie trzeba latać. Ale za każdym razem mówiliśmy, że „ja tam nie polecę”. Ten brak ryzyka to coś takiego jak loty Wojtka i Tomka F. którzy odlatywali na ponad 1km z wiatrem i dawali rade wrócić. My w tym momencie nie dalibyśmy rady wrócić, do tego obawy przed rozwalenie czegoś w razie nie dolotu lub uderzeniem w kogoś no i rozwaleniem samego modelu. To skutecznie odbierało nam punkty. Wybieraliśmy mniejsze zło i lataliśmy tam gdzie nie było warunków do utrzymania modelu przez 10min w powietrzu. Być może pewne ryzyko podejmę w przyszłym sezonie, ale będzie to bardzo kalkulowane ryzyko wiążące się co najwyżej z otrzymaniem zera za lot a nie z ryzykiem fizycznym czyli rozwaleniem modelu czy spadnięciem na jakiś dom. Reasumując, było świetnie i nie mogę się już doczekać przyszłego sezonu.
- 5 088 odpowiedzi
-
- 2
-
- motoszybowce
- f5j
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Jurek ja to bym Cię widział jako głównego sędziego. Masz dryg umiesz poprowadzić takie zamieszanie. Chrono to się ogarnie z nas zawodników. Chyba musimy się gdzieś spotkać na piwie i pogadać bo coś czuję że bez Twojej pomocy my z Tomkiem się nie przebijemy.
- 5 088 odpowiedzi
-
- motoszybowce
- f5j
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Jurek któregoś czasu rozmawialiśmy o zorganizowaniu PP, ale ja przynajmniej zrozumiałem, że ten puchar to bardziej spontaniczna inicjatywa pod egidą Konrada albo Wojtka albo Wieśka a nie oficjalnie pod auspicjami AP. Ja to tak rozumiałem, że MP to oficjalne zawody z ramienia AP a PP to już bardziej indywidualna nasza wewnętrzna sprawa lataczy F5J. Jeśli można coś uzyskać od AP na tego typu puchar to jasne, że trzeba to zorganizować bardzo oficjalnie tak jak MP. Ja w sprawach zawodów nie mam kompletnie żadnej wiedzy i doświadczenia, więc sorry jeśli pisze bzdury.
- 5 088 odpowiedzi
-
- motoszybowce
- f5j
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Sorry za małą nieścisłość w mojej poprzedniej wypowiedzi, ale jeszcze wczoraj wieczorem lista uczestników była niepełna. Teraz widzę, że jest już wszystko poprawione. Faktycznie liczba zawodników w tegorocznym Eurotour to 583 osoby. Co do wspomnianych przez Wojtka MP 2018 to sprawa nie jest tak prosta. Po pierwsze jest bardzo niewielka liczba osób w kraju, która potrafiłaby to zrobić, zarówno od strony papierkowej (moim zdaniem najtrudniejszej) oraz organizacyjnej. Nieśmiało zapytam czy byłaby możliwość powtórzenia MP2018 w tym samym miejscu. Też jestem zdania, że osoby które latają tylko w kraju mogą się nie nadawać do zawodów rangi ME. Jeśli miałaby komisja wybierać to myślę, że to jedno brakujące miejsce powinno przypaść jeśli nie Michałowi to którejś osobie z tegorocznego eurotour -u. Co do PP to absolutnie przynajmniej 3 edycje. Takie zawody moim zdaniem spełnią dwa zadania. Po pierwsze będzie to bardzo dobry i tani trening dla osób startujących w eurotour -e a po drugie będzie to przetarcie dla osób które są niezdecydowane. Było by idealnie gdyby na takim PP pojawili się juniorzy. Tylko nasza nacja w swoim składzie nie ma juniora, wszystkie pozostałe wystawiały przynajmniej jednego. Co do zegara to zawody w Austrii jak i MP2017 pokazały, że nie jest to element decydujący o zorganizowaniu zawodów. Czesi i Słowacy posiadali taką świetlną tablice i była to świetna sprawa, bardzo ułatwiająca i pilotowi w taktyce i pomocnikowi w podpowiadaniu. Co do wykonania to tu nie widzę, aż tak dużego problemu bo pewnie ktoś się znajdzie, ale problemem jest kasa zresztą jak zwykle.
- 5 088 odpowiedzi
-
- motoszybowce
- f5j
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
No to mieliście niezłe zawody jak widać. Cóż pogoda zmienną jest i na to nic się nie poradzi. Szkoda tylko bo małe ale były szanse na dobry końcowy wynik Tomka. Co do wróżki to zatrudniamy bez dwóch zdań chętnie się dołożę. Liczba zawodników ulegnie nieznacznemu zmniejszeniu ponieważ jest trochę podwójnych nazwisk. Na jednych zawodach pisame od imienia na innych od nazwiska. A że Alex robi to w excelu i chyba nie do końca panuje nad nim więc są powtórzenia. Tu chyba nie będzie większego problemu z wyborem. To że jeden zawodnik nie startuje czynnie w eurotour nie oznacza, że nie pojedzie na ME
- 5 088 odpowiedzi
-
- motoszybowce
- f5j
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Latanie F3F w okolicach Wrocławia - rozpoczynamy
Konrad_P odpowiedział(a) na cZyNo temat w Imprezy szybowcowe - miejsca do latania
Też -
Latanie F3F w okolicach Wrocławia - rozpoczynamy
Konrad_P odpowiedział(a) na cZyNo temat w Imprezy szybowcowe - miejsca do latania
Czyli wedle powiedzenia Nie ma tego złego coby na dobre nie wyszło . Jeszcze raz gratuluje wyniku bo jest relacyjny. A modelu kurcze szkoda. -
Model jest bardzo przewidywalny i nie wycina żadnych numerów. Jedna zasada jest święta - w zakręcie czy to do lądowania czy w czasie lotów model musi mieć prędkość taką żebyś miał absolutną kontrolę nad modelem. W zasadzie to jest jedyna rzecz na którą musisz zwracać uwagę reszta będzie dla ciebie bardzo naturalna. W lądowaniu model jest stabilny jak go nie wyhamujesz do zera 5m nad ziemią to nie przepadnie i nie wytnie żadnego numeru. Ląduj zawsze z prostej to nie będzie problemu z przeciągnięciem. BF na suwaku to całkiem OK. Choć drążek jest moim zdaniem dużo wygodniejszy, ale najważniejsze że jest proporcjonalnie. A wysokość przy lądowaniu raczej zostaw w spokoju Chyba, że tak sobie ustawisz BF, że przy lądowaniu będziesz model trzymał wysokością. To znaczy, że przy pełnym BF model nie będzie leciał równo i prosto tylko będzie miał tendencje do lecenia w dół. Wówczas delikatnie przy wysuniętych klapach podtrzymujesz model żeby nie walnął zbyt mocno o ziemię. Po prostu wyrównujesz jego lot trzymając za wysokość. Nie wiem jaki masz nadajnik, ale BF robi się na krzywej. Do 1/3 wysuniętych klap SW jest dodawany bardzo mocno, chodzi o to żeby model raz nie wystrzelił w górę a dwa żeby zaczął dość mocno schodzić. Czyli krzywa SW jest bardzo stroma prawie pionowa (no prawie). Dalej krzywa od SW powinna się wypłaszczać czyli kolejne dodanie klap nie rusza już SW. Wówczas model zaczyna przechodzić do lotu płaskiego równocześnie cały czas zwalniając. Dopiero od 3/4 wychylonego drążka znów dodajesz SW tak żeby model przyziemił. No ale to trzeba trochę doświadczenia które pewnie przyjdzie z czasem. Proponuje po wlataniu się w model spróbować na pewne eksperymenty zarówno z SG jak i BF. Co do odejścia na drugi kręg to jeśli będziesz miał model poziomo to każde dodanie gazu na 100% spowoduje jedynie szybkie wystrzelenie modelu w górę. Chyba, że bardzo mocno pochylisz wręgę silnikową albo zmiksujesz przepustnicę z wysokością. Jak wręga będzie na "0" to Falcon pójdzie od razu do góry, więc nie ma co się bać. No chyba, że dasz ognia w zakręcie. Wówczas to tylko od Twoich umiejętności będzie zależało (czasu reakcji na drążkach) czy model polegnie czy dasz radę wyprostować i odlecieć. Na drugi krąg zazwyczaj odchodzi się albo jak nie wycyrklujesz odpowiedniej odległości do lądowania i ewidentnie się nie doleci albo było za szybko i trzeba podejść z większej odległości. Wówczas model i tak i tak powinie lecieć w miarę prosto, więc żadnego strachu nie będzie z dodaniem na maksa gazu. Jestem pewien że będzie dobrze. Jeśli masz jeszcze jakieś wątpliwości to pytaj śmiało.
-
Latanie F3F w okolicach Wrocławia - rozpoczynamy
Konrad_P odpowiedział(a) na cZyNo temat w Imprezy szybowcowe - miejsca do latania
Noooo ale wyniki. Gratulacje. -
Latanie F3F w okolicach Wrocławia - rozpoczynamy
Konrad_P odpowiedział(a) na cZyNo temat w Imprezy szybowcowe - miejsca do latania
No tak, faktycznie nie pomyślałem. -
Latanie F3F w okolicach Wrocławia - rozpoczynamy
Konrad_P odpowiedział(a) na cZyNo temat w Imprezy szybowcowe - miejsca do latania
Ciekawe co się stało że zaliczył taki korek. Na moje to coś musiało puścić w modelu, chyba że to wiatr tak wywrócił model. -
A tak stromo jak sobie życzysz. Może pionowo a może bardzo płasko. Wszystko zależy od ustawień i od Twoich preferencji. BF jest bardzo użyteczną funkcją i jak tylko można to zrobić w modelu to moim zdanie powinno się używać BF. Wygodnie i bezstresowo się ląduje. Ja miałem tak ustawionego BF aby model spadał płasko i szybko bo jak wiatr wiał w poprzek lotniska to miałem raptem 30m a na skraju zazwyczaj rosła jeszcze kukurydza. Czyli klapy ustawiałem na 100% (oczywiście w dół) lotki na 90% (oczywiście w górę) a wysokość dobierałem już eksperymentalnie (oczywiście w dół). W Falconie miałem bodaj 70%. Robiłem tak: ustawiałem wszystko na oko i leciałem w górę wysoko lub bardzo wysoko 150m min. Włączałem BF na maksa i patrzyłem jak się model zachowuje. Jak natychmiast zaczynał pikować to wiadomo trzeba odpuścić trochę SW. Jak wyskakiwał do góry to były dwie drogi. Albo klapy trochę mniej albo dokładałem SW. Lotki podniesione do góry dawały mi dość szybki w miarę płaski lot modelu w dół. Czym więcej dokładałem lotek to tym szybciej model tracił wysokość lecąc w miarę płasko. Teraz latam trochę innymi modelami i lądowanie jest trochę inne i lotek dokładam niewiele na poziomie 25-45%. Tu sie nie ma co bać tylko poćwiczyć. BF daje Ci to że modelem wylądujesz do nogi a nie za każdym razem trzeb po model iść kawał drogi. Poza tym jak lądujesz daleko od siebie to tak naprawdę nie widzisz jak i gdzie lądujesz. Powinno być tak że stajesz przodem do modelu a model ląduje zawsze przed tobą. I jeszcze co do gałkologii. Falcon i Starlin go szybowce a nie samoloty silnikowe. To jest aksjomat. W związku z czym silnik wykorzystuje się jedynie do wyniesienia modelu na wysokość. W związku z czym powinno być pstryk i silnik włączony na 100%, drugie pstryk silnik wyłączony i szybujemy. Silnik na drążku w przypadku szybowca to kompletna pomyłka (cóż sam mam silnik na drążku ale jest to wymuszone przez latanie w F5J). BF tylko na drążku a nie na pstryczkach nawet 3 pozycyjnych. Nigdy tak dokładnie nie dobierzesz wychylenia klap jak drążkiem. Jak sobie ustawisz BF przy bezwietrznej pogodzie to jak będzie wiało to BF będzie źle działa a jak będzie pizgać to jeszcze gorzej będzie działał. Ale to jest bardzo indywidualne i wielu ma BF na pstryczku i jakoś sobie radzi. Nie mniej na drążku jest najwygodniej i najlepiej. Oczywiście jest to moje zdanie. No a co to jest lub jaka ona jest ta stosunkowo duża prędkość minimalna. Myślę, że nie ma co tu straszyć Witka. Ja jak pierwsze lądowanie robiłem Falconem to nie miałem obaw przed prędkością. Po prostu jak pisałem wyżej dałem modelowi sobie wylądować. Nikt tu nie wytłumaczy jak szybko będzie lądował Falcon bo Witek nie jest w stanie sobie tego tak na dobrą sprawę wyobrazić. To trzeba po prostu zobaczyć. Albo zaryzykować i zewrzeć pośladki, albo dwa pampersy i lądujemy, albo dać komuś, albo pojechać do kogoś i zobaczyć.
-
Ten cięższy Pike SSL bardzo mi odpowiada. Dobrze chodził mi pod palcem. Dopiero pierwszy raz takim latałem, ale od razu się polubiliśmy. Jakoś z Pike szybciej się dogaduje niż z Maxa. Pomimo, że w zasadzie w tym roku tylko na zawodach latałem Maxą to ewidentnie nie leży mi ten model. Jeszcze chwile nim polatam, ale jak się nie nauczę nim latać to będę musiał go sprzedać i przesiąść się całkowicie na Pike. Jutro będzie spokojniej i spróbuje polatać ta różową gazetą i zobaczyć jak to cudo chodzi pod palcem.
- 5 088 odpowiedzi
-
- motoszybowce
- f5j
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Przy takich warunkach to nie ma co się obawiać. Stań sobie w połowie łąki i zacznij lądować jakieś 50m od siebie. Jak model przeleci to najwyżej pójdziesz sobie po niego drugie 50m Z tą prędkością to oczywiście bez przesady model nie może świszczeć przy lądowaniu. Na pewno będzie szybciej niż Twoje forniry, ale nie ma co się tym przejmować za bardzo. A z lataniem to tak jak z jazdą na rowerze, jak raz się nauczysz to to zostaje, tylko kwestia odświeżenia. Moim zdaniem jest to jedna z lepszych propozycji. Kup model uzbrój go i podjedź do kogoś kto lata laminatami. W Łodzi na pewno znajdziesz kogoś, do Warszawy tez odległość rozsądna i też na pewno kogoś znajdziesz. Ten pierwszy raz ktoś poleci a Ty zobaczysz jak szybko lub jak wolno (bo wyobraźnia czasami płata figle) trzeba podchodzić. Do Wrocka trochę daleko bo chętnie bym Cie zaprosił i pomógł w oblocie.
-
Sorry ale to chcesz czy nie umiesz. Albo rybka albo to drugie. Podtrzymuje ze panikujesz za bardzo. Wysłane z mojego SM-N910C przy użyciu Tapatalka
-
No nie panikuj. Za pierwszym razem daj samemu modelowi wylądować. Puść go niech sam wyląduje i wówczas zobaczysz. Wybierz tylko miejsce dość przestronne żeby model mógł swobodnie sobie wylądować. To jest model, który do lotu będzie miał około 2200g więc musi mieć prędkość. Twoje 1400g forniry na pewno będą lądować zdecydowanie wolniej. Nie mniej Falcon ląduje absolutnie bezproblemowo. Włączasz BF i sobie lądujesz. Oczywistą oczywistością jest, że nie możesz go zatrzymać podczas lądowania na wysokości. Przy zakręcie do podejścia trzeba lecieć po prostu stosunkowo szybko a na prostej dać wylądować na BF. A jak szybko w zakręcie sprawdzisz sobie na wysokości. Polataj i zobacz przy jakiej prędkości zwali się na skrzydło. Jak będziesz na 80-100m i się zwali to bez problemu sobie model poradzi jak mu nie będziesz przeszkadzał. Na pewno wyczujesz go.