Skocz do zawartości

Konrad_P

Moderatorzy Forum
  • Postów

    6 066
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    37

Treść opublikowana przez Konrad_P

  1. Niewątpliwie jest to poważna przeszkoda. Koszty wejścia w latanie zawodnicze są wysokie. Tyle że te tak wysokie koszty są wówczas jak chcemy rywalizować na najwyższym poziomie europejskim i celujemy w pierwszą 10 w europie. Ale jak chcemy sie po prostu pobawić to te koszty są relatywnie niskie. Przy F5J są fajne forniry a przy F3K jest 2 czy 3 producentów krajowych. Do tego można kupić za rozsądne pieniądze model po dwóch sezonach z najwyższej półki. A że będą troche połatane to komu to przeszkadza, wszyscy takimi latamy i wierzcie mi cała czołówka europejska lata łatanymi modelami. No może poza właścicielami Samby, Infinity czy Storka. Tu akurat jest okazja, ale gdyby nawet nie było to ja pojechałem na MP 2017 kompletnie zielony. Coś tam wiedziałem, ale to coś było naprawdę mierne. Bardzo szybko swoją wiedzę podciągnąłem już po pierwszym starcie. Do dziś nie znam dokładnie całego regulaminu i po doświadczeniach tegorocznych uważam, że chyba niewielu ludzi zna wszystkie szczegóły regulaminu. Co do ustawień tmodelu i nadajnika o tu nie ma kompletnie żadnych reguł, zazwyczaj ustawiamy model i radio pod siebie. Tu nikt nie powie, że jak tak ustawisz model to pokonasz wszystkich. Nie to tak nie działa. Tu trzeba się wlatać samemu w model i obserwować jak model lata. Nawet jak ktoś powie dobrze to osoba zaczynająca nie będzie w stanie wykorzystać tych ustawień a wręcz może dojść do groźnych sytuacji. Do prawidłowych ustawień dochodzi się po 20-30-40-50 godzinach latania. Nic dodać nic ująć. Co do noclegów to czasami się po prostu nie da i trzeba jechać na dwa noclegi. Zawody w ET f5J zazwyczaj są dwu dniowe a rejestracja zaczyna się od 7.30 więc jechać przez całą noc i potem cały dzień startować to trzeba mieć 18 lat żeby to wytrzymać Jeżeli ktoś myśli, że kupi sobie model i będzie nim latał do końca życia to faktycznie lepiej niech zostanie na kanapie. Nasze hobby jest nieodłącznie związane z uszkodzeniami naszych pięknych modeli i prędzej czy później uszkodzimy swój model. Nie znam modelarza który nie rozwalił swojego modelu. W momencie gdy nie mamy umiejętności lub boimy się, że przez nasze niezdarne działanie jeszcze bardziej spieprzymy model to są na to dwie metody. Po pierwsze trzeba się popytać ludzi doświadczonych. Tu na forum jest wielu którzy wiedzą jak to zrobić i chętnie się na pewno podzielą tą wiedzą. Ja znam już ze 3 metody naprawiania skrzydeł, dla wprawnych i dla kompletnych początkujących modelarzy. Za pierwszym razem wyjdzie jak wyjdzie, ale już za kolejnym dojdziemy do wprawy. To jest pewne jak 2x2=4 A drugi sposób to poprosić kogoś o pomoc. Jest tu naprawdę kilku fachowców co za niewielkie pieniądze potrafią przywrócić model do życia. Dokładnie zwłaszcza że to się robi zza komputera i nigdzie nie trzeba łazić, stać w kolejkach. Jak pisałem mi to zajęło 15 min. Hmmm... to jest niewątpliwy problem z który trudno dyskutować. Ale... przecież zawody są zazwyczaj w weekendy, więc w pracy można się postarać o 3-4 soboty wolne, być może do odpracowania w innym terminie. Co do opieki to sam odczułem to na sobie. Miałem jechać na zawody do Coburga i niestety obowiązki związane z opieką i pomocą nie pozwoliły mi. Co do naszych żon czy partnerek. To rozmawiałem kiedyś szczerze z dwoma żonami modelarzy i po krótkiej dyskusji przyznały zastrzegając żeby tego ich mężom nie mówić, że są dumne ze swoich mężów, że mają hobby tyle, że oficjalnie są mało zadowolone. Baby jak baby muszą pomarudzić.
  2. Dokładnie tak Władku. Pomysł żeby coś zorganizować przed MP 2018 był bardzo trafny. Jeśli tylko znajdą się chętni to zrobimy świetną imprezę. Miejsce do latania, które mi pokazałeś jest rewelacyjne, bardzo bezpieczne bo do najbliższych zabudowań jest ponad 1km, ale jest też trudne. Będzie wymagało od uczestników sporego zaangażowania. Moim zdaniem jak się uczyć latać F5J i F3K to właśnie na takim terenie. Czysta łąka nie ma dachów i innych zabudowań od których można się odbić, żadnych upraw typu kukurydza. Tylko łąka, trochę drzew oraz ogromny zbiornik za plecami. Naprawdę teren genialny do nauki termiki. Powiem więcej czy ktoś się zgłosi czy nie ja i tak przyjadę pod koniec kwietnia na dwa dni żeby polatać i trenować na nowym nieznanym terenie.
  3. Fakt że dla 5 osób które "ewentualnie" zechcą przyjechać robienie poważnej imprezy nie ma kompletnie żadnego sensu. Lepiej niech przyjadą na MP i sobie popatrzą i pogadają. Jak robić to jak pisałem powinno być minimum 8 zawodników w każdej z kategorii. Na razie jest jak pisze Jurek raptem 5 zainteresowanych i to w dwóch kategoriach. Poczekamy zobaczymy jak sprawa się rozwinie. Ale wrednota jedna. A na poważnie to nie będzie moim zdaniem tak źle. Pierwszy powód to właśnie to, że będą uważać żeby nie uszkodzić swojego pięknego modelu, drugi to, że o kalesony nie będziemy walczyć i wynik będzie (jeśli dojdzie do skutku ta impreza) sprawą drugo a nawet trzeciorzędną, więc latać będziemy bezpiecznie i w sytuacji groźnej po prostu odpuścimy, a po trzecie tam jest taka przestrzeń, że jak będzie nawet 8 modeli w powietrzu to się tak rozproszą, że nie będzie tym bardziej problemu. Wypadki najczęściej zdążają się na zawodach wówczas gdy walczymy o wynik i nie odpuszczamy, czyli latamy na ryzyku. Cóż zobaczymy czy się ludzie zgłoszą czy nadal tylko będą pisać na forum, że tak chętnie, ale nie mam licencji, więc nie przyjadę. Teraz proponujemy imprezę otwartą więc zasłaniać się licencją nie będzie można. Ruszymy temat ponownie pod koniec zimy w okolicach lutego. Zobaczymy ilu wówczas chętnych się zgłosi.
  4. Odniosę się do tego 6 punktu. Dla mnie jednym z hamulców powstrzymujących mnie przed startami w zawodach była właśnie ogromna, ale to naprawdę ogromna obawa przez zderzeniem się z innymi modelami w powietrzu. Zazwyczaj na swoim lotnisku latały na raz raptem 2 lub 3 modele. Jak już były 3 w powietrzu to ja lądowałem bo się balem rozwalenia. Pojechałem na zawody do Dubnicy. Na jednej linii stanęło 12 zawodników i trzeba było to ogarnąć. O dziwo zderzeń w powietrzu nie było. Dużo więcej problemów było podczas lądowania gdzie spora część zawodników lądował pojedynczo. A ten 7 punkt moim zdaniem jest najlepszy
  5. Dokładnie skrót myślowy. Ja jestem od F5J więc tędy krążą moje myśli. Co do tych trzech wariantów które wymieniłeś to zacznę od wariantu drugiego. 1. Zmieścić na pewno by się obie konkurencje zmieściły, ale jestem tego samego zdania, że i widzowie i zawodnicy byliby mocno oddaleni od siebie i ogarnięcie i poznanie obu konkurencji byłoby bardzo utrudnione. Do tego tak jak pisałeś cala otoczka związana ze sprzętem i pomocnikami, więc wydaje się że ten wariant jest ostatecznością. 2. Wariant trzeci jest dobry tyle, że to znów jest dość mocny podział i osoby zainteresowane przyjadą tylko na jeden konkretny dzień, więc poznanie i siebie nawzajem (integracja środowiska) i ogarnięcie obu konkurencji wydaje mi się problematyczne. 3. Wariant pierwszy jest organizacyjnie najgorszy, ale integracyjnie i poznawczo najlepszy. Czarek może ten pierwszy raz zróbmy zawody z ograniczoną ilością kolejek. Zróbmy tyle ile się da, żeby ludzie wspólnie polatali i zobaczyli o co chodzi. W F5J pewnie więcej niż 10-ciu zawodników nie będzie, więc puścimy ich wszystkich razem. W tym wypadku dla F5J musi być co najmniej 15 min przerwy między kolejkami żeby ludzie pozmieniali pakiety i przygotowali się do kolejnego startu. I właśnie w tym czasie wystartowali by zawodnicy w F3K, Nawet można tak zrobić, że na jedną kolejkę F5J dwie będą F3K pod warunkiem, że zgromadzimy tylu zawodników. Na zawodach ET F5J zazwyczaj latamy 4 kolejki jednego dnia i dwie drugiego plus finały. Jedna kolejka w F5J to raptem 15min łącznie z czasem przygotowawczym. Tak więc, jeśli będzie około 10 zawodników to dla samej F5J potrzeba będzie około 1 godziny czystego czasu na loty. Oczywiście, że możemy zrobić 8 kolejek jak czas pozwoli albo tych 10-ciu (o ile się znajdzie) zawodników podzielić na połowę. Rozwiązań jest trochę. Absolutnie się nie upieram, ale kombinuje żeby w jednym miejscu o jednym czasie zebrało się jak najwięcej zainteresowanych. Ja jestem bardzo ciekaw zawodów w F3K bo nigdy ich nie wadziłem na żywca. A jak podzielimy na dwa odrębne dni to pewni po zawodach F5J nie będzie mi się chciało przyjechać (oczywiście żart) ale tak mogą ludzie podchodzi do tematu i wybiorą się tylko na jeden dzień. Stratna będzie albo jedna albo druga kategoria. Bardzo uważnie przeczytałeś mojego posta Moją intencją jest aby zrobić pierwsze zawody mniej formalne właśnie takie otwarte bez rygoru posiadania licencji, ale zgodne z regulaminem FAI do F5J i F3K. Albo jak się zgłosi conajmnie 6 zawodników z licencjami w kategorii to resztę po prostu na doczepkę zapiszemy. Jeśli taka formuła się sprawdzi i damy radę organizacyjnie podołać to wówczas wspólnie się zastanowimy czy idziemy pod skrzydła AP i robimy sensu stricte PP czy jednak niechęć ludzi będzie nadal tak duża do wyrobienia licencji, że zorganizujemy coś na kształt "Krajowej ligi F3K/F5J" jak pisałeś. A co do F3B to miejsce na pewno jest nawet do rozegrania wszystkich konkurencji. Tylko trzeba aby zgłosiło się kilku zainteresowanych. Wówczas namówimy Jurka i może ściągniemy Michała żeby wytargali swój osprzęt i polatali z zainteresowanymi. Powiem więcej, jeśli będzie taka chęć, potrzeba to można zorganizować w tym samym czasie nawet PP w F3B.
  6. Zgodnie z prośbą Czaro tworzę nowy temat (wydzielony z wątku F3K ) z propozycją Konrada (Shock) No dobra może się wygłupie propozycją ale jak mawiają raz kozie coś tam, coś tam... UWAGA. Proponuje zorganizowanie zawodów na zasadach Pucharu Polski dla dwóch lub trzech dyscyplin na jednym lotnisku tego samego dnia. F5J, F3K i gdyby było zainteresowanie to F3B. Zawody odbyłyby się na lotnisku (łące) o wymiarach 1300m na 600m a jak będzie mało to 100m dalej jest następna łąka o wymiarach 500mx500m. Jestem w stanie podjąć się takiej organizacji pod warunkiem, że będą chętni w liczbie więcej niż 6-8 osób na konkurencję. Aby uczestniczyć w zawodach wymagane byłoby tylko ubezpieczenie OC oraz Altis. Latamy tym kto co ma, zarówno w F5J może być EasyGlider Pro jak i w F3K FOX (tylko ucho trzeba by dorobić) Termin zawodów to koniec kwietnia lub pierwszy tydzień maja 2018. Musi być już wiosna. Dokładna data byłaby podana dopiero po ukazaniu się kalendarza ET F3K i F5J. W przypadku F5J jest to połowa lutego. Więc na koniec lutego 2018 podany byłby ostateczny termin zawodów. Zawody mogą być jednodniowe lub dwu dniowe. To będzie zależało od zainteresowania. Noclegi są w okolicy tanie. Koszt na dziś to około 40-50 zł za noc/za osobę w pokoju 2 osobowym. Możemy tak zorganizować te zawody, że będzie potrzebny tylko jeden nocleg bez znaczenia czy będą to jedno dniowe czy dwu dniowe zawody. Catering w okolicach 10-17 zł za pełny obiad z dowozem na lotnisko. Miejsce zawodów to Jawor-Stary Tu jest krótki filmik z miejsca na którym proponuję zorganizować zawody (proszę przyciszyć głośniki bo pizga wiatr) Jawor Namiary GPS 51°04'41.9"N 16°08'55.6"E lub dziesiętnie 51.078307, 16.148773 Jak sobie to wyobrażam. Być może jest to chory pomysł, absolutnie nie do zrealizowania. Nie wiem bo nie mam wiedzy co do zawodów w F3K. Jak się nie da zrealizować mojego pomysłu to może ktoś wymyśli coś innego. Jest miejsce i jak na dziś są chęci, czyli bardzo dużo. Moja propozycja jest taka. Zawody jednodniowe: Startujemy o 9.30 i rozgrywamy na przemian raz kolejkę F5J raz kolejkę F3K. Albo ustawiamy dwa namioty w znacznej odległości od siebie i rozgrywamy równocześnie obie konkurencje na raz. Miejsca jest na tyle dużo że powinno się zmieścić. Może inaczej się da pogodzić obie konkurencje na raz. Oczywiście klasyfikacja odrębna. W F3K jest sporo rund więc pewnie trzeba byłoby to jeszcze przemyśleć ale na teraz mam taką propozycje. Ale idąc już tak całkowicie po bandzie można to tak zorganizować, że jedna osoba może wystartować i w F3K i F5J naraz tylko modele będzie zmieniać. Zawody dwu dniowe: Kto będzie chciał przyjechać wcześniej już w piątek to od rana do 12.00 można potrenować, pogadać i wymienić się doświadczeniami. Zawody zaczęłyby się o 12 i potrwały do późnego popołudnia. W niedzielę start o 9.00 i rozegranie kilku kolejek w tym finałów. Zakończenie zawodów około 13. Czy to ma jakiś sens i czy byliby chętni na tego typu zawody? Być może po takich mniej formalnych zawodach komuś się spodoba i się przełamie, wyrobi licencję i pojedzie z nami na zawody. Mistrzostwa Polski w F5J 2018 będą pewnie miesiąc później, więc będzie to idealna sytuacja do przetarcia się i zobaczenia o co w tym tak naprawdę chodzi.
  7. Leszek 250 zł to i tak nie za wysoka kwota. :)Ja jak próbowałem 2-3 lata temu to najniżej jak znalazłem to 480zł. Za 80 zł to wątpię ale za 160 + 40 za licencję idzie się zapisać. Polecam poszukać po drugiej stronie kraju stowarzyszenia "Feniks" 36 zł zapisanie, 30 zł opłata roczna do tego jak występujesz o licencję to +100 zł no i licencja 40 zł.
  8. Mariusz wątpię. Większość korzysta bezpośrednio ze stron FAI.
  9. Każdy próbuje coś kombinować i zmieniać żeby się nie znudziło. Jedni zmieniają modela a ja latanie. A co do formalności to teraz będę uwaga bardzo złośliwy Mi zajęły wszystkie formalności łącznie z członkostwem i wyrobieniem licencji no dobre 15 min. Myślę, że na zawodach krajowych jak ktoś przyjedzie bez licencji tylko z OC to problemu większego pewnie nie będzie. A jak przyjedzie większa grupa to i osobna klasyfikacje pewnie się zrobi. Chyba będzie trzeba powołać jakiegoś wyrabiacza licencji dla tych obrzydliwych tfu, tzn. brzydzących się papierów. Oczywiście żart, ale po wypowiedziach widać, że to jednak bariera, która powstrzymuje pewnie nie jednego chętnego.
  10. To było stwierdzenie trochę prowokujące aby wywołać dyskusję. Nie mam nic do latania na łączce, sam tak latałem prze 5 czy 6 lat i było mi dobrze. Rozumiem, że latasz spalinami i dobrze absolutnie tego nie neguje. Marcin pisał, że chce stanąć na pudle w półmakietach. Rewelacja. Ale faktem jest że takich jak Ty jest naprawdę dużo i trudno powiedzieć co takie osoby powstrzymuje. Mnie osobiście pchnęło do zawodów znudzenie lataniem ciągle w kółko. A znam i słyszałem, że takich osób jest sporo. Więcej powiem, nawet odkładają na jakiś czas modelarstwo, właśnie z powodów znużenia. Być może takie zawody coś by zmieniły. W moim przypadku zmieniły dużo.
  11. Co do kosztów to ja w zeszłym roku wydałem 160 zł na członkostwo i 40 zł na licencję FAI A koszty związane z zawodami są np. takie. Przytoczę posta jaki wysłałem do Tomka z rozliczeniem kosztów wyprawy pod Węgierską granicę na zawody w Austrii. Dodam że przejechaliśmy około 1300-1350 km w dwie strony. Tomek chyba w końcu policzyłem koszty za Austrię. Wychodzi tak: 252,- tankowanie we Wrocławiu 57,- tankowanie Boboszów pierwszy raz 168,- tankowanie w Austrii 70,- tankowanie Boboszów drugi raz 150,- Box 70,- winieta Czech 70,- winieta Słowacja Jeśli nie byłem Ci nic winien to wychodzi po 418 zł na osobę. Oczywiście jeszcze wydałem na dwa obiady i spanie.
  12. Ja po tegorocznych zawodach jestem zdania że zawody akurat w mojej dyscyplinie są równie fajne jak nie lepsze od pikników modelarskich w naszym kraju. Jedyną przewagę jaką widzę między piknikami a takimi zawodami jest to że na piknikach pojawiają się różnorodne modele. Cała reszta jest taka sama jak nie lepsza. Bardzo ciekawy głos. Też jestem tego samego zdania. Faktycznie przydałyby się, może, takie warsztaty, spotkanie, jak zwał tak zwał, zawodników z zainteresowanymi modelarzami. Powiem coś co jest jeszcze w bardzo dużym proszku ale pracuje nad zorganizowaniem spotkania 3, 4 dyscyplin F5J, F3J, F3K, F3B w jednym miejscu jednego dnia. Na razie to jest jak pisałem idea, ale nad nią pracuje. Może w przyszłym roku udało by się zorganizować takie warsztaty dla zainteresowanych. Wówczas byłby czas pogadać popatrzeć polatać wspólnie, wymienić się doświadczeniami. Wszystkie te dyscypliny są bardzo podobne no może poza F3B. Pamiętam, że ja żeby zobaczyć o co chodzi w F5J pojechałem do Landskrone. Tam się zaraziłem.
  13. Powodów jest kilka. Pierwszy i podstawowy to mentalność Polaka, który wszystko ma w przysłowiowej dupie. Nie chce mu się i już. Woli swoją łączkę 5 min od domu. Po drugie licencja FAI którą trzeba mieć. Już tu było pytanie, czy są takie jednorazowe, bo wydanie 40 zł na rok okazuje się trudne. Po trzecie żeby mieć tą licencję trzeba być członkiem. I tu jest znów problem bo tym razem już nie mała kasa do wydania. Jako czwarty powód dodam, że kasa na podróż jest też potrzebna i jak taki delikwent zaczyna liczyć to się okazuje, że aby wystartować w jednych zawodach trzeba wydać 500-800 zł. EDIT Tomek był pierwszy i bardzo ładnie to napisał. Ja chciałem raz krótko i węzłowato.
  14. Konrad_P

    F5J zaczynamy

    Oooo nawet się załapałem niechcąco Aod 0:39s widać tą stłuczkę w powietrzu o której wcześniej pisałem. Model z trzema skrzydłami bodaj niemiecki Pike i Austriacki model. Faktycznie trudne lotnisko.
  15. Ty chłopie to tą paprykę zostaw w spokoju bo jak widać bez niej formę masz chyba najlepszą w życiu. Popraw mnie jeśli coś pokręciłem, ale letni konkurs GP to chyba po raz pierwszy wygrałeś. Jeszcze raz wielkie gratulacje i oby to był pierwszy z wielu wygranych przez Ciebie GP, czy letnie czy zimowe.
  16. Konrad_P

    PZL 37 w 3D

    Aaa, czyli to już jest etap finalnego wyboru konkretnego wykonawcy na zasadach przetargu publicznego. Oczywiście znając nasze realia to jedynym kryterium pewnie jest tylko cena. Początkowo myślałem, że to jest etap kwalifikacji projektu do budżetu obywatelskiego. Cóż kłania się brak umiejętności czytania ze zrozumieniem . Sorry.
  17. Konrad_P

    F5J zaczynamy

    No chłopaki gratulacje. Fajnie wam poszło. Niestety trudne sprawy rodzinne nie pozwoliły mi pojechać choć byłem już zapisany. No cóż może w przyszłym roku uda się pojechać do Coburga.
  18. Konrad_P

    PZL 37 w 3D

    A w jaki sposób będzie odbywało się głosowanie i w jaki sposób będzie weryfikowane że to mieszkańcy regionu. Mam dom i ziemie w Proszowicach, ale mieszkam we Wrocku, czy będę mógł zagłosować? Agnieszka myślę, że wszyscy tu na forum będziemy Cię wspierać i jeśli tylko będzie taka możliwość to chętnie oddamy głos abyś otrzymała ten projekt do realizacji. Tylko jak gdzie.
  19. No Dawid dietę zmieniłeś czy co . Jestem pod ogromnym wrażeniem, idziesz tego lata jak przysłowiowy przecinak. Gratulacje zwycięstwa i ponownego objęcia prowadzenia w klasyfikacji. Trzymaj formę do zimy.
  20. Tylko bądźcie skoncentrowani, żeby się nie pomylić zwłaszcza po tych zielonych. Po tym po prawej to jeszcze szłoby dojść do siebie, ale po tym po lewej to można zamilknąć na najbliższy kwartał.
  21. Tomasz ja wiem, że dopiero zaczynasz. I fajnie bo to kolejny zakręcony. Ale na litość, opanuj nomenklaturę. Ona nie jest aż tak skomplikowana.
  22. Robert masz racje, jest to fizyka, tyle że mi bardziej chodziło o zużycie gazu na ogrzanie danej kubatury przy ogromnych, znów moim zdaniem, stratach ciepła po drodze, co czyni taki układ kompletnie nieopłacalnym.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.